-
Wpadłem kiedyś w tym samym momencie z Daro na pomysł organizacji Młodzieżowych Mistrzostw Świata U-21. Jak widać, jemu się nie powiodło (bodajże ta opcja przegrała u niego w ankiecie), ja od jakiegoś czasu pracowałem, by móc się podzielić - mam nadzieję, że wystarczająco oryginalnym - pomysłem. MMŚ to z tego, co się orientuję turniej fikcyjny, ale regularnie rozgrywane są globalne czempionaty do lat 20.
Gram na Fire Patchu. Wielu zawodników nie istniało w grze, więc sam sobie ich stworzyłem, poświęcając kilka niszowych zespołów z Serie B (bo i tak na nic by mi się nie przydały). Jeśli ktoś napalił się na odwzorowane twarze, muszę go rozczarować, bo to dla mnie nieistotne. Ważne, by wymodelowana twarz choć w pewnym stopniu przypominała rzeczywistego właściciela. Być może wrzucę jeszcze twarze chociaż dla zawodników polskiej drużyny, zobaczę co da się zrobić. Statystyki są mocno orientacyjne, często posiłkowałem się Fifą Managerem (bo FM ma inny system przydziału umiejętności i poziomu, zaś produkt od EA dość podobny do tego pesowskiego).
Nie obiecuję zażartej wytrwałości, bo zwykle ten, kto ją deklaruje odpada dość szybko, ale poświęciłem na to tyle czasu, że czułbym się zwyczajnie głupio, rzucając w kąt to wszystko. Jeśli by mi się znudziło, podam przynajmniej wyniki - bo przypuszczam, że chociaż rozegram wszystkie mecze. Rozgrywam je w trybie Exhibition z bratem, co powinno zagwarantować zwiększoną dawkę emocji i co najważniejsze goli - nie ukrywam, że obejrzałem sobie kilka meczów w trybie "watch match" i żaden z nich nie był porywającym widowiskiem, a rekord ilości strzelonych bramek w takim meczu to tylko trzy (było 2:1). Jeśli brat oleję sprawę, będę po prostu rozgrywał jedną połowę jednym zespołem, a drugą drugim - tak chyba będzie najsprawiedliwiej.
Nie zamierzam trzymać się sztywno zasady koment za koment. Będę starał się zostawiać komentarze w jak największej ilości opowiadań, ale nie będę wymuszał od nikogo rewanżu, bo to już jego indywidualna sprawa. Może nie piszę mini wypracowań, ale rzadko zdarza mi się pozostawić po sobie coś w stylu "powodzenia, gratulacje".
Kilka zasad Młodzieżowych Mistrzostw Świata:
- Jeśli zawodnik otrzyma dwie żółte kartki w jednym meczu lub w dwóch oddzielnych, zostaje objęty przymusem pauzowania w następnym meczu od wykluczenia. Kartki nie zerują się ani w drugiej fazie grupowej, ani przed finałem. Otrzymanie czerwonej kartki od razu jest równoznaczne z pauzowaniem w dwóch meczach.
- Jeśli zawodnik nabawi się kontuzji, będzie pauzował przez jeden mecz. Jeśli jakimś cudem przytrafi się uraz z czerwonym krzyżykiem, piłkarz nie zagra do końca turnieju.
- Oficjalną piłką Mistrzostw Świata jest prosta futbolówka z Umbro. Cała biała, bodajże z jednym niebieskim elementem.
- Forma zawodników przed spotkaniem ustawiana jest losowo.
- Wszystko, co niezgodne z rzeczywistością jest celowym wymysłem autora. Należy pamiętać, że akcja turnieju rozpoczyna się w lipcu 2012 roku.
(http://img594.imageshack.us/img594/459/fifalogo.png)
Młodzieżowe Mistrzostwa Świata do lat 21 odbędą się po raz pierwszy w historii. Areną zmagań będzie ojczyzna piłki nożnej, czyli Anglia. Akcja będzie toczyć się na dziesięciu stadionach ulokowanych w pięciu miastach. Rozgrywki nie przewidują baraży o wejście do fazy grupowej. Składa się na nie kilka faz:
W pierwszej fazie, zwanej potocznie pierwszą fazą grupową, weźmie udział 20 drużyn z całego świata: 12 z Europy, 4 z obu Ameryk i po 2 z Azji/Oceanii oraz Afryki. Zostały one podzielone na pięć koszyków według miejsc w rankingu FIFA. Losowanie wyłoni cztery grupy. W każdej znajdzie miejsce pięć reprezentacji. Pierwsza faza obejmuje pięć kolejek spotkań na zasadzie każdy z każdym - podczas każdej z nich pauzuje inna drużyna. Do dalszej fazy awansuje 12 reprezentacji - po 3 z każdej grupy. Drużyny, które zajmą czwarte i piąte miejsca pożegnają się z turniejem.
Druga faza grupowa przypomina tą znaną z Ligi Mistrzów z początku XXI wieku, na przykład z sezonu 2002/03. 12 drużyn, które awansowało zostanie podzielone na cztery koszyki. W pierwszym koszyku znajdą miejsce trzej zwycięzcy grup z największą ilością punktów. Najgorszy triumfator wyląduje w drugim koszyku. W drugim zbiorze znajdą się także dwaj wiceliderzy grup z pierwszej fazy - dwaj najgorsi spadają do trzeciego koszyka, w którym można będzie znaleźć także najlepszą drużynę spośród tych, które zajęły trzecie miejsce. Pozostałe zostaną umieszczone w czwartym, ostatnim koszyku. W przypadku równej liczby punktów decyduje bilans bramkowy, czyli różnica sumy strzelonych i sumy straconych goli, a jeśli i to nie pomoże, pozostaje losowanie. Gdy wszystko będzie jasne, ponownie zostanie ustalony skład grup. Tym razem będzie ich trzy - w każdej znajdą się cztery reprezentacje. Każda musi zagrać mecz z pozostałymi trzema. Do fazy pucharowej przechodzą dwie najlepsze drużyny z każdej grupy oraz dwie reprezentacje spośród zdobywców trzecich miejsc, które zgromadziły najwięcej punktów. Łącznie do dalszej fazy przechodzi 8 drużyn - oznacza to, że 4 żegnają się z turniejem.
Faza pucharowa, zwana inaczej fazą playoff, opiera się na tradycyjnej drabince, obejmującej ćwierćfinały, półfinały i finały: mały (inaczej nazywany spotkaniem o III miejsce) i główny, w którym stawką będzie puchar Mistrzostw Świata. Tym razem nie odbywa się losowanie, pary ćwierćfinałowe dobiera się według następującego schematu znanego z Copa America:
- Zwycięzca Grupy A2 - pierwsza drużyna z trzecich miejsc
- Wicelider Grupy A2 - wicelider grupy C2
- Zwycięzca Grupy B1 - druga drużyna z trzecich miejsc
- Zwycięzca Grupy C1 - Wicelider Grupy B2
W przedostatni dzień mistrzostw odbywa się mecz o trzecie miejsce, zwany także małym finałem (ang. Bronze Match). Dzień po nim, na sławnym stadionie Wembley, dwie najlepsze drużyny mistrzostw zawalczą o złoto.
- - -
Zbliżające się finały Młodzieżowych Mistrzostw Świata otoczone są wieloma kontrowersjami. Nie wszystkie jednak dotyczą tego, że jest to turniej nowatorski, pierwsza jego odsłona. Rozpętano wielką burzę w związku z tym, że na imprezie nie zabraknie sportowców, którzy już teraz uważani są za światową czołówkę. Fachowcy obawiają się o ich zdrowy rozwój sportowy i obawiają się przed możliwym zastojem, cofnięciem się w rozwoju - ich przeciwnikami będą bowiem głównie zawodnicy o klasę słabsi, w większości gracze, którzy nigdy nie zrobią kariery w poważnej międzynarodowej piłce. Najważniejsi baroni światowego futbolu znaleźli się ogniu pytań. Dziennikarzom Eurosport udało się złapać jednego z nich, João Havelange, Prezydenta FIFA w latach 1974-88, mianowanego Honorowym Prezydentem u schyłku swojej prezydentury i zarazem członka kilkuosobowej grupy, która jest pomysłodawcą całych Mistrzostw. Pozostaje więc tylko wysłuchać, co ma do powiedzenia.
To nie ukryta kamera
(http://wfcolumns.files.wordpress.com/2011/01/havelange.jpg)
Czy takiemu sędziwemu człowiekowi chce się jeszcze bawić w piłkę?
Ostatnio miałem dłuższą przerwę od sportu. Zrobiłem już swoje dla kilku dyscyplin, ale nawet będąc w tak zaawansowanym wieku nie potrafię usiedzieć bezczynnie. Cóż, widać nie umiem wytrzymać bez piłki do śmierci, hehe.
Skąd pomysł na to, by Mistrzostwa zorganizować w Anglii?
Przyczyna jest prosta - Anglia to ojczyzna futbolu. Pomyśleliśmy, że pierwszy czempionat U-21 o charakterze globalnym najlepiej jest rozegrać właśnie tam.
Nie kusiło Pana, by rozegrać Mistrzostwa w Pana ojczyźnie, czyli Brazylii?
Brazylia organizuje Mistrzostwa Świata za dwa lata. Co za dużo, to niezdrowo. Piłka nie stoi w miejscu, trzeba rozszerzać wieść o niej na jak największą liczbę krajów. A Anglicy od dawna nie gościli u siebie tak wielu znamienitych reprezentacji. Myślę, że na to zasługują. Tym bardziej, że nie warto gruntownie rozbudowywać infrastruktury pod kątem młodzieżowej imprezy, a na Wyspach Mundial można było rozegrać właściwie zaraz po ogłoszeniu werdyktu.
Wiele osób krytykuje Pana i trenerów reprezentacji, że marnuje praktycznie ukształtowanych piłkarzy, karząc im grać z juniorami.
Wiem, sam zachęciłem prezydentów krajowych federacji do wysyłania jak najmocniejszych kadr.
Nie boi się pan konsekwencji swojego czynu?
Po pierwsze, chcemy sprawić, by rozgrywki były jak najbardziej atrakcyjne. Nie trzeba chyba mówić, że obecność tak znanych piłkarzy jak Gotze, Marin, Ganso czy Neymar zwiększy ich rangę i emocje na boisku. Ponadto wiele młodych gwiazd musi po raz pierwszy w życiu stanąć przed rolą lidera drużyny narodowej, a to na pewno zaprocentuje w seniorskiej piłce. W dodatku nikt ich do przyjazdu nie zmuszał. Sami podjęli taką decyzję, są wszystkiego świadomi. To nie ukryta kamera.
Czy turniej doczeka się kontynuacji?
Wszystko jest możliwe, ale rozegranie następnych edycji Mistrzostw zależne jest w głównej mierze od powodzenia lub niepowodzenia tych obecnych. Także proszę uzbroić się w cierpliwość, w swoim czasie zostaną podane stosowne informacje.
Jeśli wszystko się powiedzie: gdzie następnym razem?
Może pójdziemy w kierunku Australii i Oceanii? Chcemy nieść futbolową dobrą nowinę, a na tym kontynencie nadal dominuje rugby, choć reprezentacje Australii i Nowej Zelandii całkiem nieźle spisywały się w seniorskich Mistrzostwach Świata. Furory może i nie zrobiły, ale na pewno było im do niej bliżej niż do pozostawienia po sobie negatywnego wrażenia.
Także w tym turnieju zobaczymy reprezentację Australii.
Owszem. Problem w tym, że najpewniej znajdą się w ostatnim koszyku, a przy takiej małej liczbie grup mało prawdopodobne jest, że los oszczędzi ją przy losowaniu. Nie mniej to waleczny naród, nie sądzę by ewentualny awans "Kangurów" do drugiej fazy grupowej był jakimś większym zaskoczeniem. No, chyba że przy okazji wyeliminują jakiegoś potentata, ale wtedy będzie to już zupełnie inna rozmowa.
Jak Pan ocenia reprezentację swojego kraju?
O rok młodsi chłopcy są mistrzami świata, więc mam prawo do optymizmu. W naszych barwach zagrają między innymi bracia da Silva, Ganso i Neymar, więc mamy olbrzymi potencjał ofensywny, a i z obroną nie powinno być większych problemów. Nie chcę jednak niczego wróżyć. Możliwe, że czarnym koniem imprezy okażą się Anglicy, którym od dłuższego czasu zupełnie nie idzie na turniejach. I to we wszystkich kategoriach wiekowych. Ale wiadomo, ściany zawsze pomagają gospodarzom. Przy okazji nie wiem, czy nie mają najsilniejszej kadry na całym turnieju. Takie nazwiska jak Wilshere, Cleverley, Jones czy Smalling na pewno robią nie mniejsze wrażenie niż te z kadry "Kanarków".
Wie pan coś o doniesieniach, jakoby londyńczycy z White Hart Lane mieli problemy z przyjęciem drużyn, które rozegrają tam kilka meczów grupowych?
Słyszałem, że wystąpiły problemy z murawą i jej zakorzenieniem. Wierzę jednak, że wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik na czas, tym bardziej że jest jeszcze trochę czasu - dopiero grupa C będzie rozgrywać spotkania na tej arenie.
Dziękuję za rozmowę, sto lat!
Dziękuję, hehe.
Punkt widzenia João Havelange został już zatem przedstawiony. I to w taki sposób, by nie pozostawić nikomu żadnych wątpliwości. A co na ten temat sądzą piłkarze, główni aktorzy wielu przedstawień, które będą mieli okazje i przyjemność zobaczyć kibice? Eurosport dotarł również do nich. Oto wypowiedzi kilkunastu graczy, którzy odegrają główne role bądź będą tylko statystami w wielkiej Mundialowej sztuce:
Wszystko będzie w porządku
(http://resources3.news.com.au/images/2011/09/06/1226130/249899-chris-herd.jpg)
Phil Jones (Anglia): Myślę, że mam za sobą udany sezon. Nie każdy przecież w moim wieku staje przed zadaniem zastąpienia nieustannie walczącego z kontuzjami świetnego środkowego obrońcy, w moim przypadku Rio Ferdinanda. Chyba można powiedzieć, że z tego zadania wywiązałem się dobrze, a przynajmniej zdobyłem nieocenione doświadczenie i chcę się sprawdzić w turnieju o randze międzynarodowej. Mam szczęście, że będę grał w parze z Chrisem Smallingiem, moim dobrym klubowym kolegą. Jeszcze gdy broniłem barw Rovers, graliśmy razem w młodzieżówce i rozumiemy się bez słów.
Erik Lamela (Argentyna): Naszej reprezentacji od dłuższego czasu po prostu nie idzie, więc mam nadzieję, że chociaż nasza drużyna młodzieżowa przełamie tę fatalną passę. Poza tym mam coś do udowodnienia na tym turnieju. Zarówno sobie, jak i moim sympatykom oraz krytykom. Moich występów w Romie z zeszłego sezonu nie można zaliczyć do szczególnie udanych, a wiem, że stać mnie na dużo więcej. Spróbuję się zatem chociaż po części zrehabilitować. Jeśli pójdzie dobrze, a wierzę że tak będzie, powinienem dobrze przygotowany fizycznie i psychicznie wejść w nowy sezon i otrzymywać wyższe noty niż dotychczas.
Chris Herd (Australia): Wiele osób skreśla nas już na początku, ale wszystko będzie w porządku. Nie mamy nic do stracenia. Jak szaleć to szaleć - jeśli awansujemy do dalszej fazy, sprawimy miłą niespodziankę naszym rodakom, choć sama kwalifikacja na Mistrzostwa jest już sukcesem. Jeśli odpadniemy już na starcie, nikt nie będzie miał o to do nas pretensji, o ile damy z siebie wszystko. Dowiedziałem się, że mam zostać liderem drużyny. Nie wiem, czy podołam temu zadaniu, wszak jestem tylko rezerwowym w Aston Villi, ale na pewno będę się starał prowadzić swoich kolegów do zwycięstw.
Eden Hazard (Belgia): Dobrymi występami na tym turnieju chcę wywalczyć transfer do lepszej drużyny. Wiele zawdzięczam Lille, ale by się piłkarsko rozwijać, muszę nieustannie podwyższać sobie poprzeczkę. Zawsze chciałem grać w Arsenalu, ale nie wiem, czy podołają wymaganiom finansowym mojego klubu, jeśli już doszłoby do negocjacji transferowych. Nie obchodzi mnie, że The Gunners ledwo co zakwalifikowali się do eliminacji Ligi Mistrzów. Gra co tydzień w najlepszej lidze na świecie to bardzo kusząca perspektywa. Wątpię, czy potrafię się jej oprzeć. Chyba jednak nie.
Fabio (Brazylia): Kiedy pytają mnie, dlaczego biorę udział w tym turnieju, odpowiadam, że rekompensuję sobie tak niezbyt systematyczną grę w pierwszej drużynie narodowej. Zdaję sobie sprawę z tego, że na mojej pozycji grają tak znakomici gracze jak Marcelo, Andre Santos, Dani Alves czy Maicon, a w grze jest jeszcze mój brat, który również jest głodny występów w kadrze A. Jestem pewien, że mój czas jeszcze przyjdzie, a teraz, póki jestem jeszcze młody, pragnę wywalczyć jakieś międzynarodowe trofeum. Doświadczenia, jakie wyniosę z tej imprezy na pewno pomogą mi ograniczyć stres, jeśli w przyszłości przyjdzie mi walczyć o Puchar Świata.
Emmanuel Riviere (Francja): Sam nie wiem, czego się po sobie i swoich kolegach spodziewać. Naszą powinnością jest wygrywanie, najlepiej tak długie jak moje włosy. Francuzi ostatnio strasznie zawodzą, a na szczęście w kategoriach młodzieżowych jesteśmy większą potęgą niż w seniorskiej piłce. Jeszcze kilkanaście lat temu to było nie do pomyślenia, ale taka jest smutna prawda. Wielu z nas zapewne będzie chciało sobie wywalczyć miejsce w pierwszej reprezentacji, więc jeśli nie zawalimy sprawy, kilka osób powinno zwrócić na siebie uwagę selekcjonera. Żaden z nas nie chce stać w miejscu i po przekroczeniu magicznej granicy nie założyć niebieskiej koszulki już nigdy.
Andre Ayew (Ghana): Dobrze, że będę grał wraz z bratem w podstawowym składzie. Bardzo dobrze się rozumiemy, gramy razem w piłkę od najmłodszych lat, ponadto reprezentujemy barwy tej samej drużyny. Naszym atutem będzie afrykańska szybkość i wytrzymałość, a także wielka determinacja, ale nie jestem pewien, jak wypadamy na tle innych drużyn. Z pewnością będziemy walczyć. W sumie dobrze, że nie jesteśmy obsadzeni w roli faworyta, bo mogłaby nas zjeść presja. Jesteśmy przecież młodzi - to zrozumiałe, że nie każdy z nas jest odpowiednio przygotowany psychicznie.
Shinji Kagawa (Japonia): Postaramy się zrobić użytek z naszego ofensywnego trio, na co dzień grającego w Europie. Mamy szansę namieszać w grupie i kto wie, może nawet z niej wyjść. Japońska piłka przez kilkanaście ostatnich lat poczyniła ogromne postępy. Także my chcemy dołożyć naszą cegiełkę, a najlepiej ich stos do rozwoju tej dyscypliny w naszym kraju. Ze wszystkich sił postaramy się pokazać, że z reprezentacjami azjatyckimi również trzeba się liczyć i że nie są one chłopcami do bicia, którym tylko czasami wyjdzie jakiś mecz. Jestem pewien, że tanio skóry nie sprzedamy.
Thiago (Hiszpania): Jesteśmy mistrzami Europy w rok młodszej kategorii wiekowej, więc z pewnością jesteśmy faworytami tej imprezy i wynik inny niż dojście do strefy medalowej będziemy traktować jako powód do wstydu i wielkie rozczarowanie. Najbardziej oczekuję na mecz z Włochami, gdyż w tym kraju się urodziłem. Jeśli jest jakieś spotkanie, którego wolałbym uniknąć, to z Brazylią. Nie, że boję się przegranej, gdyż szanse są mniej więcej równe, ale dlatego, że spotkałem się już z wieloma uszczypliwościami pod moim adresem. Brazylijczycy twierdzą, że ich zdradziłem. A najbardziej mojego ojca, mistrza świata sprzed osiemnastu lat. Takie odzywki nie są miłe.
Kevin Strootman (Holandia): Cały czas jestem w euforii związanej z tym, że Holendrzy wreszcie zostali mistrzami Europy. Cieszę się tym bardziej, że ja też miałem wkład w mistrzostwo, chociaż nie byłem czołową postacią drużyny. Na szczęście inaczej rzecz ma się w drużynie młodzieżowej. Hiszpanie na pewno będą chcieli się na nas zrewanżować za porażkę 0:3 w ćwierćfinale. Seniorzy mieli sporo pecha, więc nie możemy liczyć na szczęście, gdy los skrzyżuje nasze drogi. Moim zdaniem mecz z nimi byłby największym wyzwaniem, z jakim można się spotkać na tym turnieju. Po cichu marzę o tym, byśmy spotkali się dopiero w finale.
Carlos Vela (Meksyk): Już kilka razy byłem wypożyczany z Arsenalu, a chcę zostać w nim na dłużej i być ważną częścią drużyny. Do tej pory trener pomijał mnie przy ustalaniu składu i mam wrażenie, że mnie nie doceniał, choć sytuacja w formacji ataku wielokrotnie nie była różowa. Nie ukrywam, że w swoim udziale w Mistrzostwach Świata upatruję szanse do wpłynięcia na zmianę zdania Arsene'a Wengera. Meksyk zawsze miał silne drużyny juniorskie, więc jesteśmy w stanie dojść nawet do fazy pucharowej. Naszą główną siłą jest ofensywa, chociaż nie jest tak, że w defensywie jesteśmy bezbronni i staramy się zabiegać większego od nas przeciwnika na tyle skutecznie, żeby nas nie uderzył i nie znokautował. Nie boimy się nikogo.
Mario Gotze (Niemcy): Ponoć jestem już wyceniany na kilkadziesiąt milionów euro. Z jakiej niby racji? Niewiele jeszcze osiągnąłem, nie zrobiłem jeszcze użytku z całego mojego potencjału. Staram się, by liczne pochwały nie zamąciły mi w głowie, bo jestem świadom tego, że przede mną jeszcze dużo pracy. Mam szanse stać się jednym z najlepszych zawodników na świecie, ale nie zostanę nim bez ciężkiej pracy. Nie mogę spocząć na laurach, dlatego traktuję ten turniej poważnie. Dopóki jestem do tego upoważniony, dopóty zamierzam grać w reprezentacjach młodzieżowych. Nie uważam, że to jakaś ujma czy uwstecznianie się. Co prawda wystrzeliłem z umiejętnościami dość wcześnie, ale wielu moim rówieśnikom może się to stać za rok, może dwa. Nie wykluczam, że na tym turnieju.
Nnamdi Oduamadi (Nigeria): Dobrymi występami na turnieju pragnę umocnić swoją pozycję w Milanie. Obecnie na mojej pozycji w klubie gra wielu znakomitych piłkarzy, więc w ostateczności postawiłem sobie za cel wypracowanie transferu do innego, ale stosunkowo mocnego klubu. Jeśli tak się stanie, na zawsze pozostawię Rossonerich w swoim sercu, bo ta drużyna wiele mi dała. Futbol nigeryjski w ostatnich latach stracił blask, którym świecił jasno w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Pomyślałem sobie, że warto by go odbudować, tym bardziej, że chyba żaden selekcjoner na świecie nie lekceważy reprezentacji młodzieżowych, więc kilku z nas ma całkiem spore szanse zostać następcami największych gwiazd w historii nigeryjskiej piłki.
Ariel Borysiuk (Polska): Gram w młodzieżówce, bo nie gram w pierwszej reprezentacji. Selekcjoner Franciszek Smuda widocznie uważa, że na mojej pozycji grają lepsi ode mnie piłkarze. Jest ich chyba wiele, skoro nie otrzymuję nawet powołań. Niestety musiałem zapomnieć o swoim marzeniu, jakim był występ na Euro 2012. Boli to tym bardziej, że wreszcie wyszliśmy z grupy na turnieju o randze międzynarodowej. Pechowo przegraliśmy z Duńczykami, zresztą nie pierwszy raz w historii spotkań pomiędzy tymi dwoma reprezentacjami. Rok temu temat mojego transferu do Udinese ostatecznie upadł, a chciałbym, by Włosi znowu się mną zainteresowali. Zza granicy bliżej mi będzie do reprezentacji.
Bebe (Portugalia): Nawet ja uważam, że mój transfer do Manchesteru United był wielką pomyłką. Przeżyłem na własnej skórze historię Kopciuszka, choć nie uczyniło mnie to szczęśliwym. Od samego początku wiedziałem, że jestem gorzej przygotowany od kolegów z drużyny, po prostu słabszy. W takiej sytuacji nie wiem, dlaczego to akurat ja mam być liderem reprezentacji młodzieżowej. Udział w turnieju będzie dla mnie dobrą okazją do rozwinięcia umiejętności, a także ostatecznym egzaminem, który powie, czy jest sens dalej walczyć o zaufanie sir Alexa Fergusona, czy też bezcelowe jest blokowanie miejsca w pierwszym składzie lepszym i bardziej perspektywicznym piłkarzom ode mnie. A w dodatku wychowankom.
Alan Dzagoev (Rosja): W kraju już się wypromowałem, w Europie można powiedzieć, że także. Teraz chciałbym zwiększyć swoją popularność, co może zaoowocować ciekawymi propozycjami zawodowymi. Jednak nie o to w tym wszystkim chodzi. Dorastałem w ciężkich warunkach i chciałbym pokazać chłopakom z mojego regionu, że warto wierzyć w marzenia i dążyć ku ich realizacji. Jestem żywym przykładem na to, że czasami się spełniają. To, że któryś region w kraju nie zwraca na siebie większej uwagi, jeśli chodzi o sport, nie znaczy jeszcze, że nikt stamtąd nie ma szans się przebić. W przyszłości planuję założyć szkółkę w moim rodzinnym mieście. Chciałbym, by była ona filią któregoś z czołowych rosyjskich klubów, najlepiej CSKA.
Adem Ljajić (Serbia): Swego czasu łączono mnie z Manchesterem United. Tylko się uśmiechałem słysząc te plotki, ale ku mojemu sporemu zdziwieniu okazało się, że jednak coś było na rzeczy. Nie żałuję jednak swoich przenosin do Fiorentiny, bo skoro mój kolega Zoran Tosić sobie w Anglii nie poradził, szczerze mówiąc nie podejrzewam, by ze mną miałoby być inaczej. Jeśli zaś chodzi o same Mistrzostwa, pokażemy się z jak najlepszej strony. Jugosławia była kiedyś mocna, a my udowodnimy, że po rozpadzie również taka jest. Nie będzie łatwo, to wiem na pewno, ale nikt nigdy nie mówił, że rywalizacja sportowa nie jest pełna ostrych zakrętów i wybojów. Wszyscy jesteśmy znakomicie przygotowani na przeciwności losu.
Xherdan Shaqiri (Szwajcaria): Moimi atutami są szybkość i trzymanie piłki krótko przy nodze podczas dryblingu, nawet na pełnej szybkości. Postaram się je wykorzystać i namieszać w szeregach defensywnych przeciwników. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że mamy niewielkie szanse na sukces. Nie dość, że mistrz kraju, FC Basel zremisował w ubiegłym sezonie z Manchesterem United 3:3 na wyjeździe, to jeszcze jesteśmy aktualnymi wicemistrzami Europy, więc przynajmniej dla mnie nonsensem jest przypisywana nam przez większość etykieta słabeuszy. Tak nie powinno się traktować reprezentacji odnoszących sukces. I to tylko dlatego, że to kadra mniejszego i mniej zasłużonego dla światowego futbolu kraju.
Nicolas Lodeiro (Urugwaj): Miałem okazję wraz z kolegami z drużyny wywalczyć czwarte miejsce na Mundialu w RPA. To mi nie wystarczy, ponieważ moim marzeniem jest medal w Mistrzostwach Świata. Złoto za Copa America już mam. Właśnie teraz nadarzyła się świetna okazja i liczę na to, że tym razem uda się ją wykorzystać. Teraz moja rola w drużynie niebotycznie wzrośnie w porównaniu do moich obowiązków z dorosłej kadry, ale nie boję się odpowiedzialności. Nie jestem nawet kapitanem, więc będę grał bez żadnej presji. Będąc na całkowitym luzie zaprezentuję swoje umiejętności. W Ajaksie znakomicie pracuje się z młodzieżą. Chociaż nie jestem wychowankiem tego klubu, wierzę że zrobię kolejną świetną rekalmę temu systemowi.
Federico Macheda (Włochy): Półtora roku temu zostałem wypożyczony do Sampdorii. Kompletnie sobie tam nie radziłem. Spadliśmy do Serie B. Ogólnie to była czarna wiosna dla klubów z bogatą historią: oprócz nas relegowane zostało Deportivo i Monaco. Słabe występy tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że z włoską piłką nie mam wiele wspólnego, choć jestem Włochem i grałem w juniorach Lazio. Jako juniora w pełni ukształtowała mnie Anglia. Dlatego też postaram się wprowadzić trochę brytyjskiej jakości do apenińskiego catenaccio i mam nadzieję, że wyjdzie z tego coś ciekawego. Jestem dobrej myśli, bo ubiegły sezon, który w całości spędziłem w barwach Manchesteru United był w moim wykonaniu całkiem niezły.
-
O chłopie, musiałeś się napracować przy poście a przy tworzeniu zawodników jeszcze więcej. Szacunek! Argentyna!
-
no turniej zapowiada arcyciekawie, napewno bede wpadal, bo po przeczytaniu twoich wypocin sadze ze bedzie to bardzo dobra kariera. ja nie mam swojego faworyta, licza sie dla mnie wyniki i ciekawe mecze. powodzenia w prowadzeniu czegos dosyc oryginalnego na moj gust.
-
Dużo pracy włożonej w przygotowanie tego turnieju i nawet samego wstępu, a co za tym idzie dużo poświęconego cennego czasu. Jestem pod wielkim wrażeniem, że chciało Ci się coś takiego poprowadzić, a później chęci zamienić w czyny. Jest to bardzo oryginalny projekt, który na pewno będzie bardzo ciekawy, ponieważ patrząc na sam fakt, że będą grać tutaj wschodzące gwiazdy światowego futbolu np. Neymar lub Gotze.
-
Nieźle musiałeś się namęczyć z robieniem składów ale sądzę że było warto i kariera będzie super. Tak długiego początku nigdy nie widziałe. Wypowiedzi piłkarzy super sprawa.
-
Oczywiście masz u mnie czytelnika. ; ) Fajna sprawa z tymi MŚ do lat 21. Dobrze by było aby turniej zyskał sympatyków i powodzenie przede wszystkim, aby można było zorganizować kolejną edycję w Brazylii. Faworyta trudno wskazać. Nie sądzę, aby turniej wygrała ekipa Hiszpanii, Niemiec czy Brazylii. Po cichu trzymam kciuki za Szwajcarów, która ma bardzo utalentowaną młodzież.
Oficjalną piłką Mistrzostw Świata jest prosta futbolówka z Umbro. Cała biała, bodajże z jednym niebieskim elementem.
Trochę mnie to zaskoczyło, bo przeważnie sponsorem głównym imprez FIFA jest Adidas.
PS. Jeszcze raz sorry, za spóźnione logo. ; )
-
:o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o
O człowieku narobiłeś się zobaczymy jak wyjdzie turniej
-
Musiałeś się przy pisaniu narobić. Mnie to aż tak nie dziwi, że piłką mistrzostw jest piłka umbro, ponieważ to jest sponsor reprezentacji Anglii. Wiadomo jestem za Polską, ale chcę żeby Niemieckie młode pokolenie pokazało jaką mają przyszłość Niemcy ;)
-
Powodzenia. Zawsze miałeś ciekawe kariery i liczę na to samo i w tym przypadku.
-
Zapowiada się bardzo ciekawa kariera,bardzo dużo się napracowałeś w tym wstępie.Cóż,czekam na pierwsze mecze.
-
Nieźle się rozpisałeś, jutro przeczytam, bo dziś naprawdę czasu nie mam :-/
będzie super kariera, fajnie by było jakbyś wytrwał do końca :)
-
Brawo za pracowitość ! Zapowiada się fajny turniej. Czekam na mecze.
-
Szczerze? To wszystkiego nie przeczytałem :D ale większość tak ;)
Ale widać że się narobiłeś ;D a dla czego grasz piłką umbro? Bo tak pod fife trochę nie pasuje ;)
Będą grać naprawdę wielkie gwiazdy i liczę na moją ulubioną - Neymar'a
Wiem, że nie obiecujesz iż długo będziesz to prowadzić, ale pomyśl o forumowiczach :D Co oni będą czuć jak skończysz :D
Szkoda, że brazylijczyk się nie wypowiedział, tylko ten jea banny Fabio :D
-
Początek jak jakiś wstęp do dobrej książki.Sporo tego wszystkiego, na raz nie zdołam tego przestudiować (wybacz). :)
-
(http://img594.imageshack.us/img594/459/fifalogo.png)
W Mistrzostwach Świata U-21 weźmie udział 20 reprezentacji z sześciu różnych kontynentów, ale zrzeszonych łącznie z tylko pięcioma federacjami (ma to związek z opuszczeniem przez Australię federacji OFC i przyłączeniem się do AFC na początku 2006 roku). Są to:
ze strefy UEFA:
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/be/Flag_of_England.svg/22px-Flag_of_England.svg.png) Anglia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/92/Flag_of_Belgium_%28civil%29.svg/22px-Flag_of_Belgium_%28civil%29.svg.png) Belgia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c3/Flag_of_France.svg/22px-Flag_of_France.svg.png) Francja
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9a/Flag_of_Spain.svg/22px-Flag_of_Spain.svg.png) Hiszpania
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/20/Flag_of_the_Netherlands.svg/22px-Flag_of_the_Netherlands.svg.png) Holandia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/ba/Flag_of_Germany.svg/22px-Flag_of_Germany.svg.png) Niemcy
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/12/Flag_of_Poland.svg/22px-Flag_of_Poland.svg.png) Polska
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/5c/Flag_of_Portugal.svg/22px-Flag_of_Portugal.svg.png)Portugalia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f3/Flag_of_Russia.svg/22px-Flag_of_Russia.svg.png) Rosja
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/ff/Flag_of_Serbia.svg/22px-Flag_of_Serbia.svg.png) Serbia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f3/Flag_of_Switzerland.svg/20px-Flag_of_Switzerland.svg.png) Szwajcaria
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/03/Flag_of_Italy.svg/22px-Flag_of_Italy.svg.png) Włochy
ze strefy CONCACAF:
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/fc/Flag_of_Mexico.svg/22px-Flag_of_Mexico.svg.png) Meksyk
ze strefy CONMEBOL:
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/1a/Flag_of_Argentina.svg/22px-Flag_of_Argentina.svg.png) Argentyna
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/05/Flag_of_Brazil.svg/22px-Flag_of_Brazil.svg.png) Brazylia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/fe/Flag_of_Uruguay.svg/22px-Flag_of_Uruguay.svg.png) Urugwaj
ze strefy AFC:
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b9/Flag_of_Australia.svg/22px-Flag_of_Australia.svg.png) Australia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9e/Flag_of_Japan.svg/22px-Flag_of_Japan.svg.png) Japonia
ze strefy CAF:
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/19/Flag_of_Ghana.svg/22px-Flag_of_Ghana.svg.png) Ghana
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/79/Flag_of_Nigeria.svg/22px-Flag_of_Nigeria.svg.png) Nigeria
Wszystkie reprezentacje zostały podzielone na pięć koszyków, które są podstawą przy okazji losowania. O przydzieleniu danej kadry do danego koszyka decydowało kilka czynników, wśród których najważniejszy był ranking FIFA, a nieco dalej sukcesy w imprezach rangi młodzieżowej i juniorskiej.
Koszyk 1
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/be/Flag_of_England.svg/22px-Flag_of_England.svg.png) Anglia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9a/Flag_of_Spain.svg/22px-Flag_of_Spain.svg.png) Hiszpania
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/20/Flag_of_the_Netherlands.svg/22px-Flag_of_the_Netherlands.svg.png) Holandia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/ba/Flag_of_Germany.svg/22px-Flag_of_Germany.svg.png) Niemcy
Koszyk 2
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/1a/Flag_of_Argentina.svg/22px-Flag_of_Argentina.svg.png) Argentyna
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/05/Flag_of_Brazil.svg/22px-Flag_of_Brazil.svg.png) Brazylia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c3/Flag_of_France.svg/22px-Flag_of_France.svg.png) Francja
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/03/Flag_of_Italy.svg/22px-Flag_of_Italy.svg.png) Włochy
Koszyk 3
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/fc/Flag_of_Mexico.svg/22px-Flag_of_Mexico.svg.png) Meksyk
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/5c/Flag_of_Portugal.svg/22px-Flag_of_Portugal.svg.png)Portugalia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f3/Flag_of_Switzerland.svg/20px-Flag_of_Switzerland.svg.png) Szwajcaria
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/fe/Flag_of_Uruguay.svg/22px-Flag_of_Uruguay.svg.png) Urugwaj
Koszyk 4
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/19/Flag_of_Ghana.svg/22px-Flag_of_Ghana.svg.png) Ghana
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9e/Flag_of_Japan.svg/22px-Flag_of_Japan.svg.png) Japonia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f3/Flag_of_Russia.svg/22px-Flag_of_Russia.svg.png) Rosja
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/ff/Flag_of_Serbia.svg/22px-Flag_of_Serbia.svg.png) Serbia
Koszyk 5
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b9/Flag_of_Australia.svg/22px-Flag_of_Australia.svg.png) Australia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/92/Flag_of_Belgium_%28civil%29.svg/22px-Flag_of_Belgium_%28civil%29.svg.png) Belgia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/79/Flag_of_Nigeria.svg/22px-Flag_of_Nigeria.svg.png) Nigeria
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/12/Flag_of_Poland.svg/22px-Flag_of_Poland.svg.png) Polska
(http://www.goal.pl/luba/zdjecie.php?img=bank_zdj/losowanie.jpg&maxW=425&maxH=285&s=2)
Wreszcie, w jednym z większych londyńskich teatrów, niedaleko słynnego Big Bena odbyło się losowanie Młodzieżowych Mistrzostw Świata 2012. Uczestniczyli w nim wszyscy możni FIFA, a prezydenci federacji piłkarskich i kontynentalnych wraz ze swoją świtą zajęli miejsce na widowni, ze zniecierpliwieniem oczekując na wyniki. Gośćmi specjalnymi ceremonii byli Paul Scholes i Ian Wright, czyli dwaj wybitni reprezentanci Anglii. Obaj po kolei wyjmowali karteczki z nazwami reprezentacji ze specjalnych kulek i ogłaszali światu rezultaty losowania.
Grupa A
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/be/Flag_of_England.svg/22px-Flag_of_England.svg.png) Anglia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/05/Flag_of_Brazil.svg/22px-Flag_of_Brazil.svg.png) Brazylia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/5c/Flag_of_Portugal.svg/22px-Flag_of_Portugal.svg.png)Portugalia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/ff/Flag_of_Serbia.svg/22px-Flag_of_Serbia.svg.png) Serbia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/79/Flag_of_Nigeria.svg/22px-Flag_of_Nigeria.svg.png) Nigeria
Grupa B
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9a/Flag_of_Spain.svg/22px-Flag_of_Spain.svg.png) Hiszpania
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/03/Flag_of_Italy.svg/22px-Flag_of_Italy.svg.png) Włochy
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/fe/Flag_of_Uruguay.svg/22px-Flag_of_Uruguay.svg.png) Urugwaj
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/19/Flag_of_Ghana.svg/22px-Flag_of_Ghana.svg.png) Ghana
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/12/Flag_of_Poland.svg/22px-Flag_of_Poland.svg.png) Polska
Grupa C
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/ba/Flag_of_Germany.svg/22px-Flag_of_Germany.svg.png) Niemcy
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/1/1a/Flag_of_Argentina.svg/22px-Flag_of_Argentina.svg.png) Argentyna
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f3/Flag_of_Switzerland.svg/20px-Flag_of_Switzerland.svg.png) Szwajcaria
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9e/Flag_of_Japan.svg/22px-Flag_of_Japan.svg.png) Japonia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b9/Flag_of_Australia.svg/22px-Flag_of_Australia.svg.png) Australia
Grupa D
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/20/Flag_of_the_Netherlands.svg/22px-Flag_of_the_Netherlands.svg.png) Holandia
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c3/Flag_of_France.svg/22px-Flag_of_France.svg.png) Francja
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/fc/Flag_of_Mexico.svg/22px-Flag_of_Mexico.svg.png) Meksyk
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f3/Flag_of_Russia.svg/22px-Flag_of_Russia.svg.png) Rosja
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/92/Flag_of_Belgium_%28civil%29.svg/22px-Flag_of_Belgium_%28civil%29.svg.png) Belgia
Po wszystkim szykowano się do urządzenia ceremonii otwarcia, ale najpierw kilka osób natknęło się na mikrofony redaktorów Eurosportu i ochoczo skomentowało wyniki losowania.
Stuart Pearce (trener reprezentacji Anglii): Mamy dobre losowanie. Nie obawiam się meczów z Portugalią, Brazylią oraz zawsze groźną i nieobliczalną Serbią, bo stawiają mnie one w przekonaniu, że moi piłkarze nie rozleniwią się na początku turnieju i już od pierwszego spotkania zagrają z pełnym zaangażowaniem, a żaden mecz nie będzie dla nich mniej ważny. Także ten z pozornie słabszą, nieco niedocenianą Nigerią, bo ewentualne zwycięstwo w tym meczu jest ubezpieczeniem na wypadek wpadki z mocniejszymi rywalami.
Mieczysław Broniszewski (trener reprezentacji Polski): Nie mamy łatwej grupy, ale przy tak niewielkiej liczbie startujących drużyn ciężko się było spodziewać łatwej przeprawy. Ponadto z uwagi na to, że wielokrotnie powtarzałem, że gdybym był na miejscu Wójcika, zdobyłbym ten cholerny złoty medal w Barcelonie, idiotyczne byłoby marudzenie z mojej strony. Obiecuję wyjście z grupy. Jeżeli będziemy się kogokolwiek bać, nigdy nie powtórzymy dawnych sukcesów, a tak się składa, że juniorskie reprezentacje Polski mają je ich więcej niż te seniorskie.
Ian Wright (gwiazda losowania): Kibicuję oczywiście Anglikom, choć nie uważam ich za faworytów turnieju. Moim zdaniem ze wszystkich potentatów najłatwiejszą grupę mają Niemcy, a najtrudniejszą właśnie Synowie Albionu, ale i tak zdziwię się, jeśli jej nie wygrają. Czarnym koniem imprezy moim zdaniem mogą być reprezentacje Serbii i Szwajcarii, nie można lekceważyć także Belgii, bo to bez dwóch zdań najlepsza ekipa losowana z piątego koszyka. Według mnie ma nawet większe szanse na awans niż kadra Meksyku.
