Wigan Athletic - by Demonir

[Nevermind]

Wigan gra zaskakująco dobrze. Martins godnie zastępuje Maloneya zdobywając bramki. Bardzo łatwa wygrana z Wilkami.
Zaraz,zaraz gdzie jest moje City? O jezusieńku kochany tak daleko ?

[Demonir]

Premier League - dwudziesta piąta kolejka



  1     :   1


(19') - Suarez [1:0]
(70') - Di Santo [1:1]






(70')  Ekici    Cleverley
(70')  Martins    Villalba
(78')  Di Santo    Rodallega



Liverpool jest jedną z najlepszych drużyn w Premier League i wiadomo było, że będzie to niezwykle trudny pojedynek. Widzowie byli świadkami niezwykle wyrównanego spotkania. Kibice Liverpoolu mogli być niezadowoleni z liczny niecelnych strzałów swoich ulubieńców. Dla piłkarzy Wigan remis jest dobrym wynikiem, lecz trener miał odmienne zdanie i nie cieszył się z wyniku.
Początek meczu należał do gospodarzy, zawodnicy z Liverpoolu tworzyli groźne akcje, które często jednak kończyli niecelnymi strzałami. W 19 minucie jedyny celny strzał dla Liverpoolu w tym meczu oddał Suarez. Uderzenie było bardzo dokładne i Al Habsi nie zdołał obronić tego uderzenia. Al Habsi bronił w tym meczu, na wskutek kontuzji Kirklanda. Omański bramkarz zagra prawdopodobnie w dwóch następnych spotkaniach.
Wracając do meczu, sytuacja na boisko się nie zmieniła. Dalej utrzymywało się wyrównane widowisko z minimalną przewagą Liverpoolu.
W drugiej połowie gospodarze nie byli już tak groźni, inicjatywę przejęli piłkarze Wigan.
Do wyrównania w 70 minucie doprowadził najlepszy strzelec Wigan - Di Santo. Na więcej jednak nie było stać żadnej z drużyn i mecz zakończył się remisem.

[Judash]

Dobry mecz w twoim wykonaniu wywieść punkty z Anfield to nie łatwa sztuka.Zapewne wystąpisz w przyszłym sezonie w CL

[Demonir]

Premier League - dwudziesta szósta kolejka



  2     :   2


(1') - Di Santo [1:0]
(11') - Elmander [1:1]
(69') - Jordi Gomez [2:1]
(85') - Klasnić [2:2]






(59')  McCarthy    Cleverley
(59')  H.Thomas    Moses
(69')  Martins    Szalai



Faworytem w tym spotkaniu był Wigan Athletic, lecz mecz nieoczekiwanie zakończył się remisem 2:2. Jeszcze większym zaskoczeniem niż sam wynik, jest fakt że to Bolton był drużyną lepszą.
Wigan nie grali tego co zwykle, tracili często piłkę i bardzo powolnie rozgrywali akcje.
Pierwsza bramka padła już w 1 minucie spotkania. Była to pierwsza akcja po rozpoczęciu, Villalba posłał długą piłkę do Di Santo, który oszukał obrońców i dał prowadzenie swojej drużynie. Bolton zdołał odpowiedzieć dziesięć minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Obie drużyny tworzyły sobie groźne sytuacje, lecz wynik nie zmienił się już do końca pierwszej połowy.
Drugą bramkę mogliśmy ujrzeć dopiero w 69 minucie. Strzelcem bramki został Jordi Gomez wykorzystując ogromne zamieszanie w polu karnym.
Do wyrównania w ostatnich minutach meczu doprowadził Klasnić popisując się wspaniałym uderzeniem z dystansu.
Mecz ten oglądało się bardzo przyjemnie, przeprowadzone był on w szybkim tempie, nie brakowało sytuacji podbramkowych i goli.
Wigan znów notuje remis na swoim koncie, co przed starciem z Manchesterem United nie jest dobrym prognostykiem.

