Tuż przed południem. Warszawski hotel Sheraton. Chwilę przed rozpoczęciem zebrania zarządu PZPN, nagle i niespodziewanie pojawi się Leo Beenhakker. Wszedł na salę obrad. Wielu spodziewało się po spotkaniu radykalnych decyzji, włączając w to nawet dymisję selekcjonera. Nic z tego.
Okazało się, że Holender pojawił się po to, aby wyjaśnić kilka spraw, które nieco zagmatwały się po zeszłotygodniowym spotkaniu. Po blisko godzinnej rozmowie wyszedł z sali i powiedział: Już wybrałem współpracowników, z którymi przez najbliższe dwa lata będę prowadził reprezentację Polski.
Choć ani Beenhakker, ani żaden z przedstawicieli PZPN nie chcieli poinformować oficjalnie, kto zostanie asystentem selekcjonera, nam udało się dowiedzieć. To obecny trener Zagłębia Lubin Rafał Ulatowski. PZPN zwleka z podaniem informacji do publicznej wiadomości, ponieważ najpierw Ulatowski musi postarać się, aby bez komplikacji rozwiązać umowę o pracę w Lubinie. Poza tym związek musi ustalić warunki nowego, już reprezentacyjnego kontraktu.