Autor Wątek: Lechia Gdańsk by Linkin | Bij lidera  (Przeczytany 12702 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Druga połowa uratowała widowisko.
« Odpowiedź #40 dnia: Grudzień 31, 2012, 12:40:08 »
#11



The Best of…


Wrzesień 2012

Za nami pierwszy, pełny miesiąc nowego sezonu T-Mobile Ekstraklasy. Zapraszamy zatem do przeczytania naszego podsumowania tego miesiąca. Tak jak przy sierpniowym podsumowaniu, najpierw krótko streścimy to co wydarzyło się w tym czasie, a następnie wybierzemy najlepsze i najsłabsze wrześniowe momenty Lechistów. Zapraszamy!


We wrześniu piłkarze Lechii rozegrali cztery ligowe mecze. Łącznie zdobyli w nich 5 punktów, dwukrotnie remisując, raz wygrywając oraz raz schodząc z boiska pokonanym. Porażka ta miała miejsce w Szczecinie. Lechiści po dobrym meczu, przegrali z Pogonią 1-3. Wynik nie odzwierciedlał, jednak tego, co rzeczywiście działo się na boisku. Wbrew pozorom to Zielono-Biali byli w tym spotkaniu lepsi, a od jakiejkolwiek zdobyczy punktowej, dzieliła ich bariera zwana pechem. Pięć dni później, w meczu 3 kolejki, Lechiści podjęli na własnym boisku Legię Warszawa. Pomimo wielkich emocji i zmienności sytuacji, nie doczekaliśmy się rozstrzygnięcia tego boju, a obie drużyny zeszły z boiska, mając w kieszeni po punkcie. Dwie bramki zdobył wtedy Michał Zieliński, a trzeciego gola dołożył Andreu. Warto dodać, iż były to premierowe gole w barwach Lechii dla byłego napastnika Korony. Tydzień później przy Konwiktorskiej w Warszawie, Zielono-Biali wywalczyli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, pokonując tamtejszą Polonię 2-1. Tym razem do siatki rywala trafiali Łukasz Surma oraz Abdou Razack Traore. Ostatnim meczem w tym miesiącu było spotkanie z Koroną Kielce przed własną publicznością. Jak dobrze pamiętamy, spotkanie to nie należało do najciekawszych, a ostatecznie na tablicy wyników wyświetliły się dwa zera. Jak byśmy na te cztery mecze nie spojrzeli, to i tak musielibyśmy przyznać, iż były one pełne emocji i ciekawych zdarzeń. Czasami brakowało Lechistom wyłącznie kropki nad „i”, dzięki której mogliby cieszyć się z większej ilości bramek. Miejmy nadzieję, że w następnym miesiącu, wszystko będzie wyglądało jeszcze lepiej, a Zielono-Biali raz po raz zgarniać będą trzy punkty. Czas na wybór najlepszych oraz najsłabszych elementów tego miesiąca.


Najlepszy mecz Lechii Gdańsk: Polonia – Lechia  1:2
Do takiego miana moglibyśmy przypasować kilka spotkań, jednak jedynie w tym, Lechiści zdobyli komplet punktów.

Najsłabszy mecz Lechii Gdańsk: Lechia – Korona  0:0 
Tak naprawdę nie był to łatwy wybór. Ostatecznie wybieramy ten mecz z racji tak nudnej i bądź co bądź słabej pierwszej odsłony.

Najlepszy zawodnik Lechii Gdańsk: Sebastian Małkowski
Jak najbardziej zasłużył on na takie wyróżnienie. Wiele razy po prostu ratował skórę swoim kolegom fantastycznymi interwencjami. Jeden z pewniejszych punktów ekipy Kaczmarka.

Najsłabszy zawodnik Lechii Gdańsk: Grzegorz Rasiak
Widać, iż Grzesiu swoje najlepsze lata ma już za sobą. Brakuje mu już szybkości i wielu innych atrybutów, trener Kaczmarek ma jednak do niego duże zaufanie. Może wkrótce się przebudzi i pociągnie grę zespołu.


Tak kończymy podsumowanie września i zarazem zapraszamy do następnych artykułów.




