F.C Barcelona

[chavez.]

F.C Barcelona



Zawrotny sezon w LM

14. luty 2017

dzień zakochanych. Kibice Barcelony jednak inaczej zapamiętali ten dzień. Tego dnia o 20:45 mieli rozpocząć swoją drogę po piąte zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Jakie inne miasto może być lepsze do rozegrania meczu w Walentynki niż Paryż? Mecz skończył się inaczej niż jakikolwiek kibic piłki nożnej mógłby sobie wyobrażić. 4:0 dla PSG! "Barcelona odpada z Ligi Mistrzów już po pierwszym meczu". Takie komentarza można było czytać wszędzie, gdzie pisze się o piłce nożnej. UEFA dała Barcelonie 0% szans na awans do ćwierćfinałów. Nikomu nigdy się nie udało odrobić z pierwszego meczu straty 4:0.

08. marca 2017

PSG przyjeżdza na Camp Nou, żeby dokonać formalności i pożegnać Barcelonę z Ligą Mistrzów. Naiwni jeszcze wierzą, jednak są oni uzawani za największych idiotów, nie znających się w ogóle na piłce. Słaba Barcelona miała dostać tego dnia lanie, jak w sezonie 2012/13 z Bayernem. 4:0 na Alianz Arena oraz 0:3 na Camp Nou. Po pierwszej połowie kibice mogli naprawdę zacząć wierzyć w ten klub, gdyż do przerwy było już 2:0, na dodatek zaraz po przerwie do bramki z karnego trafił jeszcze Leo Messi. Ten kto dopiero zaczął wierzyć w remontada, szybko przestał. Jedna bramka miała zabić Barcelonę w tym dwumeczu. Cavani trafił, ale czy ją zabił? W 89. minucie bramkę na pocieszenie zdobył Neymar. Trzy minuty później Marquinhos popełnił błąd w polu karnym, po czym sędzia odgwizdał karny. Messi oddał karny Neymarowi, który podobno założył się, że strzeli w tym meczu dwie bramki. Udało mu się to. Jednak dalej nie dawało to awansu Barcelonie. Ostatnie minuty meczu były naprawdę magiczne. Zobaczmy to jeszcze raz!

11. oraz 19. kwietnia 2017

Co dałaby remontada z PSG, jeśli Barcelona nie wygrała by po tym wydarzeniu LM? Zupełnie nic. W ćwierćfinale Duma Katalonii trafiła na Juventus. Pierwszy mecz odbył się w Turyniu. Powtórka z PSG, Barcelona przegrywa 3:0 na wyjeździe i liczy na drugi cud Camp Nou w tym sezonie. Trzeba przyznać, że Juventus jest na pewno lepszą drużyną od PSG, jeśli chodzi o defensywę. Pokazali oni to w rewanżu i nie dali się pokonać. Mecz zakończył się 0:0, a Juventus przeszedł do półfinału LM.

To był opis gry Barcelony w Lidze Mistrzów, teraz wypadałoby napisać, co wydarzyło się w walce o mistrzostwo Hiszpanii oraz w pucharze Copa del Rey. W kluczowym momencie sezonu Barcelona zmierzyła się z Realem, tym meczu nadrobiła trzy punkty straty. Trzeba jednak podkreślić, że Real miał jeden mecz więcej do rozegrania. Mimo, że Barcelona od pojedynku w El Classico zgarnęła komplet punktów, nie dało im to tytułu. Gdyż również Real nie zaczął zawodzić i do końca sezonu zremisował tylko i wyłącznie z Sevillą. Szczęście miała ona natomiast w pucharze Króla, gdzie w finale zmierzyła się z Alavesem. Po jednostronnym meczu Barcelona wygrała w finale pucharu Króla 3:0, zdobywając tym samym jedyny puchar w tym sezonie.

Warto wspomnieć również o Lidze Mistrzów. W finale zmierzyli się Juventus oraz Real Madryt, który miał tym samym szansę zapisać się w historii, jako pierwsza drużyna, która obroniła Ligę Mistrzów. Nic z tego jednak nie wyszło, gdyż Juventus wygrał po świetnym widowisku 1:0, nie tracąc tym samym ani jednej bramki w fazie pucharowej.

Enrique odchodzi, kto go zastąpi?

Odejście Luisa Enrique jest już pewne od początku marca, kiedy to Enrique potwierdził, że będzie to jego ostatni sezon w Barcelonie. Od tam tej pory nie brakuje wiecznych rozmów na temat nowego trenera. Dużo mówiło się o tym, że zastępcą jego ma zostać dotychczasowy asystent, Juan Carlos Unzue. Sytuacja zmieniła się jednak, po tym jak Barcelona straciła mistrzostwo Hiszpanii na rzecz Realu. Warunkiem zarządu miałbyć właśnie fakt, że Barcelona dobrze zakończy sezon 2016/17.

Następnym kandydatem do objęcia Dumy Katalonii był dotychczasowy trener Athleticu Bilbao, Ernesto Valverde. Ostatecznie jednak to nie on został trenerem F.C Barcelony. Zaraz po zakończeniu sezonu przez oficjalną stronę F.C Barcelona ogłosiła, że nowym trenerem zostanie Argentyńczyk, Jorge Sampaoli. Ten dotychczasowy trener Sevilli jest wielkim fanem Messiego, co jest na pewno jednym z powodów przyjścia jego do Barcelony. Argentyńczyk podpisał dwuletni kontrakt, a pracę w stolicy Katalonii rozpocznie od 1. lipca 2017 roku, czyli przyszłego miesiąca.

[chavez.]

F.C Barcelona



Czas na zmiany, czyli kto odchodzi, kto przychodzi?