Wszystkie mecze zostaną rozegrane łącznie na dziesięciu stadionach, ulokowanych w pięciu miastach. Te areny to:
Liverpool- Anfield Road
- Goodison Park
Londyn
- Ashburton Grove (The Emirates)
- Stamford Bridge
- Wembley Stadium
- White Hart Lane
Manchester
- Etihad Stadium (City of Manchester Stadium)
- Old Trafford
Newcastle
Wolverhampton
Bardzo szybko opublikowano terminarz rozgrywek grupowych.
Grupa A
5 lipca 2012, 17:00, Londyn (Wembley): Anglia – Nigeria
5 lipca 2012, 21:00, Londyn (Stamford Bridge): Brazylia – Serbia
9 lipca 2012, 13:00, Londyn (The Emirates): Brazylia – Portugalia
9 lipca 2012, 17:00, Londyn (Stamford Bridge): Serbia – Nigeria
13 lipca 2012, 17:00, Londyn (The Emirates): Nigeria – Portugalia
13 lipca 2012, 21:00, Londyn (Wembley): Serbia – Anglia
17 lipca 2012, 13:00, Londyn (Wembley): Portugalia – Anglia
17 lipca 2012, 17:00, Londyn (The Emirates): Brazylia – Nigeria
21 lipca 2012, 17:00, Londyn (Stamford Bridge): Portugalia - Serbia
21 lipca 2012, 17:00, Londyn (Wembley): Anglia - Brazylia
Grupa B
6 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Anfield): Włochy – Urugwaj
6 lipca 2012, 21:00, Liverpool (Goodison Park): Ghana – Polska
10 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Goodison Park): Ghana – Hiszpania
10 lipca 2012, 21:00, Liverpool (Anfield): Polska – Urugwaj
14 lipca 2012, 13:00, Liverpool (Anfield): Hiszpania – Polska
14 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Goodison Park): Włochy – Ghana
18 lipca 2012, 13:00, Liverpool (Goodison Park): Urugwaj - Hiszpania
18 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Anfield): Włochy - Polska
21 lipca 2012, 21:00, Liverpool (Anfield): Urugwaj - Ghana
21 lipca 2012, 21:00, Liverpool (Goodison Park): Hiszpania - Włochy
Grupa C
7 lipca 2012, 13:00, Newcastle (St. James’ Park): Argentyna – Szwajcaria
7 lipca 2012, 17:00, Londyn (White Hart Lane): Japonia – Australia
11 lipca 2012, 17:00, Londyn (White Hart Lane): Japonia – Niemcy
11 lipca 2012, 21:00, Wolverhampton (Molineux): Australia – Szwajcaria
15 lipca 2012, 17:00, Wolverhampton (Molineux): Niemcy – Australia
15 lipca 2012, 21:00, Newcastle (St. James’ Park): Argentyna – Japonia
19 lipca 2012, 13:00, Londyn (White Hart Lane): Szwajcaria - Niemcy
19 lipca 2012, 17:00, Newcastle (St. James’ Park): Argentyna - Australia
22 lipca 2012, 17:00, Wolverhampton (Molineux): Szwajcaria - Japonia
22 lipca 2012, 17:00, Londyn (White Hart Lane): Niemcy - Argentyna
Grupa D
8 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford): Francja – Meksyk
8 lipca 2012, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium): Rosja – Belgia
12 lipca 2012, 13:00, Manchester (City of Manchester Stadium): Rosja – Holandia
12 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford): Belgia – Meksyk
16 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford): Holandia – Belgia
16 lipca 2012, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium): Francja – Rosja
20 lipca 2012, 13:00, Manchester (City of Manchester Stadium): Meksyk - Holandia
20 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford): Francja - Belgia
22 lipca 2012, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium): Meksyk - Rosja
22 lipca 2012, 21:00, Manchester (Old Trafford): Holandia - Francja
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Gram piłką Umbro, bo nie lubię produktów Adidasa, a ponadto Umbro nieodłącznie kojarzy się z Anglią i tamtejszą reprezentacją.
Wasze kariery skomentuję później, teraz nie mam wiele czasu.
-
Polacy myślę ze mają bardzo trudno grupę o awans niezwykle ciężko Hiszpania dużo nie trzeba mówić i młodzież i seniorzy bardzo dobrzy
Włochy w reprezentacji seniorów raczej grają starsi zawodnicy ale młodzież też zdolna
Urugwaj za wiele nie mogę powiedzieć...
Ghana bardzo zdolna młodzież chyba najlepsza młodzieżowa reprezentacja Afryki
-
No troche sie narobiłeś :D Polska w trudnej grupie szkoda :'(
-
no zapowiada sie ciekawie, czekam caly czas na te spotkania, bo jak narazie to tylko czyste i oczywiste informacje. ;)
-
Szacunek za to co zrobiłeś to do tej pory ! ;)
-
Polska ma cholernie trudną grupę, ciekawe jak sobie poradzą. Liczę, że Francja bądź Belgią zdobędą ten puchar ;)
-
ooo to ja myślałem, że zrobiłem przydługawy wstęp, ale ty mnie kompletnie zgasiłeś. szacun wielki za taką pracę. pewnie połowa tego w całości nie przeczytała, ale to ich problem. niech to będzie ciekawy turniej.
-
Gdyby to było w dorosłej reprezentacji to by były 0 szanse ale to są U-21 i wszystko jest możliwe. Liczę że Polacy zaskoczą wszystkich.
-
Cześć Ned.
-
Polska raczej nie wyjdzie z grupy, ale zobaczymy
-
#3
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
1. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa A
5 lipca 2012, 17:00, Londyn (Wembley)
(http://img705.imageshack.us/img705/8145/englandha.png) vs (http://img163.imageshack.us/img163/9784/nigeriag.png)
Anglia – Nigeria 2:0 (0:0)
Walcott (73’, 89’)
Zawodnik meczu: Walcott (7.5)
Żółte kartki: Mbah, Anyanwu
Gładkie zwycięstwo Anglików
(http://img90.imageshack.us/img90/3065/theowalcott1003964c.jpg)
Wszyscy ze zniecierpliwieniem czekali na mecz otwierający Mistrzostwa. Oprócz rzecz jasna Anglii zagrała w nim reprezentacja Nigerii. Zapowiadał się ciekawy mecz, choć wielu obawiało się przesadnej jednostronności, która odbiłaby piętno na ciekawości spotkania.
Dość szybko okazało się, że sceptycy mieli rację. Anglicy spokojnie poczynali sobie na - bądź co bądź - własnym boisku, choć do strzelenia bramki, która uspokoiłaby sytuację jeszcze bardziej wyraźnie im się nie spieszyło. Nie zmieniło to faktu, że Nigeryjczycy grali tak niemrawo, że można by zaryzykować stwierdzenie, iż piłkarze grający w zielonych koszulkach zlewaliby się z trawą, gdyby nie... ich kolor skóry. W okolicach dwudziestej minuty tuż zza pola karnego groźnie uderzał Welbeck, ale nieznacznie przestrzelił. Kilka minut później wizerunek kolegi poprawił Wishere, który z kolei w bramkę trafił, ale nigeryjski golkiper dobrze się spisał.
Druga połowa nieznacznie różniła się od pierwszej. Ważniejsze zmiany, które zaszły to przede wszystkim pojawienie się bramek i jeszcze większa nieporadność w szeregach defensywnych gości, którą doskonale podkreślił fakt, że pierwszego gola dla Anglików filigranowy Theo Walcott zdobył... głową. Otrzymał wysokie podanie od Sturridge'a, którego z kolei sprytnie w polu karnym wypatrzył Moses. Chwilę potem mogło być już 2:0, ale Wilshere nie trafił z rzutu wolnego. W początkowej fazie lotu piłki uderzenie wyglądało dobrze, ale potem piłka dziwnie skręciła i trzeba było obejść się smakiem. Podwyższenie wyniku nastąpiło dopiero w samej końcówce meczu. Ponownie udział w akcji bramkowej miał Daniel Sturridge, który tym razem obsłużył Kierana Gibbsa, a młody obrońca Arsenalu wystawił piłkę klubowemu koledze Walcottowi, który tylko dopełnił dzieła.
Anglia najłatwiejszy mecz w grupie ma już za sobą. Mając trzy punkty na koncie Synowie Albionu mogą optymistycznie patrzeć w przyszłość. W drużynie afrykańskiej nie panuje żadna panika, bowiem Brytyjczycy są najsilniejszą drużyną w grupie i porażka z nimi nie jest żadnym wstydem, a na awans do dalszej fazy jest jeszcze sporo czasu.
Zmiany: Anglia: 59’ Wickham za Welbecka, 69’ Moses za Cleverleya, 77’ Delph za Rodwella; Nigeria: 69’ Temile za Ajaguna, 77’ Ighalo za Aluko.
(http://img502.imageshack.us/img502/7881/69150609.th.png) (http://img502.imageshack.us/img502/7881/69150609.png)(http://img545.imageshack.us/img545/713/92689856.th.png) (http://img545.imageshack.us/img545/713/92689856.png)(http://img850.imageshack.us/img850/4442/75838509.th.png) (http://img850.imageshack.us/img850/4442/75838509.png)(http://img689.imageshack.us/img689/4206/69769297.th.png) (http://img689.imageshack.us/img689/4206/69769297.png)(http://img834.imageshack.us/img834/6794/15957158.th.png) (http://img834.imageshack.us/img834/6794/15957158.png)
1. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa A
5 lipca 2012, 21:00, Londyn (Stamford Bridge)
(http://img97.imageshack.us/img97/329/brasilg.png) vs (http://img838.imageshack.us/img838/6753/serbia.png)
Brazylia – Serbia 2:2 (1:2)
Andre (34’), Ganso (83’ PK) – Ignjovski (9’), Djuricić (36’)
Zawodnicy meczu: Andre, Ignjovski (7.0)
Żółte kartki: Breno, Sandro, Fabio
Sędzia zabiera Serbom punkty
(http://img43.imageshack.us/img43/4334/ignjovski.jpg)
Wieczorne spotkanie zaplanowane na 5 lipca zapowiadało się jeszcze ciekawiej niż popołudniowe. Brazylijczycy, uważani za najlepiej wyszkolony technicznie naród na świecie podejmowali Serbów, którzy zawsze bardziej znani byli ze swojego charakteru wytrwałości i nieustępliwości niż oniemiających umiejętności.
Cóż, dla chcącego nie ma nic trudnego. Pierwszy znak ostrzegawczy, który oznaczał, że Brazylijczycy nie grali tego wieczora z ogórami, dał Aleksić, niebezpiecznie strzelając na bramkę Neto. Potem dla Canarinhos było już tylko gorzej, bo po strzale Milosa Kosanovicia grającego na co dzień w... Cracovii do dobitki pierwszy dobiegł Aleksandar Ignjovski, który sprawił, że Brazylijczycy już od początku spotkania zmuszeni byli odrabiać straty. Wynik wyrównali w 34. minucie, również po dobitce. Strzelał Neymar, a nogę dołożył Andre. Iście "wyczesany" duet. Serbia odpowiedziała błyskawicznie. Na lewym skrzydle czarował Stevanović. Podał piłkę Srniciowi, który wbiegł w pole karne i wystawił futbolówkę Djuriciciowi, a ten się nie pomylił.
Drugą połowę również zaczęli lepiej Serbowie, gdyż Brazylijczycy nie wyciągnęli żadnych wniosków z przespanej pierwszej części spotkania. W 50 minucie kąśliwym strzałem popisał się Aleksić, ale piłka zatrzymała się na słupku. Gospodarze mieli sporo szczęścia. Jeszcze więcej mieli go na siedem minut przed końcem, gdy co prawda Srnić faulował Andre, ale na pewno nie zrobił tego w obrębie pola karnego. Arbiter jednak zdecydowanym ruchem wskazał na wapno, a jedenastkę na bramkę zamienił kapitan Canarinhos, Ganso. Łysiejący serbski golkiper nawet nie ruszył się z miejsca.
Serbowie mogą być zadowoleni z wyniku, bo na taki rezultat raczej nikt przed meczem nie stawiał, ale na pewno czują niedosyt, gdyż sędzia spotkania najzwyczajniej w świecie ich okradł, wypaczając wynik. Brazylijczycy mogą dziękować bożej opatrzności i przestać lekceważyć przeciwników, bo następnym razem może się to gorzej dla nich skończyć.
Zmiany: Brazylia: 46’ Wellinton za Douglasa Costę, 84’ Airton za Sandro i Coutinho za Lucasa Piazona; Serbia: 63’ Lazović za Stevanovicia, 76’ Brasanac za Cosicia, 77’ Gulan za Ljajicia.
(http://img5.imageshack.us/img5/4209/67421950.th.png) (http://img5.imageshack.us/img5/4209/67421950.png)(http://img4.imageshack.us/img4/473/83915580.th.png) (http://img4.imageshack.us/img4/473/83915580.png)(http://img5.imageshack.us/img5/5291/40036610.th.png) (http://img5.imageshack.us/img5/5291/40036610.png)(http://img202.imageshack.us/img202/3746/88191680.th.png) (http://img202.imageshack.us/img202/3746/88191680.png)(http://img710.imageshack.us/img710/8199/46603735.th.png) (http://img710.imageshack.us/img710/8199/46603735.png)
-
Bardzo dobry pomysł i kapitalne wykonanie. Ciekaw jestem jak poradzą sobie Polacy, chociaż najbardziej liczę na Holendrów bo te nasze "orły" to... A, nawet szkoda gadać. Może jednak młodzi sobie jakoś lepiej poradzą.
W grupie A Anglicy dość łatwo i spokojnie poradzili sobie z Nigerią. Trzeba przyznać, że mają dość mocny skład i mogą dość poważnie liczyć się w tych mistrzostwach. Nigeryjczycy powinni się czuć totalnie upokorzeni przy pierwszej bramce. Jak można dać strzelić bramkę głową tak niskiemu zawodnikowi? No, ale to inna klasa piłkarska.
W drugim spotkaniu obejrzeliśmy ciekawe widowisko. Już na początku Brazylijczycy stracili bramkę za sprawą Ignjovskiego. Mimo dość niskiego overalla jest to zawodnik, którym fajnie się gra i nie ma wcale tak małych umiejętności jak się wydaje. Brazylijczycy zdołali wyrównać, ale co im z tego było skoro chwila moment i już z prowadzenia nic nie zostało. Serbowie w drugiej połowie grali lepiej od Canarinhos, ale sędzia najwidoczniej chciał żeby Brazylijczycy zdobyli chociaż punkt dyktując karnego z kapelusza. No niestety, ale niektóre narody będą zawsze miały lepiej, inne gorzej.
-
no mecz anglikow z nigeryjczykami to byla czysta formalnosc, praktycznie to tylko oni byli na tym boisku, a zawodnicy z afryki to byly tyczki treningowe i nic dziwnego ze wygrali dwa do zera, choc sadze ze moglo byc wyzsze zwyciestwo.
mecz serbow z brazylia to bylo bardzo dobre spotkanie, wnioskujac po opisie i statystykach. szkoda mi serbow, ktorzy mogli dokonac czegos sensacyjnego pokonujac faworyzowana napewno brazylie, lecz sedzia podyktowal nieslusznie karnego w koncowce spotkania i wszystko wzielo w leb.
-
Theo pociągnął Anglików do zwycięstwa, strzelając dwie, bardzo ważne bramki. Za to faworyt drugiego spotkania - Brazylia dał plamę remisując z ambitną drużyną Serbii, ale i tak mieli dużo szczęścia, ponieważ Serbowie od początku grali lepszą piłkę, punkt zdobyty w tym spotkaniu Canarinhos mogą zawdzięczać tylko sędziemu, który podyktował im karnego "z rękawa".
-
Mecz na inaugurację mistrzostw całkiem dobry z perspektywy kibica Anglii jednak ogólnie to mecz pod dyktando " gospodarzy", Walcott w świetnej formie zawodnikiem meczu ale Wilshere także pokazał się z dobrej strony co mnie jako kibica Arsenalu.
Mecz Brazylia Serbia dostarczył ogromną ilość emocji i nie zasłużony remis Brazylii bo to Serbia była lepsza w tym meczu a szkoda bo Brazylijczycy mają fajną drużynę.
-
#4
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
1. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa B
6 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Anfield)
(http://img560.imageshack.us/img560/3010/italyh.png) vs (http://img412.imageshack.us/img412/2462/uruguayq.png)
Włochy – Urugwaj 2:1 (0:0)
Balotelli (78’, 87’) – Lodeiro (59’)
Zawodnik meczu: El Shaarawy (7.0)
Żółta kartka: Angella
Zabójcza końcówka Włochów
(http://img254.imageshack.us/img254/9015/mariobalotelliwasthet00.jpg)
Ten mecz zapowiadał się niezwykle ciekawie. Włosi zawsze byli nieco niedoceniani, jeśli chodzi o kategorie młodzieżowe, a przyszło im podejmować Urugwaj - reprezentacja tego kraju rok temu wywalczyła wicemistrzostwo świata U-17, pokonując między innymi Brazylię, i to w stosunku 3:0. Starsi koledzy młodych Urusów na pewno chcą powtórzyć ich sukces, także nie zamierzali oddać pola mimo wszystko faworyzowanym Europejczykom.
I to oni zaatakowali jako pierwsi. W 10 minucie Sergio Garcia ładnym podaniem wypuścił Abela Hernandeza. Napastnik Palermo wpadł w pole karne, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i uderzył na tyle nieudolnie, że wyglądało to po prostu komicznie. Kilka minut później dwaj czarnoskórzy koledzy z reprezentacji Urugwaju zamienili się rolami: tym razem to Hernandez podawał, a Garcia strzelał. Piłka powędrowała jednak w sam środek bramki, gdzie dobrą interwencją popisał się Costantino, trzeci bramkarz włoskiej kadry.
Włosi obudzili się dopiero w drugiej połowie. Ale za to w jakim stylu! Ariaudo podał na dobieg do Machedy, który bez namysłu przyjął piłkę i z ostrego kąta uderzył na bramkę Campani. Piłka leciała miękko, ale ostatecznie uderzyła o poprzeczkę. Na tablicy wyników nadal widniał remis. O to, żeby taki stan nie utrzymał się długo, zadbał Nicolas Lodeiro. Przedtem jednak indywidualną akcję przeprowadził Sergio Garcia, którego nie potrafiło powstrzymać czterech zawodników w niebieskich koszulkach. Napastnik gości podał wysoko w pole karne. Popularny "Lodzik" najpierw dość akrobatycznym strzałem z woleja trafił w poprzeczkę, ale dobitka była już skuteczna. Ta bramka rozdrażniła Włochów, którzy przystąpili do częstszych ataków. Wyrównanie nastąpiło w 78 minucie po składnej akcji gospodarzy. Asystował Santon, a Balotelli, który wyprzedził trzech urugwajskich obrońców, znalazłszy się w sytuacji sam na sam pewnie strzelił obok bramkarza i dał swojej drużynie remis. Niecałe dziesięć minut później był już bohaterem, bo ustalił wynik meczu na 2:1. Duży udział w akcji bramkowej miał El Shaarawy, który przeszarżował lewą stroną boiska i wystawił piłkę zawodnikowi Manchesteru City jak na tacy. Wcześniej futbolówkę mogli łatwo wybić dwaj Urusi i ich bramkarz, ale nie popisali się, co kosztowało ich utratę wszystkich punktów.
Urugwaj przeważał przez większą część spotkania, ale zawodnikom południowoamerykańskiej reprezentacji zabrakło tchu na końcówkę spotkania, co bezlitośnie wykorzystali Włosi, którzy byli na ten mecz lepiej przygotowani motorycznie i lepiej rozłożyli siły. Faworyt wygrał, ale Urugwaj nie stoi wcale na straconej pozycji.
Zmiany: Włochy: 70’ Caldirola za Angellę; Urugwaj: 67’ Ramirez za Garcię, 70’ Rodriguez za Hernandeza.
(http://img195.imageshack.us/img195/3139/92122384.th.jpg) (http://img195.imageshack.us/img195/3139/92122384.jpg)(http://img89.imageshack.us/img89/6999/54886854.th.jpg) (http://img89.imageshack.us/img89/6999/54886854.jpg)(http://img832.imageshack.us/img832/4986/97505094.th.jpg) (http://img832.imageshack.us/img832/4986/97505094.jpg)(http://img696.imageshack.us/img696/1696/95518036.th.jpg) (http://img696.imageshack.us/img696/1696/95518036.jpg)(http://img832.imageshack.us/img832/7910/70328111.th.jpg) (http://img832.imageshack.us/img832/7910/70328111.jpg)
1. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa B
6 lipca 2012, 21:00, Liverpool (Goodison Park)
(http://img810.imageshack.us/img810/9744/ghanao.png) vs (http://img338.imageshack.us/img338/2641/polandg.png)
Ghana – Polska 2:2 (2:1)
Bukari (14’, 39’) – Kucharczyk (29’), Klich (48’)
Zawodnik meczu: Bukari (7.5)
Żółta kartka: Opare
Niespodziewany remis biało-czerwonych
(http://img809.imageshack.us/img809/2503/1309277142674.jpg)
Wszyscy zadawali sobie pytanie: co pokażą Polacy? Na początku nie mieli łatwego zadania: musieli stawić czoła Mistrzom Świata U-20 z 2009 roku, czyli reprezentacji Ghany. Afrykańczycy byli głodni gry i chcieli poważnie namieszać w całym turnieju, zwłaszcza że Czarny Ląd wydał na Mistrzostwa kadry reprezentacje jedynie dwóch krajów.
Orły, które zagrały w kontrowersyjnych strojach koloru obsydianowego, nie najlepiej rozpoczęły zawody. Zawodnik z numerem 14 w ghańskiej drużynie, czyli Sadat Bukari, strzelił bramkę dla swojej reprezentacji w... 14 minucie. Przeprowadził wzorową akcję dwójkową z Dominikiem Adiyiahem. Podał do niego piłkę, a ten poczekał chwilę i wypuścił Bukariego w uliczkę. Napastnik stanął oko w oko z Grzegorzem Sandomierskim i popisał się efektownym strzałem z krzyżaka, a golkiper KRC Genk dla odmiany nie popisał się udaną interwencją i wbił sobie futbolówkę do bramki. Gdy minęło już prawie pół godziny gry, piłkę na 30 metrze odzyskał Mateusz Klich. Pobiegł w kierunku bramki i oddał celny strzał, jednak Dabuo obronił. Jego obrońca fatalnie wybił piłkę, z czego skorzystał Kucharczyk, posyłając bombę w kierunku ghańskiej bramki. Nie dość, że wyrównał, to jeszcze strzelił ładnego gola - od słupka. Niedługo jednak trwała radość Polaków, bo niecałe dziesięć minut później duet Adiyiah-Bukari przeprowadził kolejną wzorową akcję. Podania po trójkącie przebiegły identycznie jak w sytuacji z 14 minuty. Bukari po raz kolejny wyszedł sam na sam i pewnym uderzeniem posłał piłkę nad rękami Sandomierskiego.
Polacy ponownie wyrównali w 48 minucie. Wydawało się, że dryblujący po prawej stronie Maciej Rybus doprowadzi do straty piłki na korzyść Ghany, ale po jego akcji do piłki w polu karnym dopadł Rymaniak, oddając niesamowicie trudny do obrony strzał. Dabuo z ogromnym trudem przeniósł piłkę nad sobą, ale stał tam Klich, który dobił piłkę do pustej bramki. Biało-czerwoni poszli za ciosem. Miło oglądało się ich składne akcje, podania na dobieg i zagrania z klepki. Po jednej z nich chrapkę na drugą bramkę w meczu miał Michał Kucahrczyk, ale minimalnie przestrzelił. Ghana odpowiedziała tylko niecelnym strzałem głową po rzucie rożnym. Wyraźnie widać było, że druga bramka dla Polski znacząco ją zdemotywowała.
Polska drużyna zdała pierwszy egzamin na czwórkę. Mogło być lepiej, ale i tak do gry Polaków nie można mieć większych zastrzeżeń, bo zaskoczyli pozytywnie. Jeśli zagrają podobnie z Urugwajem, mają szanse na swoje pierwsze zwycięstwo. Potem przyjdzie potyczka z Hiszpanami, w której chyba wszyscy z góry zakładają porażkę Orłów Broniszewskiego.
Zmiany: Ghana: 68’ Asante za Wakaso, 69’ Bassit za Quansaha, 77’ Deen Salihu za Agyei; Polska: 46’ Rybus za Jankowskiego, 68’ Zbozień za Kołodziejczaka i Tymiński za Klicha.
(http://img59.imageshack.us/img59/5236/98129697.th.png) (http://img59.imageshack.us/img59/5236/98129697.png)(http://img821.imageshack.us/img821/4623/64187540.th.png) (http://img821.imageshack.us/img821/4623/64187540.png)(http://img825.imageshack.us/img825/5853/78890444.th.png) (http://img825.imageshack.us/img825/5853/78890444.png)(http://img854.imageshack.us/img854/7479/11202750.th.png) (http://img854.imageshack.us/img854/7479/11202750.png)(http://img831.imageshack.us/img831/218/26290793.th.png) (http://img831.imageshack.us/img831/218/26290793.png)
Powtórki:
Anglia - Nigeria (http://vimeo.com/29925105) (zaległe)
Brazylia - Serbia (http://vimeo.com/29925939) (zaległe)
Włochy - Urugwaj (http://vimeo.com/29954249)
Ghana - Polska (http://vimeo.com/29954419)
-
według mnie Ghana to lepszy zespół niż Polska więc remis to dobry wynik, a poza tym to fajny pomysł z mistrzostwami U-21
-
Polska stawiła czoło silnej drużynie Ghany, to bardzo ważne, że nasi rodacy zawalczyli i zdobyli punkt na otwarcie. Może to dodać im wiary w siebie, co na pewno pomoże w grze z jeszcze silniejszymi rywalami jakimi są drużyny Urugwaju i przede wszystkim Włoch. Po cichu miałem nadzieję, że Urusi pokonają Makaroniarzy, bo jakoś nie darze za bardzo sympatią Włoskiej drużyny, a Urugwaj owszem jest jedną z moich ulubionych ekip. Niestety gwiazda siedząca na ławie w MCFC Balotelli, pokazał na co go stać.
-
W pierwszym meczu grupy B w pierwszej połowie lepiej wyglądali Urusi, jednak nie udało się udokumentować tej przewagi. Później z dobrym atakiem wyszli Włosi, jednak to Urugwaj wyszedł na prowadzenie. Niestety w końcówce zabrakło im sił i wykorzystał to Balotelli, którego żadnemu kibicowi nie trzeba przedstawiać i każdy zna jego klasę. Szkoda, że dla Urusów tak to się skończyło, ale walczyli ambitnie. Myślę, że należy im się awans do dalszej fazy.
No i nasze Orzełki. W sumie to nie spisali się źle. Ładną bramkę zdobył Kucharczyk, ładnie przymierzył i jeszcze piłka odbiła się od słupka. Zdziwił mnie trochę brak w podstawowym składzie Ghany braci Ayew, a przynajmniej starszego z nich, Andre. Mimo, że Polska nie zaprezentowała się źle to myślę, że jednak nie wyjdziemy z grupy. Urugwaj bardzo ciekawie się zaprezentował, i teraz będą chcieli odbić sobie tą porażkę. No a Hiszpania, to Hiszpania...
-
#5
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
1 kolejka fazy grupowej, Grupa C
7 lipca 2012, 13:00, Newcastle (St. James’ Park)
(http://img835.imageshack.us/img835/2827/argentinatc.png) vs (http://img809.imageshack.us/img809/2600/switzerlandg.png)
Argentyna – Szwajcaria 4:2 (4:0)
Salvio (6’, 12’), Pastore (21’), T. Xhaka (30’ OG) – Stocker (50’), Gavranović (53’)
Zawodnik meczu: Piatti (8.0)
Żółta kartka: Dos Santos
Czerwona kartka: Lamela (40’, za uderzenie przeciwnika w twarz)
Szwajcarom zabrakło szczęścia i czasu
(http://img827.imageshack.us/img827/7628/salvio.jpg)
To miał być wielki mecz. Jeden z tych pisanych wielką literą. I niby był, tylko nie wiadomo, czy większe były emocje mu towarzyszące, czy miejscowa żałosna nieporadność i pech jednej z drużyn. Kulawy faworyt spod znaku Słońca na tle złożonym z błękitu i bieli podejmował nieśmiałego czarnego konia, który nie wygrał jeszcze zbyt wielu gonitw.
Zaczęło się fatalnie dla gości. Burki podał z autu bramkowego do kapitana swojej drużyny, Taulanta Xhaki, który błyskawicznie stracił piłkę na rzecz Salvio. Szwajcarski bramkarz wygrał pojedynek sam na sam z argentyńskim bramkarzem, ale cały trud golkipera został zniweczony przez Feltschera, który mając na celu wybicie piłki... podał do Salvio. Argentyńczyk nie miał problemów ze zdobyciem bramki. Sześć minut później, czyli w 12 minucie ten sam zawodnik podwyższył wynik spotkania. Canete wypatrzył go na wolnym polu i posłał do niego podanie, które minęło... czterech Szwajcarów. Salvio miękko podciął futbolówkę, która przeleciała nad interweniującym Burkim i przekroczyła linię bramkową. Kolejny gol, tym razem w 21' minucie, zwiastował prawdziwy pogrom. Salvio pobawił się przez chwilę z atakującymi go defensorami, po czym podał wysoko na dobieg do Pastore, a ten pewnym i mocnym uderzeniem dał trzybramkowe prowadzenie swojej reprezentacji. Po pół godzinie gry fatalny występ golem przypieczętował Taulant Xhaka. Szkoda tylko, że do własnej bramki... Canete wypuścił Salvio w uliczkę, znowu po lewej stronie pola karnego, gdzie przez całą pierwszą połowę drzemał Feltscher. Szwajcarski kapitan odebrał piłkę adwersarzowi, po czym chcąc wybić ją za linię końcową, wbił ją wślizgiem do bramki Burkiego. Załamany skrył twarz w dłoniach i nie podnosił się z murawy przez prawie minutę. Pod koniec pierwszej połowy odbiło jeszcze Lameli, który bez szczególnego powodu uderzył łokciem w twarz Feltschera* (może chciał go obudzić?) i wyleciał z boiska. Goście w pierwszej części spotkania byli w stanie pokazać jedynie groźny strzał Gavranovicia z półobrotu, który uderzył w zewnętrzną część lewego słupka argentyńskiej bramki i wyleciał poza plac gry.
Szwajcaria wzięła się ostro do roboty. Kilka minut po przerwie Granit Xhaka, młodszy o rok brat Taulanta, dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Stockera, a ten nie zmarnował danej mu szansy. Prawy pomocnik gości miał także udział przy drugiej bramce dla Szwajcarów, która padła po chwili. To on podał do Seferovicia, który celnie uderzył na bramkę D'Angelo i którego strzał skutecznie dobił Gavranović. Dalszą część meczu zajął festiwal słupków i poprzeczek, których obijanie wyjątkowo umiłowali sobie Szwajcarzy.
Mogli to spotkanie nawet wygrać, stanowiąc jeden z najlepszych comebacków w historii futbolu, jeśli nie najlepszy. Pozostał jedynie wielki niedosyt i załamywanie rąk nad dramatyczną postawą obrony, a w szczególności jej w teorii najsilniejszego punktu - kapitana, który powinien trzymać całą drużynę w kupie.
Zmiany: Argentyna: 46’ Piatti za Canelę, 63’ Di Santo za Salvio; Szwajcaria: 46’ Seferović za Suk_ja (cenzuruje mi "a"...), 63’ Dussin za Shaqiriego, 71’ Beh Khalifa za Gavranovicia.
(http://img716.imageshack.us/img716/1725/51083342.th.png) (http://img716.imageshack.us/img716/1725/51083342.png)(http://img27.imageshack.us/img27/7350/40737633.th.png) (http://img27.imageshack.us/img27/7350/40737633.png)
1. kolejka I fazy grupowej, Grupa C
7 lipca 2012, 17:00, Londyn (White Hart Lane)
(http://img208.imageshack.us/img208/7083/japanj.png) vs (http://img215.imageshack.us/img215/9803/australiaf.png)
Japonia – Australia 3:3 (1:2)
Ibusuki (9’), Kagawa (90+2’ PK), Usami (90+4’) – Amini (16’, 86’), Hoffman (40’)
Zawodnicy meczu: Amini, Usami (7.0)
Żółte kartki: Soma – Amini
Czerwona kartka: Brown (74’, za brutalny faul)
Niesamowity pech Australiczyków
(http://img192.imageshack.us/img192/470/australianu.jpg)
Po meczu Argentyńczyków ze Szwajcarami przyszedł czas na derby federacji azjatyckiej (bo kontynentu już nie), czy jak kto woli "derby żółtków". Japończycy są żółci... bo są, a Australijczycy ze względu na kolor stroju, który notabene nie ma nic wspólnego z ich barwami narodowymi czy nawet strukturą etniczną.
Mecz zaczął się lepiej dla tych niebieskich żółtków. W 9 minucie przeprowadzili wzorową kontrę, która rozpoczęła się dograniem Kagawy do Usamiego oraz jego (Usamiego) rajdem, a zakończyła się wysokim podaniem na dobieg zawodnika Bayernu Monachium i efektownym strzałem z woleja Ibusukiego, który dał prowadzenie. Australijczycy dość szybko wyrównali. W 16 minucie rzut wolny ze środkowej strefy wykonał Nichols, potem nastąpiła seria podań zwieńczona sprytnym strzałem Aminiego, który uderzył tam, gdzie nie spodziewał się Gonda. Japończyk nawet nie drgnął, jedynie śledził wzrokiem tor lotu piłki. Australijski pomocnik wyróżniał się na boisku swoją rudym afro. Gol na 2:1 był następstwem sporego zamieszania w polu karnym Japończyków wywołanym rzutem rożnym. Najsprytniejszy w szesnastce okazał się Hoffman. To właśnie on wyprowadził swój kraj na prowadzenie.
Prawie cała druga połowa składała się z niezbyt ciekawej, wyrachowanej, strategicznej gry, w której Japonia mimo przegrywania nie próbowała przejąć inicjatywy. Zemściło się to w 86' minucie, gdy Barbarouses świetnie podał do Aminiego, a ten spokojnie poczekał na odpowiedni moment i zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. I potem wydarzyło się coś, co jeszcze przez długi czas pozostanie niewyjaśnione i okraszane słodkim "what the fuck was that?". Już w doliczonym czasie gry wyrównał Kagawa. Uczynił to z rzutu karnego, podyktowanego po takim samym dyskusyjnym faulu, po jakim z gry kwadrans wcześniej został usunięty Brown. Ciekawostką jest fakt, że Cernak, którzy zawinił tym razem, nie zobaczył nawet żółtego kartonika. W 95 minucie miał miejsce ogromny burdel w polu karnym "Kangurów". Ryan został zmuszony do interwencji, a któryś z żółtych nieżółtych obrońców usiłując wybić piłkę tylko wystawił ją jak na tacy Usamiemu, który doprowadził do niemożliwego. To już jest fuks na poziomie genius.
Australia była już w niebie, niestety skończyła w czyśćcu. Tak po prostu nie można tracić punktów, bo zwiastuje to fakt, że szukanie czegokolwiek na tym turnieju jest żmudnym zajęciem, które niekoniecznie przyniesie wymierne efekty. Pozostaje mieć nadzieje, że selekcjoner młodych "Socceroos" wstrząsnął swoimi podopiecznymi w szatni, a jego pogadanka coś zdziałała.
Zmiany: Japonia: 60’ Kono za Miyaichiego, 68’ Higashi za Hirotę, 80’ Sakaki za Ibusukiego; Australia: 57’ Barbarouses za Hoffmana, 60’ Malik za Nicholsa, 68’ Brown za Jesicia.
(http://img13.imageshack.us/img13/2456/94323666.th.jpg) (http://img13.imageshack.us/img13/2456/94323666.jpg)(http://img163.imageshack.us/img163/5599/89980785.th.jpg) (http://img163.imageshack.us/img163/5599/89980785.jpg)(http://img851.imageshack.us/img851/9973/92964889.th.jpg) (http://img851.imageshack.us/img851/9973/92964889.jpg)(http://img69.imageshack.us/img69/130/93493607.th.jpg) (http://img69.imageshack.us/img69/130/93493607.jpg)(http://img714.imageshack.us/img714/5772/41591871.th.jpg) (http://img714.imageshack.us/img714/5772/41591871.jpg)
Powtórki:
Argentyna - Szwajcaria (http://vimeo.com/30022827)
Japonia - Australia (http://vimeo.com/30023295)
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
*Takie wytłumaczenie automatycznych wślizgów. Wie ktoś, jak je wyłączyć?
Bracia Ayew nie grali, bo mieli fatalną formę. Nie mniej znajdują się w podstawowym składzie swojej reprezentacji, ich debiut na mistrzostwach jest tylko kwestią czasu.
Bardziej niż wynik zdenerwowały mnie podwójne linie na murawie White Hart Lane. To, o czym mówię można zobaczyć w powtórkach. Wie ktoś, jak temu zaradzić?
-
Niesamowite co ta Japonia zrobiła, że wyrównała. Argentyna bez niespodzianki.
-
Japonia to jest kosmiczna że wyrównała, ale argentyna to przecież klasa sama w sobie
-
Argentyńczycy w pierwszej połowie wręcz zmiażdżyli Szwajcarów, którzy popełnili sporo błędów i jeszcze na koniec strzelili sobie samobója. Na pewno ta czerwona kartka dla Lameli nieco pobudziła Szwajcarów, którzy w drugiej połowie zagrali o niebo lepiej. Szkoda, że było ich stać tylko na dwa gole bo mieli sporo sytuacji, ale słupki i poprzeczki były po stronie Argentyny.
W drugim spotkaniu tej grupy Japończycy świetne rozpoczęli spotkanie już w 9 minucie strzelając bramkę, ale jeszcze w pierwszej połowie Australijczycy wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie w sumie nie działo się nic ciekawego aż do tej czerwonej kartki. Chociaż w sumie Australia jakby się w ogóle tym nie przejęła na kilka minut przed końcem spotkania podwyższając wynik. Wydawało się, że spokojnie dowiozą to zwycięstwo, ale obudzili się Japończycy. No może obudzili to za duże słowo, bo najpierw bramka po dyskusyjnym karnym, a później wielkie zamieszanie również wykorzystane przez reprezentatów kraju kwitnącej wiśni. Szkoda Australii, ale taka już jest piłka nożna.
Szkoda, że bracia Ayew nie trafili z formą, gdyby oni grali pewnie wynik z biało-czerwonymi byłby inny. No ale liczę, że zagrają w następnym spotkaniu Ghańczyków i poprowadzą ich do zwycięstwa.
-
Argentyna spokojnie by wygrała ten mecz jednak czerwona kartka w 40 minucie wszystko zmieniła i Szwajcarzy po 8 minutach gry w drugiej połowie gry strzelili dwie bramki jednak to było wszystko na co było ich stać i Argentyna spokojnie już doprowadziła do końca meczu.
W drugim meczu Australia mogła się cieszyć z 3 punktów i kibice czekali aż sędzia zagwizda a tu nagle bramka i po następnych 2 minutach kolejna i Australia niespodziewanie remisuje.
-
#6
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
1. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa D
8 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford)
(http://img266.imageshack.us/img266/1188/francek.png) vs (http://img638.imageshack.us/img638/9596/mexicoc.png)
Francja – Meksyk 4:2 (3:1)
J. R. Partida (25’ OG), Tafer (35’), Griezmann (38’ PK), N’Gog (78’) – J. dos Santos (45+2’), G. dos Santos (63’)
Zawodnik meczu: N’Gog (7.5)
Żółta kartka: A. Partida
Znokautowani Meksykanie
(http://img804.imageshack.us/img804/9541/griezmann.png)
Grupa D pod wieloma względami była uznawana za najciekawszą ze wszystkich i nazywaną grupą śmierci, bowiem każda reprezentacja składająca się na nią mogła awansować i - przynajmniej na papierze - nie byłoby to jakieś wielkie zaskoczenie. Tym większe emocje wręcz wisiały w powietrzu, gdy Francuzi podjęli reprezentację Meksyku.
Spotkanie rozpoczęło się niefortunnie dla Amerykanów. Po rzucie rożnym dla Francji Varane uderzył piłkę głową, a ta trafiła w jednego z bliźniaków Partida, zmieniła kierunek lotu, kompletnie zdezorientowała bramkarza i wpadła do siatki. W 35 minucie sytuacja Meksykanów jeszcze się pogorszyła. Riviere posłał ładną prostopadłą piłkę z prawej strony boiska. Trafiła ona do Tafera, który w sytuacji sam na sam z golkiperem się nie pomylił. Trzy minuty później było już tragicznie: Griezmann padł faulowany w jedenastce gości, a po chwili wziął sprawy w swoje ręce i zamienił rzut karny na gola, który oznaczał, że Francuzi prowadzili już 3:0. Twarz Meksykanom próbował pod koniec pierwszej części spotkania uratować Jonathan. Otrzymał dobre podanie od Veli, znalazł się w klarownej sytuacji, zachował zimną krew i pokonał Diallo, zdobywając bramkę kontaktową, ale taką z rodzaju tych na otarcie łez.
W 63 minucie Meksyk odzyskał jednak wiarę w korzystny wynik. Z lewej strony dośrodkował Vela. Giovani Dos Santos rzucił się na szczupaka, ale modelowo pokazał, jak nie uderzać głową. Piłka kompletnie minęła bramkę, poleciała prawie że równolegle do linii bramkowej. Jednak nic straconego. Co prawda powtórka centry nie przyniosła rezultatów, bo Kana-Biyik przejął piłkę, ale koszmarnie słabo ją wybił, co stworzyło Enriquezowi szansę na dogranie. Skorzystał z niej, świetnie obsługując Dos Santosa, który tym razem bardziej precyzyjnie uderzył piłkę i dał Francuzom sygnał, że Meksykanie się jeszcze nie poddali. Wszelkie wątpliwości zostały jednak rozwiane w 78 minucie. Goście stracili piłkę. Przejął ją Riviere, wystawił ją N'Gogowi jak na tacy, a były napastnik Liverpoolu nie zwykł marnować tak dogodnych sytuacji.
Trochę szkoda Meksyku, bo reprezentanci tego kraju naprawdę dzielnie walczyli, ale jakby popatrzeć na to wszystko chłodnym okiem, przespaną pierwszą połową nie zasłużyli sobie na korzystny końcowy rezultat spotkania, tak więc Francuzi wygrali zasłużenie i mogą w spokoju przygotowywać się do następnego meczu - tym bardziej, że w następnej kolejce pauzują.
Zmiany: Francja: 46’ N’Gog za Tafera, 68’ Tabanou za Mollo, 76’ Traore za Kana-Biyika; Meksyk: 46’ Davila za A. Partidę, 76’ Pineda za J. R. Partidę.