[Demonir]

Premier League - dwudziesta siódma kolejka



  2     :   1


(1') - Rooney [1:0]
(34') - Di Santo [1:1]
(90') - Berbatov [2:1]







(73')  Ekici    McCarthy



Manchester miał przed tym meczem 8 punktów przewagi nad Wigan. Celem obydwu drużyn było zwycięstwo, lecz tylko jednej ze stron udało się dokonać przedmeczowych założeń.
Już pierwsza akcja przyniosła nam gola. Rooney otrzymał piłkę od Carricka i pokonał bramkarza gości.
Był to fatalny początek drużyny Wigan. Rzadko się zdarza, by popełnić tyle błędów w obronie w przeciągu kilkunastu sekund.
Presja była ogromna, celem Wigan było przecież zmniejszenie straty punktowej do czołówki. Być może to przyczyniło się do fatalnego początku. Z czasem gra się nam uspokoiła, groźnych akcji było coraz mniej. Po kwadransie gry kibice mogli się już czuć znudzeni, lecz wtedy właśnie coś się zmieniło. Do ataku rzucili się goście i o mały włos, a doprowadziliby do wyrównania. Na przeszkodzie stanął Van der Sar, który kilkakrotnie w niebywały sposób obronił groźne strzały rywali. W 34 minucie holenderski bramkarz nie miał nic do powiedzenia, gdy Di Santo trafił do bramki Manchesteru. W piłkarzach Wigan obudziła się nadzieja, wiedzieli że mogą wygrać ten mecz. W pozostałych minutach pierwszej połowy byliśmy świadkami wyrównanej gry. Różnica była taka, że Wigan częściej oddawało strzały na bramkę.
W drugiej połowie Wigan ponownie przycisnęło gospodarzy i znów niewiele zabrakło do pokonania Van der Sara. Było to lekko denerwujące dla piłkarzy Wigan, ponieważ ich strzały były naprawdę dobre, lecz mimo tego nie potrafili oni pokonać holenderskiego bramkarza.
W 78 minucie trener gości Walter Zenga wpadł w furię, gdy Van der Sar obronił piłkę uderzoną przez Stama z 3 metrów!
Jeśli w takiej sytuacji nie dało się pokonać holendra, to chyba było to już nie wykonalne.
Wszystko zapowiadało, że mecz zakończy się remisem. Jednak to co się stało w doliczonym czasie gry jest nie do pojęcia. Giggs dośrodkował piłkę w pole karne, piłka utknęła gdzieś w polu karnym i koło niej było trzech zawodników Wigan. Jednak żaden z nich nie zdecydował się wybić piłki i w wyniki ogromnego nieporozumienia Berbatov wpakował piłkę do siatki.
Piłkarze Wigan byli załamani, stracić bramkę w takiej sytuacji to naprawdę nieprzyjemna sytuacja.
Widokiem podłamanych piłkarzy Wigan zakończyliśmy dzisiejsze spotkanie na szczycie.

[Mathi]

Widzę że koniec sezonu zbliża się wielkimi krokami. Jednak widzę że zaliczyłeś drobne potyczki (z United oraz Boltonem), ale realnie jak na taki klub jak Wigan to pełna normalka.

[Demonir]

Premier League - dwudziesta ósma kolejka



  2     :   0


(15') - Pavlyuchenko [1:0]
(60') - Modric [2:0]











Chyba nadszedł jakiś kryzys w drużynie Wigan, ponieważ już od czterech spotkań nie wygrali żadnego spotkania. Ich gra nie wygląda już tak zachwycająco jak wcześniej.
Tottenham wygrał dziś całkowicie zasłużenie, tworzyli groźniejsze sytuacje i przede wszystkim je wykorzystywali.
Wigan popełniło dziś kilka znaczących błędów, m.in błąd Piscu przy pierwszej bramce który nie upilnował Pavlyuchenki.
Druga stracona bramka przez Wigan nie wynikała z popełnionego błędu obrońców, mimo to była karą za niewykorzystane sytuacje podbramkowe.
Wigan traci kolejne punkty i strata do czołowej dwójki jest już nie do odrobienia.
Podopieczni Waltera Zengi muszą wziąć się w garść, jeśli chcą myśleć o grze w Lidze Mistrzów.
Arsenal jest jeszcze do wyprzedzenia, ponieważ za kilka tygodni obejrzymy bezpośrednie starcie tych drużyn.

[leni55]

UU 2 porażki po rząd ale z silnymi zespołami i teraz trzeba gonić.