Odwróć tabelę, mistrz na czele…



Za nami już 5 kolejek T-Mobile Ekstraklasy w sezonie 2012/2013. Warto zatem spojrzeć w tabelę tych rozgrywek. Już na samym początku widzimy dwa pierwsze miejsca zajmowane przez kolejno: Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Jagiellonię Białystok. Jakby nie było, tak wysokie lokaty dzierżone przez oba kluby to spora niespodzianka, ale o tym za moment. Chciałbym przede wszystkim skupić się na tym, co dzieje się w dole stawki. Na 14 miejscu ną tą chwili znajduje się silna ekipa Polonii Warszawa, która miała w tym sezonie aspiracje na grę w europejskich pucharach. Wydaje się, iż zwolnienie trenera Czarnych Koszul - Piotra Stokowca to jedynie kwestia czasu. Prezes Polonii z całą pewnością nie jest zadowolony z osiąganych przez klub wyników i jesteśmy pewni, iż poczyni on kroki ku temu, by drużyna grała lepiej. Spójrzmy jeszcze niżej, na ostatnie miejsce. Jak widzimy, po pięciu seriach meczy, okupuje je drużyna Mistrza Polski – Śląska Wrocław. Wiele osób może sobie zadać w tym momencie jedno kluczowe pytanie – „jak to możliwe?” Rzecz jest jednak prosta. Śląsk zdobył do tej pory zaledwie punkt, remisując w czwartej kolejce z Wisłą. We wszystkich pozostałych spotkaniach piłkarze z Dolnego Śląska przegrywali. Gdzie zatem podziała się drużyna, która zdobyła tytuł mistrza w ostatnim sezonie? Moglibyśmy się nad tym głębiej zastanowić, ale zadanie to zostawimy nowemu szkoleniowcowi klubu z Oporowskiej, którego poznamy w najbliższych dniach. Jak się okazuje, nie tylko na dole zestawienia widzimy niespodzianki. Zgodnie z obietnicą, wracamy na czoło tabeli. Na pierwszej lokacie widnieje po pięciu seriach meczy nazwa Podbeskidzie Bielsko-Biała. Beniaminek sprawia jak na razie ogromną sensację, a wielu znawców piłki nożnej przeciera oczy ze zdumienia. Wkrótce okaże się jednak, czy tak dobra forma Górali to tylko jednorazowy skok czy też aspiracje do zdobycia tytułu. W pewnym stopniu niespodziankę sprawiają również piłkarze Jagiellonii, którzy zajmują w tej chwili miejsce drugie. Jest to jednak mniejsze zaskoczenie, gdyż zawodnicy z Białegostoku już od kilku sezonów wykazują chęci by zagrać na arenie międzynarodowej. Czy te śmiałe i odważne plany się sprawdzą? Ciężko powiedzieć, ale odpowiedź na to pytanie znajdziemy po zakończeniu sezonu 2012/2013.




5 pytań do…


#3
Abdou Razack Traore

Oto nasz trzeci wywiad z serii "5 pytań do..." Tym razem do tablicy wywołany został Abdou Razack Traore. Serdecznie zapraszamy do czytania!

(R)edaktor: Witam Cię i dziękuję, że zgodziłeś się na zadanie Ci kilku pytań.
Abdou Razack (T)raore: Będzie to dla mnie radość. Radość? Mówi się tak po polsku?
R: Może tak być, nie ma problemu. Aha, tak poza „konkursem”. Jak mogę się do Ciebie zwracać? Razack?
T: Wydaje mi się, że będzie tak najlepiej.
R: Dobrze, a więc zaczynajmy. Powiedz mi, jak żyje Ci się w Gdańsku?
T: Bardzo dobrze, wszyscy są dla mnie mili i życzliwi. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. W Polsce jest zupełnie inaczej niż w Afryce. Ludzie są od siebie kompletnie różni, ale podoba mi się tu.
R: No właśnie, wspomniałeś o Afryce. Opowiedz może trochę o swoich korzeniach.
T: Pochodzę z Burkina Faso, jednak urodziłem się w Abidżan w Wybrzeżu Kości Słoniowej. Moi rodzice są za to z Wagadugu – stolicy Burkina Faso. Posiadam dwa paszporty: iworyjski oraz właśnie Burkina Faso.
R: Rozumiem, to powiedz mi teraz Razacku, ile miałeś lat gdy wyjechałeś z rodzinnego kraju oraz jak wyglądała Twoja piłkarska kariera od drużyny juniorskiej aż do teraz.
T: Z kraju wyjechałem w 2005 roku. Miałem wtedy 17 lat. Do tego czasu trenowałem w juniorskim klubie Excellence FC. Później kupiony zostałem przez marokański Raja Casablanca, gdzie grałem przez dwa lata. Bodajże w 2007 roku zainteresował się mną Rosenborg. Z Norwegii w 2010 roku przybyłem do Polski, do Lechii Gdańsk. Najpierw w formie wypożyczenia, później w formie transferu.
R: Rozegrałeś także 11 meczy dla reprezentacji Burkina Faso. Cieszysz się z tego, iż zdobyłeś zaufanie selekcjonera?
T: Oczywiście, że tak. Gra dla swojej reprezentacji to z całą pewnością coś wyjątkowego. Jak dobrze powiedziałeś zagrałem 11 razy dla Burkina Faso. Zapewne zagrałbym jeszcze więcej, ale cała afera z miejscem mojego urodzenia oraz iworyjskim paszportem, doprowadziła do tego, iż pomimo miejsca w kadrze na Puchar Narodów Afryki, nie zagrałem nawet minuty. Ba, nie wpisano mnie nawet do protokołu meczowego! Próbowałem interweniować w tej sprawie, pomagał mi nawet zarząd Lechii, ale to i tak nic nie dało.
R: Wydaje mi się, iż wielu kibiców Lechii pamięta tą historię. Przejdźmy jednak do nieco milszego tematu. Ricardinho mówił, że znasz bardzo śmieszne kawały. Może opowiesz nam jeden?
T: Kto tak mówił? Ricardinho? Ten gbur zawsze mnie wprowadzi w kłopoty (he he). W sumie to znam jeden. Ricardinho jest dobrym skrzydłowym i strzela więcej bramek ode mnie. <śmiech>
R: Widzę, że dobrze się z nim rozumiesz.
T: Tak, prawie na każdym treningu, jesteśmy razem w parze. Często wtedy żartujemy z siebie, jak choćby ja przed chwilą.
R: Dziękuję zatem za wywiad i życzę powodzenia w przyszłych meczach.
T: Również dziękuję i przepraszam za moją słabą mowę w języku polskim.
R: Nie ma sprawy, poprawimy zdania tam i ówdzie.
T: Naprawdę bardzo za to dziękuję. <śmiech>