Skład Barcelony jest naprawdę świetny. W jedenastce znajdują się najlepsi piłkarze na swoich pozycjach. Barca ma prawdopodobnie obecnie najlepszy atak w historii klubu, jak nie futbolu. Messi, Suarez oraz Neymar to napastnicy kompletni i to pod nich będzie budowana cała jedenastka. Po za tą dwójka niezagrożeni są Ter Stegen, Pique, Umtiti, Alba, Busquets, Iniesta oraz Sergi Roberto. Dlaczego? Pod tych zawodników budowany będzie nowy projekt.

W Katalonii czeka na nas naprawdę ciekawe okienko transferowe. Z pierwszą jedenastką mają się pożegnać Ivan Rakitic oraz Andres Iniesta. Ten pierwszy jest bardzo blisko odejścia na Wyspy Brytyjskie, a zainterowanymi są Liverpool, Arsenal oraz Tottenham. Andres Iniesta na pewno zostanie w klubie, jednak wraz z jego wiekiem tracić będzie jego pozycja w klubie. Już podczas tego okienka transferowego sprowadzony ma zostać nowy zastępca dla kapitana. Z klubu natomiast na pewno odejdzie Jeremy Mathieu, a możliwe jest odejście również Javiera Mascherano. Tutaj pojawia się warunek co do pozostania w Barcelonie. Barca na pewno sprowadzi jeszcze jednego środkowego obrońcę z powodu odejścia Mathieu. Jeśli nowym środkowym obrońcą zostanie młody piłkarz, który będzie potrzebował czasu na przystosowanie się do zespołu, jego przyjście niewiele zmieni w hierarchii drużyny. Natomiast gdyby Robert Fernández zdecydował się na sprowadzenie klasowego stopera, to wtedy Mascherano mógłby chcieć odejść z klubu. Mascherano nie zamierza być czwartym z środkowych obrońców w kolejności do gry. Z pomocników z klubem prawdopodobnie pożegna się jeszcze Arda Turan, który prawdopodobnie przejdzie do Chin. Po za tym z klubem pożegnać się mają wracający z wypożyczenia Tello oraz Vermaelen.

Na tych transferach Barcelona ma zarobić około 50 milionów, dochodzi do tego prawdopodobne 100 milionów od zarządu i mamy 150 milionów na transfery do klubu. Priorytetem ma być oczywiście prawy obrońca, gdyż Sergi Roberto ma zostać przeniesiony u nowego trenera z powrotem do środka pola. Tutaj jedynym kandydatem wydaje się być Hector Bellerin, który potwierdził chęć powrotu do Katalonii. Kolejnym priorytetem będzie środkowy obrońca, jeden, może nawet dwóch. Wszystko zależy od Javiera Mascherano, czy zdecyduje się zostać w Barcelonie, czy odejdzie. Robert Fernandez ma tutaj na pewno prawo do zaskoczenia wszystkich, gdyż do tej pory wszyscy, o których media pisały, odmawiali Barcelonie. Zaczynając od Theo Hernandeza, a kończąc na Sanchezie. Nikt nie wie, co na tej pozycji wymyśli zarząd klubu. Ostatnim istotnym transferem ma być przyjście środkowego pomocnika, który ma z czasem wchodzić do pierwszego składu za Andresa Iniestę. Tutaj mówi się dużo o takich nazwiskach jak min. Marco Verratti, Coutinho oraz powrót Thiago. Ostatnio jednak co raz więcej mówi się o pierwszym Polaku w Barcelonie, czyli oczywiście Piotrze Zielińskim. Tutaj jedyną przeszkodą może być jego wpis z 2011 na facebooku.

[makapaka.]

W karierze Barceloną ciężko czymś zaskoczyć. Sprowadzenie Zielińskiego na Camp Nou byłoby świetnym posunięciem, bo jak ktoś kiedyś powiedział, jest on aktualnie jedynym Polakiem pasującym do Barcelony i będącym zarazem na jej poziomie.

[Palacio]

Dla mnie Zieliński w Barcelonie to czyste fantasy. Mało realne.

[chavez.]

F.C Barcelona



Superpuchar Hiszpanii, czyli pierwszy egzamin...

W Hiszpanii jest pewny zwyczaj, że sezon rozpoczynają dwa mecze o superpuchar Hiszpanii pomiędzy zwycięzcą mistrzostwa Hiszpanii oraz Copa del Rey. W tym roku finał o to trofeum zapowiadał się jeszcze ciekawiej, gdyż zagrali w nim Barcelona (zwycięzca Copa del Rey) oraz Real Madrid (mistrz Hiszpanii). Warto podkreślić, że walka pomiędzy tymi dwoma zespołami o to trofeum ostatni raz miała miejsce w roku 2012. Od tam tego finału Real wystąpił tylko jeden raz w tych rozgrywkach. Był to rok 2014, wtedy zdobyli oni Copa del Rey. W finale o superpuchar przegrali jednak z Atletico Madrid w dwumeczu 2:1. Barcelona natomiast zdobywała superpuchar następnie w 2013 oraz 2016. Warto dodać, że z walki z 2012 roku, zwycięsko wyszedł Real Madrid, który pokonał Barcę dzięki bramkom na wyjeździe przy wyniku 4:4.

