29.03.2014
Zrobić kolejny krok, ku trofeum
Do końca pozostało zaledwie 8 kolejek. W każdej z nich zespół Gerardo Martino będzie musiał dać z siebie wszystko i zdobyć komplet - 24 punkty, by móc świętować po ostatnim gwizdku w 38 kolejce mistrzostwo Hiszpanii. Do tego jest jeszcze długa droga, a pierwszym rywalem, który stanie na drodze będzie Espanyol, a więc derby Katalonii w 31 kolejce.
Na Cornella-El Prat będziemy świadkami znakomitego widowiska, o co zadbają aktorzy biegający za piłką. Walcząca o mistrzostwo Barcelona, jak i gospodarze będą chcieli po raz kolejny udowodnić, kto rządzi w Katalonii, a przede wszystkim zdobyć trzy punkty. W przypadku dzisiejszej straty oczek, gorzej na tym wyjść może Blaugrana. Espanyol ma dwanaście punktów przewagi nad strefą spadkową, a zatem można śmiało mówić, że utrzymali się w lidze. Na razie zajmują 9 lokatę, a kto wie jak będzie za niecałe dwa miesiące. Mogą być na 5, albo i na 15 miejscu. Statystyki w spotkaniach, gdy gospodarzem był Espanyol są minimalnie po stronie Barcy. W ostatnich czterech takich spotkaniach, dwukrotnie padł remis i tyle samo razy piłkarze Martino (a w tamtym momencie Guardioli) odnieśli tryumf. Na jesień po dość wyrównanym spotkaniu, lepsi okazali się ówcześni gospodarze, wygrywając 1:0 po golu Alexisa Sancheza. Nie było to jednak pewne zwycięstwo, ponieważ Espanyol sprawił wiele problemów w grze, graczom Taty Martino.
Tuż po zakończeniu meczu Barcelony, na boisko wyjdą gracze Atletico, którzy zagoszczą na stadionie w Bilbao i zmierza się z tamtejszym Athleticiem. Podopieczni Diego Simeone będą musieli się bardzo wypocić, by wywieźć trzy punkty. Zapewne będzie to najważniejszym finisz rozgrywek w całej historii klubu. Mają szansę na mistrzostwo kraju, a dodatkowo mogą całkowicie wyjść z cienia odwiecznego rywala. Pierwszym krokiem było zwycięstwo w ubiegłorocznym finale Copa del Rey. Pierwszym celem, będzie jednak zwycięstwo w najbliższej kolejce. Śmiało można powiedzieć, że są w najlepszej sytuacji. Prowadzą bowiem w tabeli i mają 1 punkt nad Barceloną, a 3 nad Realem.
Ci ostatni jako jedyni z czołowej trójki zagrają u siebie. Śmiało można też twierdzić, że mają najłatwiejszego rywala w 31 kolejce. Podrażnieni stratą pierwszego miejsca, a także dwoma porażkami w lidze z rzędu podejmą na własnym obiekcie Rayo Vallecano. To może być ważnym mecz, by od nowa budować siłę klubu, która została w pewnym sensie zburzona po przegranym Gran Derbi na Santiago Bernabeu. Musze jak najszybciej podnieść się na nogi, ponieważ już w środku najbliższego tygodnia zmierzą się na własnym obiekcie z Borussią Drotmund w Champions League. Ma być to w pewnym sensie rewanż za ubiegłoroczny półfinał, ale czy tak będzie, przekonamy się w środę.