(http://img266.imageshack.us/img266/9488/53132505.th.png) (http://img266.imageshack.us/img266/9488/53132505.png)(http://img696.imageshack.us/img696/7076/84632645.th.png) (http://img696.imageshack.us/img696/7076/84632645.png)
1. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa D
8 lipca 2012, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium)
(http://img823.imageshack.us/img823/1402/russiaf.png) vs (http://img828.imageshack.us/img828/5958/belgiumv.png)
Rosja – Belgia 2:3 (0:1)
Dzagoev (49’), Burlak (75’) – Hazard (18’), Chadli (53’), El Ghanassy (74’)
Zawodnik meczu: Hazard (7.0)
Żółte kartki: Burlak – Odjidja, Alderweireld
Tym razem to Belgowie mieli silniejsze głowy
(http://img545.imageshack.us/img545/1768/hazard.jpg)
Drugie spotkanie tego dnia zapowiadało się już mniej ciekawie, co nie znaczy, że kibice byli z góry skazani na nudę. Wręcz przeciwnie, wszyscy byli ciekawi, co pokażą Belgowie, typowani na cichych bohaterów całego turnieju i poważnych kandydatów do osiągnięcia co najmniej fazy ćwierćfinałowej.
Pierwszy kwadrans spotkania nie przyniósł goli, jednak dwie minuty po nim belgijscy kibice mogli świętować otwarcie wyniku przez swoją reprezentację. Po indywidualnej akcji i podaniu Vossena uderzał Lukaku. Pomazan poradził sobie z tym strzałem, ale dobitka Hazarda była już nie do obrony. Rosyjski bramkarz po prostu nie miał szans, by dobiec do piłki czy jej dosięgnąć. Dalsza część meczu nie przyniosła żadnych większych emocji, poza kilkoma groźnymi sytuacjami z obu stron - rzadko jednak całe zamieszanie kończyło się strzałem na bramkę, nawet niecelnym.
Rosjanie wyrównali w 49 minucie w podobny sposób, jak Belgowie zdobyli gola na 1:0. Wypuszczony na wolne pole na lewej stronie boiska Yakovlev strzelił z ostrego kąta, ale dopiero dobitka Dzagoeva zmusiła Courtoisa do kapitulacji. Belgowie jednak szybko pokazali, kto rządził na boisku tego wieczora. Po składnej kontrze Lukaku odnalazł niepilnowanego Chadliego, a ten wyszedł oko w oko z Pomazanem i skutecznie uderzył w długi róg bramki. Niecałe dwadzieścia minut później w prawie taki sam sposób El Ghanassy zdobył gola dającego wynik 3:1. Ponownie asystował Lukaku, ale El Ghanassy miał więcej problemów z trafieniem do siatki niż Chadli, gdyż natknął się na paradę Pomazana. Uderzenie było jednak na tyle precyzyjne, że interwencja jedynie opóźniła lądowanie futbolówki w rosyjskiej siatce. Rosjanie wznowili grę od środka i dosłownie kilka sekund później Gatagov leżał już faulowany w polu karnym Belgów. Sędzia wskazał na wapno. Strzał Dzagoeva został zatrzymany przez Courtoisa, ale chwilę później Gatagov wykonał rzut rożny, po którym Taras Burlak strzelił gola. Rosjanie atakowali do samego końca spotkania, ale postawiona w stan najwyższej gotowości defensywa gości nie dopuściła do straty wyrównującej bramki.
Za nami bardzo ciekawy mecz, który ożywił się dopiero w drugiej połowie, gdy padło większość strzałów, które zostało podliczone obu drużynom po zakończeniu spotkania. Zarówno Belgia, jak i Rosja powoli się rozkręcały i dobrze dla atrakcyjności turnieju byłoby, gdyby reprezentacje tych krajów utrzymały taką dyspozycję przez kolejny miesiąc.
Zmiany: Rosja: 62’ Kanunnikov za Minchenkova, 66’ Gatagov za Pilieva, 72’ Makhmudov za Ionova; Belgia: 62’ El Ghanassy za Chadliego, 66’ Mujangi Bia za Vossena.
(http://img825.imageshack.us/img825/1201/64689940.th.png) (http://img825.imageshack.us/img825/1201/64689940.png)(http://img802.imageshack.us/img802/2011/70535904.th.png) (http://img802.imageshack.us/img802/2011/70535904.png)(http://img718.imageshack.us/img718/7896/65229059.th.png) (http://img718.imageshack.us/img718/7896/65229059.png)(http://img804.imageshack.us/img804/8466/83892331.th.png) (http://img804.imageshack.us/img804/8466/83892331.png)
-
W wyrównanym meczu Belgom udało się pokonać Rosję,bohaterem meczu Hazard,którego osobiście bardzo lubię,w pierwszym spotkaniu Francuzi kompletni zdominowali Meksyk jednak mimo wielu strzałów trafili do bramki tylko cztery razy.
-
W obu spotkaniach padło dużo bramek, co było na pewno bardzo atrakcyjne dla kibiców. Francuzi zdominowali Meksyk i już w pierwszej połowie dali im do zrozumienia, że są drużyną lepszą. I nawet ten nagły wzrost formy i pokaz geniuszu Dos Santosa nie pomógł. W pozornie "gorszym" meczu tej grupy spotkanie było bardziej wyrównane. Ostatecznie jednak lepszą okazała się być ambitna reprezentacja Belgii, która ma w swoim składzie dwie wielkie gwiazdki; Hazarda i Lukaku.
-
Oba spotkania bardzo ciekawe, dużo bramek - takie mecze to przyjemność. Kilkanaście dobrych minut Francuzów, było 3:0 i wydawało się, że już po meczu. Jednak Meksykanie łatwo się nie poddali i po nieco ponad godzinie gry zdobyli kontaktowego gola. Szkoda, że tylko na tyle było ich stać bo gdyby wyrównali to byłoby bardzo ciekawie. Nie udało im się to jednak, co wykorzystali Trójkolorowi i dobili rywali. Tak jak piszesz przespana pierwsza połowa Meksyku i wynik dość sprawiedliwy, bo tyle sytuacji ile mieli Francuzi to mogło się zakończyć dużo wyżej.
W drugim spotkaniu obie drużyny miały sporo sytuacji, jednak pierwsza połowa nie przyniosła wielkich emocji. Belgowie strzelili bramkę i spokojnie raczej kontrolowali sytuacje. Mecz rozkręcił się w drugich 45 minutach. Wyrównali Rosjanie, jednak Belgowie nie dali za wygraną i kilka minut później znów wyszli na prowadzenie, żeby nieco później je podwyższyć. Minutę po tym Rosjanie strzelili kontaktowego gola, jednak do końca Belgowie już opanowali sytuację, grali pewnie w defensywie i nie dali sobie wbić gola. Szkoda, bo Rosjanie mają kilku ciekawych, znanych mi piłkarzy. No ale Belgowie byli skuteczniejsi, a o to przecież chodzi.
-
#7
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
2. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa A
9 lipca 2012, 13:00, Londyn (The Emirates)
(http://img97.imageshack.us/img97/329/brasilg.png) vs (http://img703.imageshack.us/img703/7382/portugalh.png)
Brazylia – Portugalia 4:1 (1:0)
Neymar (20’), Ganso (67’, 81’), Piazon (90+1’ PK) – Faria (69’)
Zawodnik meczu: Ganso, Pizzi (7.0)
Żółte kartki: Coutinho, Douglas Costa – Romeu Ribeiro, Faria
Czerwona kartka: Breno (87’, za faul taktyczny)
Portugalia rozjechana w rytmie samby
(http://img265.imageshack.us/img265/4398/20110905gansobrazilvgha.jpg)
Przecząc wszelkim prawom i ustaleniom polityczno-geograficznym, na Ashburton Grove spotkały się dwie Brazylie. Ta prawdziwa i ta, która nazywana jest "Brazylią Europy" ze względu na klimat i nieprawdopodobne umiejętności techniczne jej piłkarzy. Zapowiadało się genialne widowisko.
Pierwszy sygnał do ataku dał Rui Fonte, oddając groźny strzał z dystansu. Neto wyciągnął się jak struna i sięgnął piłki, wybijając ją na rzut rożny. Ten sam piłkarz dał sygnał do ataku... Brazylijczykom. W 20 minucie wykonując rzut wolny w ofensywie, nie wiedząc czemu wycofał piłkę do tyłu. Zrobił to niecelnie, więc Andre przejął piłkę i podał ją na dobieg w kierunku Neymara, a młoda gwiazda futbolu po krótkim rajdzie pokonała Diego Silvę, mijając go i wbijając futbolówkę do pustej bramki. Portugalczycy świadomi poziomu swojego błędu rzucili się do ataku, ale przed przerwą nie zdołali wyrównać.
W drugiej połowie też tego nie uczynili. W 67 minucie po lewej stronie boiska akcję przeprowadził Neymar. Zakręcił obrońcami i zgrał do środka. Stał tam Ganso, który ze spokojem przyjął piłkę i podwyższył wynik meczu. Portugalczycy swojego pierwszego gola zdobyli dopiero dwie minuty później. Po ładnej akcji Romeu Ribeiro potężnie uderzył, a piłka poleciała wysoko w górę. Gdy spadała, Faria strzelił z woleja. Przy okazji założył siatkę Rafaelowi. No i zdobył bramkę. W 81 minucie było już jednak po meczu. Brazylijczycy mieli rzut wolny tuż przed polem karnym Portugalczyków. Lucas Piazon wystawił piłkę Ganso, a ten strzelił na tyle mocno precyzyjnie, że nawet fakt, iż poleciała ona wprost w bramkarza gości, nie pozwolił na skuteczną interwencję Diego Silvie. Dzieła zniszczenia w doliczonym czasie gry dopełnił Lucas Piazon. Skutecznie wykonał jedenastkę, podyktowaną za faul na nim samym. Kilka minut wcześniej w kretyński sposób udziału w dwóch następnych meczach pozbawił się Breno.
Kto wie, czy Portugalia zdoła się jeszcze pozbierać. Okazję ku temu ma całkiem niezłą, bo w następnej kolejce podejmie Nigerię, z którą raczej powinna wygrać. Ale nic nie wiadomo, gdyż chociażby lekceważenie przeciwników lubi zbierać krwawe żniwa...
Zmiany: Brazylia: 46’ Piazon za Douglasa Costę, 73’ Sandro za Andre i Reis za Airtona; Portugalia: 54’ Marco Matias za Eduardo, 63’ Pizzi za Rui Fonte, 73’ Danilo Pereira za Miguela Rosę.
(http://img542.imageshack.us/img542/9519/46056075.th.png) (http://img542.imageshack.us/img542/9519/46056075.png)(http://img820.imageshack.us/img820/7991/62919824.th.png) (http://img820.imageshack.us/img820/7991/62919824.png)(http://img593.imageshack.us/img593/2280/30043226.th.png) (http://img593.imageshack.us/img593/2280/30043226.png)
2. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa A
9 lipca 2012, 17:00, Londyn (Stamford Bridge)
(http://img838.imageshack.us/img838/6753/serbia.png) vs (http://img163.imageshack.us/img163/9784/nigeriag.png)
Serbia – Nigeria 2:1 (0:0)
Aleksić (53’, 59’) – Igiebor (88’)
Zawodnik meczu: Salami (7.5)
Żółte kartki: Mbah, Obi
Czerwone kartki: Obi (77’, za dwie żółte), Mbah (79’, za dwie żółte)
Bez niespodzianki w drugim meczu
(http://img585.imageshack.us/img585/5318/aleksic.jpg)
To miał być nudny mecz. No i w sumie taki był. W sensie, że nie usypiająco przybijający do fotela, ale nie taki, by był zdolny zrzucić kibicom szaliki i wytrącić plastikowe butelki z rąk. Nikt nie wyrywał krzesełek ani nie walił trybun. Nuda. Rutyna. Ziew.
Serbowie zachwycali łatwością przeprowadzania ataków i celnością prostopadłych podań. Po jednym z takich zagrań w 10 minucie w świetnej sytuacji znalazł się Aleksić, ale jego uderzenie lewą nogą minimalnie minęło lewy słupek kompletnie zdezorientowanego nigeryjskiego bramkarza. No i to by było na tyle z ciekawszych wydarzeń przed przerwą.
Drugą połowę lepiej zaczęli Nigeryjczycy. W 50 minucie kąśliwe uderzenie na bramkę posłał Salami, ale Żivković bez większych problemów sparował strzał na rzut rożny. Trzy minuty później Serbowie wykorzystali dramatyczne nieporozumienie w szeregach defensywnych przeciwników. W całym tym żałosnym zamieszaniu najlepiej odnalazł się Aleksić, który otworzył wynik spotkania, wzbogacając twarz bramkarza przeciwników o nieprzyjemne spojrzenie ukierunkowane w swoich kolegów. Kilka minut później było już 2:0. Z lewej strony Srnić dośrodkował wślizgiem, a Aleksić solidarnie tym samym sposobem wepchnął piłkę do siatki. Serbowie nie przestawali atakować. Mało by brakowało, a Aleksić zdobyłby swoją trzecią bramkę. Dele złapał piłkę, ale chwilę później doszło do kolejnego strzału na jego bramkę - na jego szczęście Stevanović uderzył niecelnie. Gola na otarcie łez strzelił Igiebor. Żivković wykonał aut bramkowy, a Milanović popełnił fatalny błąd, tracąc piłkę na rzecz Salamiego. Nigeryjczyk z pewnymi problemami wystawił ją Igieborowi, a ten uderzył w długi róg obok zaskoczonego Żivkovicia.
Serbowie są w dobrej sytuacji, mają cztery punkty na koncie, co jest przyzwoitym i satysfakcjonującym rezultatem. Nigeryjczycy przegrali drugi mecz z rzędu i chyba mogą się już powoli pakować do domu.
Zmiany: Serbia: 48’ Djuricić za Scepovicia, 70’ Petrovic za Brasanaca, 72’ Pesić za Aleksicia.
(http://img72.imageshack.us/img72/6016/89150741.th.jpg) (http://img72.imageshack.us/img72/6016/89150741.jpg)(http://img836.imageshack.us/img836/9987/49435527.th.jpg) (http://img836.imageshack.us/img836/9987/49435527.jpg)(http://img3.imageshack.us/img3/8003/52273544.th.jpg) (http://img3.imageshack.us/img3/8003/52273544.jpg)(http://img585.imageshack.us/img585/8117/20423118.th.jpg) (http://img585.imageshack.us/img585/8117/20423118.jpg)(http://img716.imageshack.us/img716/8973/46334021.th.jpg) (http://img716.imageshack.us/img716/8973/46334021.jpg)
Powtórki:
Francja - Meksyk (zaległe) (http://vimeo.com/30233867)
Rosja - Belgia (zaległe) (http://vimeo.com/30234022)
Brazylia - Portugalia (http://vimeo.com/30273327)
Serbia - Nigeria (http://vimeo.com/30274219)
-
Pomysł z MŚ U21 jest wręcz fenomenalny. Praca którą włożyłeś jest nie oceniona, a czytanie i czekanie na kolejny mecz bezcenna. Ja osobiście czekam na pierwszy mecz Niemiec, myślę faworyt turnieju :)
-
Brazylia rozgromiła Portugalię,ale nie ma co się dziwić,Canarinhos mają naprawdę wiele młodych utalentowanych piłkarzy,spotkanie Serbów z Nigerią nie było tak porywające jak spotkanie Brazylii,ale to Serbowie byli w tym meczu zdecydowanie lepszą drużyną i gdyby lepsza skuteczność mecz mógłby skończyć się wyższym wynikiem.
-
Brazylijczycy spokojnie pokonali Portugalczyków i do tego zasłużenie, a w drugim meczu nie było tyle bramek ale były, Serbowie byli od początku faworytami i to potwierdzili
-
Bardzo mi się to podoba. Oby tak dalej
-
Cieszę się że Francja wygrała i liczę że daleko zajdzie jednak nie utrzymali dwa razy Santosa ale najważniejsze że wygrali 4:2. W drugim meczu Hazard i spółka pokonali Rosjanów jednak było ciężko bo obie drużyny walczyły ze wszystkich sił.
W grupie A Brazylia rozniosła Portugalię a świetny mecz rozegrał Ganso który strzelił dwie bramki i po jednej dorzucił Neymar i Piazon. W drugim meczu Aleksić rozegrał dobre zawody i dzięki dwóm trafienią Serbia wygrała z Nigerią 2:1.
-
#8
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
2. kolejka I fazy grupowej, Grupa B
10 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Goodison Park)
(http://desmond.imageshack.us/Himg97/scaled.php?server=97&filename=ghanay.png&res=medium) vs (http://desmond.imageshack.us/Himg546/scaled.php?server=546&filename=spainl.png&res=medium)
Ghana – Hiszpania 1:0 (1:0)
Bukari (7’)
Zawodnik meczu: Bukari (7.0)
Żółte kartki: Opare, A. Ayew, Deen Salihu – San Jose
Sensacja w Liverpoolu
(http://desmond.imageshack.us/Himg338/scaled.php?server=338&filename=photophpvx8.jpg&res=medium)
Zbliżał się debiut Hiszpanów w Młodzieżowych Mistrzostwach Świata. Wszyscy piłkarze La Furia Roja liczyli na prawidłowe wstrzelenie się w turniej. O to nie miało być trudno, bo przeciwnikiem okazała się być Ghana - kraj co prawda słynący z utalentowanych, świetnych piłkarzy, ale w tym roku wystawiający niezbyt silny skład, któremu nie wróżyło się znaczących sukcesów.
Mimo braku poparcia ze strony postronnych obserwatorów, to właśnie Afrykanie mogą zaliczyć początek meczu do udanych. W 7 minucie Jordan Ayew świetnie wypuścił w uliczkę Bukariego, który minął Davida de Geę i bez problemów skierował piłkę do jego bramki. Zaledwie trzy minuty później mogło być już 2:0, ale Hiszpanie mogą dziękować Asante, który popełnił straszliwy błąd. Wszystko zaczęło się od Bukariego, który znowu znalazł się w sytuacji sam na sam, ale tym razem został powstrzymany przez bramkarza. Nie na długo, gdyż piłka powędrowała do Issaha, który dośrodkował w kierunku pustej bramki. Stojący kilka metrów przed nią Asante uderzył z woleja, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Hiszpanie usiłowali odrobić straty, jednak kiepsko im to szło: fatalny strzał Bojana z 30 minuty może posłużyć za podsumowanie ich gry w pierwszej połowie. Hiszpanie mieli jednak jedną świetną sytuację: po błędzie ghańskich obrońców piłkę przejął Thiago. Zszedł na lewe skrzydło i płasko dośrodkował. Canales strzelił na bramkę, ale trafił w słupek.
W drugiej połowie niewiele się zmieniło. Ghana odpowiedziała strzałem Bukariego z nożyc na wiwat po tym, jak hiszpańscy defensorzy wybili piłkę z własnego pola karnego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Chwilę potem świetną okazję miał Thiago, ale jego uderzenie zza pola karnego poszybowało nad poprzeczką.
Więcej już się w sumie nie wydarzyło. Hiszpania musi się zmobilizować na mecz z Polską - jeśli nie w meczu z nią ma się zaprezentować z dobrej strony, to kiedy? Ghanę natomiast czeka ciężki mecz z Włochami. Czy jednak po tym, co pokazali przeciwko Hiszpanii ktoś definitywnie przekreśla ich szanse w starciu ze Squadra Azzura?
Zmiany: Ghana: 69’ Quansah za J. Ayewa, 71’ Kassenu za Addy’ego, 87’ Adiyiah za Bukariego; Hiszpania: 71’ Ander Herrera za Parejo, 87’ Botia za Domingueza i Merida za Canalesa.
(http://desmond.imageshack.us/Himg814/scaled.php?server=814&filename=92055225.jpg&res=crop) (http://img814.imageshack.us/img814/1949/92055225.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg542/scaled.php?server=542&filename=42415761.jpg&res=crop) (http://img542.imageshack.us/img542/6895/42415761.jpg)
2. kolejka I fazy grupowej, Grupa B
10 lipca 2012, 21:00, Liverpool (Anfield)
(http://desmond.imageshack.us/Himg155/scaled.php?server=155&filename=polandc.png&res=medium) vs (http://desmond.imageshack.us/Himg805/scaled.php?server=805&filename=uruguay.png&res=medium)
Polska – Urugwaj 2:2 (1:1)
Klich (53’ FK, 90+2’) – A. Hernandez (31’), Cepellini (67’)
Zawodnicy meczu: Klich, A. Hernandez (7.5)
Żółte kartki: Kucharczyk – A. Hernandez
Niesamowite szczęście Polaków
(http://desmond.imageshack.us/Himg408/scaled.php?server=408&filename=klich.jpg&res=medium)
W wieczornym spotkaniu tej grupy rozgoryczeni po porażce z Włochami Urugwajczycy mierzyli się z głodną sukcesów Polską, która udanie zaprezentowała się w meczu z Ghaną. Bukmacherzy właściwie nie mieli zdecydowanego faworyta, ale według kibiców to Urusi mieli zejść z boiska z tarczą, a Polacy na tarczy.
Pierwsi zaatakowali biało-czerwoni. Groźny strzał Klicha po dość przypadkowo rozpoczętej akcji niewątpliwie mógł przyspieszyć akcję serca kibicom amerykańskiej drużyny. Tym bardziej, że piłka minimalnie minęła lewy słupek bramki Da Silvy. Jeśli chodzi o bramki, wszystko zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami, ale w niezbyt spodziewany sposób. Po nieco ponad pół godzinie gry Barreto dograł prostopadle do Abela Hernandeza. Czarnoskóry napastnik przegrał pojedynek sam na sam z Sandomierskim, ale wskutek kilku fatalnych błędów obrony gospodarzy (głównie Sadloka) utrzymał się przy piłce, którą bez problemów umieścił w siatce.
Na następną bramkę trzeba było poczekać do drugiej połowy. Ale warto było. W 53 minucie Mateusz Klich wykonał rzut wolny. Piłka odbiła się od jednego z graczy urugwajskich i miękko spadła tuż za linię bramkową, doprowadzając do wyrównania. Nie wiadomo, dlaczego Jhony Da Silva nie interweniował. Wydawało się, że mógł bez trudu sparować piłkę na rzut rożny albo nawet ją złapać. Urusi odpowiedzieli niecały kwadrans później. I to w jakim stylu! W czasie kontrataku Hernandez dograł piłkę do Cepelliniego, a ten niewiele myśląc przymierzył w okienko. I trafił! Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki. Ten gol będzie bez wątpienia nominowany do nagrody za najładniejszą bramkę turnieju. Czas mijał, a na tablicy wyników wciąż widniał wynik 2:1. Ale Polacy ani myśleli składać broni. W ostatniej minucie meczu na lewym skrzydle pokazał się Maciej Rybus. Jego podanie okazało się niecelne, ale w zamieszaniu podbramkowym do piłki dopadł Klich, który mocnym strzałem dał powód do radości polskim fanom. Da Silva znowu nie interweniował. Na pewno zebrał burę od trenera po meczu. To nie był jednak koniec emocji w tym meczu. Zaledwie minutę później Sadlok faulował we własnym polu karnym Gastona Ramireza. Sam poszkodowany podszedł do piłki, ale przeniósł ją nad poprzeczką.
Polacy dzięki swojej determinacji i łutowi szczęścia mają kolejny punkt - już drugi. Ale co dalej? Przyjdzie im zagrać z Hiszpanią, a tam sam boiskowy fart nie wystarczy. Mało prawdopodobne, że Orły wzbogacą swoje konto punktowe po następnym meczu. Urusi natomiast będą pauzować. Może przyda im się ta przerwa. Nie potrafią się skoncentrować w końcówce spotkania - muszą to poprawić.
Zmiany: Polska: 69’ Kolodziejczak za Kucharczyka i Rybus za Zbozienia; Urugwaj: 69’ S. Garcia za Barreto, 78’ Calzada za Cepelliniego, 83’ Pereyra za Alveza.
(http://desmond.imageshack.us/Himg33/scaled.php?server=33&filename=46881122.jpg&res=crop) (http://img33.imageshack.us/img33/4537/46881122.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg46/scaled.php?server=46&filename=74111617.jpg&res=crop) (http://img46.imageshack.us/img46/3323/74111617.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg21/scaled.php?server=21&filename=31456074.jpg&res=crop) (http://img21.imageshack.us/img21/7923/31456074.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg716/scaled.php?server=716&filename=47452391.jpg&res=crop) (http://img716.imageshack.us/img716/9898/47452391.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg15/scaled.php?server=15&filename=88226299.jpg&res=crop) (http://img15.imageshack.us/img15/4613/88226299.jpg)
Tabela:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Ghana - 2, 4, 3-2
2. Włochy - 1, 3, 2-1
3. Polska - 2, 2, 4-4
4. Urugwaj - 2, 1, 3-4
5. Hiszpania - 1, 0, 0-1
Powtórki:
Ghana - Hiszpania (http://vimeo.com/30434938)
Polska - Urugwaj (http://vimeo.com/30434650)
-
Bardzo ciekawe oba spotkania. Ghana po remisie z Polską w pierwszej kolejce tym razem wygrywa z Hiszpanami, którzy jak by nie było należą do faworytów tego turnieju.
Polska - Urugwaj..kto by się spodziewał tak ciekawego meczu..obie ekipy zagrały bardzo dobrze. Hiszpania na ostatnim miejscu w tabeli..ciężko będzie im awansować choć straty dużej nie mają do lidera.
-
Boże, dziękuje Ci za to, że mogę poczytać naprawdę dobrze zorganizowany turniej.
Dlaczego tak piszę? Mało jest na tym forum karier, a właściwie tematów, bo trudno niektóre nazwać karierami, które są w pełni profesjonalne pisane. Nie chodzi mi tu o szczególnie piękną oprawę graficzną, która niewątpliwie jest ważna, ale też o przekaz, czyli to co możemy przeczytać.
Co do turnieju. Spotkanie Ghany z Hiszpanią można uznać za niespodziankę, chociaż ja bym tak tego do końca nie określał. Ghańczycy mają fajnych perspektywicznych młodych piłkarzy jak np. bracia Ayew i cieszę się, że zdołali strzelić bramkę na wagę trzech punktów. Być może to będzie taki czarny koń turnieju. Chciałbym, aby odnieśli końcowy sukces. Mecz Polski z Urusami dla mnie osobiście było spotkaniem dziwnym. Przede wszystkim przez dziwne błędy obrony obu ekip. Po tym co zrobiła defensywa Polski przy pierwszej straconej bramce powinni być zdyskwalifikowani z tego turnieju. No sorry, ale na takim turnieju zrobić coś takiego to jest nie do pomyślenia. Na miejscu selekcjonera Polskiej kadry skarciłbym tych piłkarzyków jakby się tylko dało. Niewątpliwie uratował ich remis, po podobnym błędzie Urusów w doliczonym czasie gry. Stojąc jak patyki we własnym polu karnym w ostatnich sekundach gry przy akcji rywali spotkania się nie wygra. Jednak bądź co bądź obu ekipom nie wróżę wielkiej przygody w tym turnieju.
PS. Taka mała sugestia. Sądzę, że lepiej wyglądałby fotki z gry, a nie ilustracje robione w realnym świecie jako obrazek nagłówek. Zdjęcia Klicha jest bardzo słabe, a przy takim turnieju niektórych graczy można będzie ciężko znaleźć w dobrej jakości.
-
Bardzo sie cieszę, że powróciłeś :) Fajnie jest ujrzeć tutaj kogoś piszącego po polsku, bo niestety 90% karierowiczów nie posiadło tej niezwykle użytecznej umiejętności.
Dwa zaskocznenia - Ghana (według mnie przyszła potęga) pokonuje Mistrzów Świata, czyli Hiszpanów. Nikt by się tego nie spodziewał, ale chyba patrząc na przebieg meczu, Czarne Koty zasłużyły na zwycięstwo. W tym spotkaniu obie drużyny niemiłosiernie pudłowały, szczególnie załamuje wolej zaraz po bramce, przy której, btw, nie popisał się De Gea. Krew mnie zalewa jak widzę po raz enty te nożyce zza pola karnego.
Polacy mogą mówić o wielkim szczęściu, ale przecież ono sprzyja lepszym (tiaa, jasne). Takiej fury farta nie widziałem od dawna: bramka w przedostatniej minucie i zaraz potem niewykorzystany karny... Bardzo ładnie zaprezentował się Klich. Dziwne, bo chłopak miota się po rezerwach niemieckiego przeciętniaka. Niemniej obie bramki Polaków zupełnie przypadkowe. Postawę polskiej obrony pozostawię bez komentarza. Nasza sytuacja w tabeli jest niezła, ale za sobą mamy Hiszpanów, a sądzę, że oni się jeszcze obudzą. Za mocny skład.
Kiedy człowiek się tak postara, jak Ty przy każdym odcinku (a szczególnie wstępie) uważa, że nikt tego nie doceni. Ja doceniam.
Groźny strzał Klicha po dość przypadkowo rozpoczętej akcji niewątpliwie mógł przyspieszyć akcję serca kibicom amerykańskiej drużyny.
Tak, wiem, że oni są z Ameryki Południowej, ale brzmi średnio.
-
Na pewno spora niespodzianka była w meczu Ghany z Hiszpanią. Piłkarze z Czarnego Lądu pokonali Hiszpanów. Już na początku spotkania objęli prowadzenie i dobrze je kontrolowali. Hiszpanie mieli swoje okazje, ale nie mogli dziś pokonać bramkarza Ghany. Najlepszą miał Canales szkoda, że stać go było tylko na uderzenie w słupek. W meczu z Włochami Ghana nie będzie stawiana w roli pewnego przegranego. Cieszę się, że Polacy zremisowali z Urugwajem. Co prawda nasi reprezentanci mieli bardzo dużo szczęścia, ale można być bardzo zadowolonym z ich postawy. Da Silva na pewno będzie ostro krytykowany po tym meczu. W każdej z sytuacji, która przyniosła bramkę dla Orłów nie interweniował. W końcówce mieliśmy mnóstwo szczęścia. Dobrze, że Ramirez nie trafił z karnego. W meczu z Hiszpanią szczęście nam na pewno nie pomoże. Musimy dołożyć coś od siebie.
-
Szkoda porażki Hiszpanow. Liczyłem na nich. Polacy dobrze rozpoczęli te mistrzostwa. PS. Zapraszam do mnie.
-
Jestem zadowolony że jedna z najinteligentniejszych osób powraca do swojej kariery. Oczywiście poziom opisywania oceniam wg. oceny zachowania w szkole na wzorowy. Ghana pokazała że Afryka to też kontynent piłkarski i młodzi piłkarze łatwo rozprawili się z reprezentacją Hiszpanii do lat 21. Natomiast łatwo przyznać że Polska też ma swoje talenty i pokazała to remisując szczęśliwie z młodymi piłkarzami, najlepszej reprezentacji w strefie kontynentalnej ''CONMEBOL''. Liczę że dotrwasz do końca turnieju i okaże się kto zostanie zwycięzcą MŚ do lat 21 :).
-
#9
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
2. kolejka I fazy grupowej, Grupa C
11 lipca 2012, 17:00, Londyn (White Hart Lane)
(http://img208.imageshack.us/img208/7083/japanj.png) vs (http://img3.imageshack.us/img3/2618/germanyy.png)
Japonia – Niemcy 1:2 (1:2)
Kono (42’) – Koch (4’), Hoitby (11’)
Zawodnik meczu: Esswein (7.5)
Żółte kartki: Kono – Badstuber
Niemcy wygrywają nie po niemiecku
(http://img546.imageshack.us/img546/9974/lewisholtbyandandres412.jpg)
Mówi się, że Niemcy lubią wygrywać w końcówkach spotkań, dlatego też o odwracaniu wyniku meczu na swoją korzyść, gdy do końcowego gwizdka pozostaje już niewiele czasu, zwykło się nazywać w niektórych kręgach "niemieckim zwycięstwem". Zawodnicy znad Renu w swoim pierwszym meczu na turnieju zadowoliliby się taką wygraną, choć oczywiście nie pogardziliby każdymi trzema punktami. Japończycy ledwo co dostali wagon szczęścia w meczu przeciwko reprezentacji Australii i zamierzali ponownie go napełnić.
Niemcy, choć cele mieli podobne do Hiszpanów, swój mecz zaczęli zupełnie inaczej niż mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego. Objęli prowadzenie już w 4 minucie. Toni Kroos strzelił na bramkę z rzutu wolnego. Gonda odbił piłkę, ale wobec dobitki Juliana Kocha był już bezradny. Próbował instynktownie interweniować, ale tylko pomógł piłce przekroczyć linię bramkową. W 7 minucie kontuzji doznał gracz gości, Toni Kroos. Lekarze stwierdzili, że to drobny uraz i pomocnik opuści tylko jedno, góra dwa spotkania swojej drużyny. W jego miejsce na boisku zameldował się Marko Marin. 2 minuty później było już 2:0. Japońscy obrońcy wymieniali ze sobą podania. W końcu jeden z nich popełnił błąd - kopnął piłkę zbyt lekko. Dopadł do niej Holtby, uderzył płasko lewą nogą zza pola karnego. Gonda był bez szans. Niemcy próbowali cały czas iść za ciosem. Po akcji przeprowadzonej po lewej stronie boiska szczęścia próbował Goetze, ale przestrzelił. Japończycy usiłowali nawiązać walkę z przeciwnikami. Ich starania nie poszły na marne, bo w 42 minucie Kono zdobył bramkę kontaktową. Przedtem dalekim prostopadłym podaniem do Usamiego popisał się Iwanami. Gracz Bayernu Monachium wyłożył piłkę koledze, a ten pokonał Kevina Trappa. Chwilę później Usami chciał zrewanżować się Iwanamiemu za świetne podanie z pierwszej połowy i obsłużył go podobnym. Prawy pomocnik gospodarzy stanął przed świetną szansą na wyrównanie stanu meczu, ale nie trafił w bramkę.
W drugiej połowie Azjaci kontynuowali ataki. Grali tak zawzięcie, że pod koniec meczu okazało się, że oddali więcej strzałów od Niemców - w tym również celnych. Mimo to tylko raz naprawdę zagrozili niemieckiej bramce. Na 5 minut przed końcem spotkania Sato wykonał rzut wolny z własnej połowy. Posłał dalekie podanie w kierunku rosłego Ibusukiego, który zgrał piłkę głową do Kono. Strzelec bramki dla Japończyków niewiele myśląc uderzył wolejem co sił w nogach. Trapp z trudem sparował ten strzał na rzut rożny.
Wynik 2:1 utrzymał się do końca spotkania. O ile Niemcy mogą być zadowoleni ze zwycięstwa, Japończykom nawet ciekawy mecz nie zrekompensował braku zdobyczy punktowej, choć można ze śmiałością stwierdzić, że zasługiwali na punkt - remis byłby bardziej sprawiedliwym wynikiem, gdyż Niemcy po wypracowaniu dwubramkowej przewagi nieco przysnęli i tylko przez chwilę chcieli pogrążyć Azjatów. Następnie sięgnęli po swój stary i dobrze znany wyrachowany futbol. W następnej kolejce Niemcy podejmą Australię, z którą powinni wygrać. Każdy inny rezultat niż zwycięstwo Niemców będzie sporą niespodzianką. Japończycy z kolei nie odpoczną nawet przez chwilę, gdyż podejmą Argentyńczyków - kto wie, może rywala nawet silniejszego niż przybysze znad Renu.
Zmiany: Japonia: 51’ Miyaichi za Iwanamiego, 75’ Ibusuki za Kono, 80’ Yamazaki za Usamiego; Niemcy: 9’ Marin za Kroosa, 51’ Esswein za Schurrle, 75’ Reus za Hotby’ego.
(http://desmond.imageshack.us/Himg651/scaled.php?server=651&filename=94014901.jpg&res=crop) (http://img651.imageshack.us/img651/944/94014901.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg594/scaled.php?server=594&filename=30053844.jpg&res=crop) (http://img594.imageshack.us/img594/7221/30053844.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg51/scaled.php?server=51&filename=51216301.jpg&res=crop) (http://img51.imageshack.us/img51/4716/51216301.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg252/scaled.php?server=252&filename=81234909.jpg&res=crop) (http://img252.imageshack.us/img252/5690/81234909.jpg)
2. kolejka I fazy grupowej, Grupa C
11 lipca 2012, 21:00, Wolverhampton (Molineux)
(http://img215.imageshack.us/img215/9803/australiaf.png) vs (http://img809.imageshack.us/img809/2600/switzerlandg.png)
Australia – Szwajcaria 3:4 (0:1)
Dugandzić (66’), Barbarouses (84’, 88’) – Gavranović (22’, 57’, 78’, 90’)
Zawodnik meczu: Gravranović (7.5)
Żółta kartka: Kamber
Teatr jednego aktora
(http://img163.imageshack.us/img163/1186/37503230882501201120014.jpg)
Logiczne jest, że w grupach, w których grają niemal pewne awansu Niemcy i Argentyna, mecze pozostałych drużyn to często jedyna okazja na zdobycie upragnionych punktów, które umożliwią wyjście z grupy z trzeciego miejsca. Jednym z takich spotkań była konfrontacja Australii ze Szwajcarią. Miała ona wprawdzie zdecydowanego faworyta w osobach graczy szwajcarskich, którzy rok temu zostali Wicemistrzami Europy U-21, ale czy ktokolwiek wiedział, czego można spodziewać się po Australii? "Kangury" w spotkaniu z Japonią pokazali, że potrafią wiele, ale także ujawnili swoją wielką niemoc: brak koncentracji w ostatnich minutach meczu. Bez wątpienia zapowiadał się ciekawy mecz, choć na boisku nie miało zagrać wiele rozpoznawalnych postaci.
Mecz na dobre rozpoczął się w 22 minucie. Niedokładne wybicie australijskiego obrońcy wykorzystał Kasami, który podał do Ben Khalify. Napastnik z tunezyjskimi korzeniami dobrze wypatrzył Gavranovicia. Gracz Schalke 04 przyjął piłkę i lewą nogą pewnie pokonał Ryana. "Kangury" przez resztę pierwszej połowy zostały zamknięte na własnej połowie, ale Szwajcarzy skoncentrowali się raczej na mozolnym budowaniu ataku pozycyjnego i wymienianiu podań niż na realnym zagrażaniu australijskiej bramce.
Ten sam zawodnik, który otworzył wynik spotkania, w 57 minucie podwyższył na 2:0. Gdy australijscy obrońcy podawali między sobą, Gavranović zabrał Ryallowi piłkę, popędził w stronę bramki i ze stoickim spokojem przelobował Ryana. Bramkarz gospodarzy rozłożył tylko bezradnie ręce. 8 minut później Australijczycy się obudzili. Szwajcarzy stracili piłkę podczas próby ataku na bramkę rywali, którzy wyprowadzili zabójczą kontrę. Zaczęła się ona na lewej stronie boiska, ale szybko przeniosła się na środek boiska, gdzie trzej zawodnicy wymienili podania po trójkącie. Ostatni podawał Barbarouses, a sytuację niemal sam na sam (w końcowej fazie akcji do strzelca dopadli trzej szwajcarscy defensorzy, którzy jednak nie przeszkodzili mu w strzeleniu bramki) wykorzystał wprowadzony w przerwie za bezproduktywnego Cernaka Dugandzić. Szwajcarzy odpowiedzieli 20 minut później, gdy stadionowy zegar wskazywał 78 minutę. Lewą stroną pognał Xhaka, jednak mając obrońcę za plecami zatrzymał się, obrócił się w miejscu i podał na środek boiska do Seferovicia, który wypuścił w uliczkę Gavranovicia. Zawodnik Schalke 04 od samego początku świetnie podążał za tą akcją, więc wykorzystał swój dynamizm i w momencie przyjęcia piłki zostawił kryjącego go defensora daleko za sobą. Stanął oko w oko z Ryanem i po raz drugi tego wieczoru przelobował go. Strzelając tę bramkę skompletował hat-tricka. Tym razem australijski bramkarz dotknął piłkę, ale i tak pewnie czuł się upokorzony. Australijczycy się jednak nie poddali. W 84 minucie Hoffman dobrze wypatrzył Barbarousesa, który w sytuacji sam na sam pokonał Buerkiego, choć okupił to upadkiem na murawę. "Kangury" poczuły, że mogą wywalczyć w tym meczu choć punkt i zaatakowały ponownie. Na dwie minuty przed końcem meczu Szwajcarzy poczuli szok, gdyż było już 3:3. Wybicie piłki z własnego pola karnego na nic im się nie zdało, bo Golec ponownie posłał piłkę w jego kierunku. Piłka otarłszy się o Ryalla trafiła do Barbarousesa. Wcześniej otarła się o Unala, który próbował oddalić zagrożenie, ale nie trafił w futbolówkę. Napastnik z greckimi korzeniami doszedł do sytuacji strzeleckiej. Posłał taką szmatę, że aż oczy bolały, ale o dziwo wpadła ona do bramki. Katastrofalnie ustawiony Buerki mógł tylko zakląć pod nosem i prześledzić "lot" piłki wzrokiem. Mecz nie zakończył się jednak podziałem punktów. W ostatniej minucie spotkania Ryan krótko zagrał z "piątki" do Ryalla, mimo że niedaleko niego znalazł się Gavranović. Australijczyk stracił piłkę na korzyść szwajcarskiego napastnika, a chwilę potem posłał wrogie spojrzenie w kierunku własnego golkipera. Bohater Szwajcarów bez problemów pokonał bramkarza rywali, strzelając swojego czwartego gola w meczu. Euforia na trybunach, 4:3.
To spotkanie będzie z pewnością kandydować do miana najlepszego meczu turnieju. Całkiem możliwe, że przyćmi nawet finał, bo był meczem godnym ostatniej konfrontacji czempionatu. Przeładowani walką w końcówce i emocjami towarzyszącymi starciem z "Kangurami" w następnej kolejce udadzą się na zasłużony odpoczynek. Smutni Australijczycy podejmą natomiast Niemców. Mało prawdopodobne jest, że zdobędą kolejne punkty na turnieju, tym bardziej, że morale w drużynie z pewnością nie jest wysokie.
Zmiany: Australia: 46’ Dugandzić za Cernaka, 74’ Hoffman za Jesicia; Szwajcaria: 74’ Avanzini za Morganellę, Seferović za Ben Khalifę.