1. mecz o superpuchar, sobota 12. sierpnia 2017

FC Barcelona  0  :  2  Real Madrid
26' Kroos, 34' Benzema

Od początku meczu Barcelona kontrolowała mecz. Około 30 minuty posiadanie piłki wynosiło 65:35 po stronie gospodarzy. Jednak nie przekładało to się na rezultat meczu. Real Madrid w 10 minut rozwalił Barcelonę po dwóch kontrach. Wynik był bardzo niesprawiedliwy, i trzeba przyznać, że jedynym ratunkiem gości był Keylor Navas. Bramkarz Królewskich bronił wszystko, co się dało. Podopieczni Sampaoliego nie dali rady strzelić u siebie nawet jednej bramki, co dawało złe nadzieje przed rewanżem. Natomiast Real był bezlitosny i z zimną krwią wykorzystywał każdą swoją okazję na strzelenie bramki.

2. mecz o superpuchar, wtorek 15. sierpnia 2017

Real Madrid  0  :  3  FC Barcelona
27', 90' Suarez, 45' Busquets

Po pierwszym meczu szansę na zwycięstwo Barcelony w tym dwumeczu były bardzo małe. Nikt nie przypuszczał, że Barca mogłaby jeszcze odwrócić losy tego finału. Żeby wygrać bezpośrednio mecz musieli oni strzelić przynajmniej trzy bramki, i wygrać do tego przewagą dwóch bramek. Chyba nikt się nie spodziewał, że Barcelona wyjdzie na ten mecz w ustawieniu 3-4-3. Na dodatek oddali oni w pierwszej połowie inicjatywę Realowi, próbując strzelać bramki z kontry. Udało im się to w jak najlepszy sposób. W 27. minucie po raz pierwszy do bramki trafił Luis Suarez, jeszcze przed przerwą wyrównał stan meczu Sergio Busquets. Na drugą połowę wyszła jednak znowu Barcelona, która chciała prowadzić mecz i nałożyć swój styl gry. Trzeba przyznać, że taktycznie w tym meczu Sampaoli wygrał. Jednak nie tylko taktycznie, bo również wynik mówił za Barceloną po bramce w doliczonym czasie gry, strzeloną przez Luisa Suareza. Barcelona znów to zrobiła, dokonała prawie niemożliwego i wygrała stracony dwumecz.

[ebistal]

Kiedy po pierwszym meczu na Camp Nou kibice mogli być zawiedzeni porażką u siebie z odwiecznym wrogiem, mając myśli autobus Realu na Bernabeu w rewanżowym spotkaniu Superpucharu Hiszpanii, to jednak Barca pokazała lwi pazur i fenomenalnie wykonała comeback, upokarzając Królewskich. Do tego trzeba dodać rozstrzygnięcie, które padło w 90 minucie za sprawą Luisa Suareza. Chciałbym na żywo zobaczyć coś podobnego, ale jak wiemy Barca potrafi czynić cuda i tutaj gratulacje Ci się należą.

[veeq.]

Przyznam, że gdybym obejrzał taki dwumecz w rzeczywistości to nerwy na pewno dały by o sobie znać. Na szczęście to tylko kariera 
W Hiszpanii często mówi się, że superpuchar to dla drużyn pierwszy ważny sprawdzian w sezonie, choć sam triumf w tych rozgrywkach traktowany jest z lekkim przymrużeniem oka. Barcelona niczym Feniks z popiołów, odrodziła się pokazując wyższość nad białą częścią Madrytu. Ostatecznie kończycie dwumecz z pucharem, jednak ciężko o stwierdzenie, że była to Barca idealna, szczególnie biorąc pod uwagę pierwsze spotkanie, gdzie daliście się obnażyć Królewskim.

Czekam na sezon ligowy, liczę na potknięcie już w pierwszej kolejce 

[chavez.]

F.C Barcelona



Kadrowa rewolucja

Od przyjścia Sampaoliego do Barcelony z Sevilli, dużo mówiło się o transferach z klubu oraz do klubu. Wszyscy kibice skupiali się na transferze środkowego pomocnika oraz prawego obrońcy. Zarząd natomiast wreszcie zaczął sprzedawać piłkarzy za cenę, za jaką piłkarze takiego klubu powinni odchodzić. Zacznijmy może od Javiera Mascherano. Media pisały, że Argentyńczyk odejdzie, tylko w przypadku, gdy do klubu dojdzie doświadczony środkowy obrońca. Żaden taki nie przyszedł, a Szefuncio mimo wszystko zdecydował się odejść. Na dodatek transfer Mascherano był pewny od ... stycznia tego roku. Takie słowa użył w wywiadzie prezes Barcelony. Javier miał poprosić o transfer, gdyż nie czuł się w Barcelonie już dobrze. A na dodatek zaczął tęsknić za Anglią, gdzie ostatecznie przeszedł. Za 20 milionów euro podpisał on kontrakt z Manchesterem United. Co na to kibice Liverpoolu? Na wyspy również odszedł Andre Gomes. Portugalczyk miał niby zostać w Katalonii i dostać jeszcze jedną szansę, ale nagle wpłyneła do Barcelony oferta nie do odrzucenia od Pepa Guardioli oraz Manchesteru City. Gomes odszedł do City za 60 milionów euro. Tego chyba nikt się nie spodziewał. Ostatnim piłkarzem, który pożegnał się z Camp Nou jest Ivan Rakitic. Ten 29-letni pomocnik był już bliski odejścia również do Manchesteru United lub Liverpoolu. Nic z tego jednak nie wyszło, ponieważ na stole pojawiła się oferta od PSG. W Paryżu poszukiwali oni zastępcy dla Marco Verrattiego, który odszedł. Chorwat opuścił Barcelonę za 60 milionów euro.