Offline piuk11

  • I - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Kozłów(małopolskie)
  • Wiadomości: 352
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 27.01.2010r.
  • Tylko Wisła, TS!
ciekawe podsumowanie. szczególnie fajna ta krótka konwersacja z Traore, który widzę, że ma spory dystans do siebie i nawet coś po polsku ćwierknie.

jak na razie jedyne zwycięstwo jest najlepszym meczem, choć pokusiłbym się, że na to miano zasłużyło spotkanie z Legią.

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
#12


Rezerwowi nie podołali rewelacji ligi




1 runda Pucharu Polski
03.10.2012r, godz. 20.00, Stadion Miejski BBOSiR, Bielsko-Biała
Podbeskidzie Bielsko-Biała  1:0  Lechia Gdańsk

Sacha 17'
Cienciała





3 października 2012 roku ekipa Lechistów rozpoczęła swój udział w 59 edycji rozgrywek Pucharu Polski. Zielono-Biali w 1 rundzie tego turnieju trafili na rewelację T-Mobile Ekstraklasy, Podbeskidzie Bielsko-Biała. Górale bowiem po 5 kolejkach ligi, prowadzą w tabeli z kompletem zwycięstw. Zadanie było zatem nie łatwe. Trener Kaczmarek zdecydował się desygnować do gry zawodników, którzy do tej pory grali trochę mniej. I tak o to w bramce stanął Michał Buchalik, w środku pomocy pojawił się Marcin Pietrowski a na skrzydle zawitał Łukasz Kacprzycki.

Spotkanie zdecydowanie lepiej zaczęło się dla gospodarzy, którzy już w 17 minucie wyszli na prowadzenie. W obronę Lechistów jak w masło wjechał Mariusz Sacha, po drodze minął czterech rywali, po czym oddał mierzony strzał w lewy róg bramki Buchalika. Piłka odbiła się od wewnętrznej części słupka, przetoczyła się po linii bramkowej i wpadła do siatki. Całą sytuację próbował jeszcze ratować golkiper Lechistów, heroicznie goniąc turlającą się futbolówkę. Misja ta się jednak nie udała, a Górale z Bielska cieszyli się z prowadzenia. Chwilę później, Zielono-Biali próbowali odpowiedzieć, jednak po dośrodkowaniu Piotra Brożka, Grzelczak uderzył nad bramką. W 32 minucie zagrozić przeciwnikowi spróbował Łukasz Surma, jednak jego strzał z osiemnastu metrów pewnie wyłapał Bąk. Jeśli chodzi o pierwszą połowę, to nic wartego uwagi się już nie wydarzyło, a Podbeskidzie zeszło do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.

