Dokladnie. Wlasnie oto chodzi. Operatorzy maja naprawde mozliwosci skonfigurowania Waszej lini do maximum, oczywiscie "maximum" dla danej lini, trzeba ich po prostu meczyc... Oni ida na latwizne badz maja DLM (dynamic line management) zapiety na lini. Caly fikus polega na tym, ze ten program sam sobie wyszkuje najlepszej predkosci na laczu w zaleznosci od tego jakie dane splywaja z lini. Niestety jest to tylko bezduszna maszyna i "tnie" predkosc z dnia na dzien tak, ze ludzie majacy po 16-20MB na lini po tygodniu wracali na 512kb !!!, bo program wykrywal jakies bledy... generalnie dobrze jest dowiedziec sie czy operator z czegos takiego korzysta i jesli tak zmusic ich do tego by to swinstwo zostalo wylaczone ( odbywa sie to za jednym kliknieciem). Jezeli juz to zostanie ustawione to dobrze jest zresetowac/wylaczyc modem raz na jakis czas na pare sekund wtedy bledy na lini sa zerowane i nic sie nie dzieje zlego.
Rowniez wplyw na ping i predkosc ma dlugosc kabla telefonicznego w domu...tzn "im krotszy kabel od gniazdka telefonicznego do modemu/rutera, tym lepiej." ...ethernet kabel moze byc juz dlugi i nie bedzie mial w zasadzie wplywu na spadek jakosci polaczenia.
Generalnie jesli operator doprowadzi nam do gnizadka, to co chcemy, reszta zalezy juz tylko od nas i wlasciwego poprowadzenia kabelkow, wlasciwe zastosowanie mikrofiltrow (zawsze bezposrednio do gniazdek tel bez zadnych przedluzaczy, rozgaleziaczy itp przed nimi) , unikanie "magicznych" rozwiazan lutowanie kabli itp... i najwazniejsze lokalizacja pierwszego gniazdka w domu (tzw Master ), gdyz w dodatkowych gniazdkach predkosc polaczenia jest czasem o pare "megsow" mniejsza, a wszystko przez jakosc kabli poprawadzonych od "mastera" ...
To chyba tyle rad od strony technicznej.
Jak jeden z kolegow tutaj zaznaczyl, rozwiazanie typu ASTER, UPC jest bardzo dobre (chociaz wciaz maja ograniczony zasieg), gdyz kable sa raczej nowe i wydaje mi sie, ze na swiatlowodach wiec to juz o niebo lepiej niz rodzima "TeleKOMPROMITacja".
pozdrawiam