Dwóch środkowych pomocników odeszło z Katalonii za 120 milionów, przez co zrobiło się miejsce oraz pieniądze na innego piłkarza. Do Dumy Katalonii w tym okienku transferowym przyszedł Marco Verratti, który opuścił PSG za 100 milionów euro. Nie wiadomo jednak, czy Rakitic był wciągnięty w całą tą transakcje. Gdyż transfer Chorwat ogłoszono dopiero tydzień po transferze Włocha. Dużo mówiło się również o transferze prawego obrońcy. Tutaj faworytem był Hector Bellerin, który ostatecznie wrócił do Barcelony za 40 milionów euro. Hiszpan przeszedł już testy medyczne i podpisze kontrakt po pierwszej kolejce w Primera Division. Ostatnim transferem dokonanym przez Barcelonę jest Marlon, który już w zeszłym sezonie był wypożyczony do Barcelony. Teraz ostatecznie przeszedł do Katalonii za 15 milionów euro i będzie trzecim obrońcą, zaraz po Umtitim oraz Pique. Czwartym na tej pozycji będzie Mathieu, który jednak zostanie w Barcelonie. Są to co prawda jedyne transfery do klubu, ale nie jedyne wzmocnienia. Do klubu dołączą jeszcze dwóch piłkarzy z Barcy B, na myśli są Alena oraz Sergi Samper. Ten drugi ma być zmiennikiem Sergio Busquetsa, a za pare lat jego następcą. Już teraz będzie jednak powoli wprowadzany do pierwszego składu, by nabrać doświadczenie. Natomiast Alena to prawdopodobnie jeden z największych talentów, jaki kiedykolowiek wyszedł z La Masii. Chłopak już w zeszłym sezonie debiutował w pierwszym składzie, a nowy trener jest nim po prostu zachwycony. O ile Marco Verratti ma zostać nowym Xavim, tak Alena ma być nowym Iniestą w składzie Barcelony. Plan jest taki, Iniesta będzie grał zawsze do momentu, kiedy będzie miał siłę. Wtedy na boisko za niego wejdzie Alena. W momencie, gdy Iniesta nie będzie zdolny do gry, od początku wejdzie Denis Suarez, również zmieniony przez Alene. A na dodatek ze słabszymi rywalami Alena będzie dostawał okazję do gry od pierwszej minuty.

[ebistal]

Rewolucji trochę jest i szczerze mówiąc ? Jestem trochę zniesmaczony posunięciami Dumy Katalonii. Spróbuje jakoś to zwięźle napisać. Mascherano ma swoje lata, ale szczerze mówiąc na mundialu w Brazylii pokazał gdzie naprawdę powinien grać - jako defensywny pomocnik. Robotę robił niesamowitą i trochę przez grę na stoperze w Barcy tracił, ale co prawda na środku obrony również pokazał wielką klasę w zestawieniu z Pique.

Rakitić i odejście do PSG to dla mnie karygodny błąd. Okej chłop ostatnio miał zniżkę formy, ale pamiętajmy po burzy zawsze wychodzi słońce i gdy forma niedopisywała na boisko trzeba było wpuścić Denisa Suareza, który zbyt dużo siedzi na ławce rezerwowych.

Andre Gomes dla wielu jedna, wielka pomyłka transferowa Barcelony, ale moim zdaniem chłop pod koniec sezonu pokazał że w końcu udało mu się połapać filozofię Barcy, a tym bardziej dostał formy na Pucharze konfederacji.

Tyle co do odejścia zawodników, teraz czas na przyjścia. Sprowadzenie Marco Verrattiego to prawdziwa bomba transferowa. Tego transferu oczekiwano już dość długo i cieszę się z przyjścia Włocha na Camp Nou. Dokładnie widać po nim, że ma dryg jak Xavi i wielkie szanse przebić mistrza. Tutaj pojawia się jedynie pytanie, gdzie będzie dla niego miejsce, przecież w składzie nadal pozostaje Busi, Iniesta, Denis, Rafinha i Arda. Zobaczymy jak łysy to poukłada.

Kolejnym wzmocnieniem jest Bellerin. Dobry ruch i będzie fajna rywalizacja między Hectorem a Sergio Roberto. Dla wielu Roberto to pomyłka na tej pozycji, a dla mnie dobre odkrycie. Pokazał to z PSG(nie tylko bramka, ale całokształt meczu) i w meczu wiosennym z Realem. Jednak nie było dla niego zmienika i to dobre, a nawet bardzo dobre posunięcie. Zaciekła rywalizacja jest zawsze potrzebna w wielkich klubach.

Za Marlonem jestem jak najbardziej za, jest to opcja na przyszłość, tak jak Umtiti, tylko że w przypadku Francuza, zaliczył on praktycznie pełen sezon w pierwszym trykocie Blaugrany, a Marlon będzie powoli ogrywany. GP ma też swoje lata i nie ma co się oszukiwać, że kości zaraz będą strzykać jak u Carlesa. Jednak pozostanie Mathieu to dla mnie brak mózgu u działaczy. Kupili chłopa za ogromne pieniądze jak na niego i od pory przyjścia do Barcy gra piach. Niestety, ja go nie widzę.

Na koniec pozostaje dwóch młodych z La Masii. Co do Aleny zgadzam się w 100%, chłop potrafi perfekcyjnie dograć piłeczkę, błyszczy techniką i przeglądem pola. Tak jak wspomniałeś duet Verratti - Alena będzie niezłym połączenie. Sergio Samper musi zacząć łapać minuty na tym poziomie i dopiero dowiemy się głebiej czy dołoączy do wspomnianego duetu i stworzą tryplet.

[chavez.]

F.C Barcelona



Kadra na sezon 2017/18

Po potwierdzeniu transferu Bellerina do Barcelony, zarząd Barcelony potwierdził, że do klubu już nikt nie dojdzie oraz prawdopodobnie nie odejdzie. Dlaczego prawdopodobnie? Ponieważ gdyby miała się pojawić jakaś propozycje nie do odrzucenia, klub zastanowiłby się jeszcze. Jednak na tą chwilą, nic takiego się nie zapowiada. Przez co można podsumować już kadrę Barcelony na najbliższy sezon oraz przedstawić jakie plany mają trener oraz zarząd, co do jakiego piłkarza.