W przerwie trener Kaczmarek dokonał dwóch zmian. Piotra Grzelczaka zastąpił Grzegorz Rasiak, natomiast w miejsce Kacprzyckiego pojawił się Ricardinho. Tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony z boiska za czerwoną kartkę wyleciał prawy obrońca gospodarzy – Sławomir Cienciała. Jeśli ktoś myślał, że Podbeskidzie, grając w dziesiątkę cofnie się do obrony i skupi się jedynie na zatrzymywaniu akcji rywala, musiał się głęboko zdziwić. Górale nie zmienili w swojej grze niczego. W dalszym ciągu toczyli wyrównany bój, a sytuacji podbramkowych było w zasadzie po równo. W 49 minucie po dośrodkowaniu Nowaka, Brazylijczyk Deleu uderzył nad bramką. Trzy minuty później, po raz drugi w tym meczu obrońcy Lechii dali się łatwo wymanewrować. Tym razem Nather popisał się solową akcją, zakończoną celnym strzałem. Czujny był jednak Michał Buchalik i ładnie wybił piłkę do boku. Rekonstruować atak próbował jeszcze Sacha, ale całe zdarzenie wybiciem wyjaśnił Brożek. Pomiędzy 56 a 60 minutą dwukrotnie uderzać próbowali goście z Gdańska. Uderzenia te okazały się jednak zbyt anemiczne i z obroną ich nie miał najmniejszych problemów bramkarz Podbeskidzia. Chwilę później trener Kaczmarek dokonał ostatniej zmiany, wpuszczając na murawę Abdou Razacka Traore oraz przesuwając Wiśniewskiego do ataku. Dzięki takiemu manewrowi, Lechiści grali od teraz na dwóch napastników. Zjawisko jak najbardziej normalne, tym bardziej gdy gra się z przewagą jednego zawodnika. Wśród piłkarzy Lechii równolegle ze zmianą zapaliła się również zielona lampka do zmasowanego ataku bramki rywala. Jeden z takich ataków zakończył się jednak kontrą Bielszczan. Malinowski pognał z piłką dobre 30 metrów, po czym dograł ją do wchodzącego Jelenia. Napastnik Podbeskidzia uderzył głową, jednak czujnie zachował się Rafał Janicki, blokując ten strzał. Pięć minut później, akcję mieli Lechiści. Najpierw z 20 metrów uderzał Ricardinho. Brazylijczyk został zablokowany, więc do akcji przystąpił Nowak. Efekt nie był jednak ani trochę lepszy, gdyż futbolówka pofrunęła kilka metrów obok prawego słupka bramki Bąka. W 86 minucie, Górale kompletnie rozklepali defensywę Zielono-Białych. Po rzucie rożnym wybijanym przez Sachę, piłkę wybił Deleu. Futbolówka ponownie trafiła do pomocnika Podbeskidzia, który odegrał ją do samotnie stojącego Komana. Gdy obrońcy Lechii podbiegli do Słowaka, ten z powrotem podał piłkę do Sachy, który bez namysłu zacentrował ją w pole karne. Tam najwyżej wyskoczył Ireneusz Jeleń, uderzając na bramkę Buchalika. Jak się okazało, napastnik Górali pomylił się o dosłownie kilkanaście centymetrów, jednak cała akcja warta była uwagi. W samej końcówce, akcję rozpaczy przeprowadzili jeszcze goście. Ricardinho płasko dośrodkował w kierunku Rasiaka, który na nieszczęście swoje i swoich kolegów minął się z piłką. Chwilę po tym, arbiter zakończył spotkanie.

Lechia, przegrywając w Bielsku-Białej żegna się z Pucharem Polski. Szkoda, bo szansa na doprowadzenie, choćby do dogrywki była spora. Zielono-Biali nie wykorzystali  jednak nadarzającej się okazji i nie zdobyli bramki, grając w przewadze jednego gracza.  Podbeskidzie znowu zaskoczyło i pokazało, iż potrafią grać naprawdę dobrą piłkę i jednocześnie wygrywać przy tym te spotkania.


REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE




Offline SiłaNiebieska

  • Amator
  • *
  • Join Date: Sie 2011
  • location:
  • Wiadomości: 25
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 23.08.2011r.
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Rezerwowi nie podołali rewelacji ligi..
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 05, 2013, 12:55:51 »
Szkoda że czterech obrońców nie zdołało zatrzymać ich napastnika, może w tedy mecz potoczyłby się inaczej. Rezerwy grają przeważnie w kratkę, czasem potrafią zaskoczyć a czasem zawodzą. Szkoda tego meczu, Podbeskidzie było do pokonania, mieliście przewagę w strzałach.. Oby następny mecz w wykonaniu twoich zawodników był bardziej skuteczny :)

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Rezerwowi nie podołali rewelacji ligi..
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 05, 2013, 20:50:05 »
Takie są skutki olewania meczów pucharowych i niewystawiania optymalnej jedenastki - tym bardziej przeciwko zespołom, które mogą okazać się groźne. Chociaż nie wiem - może grze znowu przyszło do "głowy", żeby zorganizować powołania do reprezentacji na dosłownie dzień przed meczem. Japońce z KONAMI chyba nie wiedzą, że tygodniu z terminem FIFA rozgrywki krajowe się nie odbywają.