(http://desmond.imageshack.us/Himg860/scaled.php?server=860&filename=68379789.png&res=crop) (http://img860.imageshack.us/img860/6329/68379789.png)(http://desmond.imageshack.us/Himg19/scaled.php?server=19&filename=11808828.png&res=crop) (http://img19.imageshack.us/img19/2681/11808828.png)(http://desmond.imageshack.us/Himg6/scaled.php?server=6&filename=97289681.png&res=crop) (http://img6.imageshack.us/img6/1007/97289681.png)(http://desmond.imageshack.us/Himg23/scaled.php?server=23&filename=36620240.png&res=crop) (http://img23.imageshack.us/img23/9076/36620240.png)
Tabela Grupy C:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Argentyna - 1, 3, 4-2
2. Niemcy - 1, 3, 2-1
3. Szwajcaria - 2, 3, 6-7
4. Australia - 2, 1, 6-7
5. Japonia - 2, 1, 4-5
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Japonia - Niemcy (http://vimeo.com/36649091)
Australia - Szwajcaria (http://vimeo.com/36648988)
-
Niemcy rzeczywiście zwyciężyli kompletnie nie w swoim stylu. Ile to już meczów widziałem, kiedy wyrównali/zdobyli prowadzenie w ostatnich minutach? ::) <ają ciekawy skład na tych Mistrzostwach, więc cieszę się. Japończycy mogli wyrównać, ale tak się nie stało. Cóż, szczęście sprzyja lepszym.
Na Molineux mecz kapitalny. Mało kiedy w meczu piłkarskim ktoś zdobywa cztery bramki :) Dokonał tego zawodnik, po którym bym się tego nie spodziewał - Marko Gavranović. Inna sprawa, że obrońcy australijscy jakoś bardzo mu w tym nie przeszkadzali... W drużynie szwajcarskiej sporo nazwisk z bardzo lubianego przeze mnie FC Basel, tylko czemu brak Xherdana Shaqiriego? Tak jak piszesz, ten mecz może przewyższyć poziomem finał, a może przecież zdarzyć się, iż obie grające w nim reprezentacje nie wyjdą nawet z grupy.
-
Co Ty masz za boisko w PESie, gdzie linia końcowa kończy się... jeszcze przed bramką. :D
Z jednej strony żal mi, że japończykom nie udało się chociaż doprowadzić do remisu tym szaleńczym atakiem, ale niestety taki jest futbol, że nie wszystko wpada do bramki. Z drugiej strony cieszę się, że zdolna niemiecka młodzież zainkasowała trzy oczka. Ci piłkarze już teraz są gwiazdami w swoich klubach, a pozostali z pewnością w niedalekiej przyszłości zostaną. Fajnie, że bramkę strzelił ten blondynek z Borussii Dortmund, który jest na wypożyczeniu chyba w Duisburgu.
Drugie spotkanie świetne. Najlepsze co może być dla kibica. I fajnie, że grały między sobą ekipy ze średniej półki, a nie potentaci, bo to pokazuje, że świetny spektakl piłkarski mogą zorganizować nie tylko najlepsze marki na rynku, ale także Ci słabsi. Bo futbol to jest futbol. Emocje do samego końca. Gavranović zagrał rewelacyjne zawody. Nie codziennie zdarza się strzelić jednemu rywalowi aż 4 bramki. Szwajcaria jednak miała trochę szczęścia. Nie wybaczyłbym temu obrońcy, który stracił piłkę w końcówce meczu.
-
Szkoda trochę Japończyków. Nie zagrali wcale słabo, no ale z Niemcami ciężko jest ugrać jakieś punkty. Nasi zachodni sąsiedzi o dziwo już na początku zapewnili sobie sporą przewagę, której mimo ataków Japonii nie zaprzepaścili.
Kolejne spotkanie to popis Gavranovića. Ciężko jest teraz znaleźć piłkarza, który w meczu zdobywa cztery bramki, no ale proszę, jednak są tacy i to wcale nie z dużym doświadczeniem. Ogólnie spotkanie mogło podobać się kibicom. Tak jak sam piszesz może one być nawet najlepszym meczem tego turnieju.
-
Shaqiri nie grał w meczu z Australią, bo był w fatalnej dyspozycji. Zwykle ustalam skład na zasadzie "by form" w Simple Settings. Wyznaję zasadę, że lepszy jest słabszy zawodnik palący się do gry, niż bezużyteczna gwiazda.
Linie na murawie są najpewniej spartaczone przez autora stadionu, któremu jak widać nie wszystko szło po jego myśli. Jakoś to przeboleję, bo nie chce mi się tego naprawiać, a White Hart Lane będzie używane jedynie w pierwszej fazie grupowej - później nie zostanie na nim rozegrany już ani jeden mecz w ramach tego turnieju.
#10
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
2. kolejka I fazy grupowej, Grupa D
12 lipca 2012, 13:00, Manchester (City of Manchester Stadium)
(http://img823.imageshack.us/img823/1402/russiaf.png) vs (http://img820.imageshack.us/img820/3143/thenetherlands.png)
Rosja – Holandia 2:2 (2:2)
Yakovlev (14’), Makhmudov (26’) – S. de Jong (23’), Jozefzoon (42’)
Zawodnik meczu: Wijnaldum (7.5)
Żółte kartki: Parshivlyuk – L. de Jong
Czerwona kartka: Burlak (47’, faul taktyczny)
Holenderski falstart
(http://img205.imageshack.us/img205/2928/sergeiparshivlyukpavely.jpg)
Kevin Strootman przed rozpoczęciem turnieju mówił, że obawia się zemsty młodych Hiszpanów za porażkę swoich starszych kolegów z Holendrami na tegorocznych Mistrzostwach Europy. Niderlandowie z kolei mieli okazję zrewanżować się Rosjanom. Seniorzy wyraźnie zlekceważyli przybyszów znad Wołgi w 2008 roku i sensacyjnie odpadli już w ćwierćfinale, więc ten mecz nabrał dodatkowego smaku.
Rosjanie zaczęli spotkanie od mocnego uderzenia. W 14 minucie na prawej stronie boiska dobrze pokazał się Piliev. Zrobił kilka zwodów i podał do środka w kierunku Yakovleva. Długowłosy Rosjanin musiał zmierzyć się z Nuytinckiem, ale Holender nie zdołał odebrać mu piłki. Napastnik Spartaka Moskwa wpadł w pole karne i pewnym uderzeniem lewą nogą pokonał Marsmana (co ciekawe, ...trzeciego bramkarza "Pomarańczowych"), dla którego z pewnością nie była to udana interwencja. Mimo szoku, jakiego doznali Oranje, dość szybko się otrząsnęli. Przeprowadzili składną akcję na lewej stronie boiska. W końcu pragnący się zrehabilitować za zawaloną bramkę Nuytinck wypuścił w uliczkę Siema de Jonga, a kapitan Holendrów w sytuacji sam na sam uderzeniem wewnętrzną częścią stopy bez problemów skierował piłkę do siatki. "Pomarańczowi" jednak równie szybko zasnęli. Po ledwo trzech minutach ponownie przegrywali. W akcji bramkowej ponownie pokazał się Nika Piliev, który posłał prostopadłe podanie do Emina Makhmudova. Prawy pomocnik Rosjan uderzył co sił w nogach, ale lepszy okazał się Marsman. Piłka spadła pod nogi Stefana de Vrija, który szybko ją stracił na rzecz 20-letniego zawodnika gospodarzy. Strootman miał szansę, by bez większego wysiłku jej przejąć, ale z niej nie skorzystał. Jego bierność wykorzystał Makhmudov, który tym razem uderzył lewą nogą i odnalazł drogę do bramki. Rezultat 2:1 nie utrzymał się jednak do przerwy. W 41 minucie lewym skrzydłem popędził de Jong, ale dogonili go obrońcy, więc oddał piłkę Wijnaldumowi, który pojawił się przy linii bocznej. Podał strasznie niecelnie, ale skrzydłowy PSV zdołał dopaść do futbolówki i dośrodkować w pole karne. Pod bramką Pomazana najsprytniejszy okazał się Jozefzoon, który ładnym strzałem głową dał swojej drużynie wyrównanie.
Druga połowa również rozpoczęła się od mocnych wrażeń. W okolicach pola karnego Rosjan jak rażony prądem padł Wijnaldum. Faulował go ostatni obrońca gospodarzy, Taras Burlak. Za to przewinienie zobaczył czerwoną kartkę. Holendrzy domagali się podyktowania rzutu karnego, ale sędzia nakazał wykonać rzut wolny z 17 metrów. Powtórki pokazały, że nie pomylił się w tej sytuacji. Do piłki podszedł Siem de Jong, ale katastrofalnie przestrzelił. W 70 minucie meczu Siem de Jong znowu wpadł na głupi pomysł - zamierzał wykonać rzut wolny. Tym razem chciał uderzyć technicznie, ale nie trafił czysto w piłkę, która ledwo co doturlała się do muru. Co trzeba mu jednak oddać, odzyskał ją natychmiastowo, przebojem wpadł w pole karne i oddał niesamowicie groźny strzał - piłka o centymetry minęła prawe okienko rosyjskiej bramki. Na kilka minut przed końcem spotkania Holendrzy wypracowali sobie jeszcze jedną sytuację. Jozefzoon wypuścił w uliczkę Ricky'ego van Wolfswinkela, który po chwili sprytnie się zatrzymał, czym zwiódł aż czterech rosyjskich obrońców za jednym zamachem. Świetnie wypatrzył wbiegającego na wolne pole Wijnalduma i posłał do niego piłkę. Skrzydłowy gości natychmiast oddał strzał, ale minimalnie przestrzelił.
Holendrzy znowu zlekceważyli rywali i chyba to było przyczyną remisu z Rosjanami, choć oczywiście nie należy umniejszać zasług ich przeciwników. Nie mniej odwieczne fatum "Pomarańczowych" nie ustępuje. Będzie miało ku temu okazję już w następnej kolejce, gdy Oranje zmierzą się z wyrastającą na rewelację tego turnieju Belgią. Rosjanie z kolei zmierzą się z Francją.
Zmiany: Rosja: 46’ Ionov za Kozlova, 48’ Cheminava za Makhmudova; Holandia: 48’ Labyad za Blinda, 62’ van Wolfswinkel za Luuka de Jonga, 77’ Anita za Nuytincka.
(http://desmond.imageshack.us/Himg707/scaled.php?server=707&filename=17752236.png&res=crop) (http://img707.imageshack.us/img707/1340/17752236.png)(http://desmond.imageshack.us/Himg838/scaled.php?server=838&filename=20675439.png&res=crop) (http://img838.imageshack.us/img838/4280/20675439.png)(http://desmond.imageshack.us/Himg254/scaled.php?server=254&filename=69559978.png&res=crop) (http://desmond.imageshack.us/Himg254/scaled.php?server=254&filename=69559978.png&res=crop)(http://desmond.imageshack.us/Himg811/scaled.php?server=811&filename=92231270.png&res=crop) (http://img811.imageshack.us/img811/7542/92231270.png)
2. kolejka I fazy grupowej, Grupa D
12 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford)
(http://img828.imageshack.us/img828/5958/belgiumv.png) vs (http://img638.imageshack.us/img638/9596/mexicoc.png)
Belgia – Meksyk 3:2 (1:2)
Hazard (11’), Vossen (66’), Lukaku (80’) – Boyata (10’ OG), Fabian (33’)
Zawodnik meczu: de Laet (7.5)
Żółte kartki: Perez, J.R. Partida
Kolejny thriller dla Belgów
(http://img607.imageshack.us/img607/9361/27413145701711201016511.jpg)
Belgowie, którzy dobrze zaczęli mistrzostwa i pokazali, że mogą się liczyć w walce o awans do drugiej fazy grupowej, zmierzyli się z lekko poddenerwowanymi Meksykanami, którzy swojego otwarcia turnieju nie mogli zaliczyć to udanych, jednak przez cały czas byli opisywani jako drużyna z ogromnym potencjałem, który miał wkrótce wybuchnąć i zachwycić widzów. W tym meczu to nie nastąpiło.
Spotkanie zaczęło się korzystnie dla "Azteków". Już po dziesięciu minutach padła bramka samobójcza Dedrycka Boyaty, która otworzyła wynik spotkania. Po strzale Fabiana, który został obroniony przez Courtoisa obrońca gospodarzy próbował wybić piłkę z własnego pola karnego, ale ta niefortunnie się od niego odbiła i wpadła do bramki zawodnika Chelsea. Belgowie nie mogli szybciej odpowiedzieć. Piłka po rozpoczęciu gry od środka nie trafiła na połowę Belgów, jak zwykło się wykonywać ten stały fragment gry, ale powędrowała na prawą stronę boiska, gdzie przejął ją rozpędzony Vossen. Minął on obrońcę, poholował przez chwilę futbolówkę i podał ją na prawą krawędź pola karnego do Kabaselego, który z kolei wystawił ją Hazardowi. Osamotniona gwiazda Lille bez problemów doprowadziła do wyrównania. Akcja z 33 minuty, która przyniosła Meksykowi prowadzenie 2:1, musiała się podobać widzom zgromadzonym na stadionie. Szybka, na dwa kontakty, składna, widowiskowa. Vela wypuścił w uliczkę Fabiana, który po profesorsku i ze stoickim spokojem wygrał pojedynek sam na sam z Courtoisem. Chwilę później po błędzie belgijskich obrońców mogło być już 3:1, ale rezerwowy bramkarz Chelsea nie dał się pokonać Ulisesowi Davili - de facto swojemu klubowemu koledze.
Rezultat 2:1 utrzymał się do 66 minuty, kiedy Hazard podał na lewą krawędź pola karnego do Vossena. Napastnik Genk próbował odegrać piłkę piętą, ale zablokował ją obrońca. Niewiele myśląc, Belg z powrotem się nią zaopiekował i korzystając z totalnej bierności meksykańskich defensorów, ładnym, podkręconym strzałem z kilku metrów nie dał szans Rodriguezowi. Ostatnia bramka meczu to uczta dla oczu. Biegnący lewą stroną boiska de Laet miękko zagrał nad głową przeciwnika w kierunku Lukaku. Napastnik Chelsea źle przyjął sobie piłkę (odbiła mu się od kolana), ale przyspieszył kroku, dopadł do niej jako pierwszy i mocnym uderzeniem wyprowadził Belgię na prowadzenie, którego nie oddała już do końca meczu.
Belgowie wyrastają na prawdziwego czarnego konia imprezy. Statystycznie rzecz biorąc, są póki co zdecydowanie najlepszą drużyną turnieju - jako jedyni zgromadzili 6 punktów po drugiej kolejce. Trzeba jednak pamiętać, że kilku faworytów turnieju ma za sobą zaledwie jeden mecz. Prawdziwym sprawdzianem umiejętności Belgów będzie konfrontacja z Holandią, która będzie miała miejsce już w następnej kolejce. Poobijani i źli Meksykanie zaserwują sobie przymusową przerwę - do gry powrócą dopiero w czwartej serii spotkań, kiedy zagrają z Oranje.
Zmiany: Belgia: 50’ Lestienne za Kabasele, 66’ Carcela-Gonzalez za Hazarda, 70’ Lukaku za Chadliego; Meksyk: 66’ Albarran za Pereza.
(http://desmond.imageshack.us/Himg600/scaled.php?server=600&filename=91658752.png&res=crop) (http://img600.imageshack.us/img600/8549/91658752.png)(http://desmond.imageshack.us/Himg341/scaled.php?server=341&filename=61396643.png&res=crop) (http://img341.imageshack.us/img341/3237/61396643.png)(http://desmond.imageshack.us/Himg207/scaled.php?server=207&filename=47846163.png&res=crop) (http://img207.imageshack.us/img207/6488/47846163.png)(http://desmond.imageshack.us/Himg254/scaled.php?server=254&filename=22512257.png&res=crop) (http://img254.imageshack.us/img254/9651/22512257.png)
Tabela Grupy D:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Belgia - 2, 6, 6-4
2. Francja - 1, 3, 4-2
3. Holandia - 1, 1, 2-2
4. Rosja - 2, 1, 4-5
5. Meksyk - 2, 0, 4-7
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Rosja - Holandia (http://vimeo.com/36649280)
Belgia - Meksyk (http://vimeo.com/36649198)
-
Mam chłopie do Ciebie jedno pytanie ;) chodzi o to ile ty czasu spędzasz na pisaniu takiego jednego posta ? Bo jest on doskonały i długi :)
Polacy jak na razie źle nie grają :) I oby tak dalej . Remis w bardzo ciekawym meczu Holandii z Rosją . Z Holandii najlepiej znam S.De Jonga :)
Powodzenia w dalszych spotkaniach !
-
O Tak! Romelu Lukaku! Niech strzela jak najwięcej bo potrzebujemy takiego piłkarza w Chelsea :P Powodzenia. Świetna Kariera...
-
Rosjanie zremisowali z Holendrami. Oranje zlekceważyli rywali. Wszystkie gole zobaczyliśmy w pierwszej połowie. W drugiej przeważali Holendrzy, ale swoje okazje marnował De Jong. Mimo, że Rosja grała w "10", gracze z nad Morza Północnego nie pokonali swych rywali.
Kapitalny mecz Belgów. Do przerwy musieli oni uznać wyższość swoich rywali, ale w drugiej odsłonie strzelili dwie bramki i wygrywają. Hazard jest w formie na tym turnieju, nie zawodzi także Lukaku. Belgia wyrasta na czarnego konia imprezy. W zasadzie mnie aż tak to nie dziwi. Widać, że ten kraj zrobił postępy w piłce nożnej. Ma wielu obiecujących graczy.
-
"(...)a White Hart Lane będzie używane jedynie w pierwszej fazie grupowej - później nie zostanie na nim rozegrany już ani jeden mecz w ramach tego turnieju."
Całe szczęście, bo brzydko to wygląda.
Prawdę mówiąc remis Rosji z Holandią trochę zaskakujący. Jednak młoda siła w większej części ze Spartaka pokazała klasę. Być może w przyszłości zasilą dobre kluby europejskie i będą znaczącymi tam piłkarzami.
W drugim spotkaniu nie dziwie się wygranej Belgii nad Meksykiem. Z takimi piłkarzami jak Hazard, Lukaku, Chadli lub Witsel można pokusić się o coś w tym turnieju, tym bardziej, że po dwóch meczach Belgia ma 6 oczek. Tak jak mówisz to może być czarny koń rozgrywek. Tak prawdę mówiąc nie są na straconej pozycji w meczu z Holandią. Ci drudzy mogą sobie pluć w brodę, że tylko remis wywalczyli z Rosją, bo to mogą być cenne stracone punkty.
Rozgrywki są bardzo emocjonujące. Turniej posiada niespodzianki i pokazuje nam ciekawe perełki, które w przyszłości (oby) będą światowymi gwiazdami futbolu, a niektórzy z nich już są kluczowymi postaciami w swoich ekipach.
-
Jak się dobrze złoży i podczas pisania postu nie skoncentruję się na wykonywaniu żadnej innej czynności, na jedną wiadomość zlatuje kilkanaście minut, maks pół godziny.
#11
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
3. kolejka I fazy grupowej, Grupa A
13 lipca 2012, 17:00, Londyn (The Emirates)
(http://img163.imageshack.us/img163/9784/nigeriag.png) vs (http://img703.imageshack.us/img703/7382/portugalh.png)
Nigeria – Portugalia 1:0 (0:0)
Aluko (86’)
Zawodnik meczu: Temile (7.5)
Żółta kartka: Emeka
Czerwona kartka: Brigues (68’, za faul taktyczny)
Portugalia wraca do domu?
(http://img96.imageshack.us/img96/151/sonealukoofnigeriaandra.jpg)
Portugalczycy przegrawszy aż 1:4 w pierwszym meczu z Brazylią, nie mogli sobie pozwolić już na żadną stratę punktów - tym bardziej, że znajdowali się w prawdziwej grupie śmierci. Nigeria od samego początku walczyła jedynie o prestiż, gdyż nikt o zdrowych zmysłach nie dawał jej szans na przegonienie Anglii, Brazylii czy właśnie Portugalii. To, że nikt na nich nie stawiał nie oznaczało jednak, że zamierzali poddać się bez walki.
Jako pierwszy po niecałym kwadransie gry szukał Miguel Rosa. Uderzył z rzutu wolnego, jednak Dele sparował piłkę poza linię końcową. Ten sam zawodnik chwilę później zakończył kombinacyjną akcję swojej drużyny fatalnym, niecelnym strzałem. Swoją szansę miał także Wilson Eduardo. Mocno przymierzył zza pola karnego, ale i tym razem nigeryjski bramkarz okazał się być górą, choć interwencja nie przyszła mu z łatwością. Do głosu próbowali dojść także gospodarze. W 37 minucie gry fantastyczny strzał Temile zatrzymał się na spojeniu słupka z poprzeczką.
Portugalczycy nie ustępowali. Z prawego narożnika strzelił Andre Santos, ale nie zmusił Delego do interwencji. W 86 minucie trybuny osłupiały. Nigeryjczycy wyprowadzili kontratak. Adejo podał do przodu do Temile, a ten zatrzymał się na chwilę i wypuścił w uliczkę Sone Aluko. Napastnik Glasgow Rangers z dziecinną łatwością minął bramkarza i wpakował piłkę do siatki.
Takiego rezultatu nikt się nie spodziewał. Portugalia może już chyba pakować manatki, bo mając w perspektywie mecze z Serbią i Anglią, jej marzenia o awansie odpłynęły ostatnim statkiem. O honor, a może nawet o ratowanie skóry zawalczą w następnej kolejce z gospodarzami - niewątpliwie będzie to gorące spotkanie. Nigeryjczycy natomiast zmierzą się z wielką Brazylią. Może znowu sprawią jakąś niespodziankę?
Zmiany: Nigeria: 68’ Igiebor za Ighalo i Aluko za Oduamadiego, 75’ Obiora za Fidelisa; Portugalia: 68’ Andre Santos za Romeu Ribeiro, 75’ Pizzi za Rafaela Diasa.
(http://desmond.imageshack.us/Himg844/scaled.php?server=844&filename=23531205.jpg&res=crop) (http://img844.imageshack.us/img844/3738/23531205.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg816/scaled.php?server=816&filename=27992150.jpg&res=crop) (http://img816.imageshack.us/img816/2264/27992150.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg838/scaled.php?server=838&filename=17556923.jpg&res=crop) (http://img838.imageshack.us/img838/1396/17556923.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg811/scaled.php?server=811&filename=83794653.jpg&res=crop) (http://img811.imageshack.us/img811/1812/83794653.jpg)
3. kolejka I fazy grupowej, Grupa A
13 lipca 2012, 21:00, Londyn (Wembley)
(http://img838.imageshack.us/img838/6753/serbia.png) vs (http://img705.imageshack.us/img705/8145/englandha.png)
Serbia – Anglia 1:1 (0:0)
Milanović (51’) – Walcott (77’)
Zawodnik meczu: Walcott (7.5)
Żółte kartki: Kosanović, Stevanović – Wilshere
Mała niespodzianka, choć było blisko sporej
(http://img405.imageshack.us/img405/2227/theowalcottenglandarsen.jpg)
Serbia dobrze zaprezentowała się w spotkaniu z Brazylią. Mimo to niewiele osób wierzyło reprezentacji tego kraju powtórzenie tego sukcesu w meczu z gospodarzami turnieju, czyli z drużyną angielską, która jeszcze bardziej udanie rozpoczęła zmagania. Serbowie poczuli szansę na wywalczenie czegoś w tej grupie, to powinno ich zmotywować. Czy sprawią kolejną niespodziankę?
Na uwagę zasługuje fakt, że w pierwszym składzie wybiegli Milos Budakovic i Milos Kosanovic, czyli dwaj zawodnicy... Cracovii. Na początku się na to nie zanosiło, bo pierwsze minuty spotkania zostały zdominowane przez Anglików. Nie potrafili oni jednak stworzyć sobie klarownych sytuacji do strzelenia bramki, więc oddawali niecelne strzały, których przykładem może być uderzenie Walcotta z 7 minuty. Czasami Synowie Albionu po prostu chcieli za wszelką cenę zdobyć ładną bramkę. W jednej z takich przekombinowanych akcji Walcott zbyt długo kiwał, czego konsekwencją było niecelne uderzenie skrzydłowego Arsenalu z niewygodnej pozycji.
Drugą połowę dla odmiany lepiej rozpoczęli Serbowie. Po dośrodkowaniu Ljajicia z rzutu rożnego duet środkowych obrońców Kosanović-Milanović na raty pokonał Rudda - najpierw pierwszy strzelił głową, a potem drugi dobił lewą nogą. W drużynie angielskiej najaktywniejszy był Walcott - w 62 minucie otrzymał prostopadłe podanie od Djuricicia, ale nie zdołał zmusić Budakovicia do kapitulacji. Nie dokonał tego także Cleverley, który w ogóle nie trafił w bramkę. Mimo wielu przeciwności losu Anglicy wreszcie dopięli swego. W 76 minucie Nathan Delfunoeso dobrze wypatrzył... Walcotta (kogo to dziwi?), który świetnie przyjął sobie piłkę i w sytuacji sam na sam z bramkarzem wślizgiem wbił piłkę do bramki.
Za nami dobry, obfitujący w wiele okazji bramkowych i zwrotów akcji mecz. Ciekawe, kiedy wreszcie ktoś potraktuje Serbów na poważnie. Jak tak dalej pójdzie, mieszkańcy kraju leżącego w południowej Europie awansują kosztem któregoś z faworytów do następnej fazy. Słowianie odpoczną w następnej kolejce. Anglię czeka konfrontacja z Portugalią - jeszcze nie wiadomo, czy przygnębioną i zrezygnowaną, czy piekielnie zmotywowaną.
Zmiany: Serbia: 47’ Milanović za Gulana, 59’ Perović za Scepovicia, 76’ Stevanovic za Djuricicia; Anglia: 47’ Gosling za Albrightona, 59’ Cleverley za Walkera, 76’ Delfonueso za Wickhama.
(http://desmond.imageshack.us/Himg845/scaled.php?server=845&filename=67401226.jpg&res=crop) (http://img845.imageshack.us/img845/8389/67401226.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg849/scaled.php?server=849&filename=77004286.jpg&res=crop) (http://img849.imageshack.us/img849/9952/77004286.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg15/scaled.php?server=15&filename=11217268.jpg&res=crop) (http://img15.imageshack.us/img15/2105/11217268.jpg)(http://desmond.imageshack.us/Himg542/scaled.php?server=542&filename=63963869.jpg&res=crop) (http://img542.imageshack.us/img542/2908/63963869.jpg)
Tabela Grupy A:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Anglia - 2, 4, 3-1
2. Brazylia - 1, 3, 4-1
3. Nigeria - 2, 3, 1-2
4. Serbia - 2, 2, 3-3
5. Portugalia - 2, 0, 1-5
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Nigeria - Portugalia (http://vimeo.com/37049122)
Serbia - Anglia (http://vimeo.com/37049588)
-
no dawno mnie tutaj jakoś nie było, a widzę, że temat się trzyma i fajnie, bo to był ciekawy pomysł. co do meczu nigerii z portugalia to muszę przyznać, że nie stawiałem na afrykańczyków jak patrzyłem kto z kim zagrał, a tu proszę nigeria wygrywa i jest bliska awansu, nie to co portugalia. co do serbii i anglii to podobnie miałem z odczuciem patrząc na wynik, no murowanymi faworytami spotkania byli anglicy, ale też nie dali rady, chociaż są już bardzo blisko awansu.
-
Portugalia zaskoczyła na minus. Chociaż mieli swoje szanse to brakowało skuteczności. Z ekipy Nigerii nikogo nie znam. No oprócz Haruny... to jest ten co gra w Dynamie Kijów, tak? Brawa dla Nigerii, że grali i atakowali do końca szukając swojej szansy. Taka postawa jest nagradzana, co pokazało to spotkanie. Portugalia naprawdę w trudnej sytuacji.
Nie wiem czemu, ale jak otwieram link do skrótu Nigeria - Portugalia, to owszem nazwa filmiku jest poprawna, ale skrót jest z meczu Polska - Hiszpania. :D
W drugim spotkaniu trochę podobna sytuacja z pierwszego meczu. Anglia jak Portugalia stwarzała okazje, ale była nieskuteczna. Jednak Anglia pokazała się z o tyle lepszej strony, że potrafiła strzelić bramkę i ugrać ten punkt. Z drugiego punktu Serbia rozegrała kolejne fajne zawody. Piłkarze może z początku byli przytłoczeni jakąś obawą, bo grają na Wembley z gospodarzami, ale w drugiej połowie zaprezentowali się przyzwoicie i chwała im za to, bo zdobyli punkt. Może i nic nie ugrają na turnieju, ale może też wyjadą z Mistrzostw bez porażki.
-
Tydzień temu w czwartek najprawdopodobniej wskutek dość regularnych przerw w dostawie prądu zepsuł mi się komputer podłączony do stacjonarnej sieci internetowej, a dzień wcześniej router. Co prawda mam swoją jednostkę z blueconnectem i gdy zresetuje mi się transfer (powinno się to stać już wczoraj, ale modem dalej uważa, że 1 marca jeszcze nie było i pluje się, że przekroczyłem limit) będę w jakiś sposób aktywny na forum, ale raczej szkoda mi będzie megabajtów na upload zdjęć i filmów. Z kontynuacją kariery poczekam więc do momentu naprawy komputera i routera.
Problemy techniczne, wiatr w oczy. Mam nadzieję że rozumiecie.
-
Jasna sprawa, ale fajnie by było, jakbyś wrócił potem ;)
-
#12
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
3. kolejka I fazy grupowej, Grupa B
14 lipca 2012, 13:00, Liverpool (Anfield)
(http://desmond.imageshack.us/Himg546/scaled.php?server=546&filename=spainl.png&res=medium) (http://desmond.imageshack.us/Himg155/scaled.php?server=155&filename=polandc.png&res=medium)
Hiszpania – Polska 2:3 (1:0)
Botia (4’), Nsue (65’) – Jankowski (66’), Kucharczyk (72’), Sobiech (85’)
Zawodnicy meczu: Azpilicueta, Sobiech, Hołota (7.0)
Żółte kartki: brak
Czerwona kartka: Sadlok (90+3’, za faul taktyczny)
Polak potrafi.
(http://i.imgur.com/rS3QE.png?1)
W "dorosłej" piłce reprezentacyjnej ladry Hiszpanii i Polski dzieli prawdziwa przepaść. Nie inaczej jest w futbolu młodzieżowym. Przyszła pora na pojedynek Dawida z Goliatem. Na takim turnieju nie grają ani rankingi, ani nazwiska - tylko piłkarze.
Lepiej zaczęli ci hiszpańscy. W 4 minucie Parejo trafił w mur z rzutu wolnego, jednak ponownie przejął piłkę i dośrodkował prosto na głowę Botii, który strzelił gola na 1:0. Polacy próbowali dojść do głosu, ale bezskutecznie. Najgroźniejszą sytuacją było uderzenie Klicha z dystansu, po którym jednak piłka minęła lewy słupek bramki Asenjo. Na przerwę to Hiszpanie - zgodnie z oczekiwaniami - schodzili z podniesionymi głowami.
Swoją przewagę na boisku udowodnili ponownie w 65 minucie. Nieudana pułapka ofsajdowa polskiej obrony sprawiła, że Nsue wyszedł do sytuacji sam na sam z Buchalikiem. Z dziecinną łatwością minął bramkarza poznańskiego Lecha, po czym skierował piłkę do siatki. "Biało-czerwoni" odpowiedzieli błyskawicznie. Wznowiswszy grę, Sobiech podał na prawą stronę boiska w kierunku Hołoty, który jednym zwodem minął obrońcę i zastosował prostopadłe podanie do Jankowskiego, który doskonale wykończył akcję. Sześć minut później, czyli w 72 minucie, było już 2:2. Sobotka odzyskał piłkę w środkowej strefie i przekazał ją Kucharczykowi. Mimo, że napastnik Legii strzelał z niemal zerowego kąta, jakimś sposobem zmieścił piłkę pomiędzy bramką, a Asenjo. Na sześć minut przed końcem meczu niemożliwe stało się faktem. Zawodnik hiszpański wykonywał rzut wolny z okolic narożnika boiska, niedaleko własnej bramki. Kopnął piłkę mocno i wysoko, ale to Sobotka okazał się górą w powietrznym pojedynku z Thiago. Futbolówka została przejęta przez Jankowskiego, który natychmiast wykorzystał ogromną dziurę w hiszpańskiej obronie. Fantastycznie wypatrzył Sobiecha, który stojąc oko w oko z bramkarzem nie pomylił się. 3:2.
Któż stawiał na Polaków przed tym spotkaniem? Na pewno ten, kto to zrobił, mógł wygrać duże pieniądze. Stało się - Polacy mają niemal pewny awans do dalszej fazy rozgrywek, a Hiszpanie są blisko kompromitacji. Będą mieli nie lada problem z przejściem dalej, gdyż potrzebne im są trzy punkty, a przyjdzie im walczyć o nie z Urugwajem. Ponadto, muszą liczyć na potknięcie się Ghany w piątej kolejce (w czwartej Afrykanie pauzują), a o to również nie będzie łatwo.
Zmiany: Hiszpania: 49’ Merida za Oriola Romeu, 66’ Canales za Bojana; Polska: 49’ Hołota za Możdżenia, 62’ Tymiński za Klicha, 66’ Sobotka za Borysiuka.
(http://desmond.yfrog.com/Himg88/scaled.php?server=88&filename=83168750.jpg&res=crop) (http://i.imgur.com/t8ziH.jpg?1)(http://desmond.yfrog.com/Himg851/scaled.php?server=851&filename=53824721.jpg&res=crop) (http://i.imgur.com/IEdxQ.jpg?1)(http://desmond.yfrog.com/Himg52/scaled.php?server=52&filename=73497647.jpg&res=crop) (http://i.imgur.com/dr27f.jpg?1)(http://desmond.yfrog.com/Himg560/scaled.php?server=560&filename=25482262.jpg&res=crop) (http://i.imgur.com/fbgGl.jpg?1)
3. kolejka I fazy grupowej, Grupa B
14 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Goodison Park)
(http://img560.imageshack.us/img560/3010/italyh.png) (http://desmond.imageshack.us/Himg97/scaled.php?server=97&filename=ghanay.png&res=medium)
Włochy – Ghana 2:2 (2:2)
Borini (20’), Santon (26’) – Addy (4’), Asante (42’)
Zawodnik meczu: Balotelli (7.5)
Żółte kartki: brak
Murzyn też.
(http://i.imgur.com/qnjXd.jpg?1?9517)
Sensacyjni pogromcy reprezentacji Hiszpanii po raz kolejny zostali wpuszczeni do jaskini lwa. Jakby im było mało wrażeń, stanęli oko w oko z zawsze mocnymi, choć ostatnio popupciadłymi na formie Włochami. Niezbyt dobre wyniki Squadra Azzura nie degradowały ich jednak z pozycji faworyta spotkania.
Pierwszy cios zadali Ghańczycy. Po tym, jak Addy otrzymał dobre podanie od Bukariego i znalazł się w polu karnym, oddał miękkie uderzenie zwane "spadającym liściem". Było ono na tyle dobre, że nie dało Iacobucciemu szans na skuteczną interwencję. Włosi przyjęli stratę bramki ze stoickim spokojem i przystąpili do czynienia swojej powinności. W kontrataku, który miał miejsce w 20 minucie, rozebrali na czynniki pierwsze afrykańską obronę. Akcja zakończyła się wykorzystaną przez Boriniego sytuacją sam na sam z bramkarzem. Pięć minut później Davide Santon wprowadził cały stadion w osłupienie. Podczas jednego z ataku Włochów piłka na chwilę stała się bezpańska, co było skutkiem nieporozumienia dwóch apenińskich zawodników. Dopadł do niej Santon, który popisał się przepięknym lobem. Dabuo mógł tylko patrzeć, jak jego drużyna traci bramkę na 2:1. Na kolejnym golu w tym turnieju bardzo zależało Mario Balotellemu. W 35 minucie mając piłkę w lewym narożniku pola karnego Ghany uderzył co sił w nogach, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. W 42 minucie doszło do wyrównania. Po niewygodnym stzale Andre Ayewa z lewej strony boiska Iacobucci odbił piłkę, ale do bramki spodem prawej stopy wbił ją Asante.
Wszystko rozegrało się w pierwszej połowie. W drugiej nie wydarzyło się wiele. Praktycznie jedyną sytuacja, którą warto zapamiętać to niecelne uderzenie Balotelliego z rzutu wolnego.
Afrykanie sprawili kolejną niespodziankę. Kto wie, gdzie byliby, gdyby nie przytrafił im się niespodziewany remis z Polską. Swoją drogą, trzeba przyznać, że Orły Broniszewskiego są jak na razie nie mniejszą rewelacją turnieju. W najbliższej kolejce Ghańczycy będą pauzować, a Włosi zmierzą się z Polakami. Dla "biało-czerwonych" będzie to solidny sprawdzian ich umiejętności.
Zmiany: Włochy: 63’ Casarini za Salę, 75’ Biraghi za Bellusciego, 78’ Paloschi za Boriniego; Ghana: 64’ Deen Salihu za Abdul Razaka, 75’ Adiyiah za Bukariego, 78’ Quansah za A. Ayewa.
(http://desmond.yfrog.com/Himg406/scaled.php?server=406&filename=74804126.jpg&res=crop) (http://i.imgur.com/ebsgD.jpg?1)(http://desmond.yfrog.com/Himg269/scaled.php?server=269&filename=46148293.jpg&res=crop) (http://i.imgur.com/8GOev.jpg?1)(http://desmond.yfrog.com/Himg821/scaled.php?server=821&filename=23427470.jpg&res=crop) (http://i.imgur.com/7t23m.jpg?1)(http://desmond.yfrog.com/Himg560/scaled.php?server=560&filename=25482262.jpg&res=crop) (http://i.imgur.com/TAhiP.jpg?1)
Tabela Grupy B:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Ghana - 3, 5, 5-4
2. Polska - 3, 5, 7-6
3. Włochy - 2, 4, 4-3
4. Urugwaj - 2, 1, 3-4
5. Hiszpania - 2, 0, 2-4
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Hiszpania - Polska (http://vimeo.com/37050168)
Włochy - Ghana (https://vimeo.com/39147435)
-
Na początek bardzo fajnie ,że powracasz po trzy tygodniowej przerwie :)
Polacy znów dobrze się spisali i pokonali Hiszpanów 3-2 co prawda to tylko młodzieżowe MŚ jednak jeszcze nie dawno podstawowa reprezentacja Polski przegrywała z Hiszpanią 6-0 .
Bardzo ciekawie było również w drugim meczu gdzie to po remisie 2-2 Ghana zremisowała z Włochami to na pewno nie cieszy Włochów ,a Ghana ma radochę ;)
Powodzenia !
-
Dwa świetne spotkania w Liverpoolu.
Tak sobie patrzę na składy Polaków i Hiszpanów. Przepaść... Po jednej stronie zawodnicy już będący gwiazdami europejskiego formatu - Bojan, Thiago, Oriol Romeu, Canales, mimo wszystko De Gea... naprzeciw, z małymi wyjątkami, piłkarze, którzy nawet w Polsce uważani są za przeciętniaków. Ale w futbolu nazwiska nie grają. To musiał być naprawdę piękny mecz. Nasi przegrywali już 0:2, ale kiedy bramkę strzelił Jankowski, dostali niesamowitego kopa i jakimś cudem zdobyli jeszcze dwa gole. Hiszpanie w niezwykle trudnej sytuacji i przeczuwam, że z obecną formą, nie powąchają fazy pucharowej. Szkoda, że nie dałeś tym razem skrótów, bo byłoby co oglądać.
Młodzi Włosi i Ghańczycy także nie zawiedli. Czarne Koty to, obok Polski, największa sensacja tego turnieju i po raz kolejny sprawiły kłopoty gigantom. Po fantastycznej pierwszej połowie na tablicy wyników widniał remis, i z tego, co piszesz, padły dwie bardzo ładne bramki. Szkoda, że gola nie udało się strzelić Balotelliemu, dla którego z wiadomych powodów to było bardzo ważne spotkanie. Widać, że chłopak się starał i mu zależało, został nawet wybrany najlepszym zawodnikiem, ale nie ujrzeliśmy tej wisienki na torcie, jaką byłoby umieszczenie piłki w siatce.
PS. Czemu nie ma tabeli grupy?
-
Bartra 4.5? Co on zrobił, że dostał taką ocenę? A Kolodziejczak to jest ten z Lyonu?
-
Ale Kolodziejczak gra dla Francji, niby? Przechodząc do sedna, widać że młodzi Polacy przyłożyli się do tego ważnego meczu, gdzie grali z wielkimi gwiazdami (znam wszystkich w pierwszym składzie), mimo przegrywania 2:0, Polska i tak nie traciła tchu, aby po prostu olać ten mecz i podawać piłki, wzięli się w garść i oto taki jest rezultat (starzy powinni brać z nich przykład). Drugi mecz także należał do ciekawych, na początku piłkę do siatki wbił Addy, następnie z Włoch Borini i Santon ale żeby wyrównać, piłkę do bramki strzelił Asante. Tylko szkoda że w drugiej połowie nic już się nie wydarzyło, bo ja stawiałbym nadal na remis gdyż te drużyny są o podobnych umiejętnościach.
-
Po prostu zapomniałem dodać powtórek i tabeli. Dziękuję za zwrócenie uwagi, bo bez tego zorientowałbym się dopiero za jakiś czas.
Kołodziejczak to ten Francuz polskiego pochodzenia z Lyonu. Umieszczając go w polskiej reprezentacji kierowałem się tym, że w młodzieżówkach mogą grać piłkarze z podwójnym obywatelstwem - i tak Kevin Prince Boateng i Eugen Polanski grali w juniorskich zespołach Niemiec, a Sone Aluko Anglii. Choć może rzeczywiście trochę się wygłupiłem ze wstawieniem go do składu biało-czerwonych.
Bartra pewnie skopał parę akcji i ma. Pamiętam, że na tej prawej stronie boiska (Bartra grał oczywiście na lewej stronie obrony) strasznie cisnął go Hołota.
#13
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
3. kolejka I fazy grupowej, Grupa C
15 lipca 2012, 17:00, Wolverhampton (Molineux)
(http://img3.imageshack.us/img3/2618/germanyy.png) (http://img215.imageshack.us/img215/9803/australiaf.png)
Niemcy – Australia 2:2 (1:1)
Kroos (30’, 54’) – Herd (20’ PK), Ryall (48’)
Zawodnik meczu: Kroos (7.0)
Żółte kartki: Oczipka, Holtby
Was ist das?
(http://i.imgur.com/9SZ5A.jpg?1)
Ostatnio reprezentacje Niemiec i Australii spotkały się dwa lata temu, na seniorskich Mistrzostwach Świata w RPA. Wtedy "Kangury" okazały się wyraźnie słabsze. Poniosły druzgocącą klęskę - przegrały aż 0:4. Niewiele osób dawało szanse młodym Australijczykom na pomszczenie starszych kolegów, a jednak im się to udało - chociaż nie całkiem.
W 20 minucie spotkania głupim faulem na Herdzie "popisał" się Oczipka. Jako, że rzecz działa się w polu karnym Niemców, sędzia wskazał na "wapno". Do piłki podszedł sam poszkodowany i zamienił "jedenastkę" na bramkę. Wyrównanie zajęło Niemcom dokładnie 10 minut. Widać było różnicę klas obu zespołów, gdyż zawodnicy znad Renu mijali swoich rywali jak slalomowe tyczki. Po jednej z takich widowiskowych akcji Kroos po podaniu Bargfrede pokonał Redmayne'a.