Bramkarze: Ter Stegen jest numerem '1' w La Lidze oraz Lidze Mistrzów. Niemiec już usiadł do rozmów na temat podpisania nowego, 5 - letniego kontraktu. Barcelona łączy z nim wielką przyszłość i nikt się nie spodziewa, że Cillessen mógłby w jakimś stopniu wygryść go ze składu. Jasper będzie natomiast dostawał swoje minuty w Copa del Rey, gdzie ma się ogrywać, by być zawsze gotowy na wypadek, gdyby Marc-Andre dostał kontuzji. Trzecim bramkarzem będzie dalej Josip Masip, który będzie dostawał kasę za siedzenie na ławce. Nie przewiduje się, żeby jego pozycja w składzie się zmieniła. Barcelona jest oczywiście wierna jemu i dała mu przed końcem ostatniego sezonu nowy kontrakt.

Prawy obrońca: Na prawej obronie sytuacja wygląda następująco: Hector Bellerin będzie pierwszym wyborem, jednak wszystko będzie zależało od formy. Jego rywalizacją będzie Aleix Vidal, który już w 100% wyleczył się po kontuzji i jest gotowy podjąć walkę z Bellerinem. Nie wykluczamy jednak, że również Sergi Roberto od czasu do czasu zagra tam, o ile będzie taktycznie lepiej pasować na dany mecz. Plan jest jednak taki, że Roberto powróci na swoją starą pozycję, czyli środkowego pomocnika.

Lewy obrońca: Sytuacja na tej pozycji jest niezmienna w porównaniu z ostatnim sezonem. Jordi Alba oraz Lucas Digne będą walczyć o pozycję w pierwszym składzie, a grać będzie piłkarz z lepszą formą.

Środkowy obrońca: Po odejściu Javiera Mascherano, na pozycję Argentyńczyka wskakuje Samuel Umtiti. Francuz już w zeszłym sezonie przez większy czas zajmował pozycję Javiera, jednak od teraz wskakuje do pierwszej jedenastki na dłuższy czas. Drugim podstawowym środkowym obrońcą będzie oczywiście Gerard Pique. Natomiast jako trzeci obrońca używany będzie Marlon, który ma z czasem wchodzić do składu za Gerard Pique. Hiszpański obrońca skończył w tym roku 30 lat i młodszy już nie będzie. Czwartym oraz piątym obrońcą będą w zależności od formy Thomas Vermaelen oraz Jeremy Mathieu, ten drugi odejdzie po tym sezonie.

Defensywny pomocnik: Sergio Busquets jest tutaj oczywiście jedynym wyborem na ważniejsze mecze, a w mniej trudnych meczach oraz podczas zmęczenia będzie grał Sergi Samper lub Sergi Roberto. Samper ma być również powoli wprowadzany do pierwszego składu, gdyż ma on w następnych sezonach zastąpić Busquetsa, który w tym roku skończył 29 lat.

Środkowy pomocnik: Tutaj sytuacja jest naprawdę skomplikowana. Marco Verratti wydaje się być jednym z pomocników, który będzie miał raczej pewną pozycję w ważniejszych meczach. Jego zastępcą będzie Sergi Roberto. Hiszpan ma być również przyszłością Barcelony, jednak patrzeć na potencjał pomocników Barcy. Możliwe, że nigdy nie dostanie prawdziwej szansy w pierwszym zespole. Na ten sezon ma być pierwszym lub drugim zmiennikiem dla Bellerina, Busquetsa oraz Verrattiego. Druga pozycja będzie zajęta przez Andresa Iniestę, zmienianego przez Denisa Suareza. Natomiast przy korzystnym wyniku lub ze słabszymi rywalami do składu wchodzić będzie Alena. Trzeba jeszcze raz podkreślić, że zarówno zarząd, jak i nowy trener mają wielkie nadzieję w Alenie, który ma być najlepszym wychowankiem od czasów Messiego. Jako, że pozycja Iniesty z czasem będzie malała, Alena ma duże szansę na pierwszym skład w przyszłości.

Prawy skrzydłowy: Lionel „Leo“ Andrés Messi Cuccittini! Chyba nic innego nie trzeba dodawać. Argentyńczyk jest niezastąpiony, jednak będzie w tym sezonie trochę bardziej oszczędzany, żeby spokojnie dostać jeszcze dwa kontrakty. Rafinha oraz Munir będą natomiast walczyć o pozycję rezerwowego dla Leo.

Lewy skrzydłowy: Tutaj piłkarzem nie do zastąpienia jest oczywiście Neymar. Pod Brazylijczyka ma być budowany nowy projekt, z czasem ma on zastąpić Messiego jako lider. Jego zmiennikiem będą Munir oraz Arda Turan. Turek miał odejść w zeszłym okienku transferowym, jednak wraz z jego agentem utrudnił trochę sprawę Barcelonie, przez co zostanie w Barcelonie na przynajmniej jeszcze jeden sezon.

Napastnik: Tak jak Leo Messi, również Luis Suarez skończył w tym roku 30 lat. Jego pozycja jest w klubie mimo tego nie do zastąpienia, nawet przez Paco Alcacera, który na pewno będzie szukał trochę minut przeciwko Urugwajczykowi. W najgorszym wypadku może tutaj zagrać również Munir.