" border="0

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Rezerwowi nie podołali rewelacji ligi..
« Odpowiedź #45 dnia: Styczeń 17, 2013, 12:25:45 »
#13


Rewelacyjny comeback Lechistów




6 kolejka T-Mobile Ekstraklasy
13.10.2012r, godz. 15.30, Stadion Miejski, Gliwice
Piast Gliwice  1:3  Lechia Gdańsk

Zganiacz 16’ – Ricardinho 46’, Zieliński 74’, Zieliński 90’
Alvaro Jurado – Piotr Brożek





Po nieudanym, pucharowym występie w Bielsku, piłkarze Bogusława Kaczmarka chcieli wymazać złe wspomnienie, poprzez zwycięskie spotkanie z Piastem, w Gliwicach. Przed tą kolejką, gospodarze zajmowali w tabeli miejsce niższe od Zielono-Białych o trzy lokaty. W pięciu meczach, popularne „Piastunki” zgromadziły na swoim koncie zaledwie 3 punkty, co złożyło się na słabą 15 lokatę. Jako że Lechiści mieli w dorobku jedynie dwa oczka więcej, to zapowiadał się to naprawdę ciekawy mecz.

Pierwszą groźną i zarazem skuteczną akcję w tym meczu przeprowadzili gospodarze. Zganiacz zagrał ładną piłkę do Świerczoka, który wymanewrował zwodem dwóch Gdańszczan, po czym jak na tacy wyłożył piłkę do Zganiacza. Pomocnikowi Piasta pozostało tylko dopełnić formalności i kopnąć piłkę do bramki, co chwilę później uczynił. Po tym trafieniu, do ofensywy przeszli Lechiści. Najpierw po dośrodkowaniu Piotra Brożka, Zieliński uderzył nad bramką, a chwilę potem Nowak minimalnie przestrzelił z szesnastu metrów. W 37 minucie, do zdobycia bramki przez Lechię brakło wyłącznie szczęścia. Traore po dwójkowej akcji odegrał piłkę do Surmy, który przymierzył z okolicy linii pola karnego. Futbolówka odbiła się jednak od poprzeczki, po czym wyszła w pole. Trzy minuty później po składnej akcji, Abdou Razack Traore trafił dla odmiany w słupek. Nie był to jednak koniec pecha ekipy Kaczmarka, bowiem dwie minuty później, Oualembo ponownie obił słupek bramki Piasta. Tym razem po rzucie rożnym. Tak skończyła się pierwsza połowa, wyjątkowo szczęśliwa dla ekipy Piastunek.

Druga odsłona zdecydowanie lepiej rozpoczęła się dla Zielono-Białych. W 46 minucie, Ricardinho odebrał piłkę Mido i w sytuacji sam na sam pokonał Szmatułę uderzeniem po ziemi. Było zatem 1-1. W minutach 50 i 56, pomocnik gospodarzy – Izvolt dwukrotnie uderzał na bramkę Lechistów z rzutu wolnego. Za pierwszym razem strzelił on obok bramki a za drugim, nad nią. W 64 minucie groźnie na bramkę Gliwiczan uderzał Andreu, jednak futbolówka minęła lewy słupek bramki Szmatuły. Co nie udało się Hiszpanowi, udało się Zielińskiemu, 10 minut później. Surma otrzymał podanie od Nowaka, po czym dograł futbolówkę do Zielińskiego. Były napastnik Korony świetnie obrócił się z piłką i mierzonym strzałem nie dał szans golkiperowi gospodarzy. 2-1 dla Lechii. Wydawało się, że po tej bramce to Piast będzie przeważał i stwarzał sobie bramkowe sytuacje. Było jednak inaczej. Do końca spotkania to Lechia dominowała i ze spokojem panowała nad boiskowymi wydarzeniami. W 80 minucie, cudowną akcję przeprowadził Ricardinho, ale przy strzale brakło mu trochę precyzji, w związku z czym, Szmatuła wyłapał to uderzenie. To nie był jednak koniec emocji. Kiedy wydawało się, że za moment arbiter zagwiżdże po raz ostatni, finalną akcję przeprowadzili goście z Gdańska. Piotr Brożek zagrał po linii do Abdou Razacka Traore, który popisał się ładnym, płaskim dośrodkowaniem na krótki słupek, gdzie znakomicie znalazł się Michał Zieliński, pakując piłkę w górny róg bramki Piasta. Gdy Lechiści cieszyli się z bramki, sędzia zakończył spotkanie.

Lechia pokonała na wyjeździe Piasta Gliwice 3-1. Zielono-Biali zdobyli zatem kolejne trzy punkty i skutecznie powetowali sobie porażkę w Pucharze Polski. Za tydzień, drużyna Bogusława Kaczmarka wyjeżdża na równie ważne spotkanie. Lechiści zagrają bowiem na Dialog Arenie z drużyną Zagłębia Lubin.


REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE



Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Rewelacyjny comeback Lechistów
« Odpowiedź #46 dnia: Styczeń 17, 2013, 12:40:47 »
Podoba mi się ta kariera bo nie ciśniesz wszystkich jak leci, a i całkiem przyjemnie czyta się te takie mini-podsumowania i wywiady.
Myślałem, że ten Zieliński to będzie transferowy niewypał, ale koleś ma już 4 bramki na koncie (cztery? Tak, cztery :P). Ciekawe czy coś z Lubinem ustrzeli...

Offline Nederland

  • Piłkarz B klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2010
  • location:
  • Wiadomości: 198
  • Dostał Piw: 23
  • Na forum od: 06.02.2010r.
    • last.fm
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Rewelacyjny comeback Lechistów
« Odpowiedź #47 dnia: Styczeń 17, 2013, 21:56:30 »
Nie powiedziałbym, że ten comeback był taki rewelacyjny, skoro do odrobienia miałeś zaledwie jednego gola, a stan meczu wyrównałeś już na początku drugiej połowy...

Taka trochę niedoceniana ta twoja kariera. Widać, że się starasz, komentować zacząłeś już przed jej opisywaniem, a mimo to masz strasznie mało komentarzy.
" border="0

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Rewelacyjny comeback Lechistów
« Odpowiedź #48 dnia: Styczeń 19, 2013, 09:44:06 »
#14


Kiedy wreszcie uśmiechnie się do nas szczęście?



7 kolejka T-Mobile Ekstraklasy
21.10.2012r, godz. 20.00, Dialog Arena, Lubin
Zagłębie Lubin  1:1  Lechia Gdańsk

Ekwueme 16’ – Zieliński 84’
Andreu Mayoral





Po wygranym spotkaniu na wyjeździe z Piastem, piłkarze Lechii odwiedzili Dialog Arenę, gdzie spotkali się z Zagłębiem Lubin. W stosunku do tamtego spotkania, trener Bogusław Kaczmarek dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie. W miejsce Pawła Nowaka, który narzekał w trakcie tygodnia na ból w lewej nodze, do składu wskoczył Pietrowski, natomiast za Bieniuka zagrał Krzysztof Bąk. Jeśli chodzi o sytuację po drugiej stronie barykady, to Zagłębie w stosunku do ostatniego, ligowego boju (wygrana 2-1 z Widzewem) nie zmieniało nic, dzięki czemu w wyjsciowej jedenastce znalazło się 7 obcokrajowców oraz 4 Polaków.

Pierwsi do ataku ruszyli goście z Gdańska. Już w 2 minucie, Traore próbował zaskoczyć Gliwę, jednak ten od początku spotkania był niezwykle skupiony i wyłapał to uderzenie. Dwie minuty później groźnie strzelał Zieliński, ale i tym razem obrona Zagłębia uporała się z tym atakiem. Konkretniej chodzi tutaj o parę Gliwa-Elton Lira. Ten pierwszy świetnie obronił, a ten drugi pewnie wybił futbolówkę na korner. W 10 minucie po raz kolejny swojej szansy szukał Michał Zieliński. Niestety i tym razem nie zdołał on skierować piłki do siatki. Ta sztuka udała się za to gospodarzom, którzy w 16 minucie wyszli na prowadzenie. Rakowski zagrywał górą do Ekwueme. To podanie przeciął jednak Bąk, futbolówka trafiła z powrotem do pomocnika Zagłębia, który automatycznie uruchomił podaniem Ekwueme. Nigeryjczyk wyszedł sam na sam i strzałem w długi róg pokonał Małkowskiego. Chwilę po tej bramce powinno być już 1-1. Po podaniu Ricardinho i błędzie Banasia w doskonałej sytuacji znalazł się nikt inny jak Michał Zieliński. Były napastnik Korony uderzył mocno, ale i niecelnie, przez co popularni Miedziowi dalej prowadzili. W 30 minucie do akcji ofensywnej zaangażował się Piotr Brożek. Po ładnej wymianie piłki z Ricardinho, obrońca Zielono-Białych zdecydował się na techniczne uderzenie. Niestety, ale ponownie brakło skuteczności i pomimo licznych szans, do przerwy z prowadzenia cieszyli się gospodarze.

