Autor Wątek: ★★★ Realia polskiego futbolu; Koniec kariery - Dzięki za czytanie!  (Przeczytany 79818 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Bujo

  • Dyrektor sportowy
  • *****
  • Join Date: Paź 2009
  • location: Białystok
  • Wiadomości: 822
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 31.10.2009r.
  • Jagiellonia & Sivasspor
Odp: Życie managera w I ligowym klubie - Odcinek #5.
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 05, 2011, 18:07:46 »
No bardzo ciekawie opisujesz i myślę, że zdjęcia są tu niepotrzebne, tylko popsuje się urok tej opowieści. Urząd miasta, jak to urząd każdego dyma :D. Trzeba wygrywać Lewy, trzeba wygrywać ;). Powodzenia z Dolcanem i wytrwałości ;).

Offline TekU

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Lip 2010
  • location:
  • Wiadomości: 1154
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 04.07.2010r.
  • Never Say Never <3
Odp: Życie managera w I ligowym klubie - Odcinek #5.
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 05, 2011, 18:27:42 »
Jaracz jeden ;D. Bardzo fajne opisane czytam każdy odcinek. :D

Offline Krashu

  • Amator
  • *
  • Join Date: Mar 2011
  • location: Siedlce
  • Wiadomości: 13
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 05.03.2011r.
  • Glory glory Man United!!!
Odp: Życie managera w I ligowym klubie - Odcinek #5.
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 05, 2011, 18:28:56 »
Kurcze szybko dodajesz ;) nie nadążam, już niedługo meczyk mam nadzieje że wygrana.
Zapraszam do mnie :)

No ale tryb życia nie zadowalający kieliszek, papierosek ;)
« Ostatnia zmiana: Marzec 05, 2011, 18:38:34 wysłana przez Krashu »

Offline patryk_96

  • Reprezentant kraju
  • ****
  • Join Date: Cze 2010
  • location: Kielce
  • Wiadomości: 414
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 03.06.2010r.
  • Gram w: Pro Evolution Soccer 2015
Odp: Życie managera w I ligowym klubie - Odcinek #5.
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 05, 2011, 18:31:28 »
Super Sprawa ;) Bradzo mi sie podoba :D

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: Życie managera w I ligowym klubie - Odcinek #5.
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 05, 2011, 22:03:46 »
Super jest to opowiadanie, masz smykałkę do tego.

widać z ciebie i prezesa prawdziwi Polacy, same słowa na k i p.

Czekam na kolejny odcinek. :)

Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: Życie managera w I ligowym klubie - Odcinek #5.
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 06, 2011, 03:39:46 »
#6
Jest piątek, godz. 10.30. Leżę w łóżku, nie mając ochoty się podnieść. Zasnąłem dopiero o 4. nad ranem. Długo myślałem nad sytuacją w klubie. Nie powinienem się w sumie martwić, bo w niczym nie zawiniłem, ale to mój ukochany klub, klub, który ma kłopoty. W końcu zwlokłem się z łóżka. Ubrałem się, umyłem, zjadłem śniadanie i chwilkę pogadałem z sąsiadem. Dziś wyjazd do Gliwice, na mecz z Piastem. Mecz zacznie się o 19.00, wyjazd mamy o 14.30.
Kiedy już się wyszykowałem, wsiadłem w samochód i pojechałem pod budynek. Autokaru jeszcze nie było. Kadra meczowa była już w pełni. Mimo, że poprzedni mecz wygraliśmy i to bardzo wysoko, nikt nie śmiał się, nie żartował. Atmosfera nie była dobra. Wszystko przez tą sytuację finansową. Tydzień temu na nasze konta powinny zostać przelane wypłaty. Oczywiście tak się nie stało. Nikt na razie się jednak nie skarżył, władze klubu zapowiadał, że w następnym tygodniu da radę przelać pieniądze.
Podjechał autokar, powoli zaczęliśmy siadać. Sytuacja zrobiła się trochę weselsza, z nudów każdy zaczął rozmawiać. Na miejscu byliśmy 1,5 godz. przed meczem. Obejrzeliśmy stan boiska i odwiedziliśmy szatnię. Podałem instrukcję gry, skład. Chłopaki leniwie zaczęli się przebierać. Miała miejsce zabawna sytuacja. Otóż naszemu graczowi - Sójce zabrakło jednej getry. Na złe wcale nie wyszło, bo Sójka i tak zacznie na ławie, a potem najwyżej weźmie getrę od kolegi, który nie zagra, sytuacja rozbawiła team.
Wyszliśmy na rozgrzewkę, pogoda była pochmurna, można było się spodziewać opadów deszczu.
W końcu zaczęliśmy spotkanie. Skład znowu ten sam. Początek meczu nie był dobry. Piast całkowicie zdominował środek pola. Bardzo groźne akcje szły skrzydłami na szczęście nai defensorzy nie spali. Zakończyła się I połowa.
W szatni nie krzyczałem, ale nie głaskałem też zawodników za to co robili. Wyraziłem się jasno i wyraźnie jak mają grać. Niestety, nie podziałało.
Piast dalej atakował, a my się broniliśmy.
W 87 minucie zamarłem. Napastnik z Gliwic uderzył na bramkę, Misztal nawet nie drgnął. Już widziałem piłkę w bramce i... słupek!
Co za szczęście! Unierzyski dopadł do piłki, chce ją wybić i... trafia w głowę zawodnika gospodarzy, piłka przelobowała naszego bramkarza i spadła na siatkę, Ufff! Odetchnąłem z ulgą.
Wkrótce mecz się zakończył. Po ogarnięciu się ze wszystkim zabraliśmy się do autokaru. Większość zawodników usnęła. Wcale im się nie dziwię, ostatnie dni były dla nich i dla mnie oraz dla wszystkich związanych z klubem bardzo niespokojne i męczące. Mam cichą nadzieję, że wkrótce nastaną lepsze czasy.

W następnej części: Spotkanie z zarządem.
« Ostatnia zmiana: Marzec 16, 2011, 21:11:07 wysłana przez Lewy23 »

Offline BaKuSManUtd

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Paź 2010
  • location:
  • Wiadomości: 61
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 27.10.2010r.
  • I <3 Manchester United
Odp: Życie managera w I ligowym klubie - Odcinek #5.
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 06, 2011, 08:24:15 »
bardzo ciekawa 6 część  ja już czekam na siódmą , powodzenia

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: Życie managera w I ligowym klubie - Odcinek #5.
« Odpowiedź #27 dnia: Marzec 06, 2011, 08:46:29 »
Ciekawa część nr 6, dobry i remis z Piastem.

Czekam na część nr 7.

Offline Daro.

  • Piłkarz A klasy
  • **
  • Join Date: Paź 2010
  • location:
  • Wiadomości: 210
  • Dostał Piw: 17
  • Na forum od: 10.10.2010r.
    • Status GG
  • Gram w: Pro Evolution Soccer 6 / 2019
Odp: Życie managera w I ligowym klubie - Odcinek #5.
« Odpowiedź #28 dnia: Marzec 06, 2011, 11:36:40 »
Czegoś takiego chyba na forum jeszcze nie było. Szczerze mówiąc to nawet mi się to podoba i z chęcią będę zaglądał do tego tematu. ; )

Offline kamil18kks

  • Piłkarz A klasy
  • **
  • Join Date: Lut 2011
  • location:
  • Wiadomości: 205
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 28.02.2011r.
  • Gram w: ...
Odp: Życie managera w I ligowym klubie - Odcinek #5.
« Odpowiedź #29 dnia: Marzec 06, 2011, 12:20:32 »
bardzo fajnie wszystko opisane. Napewno będę czytał i mam nadzieje że sytuacja w Dolcanie się poprawi ;)

Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: Życie managera w I ligowym klubie - Odcinek #5.
« Odpowiedź #30 dnia: Marzec 06, 2011, 14:18:23 »
#7
Zwołano zebranie zarządu klubu. Obecność obowiązkowa. Sytuacja zapewne dotyczy wydarzeń z ostatnich kilku dni. Nie sądzę żeby było wesoło. Spotkanie zaplanowano po południu, o godz. 16.00. Ruszyłem na nie wprost z treningu. Bardzo, bardzo nie chciało mi się. Byłem już zmęczony tym wszystkim. No ale obecność obowiązkowa...
Wszedłem do sali, w której miało się odbyć spotkanie. Na powitanie jeden ze skautów rzucił: "No nareszcie, ile można czekać". Pomyślałem sobie parę polskich popularnych słów, ale przemilczałem.
Zasiadliśmy do stołu. Każdy miał przed sobą szklankę wody. Od razu wziąłem łyka. Wstał prezes i zaczął mówić:
- Witam wszystkich. Sami wiecie o co chodzi, nie ma się co oszukiwać, było źle, jest źle i może być źle jeśli czegoś nie zrobimy.
Oczywiście chodziło o pieniądze.
- Chciałbym się was zapytać jakie macie propozycję, by zaoszczędzić forsę dla klubu. Słucham propozycji - ciągnął dalej prezes.
Zapadła głucha cisza. Nikt nie odzywał się.
- No słucham? - ponowił pytanie Leszek.
- Może by tak obniżyć pensję trenerowi i piłkarzom? Zarabiają za dużo - zaproponowała miła pani. Była to Edyta Więckowska - nasza sekretarka.
Aż mną zatrzęsło. Słucham?! Czy ja na pewno dobrze usłyszałem? Przecież to się w głowie nie mieści! Nie dość, że cudem utrzymałem klub, jestem teraz z nim w środkowej strefie, klub mimo tragicznej sytuacji nie osiąga złych wyników, ba nawet bardzo dobre jak na te warunki i mi należy zmniejszyć pensję? W dodatku z czego tu obniżać? 3000 złotych, które i tak w tym miesiącu nie wpłyneło na moje konto należy zredukować?! Tego było za wiele. Musiałem zareagować.
- Czy szanowna pani mogła by się zamknąć? Mało robię dla klubu? Nie! Robię bardzo wiele, a mało to ja mam z tego pieniędzy! Ciekaw jestem za co droga pani pobiera pensję w tej samej wysokości, a nawet wyższej o 300 złotych. No za co? Za siedzenie przed biurkiem?! Chyba tak, bo nic więcej pani tam nie robi!
- Cisza! - włączył się Prezes.
- Nikomu pensji nie będziemy obniżać, trzeba znaleźć inny sposób.
- Może by tak zatrudnić kilka osób na 2-3 miesiące, by zajmowali się wyrabianiem pamiątek klubowych. Nie będą to wielkie pieniądze, ale lepszy rydz niż nic. - powiedział Marek Walczewski - wice prezes.
- Hmmm, to nie jest głupie - potaknąłem.
- Dobre, dobre - pochwalił prezes. - Tak zrobimy.
- Są jeszcze jakieś inne pomysły?
- Ja nie mam - powiedziałem.
Inni też nie mieli.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę na temat sytuacji i wypłacanych pensji, a potem prezes spotkanie uznał za zakończone. Z budynku wyszedłem o 18.00. Wstąpiłem do supermarketu na zakupy i na 19.00 byłem w domu. Dobrze, że ten dzień już się kończy. Dość wrażeń na dziś.
Poszedłem się wykąpać, a potem szybko wskoczyłem do łóżka. Tym razem błyskawicznie zasnąłem.

W następnej części: mecz.

Offline TekU

  • Prezes klubu
  • *****
  • Join Date: Lip 2010
  • location:
  • Wiadomości: 1154
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 04.07.2010r.
  • Never Say Never <3
Odp: Realia polskiego futbolu w I ligowym kubie - Odcinek #7.
« Odpowiedź #31 dnia: Marzec 06, 2011, 14:30:17 »
ciekawe jakie te pamiątki będą :D ???

Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: Realia polskiego futbolu w I ligowym kubie - Odcinek #7.
« Odpowiedź #32 dnia: Marzec 06, 2011, 15:04:20 »
#8
Dziś musiałem wstać wcześnie rano. Mecz zaczynał się już o 13.00. Dziwna pora na rozegranie meczu, ale to nie my ustalaliśmy. Czeka nas przeprawa na własnym terenie z Niecieczą KS. Teoretycznie przeciwnik trudny nie jest, ale wszystko zweryfikuje boisko.
Z klubu zaczęły wreszcie napływać dobre informacje. Wszystkim zawodnikom, pracownikom, no i także mojej osobie, wpłynęło 70% wypłaty. 30% ma być wypłacone wraz z następną wypłatą. Piłkarze dużo nie zarabiają, są to zarobki w wysokości 3500 tys. - 4500 tys. Sam zarabiam jak już mówiłem 3000 zł. Łatwo więc się domyślić, że ci, którzy mnie zarabiają będą mieli o 500-600 złotych mniej. Ale klub obiecał zwrócić pieniądze z następną wypłatą. Zobaczymy.
Zbiórkę zaplanowałem na 11.30. Wstałem o 8.00. Pogoda była naprawdę piękna, na niebie świeciło słońce. Wyszedłem w stroju nocnym na podwórko. Ale upał! Wszystko zależeć będzie od kondycji na boisku. Jak na razie chłopaki wytrzymywali mecze.
O 11.00 byłem już w klubowej szatni. Na tablicy narysował X, oznaczające pozycję zawodnika. Postanowiłem, że nie będę zmieniał składu chociaż kusiło mnie, aby na lewe skrzydło wpuścić Robaszka. Jednak postanowiłem, że mecz rozpocznie na ławie. Wkrótce zebrali się wszyscy. Omówiłem dokładnie co mają robić i wygoniłem ich na boisko. Za bramkami rosły drzewa, które dawały trochę cienia, tam się udaliśmy. Nasi rywali przyłączyli się do nas i rozpoczęliśmy rozgrzewkę.
W końcu sędzia zagwizdał, co oznaczało, że czas ustawiać się na boisku. Wszyscy byli już zlani potem. Obawiam się o kondycję moich podopiecznych.
Jedziemy!
Szybko straciliśmy piłkę, Nieciecza cały czas miała ją w swoim posiadaniu. W ciągu 20 minut miała aż 3 sytuacje bramkowe, Bogu dzięki, że Misztal jest w tak dobrej formie. Krzyczałem na chłopaków żeby wreszcie wzięli się do pracy, bo w końcu strzelą nam bramkę. No i jakbym wykrakał. W 23 minucie Jędryka po fatalnym nieporozumieniu 4 (!) obrońców pakuje piłkę do siatki. Zdezorientowany Misztal wypuścił piłkę z rąk. 2 groźne akcje przeprowadziliśmy dopiero w końcówce I połowy. 2 razy szansę miał Gawęcki i 2 razy nie dał rady wepchnąć piłki do siatki.
W szatni pokrzyczałem trochę na zawodników, wszyscy byli czerwoni i mokrzy na twarzach. Ale nie mogłem im darować. Zrobiłem dwie roszady. Wpuściłem Stańczyka i Robaszka.
Wyszliśmy na II połowę. I znów to samo, Nieciecza atakuje. Kryczę do chłopaków:
- Kur*a, weźmiecie się wreszcie do roboty, czy nie?!
- Nie mamy już sił! - zawołał Unierzyski.
- A co mnie to obchodzi! Macie gryźć trawę!
Nie poskutkowało. Ale w 66 minucie piłka trafiła na lewo, do Robaszka. Ten zabrał się z nią i podał do środka, do Gawęckiego. Ten, bez przyjęcia, piętą odegrał w tył. Tam znalazł się Kosiorowski, strzelił z lewej i... GOL! Jeeeeeeeeest!
Graliśmy fatalnie, a tu taki prezent!
Kibice wstali i zaczęli bić brawa. Na stadionie zgromadziło się ich 1500, czyli jak na nasz klub to bardzo dużo.
I nagle to my zaczęliśmy atakować. 2 groźne akcje rozjuszyły jednak KS Niecieczę. Zaczęli i oni atakować. Ebanks - Blake, niegdyś wielki talent, dziś wielki aferowicz uderzał 3 razy pod rząd. Dobrze, że nie skończyło się bramką. Wyszliśmy z kontrą, piłkę zagrał Gawęcki na prawo, tam znowu był Kosiorowski i w lepszej sytuacji niż poprzednio trafił w bramkarza. Szkoda.
Mecz skończył się.
Wynik należy zaliczyć do dobrych, bo nie zasłużyliśmy na tę bramkę.
Z szatni wyszliśmy o 15.30. Zatrzymałem chwilę chłopaków.
- No to co? Idziemy na ten browar, co wam obiecałem?
- Jasne, że tak! - cała drużyna odpowiedziała chórem.
- Poszliśmy do jakiegoś baru, usiadliśmy na powietrzu, pijąc chłodne piwko.
To się nazywa życie...
W następnej części: Spotkanie z fanami klubu...
« Ostatnia zmiana: Marzec 16, 2011, 21:11:39 wysłana przez Lewy23 »