[Bartekeuro]

Sensacji nie ma. Skład gotowy aby podbić ligę jak i LM. Na papierze tak to wygląda, jednak papier przyjmie wszystko pamiętajmy o tym

[veeq.]

Ciekawy sposób przedstawienia kadry, choć moim zdaniem trochę pokręcony. Niektórzy piłkarze powtórzyli się na dwóch czy nawet trzech pozycjach (np. Munir), w pewnym momencie już sam się pogubiłem w tym podziale.

Tak jak napisał Bartek - kadra Barcelony na papierze znowu wydaje się niezniszczalna, ale jak będzie w praktyce, czas pokaże. W zeszłym sezonie Katalończycy po letnim okienku transferowym też sprawiali wrażenie zespołu doskonałego. Transfery Andre Gomesa, Paco Alcacera, Denisa Suáreza czy Lucasa Digne miały gwarantować ogromną wszechstronność kadry Blaugrany, a jak naprawdę było, wszyscy widzieliśmy.   

[chavez.]

F.C Barcelona



Jorge, innego początku chcieliśmy...

Dwa tygodnie temu dwa mecze w superpucharze Hiszpanii otworzyły nowy sezon 2017/18. Zmierzyli się w nim FC Barcelona oraz Real Madrid, po dwóch bardzo ciekawych meczach, to drużyna z Katalonii była górą i wygrała pierwszy tytuł z nowym trenerem. Za ten puchar powinniśmy jednak podziękować jeszcze Luisowi Enrique, bez którego nie mielibyśmy możliwości grać o to trofeum. On i jego drużyna zdobyła bowiem w zeszłym sezonie puchar króla. Real Madrid zdobył natomiast mistrzostwo Hiszpanii, co również dało im możliwość zmierzenia się z Dumą Katalonii w tym finale.

1. kolejka La Liga

UD Levante  0  :  1  FC Barcelona
8' Leo Messi

Tydzień po pierwszym meczu rozpoczęły się również rozgrywki w Hiszpanii. Na sam start przyszło Barcelonie mierzyć się na wyjeździe z Levante. Raczej nikt nie spodziewał się, że gospodarze mogliby zrobić niespodziankę i nawet zremisować ten mecz. Jednak dopóki piłka jest w grze, wszystko może się wydarzyć. Przede wszystkim, gdy przeciwnicy wymieniają paru zawodników oraz trenera. Barcelona jednak od początku meczu chciała pokazać, w jaką stronę chcą iść w tym sezonie i już w 8. minucie cieszyli się z prowadzenia. Po faulu na Neymarze dostali oni bowiem rzut karny, który na bramkę zamienił Leo Messi. Kto by przypuszczał, że po tej bramce Levante zamknie się na swojej połowie i Barcelona nie zdoła strzelić już więcej bramek. Najciekawszym momentem tego meczu po tej bramce był gwizdek, kończący ten beznadziejny mecz. Warto podkreślić, że Levante nie zdołało w tym meczu oddać ani jednego (nawet niecelnego) strzału w stronę bramki Barcy.

2. kolejka La Liga

FC Barcelona  2  :  2  FC Villarreal
10' L. Suarez, 69' Neymar  34', 38' Bakambu

O ile strata punktów w pierwszej kolejce, byłaby co najmniej sensacją, tak Villarreal już nie raz robił Barcelonie problemy. Tak było również tym razem. Co prawda po pierwszych 10 minutach Barcelona już prowadziła za sprawą Luisa Suareza, jednak Villarreal nie popełnił błędu Levante i nie zamknął się we własnym polu karnym. Choć trzeba przyznać, że różnica pomiędzy tymi dwoma zespołami jest dosyć duża. W niecałe 5 minut Bakambu zdołał wyrównać oraz zdobyć bramkę, dającą swojemu zespołowi prowadzenie. Od tego momentu zaczęły się robić gorąco na Camp Nou. Barcelona potrzebowała dwóch bramek, żeby uniknąć straty punktów. Do pierwszej doszło dopiero w 69. minucie. Na drugą przyszła szansa pod koniec meczu, gdy sędzia odgwizdał faul w polu karnym. Messi podchodzi do piłki i strzela dosłownie w to samo miejsce, w które trafił w meczu przeciwko Levante. Tym razem to się nie udało, a górą z tego pojedynku wyszedł Asenjo. Barcelona traci po raz pierwszy w tym sezonie punkty. Jorge, innego początku chcieliśmy!

[Bartekeuro]

Nie działa Ci zdjęcie.

Remis z Villarealem co może być małą niepodzianką. Wygrana z LEvante 1-0 bo goli Messiego więc nie jest to szczyt formy Fc Barcelony z tego co widzimy.

[ebistal]

Tak jak sam wspomniałeś, nie takiego początku oczekiwano od Jorge. Mimo minimalnego zwycięstwa Barcy na wyjeździe z Levante, ulegliście presji na Camp Nou i zremisowaliście z Żółtą Łodzią Podwodną. Villarreal od zawsze był niewygodnym i ciężkim rywalem, któy stawiał opór od pierwszej do ostatniej minuty. Jednak od takiej ekipy jaka dzień w dzień wita na obiekty Barcelony wymaga się najwyższej i największej klasy.

[veeq.]

REJESTRACJA lub LOGOWANIE - polecam hosting zdjęć

                                                                   

Jako wierny kibić Realu i sympatyk Valencii mogę się tylko cieszyć z takiego rozpoczęcia sezonu przez Barcelonę. Nie ma co się oszukiwać, to widać gołym okiem, że Blaugrana mimo zmian w sztabie szkoleniowym i roszad kadrowych nadal nie jest jeszcze tą drużyną sprzed kilku lat, blask klubu z Katalonii zdecydowanie przygasł i na jego odbudowę przyjdzie nam poczekać. Uważam, że dokonałeś dobrych zmian w ostatnim czasie, to że Barcelona wróci kiedyś na szczyt jest nieuniknione, pytanie tylko ile czasu im to zajmie?