Jak się okazało, druga odsłona była nieco słabsza od swojej poprzedniczki. Lechia stale starała się wyrównać, czego wcale nie ułatwiali obrońcy Miedziowych. Zagłębie skupiło się bowiem na zagęszczeniu środka pola. Takie działania przyniosły zamierzony efekt, a zawodnicy Lechii zepchnięci w boczne strefy boiska, atakowali właśnie tymi obszarami. W 70 minucie po centrze Traore, głową uderzył Ricardinho. Futbolówka wpadła jednak wprost w rękawice Gliwy. Lechiści nie rezygnowali i stale grali piłką do przodu. Jedna z takich ofensywnych akcji skończyła się jednak kontrą. Rakowski zagrał prostopadłą piłkę z głębi pola do Woźniaka, który wyszedł sam na sam z Sebastianem Małkowskim. Golkiper Zielono-Białych dobrze skrócił kąt strzelcowi i fantastycznym rzutem zatrzymał uderzenie.. Chwilę później, Lechiści wybijali rzut rożny. Dośrodkowanie Andreu było jednak zbyt mocne i przeleciało całe pole karne. Do piłki zdołał jeszcze dobiec Traore i wślizgiem podał ją do Hayrapetyana. Ormianin zaczekał aż Razack się pozbiera, po czym zagrał mu na wolne pole. Piłkarz z Burkina Faso silnie zagrał po ziemi na piąty metr, gdzie już czyhał Zieliński, pakując piłkę do siatki. Do końca spotkania, obie drużyny stworzyły sobie jeszcze po jednej okazji, jednak oba strzały przeleciały obok bramki.

Spotkanie zakończyło się zatem remisem 1-1. Ciężko powiedzieć dla kogo ten remis jest bardziej korzystny. Możliwe, iż dla Lechii, która tym samym obroniła swoją dziesiątą lokatę w ligowej tabeli. Nie jest to jednak szczyt marzeń gdańskiego klubu, a przynajmniej jego kibiców. Mówi się, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a jeżeli w następnym spotkaniu Lechiści pokonają zaskakującego lidera z Bielska-Białej to wzbudzą w swoich fanach naprawdę spory apetyt. Może i nawet będziemy mogli nazwać go głodem?


REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE



Offline IDareKI

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Maj 2012
  • location:
  • Wiadomości: 89
  • Dostał Piw: 11
  • Na forum od: 21.05.2012r.
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Kiedy wreszcie uśmiechnie się do nas szczęście?
« Odpowiedź #49 dnia: Styczeń 19, 2013, 15:11:50 »
Mieszane uczucia po ostatnim spotkaniu, pogoń za tym jednym punktem się powiodła, ale idąc dalej pozostaje niedosyt, że nie zostały urwane trzy. Osobiście sam jestem ostro wkurzony kiedy od początku moja drużyna tworzy sobie sytuacje a na prowadzenie i tak wychodzi rywal po chwili nieuwagi. Pozostaje liczyć na dobry wynik w kolejnym meczu.

Offline VeB

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 35
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 08.08.2012r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Kiedy wreszcie uśmiechnie się do nas szczęście?
« Odpowiedź #50 dnia: Styczeń 19, 2013, 15:48:21 »
Nie lubię takich spotkań, a sam także grywam ich masę. Wtedy, że tak powiem, mam zamiar wyrzucić komputer przez okno. Od początku spotkania to Wy dominowaliście i to Wy powinniście byli prowadzić, a i tak to Zagłębie pierwsze strzeliło bramkę. Brawa jednak dla piłkarzy, którzy walczyli do samego końca.

Offline Linkin

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Autor wątku
  • Join Date: Lip 2012
  • location: Polska
  • Wiadomości: 82
  • Dostał Piw: 3
  • Na forum od: 26.07.2012r.
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Kiedy wreszcie uśmiechnie się do nas szczęście?
« Odpowiedź #51 dnia: Styczeń 27, 2013, 10:31:13 »
#15


Bij lidera



8 kolejka T-Mobile Ekstraklasy
27.10.2012r, godz. 15.30, PGE Arena, Gdańsk
Lechia Gdańsk  3:1  Podbeskidzie Bielsko-Biała

P. Nowak 35’, Zieliński 40’, Surma 61’ – Demjan 55’
Demjan, K. Król, Basta





Nieco ponad 3 tygodnie po pucharowym starciu z Podbeskidziem, Lechia znów skrzyżowała miecze z Góralami. Tym razem w ramach T-Mobile Ekstraklasy. Chyba każdy kibic interesujący się polską piłką kopaną wie, jak dobrze w tym sezonie radzą sobie piłkarze z Bielska. Po 7 kolejkach zajmują oni bowiem pierwszą lokatę z dziewiętnastoma punktami na swoim koncie. Co więcej, Podbeskidzie jeszcze w tej kampanii ligowej nie przegrało i jakoś nie specjalnie miało na to ochotę w meczu z Lechią.

