Mundial 2014 i jego historia.Jak wiemy wszyscy, po nieudanych dla nas mistrzostwach Europy, w sztabie szkoleniowym nastąpiły radykalne zmiany. Oprócz głowy pierwszego trenera na bruk polecieli jego współpracownicy z Jackiem Zielińskim na czele. Początkowo posądzany o brak charyzmy nowy selekcjoner Fornalik zdołał przeforsować pomysł współpracy z choćby Jerzym Dudkiem. W swojej nowej pracy okazał się być człowiekiem z „jajem”, potrafiącym studzić głowy zawodnikom. Nie bał się przywrócić do łask tzw. niegrzecznych chłopców, pokazał że nie boi się rotować składem, a o powołaniach decydowała aktualna forma.
Eliminacje.
Eliminacje zaczęły się w Podgoricy. Naprzeciw naszej husarii stanęli zawodnicy perspektywicznego a zarazem nieprzewidywalnego zespołu Czarnogóry. W maleńkim kraju bałkańskim nikt nie wierzył w stratę punktów z Polską, a ojcem sukcesu miał być Jovetić. Stało się jednak zgoła inaczej. Zespół Fornalika wygrał gładko 2-0, a wynik w dużej mierze zależał od słabej formy rywali. Bramki strzelali Paweł Brożek oraz… Tomasz Frankowski. Kilka dni później we Wrocławiu mierzyliśmy się z Mołdawią i także odnieśliśmy skromne zwycięstwo 1-0. Gola w 60 minucie zdobył Lewandowski. Po bardzo optymistycznym początku eliminacji każdy w kraju wierzył w zespół Fornalika. Nawet Jan Tomaszewski, choć niebezpośrednio, to pochwalił kadrę. Jednak załamanie formy nastąpiło w październiku. Najpierw polegliśmy towarzysko z RPA 1-3, a potem z Anglią na Narodowym 0-1. Na głowę szkoleniowca i PZPN wylano wiadro pomyj-jak się okazało wiosną, niesłusznie. Wygrane z Ukrainą i San Marino po raz kolejny zamknęły usta krytykom. Naszych wschodnich sąsiadów pokonaliśmy wysoko, bo 3-1 a hat-trickiem popisał się Arkadiusz Piech, zastępujący kontuzjowanego Lewandowskiego. Po tym spotkaniu chciano wręcz na ołtarze wynieść pana Waldka. Wiadome było, że kilkadziesiąt godzin później zainkasujemy kolejny komplet, bowiem przeciwnikiem było San Marino. Ale… do przerwy blamaż! 1-1 i nieodgwizdany karny dla gości z włoskiego państwa-miasta nie rokował dobrze na drugie 45 minut. Jednak w szatni nastąpił wstrząs, a Biało Czerwoni dołożyli bagatela 7 goli po przerwie i był przysłowiowy koniec pieśni. Hat-tricka tym razem strzelił Brożek, a po bramce dołożyli Błaszczykowski, Piszczek, Krychowiak, Wolski i Jankowski. Wyniki te stawiały nas w komfortowej sytuacji-mielismy tyle samo oczek co liderująca Anglia, która nieoczekiwanie poległa z Czarnogórcami. W tej sytuacji było naprawdę z górki, a założenia sprzed eliminacji zostały zrealizowane. W czerwcu mieliśmy wyjazd do Mołdawii, jak się okazało niełatwy-nasi po męczarniach wygrali 3-2, a dwa gole zdobył Suvorov, piłkarz pierwszoligowej Cracovii. Dla nas strzelali Lewandowski, Błaszczykowski i… Piszczek. W okresie wakacyjnym PZPN załatwił mecz z Czechami we Wrocławiu, który zremisowaliśmy 2-2. Po tym przyjacielskim starciu nadszedł czas na mecz o punkty z Czarnogórą. Spotkanie odbyło się 6 września, niemal dokładnie rok po starciu numer jeden. I tym razem Polacy wygrali. Zagrali znakomite zawody, wielu okrzyknęło ten mecz najlepszym pod wodzą Fornalika. Wynik 2-1 wiele nie mówi, jednak gra była bliska futbolowego ideału. Gole strzelali Matuszczyk i Dominik Furman. 