Drugą połowę niespodziewanie lepiej zaczęli Australijczycy. W 48 minucie Dean Bozanić dośrodkował z rzutu rożnego, a Ryall strzelił bramkę głową, mimo że był do niej odwrócony tyłem. Kompletnie zaskoczony Baumann musiał skapitulować. Niemcy musieli wygrać, więc atakowali. Groźnie strzelał Bargfrede, ale zatrzymał do Redmayne. W 54 minucie australijski bramkarz musiał jednak wyjąć piłkę z siatki. Lepszy od niego okazał się Toni Kroos, który bardzo dobrze wykonał rzut wolny. Golkiper gości jedynie odprowadził piłkę wzrokiem. Australijczycy mieli jeszcze szansę na wyjście na prowadzenie, ale w 89 minucie piłka po akrobatycznym uderzeniu Neville'a minęła prawy słupek bramki Baumanna.
Niemcy z pewnością czują ogromny niedosyt, bo nastawiali się na zwycięstwo - najlepiej szybkie, wysokie i efektowne. Australijczycy postawili im jednak trudne warunki, którym faworyci spotkania nie zdołali sprostać. W następnej kolejce Niemcy zmierzą się ze Szwajcarią, a Australijczycy z Argentyną.
Zmiany: Niemcy: 58’ Lars Bender za Bargfrede i Schieber za Sukutę-Pasu, 67’ Goetze za Reusa; Australia: 58’ Minniecon za Aminiego, 66’ Hoffman za Barbarousesa, 87’ Ferreira za Mullena.
(http://i.imgur.com/W6un9s.jpg) (http://i.imgur.com/W6un9.jpg)(http://i.imgur.com/INejgs.jpg) (http://i.imgur.com/INejg.jpg)(http://i.imgur.com/1Am35s.jpg) (http://i.imgur.com/1Am35.jpg)(http://i.imgur.com/7dBGYs.jpg) (http://i.imgur.com/7dBGY.jpg)
3. kolejka I fazy grupowej, Grupa C
15 lipca 2012, 21:00, Newcastle (St. James’ Park)
(http://img835.imageshack.us/img835/2827/argentinatc.png) (http://img208.imageshack.us/img208/7083/japanj.png)
Argentyna – Japonia 2:2 (0:2)
Bertoglio (60’), Pastore (68’) – Zuculini (8’ OG), Ibusuki (22’)
Zawodnik meczu: Ibusuki (7.0)
Żółta kartka: Rojo
Było blisko sensacji, a pozostał niesmak
(http://i.imgur.com/uwuzv.jpg?1?7345)
Chyba raczej nikt nie sądził, że Japonia może być dla Argentyńczyków problemem większej wagi niż brzęcząca mucha latająca po pokoju. Z drugiej strony, Albicelestes mimo zmiażdżenia Szwajcarów w pierwszej połowie, w drugiej mieli spore szczęście i oparcie w postaci słupków oraz poprzeczek, że nie skompromitowali się, tracąc punkty. Japończycy natomiast po świetnej końcówce w meczu z Australią i przegranym spotkaniu z Niemcami nie mieli już nic do stracenia. To był dla nich mecz ostatniej szansy. Nie mogli go odpuścić, nie mogli przestraszyć się faworyzowanych rywali.
Japonia wyszła na prowadzenie w ósmej minucie spotkania. Miyaichi świetnie odnalazł się z piłką w polu karnym i próbował na raty pokonać argentyńskiego bramkarza. Pierwsze uderzenie zostało sparowane przez Chichizolę, a drugie zablokował Zuculini - na tyle niefortunnie, że skierował futbolówkę do własnej siatki. Niespełna kwadrans później Azjaci niespodziewanie podwyższyli na 2:0. Atak Argentyńczyków został skutecznie zablokowany przez Hirotę, który rozpoczął kontratak, podając do Ibusukiego. Rosły napastnik pognał co sił w nogach, wykorzystał bierność trzech obrońców, którzy niespecjalnie palili się do odebrania mu piłki i pewnym, silnym strzałem nie dał szans Chichizoli. Bramkarz Albicelestes nie szczędził obelg swoim defensorom. Kilka minut później mogło być już 3:0, ale futbolówka po kąśliwym uderzeniu Kagawy poszybowała tuż nad poprzeczką.
Argentyńscy kibice na bramkę kontaktową byli zmuszeni czekać do 60. minuty. Jej autorem był Bertoglio, który zdobył ją w nietypowy dla siebie sposób - głową. Nim to uczynił, otrzymał dobre dośrodkowanie od Javiera Pastore. Japończycy zgubili krycie, więc strzał na bramkę był już tylko postawieniem kropki nad "i". Niewysoki pomocnik odwdzięczył się wyższemu koledze osiem minut później, kiedy posłał do niego podanie, które otworzyło graczowi PSG drogę do bramki Japończyków. Pastore popisał się niebanalnym strzałem, ale zachowanie japońskiego bramkarza nie należało do najbardziej prawidłowych. Z całą pewnością mógł obronić to uderzenie. Po świetnym, długim prostopadłym podaniu Villalvy i kiksie japońskiej obrony w 86 minucie Argentyńczycy mogli wyjść na prowadzenie, ale Eduardo Salvio zmarnował dogodną sytuację.
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Albicelestes nie zasłużyli nawet na punkt w tym spotkaniu, ale futbol nie zna sprawiedliwości. W następnej kolejce Argentyna zmierzy się z nieobliczalną Australią, która tak naprawdę bez większego wysiłku zatrzymała już Niemców, więc z całą pewnością nie można jej lekceważyć. Japończycy natomiast odpoczną przez jedną serię spotkań. Regeneracja sił przyda im się na ostatnie starcie grupowe - ze Szwajcarią.
Zmiany: Argentyna: 52’ Munoz za Rojo, 60’ Bellone za Colazo, 68’ Villalva za Bertoglio; Japonia: 64’ Higashi za Miyaichiego.
(http://i.imgur.com/MlV0ns.jpg) (http://i.imgur.com/MlV0n.jpg)(http://i.imgur.com/4OkV4s.jpg) (http://i.imgur.com/4OkV4.jpg)(http://i.imgur.com/L8SNFs.jpg) (http://i.imgur.com/L8SNF.jpg)(http://i.imgur.com/79PnMs.jpg) (http://i.imgur.com/79PnM.jpg)
Tabela Grupy C:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Argentyna - 2, 4, 6-4
2. Niemcy - 2, 4, 4-3
3. Szwajcaria - 2, 3, 6-7
4. Australia - 3, 2, 8-9
5. Japonia - 3, 2, 6-7
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Niemcy - Australia (https://vimeo.com/39147940)
Argentyna - Japonia (https://vimeo.com/39147939)
-
Dawno już nic nowego nie było, więc musiałem się cofnąć wstecz i przypomnieć sobie rozwój wydarzeń na młodzieżowych MŚ.
Wynik spotkania Polski z Hiszpanią jest dużym zaskoczeniem. W naszej kadrze nie ma kogoś, kogo można wyróżnić w dorosłym futbolu, a w drużynie hiszpańskiej jest kilku zawodników Barcy, którzy powoli wchodzą do światowego futbolu, a sam Bojan przecież nie jedną bramkę dla Barcy ustrzelił. Szkoda, że już go tam nie ma. Przede wszystkim graty dla polskich graczy i szacuneczek za determinacje i gonienie rywala, którego dogonili. Szacuneczek. Kto by się spodziewał, że Hiszpania raczej nie awansuje z grupy kosztem m.in. reprezentacji Polski...
Rewelacyjni Ghańczycy znowu pokazali kunszt futbolu i szkoda... naprawdę szkoda, że nie wyciągnęli kompletu punktów ze spotkania z Włochami, ale lidera mają.
W grupie C najbardziej liczę na Niemców i ich remis... tylko remis z Australią bardzo mnie rozczarował. Warum...? Jednak trzeba oddać Kangurom to, że nie dali się. Drugie spotkanie, a właściwie oba spotkania grupy C bardzo ciekawe, zacięte, przez co kibice mieli co oglądać. Fajny mecz Argentyny z Japonią. Azjaci pokazali, że nie będą chłopcami do bicia i bardzo mnie ciekawi jak zaprezentują się w meczu ze zdolną młodzieżą ze Szwajcarii...
-
Tabelę i powtórki dodałem rzecz jasna do poprzedniego postu. Chętnych zapraszam do oglądania.
-
Pozdrawiam tych, którzy dostają po pięć komentarzy na mecz, a mimo to narzekają na ich brak.
#14
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
3. kolejka I fazy grupowej, Grupa D
16 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford)
(http://img820.imageshack.us/img820/3143/thenetherlands.png) (http://img828.imageshack.us/img828/5958/belgiumv.png)
Holandia – Belgia 3:1 (0:1)
Kuiper (52’, 66’), R. Sneijder (68’) – Vossen (31’)
Zawodnik meczu: Kuiper (7.0)
Żółta kartka: Fer
Wszystko wraca do normy
(http://i.imgur.com/hbRow.jpg)
Już od dawna derby Beneluksu nie zapowiadały się tak ciekawie. Holendrzy rozpoczęli turniej od wyraźnego falstartu, gdyż wywalczyli tylko jeden punkt w starciu z niżej notowaną Rosją. Belgia natomiast wyrasta na rewelację turnieju - jako jedyny zespół na mistrzostwach po dwóch kolejkach wywalczyła komplet punktów, czyli 6 "oczek".
Pierwsza połowa meczu toczyła się dość ospale. Obie drużyny zaczęły mecz zachowawczo, stawiając sobie za priorytet niestracenie gola w pierwszych minutach spotkania, więc aż do 30. minuty na boisku wiało nudą. Wtedy to do siatki trafił Jelle Vossen. Eden Hazard biegł lewą stroną, wystawił piłkę Romelu Lukaku, który oddał uderzenie na bramkę. Jeroen Zoet zdołał sparować ten strzał, ale wobec dobitki belgijskiego skrzydłowego był już bezradny. Vossen nie miał problemów z wbiciem piłki do siatki, mimo że w końcowej fazie akcji padł faulowany przez jednego z Holendrów.
Kontra Oranje z 52. minuty przyniosła im wyrównanie. Luc Castaignos wypuścił Siema de Jonga prawą stroną. Kapitan Holendrów wystawił ją Nicky'emu Kuiperowi, który z dziecinną łatwością pokonał Courtoisa w sytuacji sam na sam. Niecały kwadrans później było już 2:1 dla "Pomarańczowych". Dobrym prostopadłym podaniem popisał się Daley Blind. Trafiło ono do Castaignosa, który przedłużył je do Kuipera. Obrońca Twente ładnie zwiódł Daeseleire'a, po czym ponownie pokonał golkipera grającego (grzejącego ławę) na co dzień w Chelsea. Chwilę później strzelec dwóch bramek dla Oranje został zmieniony przez Wijnalduma. Dostał owacje na stojąco. Dwie minuty później było już pozamiatane. Castaignos znowu został wypuszczony w uliczkę - tym razem przez Banninka. Próbował dryblować w stronę bramki, ale stracił piłkę. Belgijski obrońca wybił jednak piłkę na tyle nieudolnie, że trafiła ona do Kevina Strootmana. Zawodnik PSV podał do Rodneya Sneijdera. Młodszy brat jednego z najlepszych pomocników na świecie atomowym strzałem z lewej nogi pozbawił Belgów wszelkich złudzeń. To Holendrzy byli w tym meczu lepsi. Mecz mógł się zakończyć nawet wynikiem 4:1, ale w końcówce spotkania Ricky van Wolfswinkel, otrzymawszy podanie od Wilnajduma, przestrzelił w dogodnej sytuacji.
Belgom zostały podcięte skrzydła. Nie wiadomo, czy ta porażka nie będzie miała na nich negatywnego wpływu. Oby nie, bo ostatnie spotkanie w tej fazie rozgrywek grają z Francją, a w potyczce z Tricolores nie będzie miejsca na błędy i zawahania. Oranje zagrają z Meksykiem. Ich mecz wydaje się być tylko formalnością - przynajmniej patrząc na to, czego dokonali w dzisiejszym meczu. Nie można jednak zapomnieć, że Holendrzy-seniorzy zawalili już niejeden turniej przez niedocenianie przeciwnika.
Zmiany: Holandia: 63’ van Wolfswinkel za de Jonga, 66’ Wijnaldum za Kuipera, 77’ Jozefzoon za Castaignosa; Belgia: 63’ Carcela-Gonzalez za El Ghanassy’ego, 77’ Mujangi Bia za Vossena.
(http://i.imgur.com/7WeX7s.jpg) (http://i.imgur.com/7WeX7.jpg)(http://i.imgur.com/iZX6Us.jpg) (http://i.imgur.com/iZX6U.jpg)(http://i.imgur.com/EPGkTs.jpg) (http://i.imgur.com/EPGkT.jpg)(http://i.imgur.com/pvmuFs.jpg) (http://i.imgur.com/pvmuF.jpg)
3. kolejka I fazy grupowej, Grupa D
16 lipca 2012, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium)
(http://img266.imageshack.us/img266/1188/francek.png) (http://img823.imageshack.us/img823/1402/russiaf.png)
Francja – Rosja 1:1 (0:1)
Tabanou (64’ PK) – Cheminava (29’)
Zawodnicy meczu: Varane, Cheminava (7.0)
Żółte kartki: Cheminava, Yakovlev
Francuski numer
(http://i.imgur.com/mkJV1.jpg)
Francuzi po pokonaniu zawsze groźnego Meksyku mieli okazję odpocząć, pauzując i przyjrzeć się grze Rosjan, którzy mieli być ich najbliższymi rywalami. Było co oglądać, bowiem Rosjanie pomimo dość mizernego dorobku punktowego w poprzednich meczach (zdobyli ledwie punkt w dwóch spotkaniach, strzelając cztery bramki i tracąc pięć), to zdołali powstrzymać faworyzowanych Holendrów. Przy nieuwadze ze strony Francuzów z pewnością mogli powtórzyć ten sukces.
"Sborna" od razu rzuciła się do ataku. Rosjanie w pierwszych minutach meczu mieli niesamowity ciąg na bramkę przeciwnika, czym zaskoczyli nawet dobrze przygotowanych Francuzów, ale skuteczne wykończenie akcji sprawiało im spore problemy. Do najgroźniejszej sytuacji doszedł w 12. minucie Kozlov, ale piłka po jego uderzeniu poszybowała wysoko nad poprzeczką, więc Abdoulaye Diallo nie musiał interweniować. Kwadrans później musiał jednak wyciągnąć ją z siatki. Futbolówka w dość zagadkowy sposób trafiła do Sergeya Schennikova stojącego po lewej stronie boiska. Posłał on mocną centrę w pole karne. Piłka odbiła się jeszcze od blokującego podanie Moussy Sissoko, a chwilę potem trafiła do Cheminavy. Rosyjski obrońca potężnym wolejem z lewej nogi otworzył wynik spotkania.
Francuzi zebrali się do kupy dopiero w drugiej połowie. W 52 minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Emmanuel Riviere (pozdrawiam Pikachu), ale gdy przyszło do wykończenia akcji, napastnik Toulouse przekombinował, wskutek czego akcja zakończyła się fiaskiem. Dwanaście minut później Armand Traore* padł w polu karnym, faulowany przez Pomazana. Sędzia słusznie wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Tabanou i pewnym strzałem pokonał rosyjskiego bramkarza. Francuzi poszli za ciosem. Chcieli wygrać to spotkanie, ale takimi strzałami jak ten Yohana Mollo z 70. minuty na pewno nie mogli tego osiągnąć. Najlepszą sytuację do wyprowadzenia Francji na prowadzenie zmarnował Karim Ait Fana w 84. minucie. Po dośrodkowaniu Emmanuela Riviere nie trafił do siatki z kilku metrów.
Z dużej chmury mały deszcz. Francuzi zapowiadali, że Rosjan nie zlekceważą, a chyba jednak to zrobili, skoro nie zdołali wywalczyć trzech punktów. Z drugiej strony, może zadecydowała dyspozycja dnia albo "Sborna" nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w tym turnieju i ostrzy sobie zęby na awans. Wiele wyjaśnień przyniesie następna kolejka. Francja zagra z rewelacyjną Belgią, której jednak nieco skrzydła podcięła Holandia, a Rosjanie odpoczną przed starciem z Meksykiem, które będzie miało miejsce w piątej serii spotkań.
Zmiany: Francja: 46’ Mollo za N’Goga, 62’ Traore za Kone, 74’ Ait Fana za Griezmanna; Rosja: 49’ Ionov za Kozlova; 62’ Minchenkov za Yakovleva, 74’ Khodirev za Pilieva.
(http://i.imgur.com/eWY0Ls.jpg) (http://i.imgur.com/eWY0L.jpg)(http://i.imgur.com/v4wSCs.jpg) (http://i.imgur.com/v4wSC.jpg)(http://i.imgur.com/GRWyvs.jpg) (http://i.imgur.com/GRWyv.jpg)(http://i.imgur.com/RQoP6s.jpg) (http://i.imgur.com/RQoP6.jpg)
Tabela Grupy D:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Belgia - 3, 6, 7-7
2. Francja - 2, 4, 5-3
3. Holandia - 2, 4, 5-3
4. Rosja - 3, 2, 5-6
5. Meksyk - 2, 0, 4-7
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Holandia - Belgia (https://vimeo.com/39211489)
Francja - Rosja (https://vimeo.com/39211490)
*Tak, wiem że to Senegalczyk i zdążył już chyba zadebiutować w reprezentacji, ale za czasów gry w Arsenalu legitymował się jako Francuz, a ja po prostu przeoczyłem zmianę jego barw narodowych.
-
Pozdrawiam tych, którzy dostają po pięć komentarzy na mecz, a mimo to narzekają na ich brak.
To boli, że taka kariera, jak Twoja dostaje tyle komentarzy, ile dostaje. Piszesz świetnie, graficznie może nie jest idealnie, ale też poprawnie. Właściwie nie wiem tylko, czemu nie mogę się wciągnąć... Może dlatego, że turnieje nigdy do mnie nie przemawiały? Na Twoim miejscu zagrałbym jakimś klubem, najlepiej z Anglii, bo z tego, co wiem, podobnie jak ja, najbardziej lubisz właśnie piłkę w wykonaniu wyspiarskim (wnioskuję ze wstępu do tej kariery oraz organizowania całego przedsięwzięcia w UK). Pamiętam Twoje opowiadanie Wolverhampton i prezentowało się znakomicie. Tym razem postąpiłbym podobnie - mniejszy klub z BPL (QPR, WBA, Aston Villa, Swansea, Fulham, Stoke, może znów Wilki?) lub przeciętny z Championship. Zrobiłoby się ciekawiej, a i komentarzy by przybyło ze względu na usytuowanie wątku.
-
Graficznie kariera jest prowadzona świetnie, tak samo jak i tekst jest napisany bardzo mądrze. Mi się wydaję, że nie dostajesz wielu komentarzy tylko dlatego, że ludzie podchodzą do ciebie w złym nastawieniu, a to mnie bardzo dziwi bo jak dla mnie jesteś jedną z nielicznych osób w tym dziale, którzy piszą tylko i wyłącznie prawdę w komentarzach, a nie słówka, które na celu mają tylko zachęcenie do odwiedzenia kariery X pisarza. Często wyłapujesz ludziom jakieś drobne błędy, a użytkownicy zamiast dziękować, że ktoś przeczytał oraz dokładnie przeanalizował ich tekst, to tylko potrafią powiedzieć " Co ci nie pasuję to tu nie wchodź ".
Co do samych dwóch spotkań to powiem ci, że szkoda mi trochę tej porażki Belgów. Zaczęli bardzo dobrze ten turniej, lecz przyszedł czas na silniejszego rywala i niestety wynik już znacznie gorszy. Nie miej liczę, że Belgowie zdziałają coś na tym turnieju bo skład mają dość ciekawy. / W drugiem spotkaniu oglądaliśmy Francję, która zlekceważyła Rosjan.. Tak to jest, jak nie podchodzi się do spotkania z pełnym zaanagażowanie.. no, ale teraz bynajmniej będą mieli lekcję na przyszłość. :)
-
#15
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
4. kolejka I fazy grupowej, Grupa A
17 lipca 2012, 13:00, Londyn (Wembley)
(http://img703.imageshack.us/img703/7382/portugalh.png) (http://img705.imageshack.us/img705/8145/englandha.png)
Portugalia – Anglia 2:2 (1:1)
Eduardo (9’), Pizzi (49’) – Moses (23’), Walker (75’)
Zawodnik meczu: Eduardo (7.5)
Żółta kartka: Diogo Rosado
Sen zimowy zakończony
(http://i.imgur.com/1uF3x.jpg)
Portugalczycy już praktycznie odpadli z turnieju. Została im tylko walka o honor. Upokorzenie mogli po części zmazać, dobrze prezentując się w swoich dwóch ostatnich spotkaniach na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata.
Plan "gospodarzy" wydawał się być sumiennie realizowany, bo wyszli oni na prowadzenie już w 9. minucie. Fatalny błąd popełnił bramkarz Ben Amos. Wybijając piłkę trafił prosto w Wilsona Eduardo, który skorzystał z prezentu i otworzył wynik spotkania. Angielski golkiper był tak zdziwiony sytuacją, że nawet nie zainteresował się dalszym przebiegiem akcji. Jego twarz próbował ratować Chris Smalling, ale bezskutecznie. Anglicy doszli do głosu w 23. minucie po akcji czarnoskórych piłkarzy. Na prawej stronie obrony piłkę przechwycił kapitan Anglików. Skierował ją do Welbecka, a ten posłał ją prostopadle do wbiegającego w pole karne Mosesa. Napastnik Wigan bez problemów minął Diego Silvę i skierował piłkę do siatki. Przed gwizdkiem zapraszającym zawodników do szatni szczęścia próbował jeszcze Jack Wilshere, ale futbolówka po jego uderzeniu z rzutu wolnego poszybowała nad bramką. Chwilę później pomocnik Arsenalu mógł zaliczyć asystę; dośrodkował z rzutu rożnego, ale piłkę wybił Fabio Faria. Poprawka z woleja okazała się być celna. Mało brakowało, a Smalling trafiłby do siatki tyłem głowy. Niestety futbolówka zatrzymała się na słupku bramki Diego Silvy.
Cztery minuty po wznowieniu gry po przerwie Portugalczycy przeprowadzili podręcznikową kontrę. Dalekim wykopem akcję zaczął bramkarz. Piłka trafiła do Wilsona Eduardo, który natychmiast uruchomił Miguela Rosę na lewym skrzydle. Kapitan Iberyjczyków dograł dokładnie po ziemi do Pizziego. Zawodnik Atletico Madryt popisał się efektownym, technicznym uderzeniem. Amos nie miał szans na skuteczną interwencję. Za bramkę, która padła na kwadrans przed końcem spotkania, portugalskiej obronie należy się solidna bura. Anglicy stanęli przed szansą - wykonywali rzut wolny w odległości dwudziestu metrów od bramki Diego Silvy. Przy piłce stanęli Marc Albrighton i Jack Wilshere. Synowie Albionu wybrali bardzo nietypowe rozwiązanie tej sytuacji - pierwszy z nich wpadł na fantastyczny pomysł i prostopadle podał do Kyle'a Walkera. Obrońca Tottenhamu był zupełnie niekryty, podobnie jak kilku jego obrońców po przeciwległej stronie pola karnego. Zdecydował się na strzał, choć uderzał z bardzo ostrego kąta. Dobrze pomyślał, bo portugalski bramkarz nie krył bliższego słupka. Padł gol, a Diego Silva został w pewny sposób upokorzony.
Portugalczycy spełnili tylko połowę swojego planu. Nie ma wątpliwości co do tego, że ich celem były trzy punkty. Zrealizowaliby go, gdyby nie jeden głupi błąd w końcówce meczu. Wygrana z gospodarzami turnieju na pewno byłaby choć częściowym otarciem łez portugalskich kibiców, ale niestety nie wyszło. Anglia mimo remisu znajduje się na czele tabeli Grupy A. W następnej kolejce zawalczy o pierwsze miejsce z reprezentacją Brazylii. Portugalczycy natomiast zmierzą się z rewelacyjną Serbią. Wypadałoby zakończyć turniej z choć jednym zwycięstwem na koncie.
Zmiany: Portugalia: 66’ Bebe za Rafaela Diasa i Diogo Rosado za Romeu Ribeiro; Anglia: 66’ Albrighton za Hendersona i Wickham za Welbecka, 70’ Jones za Rodwella.
(http://i.imgur.com/bRxqps.jpg) (http://i.imgur.com/bRxqp.jpg)(http://i.imgur.com/JtYb6s.jpg) (http://i.imgur.com/JtYb6.jpg)(http://i.imgur.com/wkdNFs.jpg) (http://i.imgur.com/wkdNF.jpg)(http://i.imgur.com/sXNmQs.jpg) (http://i.imgur.com/sXNmQ.jpg)
4. kolejka I fazy grupowej, Grupa A
17 lipca 2012, 17:00, Londyn (The Emirates)
(http://img97.imageshack.us/img97/329/brasilg.png) (http://img163.imageshack.us/img163/9784/nigeriag.png)
Brazylia – Nigeria 1:1 (1:1)
Reis (13’) – Aluko (35’)
Zawodnicy meczu: Neymar, Aluko (7.0)
Żółta kartka: Ajagun
Nigeria znowu zaskakuje
(http://i.imgur.com/rscnV.jpg)
Czy Nigeryjczycy mogli zatrzymać popularnych Canarinhos? Niewiele osób w to wierzyło, pamiętając zwycięstwo Brazylijczyków z Portugalią w wysokości aż 4:1. Z drugiej strony, piłkarze z Czarnego Lądu również pokonali tę reprezentację. Czemu więc mieliby nie sprawić kolejnej niespodzianki?
Mecz zaczął się niewinnie, można by rzec, że zgodnie z planem. Brazylijczycy kontrowali grę, ale to Nigeryjczycy jako pierwsi stanęli przed szansą do zdobycia gola. W 10. minucie z dystansu uderzył Lukman Haruna, ale Neto popisał się fantastyczną interwencją i sparował piłkę na rzut rożny. Mimo to po chwili zawodnicy z Ameryki Południowej cieszyli się ze strzelonego gola za sprawą Jonathana Reisa. Fabio dośrodkował w pole karne. Rafael, rzucając się do "szczupaka" minął się z piłką, ale dopadł do niej napastnik Vitesse Arnhem i pokonał Delego. Długo się jednak prowadzeniem nie nacieszyli, bo już w 32. minucie doszło do wyrównania. Po wrzucie z autu Haruna natychmiast dośrodkował w pole karne, gdzie Aluko idealnie uderzył piłkę głową.
Na drugą połowę bardziej zmotywowani wybiegli Nigeryjczycy. W 54. minucie Sone Aluko stanął przed szansą zdobycia swojej drugiej bramki w tym meczu, ale jego strzał z dystansu obronił Neto. Napastnik Glasgow Rangers próbował pokonać bramkarza ponownie pięć minut później, ale i tym razem Brazylijczyk okazał się lepszy. Gdy obie drużyny wydawały się być już pogodzone z podziałem punktów, fantastyczną okazję zmarnował Jonathan Reis. Po prostopadłym podaniu Neymara przejął piłkę i minął bramkarza, ale nie trafił w bramkę.
Brazylia zawiodła. Oczekiwano od niej zwycięstwa, a męczyła się z Nigeryjczykami do tego stopnia, że miała szczęście, że wywalczyła chociaż ten jeden punkt. Zawodnicy z Afryki swoim zaangażowaniem w pełni zapracowali na trzy punkty, ale zabrakło im skuteczności. Mimo to godnie pożegnali się z turniejem, choć wiadomo, że już nie awansują. Brazylia o dogodne miejsce w grupie zagra z Anglią. Przed ostatnią kolejką te dwie reprezentacje i Serbia mają po pięć punktów na koncie.
Zmiany: Brazylia: 52’ Coutinho za Douglasa Costę, 81’ Andre za Reisa; Portugalia: 52’ Igiebor za Ajaguna, 81’ Adeleke za Suswama, 82’ Salami za Aluko.
(http://i.imgur.com/G3x4is.jpg) (http://i.imgur.com/G3x4i.jpg)(http://i.imgur.com/1BOhRs.jpg) (http://i.imgur.com/1BOhR.jpg)(http://i.imgur.com/thevzs.jpg) (http://i.imgur.com/thevz.jpg)(http://i.imgur.com/iWnv3s.jpg) (http://i.imgur.com/iWnv3.jpg)
Tabela Grupy A:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Anglia - 3, 5, 5-3
2. Brazylia - 3, 5, 7-4
3. Serbia - 3, 5, 5-4
4. Nigeria - 4, 4, 2-3
5. Portugalia - 3, 1, 2-6
Zielonym kolorem zaznaczone są zespoły pewne awansu do następnej rundy.
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Portugalia - Anglia (https://vimeo.com/39370406)
Brazylia - Nigeria (https://vimeo.com/39370407)
-
W grupie A wszystko jasne. Układ dwóch pierwszych miejsc w ogóle mnie nie dziwi, za to mocno zaskakują Portugalczycy i Serbowie. Wygląda na to, iż rodacy Eusebio powoli podnoszą się z kolan, ale za późno. Niemniej, remis z grającą w arcysilnym składzie (może wydaje mi się tak, dlatego, że interesuję się piłką angielską?) ekipą gospodarzy muszą uznać za sukces, którego jednak nie byłoby, gdyby nie frajerskie zachowanie Amosa z początku spotkania. W ogóle, występ bramkarza Man Utd był dla mnie sporym zaskoczeniem - zawsze zdawało mi się, iż jest on narodowości amerykańskiej. Podoba mi się akcja Wyspiarzy przy drugiej bramce; szczególnie zachowanie Kyle'a Walkera. Portugalczycy też dołożyli swoje trzy grosze, bo bramka Pizziego do brzydkich nie należy.
W drugim spotkaniu duża niespodzianka - waleczni Nigeryjczycy nie dali się Brazylijczykom. Mecz stał na wysokim poziomie, a atakowały obie drużyny. Szkoda tylko, że padły zaledwie dwie bramki, bo mogło więcej. Spójrzmy na niewykorzystane sytuacje Aluko, czy Reisa z końcówki. Zapowiada się niezwykle ciekawa ostatnia kolejka. Aż ślinka cieknie na myśl o starciu Anglii z Brazylią. Przeczuwam, że układ miejsc nie ulegnie zmianie, za to pierwsze zwycięstwo na otarcie łez zanotują Portugalczycy.
-
#16
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
4. kolejka I fazy grupowej, Grupa B
18 lipca 2012, 13:00, Liverpool (Goodison Park)
(http://desmond.imageshack.us/Himg805/scaled.php?server=805&filename=uruguay.png&res=medium) (http://desmond.imageshack.us/Himg546/scaled.php?server=546&filename=spainl.png&res=medium)
Urugwaj – Hiszpania 0:1 (0:1)
Parejo (18’)
Zawodnicy meczu: Parejo, Morata (7.5)
Żółte kartki: brak
Hiszpanie nadal z szansą na awans
(http://i.imgur.com/KHIxq.jpg)
Mecz dwóch wielkich przegranych tego turnieju. Jeden z nich mógł przedłużyć swoje szanse na awans do drugiej fazy grupowej. Musiał spełnić tylko jeden warunek - wygrać to spotkanie.
W pierwszej połowie Urugwajczycy niespecjalnie sprawiali wrażenie, jakby chcieli ten cel zrealizować, co skrzętnie wykorzystali Hiszpanie. Co prawda przed pierwszą szansą na otwarcie wyniku stanął Urus Lodeiro, ale w tej akcji więcej było przypadku niż własnej inwencji. Gracz Ajaxu nie trafił w bramkę, strzelając zza pola karnego. Zegar wskazywał 15. minutę, gdy na uderzenie z ostrego kąta zdecydował się Parejo. Postanowił przebić Lodeiro. Udało mu się to. Ten sam zawodnik po trzech minutach trafił jednak do siatki. Wykorzystał podanie Bojana, ładnie pokazał się na wolnym polu i sprytnie uderzył. Jhony da Silva znowu zawalił. Ten facet raczej nie zrobi kariery w dorosłej reprezentacji swojego kraju. Dopiero stracona bramka skłoniła Urusów do ruszenia do ataku. Mieli jednak niesamowitego pecha. W 24 minucie uderzenie lewą nogą z woleja autorstwa Nicolasa Lodeiro zatrzymał de Gea. W ten sam sposób dobijał Abel Hernandez, ale przestrzelił.
Drugiej połowy mogłoby tak naprawdę nie być. Na boisku nie działo się prawie nic. Od czasu do czasu Parejo próbował kręcić obrońcami reprezentacji Urugwaju, co jednak średnio mu wychodziło. Ale kiedy już mu wyszło, to zwykle rodziła się z tego jakaś sytuacja bramkowa. Tak jak w 55. minucie, gdy zawodnik Valencii podał prostopadle do Bojana, który koronkowo zmarnował akcję, strzelając niecelnie. Parejo był bez wątpienia najaktywniejszym Hiszpanem w tym spotkaniu. Jego ostatnia próba z 87. minuty również była niecelna, ale przynajmniej starał się zaprezentować jak najlepiej, czego nie można było powiedzieć o około dwudziestu innych mężczyznach biegających po boisku w tym samym czasie. Równie dobrze zagrał Morata, ale zmienił Bojana, więc siłą rzeczy nie mógł wypaść gorzej.
Wynik dobry, gra słaba - tak można opisać aktualną sytuację Hiszpanów. I tak jest lepsza niż Urugwajczyków, którzy pożegnali się już z marzeniami o awansie. Iberyjczycy nie będą mieli łatwej drogi do świętowania - by awansować, muszą wygrać z Włochami. Nie mają innego wyjścia.
Zmiany: Urugwaj: 59’ Mier za Cepelliniego, 72’ Calzada za Barrientosa; Hiszpania: 59’ Morata za Bojana.
(http://i.imgur.com/2JkKBs.jpg) (http://i.imgur.com/2JkKB.jpg)(http://i.imgur.com/7aBlus.jpg) (http://i.imgur.com/7aBlu.jpg)(http://i.imgur.com/F6ILTs.jpg) (http://i.imgur.com/F6ILT.jpg)(http://i.imgur.com/FXFgLs.jpg) (http://i.imgur.com/FXFgL.jpg)
4. kolejka I fazy grupowej, Grupa B
18 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Anfield)
(http://img560.imageshack.us/img560/3010/italyh.png)(http://desmond.imageshack.us/Himg155/scaled.php?server=155&filename=polandc.png&res=medium)
Włochy – Polska 0:0
Zawodnik meczu: Camporese (7.5)
Żółta kartka: Camporese
Najnudniejszy mecz na Mundialu
(http://i.imgur.com/f4KO2.png)
Jeśli ktoś nie wierzył w to, że mógł się jeszcze bardziej wynudzić niż na meczu Urugwaj - Hiszpania, powinien był zostać w Liverpoolu kilka godzin dłużej i udać się na Anfield, by przekonać się, że w życiu nie ma rzeczy niemożliwych. Miał okazję zobaczyć mecz bez przyszłości z zadowalającym wynikiem dla liderów grupy - Polaków i trochę lepszym niż fatalnym dla mających nóż na gardle Włochów.
W 8. minucie spotkania po składnej akcji gospodarzy na uderzenie z dystansu zdecydował się Stephan El Shaarawy. Była to daremna próba. Grzegorz Sandomierski nie musiał interweniować. Polacy odpowiedzieli po kilku minutach wysiłkiem Macieja Jankowskiego. Zaprezentował coś, co z założenia miało chyba przypominać strzał na bramkę, ale to tylko plotki. Włosi byli tak znudzeni, że prawie usypiając często tracili piłkę. Odbierał ją zwykle wszędobylski Jakub Kosecki. Tuż przed przerwą po przechwyceniu futbolówki podał ją do Mateusza Klicha. Zawodnik rezerw Wolfsburga oddał piekielnie silny strzał na bramkę, zmuszając Andreę Seculina do interwencji. To była przełomowa chwila - dotąd bramkarze ruszali się tylko po to, by odebrać piłki od wolontariuszy.
W 60 minucie za sztywnego Machedę wszedł nieco żywszy i głodny gry Fabio Borini. Już po niespełna trzech minutach mógł zdobyć bramkę, ale jego główka po dośrodkowaniu Balotelliego nie poleciała w stronę polskiej bramki. Napastnik Parmy kolejną okazję zmarnował już po kilku chwilach. Znalazłszy się w sytuacji sam na sam z bramkarzem KRC Genk nie trafił w światło bramki, choć włożył dużo siły w ten strzał. Podawał El Shaarawy. Polaków należy pochwalić właściwie tylko za wykonanie jednego rzutu rożnego. Biało-czerwoni zdecydowali się na ciekawy wariant. Po dwóch szybkich krótkich podaniach potężnie zamachnął się Sadlok. Seculin z trudem, ale jednak obronił.
Polacy fazę grupową mają już za sobą. Mogą być jednak spokojni o awans, ale już mniej o pierwsze miejsce w stawce. Pomimo tego, że nadal zasiadają na fotelu lidera, zgromadzili jak dotąd niewiele punktów, bo tylko 6. Jeśli Ghańczycy i Włosi wygrają swoje mecze, Orły Broniszewskiego wylądują na trzecim miejscu, które daje nieciekawą perspektywę w kontekście losowania grup drugiej fazy grupowej. Włosi natomiast mają nóż na gardle - muszą wywalczyć co najmniej jeden punkt z Hiszpanami, którzy walczą o futbolowe być albo nie być w tym turnieju i na pewno zrobią wszystko, by wygrać. Jeśli Squadra Azzura przegra, tylko klęska Ghany z Urugwajem ocali jej tyłki. Jednakże musi być ona większa o co najmniej jedną bramkę niż ewentualna porażka Włochów z Hiszpanami.
Zmiany: Włochy: 60’ Borini za Machedę, 67’ Paloschi za El Shaarawy’ego, 75’ Casarini za Schelotto; Polska: 60’ Tymiński za Malarczyka, 67’ Hołota za Kupisza, 75’ Sobiech za Koseckiego.
(http://i.imgur.com/DZoxCs.jpg) (http://i.imgur.com/DZoxC.jpg)(http://i.imgur.com/1WK5ps.jpg) (http://i.imgur.com/1WK5p.jpg)(http://i.imgur.com/G7wZVs.jpg) (http://i.imgur.com/G7wZV.jpg)
Tabela Grupy B:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Polska - 4, 6, 7-6
2. Ghana - 3, 5, 5-4
3. Włochy - 3, 5, 4-3
4. Hiszpania - 3, 3, 3-4
5. Urugwaj - 3, 1, 3-5
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Urugwaj - Hiszpania (https://vimeo.com/39531025)
Włochy - Polska (https://vimeo.com/39531026)
-
Kto by się spodziewał, że Polska reprezentacja najszybciej zapewni sobie awans ze swojej, wcale nie takiej łatwej, grupy. Ostatnia kolejka w Grupie B będzie z pewnością przyniesie ciekawe mecze, Hiszpania będzie chciała w ostatniej chwili uratować turniej, a Ghana i Włochy utrzymać się w nim. Dzisiejszych meczów nie ma co komentować, jeden nudniejszy od drugiego.
-
Mało bramek padło w obu meczach w Liverpoolu. W pierwszym meczu, po golu Parejo, Hiszpanie zyskują 3 punkty. Urugwaj już nie ma szans na awans, Hiszpanie muszą walczyć z Włochami o awans, którzy najpierw zmierzyli się z Polakami.
Polska młodzieżówka remisuje z włoską? Nieźle. Mecz musiał być bardzo nudny, o czym wspomniane jest w opisie.
Nawet dla piłkarzy mecz musiał być nudny, skoro "usypiając" tracili piłkę :D
Klich obudził trochę bramkarza Włoch, szkoda że dopiero na koniec I połowy.
W II połowie swoje sytuacje zmarnowali Włosi, szkoda że bez bramek, ale ważne że Polacy wyszli z grupy, pytanie tylko, na którym miejscu. Trzecie miejsce byłoby niekorzystne dla Polski.
-
Polska zrobiła nie małą sensację. Zremisowała z Włochami, dzięki czemu są praktycznie w kolejnej runddzie. Jest nadzieja na przyszłość! :D
Hiszpania rozczarowujące 4 miejsce i musi wygrać kolejny mecz, żeby myśleć o awansie. Dobrze też grają młode Czarne Gwiazdy. Ostatnia seria spotkań będzie bardzo ciekawa ;)
-
#17
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
4. kolejka I fazy grupowej, Grupa C
19 lipca 2012, 13:00, Londyn (White Hart Lane)
(http://img809.imageshack.us/img809/2600/switzerlandg.png) (http://img3.imageshack.us/img3/2618/germanyy.png)
Szwajcaria – Niemcy 1:2 (0:2)
Stocker (80’) – Sukuta-Pasu (6’, 14’)
Zawodnik meczu: Ben Khalifa (7.0)
Żółte kartki: Affolter, Morganella, Kamber (pauza) – Diekmeier, Wollscheid
Szybkie zabójstwo
(http://i.imgur.com/jVMK4.jpg)
Trwał korespondencyjny pojedynek pomiędzy Niemcami, a Argentyną. Obie reprezentacje, obawiając się trochę meczu pomiędzy sobą, chciały zrobić wszystko, by przed decydującym starciem zapewnić sobie fotel lidera. Nie było to łatwe, zwłaszcza że miały po tyle samo punktów na koncie.
Już na początku spotkania dwa szybkie ciosy wymierzył Richard Sukuta-Pasu, zabijając w Szwajcarach cały wigor i wolę walki. Swoimi golami nie pozostawił im żadnych złudzeń. Najpierw, w 6. minucie, wykorzystał sytuację sam na sam po tym, jak Marin przejął niedokładne podanie szwajcarskich obrońców i prostopadle podał do napastnika Kaiserslautern. Potem po zamieszaniu w polu karnym Szwajcarów strzelał co prawda Bargfrede, ale piłka odbiła się od Sukuty-Pasu i po rykoszecie wpadła do bramki zdezorientowanego Buerkiego. Trochę czasu musiało upłynąć, by Helweci się otrząsnęli, ale oni również mieli swoje szanse na strzelenie gola. Po półgodzinie gry Kasami dośrodkował w pole karne do Ben Khalify, który przyjął sobie piłkę... głową i po chwili uderzył z woleja, jednak Baumann nie opuścił swojego posterunku. Tuż przed przerwą ten sam zawodnik obsłużył Gavranovicia świetnym prostopadłym podaniem. Niestety napastnik Schalke 04 spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem Freiburga.
Druga połowa toczyła się w o wiele wolniejszym tempie. W 80 minucie po miękkim dośrodkowaniu Tosettiego z rzutu wolnego Valentin Stocker głową strzelił gola kontaktowego, jednak to było wszystko, na co było stać Helwetów tamtego popołudnia.