Przez pierwsze piętnaście minut meczu oba zespoły się przysłowiowo „badały”, a na boisku po prostu wiało nudą. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście w 16 minucie gry. Demjan podawał wtedy do Wojciecha Reimana, który z 14 metrów trafił w słupek bramki Małkowskiego. Osiem minut później z rzutu wolnego swoich sił próbował Abdou Razack Traore, ale futbolówka poleciała za wysoko. W 32 minucie znów zagrozić bramkarzowi Lechii próbował Reiman. Znów brakło mu jednak szczęścia, a piłka minęła cel w bardzo nieznacznej odległości. W 35 minucie pierwszy cios liderowi tabeli zadali Gdańszczanie. Nowak zagrał do Traore, stojącego przy linii i wybiegł na pozycję. Piłkarz z Burkina Faso, chwilę później odegrał mu ją, przez co pomocnik Lechii miał otwartą drogę do bramki. Będąc w polu karnym oddał silny strzał w długi róg, po którym piłka zatrzepotała w siatce. Błąd przy tej sytuacji popełnił golkiper Górali – Richard Zajac, który zapewne myślał, iż piłka przeleci obok bramki. Kiedy w głowach gości dalej siedziała stracona przed chwilą bramka, Lechiści zadali drugi cios. Skrzydłem popędził Ricardinho, a płaskie dośrodkowanie na gola zamienił Michał Zieliński. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę uderzał Traore, ale tym razem na wysokości zadania stanął Zajac. Tak czy inaczej, do przerwy Lechia prowadziła z Podbeskidziem 2-0.

Sześć minut po wznowieniu gry, po raz drugi w tym spotkaniu, z wolnego uderzał Traore. Tym razem strzelił lepiej, jednak to nie wystarczyło by zdobyć bramkę. Zajac świetnie interweniował. W 55 minucie, Górale zdobili kontaktowe trafienie. Jego autorem okazał się Robert Demjan, który pomimo ofiarnych interwencji defensorów rywala, kopnął piłkę do siatki. Na kolejnego gola nie czekaliśmy dłużej niż sześć minut. Po ładnym rozegraniu piłki, Zieliński dograł ją do stojącego w polu karnym Surmy. Kapitan Zielono-Białych świetnie przyjął futbolówkę i zaskakującym strzałem pokonał Zajaca. Po utracie trzeciego gola, Podbeskidzie rzuciło się do odrabiania strat. W 67 minucie, Demjan w doskonałej sytuacji uderzył obok bramki, a siedem minut po tym, Adamek uderzeniem z przewrotki minimalnie chybił. Do końca spotkania, Lechiści kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku oraz, co chyba najważniejsze, nie dali sobie wbić już żadnego gola.

Dzięki takiemu obrotowi spraw, Lechia została pierwszym zespołem w tym sezonie, który zdołał pokonać drużynę z Bielska-Białej. Oby ta forma przełożyła się również na następne mecze. Przy takiej grze Zielono-Białych, możliwe jest nawet miejsce, gwarantujące grę w europejskich pucharach, czego jak najbardziej ekipie Bogusława Kaczmarka życzymy.


REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE


Offline thekrzychu

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location: Więcbork / Bydgoszcz
  • Wiadomości: 79
  • Dostał Piw: 12
  • Na forum od: 03.04.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: PES 2013
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Bij lidera
« Odpowiedź #52 dnia: Styczeń 27, 2013, 10:39:10 »
Stanek chyba musi być kibicem Podbeskidzia bowiem ta drużyna, jest najciekawiej zrobiona ze wszystkich w tym patchu. Nic dziwnego, że również u Ciebie tak cisną. No ale na PGE Arena już tak kolorowo nie było i musieli odnieść pierwszą porażkę. Myślę, że mecz się rozstrzygnął już w pierwszej połowie. Co prawda tam Demjan strzelił, ale to wy wykazaliście się większym charakterem. Śląsk nadal bez wygranej? Co to się z nimi dzieje....

Offline VeB

  • Trampkarz
  • *
  • Join Date: Sie 2012
  • location:
  • Wiadomości: 35
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 08.08.2012r.
  • Gram w: PES 2013
Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Bij lidera
« Odpowiedź #53 dnia: Styczeń 27, 2013, 19:30:32 »
Świetny mecz w waszym wykonaniu. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 2:0 dla Was i tu może pojawić się pytanie, dlaczego tak mało ? W drugiej połowie, padło trafienie kontaktowe, ale i tak wyszło na wasze, dodatkowo wbiliście jedną bramkę Góralom. Liga Europy jak najbardziej w waszym zasięgu.
Jedno co mnie zaskoczyło, to, to, że Podbeskidzie jest liderem i przegrało dopiero z Wami  :o. Normalnie masakra :D

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Lechia Gdańsk by Linkin | Bij lidera
« Odpowiedź #53 dnia: Styczeń 27, 2013, 19:30:32 »