[Demonir]

Premier League - dwudziesta dziewiąta kolejka



  0     :   1


(70') - Santa Cruz [0:1]







(64')  Villalba    Cleverley
(70')  Diame    Ekici




Ten mecz z pewnością był najgorszym meczem w wykonaniu Wigan. Ich gra była beznadziejna, nie potrafili sobie stworzyć nawet jednej dogodnej sytuacji. Powoli rozsypuję się nam ta drużyna, piłkarze stracili swoją dotychczasową formę i rewelacja tego sezonu już nie zachwyca.
Blackburn nie grało jakiegoś wielkiego spotkania. Po prostu wykorzystali słabość gospodarzy i na tym skorzystali zdobywając 3 punkty.
Dla Wigan to już trzecia porażka z rzędu. O ile dwie poprzednie można było tłumaczyć, że przegrali z silnymi drużynami, to przy tej nie ma już żadnego wytłumaczenia.
Strata do trzeciego Arsenalu wynosi już 7 punktów. Jest to strata do odrobienia, lecz patrząc na obecną formę Wigan to wątpliwe jest nawet, że utrzymają obecne 4 miejsce.

[Norbi21]

Niestety ostatnie kolejki są dla was kompletnie nie udano, porażki z Tottenhamem i Manchesterem, powodem do wstydu nie są, a już w spotkaniu z taką drużyną jak Blackbourn powinniście zdobyć komplet punktów, straty do lidera są już bardzo duże, a do końca zostało jeszcze 9 kolejek, mam nadzieję że uda wam się utrzymać miejsce w top 4.

[Demonir]

Premier League - trzydziesta kolejka



  2     :   1



(2') - Hitzlsperger [0:1]
(14') - Villalba [1:1]
(45') - Martins [2:1]





(62')  Diame    McCarthy
(62')  Di Santo    Szalai
(72')  Boyce    Alcaraz



Sory za brak opisu, ale odświeżyło mi się okienko i cały tekst przepadł.

[Demonir]

Premier League - trzydziesta pierwsza kolejka



  1     :   3



(5') - Squillaci [0:1]
(28') - Arshavin [0:2]
(57') - Van Persie [kar.] [0:3]
(67') - Villalba [1:3]




(62')  Diame    H.Thomas
(62')  Jordi Gomez    Cleverley
(62')  Moses    Villalba



Wigan mimo przełamania się w ostatnim meczu wciąż nie jest w najwyższej formie.
Gospodarze nie byli w stanie nawiązać walki z Arsenalem i wyraźnie przegrali to spotkanie. 
Pierwsza bramka padła już w 5 minucie spotkania. Nieupilnowany w polu karnym Squilacci głową pokonał Kirklanda i rozpoczął strzelanie w tym meczu. Prowadzenie Arsenalu podwyższył Arszavin przedzierając się w pole karne gospodarzy i z łatwością pokonując bramkarza.
Wigan było bezradne, ich strzały nie robiły żadnego wrażenia na przeciwnikach.
W drugiej połowie sytuacja nieznacznie się zmieniła. Groźniej zaatakowali gospodarze, lecz na nic się to nie zdało. W 57 minucie Van Persie został sfaulowany w polu karnym i wywalczył jedenastkę, którą później wykorzystał. Było już 3:0 i kibice powoli zaczynali opuszczać stadion.
Wigan stać było tylko na bramkę honorową strzeloną przez Villalbę.
Jedynie strzelec tej jedynej bramki i podający Cleverley zasłużyli na pochwałę po tym meczu. Reszta drużyny spisała się bardzo słabo i przez to Wigan spadło na 5 miejsce w tabeli.

[Mathi]

Ależ nieszczęśliwa porażka z Arsenalem, takie coś naprawdę boli (jeszcze na własnym stadionie). Niestety spadłeś na linię awansu do Ligi Europejskiej, ale przed tobą jeszcze pięć meczy, więc to może się jeszcze zmienić.

[Demonir]

Premier League - trzydziesta druga kolejka



  0     :   4



(23') - Szalai [0:1]
(49') - Villalba [0:2]
(66') - Cleverley [0:3]
(80') - Di Santo [0:4]