Niemcy pomimo wygranej nie awansowali na pierwsze miejsce w tabeli, bo Argentyńczycy również nie stracili punktów. Szwajcarzy nadal liczą się w walce o awans. By cieszyć się możliwością gry w drugiej fazie grupowej MMŚ 2012, muszą wywalczyć minimum jeden punkt w spotkaniu z Japończykami.
Zmiany: Szwajcaria: 62’ Tosetti za Shaqiriego, 67’ Seferović za Ben Khalifę, 79’ Unal za Kasamiego; Niemcy: 9’ Koch za Kroosa, 62’ Esswein za Sukutę-Pasu, 67’ Reus za Marina.
(http://i.imgur.com/5I8ojs.jpg) (http://i.imgur.com/5I8oj.jpg)(http://i.imgur.com/ACdVCs.jpg) (http://i.imgur.com/ACdVC.jpg)(http://i.imgur.com/XawDEs.jpg) (http://i.imgur.com/XawDE.jpg)(http://i.imgur.com/FwxWNs.jpg) (http://i.imgur.com/FwxWN.jpg)
4. kolejka I fazy grupowej, Grupa C
19 lipca 2012, 17:00, Newcastle (St. James’ Park)
(http://img835.imageshack.us/img835/2827/argentinatc.png) (http://img215.imageshack.us/img215/9803/australiaf.png)
Argentyna – Australia 3:1 (2:0)
Piatti (40’), Salvio (43’), Pastore (90+1’) – Herd (63’)
Zawodnicy meczu: Piatti, Pastore (7.0)
Żółte kartki: Bozanić, Griffiths
Australia wraca do domu
(http://i.imgur.com/FWCpj.jpg)
Mecz ostatniej szansy dla Australijczyków, bo ostatni na mistrzostwach. Jako, że Szwajcarzy nie mieli wielkiej szansy na wygraną z Niemcami, nadarzyła się okazja, by ich przegonić. Problem w tym, że trzeba było pokonać Argentynę...
Nie było o to łatwo, zwłaszcza że chcący zapewnić sobie awans przed meczem z Niemcami Albicelestes od samego początku atakowali bramkę Ryana. W 10. minucie Piatti doszedł do groźnej sytuacji, ale tym razem musiał się obejść smakiem - nie trafił. Jeszcze groźniejszą okazję mieli o dziwo Australijczycy. Kilkanaście minut później Chichizola obronił strzał Minniecona. Obrońcy wybili piłkę, ale dopadł do niej Amini. Jego uderzenie o włos minęło prawy słupek argentyńskiej bramki. Bramka na 1:0 z 40. minuty była trochę szczęśliwa. Wynikła z kontry, którą przeprowadził Javier Pastore. Podał do Salvio, który z kolei zamierzał wypuścić w uliczkę Piattiego, ale jego zagranie zostało przecięte przez jednego z Australijczyków. Piłka po tym rykoszecie trafiła właśnie do zawodnika Valencii, który zwodem minął Ryana i nie miał problemów z wbiciem futbolówki do siatki, mimo że uderzał z ostrego kąta. Jeśli "Kangury" były podłamane tym pechowym golem, to gol na 0:2 był dla nich ciosem w plecy. Jego autorem był Eduardo Salvio, który pędząc w stronę bramki przeciwnika z trudem uporał się z Aminim, po czym pozostawił Ryana na pokonanym polu i strzelił do pustej bramki. Do przerwy było 2:0.
Po chaotycznej akcji w 63. minucie Australijczycy zdobyli kontaktowego gola. W polu karnym Argentyńczyków miało miejsce niezłe zamieszanie, aż w końcu Chichizola zmuszony był sparować strzał Neville'a z bliskiej odległości. Do dobitki doszedł Herd, którego uderzenie okazało się skuteczne. "Kangury" liczyły na remis, ale Albicelestes mieli fantastycznego Piattiego. Gracz Valencii mijał przeciwników jak tyczki. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry, po jednym z takich rajdów środkiem boiska dograł do Pastore, który wykończył akcję. Matthew Ryan może i mógłby obronić ten strzał, ale za bardzo skoncentrował się na Piattim, co wpłynęło na jego złe ustawienie.
To ważne trzy punkty dla Argentyny w perspektywie meczu z Niemcami. Szczególnie, że pozwoliły Albicelestes utrzymać pierwsze miejsce w grupie. Na ostatni z kolei spadli Australijczycy, jednak chyba nie można się oprzeć wrażeniu, że na nie nie zasłużyli i powinni się znaleźć nieco wyżej.
Zmiany: Argentyna: 62’ Botta za Salvio, 72’ Colazo za Bertoglio; Australia: 62’ Nichols za Minniecona.
(http://i.imgur.com/NnrQjs.jpg) (http://i.imgur.com/NnrQj.jpg)(http://i.imgur.com/HXs9ws.jpg) (http://i.imgur.com/HXs9w.jpg)(http://i.imgur.com/X6flis.jpg) (http://i.imgur.com/X6fli.jpg)(http://i.imgur.com/xXosNs.jpg) (http://i.imgur.com/xXosN.jpg)
Tabela Grupy C:(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Argentyna - 3, 7, 9-5
2. Niemcy - 3, 7, 6-4
3. Szwajcaria - 3, 3, 7-9
4. Japonia - 3, 2, 6-7
5. Australia - 4, 2, 9-12
Powtórki:(kliknij w link, by obejrzeć)
Szwajcaria - Niemcy (http://)
Argentyna - Australia (https://vimeo.com/39567264)
-
Od dłuższego czasu tak czytam tą karierę, a raczej opowiadanie tych Mistrzostw Świata i jedyne co mogę powiedzieć to to, że świetnie wszystko świetnie wygląda i świetnie się to czyta, ale chyba w tym temacie wszystko zostało już powiedziane. Wracając do MŚ U-21 to cieszy bardzo dobra forma Polaków, a poza tym grają twardo i nie boją się rywali, natomiast martwi mnie słaba gra Hiszpanów, mając w składzie takie gwiazdy "tylko" walczą o awans. W grupie C od początku chyba wszystko jasne, bezsprzeczne panowanie Argentyny i Niemców. Tyle ode mnie.
-
Szkoda Szwajcarów bo przecież spisują się w tym turnieju dobrze ale nie zdołali pokonać Niemców bo moim zdanie za bardzo się ich wystraszyli. Teraz muszą zawalczyć bo szansa na awans jest jeszcze nawet spora. Australijczycy jadą do domu jednak nie mają na co narzekać bo trafili na trudną grupę a Argentyna chciała zająć 1 miejsce w grupie i wykorzystała swoją szansę. Ciekawe jak to wszystko dalej się potoczy mam nadzieję że będzie parę niespodzianek ;)
-
Mecz Szwajcarii z Niemcami skończył się już praktycznie po kwadransie gry. Oczywiście prowadzenie 0 - 2 nie jest jeszcze zwycięstwem ale kto o zdrowych zmysłach w takim momencie stawiał by na Szwajcarów skoro to nasi zachodni sąsiedzi mają naszpikowaną kadrę wielkimi gwiazdami mimo młodzieżowej reprezentacji.
W tej grupie faworyci już wychodzą na prowadzenie. Argentyna pewnie ograła tym razem Australię. Spodziewałem się czegoś więcej muszę przyznać po Australijczykach. Mimo, że nie wiele tam wielkich nazwisk to ostatnie miejsce w tabeli jest dla mnie zaskoczeniem. Jeszcze tak fatalna postawa.
-
#18
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
4. kolejka I fazy grupowej, Grupa D
20 lipca 2012, 13:00, Manchester (City of Manchester Stadium)
(http://img638.imageshack.us/img638/9596/mexicoc.png) (http://img820.imageshack.us/img820/3143/thenetherlands.png)
Meksyk – Holandia 3:2 (1:2)
Nuytinck (16’ OG), Ocampo (64’), G. Dos Santos (83’) – van Aanholt (32’), S. de Jong (38’)
Zawodnik meczu: G. Dos Santos (7.0)
Żółta kartka: Stockentree
Holandii chyba jednak nie zależy na awansie
(http://i.imgur.com/ks1mI.jpg)
Wpadki w grupach śmierci są zawsze bardzo kosztowne, więc nie można sobie na nie pozwolić. Nie inaczej było w przypadku reprezentacji Holandii, zmuszonej do odkupienia swoich grzechów w inauguracyjnym spotkaniu z Rosją. Niestety zamiast się zrehabilitować, Oranje woleli napytać sobie jeszcze większej biedy, po raz kolejny się kompromitując.
Pierwsza z licznych niespodzianek w tym meczu miała miejsce w 16. minucie, gdy Meksykanie objęli prowadzenie. Nie mieli w tym jednak żadnej zasługi, bo piłkę do własnej siatki skierował Bram Nuytinck. Obrońca NEC Nijmegen, próbując wybić futbolówkę po dośrodkowaniu dos Santosa z rzutu rożnego niefortunnie interweniował. Po chwili mógł już tylko skryć twarz w dłoniach. Ten zawodnik to prawdziwy pechowiec - zawalił także bramkę w meczu ze "Sborną". Nie można do jednak obarczać winą za stracone punkty, bo szybko się zrehabilitował, raz po raz przerywając akcję przeciwnika i walcząc do upadłego. Chwilę później gracz Tottenhamu był bliski podwyższenia wyniku, jednak nie zdołał pokonać głową Jeroena Zoeta po kolejnym kornerze. Następna główka była już celna, ale popisał się nią zawodnik drużyny przeciwnej - Patrick van Aanholt, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie Kevina Strootmana z rzutu wolnego na wysokości "szesnastki" drużyny meksykańskiej. Pięć minut później po centrze Wijnalduma Siem de Jong tym samym sposobem wyprowadził swoją reprezentację na prowadzenie, co oznaczało że Holendrzy schodzili na przerwę z jednobramkową przewagą.
Nie utrzymała się jednak zbyt długo. W 64 minucie Meksykanie zabłysnęli krótkim rozegraniem rzutu rożnego. Po otrzymaniu podania od Giovaniego dos Santosa jego brat Jonathan popisał się zagraniem piętą, które tak zdezorientowało holenderskich obrońców, że Ocampo bez problemów wbił piłkę do siatki i zaczęło robić się naprawdę gorąco. W 83 minucie kapitan gospodarzy pogrążył Oranje. Skorzystał z prostopadłego podania Ulisesa Davili i fatalnego błędu Patricka van Aanholta, minął Jeroena Zoeta, który również się nie popisał i zamienił strzał na bramkę. Uciszył europejskich kibiców.
Przegrać z reprezentacją Meksyku to wprawdzie nie wstyd, ale dla drużyny o potencjale i renomie Holandii takich rzeczy robić nie wypada. Szczególnie, gdy ważą się role awansu, który wymyka się z rąk. Tak się składa, że trzeba się będzie o niego bić z Francuzami. Trudniej już być nie mogło.
Zmiany: Meksyk: 46’ Vela za Dorame, 67’ I. Pineda za A. Partidę; Holandia: 57’ Barazite za Wijnalduma, 67’ van Wolfswinkel za Castaignosa, 83’ J. Bruma za Stockentree.
(http://i.imgur.com/jimRXs.jpg) (http://i.imgur.com/jimRX.jpg)(http://i.imgur.com/mk1Pks.jpg) (http://i.imgur.com/mk1Pks.jpg)(http://i.imgur.com/TII9cs.jpg) (http://i.imgur.com/TII9c.jpg)(http://i.imgur.com/0Jp70s.jpg) (http://i.imgur.com/0Jp70.jpg)
4. kolejka I fazy grupowej, Grupa D
20 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford)
(http://img266.imageshack.us/img266/1188/francek.png) (http://img828.imageshack.us/img828/5958/belgiumv.png)
Francja – Belgia 2:3 (1:1)
Sissoko (45+3’), Sakho (56’) – Chadli (41’), Vossen (57’), Varane (85’ OG)
Zawodnicy meczu: Riviere, Mangala (7.5)
Żółte kartki: Sakho, Varane – de Laet
Czerwona kartka: Witsel (71’, za brutalny faul)
Belgowie już w drugiej fazie grupowej!
(http://i.imgur.com/4h2hV.jpg)
To był ważny mecz dla obu tych drużyn. Francja grała o łatwiejszy awans, Belgia mogła sobie pozwolić na mierzenie trochę wyżej, a mianowicie na zapewnienie sobie promocji. Więcej okazji ku temu już by nie miała, bo to miał być jej ostatni mecz w pierwszej fazie grupowej.
Trener Belgów zaskoczył swoimi personalnymi wyborami. Posadził na ławce Romelu Lukaku, a w jego miejsce desygnował do gry mało znanego El Ghanassy'ego. Wydawał się to być karkołomny ruch, szczególnie patrząc na potencjał i renomę przeciwnika. Choć kibice na bramki musieli poczekać aż do końcówki pierwszej połowy, przez całą pierwszą część spotkania wisiały one w powietrzu, a walka w środku pola i w obu szesnastkach nie pozwalała nikomu się nudzić. W 23 minucie po prostopadłym podaniu Chadliego bliski pokonania Diallo był Eden Hazard, ale bramkarz Rennes okazał się górą w tym pojedynku. Belgowie dopięli swego w 41 minucie za sprawą skrzydłowego Twente. Dobił on strzał z ostrego kąta autorstwa Jelle Vossena, któremu podawał Ritchie de Laet. Francuzi odpowiedzieli błyskawicznie. W doliczonym czasie gry do siatki trafił Moussa Sissoko, na co dzień broniący barw Toulouse. Popisał się soczystym, płaskim strzałem z kilkunastu metrów w długi róg bramki strzeżonej przez Courtoisa.
Minęło ledwo pierwsze dziesięć minut drugiej połowy, a po pięknym strzale głową Mamadou Sakho zdobył gola na 2:1. Piłka odbiła się od poprzeczki. Obrońca PSG nie dał żadnych szans bramkarzowi. Z rzutu rożnego podawał Yohan Mollo. Belgowie wyrównali jeszcze szybciej niż "Tricolores" w pierwszej części spotkania. Tuż po wznowieniu gry Hazard podał na prawe skrzydło do Chadliego, który zrobił kilka kroczków i wypuścił w uliczkę Vossena, który umieścił piłkę w siatce. Francuzom żuchwy opadły z wrażenia. Bramka, która była gwoździem do trumny Trójkolorowych, zniszczyła także ich morale - było to bowiem trafienie samobójcze. Wydawało się, że kontra Belgów spełzła na niczym. Kana-Biyik uprzedził Lestienne'a i podał piłkę do bramkarza. Nie zrobił tego dokładnie i zrobiło się nerwowo. Francuski bramkarz próbował wybić futbolówkę jak najdalej od własnego pola karnego, ale trafił w przeciwnika z numerem "14" na plecach. Piłka odbiła się po drodze od Raphaela Varane'a i przekroczyła linię bramkową.
Belgowie awansowali do drugiej fazy grupowej, i to z pierwszego miejsca - niemożliwe stało się więc faktem. W czterech meczach uzbierali dziewięć punktów, co na tak wyrównanym turnieju jest niewątpliwie dużym sukcesem. Francuzi pokpili sprawę i o awans muszą się bić z Holendrami. Smaczku rywalizacji dodaje fakt, że jeśli Rosja zostawi na pokonanym polu Meksyk, najpewniej ktoś z pary Francja - Holandia pojedzie do domu, i to nawet w przypadku remisu - "Sborna" musi po prostu wygrać różnicą przynajmniej dwóch bramek. Czyżbyśmy mieli do czynienia z losowaniem, kto przejdzie dalej? Należy jednak pamiętać, że jeśli to Meksyk pokona Rosjan, to któryś z potentatów na pewno pożegna się z turniejem. Jedno jest pewne: będzie ciekawie.
Zmiany: Francja: 56’ A. Traore za N’Goga, 71’ Ait Fana za Mollo; Belgia: 56’ Lestienne za El Ghanassy’ego, 60’ Carcela-Gonzalez za Chadliego, 71’ Lukaku za Vossena.
(http://i.imgur.com/m8y9Fs.jpg) (http://i.imgur.com/m8y9F.jpg)(http://i.imgur.com/yX7zzs.jpg) (http://i.imgur.com/yX7zz.jpg)(http://i.imgur.com/1OT3Rs.jpg) (http://i.imgur.com/1OT3R.jpg)(http://i.imgur.com/Hu1BVs.jpg) (http://i.imgur.com/Hu1BV.jpg)
Tabela Grupy D:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Belgia - 4, 9, 10-9
2. Francja - 3, 4, 7-6
3. Holandia - 3, 4, 7-6
4. Meksyk - 3, 3, 7-8
5. Rosja - 3, 2, 5-6
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Meksyk - Holandia (https://vimeo.com/39628603)
Francja - Belgia (https://vimeo.com/39628601)
-
Holendrzy zupełnie niepotrzebnie narobili sobie kłopotów, a mogli przecież świętować już awans... Teraz będą musieli walczyć o niego z bardzo silną drużyną francuską. "Tricolores" nie podołali Belgii i również są zdesperowani. Tymczasem "Czerwone Diabły" mogą już otwierać szampana - wyszły z pierwszego miejsca z arcytrudnej grupy śmierci, co jest niemałą sensacją, podobnie, jak w przypadku awansu do dalszych gier Polaków. Typuję, że po ostatniej kolejce na drugim miejscu znajdzie się Francja, a za jej plecami Meksyk, który pokonał zawsze silnych Oranje.
PS. Giovanni dos Santos - on jeszcze taki młody? :o Pamiętam go jako wielki talent z La Masii jeszcze z roku 2007. Strasznie się zmarnował chłopak, po co mu był ten Tottenham?
PS2. Pierwsze zdjęcie to właśnie Giovanni obejmujący... Cuauhtemoca Blanco, czyli piłkarza, który do turniejów U- nie łapie się od około dwudziestu lat :D
-
Szkoda mi Holendrów, to reprezentacja która posiada wiele zapowiadających się gwiazd jak np. Siem De Jong czy Luc Castaignos. Ale robią to z własnej woli, zamiast pokazać że mają ambicję i pokazać klasę, to oni to wszystko wyrzucają na bok i zależy im na prawdziwych Mistrzostwach Świata. Ale jak tak będą się pokazywać, to w przyszłości pozostaną średniakami. Wiec nie wiem czy oni zasługują na awans. Za to cieszę się ze zwycięstwa Meksyku, mają zapowiadającą się kadrę na przyszłość a Ocampo wyrośnie na drugiego Marqueza.
Belgia sensacyjnie poradziła sobie z Żabojadami, z jednej strony się cieszę a z drugiej nie. Francja należy do moich ulubionych krajów (piłkarsko i ogólnie), Belgia tak samo więc za kogo tu trzymać kciuki? Szkoda że Riverie nic nie ustrzelił, lubię tego piłkarza i myślę że z Toulouse trafi do jakiejś większej potęgi np. Valencii bądź Lille, tak samo liczę ze Griezmann załatwi sobie Baskijskie obywatelstwo i przejdzie do Athletic Bilbao gdyż słyszałem że Baskowie mają na niego chrapkę. Tak czy siak, gratuluje Belgii za awans do dalszej przygody w MŚ U21.
-
bardzo ciekawa sytuacja wyniknela w grupie D, belgowie z awansem, holandia blisko odpadniecia, no sam nie wiem co to bedzie dalej, ale wierze ze oranje sie podniosa. ;) co do meczow ostatnich, to tak jak mowilem belgia to szok, ze pokonali francuzow, przy odrobinie szczescia, ale zawsze. A to ze meksyk wygral z holandia mozna uznac za deklaracje odpadniecia z turnieju holendrow... :(
-
Ależ ciekawa sytuacja wy niknęła w grupie D. Holandia mając bardzo perspektywiczny skład nie daję radę, w sumie dość mocnemu Meksykowi. Oranje w grze o awans zagrają z mocną Francją, której też jakąś nie idzie. Zapowiada się bardzo ciekawa gra o 2 miejsce. W kolejnej fazie są już Belgowie, którzy swoją dobrą dyspozycją na tym turnieju zaskakują wszystkich. Do walki o awans może włączyć się Rosja i Meksyk. Ostatnia kolejka zapowiada się pasjonująco.
-
A no dla mnie to dwa wielkie zaskoczenia. Szczególnie Meksyk bo Belgia to wiadomo..młode pokolenie mają wręcz wybitne i to tylko kwestia czasu aż zaczną się poważnie liczyć w Europie. Meksyk nie wiele gwiazd w swoim zespole ale nadrabiają to świetnym zgraniem i mają trochę szczęścia.
-
Holendrzy narobili sobie biedy to teraz mają. Mecz z Meksykiem stał na wysokim poziomie ale Meksyk był jednak lepszy. Teraz Holandia gra o awans z Francją, która popełniła za dużo błędów a Belgia była na fali awansowała dalej. Świetnie, właśnie o takie niespodzianki chodzi i ciekaw jestem co będzie dalej działo się w tej grupie a stawiam, że odpadnie jednak Holandia.
-
#19
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
5. kolejka I fazy grupowej, Grupa A
21 lipca 2012, 17:00, Londyn (Stamford Bridge)
(http://img703.imageshack.us/img703/7382/portugalh.png) (http://img838.imageshack.us/img838/6753/serbia.png)
Portugalia – Serbia 3:1 (2:1)
Andre Pinto (29’), Wilson Eduardo (42’), Romeu Ribeiro (63’) – Perović (9’)
Zawodnik meczu: Bebe (7.0)
Żółte kartki: Romeu Ribeiro (pauza) – Miljković, Nastasić
Godne pożegnanie z turniejem
(http://i.imgur.com/ZRgye.jpg)
W mniej ciekawie zapowiadającym się meczu ostatniej kolejki Grupy A Portugalczycy pokonali Serbów 3:1. Wynik ten pozwolił zachować twarz tym pierwszym i zniesmaczył drugich. Słowianie chcieli bowiem wykorzystać bój pomiędzy Anglią, a Brazylią i wskoczyć na drugie, może nawet pierwsze miejsce w tabeli.
Zgodnie z oczekiwaniami jako pierwsi rywali ukąsili Serbowie. W 9 minucie wykorzystali niesubordynację w szeregach portugalskiej obrony. Pięknym uderzeniem popisał się Perović. Uderzył z linii pola karnego w samo okienko - nie do obrony. Portugalczycy podpatrzyli zachowanie Anglików, bo akcja z 29. minuty jest niemalże kopią sytuacji, w której Kyle Walker pokonał właśnie ich bramkarza. Egzekutorem rzutu wolnego był Miguel Rosa. Podał do Cedrica Soaresa, którego uderzenie zostało zatrzymane bez Żivkovicia. Wobec dobitki głową w wykonaniu Andre Pinto serbski bramkarz był już jednak bezradny. Fani ping-ponga również znaleźli w tym spotkaniu coś dla siebie. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 42. minucie po dość nietypowej akcji. Zaczęło się od rzutu rożnego, po którym zablokowane przez obrońców lub bramkarza zostały uderzenia Luisa Pedro głową, Rafaela Diasa z pola karnego i Miguela Rosy z odległości kilkunastu metrów. Wreszcie piłka spadła pod nogi Bebe, który jednak... podał ją do Wilsona Eduardo. To dość dziwny ruch, bo chyba każdy inny piłkarz na jego miejscu strzelałby na bramkę, ale opłacalny, bo koniec końców futbolówka i tak zatrzepotała w siatce. Tłumaczyć Bebe może fakt, że miał przed sobą dwóch obrońców. Być może bał się, że trafi w któregoś z nich i akcja spełznie na niczym.
Druga połowa nie zmieniła obrazu gry - Portugalczycy nadal atakowali. Bliski strzelenia bramki był Bebe, ale Żivković zdołał sparować jego strzał z lewej strony pola karnego. Był jednak bezradny przy trafieniu Romeu Ribeiro z 63. minuty. Wilson Eduardo wyłożył piłkę strzelcowi bramki jak na tacy na czternasty metr. Gracz z numerem "10" w portugalskiej drużynie dopełnił tylko formalności, strzelając w długi róg. Bramkarz nawet nie próbował interweniować; po prostu odprowadził futbolówkę wzrokiem.
Mimo zwycięstwa Portugalczycy nie awansowali nawet na czwarte miejsce. Przeszkodą na drodze ku wyprzedzeniu Nigerii okazał się nieznacznie mniej korzystny bilans bramkowy. Serbowie zapewne odczuwają wielki niedosyt, bo w drugiej fazie grupowej mogli być losowani z pierwszego albo drugiego koszyka, a teraz czeka ich najpewniej czwarty.
Zmiany: Portugalia: 63’ Pizzi za Rafaela Diasa, 72’ Diogo Rosado za Miguela Rosę, 86’ David Simao za W. Eduardo; Serbia: 63’ A. Stevanović za Aleksicia, 72’ D. Lazović za Djuricicia, 86’ Srnić za Miljkovicia.
(http://i.imgur.com/as4lts.jpg) (http://i.imgur.com/as4lt.jpg)(http://i.imgur.com/aJNaOs.jpg) (http://i.imgur.com/aJNaO.jpg)(http://i.imgur.com/qazhHs.jpg) (http://i.imgur.com/qazhH.jpg)(http://) (http://)(http://i.imgur.com/LppkRs.jpg) (http://i.imgur.com/LppkR.jpg)
5. kolejka I fazy grupowej, Grupa A
21 lipca 2012, 17:00, Londyn (Wembley)
(http://img705.imageshack.us/img705/8145/englandha.png) (http://img97.imageshack.us/img97/329/brasilg.png)
Anglia – Brazylia 4:3 (3:1)
Sturridge (12’), Rodwell (22’), Welbeck (45+2’), Wilshere (70’ PK) – Neymar (26’, 74’), Reis (49’)
Zawodnik meczu: Welbeck (7.5)
Żółte kartki: Airton, Sidnei, Wellinton
Mecz godny miana szlagieru
(http://i.imgur.com/xYxjd.jpg)
W jednym z najszumniej zapowiadanych meczów całej pierwszej fazy grupowej Anglicy po fantastycznych zawodach nieznacznie pokonali Brazylijczyków 4:3. Znowu jasno błysnęła gwiazda Neymara, który dwukrotnie pokonał angielskiego bramkarza. Jego bramki nie dały jednak punktów "Kanarkowym".
Ostre strzelanie rozpoczął Daniel Sturridge już w 12. minucie meczu. Anglicy poszli z kontrą, Welbeck podał do napastnika Chelsea, który wykorzystał gapiostwo mającego czuwać nad sytuacją Welintona i mocnym strzałem nie dał szans Neto. Dziesięć minut później Jack Rodwell potężnie kropnął z dystansu. Piłka skozłowała na piątym metrze i wpadła do bramki. Brazylijczycy nie złożyli broni; zdobyli bramkę kontaktową w 27. minucie. Dwójkowa akcja Douglasa Costy i Jonathana Reisa zakończyła się podaniem z klepki tego drugiego do Neymara. Młody gwiazdor Santosu trącił piłkę czubkiem buta, a ta powoli wturlała się do bramki. Bliski wybicia jej z linii bramkowej był Jack Rodwell, ale nieznacznie spóźnił się z interwencją. W doliczonym czasie gry role z początku spotkania się odwróciły - to Sturridge wyłożył piłkę Welbeckowi, a zawodnik Man Utd nie miał problemów z pokonaniem bramkarza z około 13 metrów. Do przerwy utrzymał się wynik 3:1.
Zaraz po pierwszym gwizdku sędziego fatalny błąd popełnił Declan Rudd. Wykonując rzut wolny we własnym polu karnym próbował podać do Jonesa, ale piłka trafiła do Reisa. Bramka była praktycznie pusta, więc były napastnik PSV ze stoickim spokojem wpakował ją między słupki. To nie był jednak dobry dzień dla pary brazylijskich środkowych obrońców. W 70 minucie Rodwell padł w polu karnym, faulowany przez Sidneia. Do piłki podszedł Wilshere i zamienił jedenastkę na bramkę. Cztery minuty później Brazylijczycy kombinacyjnie rozegrali rzut wolny: po serii krótkich, szybkich podań na pozycję strzelecką wyszedł Neymar, który ładnym, podkręconym strzałem zmusił Rudda do kapitulacji.
Declan Rudd wyląduje chyba na dywaniku u Stuarta Pearce'a. Skoro taki los spotkał wcześniej Bena Amosa, ożywiona dyskusja z selekcjonerem młodzieżowej kadry Anglii wydaje się nieunikniona. Brazylijczycy znowu zagrali poniżej oczekiwań. Mogą odetchnąć z ulgą, bo Serbowie również przegrali swój mecz i tym samym nie wyprzedzili Canarinhos w tabeli.
Zmiany: Anglia: 64’ Walcott za Albrightona, 73’ Delph za Sturridge’a, 88’ Wickham za Welbecka; Brazylia: 49’ Alex Teixeira za Douglasa Costę, 64’ Sandro za Airtona, 73’ Zezinho za Reisa.
(http://i.imgur.com/ZBcx8s.jpg) (http://i.imgur.com/ZBcx8.jpg)(http://i.imgur.com/pVKBXs.jpg) (http://i.imgur.com/pVKBX.jpg)(http://i.imgur.com/3Wi0js.jpg) (http://i.imgur.com/3Wi0j.jpg)(http://i.imgur.com/mHu60s.jpg) (http://i.imgur.com/mHu60.jpg)
Tabela końcowa Grupy A:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Anglia - 4, 8, 9-6
2. Brazylia - 4, 5, 10-8
3. Serbia - 4, 5, 6-7
4. Nigeria - 4, 4, 2-3
5. Portugalia - 4, 4, 5-7
Zielonym kolorem zaznaczone są zespoły, które awansowały do następnej rundy.
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Portugalia - Serbia (https://vimeo.com/40013836)
Anglia - Brazylia (https://vimeo.com/40013837)
-
Co przede wszystkim zwraca moją uwagę, to niestety mało apetyczny obrazek przy wyniku meczu Serbia-Portugalia.
Szkoda mi piłkarzy z Bałkanów, ale i tak mogą być niezwykle szczęśliwi, że zakończyli fazę grupową z taką samą ilością punktów, jak wielka przecież potęga światowego futbolu Brazylia i przeskoczyła Portugalię. Ta ekipa z kolei szybko, choć honorowo, zakończyła swój udział w turnieju.
Wielki mecz na Wembley :) W barwach obu drużyn wielkie talenty, które za trzy-cztery lata mogą stanowić o sile światowego futbolu. Anglicy pokazali, kto jest faworytem do tytułu Mistrzów Świata U-21 :)
-
Portugalia uratowała twarz dzięki wygranej z Serbią. Lecz mimo tego nie ma ich już na mistrzostwach.
Drugi mecz to prawdziwa uczta dla kibica. Obie drużyny grały w piłkę, choć popełniały też wiele błędów. Gospodarze pokazali, że na swoim terenie to oni chcą być najlepsi. Mają na to wielką szansę, bo skład mają bardzo mocny.
-
Portugalia wygrywa na otarcie łez. Przed turniejem nie powiedziałbym, że odpadną już w tej fazie rozgrywek. Mimo wszystko to Serbowie lepiej weszli w mecz, tym większe brawa dla Portugalii, że nie załamali się, po, trzeba przyznać pięknym golu Perovicia (wnioskuję z opisu oczywiście :)). Jednak to już nic nie zmieniło, bo tak czy inaczej zajęli mało chlubne, ostatnie, piąte miejsce w swojej grupie. Potem prawdziwy szlagier, który z pewnością był wspaniałym widowiskiem, ucztą dla fanatyków dobrego futbolu, o czym świadczy wynik. Neymar znów pokazał klasę, ale to i tak Anglia zapewniła sobie pierwsze miejsce.
PS. O, znalazłem bramki ze spotkań :D. Teraz widzę bramkę Perovicia, nie muszę już wnioskować z opisu.
PS2. Odniosłeś się u mnie do wersji PES'a, to ja także coś na ten temat powiem, a raczej napiszę. Widzę, że grasz w 11. To moja druga ulubiona wersja po 6, a może są one nawet na równi. Bardzo nie podoba mi się PES12, to jest dopiero sztuczne dziadostwo. Zero klimatu. Ale to tylko moja opinia. Jeśli chcesz doświadczyć naprawdę dobrego odzwierciedlenia piłki nożne w wersji multimedialnej to polecam - FIFA12, pewnie grałeś ;)
-
Portugalczycy godnie pożegnali się z turniejem. Dość nieoczekiwanie ograli świetnie spisującą się Serbię, jednak nie zdołali wyprzedzić przedostatniej w tabeli Nigerii.
Wiele emocji kibicom dostarczyło starcie Anglików z Brazylijczykami. Spotkanie stało na wysokim poziomie, aczkolwiek piłkarze popełniali sporo indywidualnych błędów. W tej niechlubnej statystyce przodował Declan Rudd, który chyba zagości w gabinecie selekcjonera.
-
#20
Emocje związane ze zmaganiami w Grupie A są już za nami. Dostarczyła ona wielu wrażeń nie tylko fanom składających się na nią zespołów, ale także bezstronnym sympatykom piłki nożnej. Nie obyło się bez celebracji zwycięstw, gorzkich łez porażki i niespodzianek, za które należy uznać wyniki reprezentacji Serbii i Portugalii. Gdy wydawało się, że kurtyna już opadła i wszyscy w skupieniu czekać będą na drugi akt tego turniejowego spektaklu, w fachowych mediach aż wrzało od komentarzy.
Pearce: "Rudd i Amos już więcej u mnie nie zagrają"
(http://i.imgur.com/nmXZy.jpg)
Reprezentacja Anglii właściwie nigdy nie mogła pochwalić się klasowymi bramkarzami. Nawet uchodzący za wielkiego fachowca David Seaman często popełniał karygodne, szkolne błędy, których konsekwencją nierzadko były porażki - tak jak np. na azjatyckim Mundialu w 2002 roku, gdy były bramkarz Arsenalu "wpuścił za kołnierz" z pozoru niegroźne uderzenie Ronaldinho z rzutu wolnego. Przez tę pomyłkę mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Canarinhos, a Anglicy pożegnali się z turniejem w fazie ćwierćfinałowej.
Teraz do zbioru angielskich nieudaczników dołączają dwaj młodzi bramkarze kadry U-21: pierwszy golkiper Declan Rudd i jego zmiennik, Ben Amos. Rezerwowy bramkarz Norwich nie popisał się w spotkaniu z Brazylią, gdy praktycznie podał piłkę Jonathanowi Reisowi. Golkiper rezerw Manchesteru United otrzymał szansę w meczu z Portugalią. Wykopując futbolówkę z własnego pola karnego trafił w Wilsona Eduardo. Błędy obu tych bramkarzy skończyły się stratą bramki, a w przypadku Amosa stratą dwóch punktów (mecz zakończył się wynikiem remisowym).
Powszechnie wiadomo było, że Ben Amos po meczu 4. kolejki udał się na poważną rozmowę ze Stuartem Pearce'em, ale dotąd trzymano w tajemnicy, o czym rozmawiali obaj panowie. Pierwszy odezwał się sam selekcjoner:
- Jestem na nich wściekły. Oni chyba raczą sobie kpić - grzmi trener, który w czasie kariery piłkarskiej stał się legendą Nottingham Forest. - Profesjonalni bramkarze nie mogą popełniać takich błędów. Nie ma dla nich żadnego usprawiedliwienia; ich zagrania nie wynikły z presji, bo jej nie było. To po prostu konsekwencja ich zaniedbania i olewactwa.
- Rozumiem irytację trenera - wyznał skruszony Ben Amos. - Widać nie jestem jeszcze gotowy na regularne reprezentowanie kadry młodzieżowej. Moment mojej nieuwagi skończył się fatalnie. Mogłem inaczej wybić tę piłkę.
Drugi z piłkarzy nie był już tak pokorny.
- Nie widzę w swojej grze niczego nieodpowiedniego - powiedział niewzruszony Rudd. - Może i popełniłem głupi błąd, ale równie niemądre jest skreślanie mnie po jednym złym meczu. Przecież nic takiego się nie stało - wzrusza ramionami piłkarz.
- To, że Declan nie widzi swojej pomyłki, nie działa na jego korzyść. Wykonywał rzut wolny we własnym polu karnym, w takiej sytuacji teoretycznie nie da się zawalić gola; a jednak on przekracza dawno przetarte granice i wyznacza nowe standardy. Doskonale widział, że Phil Jones jest kryty. Po co więc do niego podawał?
- Teraz wypróbuję Marka Halsteada. Mam nadzieję, że chociaż on mnie nie zawiedzie - zakończył Stuart Pearce.
Trzeci bramkarz młodzieżowej reprezentacji Anglii na co dzień broni barw Blackpool, skąd kilkukrotnie wypożyczany był do ekip z niższych lig. Nie jest w stanie wygrać rywalizacji ze Szkotem Mattem Gilksem.
Miguel Rosa: "Jest nam wstyd"
(http://i.imgur.com/rYy4L.jpg)
Niepowodzenie Portugalczyków w fazie grupowej MMŚ już od dwóch tygodni gości na ustach ekspertów futbolowego światka. Nadal próbuje się wyjaśnić przyczyny braku awansu perspektywicznej i błyskotliwej drużyny, którą trenuje Rui Jorge. Musiało minąć trochę czasu, aż ktoś związany z portugalską drużyną odważył się skomentować tę klęskę. Selekcjoner kadry odmówił komentarza, twierdząc że szkoda mu słów. Głos zabrał natomiast jeden z filarów reprezentacji, Miguel Rosa.
- Zaprezentowaliśmy się dużo poniżej oczekiwań: kibiców i naszych własnych. Stało się z nami coś złego. Coś, co nigdy nie powinno mieć miejsca. Przecież powinniśmy awansować bez większego problemu... - narzeka Rosa.
Portugalczycy nie wystawili na Mistrzostwa najsilniejszej kadry. Gołym okiem dało się zauważyć nieobecność kilku kluczowych zawodników.
- To prawda, wbrew pozorom nasza kadra nie była taka świetna. Brakowało nam kilku filarów, piłkarzy, którzy trzymają tę drużynę w ryzach - kontynuuje zawodnik Benfiki - Jeżeli Mika, jeden z najlepszych bramkarzy na świecie w swojej kategorii wiekowej nie chce pojechać na juniorski Mundial, to ja tu czegoś nie rozumiem. Mam nadzieję, że nie dostanie bluzy reprezentacji seniorskiej za darmo, tylko napoci się jak nigdy dotąd. Może się wtedy nauczy, że reprezentowanie kraju to przyjemny i chwalebny przywilej, a nie bolesny przymus. Zawiodłem się na nim. Tym bardziej, że to mój dobry klubowy kolega. Oczekiwałem po nim większej chęci do działania.
W kadrze na Mundial znalazł się jej kapitan, Rui Fonte, jednak niespodziewanie nie grał pierwszych skrzypiec w reprezentacji.
- Rui pojechał z nami do Anglii, ale jakby go nie było. Był cieniem samego siebie, nie wychodziło mu prawie nic. Nie chcę go o nic oskarżać, bo nie wiem, czy to kryzys formy, czy niskie morale spowodowane jakimiś ważnymi sprawami w jego życiu, czy po prostu nie ma ochoty na grę. To jego sprawa - odpowiedział wymijająco Portugalczyk.
- Jak dla mnie jedyną zaletą rezygnacji kilku zawodników z gry na Mundialu jest to, że parę innych zawodników, którym chciało się biegać za piłką i którzy zazwyczaj nie grają w kadrze U-21, mogło się pokazać trenerowi. W tym gronie jestem między innymi ja sam, więc cieszy mnie doświadczenie zdobyte na angielskich boiskach - na twarzy Rosy pojawił się lekki uśmiech.
Dużą rolę w porażce Portugalii odegrał pierwszy mecz. Iberyjczycy przegrali go z Brazylijczykami. I to sromotnie, bo aż 1:4.
- Tak, to spotkanie nas do reszty załamało - przyznaje Rosa. - Może niepotrzebnie aż tak się przejęliśmy? Wyszliśmy na ten mecz zbyt wyluzowani, a Canarinhos doskonale to wykorzystali. Po meczu nie było już po nas co zbierać - zakończył ze smutkiem środkowy pomocnik.
Djuricić: "Mogło być lepiej"
(http://i.imgur.com/YP2JV.jpg)
Serbowie obok Belgów są jak na razie najlepszymi kandydatami na miano "czarnego konia" turnieju. Przyczynili się do odpadnięcia z turnieju faworyzowanej Portugalii, choć nie bezpośrednio, bo swój mecz z nimi przegrali. Mimo to zdołali wyjść obronną ręką ze spotkań z Anglią i Brazylią, a to można uznać za spory sukces.
Apetyty w serbskiej reprezentacji rosną w miarę jedzenia. Owszem, zawodnicy są zadowoleni z możliwości dalszej gry w turnieju, ale część z nich po ostatniej kolejce ma nieco skwaszone miny. Jednym z takich malkontentów jest występujący na co dzień w Heerenveen Filip Djuricić.
- Wiem, że powinienem się cieszyć z promocji i przedłużenia szansy na wywalczenie tutaj jakiegoś poważnego sukcesu, ale mimo to nie mogę się powstrzymać od kręcenia nosem - obronił się Serb. - Mieliśmy Portugalczyków jak na tacy. Byli w słabej formie, my w dobrej. To miało być takie proste... Niestety przypomnieli sobie, jak się gra i nie mieliśmy argumentów. Być może zgubiła nas przesadna pewność siebie. Zapomnieliśmy, że bez względu na wszystko to nadal jest Portugalia.
- Narzekam, bo w razie pokonania Portugalczyków mielibyśmy ogromne szanse na zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca w grupie, zwłaszcza że Brazylijczycy przegrali z Anglikami i na pewno w tabeli grupowej oglądaliby nasze plecy. Niestety stało się odwrotnie, bo pomimo równej liczby punktów mieliśmy gorszy bilans bramkowy. Żałuję tej porażki, bo trafimy teraz na lepszych rywali. To smutne, zwłaszcza że w drugiej fazie grupowej nie będzie już słabeuszy.
Djuricić skomentował także krzywdzącą Serbów decyzję sędziego z meczu z Brazylią.
- Jasne, że mam żal do sędziego. Tamten faul na pewno nie miał miejsca w naszym polu karnym. Co prawda gdyby nie ta pomyłka, mielibyśmy 7 punktów na koncie, a Brazylia tylko 4 (mimo to zajęłaby trzecie miejsce w grupie ze względu na lepszy bilans bramkowy niż Nigeria i Portugalia - przyp. red.), ale co się stało, to się nie odstanie. Bądź co bądź pomyłki sędziowskie to nieodłączny element tej gry - zakończył pomocnik Heerenveen.
-
Bardzo ciekawie przedstawiony został ten post. Widzę, że w Anglii nadal nie ma dobrych, przyszłościowych bramkarzy. Jest to wielka zmora tej reprezentacji, bowiem tak jak piszesz oni nigdy nie mieli żadnego klasowego bramkarza typu Khan itp. Ciekaw jestem jak poradzi sobie trzeci bramkarz młodzieżówki Angielskiej. Pewno przed turniejem nie spodziewał się, że zagra, a tu proszę koledzy dali plamę to teraz on może się pokazać. Co do Portugalczyków to wielka szkoda, że nie zobaczymy ich dalej, no ale jak się " lekceważy " turniej i bierze się rezerwowy skład no to chyba nie ma się co dziwić.. No moje to Belgowie są tutaj w stanie ugrać bardzo wiele. Od początku miałem ich w roli faworyta i mam nadzieję, że osiągną tutaj wielki sukces.
