Każdy powinien grać takim zespołem jakim chce. Dlatego nazywa się to liga ulubionych. A że 4/5 graczy to ksero ludzie i są mało oryginalni. Nic nowego na tym świecie. Kulfon - jedyny sposób to nie grać w tej lidze tylko zagrać np. w lidze fairplay albo "krajówce" - jeśli będzie. Tam będzie zabawa, tu są nudy. Ja gram Sunderlandem i jak gram 6 mecz z rzędu przeciwko Realowi to zasypiam w czasie gry.
PS.
Niech każdy gra czym chce ale że ich cieszą te "noob realowskie, barcowskie, interowskie" bramki? Tego nie mogę pojąć. Ale może ja się nie znam i jestem inny Większość graczy tu to jednak młodzi ludzie, którym chodzi jedynie o zwycięstwa za wszelką cenę. Ale w tym wieku faktycznie to może im imponować Mało jest tutaj graczy którzy po prostu chcą pograć i się pobawić. Jest dużo spięć i kłótni. W tak młodym wieku. I zawsze wszyscy mnie pytają przed meczem w lidze czemu gram Sunderlandem. Odpowiadam zawsze to samo: bo lubię Więcej zabawy, mniej niezrozumiałych dla mnie kłótni. Udowodnijcie w życiu że coś znaczycie a nie w grze komputerowej, która zresztą ma więcej wad niż windows vista.
To tyle, bo już się nie da tego czytać:)
Pozdrawiam graczy typu kwasiu, kks, cesc i dosłownie paru innych - po prostu normalnych ludzi, rozumiejących że to tylko gra, rozumiejących że nagle może zadzwonić telefon w czasie gry a nie że ktoś robi wałek i chce anulować, rozumiejących że gdy gracz przeciwny wciska wiele razy start to prosi żeby wybić piłkę na aut i przerwać na chwilę bo nie może grać i oni wybijają a nie strzelają bramkę i się cieszą a potem cie wyzywają i piszą że trzeba było grać bo inaczej post o walkower, nie dziwiących się dlaczego nie rzucam wyzwania z bonusem i że oni grają tylko z bonusem, nie anulujących wyzwania po przegranej i liczenia na to że zatwierdzę, rozumiejących że po 15 minutach gry i wbiciu sobie 2 samobójów gdy piszę że są lagi to tak jest a nie piszę tego bo przegrywam i jestem "picza bo się poddaję" Nie będę dalej wymieniał bo nie mam czasu:)
Ktoś napisał dokładnie to co myślę... Pozdro kfiatu!
Ja grałem w lidze mecz, wygrałem 5-1. Pomyślałem no nic, zdarza się (choć mi bardzo rzadko)
. Przeciwnik zgłosił mi, że były lagi. Normalnie byłby płacz, szukanie punktów w regulaminie, "mecz dograny, mecz ważny", pisanie postów. Ja powtórzyłem mecz. Napisałem: "Jak jestem lepszy to i tak wygram". Wygrałem 2-1. Dużo większą satysfakcję sprawiło mi to zwycięstwo, niż to pierwsze.
W innym ligowym spotkaniu, również dograliśmy do końca. Gracz zgłaszał mi w przerwie lagi, ja mimo to dograłem. Nie wiem co we mnie wstąpiło
No nic, dograliśmy i przeciwnik ponownie zgłosił mi lagi. Graliśmy na LD, miałem BARDZO DOBRE. Po dłuższej rozmowie rozegraliśmy ponownie. Gracz zapewnił mnie, że umie przegrywać i jak przegra, gdy nie będzie lagów, potwierdzi. Tym razem to ja przegrałem, ale pomyślałem, że to tylko gra i kiedyś się odkuję
Naprawdę gdyby pododawać punkty, które odpuściłem w lidze, bo miałem lagi, ale zdecydowałem się dograć do końca, lub w sytuacjach podobnych do tych, które wymieniłem powyżej miałbym myślę, że spokojnie 10 więcej. Ale to tylko gra. Dla nie których jednak to całe życie. Niektórzy potrafią cię, jeśli wygrasz, zwyzywać po meczu, pisać na głównym kanale "Cesc to lagger", pisać negatywne komentarze w profilu. Nie będę dalej pisał, normalni gracze wiedzą o co chodzi. Pozdrawiam.