No raczej o wyjściu z grupy już Wisła może śmiało zapomnieć. O ile jeszcze we wczorajszym spotkaniu z Twente można było spodziewać się porażki, to wcześniejszy mecz z Odense był kompletną klapą. Jak wyżej zostało napisane, znów na pierwszy plan wysuwa się oczywiście obrona, która nie potrafi przerwać nawet czasami łatwo zapowiadających się sytuacji. Podobnie jest zresztą z drugą polską drużyną w LE, ale można powiedzieć, że coś ruszyło po wczorajszym spotkaniu. Wracając jeszcze do Wisły, to zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby wstawianie Jovanovica od 1 minuty, bo pokazuje, że na nie zasługuje. Lamey? Bez komentarza, czasami nie potrafi sobie poradzić nawet z zawodnikami w polskiej lidze. Ostatnimi meczami również Pareiko nie zachwyca, wczoraj jeszcze nie popełniał tak rażących błędów, ale gdyby powtórzyła się sytuacja z meczu z Ruchem, to na pewno wynik byłby jeszcze wyższy.
Teraz można powiedzieć, że ma się zastrzeżenia do ruchów transferowych, bo w transfery zostały wpompowane duże pieniądze (jak na polską rzeczywistość), które nie znalazły odzwierciedlenia w grze. Iliev oczywiście coś potrafi, ale jeszcze rozczarowuje, o Bitonie akurat złego słowa powiedzieć nie można, bo ostatnimi czasy to tylko na niego można liczyć. A tak to Lamey, Diaz nie prezentują należytego poziomu, żeby grać w LE.