Offline Fala1902

  • Piłkarz ekstraklasy
  • ***
  • Join Date: Sty 2010
  • location:
  • Wiadomości: 376
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 18.01.2010r.
  • Hala Madrid!!!
Odp: Realia polskiego futbolu w I ligowym kubie - Odcinek #8.
« Odpowiedź #33 dnia: Marzec 06, 2011, 15:13:36 »
Trzeba się cieszyć z tego remisu.

Takie życie to każdy piłkarz chciałby mieć, z trenerem na piwo po meczu ;)

Fajnie się czyta te opowiadanie  :)

Offline Krashu

  • Amator
  • *
  • Join Date: Mar 2011
  • location: Siedlce
  • Wiadomości: 13
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 05.03.2011r.
  • Glory glory Man United!!!
Odp: Realia polskiego futbolu w I ligowym kubie - Odcinek #7.
« Odpowiedź #34 dnia: Marzec 06, 2011, 15:33:52 »
#8
Za bramkami rosły drzewa, które dawały trochę cienia, tam się udaliśmy.

Hah niezła ławka trenerska ;) No szkoda remisu ale ważne że nie przegrana.

Offline reddevil8911

  • Właściciel Klubu
  • ******
  • Join Date: Wrz 2009
  • location:
  • Wiadomości: 2211
  • Dostał Piw: 1
  • Na forum od: 03.09.2009r.
  • Best In The World !!! Manchester United F.C.!!!!
Odp: Realia polskiego futbolu w I ligowym kubie - Odcinek #7.
« Odpowiedź #35 dnia: Marzec 06, 2011, 15:36:20 »
Bardzo ciekawa rozmowa, ale mają tupet właściciele tego klubu.

Ciekawe jak będą wyglądały pamiątki klubowe, dasz jakieś zdjęcia?

Dobry remis z Niecieczą, narazie jesteście niepokonani.

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Realia polskiego futbolu w I ligowym kubie - Odcinek #8.
« Odpowiedź #36 dnia: Marzec 06, 2011, 15:37:30 »
Super kariera Lewy! Nie za długa, nie za krótka. Jak widać jesteś nie tylko świetnym patchmakerem, ale też pisarzem ;D. Masz we mnie stałego czytelnika ;)



Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: Realia polskiego futbolu w I ligowym kubie (Dolcan Ząbki) - Odcinek #8.
« Odpowiedź #37 dnia: Marzec 06, 2011, 15:38:03 »
#9
Dziś mamy piątek. Trening odbył się jak zwykle o 8.00, czasami tylko przekładałem treningi na godz. popołudniowe. Zazwyczaj na 13.00. Trening zakończył się o 11. Pojechałem potem do domu. Nagle przypomniało mi się, że mam do załatwienia kilka spraw na mieście. Pogoda była w sam raz, gdyż nie było, ani zimno, ani upalnie. Pojechałem swoim Golfem, zaparkowałem i udałem się w kierunku swojego celu.
- Eeeee, Lewandowski!
To moje nazwisko, więc obróciłem się i zacząłem szukać osoby, która mnie prawdopodobnie wołała.
Obróciłem się w prawo i zobaczyłem grupę 10 kibiców naszego klubu, w wieku 18-20 lat. Mieli koszulki z napisem Dolcan, a jeden miał wytatuowane nasze logo klubowe.
Chyba nie chcą mnie bić, pomyślałem.
- Taaaa? - mruknąłem.
- Słyszałem, że niezła chu*nia w klubie z kasiorą jest.
- No nie da się zaprzeczyć.
- Tego, bo my mamy pomysł jak ją zdobyć.
- Jak to mają być pieniądze z jakiś lewych interesów, to nie chcę.
- Nie, ku*wa, czysty szmal.
- A jak zamierzacie to zrobić?
- Wydać gazetkę klubową.
O kur*a, jak na to można było nie wpaść?
- No, no, jestem pod wrażeniem.- powiedziałem.
- To jak? - zapytał mnie jeden z kibiców.
- Zgoda, szczegóły omówimy w moim gabinecie. Przyjdźcie jutro o 14.00 do klubowego budynku, pomieszczenia numer 8.
- Mam tylko jeszcze jedno pytanie. - powiedziałem.
- No? - rzucił jeden.
- Na humanistów to mi nie wyglądacie. Jak macie zamiar kleić sensowne i nie wulgarne zdania w gazecie?
- Wariat studiuje zaocznie polonistykę.
- Jaki wariat?
- Nasz kumpel, o tu stoi - pokazał chyba lider całej grupy.
Przyjrzałem mu się, wyglądał nawet normalnie, ciekawe skąd ta ksywka.
- Na którym roku jesteś?
- Na 1.
- A co w liceum z polaka miałeś? - zapytałem z uśmiechem.
- 4, ale ta ci*a nikomu nie postawiła piątki.
- A nie przeklinać umiesz?
- Umiem, w gazetce nie będzie nic wulgarnego, będą opisy meczów, relacje, informacje z klubu, trochę o nas, czyli kibicach.
- No dobra, to tak jak mówiłem, przyjdźcie jutro, tylko nie wszyscy, wybierzcie 3 ludzi, którzy się stawią.
- Rudi, Wariat i ja, czyli Scyzor.
- Dobra, wpadajcie, ja muszę lecieć już. Do jutra.
- No. Siemano.
Nie mogłem ukryć uśmiechu na ustach. Pomysł był naprawdę genialny. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Załatwiłem swoje sprawy i udałem się do domu. Ten dzień był naprawdę ciekawy.

W następnej części: Spotkanie z fanami klubu cz.II.
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2011, 17:20:14 wysłana przez Lewy23 »

Offline Lewy23

  • Prezes klubu
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Maj 2009
  • location: Marysin
  • Wiadomości: 1948
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 26.05.2009r.
Odp: Realia polskiego futbolu w I ligowym kubie - Odcinek #9 - Spotkanie z fanami.
« Odpowiedź #38 dnia: Marzec 06, 2011, 17:47:02 »
Czyta to ktoś w ogóle?
Bo jeśli nie, to nie ma sensu pisać. :)

Offline Milten4867

  • Starszy junior
  • *
  • Join Date: Cze 2010
  • location:
  • Wiadomości: 129
  • Dostał Piw: 0
  • Na forum od: 20.06.2010r.
Odp: Realia polskiego futbolu w I ligowym kubie - Odcinek #9 - Spotkanie z fanami.
« Odpowiedź #39 dnia: Marzec 06, 2011, 17:48:27 »
Czytamy, czytamy pisz dalej..

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Realia polskiego futbolu w I ligowym kubie - Odcinek #9 - Spotkanie z fanami.
« Odpowiedź #39 dnia: Marzec 06, 2011, 17:48:27 »