ja dalej polecam zamiast losowań, zabawę w kupowanie agentów i "robienie" sobie ulubionych zawodników. Wczoraj machnąłem Glika, 3 dni temu Piszczka, a przedwczoraj w gratisie z pojedynczego agenta 3* niespodziewanie wypadł Milik. Robię sobie tych co lubię i gra nabiera sensu. Nie muszę grać Mullerem tylko dlatego, że go wylosowałem, a ulubionego SS nie mogę trafić