#1
15.04.2014 r.Marsz, marsz, marsz! Do boju marsz! Kilka dni temu byliśmy świadkami ostatniej kolejki sezonu zasadniczego T-Mobile Ekstraklasy. Wiemy zatem kto zawalczy o mistrzostwo Polski, a kto rozpaczliwie będzie walczył przed degradacją. Podzielenie punktów na pół bardzo spłaszczyło tabelę i pozwoliło tym teoretycznie słabszym drużynom powalczyć o coś więcej. Podobnie jak rok temu, w końcówce sezonu o majstra powalczą dwie ekipy Lech Poznań i Legia Warszawa. Przed rundą finałową w lepszej sytuacji jest drużyna ze stolicy, ale Kolejorz uskrzydlony ostatnimi wynikami ni myśli się poddawać.
W tej chwili Wojskowi mają nad Poznaniakami 5 punktów przewagi, ale obie ekipy spotkają się jeszcze raz - 1. czerwca przy Łazienkowskiej. W rundzie zasadniczej padł tam wynik 1:0 dla gospodarzy po kontrowersyjnym golu Miro Radovicia. Teraz ma być zupełnie inaczej. Naturalny, aby ten mecz miał jakiekolwiek znaczenie (oprócz prestiżu oczywiście) strata Lech może maksymalnie wynosić dwa punkty. Równa liczba oczek po 37. kolejce sprawi, że mistrzostwa obroni Legia, gdyż była wyżej po rundzie zasadniczej. Obie ekipy na własnym boisku zagrają 4 razy, a na obcym terenie o jeden raz mnie. Podobnie Ruch Chorzów i Pogoń Szczecin, którzy zajęli kolejno trzecie i czwarte miejsce. Kolejne miejsca to następujące drużyny Wisła Kraków, Zawisza Bydgoszcz, Górnik Zabrze i Lechia Gdańsk. One trzy razy zagrają u siebie i cztery na wyjeździe.
Pierwszy mecz w rundzie finałowej Kolejorz rozegra 25 kwietnia. Wtedy na INEA Stadion przyjedzie Wisła Kraków. Kolejorz w tym sezonie podejmował już u siebie Białą Gwiazdę i wygrał wtedy 2:0, w ekstremalnych warunkach. Następnie, 5 maja, pojedzie na niezwykle trudny teren albowiem zagra z bydgoskim Zawiszą, z którym zremisował 2:2. Tym razem Poznaniacy muszą zainkasować komplet punktów. U siebie zagramy również z Górnikiem (10 maja), Pogonią (24 maja) i Ruchem (28 maja). Na wyjeździe zmierzymy się z Lechią (16 maja) i Legią (1 czerwca). Wszystkie mecze dwóch ostatnich kolejkek, czyli kolejno mecz z Ruchem i Legią, odbędą się o tej samej porze. Na zakończenie prezentujemy aktualną tabelę z podziałem na grupy.
Miesiąc Rumaka! Mariusz Rumak pracując z Kolejorzem nie grał ani jednego meczu ligowego w czterech miesiącach. Jednak w styczniu w ogóle nie grał, w czerwcu zaliczył zaledwie jedno spotkanie, a w lipcu - dwa, z których na dodatek żadnego nie wygrał.
Co innego kwiecień. W obecnych rozgrywkach raz jeszcze mamy potwierdzenie, że wtedy Lech się rozpędza i jest właściwie nie do zatrzymania. Tydzień temu efektowne 6:1 z Jagiellonią Białystok, w miniony weekend pewne 3:0 z Górnikiem w Zabrzu. Biorąc pod uwagę dwa poprzednie sezony, bilans tego miesiąca jest niesamowity: 10 zwycięstw, 1 remis i 0 porażek. Dla przykładu, w ubiegłym roku była efektowna seria pięciu zwycięstw. Teraz powtórki nie będzie, bo Kolejorza czeka jeszcze tylko występ przeciwko Wiśle (25 kwietnia) przy Bułgarskiej na początku rundy finałowej. - W kwietniu faktycznie zawsze dobrze gramy, choć życzyłbym sobie, żeby tak było przez cały rok - mówi trener Rumak. Ciekawostką jest, że czwarty miesiąc w roku znów jest dobry dla Lecha, choć zmienione zostały zimowe przygotowania. Piłkarze pracowali ciężej niż zwykle, ale latem zajęcia będą lżejsze. Wszystko po to, żeby prezentować optymalną formę i skutecznie przebrnąć przez kwalifikacje europejskich pucharów, jeśli oczywiście w nich zagrają. - Kwiecień znów jest dobry, ale mam nadzieję, że podtrzymany tę dyspozycje w lipcu i sierpniu, bo te miesiące uważam za kluczowe dla Lecha - tłumaczy szkoleniowiec.
Opiekun wicemistrzów Polski od dawna powtarzał, że najważniejsze w tym sezonie będzie trafienie z formą na finałowe 7 kolejek. Pytanie zatem brzmi: czy dyspozycja poznaniaków nie przyszła za wcześnie? - No tak, nawet jak jest dobrze, trzeba znaleźć jakiś problem... - kręci głową Rumak. - Zawsze powtarza, że najważniejsze jest ostatnie 10 spotkań w sezonie. I tego się trzymam. Już moja w tym głowa, żeby zespół utrzymał odpowiednią formę - dodaje trener poznańskiego zespołu.