-
O! Coś nowego i innego :). Bardzo ciekawy post.
Anglicy nigdy nie mieli dobrych bramkarzy. Wprawdzie gry Petera Shiltona nie mam prawa pamiętać, ale zdaje mi się, że to on był ostatnim naprawdę pewnym, o którym można powiedzieć nawet "wybitny". Skoro nie dali rady Amos i Rudd, a więc rezerwowi w klubach z górnej połowy tabeli Premier League, wątpię, czy poradzi sobie drugi bramkarz przeciętniaka z Championship, Blackpool. Zastanawia zatrważająca arogancja Rudd'a :).
Miguel Rosa pokazał, że jako jedyny spośród Portugalczyków ma jaja. Co dziwne, nawet selekcjoner odmówił komentarza w sprawie słabego występu drużyny, której jest szefem. Tragedia... Za to zachowanie Miki nie jest dla mnie ani trochę zaskoczeniem - takie mamy realia, że ograni w seniorskim futbolu nie mają już ochoty ruszać nażelowanych główek, by walczyć dla swojej ojczyzny w rozgrywkach młodzieżowych. I tak na Twoim turnieju widzimy wielu piłkarzy, których z pewnością by na nim w realnym świecie nie było (Neymar, multum Anglików, może ktoś jeszcze).
Djurcić chyba nie docenia sukcesu Serbów. Sam fakt wyjścia z grupy jest tu wielkim zwycięstwem dla piłkarzy z Bałkanów, a że miał miejsce w takich, a nie innych okolicznościach; stało się i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
-
#21
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
5. kolejka I fazy grupowej, Grupa B
21 lipca 2012, 21:00, Liverpool (Anfield)
(http://i.imgur.com/rvDdA.png) (http://desmond.imageshack.us/Himg97/scaled.php?server=97&filename=ghanay.png&res=medium)
Urugwaj – Ghana 2:0 (1:0)
Cepellini (6’), A. Hernandez (85’)
Zawodnik meczu: Gunino (8.0)
Żółte kartki: Cepellini, Gunino – J. Mensah
Urugwaj wyrzuca Ghanę z rozgrywek
(http://i.imgur.com/e5yop.jpg)
W meczu - wydawało się, że nieistotnym dla Ghany - Urugwaj pokonał drużynę afrykańską 2:0. Wydawało się, bo Ghańczycy mieli prawie pewny awans. Wszystko jednak potoczyło się niekorzystnie, bo porażce z Urusami spadli z drugiego miejsca w grupie na czwarte.
Urugwajczycy dość szybko dali znać, że nie żartują i oni też, wzorem Portugalczyków, zamierzają zakończyć Mistrzostwa z podniesioną głową. Już w 6. minucie Cepellini zmusił Addo do kapitulacji. Zostawszy wypuszczonym w uliczkę przez Rodrigueza, wygrał pojedynek biegowy z ghańskimi obrońcami, tuż przed golkiperem zwolnił kroku i pewnie uderzył w światło bramki. Swoje szanse mieli też Afrykanie, którzy próbowali niekonwencjonalnych rozwiązań. Po prostopadłym podaniu bliski strzelenia gola był niezawodny Bukari, ale Wakaso dograł mu tak niedokładnie, że nie dało się z tej sytuacji doprowadzić do wyrównania. W 25. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Lodeiro. Bramkarz pofrunął pod poprzeczkę, ale nie musiał interweniować, bo Urugwajczyk nieznacznie się pomylił i przeniósł piłkę nad bramką.
Piętnaście minut później AlHassan zmarnował okazję do strzelenia gola. Przyjął podanie od Ayewa, obrócił się w miejscu i zepsuł uderzenie, choć się starał i strzelał co sił w nogach. W 85. minucie Urusi zdobyli bramkę, która pogrążyła Ghańczyków. Rzut wolny w okolicach środkowej strefy boiska, ale po lewej jego stronie wykonywał Gunino. Jego podanie do kolegi z drużyny odbiło się od przeciwnika i to na tyle szczęśliwie, że wyszła z tego urokliwa akcja po trójkącie, która całkowicie zmyliła stojącego w pobliżu Abdula Razaka. Najlepszy w tym meczu na boisku urugwajski boczny obrońca przytomnie prostopadle dograł do wbiegającego w przestrzeń przed bramką Abela Hernandeza. Napastnik Palermo uderzył z pierwszej piłki. Futbolówka odbiła się od wewnętrznej części słupka i wpadła do siatki.
Drugi gol był gwoździem do trumny Ghańczyków. Gdyby przegrali mecz różnicą tylko jednej bramki, to mając na uwadze przegraną Włochów, taki sam bilans bramkowy, co Squadra Azzura i remis w bezpośrednim meczu, bylibyśmy świadkami losowania. Gdyby Ghana choćby zremisowała, cieszyłaby się z awansu, a tak - jedzie do domu. Podobnie jak Urugwaj, któremu nawet wygrana nie dała możliwości podniesienia się z ostatniego miejsca w grupie.
Zmiany: Urugwaj: 70’ A. Hernandez za F. Rodrigueza, 75’ Calzada za Barrientosa, 78’ G. Barreto za Lodeiro; Ghana: 75’ Abdul Razak za AlHassana i K. Issah za Asante.
(http://i.imgur.com/zFTLHs.jpg) (http://i.imgur.com/zFTLH.jpg)(http://i.imgur.com/BVUxbs.jpg) (http://i.imgur.com/BVUxb.jpg)(http://i.imgur.com/S7jmas.jpg) (http://i.imgur.com/S7jma.jpg)(http://i.imgur.com/2pwwfs.jpg) (http://i.imgur.com/2pwwf.jpg)
5. kolejka I fazy grupowej, Grupa B
21 lipca 2012, 21:00, Liverpool (Goodison Park)
(http://desmond.imageshack.us/Himg546/scaled.php?server=546&filename=spainl.png&res=medium) (http://img560.imageshack.us/img560/3010/italyh.png)
Hiszpania – Włochy 2:1 (0:0)
Victor Ruiz (49’), Thiago (89’) – El Shaarawy (67’)
Zawodnik meczu: Balotelli, Borini (7.0)
Żółte kartki: brak
Sędzia daje Hiszpanom awans
(http://i.imgur.com/dVnIk.jpg)
Tak to zwykle bywa, że mecze na szczycie nie obywają się bez kontrowersji. Spotkanie Hiszpanii z Włochami, zakończone zwycięstwem tych drugich 2:1, nie było pod tym względem inne. Włosi mają pełne prawo, by mówić, że arbiter zabrał im punkt i drugie miejsce w grupie, a Hiszpanom podarował awans do drugiej fazy grupowej.
Spotkanie było bardzo ciekawe. Toczone w szybkim tempie, z dużą ilością sytuacji strzeleckich, choć głównie po włoskiej stronie. Pierwsi zaatakowali jednak Hiszpanie. Mało brakowało, by Thiago w 20. minucie wyprowadził "La Furia Roja" na prowadzenie. Uderzając z około 20 metrów mierzył w okienko, ale nie trafił w bramkę. Włosi nie byli gorsi. Kilka minut później przeprowadzili groźny kontratak. Hiszpanie z kolei przeprowadzili wzorową - wydawałoby się - akcję obronną, ale w końcu w szeregi defensywne gospodarzy wkradł się błąd, przez który Fabio Borini przejął piłkę. Spróbował szczęścia z dystansu, ale jego próba było dużo bardziej niecelna niż ta Thiago.
Po zmianie stron Hiszpanie nieoczekiwanie strzelili gola na 1:0. Po dośrodkowaniu Parejo z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Victor Ruiz. Włosi wyrównali w 67. minucie. Poświęcenie Boriniego się opłaciło, bo w końcu odebrał piłkę jednemu z Hiszpanów. Podał ją do Schelotto, a ten z kolei dograł do El Shaarawy'ego. Napastnik Milanu, niewiele myśląc, oddał uderzenie i zmusił Davida de Geę do kapitulacji. Chwilę później po popisowej akcji, w której kibice mogli zobaczyć dwa celne podania piętą pod rząd, potężnie kropnął Balotelli. Bramkarz Manchesteru United z trudem sparował ją na rzut rożny, choć piłka leciała prosto w niego. Na minutę przed końcem spotkania stało się coś, co zostanie zapamiętane jeszcze przez długi czas. Na lewej stronie boiska pokazał się Canales. Sprytnie dograł piłkę do Rodrigo, który bez przyjęcia wyłożył ją Nsue. Chwilę potem piłka wpadła do siatki. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że po drodze zahaczyła o rękę Thiago. Jak na ironię gola przypisano właśnie zawodnikowi Barcelony. Do sędziego natychmiast doskoczyło kilku rozwścieczonych Włochów, na czele z bramkarzem, który najdokładniej widział tę sytuację.
Chociaż ta skandaliczna decyzja wywołała prawdziwą burzę, a na boisku rozpętały się małe zamieszki i przepychanki, sędzia nie pokazał żadnej żółtej kartki. Musiało minąć kilka chwil, zanim Włosi się uspokoili. Niewykluczone, że złożą wniosek do FIFA o anulowanie tej bramki. Skazani na niepowodzenie Hiszpanie zakończyli zmagania grupowe na wysokim, drugim miejscu. Włosi spadli na trzecią lokatę.
Zmiany: Hiszpania: 67’ Rodrigo za Bojana, 78’ Canales za Andera Herrerę, 87’ Merida za Oriola Romeu; Włochy: 67’ Macheda za Boriniego, 78’ Verdi za Schelotto, 87’ Casarini za Possebona.
(http://i.imgur.com/8x5yDs.jpg) (http://i.imgur.com/8x5yD.jpg)(http://i.imgur.com/AaCdrs.jpg) (http://i.imgur.com/AaCdr.jpg)(http://i.imgur.com/vQVdhs.jpg) (http://i.imgur.com/vQVdh.jpg)(http://i.imgur.com/tdZf2s.jpg) (http://i.imgur.com/tdZf2.jpg)
Tabela końcowa Grupy B:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Polska - 4, 6, 7-6
2. Hiszpania - 4, 6, 5-5
3. Włochy - 4, 5, 5-5
4. Ghana - 4, 5, 5-6
5. Urugwaj - 4, 4, 5-5
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Urugwaj - Ghana (https://vimeo.com/40064961)
Hiszpania - Włochy (https://vimeo.com/40064960)
-
Cieszy, że Polacy awansują, przynajmniej w kategorii U-21 wyprzedzają takie reprezentacje jak Włochy, Hiszpania, czy choćby Ghana. Abel Hernandez wyeliminował Ghanę, cieszy mnie gol El Shaarawy'ego, którego darzę sympatią. Niestety nie dał on zwycięstwa z Hiszpanami, niestety. Liczę, mimo wszystko, na Włochów, makaroniarzy! :D
-
No i proszę - Urugwaj tak jak Portugalia wychodzi z podniesioną głową. Do tego, brzydko mówiąc - udupili Ghanę. Fajny gol na 2:0 - świetnie rozegrany rzut wolny, zaskoczyliście rywali i w dodatku ich dobiliście. Statystyki jednak pokazują, że to zawodnicy z czarnego lądu mieli więcej z gry. W meczu na szczycie zwycięstwo Hiszpanii, niespodziewane a zarazem kontrowersyjne. Tym Hiszpanom to sędziowie sprzyjają - czasami Barsie, czasami Realowi, tym razem kadrze narodowej. Coś w stylu Henrego z baraży RPA2010, z tym, że on podawał... Fajnie, że Polska na 1. miejscu :)
-
Fajnie, że są kolejne wieści z młodzieżowych Mistrzostw Świata. ; )
Odniosę się jeszcze do poprzednich spotkań. Meksyk - Holandia. Patrząc na obie jedenastki wyjściowe faworyt jest jeden - Holandia. Tym bardziej, że musieli to spotkanie wygrać chcąc coś w tym turnieju osiągnąć. Jednak Davilla w ataku i spółka nie oddali łatwo skóry. Fajnie, że kadrze Meksyku jest ten chłopaczek, bo on potrafi grać w piłkę i mam nadzieje, że za kilka lat będzie znaczącą postacią Chelsea, która go obecnie wypożyczyła gdzieś do Holandii. Nie wiem gdzie i nie chce mi się szukać. Napisałeś, że pierwszy gol wpadł w 17 minucie, a przy wyniku masz, że w 16. Taki o głupi trochę błąd. ; )
Zwycięstwo w drugim spotkaniu grupy D Belgii nad Francją nie zaskoczyło mnie zbytnio. Belgowie mają ciekawy skład. Ten młodziutki bramkarzyna, którego Chelsea kupiła i gdzieś teraz go wypożyczyła. Ponadto Hazard, Chadli, Witsel, Lukaku, De Laet, który zasmakował treningów w MU. To wszystko to są utalentowani zawodnicy i cieszę się z ich awansu do kolejnej rundy.
Mam nadzieje, że z tej grupy awansuje oprócz Belgii awansuje jeszcze Holandia i Meksyk.
W grupie A już wszystko jasne. Zasłużenie Brazylia, Anglia i Serbia mimo porażki z Portugalią grają dalej. Szkoda Portugalii, ale mogli zagrać lepiej na tym turnieju.
Anglia z Brazylią zagrała fenomenalne zawody. Takie mecze jak ten to wisienki na torcie całych mistrzostw. Mam nadzieje, że finał nie zależnie kto tam zagra będzie równie emocjonujący. Jestem ciekaw jak w następnym spotkaniu Anglików spisze się ten Mark Halstead, bo ja go zupełnie nie znam, a takie eksperymenty z bramkarzami nie zawsze wychodzą na dobre, mimo, że goalkeeper broniący nie spisuje się należycie.
W grupie B emocje pierwszej rundy też już za nami. Ghana w meczu z Urugwajem mocno mnie rozczarowała. Wygrywając z Urusami zapewniłaby sobie awans do dalszej rundy. Szkoda...
W drugim spotkaniu Hiszpania (jak zwykle) wygrywa z rywalem. Eee no... ręka była ewidentna. Dlaczego arbitrzy zawsze pomagają Hiszpanom w zwycięstwach? Jak są tacy dobrzi (repra Hiszpanii, ale to samo dotyczy się Barcelony) to niech im pozwolą pokazać tą klasę i dać im wygrać choć raz bez swojej pomocy. Dobrze, że ten błąd nie zabrał Włochom awansu, bo wtedy dopiero byłoby ostro.
Hah... Polska! Zaskakujące ale oczywiście gratulujemy. Swoją drogą mam nadzieje, że na Mistrzostwach Europy U17 Polacy wypadną równie dobrze jak Ci na tych mistrzostwach. :D
Nie chce już się czepiać, że logosy nie zawsze są w tym samym stylu i nie zawsze to ładnie wygląda. :D
-
Ale Ghańczycy sobie narobili... Po co im to było? Urugwaj słaby, nie widać następców pokolenia '10... Jedyny spośród nich naprawdę utalentowany to Lodeiro. Myślę, że Czarne Koty po prostu zlekceważyły rywali i tak to się skończyło. Dziwi mnie natomiast, że nie potrafili nawet utrzymać wyniku 0:1 i awansować dalej, tym bardziej, że oni młode diamenty w składzie mają - bracia Ayew, Razak, czy Opare.
Z niepowodzenia Ghany skorzystała drużyna włoska, pomimo przegranej w meczu z Hiszpanią. To spotkanie było z pewnością nie lada wydarzeniem, bo grali przecież dwaj ostatni Mistrzowie Świata. Lepsi okazali się zawodnicy La Furia Roja i to oni zajęli miejsce za plecami Polski, wielkiej sensacji i objawienia trwającego turnieju. Ciekawe, na kogo trafią Orły w drugiej fazie grupowej. Piszesz, że Hiszpanom pomógł sędzia, uznając gola Thiago. To jest po prostu mało chlubna, ale nie inna niż pozostałe część piłki nożnej. Dopóki pan Blatter nie zgodzi się na powtórki, jednocześnie rezygnując ze swobodnego popychania do przodu gospodarzy wielkich imprez, dopóty będziemy mieli z karygodnymi pomyłkami arbitrów do czynienia.
-
Reprezentantów Ghany zgubiła zbytnia pewność siebie. Gdyby nie stracili drugiej bramki, o awansie zadecydowałoby losowanie. Zabrakło im kilku minut.
Pojedynek Hiszpanii z Włochami stał na bardzo wysokim poziomie. Toczony był w szybkim tempie, nie brakowało sytuacji strzeleckich. "Squadra Azzura" może mieć żal do sędziego, że uznał bramkę z 89. minuty. Ostatecznie awansowali, ale dopiero z 3. miejsca.
-
Ależ Ghańczycy pokpili sprawę... Mieli prawie pewny awans, ale nie przyłożenie się do meczu i pycha kosztowała ich awans. No cóż za głupotę się płaci. W meczu na szczycie Hiszpanie znów mieli szczęście i wygrali po bardzo kontrowersyjnym golu. No cóż sędzia nie widział, zdarza się on też jest tylko człowiekiem.
-
#22
Za nami wszystkie mecze przewidziane do rozegrania w Grupie B. Grupie, która zakończyła się kiepskimi pozycjami wszystkich faworytów i niespodziewanym zwycięstwem typowanej do pozycji "czerwonej latarni" reprezentacji Polski. Niestety fatalna w skutkach decyzja sędziego w spotkaniu Hiszpania - Włochy położyła cień na sportową rywalizację w tej grupie. Nic dziwnego, że właśnie ona była tematem większości pomeczowych wypowiedzi.
Seculin: "Sędzia nas okradł"
(http://i.imgur.com/DpcID.jpg)
Podstawowy bramkarz młodej Squadra Azzura tak jak wszyscy Włosi nie zgadza się z decyzją sędziego. Błąd arbitra spowodował utratę wyniku remisowego przez Apenińczyków i ich spadek na trzecie miejsce w grupowej tabeli.
- Wciąż nie mogę rozumieć, jak ten facet mógł być aż tak ślepy - nerwowo wzruszył ramionami młody golkiper Fiorentiny, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w drugoligowej Juve Stabii.
- Stałem najbliżej tej sytuacji. Nie rozumiem, dlaczego mi nie uwierzył. Zresztą, nie musiał nawet ufać moim słowom. Wystarczyłoby, żeby obserwował tę akcję. On i jego asystenci. Piłka kompletnie zmieniła tor swojego lotu po tym, jak trafiła w rękę Thiago. Jak można tego nie zauważyć? Jak trzech sędziów może tego nie dostrzec? To chyba pozostanie tajemnicą tych ludzi... - bulwersował się Włoch.
- Dowiedziałem się, że ten sam gość sędziował spotkanie Serbii z Brazylią, gdzie dał Canarinhos gola z kapelusza. To wiele wyjaśnia. Lee Mason nie powinien prowadzić już żadnego spotkania na tej imprezie.
FIFA wydała werdykt w sprawie odwołania się włoskiej federacji od nieprawidłowo uznanej bramki Thiago.
- Komisja uznała, że nie ma sensu zmieniać wyniku meczu, skoro Włosi awansowali do drugiej fazy rozgrywek - powiadomił rzecznik prasowy w krótkim komunikacie.
- Chyba zdrowo ich posrało - równie lakonicznie skomentował orzeczenie Seculin.
Xavi: "Zasłużyliśmy na awans"
(http://i.imgur.com/mpQg5.jpg)
Xavi ma odmienne zdanie na temat niesławnego zajścia niż niemal każdy Włoch. Pomimo tego, że ten wybitny już reprezentant Hiszpanii nadal jest czynnym piłkarzem, pojechał wraz z młodzieżową reprezentacją swojego kraju do Anglii w charakterze jednego z asystentów Luisa Milli.
- Zamierzam w przyszłości zostać trenerem, więc chciałem już teraz nauczyć się zawodu i liznąć trochę pracy w charakterze profesjonalnego szkoleniowca. Dlatego wybrałem się do Wielkiej Brytanii - oświadczył rozgrywający Barcelony.
Hiszpan w charakterystyczny dla siebie sposób skomentował decyzję sędziego Lee Masona.
- Nie wiem, czy była tam ręka, czy nie. Nie obchodzi mnie to, tak jak nie obchodzi mnie, co na ten temat sądzą Włosi. Bez wątpienia zasłużyliśmy na ten awans, a tylko zwycięstwo mogło nam je zapewnić.
Widząc lekki grymas obrzydzenia na twarzy dziennikarza, Xavi kontynuował:
- Polacy i Włosi grali przeciwko nam antyfutbol. Nie starali się grać w piłkę. Mieli szczęście, że ich mecze z nami nie potoczyły się inaczej. To dobrze, że futbol po raz kolejny okazał się zwycięski. Tak będzie lepiej dla tego sportu.
Ale i to nie poprawiło humoru redaktorowi, który chyba żałował, że zapytał zawodnika Barcelony o zdanie.
Żołnierewicz: "Chcemy awansować dalej"
(http://i.imgur.com/VKIWl.jpg)
Nie mogło zabraknąć komentarza ze strony niespodziewanie wybranego na kapitana polskiej kadry młodzieżowej Krystiana Żołnierewicza. Obrońca występujący na co dzień w Arce Gdynia nadal jest trochę zmieszany odpowiedzialnością, jaką jest noszenie opaski kapitańskiej, ale też sensacyjnym awansem biało-czerwonych do dalszej fazy rozgrywek.
- To świetnie, że awansowaliśmy. Tym lepiej, że wygraliśmy grupę i to my będziemy teraz rozdawać karty. Bardzo się cieszę, że będziemy losowani z pierwszego koszyka, tym bardziej, że wcześniej wylądowaliśmy w piątym i nikt nie dawał nam szans na sukces - mówi zadowolony Żołnierewicz.
- Trener Broniszewski zaszczepił w nas wiarę w siebie. Wmówił nam, że nie wyjedziemy z Anglii z niczym. Jak widać, ta strategia skutkuje. Bardzo chciałbym, żebyśmy wywalczyli awans do fazy pucharowej, tym bardziej że odpadną tylko cztery drużyny. Oczywiście już teraz jestem zachwycony tym, co tutaj osiągnęliśmy, ale to wstyd zmarnować taką szansę, jaką dał nam teraz los. Musimy postawić sobie za cel grę w ćwierćfinale. Czemu miałoby się nam nie udać?
Tak naprawdę to nie wiadomo, czy Polacy znajdą się w pierwszym koszyku. Wszystko zależy od dorobku punktowego liderów innych grup. Warto wspomnieć, że zwycięzca grupy, który ma najmniej "oczek" na koncie, ląduje w drugim koszyku - w pierwszym są bowiem tylko trzy miejsca.
-
No to ładnie się Xavi odzywa, niczym nadęty bufon.. Dobrze powiedział bramkarza Włoch, ci sędziowie wydrukowali im mecz. Kapitan Polski niech się nie boi głośno mówić, wygraliśmy grupę i chcemy ćwierćfinał, bo Polacy zagrali do tej pory wybornie. Mam nadzieję, ze dojdą daleko w tym sezonie.
-
No tak. Dzięki...
#23
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
5. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa C
22 lipca 2012, 17:00, Wolverhampton (Molineux)
(http://img809.imageshack.us/img809/2600/switzerlandg.png) (http://img208.imageshack.us/img208/7083/japanj.png)
Szwajcaria – Japonia 4:3 (2:1)
Ben Khalifa (5’, 51’, 63’), Gavranović (31’) – Ibusuki (36’, 76’), Kono (48’)
Zawodnicy meczu: Ben Khalifa, Gavranović, Ibusuki (7.5)
Żółte kartki: Kasami, Unal
Czerwone kartki: Affolter (25’), Zimmermann (72’, obaj za brutalne wejście od tyłu)
Najlepszy atak na Mundialu?
(http://i.imgur.com/CeBHe.jpg)
W batalii o trzecie miejsce w grupie Szwajcarzy po emocjonującym spotkaniu pokonali Japończyków 4:3. Najjaśniejszą gwiazdą na boisku był Nassim Ben Khalifa, autor hat-tricka. W połączeniu ze świetną grą okazuje się, że reprezentacja Szwajcarii ma jak dotąd najbardziej efektywny atak na tych mistrzostwach.
Gol na 1:0 padł w 5. minucie. Xherdan Shaqiri przytomnie odebrał piłkę jednemu z Japończyków, wykorzystał wysunięcie linii obrony i wypuścił w uliczkę Nassima Ben Khalifę, który złapał Ikemurę na niekryciu bliższego słupka bramki. Po półgodzinie gry było już 2:0. Gavranović po podaniu swojego partnera z ataku minął azjatyckiego bramkarza i wbił piłkę do siatki. Na odpowiedź Japończyków nie trzeba było długo czekać. Ofiarnie rzucający się w stronę futbolówki Higashi zdążył czubkiem buta podać do Ibusukiego. Szwajcarzy zagapili się na chwilę, co wykorzystał rosły napastnik gości. Roman Bürki odbił piłkę, ale ta i tak przekroczyła linię bramkową.
Wynik z pierwszej połowy nie utrzymał się długo, gdyż tuż po gwizdku oznaczającym wznowienie gry stan meczu wyrównał Kono. W rolę asystenta wcielił się Ibusuki. Japoński pomocnik oddał na tyle zaskakujące uderzenie, że bramkarz tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Trzy minuty później Ben Khalifa zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Przyjął prostopadłe podanie od Gavranovicia, zakręcił Kudo i dał Szwajcarom jednobramkowe prowadzenie, które zostało zwiększone dwanaście minut później. Kolejnym otwierającym drogę do bramki podaniem popisał się Mario Gavranović, a Ben Khalifa skompletował hat-tricka. Na kwadrans przed końcem Shinji Kagawa zauważył niepilnowanego w polu karnym Szwajcarów Ibusukiego. Posłał w jego kierunku prostopadłą piłkę, a napastnik reprezentacji Japonii dopełnił formalności.
Ciekawie spotkanie zostało jednak dotknięte kilkoma aktami brutalnej gry. Helweci kończyli mecz w dziewiątkę, gdyż czerwone kartki zobaczyli obrońcy: Affolter i Zimmermann. Oznacza to, że będą mogli zagrać dopiero w ostatnim meczu drugiej fazy grupowej. Szwajcarzy skończyli fazę grupową z przyzwoitym dorobkiem punktowym - zdobyli 6 oczek. To więcej niż Serbowie i Włosi, co oznacza, że mają spore szanse na miejsce w trzecim koszyku podczas wyłonienia grup drugiej fazy rozgrywek. Japończycy stracili swoją szansę na awans. Muszą się zadowolić przedostatnim, czwartym miejscem w grupie.
Zmiany: Szwajcaria: 25’ Zimmermann za Feltschera, 72’ T. Xhaka za Unala, 84’ Tosetti za Shaqiriego; Japonia: 72’ Miyaichi za Higashiego.
(http://i.imgur.com/bdg7as.jpg) (http://i.imgur.com/bdg7a.jpg)(http://i.imgur.com/qbxkMs.jpg) (http://i.imgur.com/qbxkM.jpg)(http://i.imgur.com/5CDCis.jpg) (http://i.imgur.com/5CDCi.jpg)(http://i.imgur.com/Vm1yys.jpg) (http://i.imgur.com/Vm1yy.jpg)
5. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa C
22 lipca 2012, 17:00, Londyn (White Hart Lane)
(http://img3.imageshack.us/img3/2618/germanyy.png) (http://img835.imageshack.us/img835/2827/argentinatc.png)
Niemcy – Argentyna 1:1 (0:0)
Götze (52’) – Lamela (86’)
Zawodnik meczu: Munoz (7.5)
Żółta kartka: Bertoglio
Remis wywalczony w końcówce
(http://i.imgur.com/qXCBU.jpg)
Nadszedł w końcu czas na hit kolejki i najciekawiej zapowiadający się mecz w drugiej grupie. Nie należał on do specjalnie porywających widowisk i zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.
Sygnał do ataku jako pierwszy dał Javier Pastore. Jego strzał z prawego narożnika pola karnego został obroniony przez Olivera Baumanna. Zawodnik PSG zajmował się także dogrywaniem do partnerów. W 25 minucie gry po jego podaniu mocny, płaski strzał oddał Canete. Piłka minimalnie minęła prawy słupek niemieckiej bramki.
Pomimo wyraźnej przewagi "Albicelestes", to Niemcy jako pierwsi strzelili gola. Philipp Bargfrede podał do Mario Götze, nie bacząc na to, że zawodnik Borussi Dortmund był otoczony przez trzech obrońców. Okazało się, że podjął słuszną decyzję, bo łączony z kilkoma najlepszymi klubami na świecie pomocnik precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce tuż przy prawym słupku bramki strzeżonej przez Chichizolę. Niemcy poszli za ciosem, ale jedyne, na co było ich stać, to niecelny strzał głową Topraka po rzucie rożnym. Na pięć minut przed końcem meczu Pablo Piatti zauważył, że Baumann jest wysunięty. Próbował go przelobować, ale trafił tylko w poprzeczkę. Po chwili gola zdobył wprowadzony przed kilkoma minutami na boisko Erik Lamela. Asystował mu Ezequiel Munoz, który popisał się długim podaniem z okolicy środka boiska. Młody napastnik Romy przyjął piłkę na klatkę piersiową i silnym strzałem nie dał szans Baumannowi.
Czy podział punktów był sprawiedliwy, można dyskutować. Argentyńczycy stworzyli co prawda więcej klarownych sytuacji strzeleckich, ale Niemcy wykazali się większym wyrachowaniem w ataku i większą cierpliwością w obronie, więc raczej nie można mówić o pechu jednych czy drugich. Wynik 1:1 oznacza, że "Albicelestes" wygrali Grupę C. Niemcy skończyli na pozycji wiceliderów.
Zmiany: Niemcy: 82’ Esswein za Schürrle, 86’ Zieler za Baumanna i L. Bender za Götze; Argentyna: 58’ Cura za F. Fernandeza, 82’ Lamela za Salvio i Piatti za Di Santo.
(http://i.imgur.com/3iwfos.jpg) (http://i.imgur.com/3iwfo.jpg)(http://i.imgur.com/hNyKPs.jpg) (http://i.imgur.com/hNyKP.jpg)(http://i.imgur.com/WNNtNs.jpg) (http://i.imgur.com/WNNtN.jpg)(http://i.imgur.com/K1blos.jpg) (http://i.imgur.com/K1blo.jpg)
Tabela końcowa Grupy C:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Argentyna - 4, 8, 10-6
2. Niemcy - 4, 8, 7-5
3. Szwajcaria - 4, 6, 11-12
4. Japonia - 4, 2, 8-10
5. Australia - 4, 2, 9-12
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Szwajcaria - Japonia (https://vimeo.com/40238549)
Niemcy - Argentyna (https://vimeo.com/40238550)
-
Świetny mecz Ben Khalify, Szwajcarzy świetnie sobie radzą w ataku, ale obrona pozostawia wiele do życzenia. Niesprawiedliwy wynik w spotkaniu Niemcy - Argentyna. Zawodnicy z Ameryki Południowej byli lepsi, a mimo tego do końca spotkania walczyli o chociażby punkt.
-
Rozumiem, że nie lubisz Barcelony, ale z tą wypowiedzią Xaviego przesadziłeś. I żeby nie było, nie jestem ślepy, bo widziałem ostatni mecz z Milanem i drugiego karnego. Tylko tak uprzedzam.
Gdyby Włosi wygrali z Polską, zajęliby pierwsze miejsce w grupie, więc niech nie marudzą...
Ben Khalifa show na Molineux Stadium. Utalentowany napastnik zapewnił Szwajcarii zwycięstwo z Japonią, a widowisko obie ekipy stworzyły przednie. Ogólnie rzecz biorąc, młode pokolenie mają Helweci obecnie bardzo utalentowane i dobrze rokujące na przyszłość. Uważam, że w tym turnieju również mogą zajść daleko. Szkoda tylko, że tak wspaniały piłkarski show "pobrudziły" nieco dwie czerwone kartki.
W starciu gigantów 1:1 po nudnym spotkaniu. Pomimo awansu, patrząc na skład, po Niemcach można było się spodziewać trochę więcej. Ale może zaskoczą nas jeszcze w dalszych fazach? Dziwi mnie tylko, czemu w ich kadrze brakuje Marca-Andre ter Stegena, oraz dlaczego zmienili bramkarza w 86. minucie meczu z Argentyną, skoro nie pisałeś nic o kontuzji Baumanna. Piatti może sobie pluć w brodę, że trafił zaledwie w poprzeczkę.
Wynik z pierwszej połowy nie utrzymał się długo, gdyż tuż po gwizdku oznaczającym wznowienie gry stan meczu wyrównał Kono. W rolę asystenta wcielił się Ibusuki. Japoński pomocnik oddał na tyle zaskakujące uderzenie, że bramkarz tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Trzy minuty później Ben Khalifa zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Przyjął prostopadłe podanie od Gavranovicia, zakręcił Kudo i dał Szwajcarom dwubramkowe prowadzenie, które zostało zwiększone dwanaście minut później.
No tak. Dzięki...
Rozumiem, że chodziło Ci o ilość komentarzy, jakie pojawiły, a właściwie pojawił się w wątku po napisaniu poprzedniego posta. Tak czasami bywa, zresztą ostatnio nie mogłeś narzekać na brak zainteresowania karierą. Takie są realia tego działu, należy nauczyć się pisać dla siebie.
Spójrz na początek mojego opowiadania.
-
Czy ja wiem, czy przesadził? Typowa wypowiedź Xaviego, inteligenty człowiek, ale czasem gada głupoty.
Swoją drogą chyba wymyśliłeś tą sytuację?
-
przeglądnąłem kilka postów wstecz i przyznaję, że ładnie opisujesz. z resztą jak zawsze. nie będę oszukiwał, że przeczytałem od deski do deski, ale postaram się systematycznie ponadrabiać te zaległości. swoją drogą to bardzo ciekawy pomysł jest, takie młodzieżowe rozgrywki, europejski czempionat. wytrwałości w tym co robisz, bo robisz to świetnie :)
-
Pretensje i frustracja goalkeepera Włoch jest zrozumiała. Z pewnością podobnie bym się zachował na jego miejscu. Na szczęście wynik meczu nie odebrał Włochom awansu i grają dalej w turnieju.
Fantastyczne widowisko w meczu Helwetów z Japończykami. Zresztą można było się tego spodziewać, bo obie ekipy walczyły o trzecie miejsce, które premiuje awansem do dalszej fazy turnieju.
Wynik meczu Niemcy - Argentyna trochę mnie rozczarował. Zresztą ekipa Niemiec mimo, że awansowała to mogła zrobić lepsze wrażenie. Mają skład godny miejsca na podium w tym turnieju i cały czas trzymam za nich kciuku. Mówi się, że Niemcy są ekipą, która gra do 95 minuty. :D No w tym meczu trochę chyba końcówkę odpuścili przez co rywal strzelił bramkę na wagę remisu, szkoda.
-
Aleź widowisko w meczu Helwetów z reprezentacją kraju kwitnącej wiśni. Oba zespoły walczyły o 3 miejsce, premiowane wyjściem z grupy i mecz był przedni. Jedni i drudzy postawili wszytko na jedną kartę i walczyli na noże. Takich spotkań więcej prosimy. Teraz kilka słów o meczu, określonym jako hit tej kolejki w grupie. Niemcy zagrali wyrachowany futbol a Argentyna z fantazją i myślę że remis sprawediliwym wynikiem. Czekam na grupę D, bo o ile się nie mylę tam Oranje gra. :)
-
Rozumiem, że nie lubisz Barcelony, ale z tą wypowiedzią Xaviego przesadziłeś.
Gdyby mi chodziło o Barcelonę, do wypowiedzi użyłbym innego piłkarza: Bartry, Mino, Montoyi czy samego Thiago. Okoliczności awansu Hiszpanów były kontrowersyjne, dlatego wybrałem Xaviego. Kto jak kto, ale on od pieprzenia głupot w prasie jest specjalistą. Nie odejmuję mu boiskowej inteligencji, ale on sam przykrywa ją swoją zarozumiałością. Według niego Barcelona i reprezentacja Hiszpanii są zbyt boskie, żeby przegrać. W razie porażki zawsze znajduje tysiąc powodów niepowodzenia: a to sędzia, a to liga jest niesprawiedliwa, a to "wygrał antyfutbol". Antyfutbol to z kolei ciekawe pojęcie. Określa się nim styl gry drużyn, które wygrywają z Barceloną. Nawet, gdyby Blaugranę na pokonanym polu zostawił Arsenal z początku XXI wieku, zdaniem Xaviego "nie próbowałby ani przez chwilę grać w piłkę".
Dziwi mnie tylko, czemu w ich kadrze brakuje Marca-Andre ter Stegena
Baumann, Trapp i Zieler mają większy overall od niego. Ponadto każdy z nich nazywany jest nie mniejszym talentem niż ter Stegen.
oraz dlaczego zmienili bramkarza w 86. minucie meczu z Argentyną, skoro nie pisałeś nic o kontuzji Baumanna.
Nie ja sterowałem Niemcami. Pewnie to wynik zwykłego kaprysu albo frustracji po stracie bramki.
Swoją drogą chyba wymyśliłeś tą sytuację?
To zależy, o czym mowa. Wymyśliłem to, że Xavi jest asystentem selekcjonera młodzieżowej kadry Hiszpanii. Jeśli chodzi o rękę przy golu Thiago, nie ma w tym ani krzty fantazji. Wystarczy obejrzeć powtórkę (jest na poprzedniej stronie), by zobaczyć, że piłka ewidentnie odbija się od ręki tego pseudo-Hiszpana, w wyniku czego zmienia tor i kąt lotu. W dodatku to jemu zapisano bramkę, choć strzelał Canales.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
#24
Grupa C w przeciwieństwie do dwóch poprzednich była wolna od kontrowersji i obfita w mecze z dużą ilością bramek i emocji. Kibice nie musieli oglądać zepsutych pomyłkami sędziowskimi zawodów - mogli w pełni rozkoszować się futbolem. Dlatego też tym razem wypowiedzi piłkarzy przybrały łagodny ton.
Piatti: "Remis to sprawiedliwy wynik"
(http://i.imgur.com/9mJRH.jpg)
Pomocnik Valencii nie wygląda na specjalnie zmartwionego podziałem punktów pomiędzy Niemcami, a Argentyną. "Albicelestes" stworzyli więcej sytuacji podbramkowych, ale to Niemcy jako pierwsi strzelili gola. Gracze z Ameryki Południowej wyrównali dopiero w końcówce meczu.
- Sądzę, że to dobry rezultat - wyznał filigranowy skrzydłowy. - Moim zdaniem nie mamy powodów do marudzenia, zwłaszcza że mało brakowało, żebyśmy nie zdobyli ani jednego punktu. Erik Lamela trafił do siatki dopiero na pięć minut przed końcem spotkania.
- Co prawda to my byliśmy groźniejsi pod bramką przeciwnika, ale w naszej grze brakowało skuteczności. Niemcy w pełni wykorzystali swoje szanse. W swojej grze byli bardziej precyzyjni, spokojniejsi i wyrachowani. W dodatku częściej operowali piłką i mieli przewagę w środku pola. Nasze rajdy skrzydłami nie wystarczyły.
Argentyńczycy będą wkrótce losowani z pierwszego koszyka. Zgromadzili jak dotąd prawie najwięcej punktów spośród zwycięzców grup - lepsi okazali się tylko fantastyczni Belgowie.
Marin nie może doczekać się drugiej fazy turnieju
(http://i.imgur.com/3MQV1.jpg)
Marko Marin jest podekscytowany atmosferą panującą na Mistrzostwach. Twierdzi, że nie żałuje podjętej decyzji o przyjeździe do Anglii i ma nadzieję na medal na tej imprezie.
- Na początku podchodziłem sceptycznie do pomysłu selekcjonera Reinera Adriona o powołaniu mnie na turniej. Młodzieżowa piłka ma to do siebie, że rezygnują z niej zawodnicy, którzy mają za sobą kilka występów w dorosłej reprezentacji. Muszę przyznać, że ja też ją rzuciłem, jednak na prośbę trenera powróciłem do kadry U-21 i nie żałuję - przyznał z uśmiechem pomocnik Werderu Brema na konferencji prasowej.
Oprócz Marina na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata gra także kilku innych zawodników, którzy zdążyli już zaistnieć w seniorskich reprezentacjach: Neymar, Ganso, Götze czy Balotelli.
- To dobrze, że tacy zawodnicy pojawili się na turnieju. Z pewnością doda to atrakcyjności rozgrywkom i przyciągnie więcej widzów na stadiony i przed telewizory. Mam też nadzieję, że cały ten bum spropaguje wśród młodych piłkarzy grę w kadrze U-21 aż do ukończenia 23. roku życia.
Marko Marin przejął po Lewisie Holtbym opaskę kapitana niemieckiej reprezentacji do lat 21.
Stocker cieszy się z awansu
(http://i.imgur.com/pPgQT.jpg)
Szwajcarzy przebojem przypomnieli o tym, że nie są chłopcami do bicia. Po heroicznym boju z Japończykami wicemistrzowie Europy do lat 21 zapewnili sobie awans do drugiej fazy grupowej. To nie był zresztą jedyny emocjonujący mecz na tym turnieju, w którym główne role grali młodzi Helweci. Wśród nich jest Valentin Stocker, autor dwóch bramek na Mistrzostwach.
- To miło, że ostatecznie znaleźliśmy się w gronie 12 najlepszych reprezentacji młodzieżowych na świecie - oznajmił zawodnik FC Basel. - Nie ukrywam, że przed turniejem postawiliśmy sobie awans do drugiej fazy grupowej za cel minimum. Chcieliśmy udowodnić, że tytuł wicemistrzowski na ostatnim europejskim czempionacie nie trafił nam się przypadkiem.
Stocker powiedział także co nieco o grupowych rywalach Szwajcarów.
- Nie mieliśmy łatwej grupy. Niemcy i Argentyńczycy okazali się być poza naszym zasięgiem, a z Australijczykami i Japończykami nie było łatwo. Musieliśmy nieźle się napocić, by zejść z boiska z tarczą. Nikt jednak nie powiedział, że będzie łatwo. Musieliśmy awansować dalej, żeby się nie skompromitować. Będziemy się teraz starać o przejście do fazy pucharowej - zakończył szwajcarski skrzydłowy.
-
To zależy, o czym mowa. Wymyśliłem to, że Xavi jest asystentem selekcjonera młodzieżowej kadry Hiszpanii. Jeśli chodzi o rękę przy golu Thiago, nie ma w tym ani krzty fantazji. Wystarczy obejrzeć powtórkę (jest na poprzedniej stronie), by zobaczyć, że piłka ewidentnie odbija się od ręki tego pseudo-Hiszpana, w wyniku czego zmienia tor i kąt lotu. W dodatku to jemu zapisano bramkę, choć strzelał Canales.
