Widzew nie zasłużył na remis, ale takiemu klubowi pozostało tylko ,,liczyć na szczęście'' (z całym szacunkiem dla managera), ale jeżeli jeden zawodnik, który nie gra najlepiej, nagle przechodzi metamorfozę i zachowuje się w polu karnym jak Zlatan Ibrahimović... Dobre, dobre... Jeżeli w tym managerze będzie tak, jak w poprzednim Majstra (czyli oddaje 2x więcej strzałów na mecz, mam 2x lepsze okazję) to niestety odpocznę trochę od bycia managerem (oczywiście nie mówię, że w poprzednim managerze byłem od każdego lepszy... Zdarzały się mecze, gdzie nie miałem nic do powiedzenia, ale dużo było właśnie takich, gdzie byłem lepszy, a tu ,,chłopcy do bicia'' remisują/wygrywają).