[chavez.]

F.C Barcelona



Neymar i Sergi Roberto kontuzjowani

Początek tego sezonu nie rozpoczął się najlepiej. Najpierw Barca straciła dwa punkty z Villarrealem na Camp Nou, a teraz potwierdziły się najgorsze plotki dotyczące kontuzji Neymara. Brazylijczyk nie zagra przez najbliższe cztery miesiące. Kontuzji dostał w jednym starciu na treningu. "Tego popołudnia zawodnik pierwszej drużyny Neymar przeszedł artroskopię lewego stawu kolanowego, by naprawić jego łękotkę. Czas powrotu do gry wyniesie około czterech miesięcy" - napisano w komunikacie na oficjalnej stronie Barcy. Tej samej kontuzji w zeszłym sezonie dostał Rafinha, dla którego wtedy zakończył się sezon.

Warto napisać, kto prawdopodobnie zastąpi Brazylijczyka przez najbliższe cztery miesiące. O pozycję lewego skrzydłowego powalczą Arda Turan oraz Denis Suarez. Na ten moment to Turek ma być faworytem do objęcia tej pozycji, z powodu, że Denis będzie potrzebny w drugiej linii formacjii. Sytuację Barcelony nie poprawia również kontuzja Sergiego Roberto, którego sytuacja na szczęście nie wygląda tak źle. Środkowy pomocnik będzie pauzował 6 tygodni, a na boisko prawdopodobnie powróci w połowie października. Przez te dwie kontuzje sytuacja zmienników ma się natomiast poprawić. Więcej szans gry dostać mają Rafinha, Turan, Munir, Samper oraz Paco Alcacer.

Barcelona zawsze powraca!

Po średnim sierpniu, przyszedł wrzesień, który rozpoczął się od przerwy reprezentacyjnej. Eliminacje do mistrzostw świata osiągają właśnie kluczowy moment. Każdy piłkarz chce zagrać na mistrzostwach, przez co klubowe rozgrywki stają się na moment mniej ważne. Jednak tuż po powrocie ze zgrupowania, wszyscy zaczeli znowu patrzeć na Barcę. Czy nowy trener jest wstanie poukładać to wszystko? Wrzesień miał pokazać, na co mamy w tym sezonie liczyć, choć trzeba przyznać, że rywale nie byli zbyt wymagający.

3. kolejka La Liga

Real Sociedad  0  :  4  FC Barcelona
14' Yuri (sam.), 49' Messi, 60' Marco Verratti, 90' L. Suarez

Anoeta jeszcze do niedawna była dla Barcelony stadionem, z którego nie potrafiła wywieść nierzadko nawet jednego punktu. Klątwa zostało przerwana dopiero w zeszłym sezonie w ćwierćfinale pucharu króla, kiedy Blaugrana wygrała 1:0 po bramce Neymara z rzutu karnego. Patrząc na mecz z trzeciej kolejki, klątwa została na dobre pokonana. Wszystko rozpoczęło się w 14. minucie gdy po strzale Turana, piłka odbijając się od Yuriego wpadła do bramki. Gra gospodarzy jednak do końca pierwszej połowy wyglądała dużo lepiej niż gości. Jestem pewien, że gdyby mieli trochę więcej szczęścia, mecz zakończył by się zupełnie inaczej. W drugiej połowie Barcelona jednak nie pozostawiła żadnych złudzeń. Gospodarze skupili się za bardzo na ofensywie, zapominając, że grają z jednymi z najlepszych ofensywnych formacji świata. W 49. minucie Messi podwyższył prowadzenie i tymsamym uspokoił mecz. Swoją pierwszą bramkę dla Barcelony strzelił również Marco Verratti, który miał bardzo dużo szczęście. Najpierw za daleko wypuścił sobie piłkę w pole karne, jednak po nieporozumieniu jednego z obrońców z Rullim, doprowadziło, że Włoch dostał jeszcze jedną szansę, tym razem kierując piłkę do pustej bramki. Jedyne, co Barcelonie pozostało, było dobić gospodarzy jeszcze jedną bramką. Luis Suarez tutaj nie zawiódł

1. kolejka Liga Mistrzów

FC Barcelona  3  :  0  FK Krasnodar
48' Messi, 81' L. Suarez, 90' Rafinha

Barcelona ma problemy w tym sezonie z grą na Camp Nou. Mecz z Krasnodarem był pierwszym w tym w sezonie w lidze mistrzów oraz trzecim na Camp Nou, a Blaugrana nadal pozostawała bez zwycięstwa u siebie. Również w tym meczu gra Barcy nie powalała, pierwsza połowa była nawet dosyć wyrównana. Krasnodar nie dopuszczał do groźnych ataków Barcelony, dopiero w drugiej połowie się otworzyli. Messi znowu otworzył wynik spotkania, jednak nawet ta bramka nie zrobiła z tego meczu, czegoś ciekawego. Na następną bramkę musieliśmy czekać do 81. minucie. Luis Suarez podwyższył wynik, a Rafinha w 90. minucie dostał swoją szansę po wejściu z ławki rezerwowej i zamknął wynik spotkania. Ta bramka była dosyć dziwna, ponieważ cały skład gości wraz bramkarzem ustawił się przy rzucie rożnym pod bramką Blaugrany. Rafinha natomiast wykorzystał to i ustawił się na przy połowie przeciwnika, dostał długą piłkę i musiał trafić do pustej bramki. Warto dodać, że po za Krasnodarem do grupy C trafiły Napoli oraz Basel.