(57')  Szalai    Di Santo
(77')  Palmieri    Figueroa




Wigan po ostatnim meczu z Arsenalem spadło na 5 pozycję w tabeli. Oznaczało to, że w takim wypadku zagrali by tylko w Lidze Europejskiej. To jednak nie satysfakcjonuje Waltera Zengi i w przedmeczowej konferencji prasowej zapowiedział, że liczy się tylko pierwsza czwórka.
Piłkarze wzięli sobie mocno do serca słowa trenera i wzięli się w garść po serii nieudanych spotkań.
Zwycięstwo 4:0 nad Sunderlandem jest bardzo dobrym wynikiem. Wigan w końcu pokazało dobrą grę i przede wszystkim wykazali się dobrą skutecznością. Strzelanie w tym meczu rozpoczął Szalai, pokonując bramkarza mierzonym niezbyt mocnym strzałem.
Była to jedyna bramka w pierwszej połowie, lecz nie jedyna w tym meczu. Po wznowieniu gry, nie musieliśmy długo czekać na kolejne bramki. W 49 minucie Villalba znalazł się w polu karnym w odpowiednim czasie i dobił uderzenie Cleverleya.
Na 3:0 podwyższył Cleverley z niewielkiej odległości. Piłkarze Wigan przeprowadzili składną akcję, i byli już niemal pewni zwycięstwa.
Gościom udało się jednak jeszcze bardziej pogrążyć bramkarza rywali. Ostatnią bramkę w tym meczu strzelił Di Santo.
Dzięki tej wygranej i stracie punktów przez Fulham, Wigan przesunęło się z powrotem na czwarte miejsce w tabeli.

[Cortez7]

Pewne zwycięstwo z Sunderland , dory występ wszyskich zawodników widać że sie starają i chcą sie pokazać z dobrej strony  Dzieki temu zwycięstwu awansowałeś na 4 miejsce w tabeli można powiedzieć że odrobiłes straty po meczu z Arsenalem  Powodzenia w kolejnych meczach , na pewno zaglądnę 

[Demonir]

Premier League - trzydziesta trzecia kolejka



  0     :   0






(58')  Cleverley    Moses
(70')  Di Santo    Szalai




Można powiedzieć, że Wigan powoli wraca do swojej dobrej gry. Dziś jednak zabrakło im szczęścia i osiągnęli tylko remis. Jest już jednak coraz lepiej i piłkarze powracają do swojej dyspozycji.
W meczu nie brakowało ciekawych sytuacji. Wspaniale bronili bramkarze obu drużyn. To dzięki nim a w zasadzie przez nich nie oglądaliśmy żadnych bramek.
Najbliżej pokonania bramkarza Aston Villi był Di Santo, lecz piłka po jego uderzeniu głową trafiła w poprzeczkę a dobitkę obronił bramkarz.
Goście również stworzyli jedną szczególnie groźną sytuację. Miał ją Daren Bent, lecz piłka uderzyła w słupek.
Podział punktów jest sprawiedliwym wynikiem, choć dla obu drużyn jest to niezadowalający wynik.

[Cortez7]

No trochę się zdziwiłem jak zobaczyłem remis tyle strzałów z jednej i drugiej strony , no ale nieraz sie tak zdarza , mimo tego remisu nadal jesteś 4 w tabeli zaraz za Chelsea gdybyś się teraz postarał ostatecznie mógłbyś zając 3 miejsce 

[mojsesh]

No tak twoja gra jest już co raz lepsza i chyba tylko kwestią czasu jest to kiedy razem w parze z dobrą grą będą szły strzelone bramki. Dziś zabrakło ci po prostu szczęście w niektórych sytuacjach.

[Demonir]

Shaun Maloney powraca do zdrowia!

Prawoskrzydłowy drużyny Wigan Shaun Maloney wraca po groźnej kontuzji jaką odniósł w meczu przeciwko Chelsea.
Przed odniesieniem urazu był kluczową postacią w swojej drużynie i jego brak dał odczuć się na boisku.
Ominęło go ponad 10 meczów, ale teraz jest już w pełni sił i powraca by nękać obrońców rywali.
Nie wiadomo jeszcze, czy w najbliższym meczu przeciwko Fulham wybiegnie w podstawowej jedenastce, ale pewne jest że zagra w tym meczu.
Kibice z niecierpliwością oczekują jego powrotu, a sam Maloney zapewnia, że jest w wysokiej formie i nie będzie się oszczędzał.

[Norbi21]

Niestety końcówka sezonu nadal słaba w waszym wykonaniu gracie w kratkę przeplatając dobre występy ze słabszymi zespołami z wysokimi porażkami z drużynami z góry tabeli, trochę szkoda remisu z Aston Villa, bo patrząc na statystyki byliście zespołem lepszym i powinniśćie wygrać.