No więc po ponad tygodniu grania w ten tryb podjąłem decyzje, że nie dziękuje, ale do widzenia
. Moje wrażenia są takie:
- grasz online divisions i jak wylosujesz similar lvl przeciwnika i wygrasz, to dostaniesz taką ilość GP gdzie i tak będziesz musiał regularnie wydać na kontrakty.
- grasz online divisions i jak wylosujesz bez zadnych ograniczen to wylosujesz 11 cyborgów z ktorymi nie wygrasz chocbys stanal na glowie. Sila rzeczy wiecej nerwow niz zabawy a za porazke wiadomo slaba placa.
- losowania jakiekolwiek nie maja sensu. Wiem wiem mam pecha, ale jezeli wydaje 100,000 na 10 losowan i nie dostaje czarnej pilki no to sorry Konami, ale nie mam checi tracic czasu na taka zabawe a nabijanie GP na novice CUP czy gdziekolwiek to też zadna frajda. Ja chce w ten tryb grać a nie robić 15x roznych rzeczy wczesniej, zeby moc zagrac.
- To ze ludzie maja kilkanascie gwiazd w zespole mnie nie interesuje bo zdobyc je mogli na kilka sposobow a najbardziej prawdopodobne sa takie ze zostali wypozyczeni albo kupili za real money coinsy i polosowali do skutku. Ja niestety nie mam zamiaru złamanego grosza wydac wiecej na ta gre a nie satysfakcjonuje mnie wypozyczanie pilkarzy na 10 spotkan i ciagle zastanawienie sie kto kiedy mi zniknie i kogo zamienić.
Wniosek: Wszystko jest bardzo sprytnie zrobione tak zebys predzej czy pozniej wyjal kase z portfela a obiecanki cacanki jacy to pilkarze wypadaja z czarnych pilek to niech sobie wsadza do ****. Wracam do friendly match lobby gdzie bawie sie zdecydowanie lepiej i bez nerwów.
Sam pomysł na tryb My Club dobry, ale mam dosc zbierania GP i losowania abdullahów, turnerów czy innych ghouli.
Jak bede chcial sie pobwic w Football Managera to sobie zagram w FM 2015.