Bruk-Bet Nieciecza 2:3 ŁKS ŁÓDŹ (1:3)
0:1 MOWLIK 33'
1:1 Trafarski 39'
1:2 MIĘCIEL 45'
1:3 MIĘCIEL 45' (nie, dwa razy 45 to nie pomyłka)
2:3 Cichos 59'
Pierwszej połowy widziałem jedynie około 15 minut, więc się nie wypowiem.
Mięciel w 59 minucie obejrzał czerwoną kartkę. Do tej 60 minuty jakoś to wygląda, chociaż niecieczanie ładują nam bramkę. Mięciel dostaje kartkę za nawrzucanie sędziemu. Później obrona jak to zwykle w przypadku ŁKS, jednak i My mieliśmy swoje okazje. Raz sam na sam spudłował Mączyński, a później któryś z piłkarzy ŁKS, którzy wyszli w 3 z kontrą, zamiast strzelać niedokładnie podawał i było po akcji. Bruk-Bet próbował, ale mało celnie. Gdy już im się udawało kapitalnie bronił Bodzio W.
Nas około 300-350 osób, większość grupy dojeżdża na stadion około 30 minuty przy stanie 0:0. (Jeden autokar był wcześniej ale to KMWTW)
Nieciecza próbuje coś krzyknąć ale ich 10-15 osób "młynu" nie powala.
W następnej kolejce ŁKS zmierzy się u siebie z Odrą Wodzisław.
Mecz odbędzie się w czwartek o 18:30.