4. kolejka La Liga

FC Barcelona  1  :  0  Deportivo La Coruna
86' Verratti

Problem na Camp Nou istnieje na pewno, potwierdza to kolejny mecz w lidze. Naprawdę nie ma co się rozpisywać na temat tego meczu, gdyż był on niezwykle nudny. Cały mecz Barcelona nie potrafiła strzelić bramki Deportivo, jednynym plusem tego spotkania jest fakt, że był to trzeci mecz z rzędu, w którym Barca nie traci bramkę oraz trzy punkty, które zdobyła dzięki bramce Verrattiego z 86. minuty.

5. kolejka La Liga

FC Getafe  0  :  1  FC Barcelona
15' L. Suarez

Defensywa Barcelony również w meczu z Getafe nie zawiodła i Duma Katalonii wyszła również z tego meczu bez straconej bramki, jednak tylko jedna bramka strzelona najgorszej defensywie ligi z tego sezonu, martwi bardzo. Na formę jednak przyjdzie czas, gdyż to właśnie takimi zwycięstwami na końcu wygrywa się mistrzostwa.

6. kolejka La Liga

FC Barcelona  4  :  1  Espanyol
16' L.Suarez. 30'. 50', 67' Messi 45' Roca

W 6. kolejce przyszedł czas na derby Katalonii, w których FC Barcelona w ostatnim czasie, zawsze wychodzi dobrze. Ostatni raz kiedy Espanyol wygrał w derbach Katalonii w lidze mieliśmy sezon 2008/09. Od tamtego czasu Duma Katalonii wygrywała 13 razy, natomiast 3 razy dzielili się oba kluby punktami, zawsze na stadionie Espanyolu. Passa 9 zwycięstw na Camp Nou została przedłużona również tym razem. Niewiarygodny Leo Messi strzelił Hattricka, a swoją bramkę dołożył również Luis Suarez. Honor Espanyolu ratował Roca.

2. kolejka Liga Mistrzów

FC Basel  1  :  2  FC Barcelona
33' Steffen  6' Turan, 82' Rafinha

Coś jest jeszcze nie tak. Barcelona wygrywa spotkania, ale nie w jej stylu. Często ratują się dopiero pod koniec meczu. Z takimi drużynami jak Basel nie wypada mieć zbytnich problemów. W końcu szczęście przestanie im prawdopodobnie dopisywać i mecze grane na pół gwizdka będą odgrywały kluczowe role na koniec sezonu. Pamiętamy z zeszłego sezonu mecze z Alaves, Villarrealem, czy Realem Betis. Takie mecze ostatecznie decydowały o przegranym mistrzostwie. Na szczęście zmiennicy w tym meczu nie zawiedli i Turan oraz Rafinha doprowadzili Barcelonę do zwycięstwa. W następnych dwóch kolejkach czekają na Barcę dwa mecze przeciwko Napoli. Włosi na pewno nie pozwolą Barcelonie na zwycięstwo po takiej grze.

7. kolejka La Liga

Deportivo Alaves  1  :  5  FC Barcelona
3' Garcia  10', 66' Rafinha 15' Messi, 86' Turan, 90' Alcacer

Ten mecz nie rozpoczął się najlepiej dla Barcelony. Goście szybko stracili bramkę, co oznaczało, że będą musieli ścigać wynik. Nie potrwało to jednak długo, gdyż już w 15. minucie Blaugrana była na prowadzeniu. Najpierw w 10. minucie szansę po raz kolejny wykorzystał Rafinha, a następnie prowadzenie dał Messi. Od tamtej pory mecz stał się mniej ciekawy niż przez pierwszy kwadrans. Do przerwy Barcelona kontrolowała mecz, jednocześnie będąc uważnym. W drugiej połowie natomiast eksplodowała. Znowu Rafinha trafił do bramki, następnie Turan podwyższył wynik, a zamknął spotkanie Paco Alcacer, który jednocześnie strzelił swoją pierwszą bramkę w tym sezonie.

Zapomniałem zrobić screena tabeli, a grałem już trochę dalej. Dlatego w następnym poście ukażę tabelę, uwzględniającą minimum El Classico. A jutro zajrzę do waszych projektów, po prostu już dzisiaj czasu nie będę miał.

Nie działa Ci zdjęcie.

Faktycznie, dzięki. Już poprawiam.

[makapaka.]

Wszystkie mecze wygrane to jest się z czego cieszyć. Może nie wszystkie w tak pięknym stylu, ale jednak. Najtrudniejsza przeprawa i to o dziwo czekała na was w Szwajcarii, gdzie Basel prawie do końca meczu utrzymywało remis. Potem jednak powrót do Hiszpanii i mecz z Alaves, w którym Barca rozniosła Alaves. Raczej wszystko jest w normie. Z drugiej strony możecie tylko dziękować za tak łatwą grupę w LM.

[ebistal]

Wyniki takie jakie powinny być. Jedynie do czego można się przyczepić to po jednej bramce z takimi rywalami jak Getafe, czy Deporitvo. Barca przyzwyczaiła swoich kibiców to worka z bramkami, a tym bardziej z o wiele niżej notowanymi rywalami. Tak to Blaugrana idzie jak dotąd jak wielka burza

[K1NG]

Taka Barcelona mi się wymarzyła, Bellerin za 40 mln, Verratti i najlepiej jeszcze Dembele. Ale FIFA, a prawdziwe życie, to zupełnie coś innego. Na dodatek zarząd Barcelony to nie zarząd Realu, że sprzedają swoich piłkarzy za 200% ich wartości. Przykro się robi, widząc co zarząd robi z tym klubem.