vs Pierwsza porażka bardzo pechowa
Coca-Cola Team uległ na wyjeździe Podbeskidziu 1:0. Bramka dość głupio stracona. Strzał świetnie wyjął Adik wybijając nogą, lecz niestety Max (tak, Max, jednak on zagrał, nie Nederland) pogubił się i wypuścił piłkę, wpadła ona do bramki. Bramek więcej nie ujrzeliśmy. Jednak jeden z graczy Podbeskidzia oddał bardzo groźny strzał z 25 metrów. Trafił w poprzeczkę. Potem więcej przy piłce byli CocaColowcy, jednak świetne rajdy Napoli'ego oraz podania Beri'ego gola nie przyniosły. Można żałować jak straciliśmy gola. Na pewno zadowolony nie jest Adik, który "wyjął piłkę" z linii, a potem Max strzelił samobója. Kibice zaśpiewali mu: Nic się nie stało, hej Maksie, nic się nie stało!. W II połowie wszedł Beri.
Skład (jakby ktoś nie zauważył wcześniej)Daro przy piłceWyjęcie AdikaNapoli "zawstydza" obrońców PodbeskidziaStrzał w poprzeczkęMax rzuca się, uratowała go poprzeczkaStatystyki