10 września formalność z San Marino, spotkanie wyjazdowe wygrane gładko 8-0. Zagrała kadra B, czy też zawodnicy z kadry U-23 lub U-21. Gole dla Polaków zdobywali Alan Uryga, Rafał Wolski, Michał Efir, Jakub Kosecki, Jakub Pułka, a także bardziej doświadczeni Rybus, Grosicki, Sobiech. Przed ostatnimi spotkaniami zajmowaliśmy drugą lokatę, a wygrana dwoma golami przy jednobramkowym zwycięstwie Anglii dawała kadrze Fornalika prowadzenie w zestawieniu. My pokonaliśmy Ukraińców na Donbas Arenie 2-0, a Anglicy pokonali Czarnogórców 3-2. Taki obrót spraw dawał nam wspomniane prowadzenie. Jednak nie było co się przedwcześnie cieszyć-nadchodził mecz z Anglią na Wembley, w świątyni futbolu. Anglikom bardzo zależało na bezpośrednim awansie i wydarciu z rąk polskich prymatu w grupie. Odzwierciedleniem tego była ich ambitna gra, ale opatrzność kierowała dziś piłkę z dala od bramki Polaków. W dodatku, od 34 minuty prowadziliśmy po bramce Lewandowskiego. W końcówce, w 83 minucie w polu karnym ręką zagrał Kamil Glik. Sytuacja dyskusyjna, jednak sędzia wolał nie ryzykować uszczerbku na zdrowiu wobec wielotysięcznej rzeszy Anglików. Karnego na bramkę zamienił Gerrard. Pomimo huraganowych ataków, Husaria Polska dowiozła remis i awansowała bezpośrednio do finałów mistrzostw świata. Anglicy po barażach dołączyli do tego grona.
Turniej finałowy.
FIFA zdecydowała się przydzielić nas do trzeciego koszyka. Może to niezbyt korzystne ustawienie, jednak bywało gorzej. Los przydzielił nam gospodarzy-Brazylię, a także Wybrzeże Kości Słoniowej i Syrię. Meczu otwarcia nam los nie przydzielił, ale na początek cieszyliśmy się z pewnie zainkasowanych punktów w meczu z Syryjczykami. Wygraliśmy 3-0, a wszystkie bramki wpadły na konto Roberta Lewandowskiego. Drugi mecz to starcie z Iworyjczykami, także wygrany. Skromne 1-0 zapewnił nam młodziutki Alan Uryga, wprowadzony w 80 minucie na boisko, by 6 minut potem ustalić wynik meczu. Na koniec zmagań grupowych przyszło nam się zmierzyć z gospodarzami turnieju. Brazylijczycy, podobnie jak nasza reprezentacja odznaczyła się dwoma wygranymi. Mecz więc decydował o ostatecznym wyłonieniu zwycięscy tej grupy. Okazali się nimi Brazylijczycy, którzy mimo zremisowanego meczu z Polakami, mogli się pochwalić lepszym dorobkiem bramkowym. W ćwierćfinale los skojarzył nas z Anglikami, którzy wygrali grupę B. Niestety, polegliśmy 2-1, a swoją piątą bramkę na turnieju strzelił Robert Lewandowski, i jak się później okazało zdobył Złotego Buta. Swój udział zakończyliśmy na 1/8 finału, a wynik ten przyjęto nad Wisłą bardzo ciepło.
Kadra na Mundial(myślnik oddziela formacje):
Szczęsny, Tytoń, Kieszek-Glik, Kamiński, Wasilewski, Perquis, Celeban, Piszczek, Czekaj, Bochenek-Dudka, Matuszczyk, Uryga, Polański, Błaszczykowski, Wolski, Jagiełło-Piech, Lewandowski, Brożek, Frankowski, Sobiech.
Faza pucharowa MŚ:
1/8
Brazylia-Grecja 2-1
Anglia-Polska 2-1
Urugwaj-Meksyk 1-3
Niemcy-Holandia 2-2 k. 3-4
USA-Japonia 1-1 k. 5-4
Hiszpania-Francja 2-0
Portugalia-Włochy 1-2
Argentyna-Chorwacja 3-3 k. 3-0
Ćwierćfinały
Brazylia-Meksyk 1-1 k. 5-3
Anglia-Holandia 2-0
USA-Włochy 1-2 dogr.
Hiszpania-Argentyna 2-5
Półfinały
Brazylia-Anglia 0-1
Włochy-Argentyna 0-2
O 3 miejsce
Brazylia-Włochy 2-1 dogr.
Finał
Argentyna-
Anglia 2-3
_______________________
W kolejnych odcinkach:
-losowanie MŚ
-kilkuczęściowy cykl omawiający ostatnią dekadę w polskiej kopanej
-mecze(na przemian z powyższym)
-kadra na MŚ i przybliżenie sylwetek zawodników.