Myślałem o tej ręce, teraz faktycznie widzę, że pretensje Włochów były uzasadnione.
-
Ta twoja kariera jest swojego rodzaju odskocznią od wszystkich typu zwykłego rozgrywania meczów i podania wyniku. Bardzo ciekawe są wypowiedzi graczy, starszych zawodników czy chyba też było coś z kibicami. Bardzo fajne to jest, często pogrążam się w tej twojej lekturze .
-
Na szczęście, żadne ze spotkań grupy C obyło się bez kontrowersji. Nie tak jak w innej grupie. Widać, że Argentyna ze spokojem przyjęła remis w spotkaniu z Niemcami. Marin nie był zadowolony z racji, że jedzie na U-21, ale teraz chyba zmienił zdanie. Najbardziej jednak cieszą się Szwajcarzy, bo oni pokazali, że będą groźni i będą walczyć o medal.
-
#25
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
5. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa D
22 lipca 2012, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium)
(http://img638.imageshack.us/img638/9596/mexicoc.png) (http://i.imgur.com/bBUw8.png)
Meksyk – Rosja 2:3 (1:2)
G. Dos Santos (25’), Ponce (49’) – Minchenkov (13’, 42’), Dzagoev (69’)
Zawodnik meczu: Minchenkov (7.5)
Żółte kartki: brak
Czerwona kartka: Makeev (10’, za faul taktyczny)
Rosjanie wygrali, ale odpadają z turnieju
(http://i.imgur.com/trCXU.jpg)
W meczu, który mógł zadecydować o awansie Meksykanów lub Rosjan do drugiej fazy grupowej, górą okazali się ci drudzy, wygrywając 3:2. Jak się jednak okazało, spotkanie Holandii z Francją potoczyło się dla "Sborny" tak niefortunnie, że odpadła z turnieju.
Rosjanie od 10. minuty grali w osłabieniu. Yevgeni Makeev sfaulował wychodzącego na sam na sam z bramkarzem Carlosa Velę, za co zobaczył czerwoną kartkę. Mimo przewagi liczebnej Meksykanów to zawodnicy z Europy pierwsi wyszli na prowadzenie. Po trzech minutach od wykluczenia obrońcy Spartaka na pójście na przebój zdecydował się jego klubowy kolega, Pevel Yakovlev. W odpowiednim momencie podał do Aleksandra Minchenkova, który zwiódł bramkarza i trafił do siatki. W 25. minucie było już 1:1. Po dośrodkowaniu Jonathana głową do bramki Pomazana trafił Giovanni dos Santos. Taki rezultat nie utrzymał się jednak do przerwy, gdyż w 42. minucie Rosjanie ponownie za sprawą Minchenkova strzelili gola dającego im nieznaczną przewagę. Po niecelnym podaniu meksykańskiego obrońcy piłkę przejął Nika Piliev. Znakomicie wypatrzył napastnika Lokomotivu, który popisał się niecodziennej urody lobem. Rodriguez tylko stał i patrzył, jak futbolówka wpada do jego bramki.
Meksykanie nie próżnowali i już w trzeciej minucie drugiej połowy doprowadzili do wyrównania. Pomazan zdołał sparować uderzenie z dystansu autorstwa Giovanniego dos Santosa, ale wobec dobitki Ponce był już bezradny. Kilka minut później kapitan gospodarzy próbował ponownie zaskoczyć rosyjskiego bramkarza, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Katem Meksykanów okazał się Alan Dzagoev. W 70. minucie dopełnił on formalności po tym, jak Minchenkov przegrał pojedynek sam na sam z Rodriguezem, a piłka znalazła się pod nogami rozgrywającego moskiewskiego CSKA.
Meksykanie, by awansować, musieli wygrać ten mecz - wtedy zapewniliby sobie miejsce w drugiej fazie grupowej turnieju bez względu na wynik drugiego spotkania w tej grupie. Zwyciężyli Rosjanie, ale i oni muszą pakować walizki i wracać do domu, gdyż nie spełnili koniecznego do kontynuowania gry na Mistrzostwach warunku - nie wygrali różnicą przynajmniej dwóch bramek. Zresztą, Francuzi i Holendrzy tak się rozstrzelali, że nawet wygrana 4:2 nie dałaby "Sbornie" biletu do raju.
Zmiany: Meksyk: 69’ U. Davila za R. Vazqueza, 73’ J. R. Partida za Jonathana; Rosja: 10’ Parshivluyk za Makhmudova, 65’ Ionov za Pilieva, 73’ Gatagov za Yakovleva.
(http://i.imgur.com/n8z13s.jpg) (http://i.imgur.com/n8z13.jpg)(http://i.imgur.com/NSptXs.jpg) (http://i.imgur.com/NSptX.jpg)(http://i.imgur.com/t3yXms.jpg) (http://i.imgur.com/t3yXm.jpg)(http://i.imgur.com/8GgKKs.jpg) (http://i.imgur.com/8GgKK.jpg)
5. kolejka pierwszej fazy grupowej, Grupa D
22 lipca 2012, 21:00, Manchester (Old Trafford)
(http://i.imgur.com/Lze5D.png) (http://img266.imageshack.us/img266/1188/francek.png)
Holandia – Francja 4:4 (2:3)
Anita (3’), Castaignos (16’), Labyad (49’), Barazite (87’) – Sissoko (8’), Mollo (31’), Privat (39’, 65’)
Zawodnik meczu: Barazite (7.5)
Żółta kartka: Kana-Biyik
Przedwczesny finał - żaden z faworytów nie odpada
(http://i.imgur.com/wbJdP.jpg)
Holendrzy wysoko zremisowali z Francją, bo aż 4:4. Żadna z drużyn nie przestraszyła się wagi meczu, nazywanego przez media "przedwczesnym finałem Mistrzostw". Obie reprezentacje zagrały bez żadnych kompleksów, czego następstwem było widowisko tak znakomite, że prawdopodobnie nie przebije go nawet finał turnieju.
Pierwszą armatę odpalił Vurnon Anita. Szybko, bo już w 4. minucie spotkania pokonał Abdoulaye Diallo. Uczynił to w widowiskowy sposób - po tym, jak Luc Castaignos trafił w poprzeczkę, zawodnik Ajaksu dobił piłkę do francuskiej bramki "nożycami". Radość Holendrów trwała jednak tylko 4 minuty. Do wyrównania doprowadził Moussa Sissoko, który okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym i technicznym strzałem umieścił piłkę w siatce przy lewym słupku. Pod koniec pierwszego kwadransa Oranje zadali kolejny cios - tym razem Castaignos miał więcej szczęścia. Skutecznie dobił wślizgiem kozłowane uderzenie głową autorstwa Nuytincka. W 31. minucie Francuzi ponownie doprowadzili do remisu. Yohan Mollo wykorzystał indywidualny błąd Stockentree, odebrał mu piłkę i w dogodnej sytuacji płaskim strzałem pokonał Jeroena Zoeta. Zabójcza kontra "Tricolores", która miała miejsce 8 minut później, dała im prowadzenie. Po nieudanej akcji Oranje nie zdążyli się wrócić, co wykorzystali Francuzi, wychodząc dwójką zawodników do kontrataku. Riviere podał prostopadle do Sloana Privata, a ten pozostawił holenderskiego bramkarza na pokonanym polu.
Minęły ledwo cztery minuty drugiej połowy, a kibice zgromadzeni na Old Trafford ponownie byli świadkami remisu. Wszystko zaczęło się od nieudanego strzału lobem van Wolfswinkela. Diallo sparował to uderzenie, a jego obrońcy wybili piłkę na połowę Holendrów. Futbolówka nie spadła jeszcze na murawę, gdy Nuytinck wyskoczył w powietrze i mocno podał głową do Labyada. Pomocnik PSV zrobił kilka kroków i huknął niemiłosiernie mocno. Piłka zatrzepotała w siatce. W 65. minucie Sloan Privat ponownie uciszył kibiców Oranje. Po raz drugi znalazł się w sytuacji sam na sam z Zoetem i po raz drugi się nie pomylił. Drugą asystę w tym spotkaniu zanotował Emmanuel Riviere. Holendrzy rzucili się do ataku. Nie mieli innego wyjścia. Na 3 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry podanie Siema de Jonga otworzyło Castaignosowi drogę do bramki, ale wolał wystawić piłkę jak na tacy Barazite'owi. Rezerwowy napastnik dopiął swego, choć nie bez problemów - Diallo próbował interweniować, ale jego wysiłki spełzły na niczym.
Dwaj wielcy potentaci zagrali na pół gwizdka swoje dotychczasowe mecze w fazie grupowej, ale potrafili się zmobilizować na finałowy mecz. Tak wysoki remis nie pozostawił Rosjanom szans na wyeliminowanie Holendrów lub Francuzów. Dobrze się stało, gdyż tak emocjonujące zawody zwiastują owocną przyszłość "Oranje" i "Tricolores" w dalszych fazach Mistrzostw.
Zmiany: Holandia: 65’ Barazite za van Wolfswinkela, 76’ S. de Jong za Anitę; Francja: 76’ M’Vila za Mollo.
(http://i.imgur.com/x1vcAs.jpg) (http://i.imgur.com/x1vcA.jpg)(http://i.imgur.com/DNSlms.jpg) (http://i.imgur.com/DNSlm.jpg)(http://i.imgur.com/1YzQ2s.jpg) (http://i.imgur.com/1YzQ2.jpg)(http://i.imgur.com/UcbsWs.jpg) (http://i.imgur.com/UcbsW.jpg)
Tabela końcowa Grupy D:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Belgia - 4, 9, 10-9
2. Holandia - 4, 5, 11-10
3. Francja - 4, 5, 11-10
4. Rosja - 4, 5, 8-8
5. Meksyk - 4, 3, 9-11
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Meksyk - Rosja (https://vimeo.com/40402781)
Holandia - Francja (https://vimeo.com/40402782)
-
Rosjanie sami sobie wbili gwóźć do trumny bowiem, ich zadaniem było wygrać z Meksykiem różnicą dwóch bramek, a to nie było aż tak trudne zadanie, jednakże oni temu nie sprostali. Z drugiej strony nawet dobrze, że stało się tak jak stało, bowiem gdyby jednak wygrali tymi dwoma bramkami mogli by zacząć świętować awans, bo chyba nie spodziewali się takiej goleady w meczu Holendrów z Francuzami, a wtedy jak wiemy na ich twarzach pojawił by się wielki zawód, jeszcze gorszy niż po meczu z Meksykiem.
-
Fajny miałeś pomysł z grą zawodników do 23. roku życia :).
No i mamy finałowe rozstrzygnięcia w grupie D. Co by nie było, szkoda mi Ruskich, bo zrobili wszystko, by awansować, zabrakło niewiele, ale jednak się nie udało... muszą teraz spakować walizki i ze spuszczonymi głowami wrócić do domu. Odpadli też Meksykanie. Szkoda, bo liczyłem, że wejdą chociaż do tej drugiej fazy grupowej.
Kolejny mecz z olbrzymią ilością bramek, tym razem z udziałem arcysilnej Holandii i Francji. Cios za cios, wspaniałe emocje - czego chcieć więcej? To dobrze dla turnieju, że zarówno Trójkolorowi, jak i Oranje pozostali w grze, a ponieważ nie będą losowani z pierwszego koszyka, być może trafią na innych potentatów. Będzie się działo!
-
#26
Grupa D była zdecydowanie najciekawsza. Nie dość, że padło w niej najwięcej bramek, to jeszcze absolutnie żadne spotkanie nie było nudne. Do ostatniej kolejki nie wiadomo było, kto awansuje do dalszej fazy rozgrywek. Przed piątą kolejką nawet ostatnia w tabeli Rosja miała realne szanse na promocję.
Już po losowaniu: Holandia wiceliderem Grupy D!
(http://i.imgur.com/qAZy3.jpg)
Jako, że Holendrzy i Francuzi mieli tyle samo punktów i taki sam bilans bramkowy po czterech meczach pierwszej fazy grupowej, a w pojedynku bezpośrednim padł rzecz jasna wynik remisowy, o kolejności miejsc w grupie zadecydowało losowanie. Trzymane do tej pory w tajemnicy zasady prezentowały się tak: na środku boiska zebrali się dwaj kapitanowie - Siem de Jong i Mamadou Sakho i sędzia, który trzymał w ręce pojemnik z trzema kulkami. W każdej z nich znajdowała się kartka z rywalami obu kadr w pierwszej fazie grupowej: Meksykiem, Belgią i Rosją. Kapitanowie mieli wspólnie wybrać jedną z nich. Drugie miejsce w grupie miała zająć ta reprezentacja, która osiągnęła lepszy wynik w spotkaniu z wylosowanym zespołem.
Sakho i de Jong wylosowali Belgię, co oznaczało, że to Oranje zostali wiceliderami Grupy B. Wygrali oni bowiem ze swoimi południowymi sąsiadami 3:1, podczas gry Francuzi ponieśli porażkę 2:3.
Mollo: "Nie możemy narzekać na losowanie"
(http://i.imgur.com/qXDY2.jpg)
Podczas, gdy wszyscy Holendrzy cieszą się z korzystnego dla nich wyniku losowania, Francuzi toną w smutku. Jeden z nich przełamał wreszcie ścianę milczenia - to Yohan Mollo.
- Muszę przyznać, że organizatorzy turnieju sprytnie to sobie umyślili - wyznał przygnębiony reprezentant "Tricolores". - Losowania są zwykle krytykowane za to, że ich wynik nie jest zależny od względów sportowych. Tu było inaczej. Nie można mieć pretensji do sędziów, bo nasz kapitan uczestniczył w decyzji. Miał wpływ na to, która kulka zostanie otwarta.
To odważna wypowiedź, bo większość francuskich kibiców krytykuje decyzję FIFA i domaga się rozwiązania sprawy w inny sposób.
- Sami jesteśmy sobie winni. Powiedzmy sobie szczerze - zawiedliśmy. Gdybyśmy nie zlekceważyli Rosjan i podeszli lepiej przygotowani do meczu z Belgami, nie musielibyśmy krzątać sobie głowy żadnym losowaniem, tylko cieszylibyśmy się z bezproblemowego awansu z wyższej pozycji. Nie utrzymaliśmy koncentracji w końcówce meczu, co skończyło się bramką na 4:4. Cóż, Holendrzy na nią zasłużyli, bo przeważali na boisku od jakiegoś czasu. Jestem zły, bo zostawiliśmy na boisku pot i serca, a mimo to nie znajdujemy się w korzystnym położeniu.
Francuzi znajdą się w ostatnim, czwartym koszyku, gdy losowane będą grupy drugiej fazy grupowej Młodzieżowych Mistrzostw Świata.
De Bruyne: "Powstrzymałbym się z tak wielkim optymizmem"
(http://i.imgur.com/9H69c.jpg)
Podczas, gdy prawie wszyscy eksperci piłkarscy wieszczą reprezentacji Belgii spektakularny sukces na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata, Kevin de Bruyne apeluje o spokój i umiarkowanie w oczekiwaniach. Jego zdaniem nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca.
- Rozumiem, że przeszliśmy przez pierwszą fazę grupową i z tego tytułu wiele osób widzi w nas czarnego konia imprezy i faworyta do medali, ale daleko nie zajedziemy, jeżeli popadniemy w samozachwyt. Mimo tego żałuję, że nie mogę grać na tym turnieju - mówi ze smutkiem pomocnik Chelsea.
Kevin de Bruyne leczy obecnie kontuzję uda. Z powodu urazu nie został uwzględniony w kadrze na Mistrzostwa.
- Trzeba pamiętać, że na placu boju pozostało jeszcze wiele znakomitych reprezentacji. To one są faworytami Mundialu, a Belgowie tylko kopciuszkiem, który bardzo chce sprawić sensację, choć zmalował już nie jedną niespodziankę. Przed nami jeszcze wiele meczów, które nie wiadomo jak się potoczą. Możemy je wygrać, ale też przegrać i pożegnać się z turniejem. Musimy podejść z respektem do bardziej utytułowanych rywali.
Eden Hazard obiecał fanom, że Belgowie nie wrócą do domu z pustymi rękami i zapowiedział, że zdobędą medale. Nie ujawnił, o jaki kruszec mu chodziło.
- Tak, słyszałem że Hazard zadeklarował awans do strefy medalowej. Na jego miejscu powstrzymałbym się z takimi deklaracjami, bo jeżeli nie zmienimy podejścia i na tak wielkim luzie przystąpimy do dalszych gier, możemy się bardzo szybko i boleśnie na tym przejechać - skarcił kolegę de Bruyne.
-
Holandia w bardzo szczęśliwych okolicznościach została wiceliderem grupy D. Z ciekawości zapytam: wątek z losowaniem to Twój wymysł, czy taka reguła obowiązuje? Francuzi narzekają, ale gdyby nie zlekceważyli Rosjan i przyłożyli się do spotkania z Belgami, sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej. Mam przeczucie, że południowi sąsiedzi Holandii wrócą do swojego kraju z medalem.
-
Cóż - FIFA chyba zwariowała, bo powraca do prymitywnych rozwiązań sprzed czterdziestu lat. Ale ok, przynajmniej ciekawie jest. Szkoda, że dwa tak wspaniałe zespoły jak Francja i Holandia musza męczyć się z innymi potentatami w drugiej fazie grupowej, ale nie chciało się gwiazdkom grać na poważnie, to teraz gwiazdki mają. Wykorzystali słabszą dyspozycję Trójkolorowych oraz Oranje Belgowie, niesłusznie traktowani jako kopciuszek. Może i w seniorskim futbolu Czerwone Diabły to jeszcze wciąż nie jest znacząca siła, ale do czasu - ta ekipa, która przyjechała do Anglii jest wręcz wspaniała. Uważam, że obietnica Hazarda ma duże szanse na spełnienie.
-
Odpadnięcie Meksyku można uznać za pewnego rodzaju niespodziankę, skład mają całkiem mocny. Spotkanie Holandii z Francją musiało super wyglądać. Mimo, że Oranje przeważali i mieli więcej okazji na gole, to Francja była zabójczo skuteczna. Dziwna sytuacja z tym losowaniem, ciekawe jakie rzeczywiście FIFA ma zasady w takiej sytuacji.
-
Samą formułę losowania wymyśliłem, ale losowanie jako takie wciąż funkcjonuje m.in. na Mistrzostwach Świata (w RPA mogło dojść do wybrania kogoś z dwójki Włochy i Paragwaj, ale ostatecznie sprawy potoczyły się inaczej). Nie wiem jednak, jak ono wygląda. W każdym razie uważam, że wykazałem się trochę większą kreatywnością niż autorzy pomysłu rzucania monetą.
#27
Podsumowanie pierwszej fazy grupowej
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Super Mario
(http://i.imgur.com/DgXGM.jpg)
Rozmowa z liderem klasyfikacji strzelców, Mario Gavranoviciem.
Jak to jest, pewnie zmierzać bo Złotego Buta na Mistrzostwach Świata? Inni zawodnicy tylko oglądają pana plecy.
Wciąż nie mogę się otrząsnąć. Wiele zależało od mojego występu przeciwko Australijczykom. To tam strzeliłem cztery gole i chyba tylko dlatego dziś mogę się poszczycić przewodnictwem w klasyfikacji strzelców. Nie osiądę jednak na laurach, bo nie znaleźliśmy się jeszcze nawet na półmetku turnieju. Wciąż jeszcze kilku zawodników może mnie prześcignąć, zwłaszcza że nas - Szwajcarów nie wymienia się w gronie faworytów do medalu i równie dobrze możemy odpaść już w drugiej fazie grupowej, co znacznie zmniejszy moje szanse na końcowy sukces.
Może jednak nie warto być tak skromnym? 6 goli w 4 meczach to praktycznie doskonały rezultat. Daje to aż 1,5 bramki na spotkanie.
Może i nie warto, nie mnie o tym decydować. Po prostu skorzystałem z błędów obrony przeciwnika, skorzystałem z podań kolegów i te gole jakoś wpadły. Nie chcę, by cały splendor spłynął na mnie, bo w meczu z Japończykami świetnie zaprezentował się mój partner z linii ataku, Nassim Ben Khalifa. Ustrzelił hat-tricka. Szczerze mówiąc bardziej dumny jestem z moich podań, które dwukrotnie otworzyły mu drogę do bramki rywali.
To dość dziwne podejście. Przecież jest pan napastnikiem. Tacy ludzie jak pan najbardziej cieszą się z bramek.
Dla mnie nie ma większego znaczenia, czy strzelam gole, czy asystuję, czy nie robię niczego z tych rzeczy, a przydaję się drużynie. To jest dla mnie najważniejsze. W każdym meczu staram się nie być balastem dla kolegów i wnieść do gry coś od siebie, co pomoże zespołowi w odniesieniu sukcesu.
Dobrze się panu gra z Ben Khalifą?
Owszem, jak z nikim innym. Mogę powiedzieć, że rozumiemy się bez słów, co potwierdzają liczne akcje, w których braliśmy udział na boisku. On asystuje mi i ja jemu. Mam nadzieję, że dane mi będzie zagrać z nim kiedyś w dorosłej reprezentacji i w Schalke. Będę się starał przekonać zarząd, by kiedyś skorzystał z jego usług.
Jak pan myśli, ile goli uzbiera pan do końca Mistrzostw?
Wolę o tym nie myśleć. Staram się skupić na dobru drużyny, a nie zaspokajaniu indywidualnych zachcianek.
A jak daleko zajdzie Szwajcaria?
Oby jak najdalej. Wiele zależeć będzie od losowania. Myślę, że już zaraz po nim można będzie z pewną dokładnością stwierdzić, czy dane nam będzie wystąpić w fazie pucharowej, czy nie, choć oczywiście stać nas na sprawienie niespodzianki. Skoro Polacy i Belgowie zaskoczyli wszystkich, dlaczego nam ma się nie udać? Mogę tylko zapewnić, że będziemy walczyć do upadłego.
Co po turnieju? Zostaje pan w Schalke czy będzie się pan starał o przedłużenie wypożyczenia do Mainz?
Chyba czuję się już na siłach, by zawalczyć o miejsce w podstawowym składzie. Nie ukrywam, że jest to od dawna główny cel w mojej karierze piłkarskiej. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że w klubie grają tak świetni piłkarze jak Raul czy Klaas-Jan Huntelaar, wobec czego na razie będę mógł liczyć na wchodzenie z ławki, ale w przyszłości chciałbym występować w pierwszym składzie.
Źle panu na wypożyczeniu?
Nie, skądże. Po prostu moim klubem jest Schalke. Mainz traktuję tylko jako klub, w którym mogę zdobyć bezcenne doświadczenie i występować w Bundeslidze. Jestem wdzięczny temu klubowi za to, że wyciągnął do mnie rękę, ale nie wiążę z nim swojej przyszłości.
Nie zagrał pan wielu meczów w Mainz, w dodatku nie zdobył pan żadnej bramki. Skąd więc taki optymizm?
Mam po prostu nadzieję, że trener nie zlekceważy moich występów w młodzieżowej reprezentacji Szwajcarii i da mi szansę w miarę regularnych występów w nadchodzącym sezonie. Chyba zdążyłem już pokazać, że mogę się okazać przydatnym elementem układanki trenera Huuba Stevensa, to wszystko.
Podobno Raul ma niedługo odejść do Al-Ahly. To dla pana smutna wiadomość czy szansa na wejście przebojem do pierwszej jedenastki?
Mam nadzieję, że Raul zostanie w Gelsenkirchen. Nie dość, że to fantastyczny gracz, od którego codziennie uczę się czegoś nowego i z którego doświadczenia nieustannie korzystam na treningach, to jeszcze miły, ciepły człowiek i serdeczny kolega. Nie chciałbym, by Schalke straciło kogoś tak wartościowego. Mam nadzieję, że to tylko nic nie znaczące plotki.
Dziękuję za rozmowę.
To dla mnie drobiazg.
Statystyki
(http://i.imgur.com/EzU8n.jpg)
Rozegrane mecze: 40
Najwyższe zwycięstwo: Brazylia – Portugalia 4:1
Najwyższy remis: Holandia – Francja 4:4
Najwięcej bramek w meczu: Holandia – Francja 4:4
Najmniej bramek w meczu: Włochy – Polska 0:0
Zwycięstwa gospodarzy: 17
Zwycięstwa gości: 8
Remisy: 15
Ilość bramek: 156 (3,9 gola na mecz)
Grupa A: 34 bramki (3,4 gola na mecz)
Grupa B: 27 bramek (2,7 gola na mecz)
Grupa C: 46 bramek (4,6 gola na mecz)
Grupa D: 49 bramek (4.9 gola na mecz)
Częstotliwość padania wyników:
8 razy – 2:2
6 razy – 3:2
5 razy – 2:1
3 razy – 1:0, 4:3, 1:1, 3:1
2 razy – 2:0, 4:2
1 raz – 4:1, 0:0, 3:3, 1:1, 4:4
Częstotliwość padania bramek (dla gospodarzy/dla gości):
0-15 min: 14/11
16-30 min: 14/10
31-45 min: 11/16
46-60 min: 15/10
61-75 min: 13/14
76-90 min: 20/8
(http://i.imgur.com/6ocND.jpg)
Klasyfikacja strzelców:
6 goli
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović
4 gole
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Hiroshi Ibusuki
3 gole
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Ganso
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Sadat Bukari
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Theo Walcott
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Eduardo Salvio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Javier Pastore
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Jelle Vossen
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nassim Ben Khalifa
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Giovanni dos Santos
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Mateusz Klich
2 gole
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Mario Balotelli
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Chris Herd
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Kostas Barbarouses
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Daniel Aleksić
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Eden Hazard
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nacer Chadli
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Kucharczyk
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Richard Sukuta-Pasu
(http://i.imgur.com/mucit.png) Sone Aluko
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Valentin Stocker
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nicky Kuiper
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Wilson Eduardo
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Jonathan Reis
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Pablo Cepellini
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Aleksandr Minchenkov
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Dzagoev
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Moussa Sissoko
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Sloan Privat
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kono
1 gol
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Andre
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazon
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Aleksandr Ignjovski
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Milan Milanović
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Filip Djuricić
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Slavko Perović
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Nicolas Lodeiro
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kagawa
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takashi Usami
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Jason Hoffman
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mate Dugandzić
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Sebastian Ryall
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yannis Tafer
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Antoine Griezmann
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) David N’Gog
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Franck Tabanou
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Mamadou Sakho
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yohan Mollo
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jonathan dos Santos
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Juan Antonio Ocampo
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Miguel Ángel Ponce
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Marco Fabian
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Taras Burlak
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Igor Cheminava
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Emir Makhmudov
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Yassine El Ghanassy
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Romelu Lukaku
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Andre Pinto
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Romeu Ribeiro
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Pizzi
(http://i.imgur.com/mucit.png) Nosa Igiebor
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Julian Koch
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Lewis Holtby
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Mario Götze
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Florian Jozefzoon
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Rodney Sneijder
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Patrick van Aanholt
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Vurnon Anita
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luc Castaignos
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Zakaria Labyad
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nacer Barazite
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Alberto Botia
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Emilio Nsue
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Daniel Parejo
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Victor Ruiz
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Thiago
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Jankowski
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Artur Sobiech
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Fabio Borini
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Stephan El Shaarawy
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) David Addy
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png)Solomon Asante
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Erik Lamela
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Pablo Piatti
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Victor Moses
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Kyle Walker
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Daniel Sturridge
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Wilshere
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Rodwell
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Danny Welbeck
+ 6 bramek samobójczych
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Taulant Xhaka
(http://i.imgur.com/yolBf.png) J.R. Partida
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Dedryck Boyata
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Franco Zuculini
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Raphaël Varane
(http://i.imgur.com/nUYkA.jpg)
Klasyfikacja asystentów:
4 asysty:
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Emmanuel Riviere
3 asysty:
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Stephan El Shaarawy
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nassim Ben Khalifa
2 asysty:
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Dragoljub Srnić
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Danny Welbeck
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Marc Albrighton
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Daniel Sturridge
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Dominic Adiyiah
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Daniel Parejo
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takashi Usami
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Kostas Barbarouses
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Philipp Bargfrede
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Carlos Vela
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Romelu Lukaku
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Georginio Wijnaldum
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Kevin Strootman
1 asysta:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazon
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Jonathan Reis
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Alex Teixeira
(http://i.imgur.com/mucit.png) Eugene Salami
(http://i.imgur.com/mucit.png)Lukman Haruna
(http://i.imgur.com/mucit.png) Frank Temile
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Nathan Delfonueso
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Miguel Rosa
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Wilson Eduardo
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Jordan Ayew
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Sadat Bukari
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Tomasz Hołota
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Bartosz Sobotka
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Jankowski
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Bojan
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Matias Schelotto
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Federico Rodriguez
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Adrian Gunino
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Canete
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Eduardo Salvio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Javier Pastore
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Pablo Piatti
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Munoz
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Granit Xhaka
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Matteo Tosetti
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Haris Seferović
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Xherdan Shaqiri
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Keigo Higashi
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Hiroshi Ibusuki
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kagawa
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Rostyn Griffiths
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Jason Hoffman
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Sebastian Ryall
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Marko Marin
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jorge Enriquez
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Ulises Davila
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jonathan dos Santos
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Gatagov
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Nika Piliev
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nathan Kabasele
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Ritchie de Laet
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nacer Chadli
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yohan Mollo
(http://i.imgur.com/Z3kV5.jpg)
Klasyfikacja kanadyjska (gole/asysty):
8 punktów:
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović (6/2)
6 punktów:
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nassim Ben Khalifa (3/3)
5 punktów:
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Hiroshi Ibusuki (4/1)
4 punkty:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar (3/1)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Stephan El Shaarawy (1/3)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Sadat Bukari (3/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Kostas Barbarouses (2/2)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Eduardo Salvio (3/1)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Javier Pastore (3/1)
(http://v) Emmanuel Riviere (0/4)
3 punkty:
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Theo Walcott (3/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Daniel Sturridge (1/2)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Danny Welbeck (1/2)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Wilson Eduardo (2/1)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Jonathan Reis (2/1)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Ganso (3/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Daniel Parejo (1/2)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez (2/1)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takashi Usami (1/2)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini (2/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Romelu Lukaku (1/2)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nacer Chadli (2/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Jelle Vossen (3/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong (2/1)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Giovanni dos Santos (3/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Mateusz Klich (3/0)
2 punkty:
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Dragoljub Srnić (0/2)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Daniel Aleksić (2/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazon (1/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Sone Aluko (2/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Dominic Adiyiah (0/2)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Jankowski (1/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Kucharczyk (2/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon (1/1)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Mario Balotelli (2/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Philipp Bargfrede (0/2)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos (2/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Richard Sukuta-Pasu (2/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio (1/1)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Pablo Piatti (1/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Jason Hoffman (1/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Sebastian Ryall (1/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Chris Herd (2/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Carlos Vela (0/2)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jonathan dos Santos (1/1)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck (0/2)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Georginio Wijnaldum (0/2)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Kevin Strootman (0/2)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nicky Kuiper (2/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yohan Mollo (1/1)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Moussa Sissoko (2/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Sloan Privat (2/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Eden Hazard (2/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Valentin Stocker (2/0)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Pablo Cepellini (2/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Aleksandr Minchenkov (2/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Dzagoev (2/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev (1/1)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kono (2/0)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kagawa (1/1)
1 punkt:
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Nathan Delfonueso (0/1)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Wilshere (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Rodwell (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Victor Moses (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Kyle Walker (1/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Frank Temile (0/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Eugene Salami (0/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Lukman Haruna (0/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Nosa Igiebor (1/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Jordan Ayew (0/1)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) David Addy (1/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Solomon Asante (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Miguel Rosa (0/1)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Andre Pinto (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Romeu Ribeiro (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Pizzi (1/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Fabio da Silva (0/1)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Alex Teixeira (0/1)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Andre (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Aleksandar Ignjovski (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Filip Djuricić (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Milan Milanović (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Slavko Perović (1/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Tomasz Hołota (0/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Bartosz Sobotka (0/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Artur Sobiech (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Bojan (0/1)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Victor Ruiz (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Thiago (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Alberto Botia (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Emilio Nsue (1/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Matias Schelotto (0/1)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Fabio Borini (1/0)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Federico Rodriguez (0/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Adrian Gunino (0/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Nicolas Lodeiro (1/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Canete (0/1)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Munoz (0/1)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Erik Lamela (1/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Granit Xhaka (0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Matteo Tosetti (0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Haris Seferović (0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Xherdan Shaqiri (0/1)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Keigo Higashi (0/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Rostyn Griffiths (0/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mate Dugandzić (1/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Marko Marin (0/1)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Julian Koch (1/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Lewis Holtby (1/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Mario Götze (1/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jorge Enriquez (0/1)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Ulises Davila (0/1)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Marco Fabian (1/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Juan Antonio Ocampo (1/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Miguel Ángel Ponce (1/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Gatagov (0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Nika Piliev (0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Taras Burlak (1/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Emir Makhmudov (1/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Igor Cheminava (1/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nathan Kabasele (0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Ritchie de Laet (0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Yassine El Ghanassy (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yannis Tafer (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Antoine Griezmann (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) David N’Gog (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Franck Tabanou (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Mamadou Sakho (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Florian Jozefzoon (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Rodney Sneijder (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Patrick van Aanholt (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Vurnon Anita (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luc Castaignos (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Zakaria Labyad (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nacer Barazite (1/0).
(http://i.imgur.com/etqMh.jpg)
Klasyfikacja dyscyplinarna:
(1 pkt za żółtą kartkę, 3 pkt za dwie żółte w jednym meczu, 5 pkt za natychmiastową czerwoną)
6 punktów:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Breno (1/0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Taras Burlak (1/0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) François Affolter (1/0/1)
5 punktów:
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Erik Lamela (0/0/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) James Brown (0/0/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Sadlok (0/0/1)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Filipe Brigues (0/0/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Axel Witsel (0/0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Sven Zimmermann (0/0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Evgeniy Makeev (0/0/1)
4 punkty:
(http://i.imgur.com/mucit.png) Chimezie Mbah (1/1/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Joel Obi (1/1/0)
2 punkty:
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Daniel Opare (2/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Janick Kamber (2/0/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Romeu Ribeiro (2/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Dennis Diekmeier (2/0/0)
1 punkt:
(http://i.imgur.com/mucit.png) Emmanuel Anyanwu (1/0/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Njoku Emeka (1/0/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Abdul Jeleel Ajagun (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sandro (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Fabio da Silva (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Philippe Coutinho (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Douglas Costa (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Airton (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sidnei (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Wellinton (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Gabrielle Angella (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Michele Camporese (1/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Juan Dos Santos (1/0/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Marcos Rojo (1/0/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takahito Soma (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kono (1/0/0)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini (1/0/0)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Dean Bozanić (1/0/0)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Rostyn Griffiths (1/0/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Angel Partida (1/0/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) J. R. Partida (1/0/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Cristian Perez (1/0/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Sebastian Pasrshivlyuk (1/0/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Igor Cheminava (1/0/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev (1/0/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Vadis Odjidja (1/0/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Toby Alderweireld (1/0/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Ritchie de Laet (1/0/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria (1/0/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Diogo Rosado (1/0/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Andre Ayew (1/0/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Frank Deen Salihu (1/0/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Jonathan Mensah (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Mikel San Jose (1/0/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Kucharczyk (1/0/0)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez (1/0/0)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Pablo Cepellini (1/0/0)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Adrian Gunino (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Holger Badstuber (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Bastian Oczipka (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Lewis Holtby (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Philipp Wollscheid (1/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong (1/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Leroy Fer (1/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Mitch Stockentree (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Milan Kosanović (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Alen Stevanović (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Aleksandar Miljković (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Matija Nastasić (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Wilshere (1/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Michele Morganella (1/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Pajtim Kasami (1/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Daniel Unal (1/0/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Mamadou Sakho (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Raphaël Varane (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Jean-Armel Kana-Biyik (1/0/0)
Gdybym kontynuował, przekroczyłbym dozwolony limit 30000 znaków. Reszta za chwilę.
-
#28
Podsumowanie pierwszej fazy grupowej - część druga
(http://i.imgur.com/TDoWA.jpg)
Klasyfikacja bramkarska:
(rozegrane spotkania, ilość obronionych strzałów na liczbę strzałów celnych, strzały niecelne, skuteczność, strzały ogółem, puszczone gole)
Minimum dwa mecze wymagane są do uwzględnienia w tym rankingu.
1. (http://i.imgur.com/dGLsy.png) David de Gea: 3, 11/13+19=32, 85%, 2
2. (http://i.imgur.com/mucit.png) Dele Ajiboye: 3, 15/18+14=32, 84%, 3
3. (http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Robert Dabuo: 3, 17/21+11=32, 81%, 4
4. (http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neto: 4, 29/37+21=58, 79%, 8
5. (http://i.imgur.com/g0wH5.png) Jhony da Silva: 3, 11/14+15=29, 79%, 3
6. (http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Živko Živković: 3, 21/27+9=36, 78%, 6
7. (http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Oliver Baumann: 3, 14/18+13=31, 78%, 4
8. (http://i.imgur.com/sL7A1.png) Grzegorz Sandomierski: 3, 13/17+10=27, 77%, 4
9. (http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola: 3, 13/17+9=26, 77%, 4
10. (http://i.imgur.com/UFTYH.png) Thibault Courtois: 4, 16/25+12=37, 76%, 9
11. (http://i.imgur.com/S0bBl.png) Andrea Seculin: 2, 6/8+6=14, 75%, 2
12. (http://i.imgur.com/dVTW3.png) Declan Rudd: 3, 10/14+8=22, 71%, 4
13. (http://i.imgur.com/aDR33.png) Diego Silva: 4, 19/27+15=42, 70%, 8
14. (http://i.imgur.com/qimUi.png) Matthew Ryan: 3, 21/31+15=44, 68%, 10
15. (http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Evgeniy Pomazan: 12/18+17=35, 67%, 6
16. (http://i.imgur.com/yolBf.png) Carlos Rodriguez: 4, 21/33+27=60, 64%, 12
17. (http://i.imgur.com/uAtbu.png) Abdoulaye Diallo: 4, 16/26+17=43, 62%, 10
18. (http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shuichi Gonda: 3, 12/18+18=36, 61%, 7
19. (http://i.imgur.com/L5qbR.png) Roman Bürki: 4, 15/27+11=38, 56%, 12
20. (http://i.imgur.com/SHCx5.png) Jeroen Zoet: 3, 8/16+5=21, 50%, 8
Czyste konta:
1 raz:
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Declan Rudd
(http://i.imgur.com/mucit.png) Dele Ajiboye
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Robert Dabuo
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) David de Gea
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Andrea Seculin
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Grzegorz Sandomierski
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Jhony da Silva
Passy bramkarskie (co najmniej 91 minut):
1. (http://i.imgur.com/dGLsy.png) David de Gea – 240 minut (2-5 kolejka)
2. (http://i.imgur.com/g0wH5.png) Jhony Da Silva – 162 minuty (4-5 kolejka)
3. (http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Robert Dabuo – 152 minuty (1-3 kolejka)
4. (http://i.imgur.com/dVTW3.png) Declan Rudd – 141 minut (1-3 kolejka)
5. (http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shuichi Gonda – 139 minut (2-3 kolejka)
6. (http://i.imgur.com/S0bBl.png) Andrea Seculin – 139 minut (4-5 kolejka)
7. (http://i.imgur.com/mucit.png) Dele Ajiboye – 134 minuty (2-4 kolejka)
8. (http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neto – 133 minuty (1-2 kolejka)
9. (http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola – 131 minut (3-4 kolejka)
10. (http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Oliver Baumann – 122 minuty (3-4 kolejka)
11. (http://i.imgur.com/sL7A1.png) Grzegorz Sandomierski – 113 minut (2 kolejka - trwa)
12. (http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Evgeniy Pomazan – 112 minut (2-3 kolejka)
13. (http://i.imgur.com/L5qbR.png) Roman Bürki – 112 minut (4-5 kolejka)
14. (http://i.imgur.com/UFTYH.png) Thibaut Courtois – 109 minut (2-3 kolejka)
15. (http://i.imgur.com/uAtbu.png) Abdoulaye Diallo – 102 minuty (3-4 kolejka)
16. (http://i.imgur.com/L5qbR.png) Roman Bürki – 96 minut (1-2 kolejka)
17. (http://i.imgur.com/SHCx5.png) Jeroen Zoet – 95 minut (2-3 kolejka)
18. (http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Živko Živković – 94 minuty (1-2 kolejka)
Najlepsza jedenastka
(http://i.imgur.com/qAELu.png)
(http://www.transfermarkt.de/bilder/spielerfotos/s_61380_39_2010_1.jpg) (http://www.transfermarkt.de/bilder/spielerfotos/s_74288_452_2010_1.jpg)
(http://www.transfermarkt.de/bilder/spielerfotos/s_68290_3439_2010_2.jpg) (http://www.transfermarkt.de/bilder/spielerfotos/s_94529_5_2011_1.jpg) (http://www.transfermarkt.de/bilder/spielerfotos/s_55215_3437_2010_1.jpg) (http://www.transfermarkt.de/bilder/spielerfotos/s_84535_13_2010_5.jpg)
(http://www.transfermarkt.de/bilder/spielerfotos/s_84344_46_2011_1.jpg) (http://www.transfermarkt.de/bilder/spielerfotos/s_53173_4_2010_3.jpg) (http://i.imgur.com/3bGPN.jpg) (http://www.transfermarkt.de/bilder/spielerfotos/s_57500_244_2010_2.jpg)
(http://www.transfermarkt.de/bilder/spielerfotos/s_59377_13_2010_3.jpg)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) David de Gea - Według statystyk najlepszy bramkarz na tym turnieju. Mający za sobą udany - pomimo nie najlepszego początku - sezon zawodnik Manchesteru United ma pecha, że Hiszpania to kraj obfitujący w znakomitych piłkarzy, bo w kadrach wielu innych krajów z pewnością miałby zagwarantowane miejsce w pierwszym składzie seniorskiej kadry. Jako kapitan reprezentacji na MMŚ jest jednym z nielicznych wyróżniających się piłkarzy w swojej drużynie. Puścił tylko dwa gole i zanotował najdłuższą jak dotąd passę bramkarską na tym turnieju.
Bilans na MMŚ: 4/0
Bilans w kadrze U-21: 21/0
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 64/0
Bilans w dorosłej reprezentacji: 0/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 64/0
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Cesar Azpilicueta - Wydaje się, że wyróżnienie dla zawodnika z pola reprezentacji Hiszpanii jest kpiną, gdy spojrzy się na jakość gry La Furia Roja w pierwszej fazie grupowej i okoliczności jej awansu. Obrońca Olympique Marsylia jest jednak swego rodzaju wyjątkiem - to obok de Gei i Parejo zdecydowanie najlepszy Hiszpan na tym turnieju. Często włącza się do akcji ofensywnych, ale nie zapomina o defensywie - rzadko kiedy przegrywa pojedynki jeden na jeden, praktycznie całkowicie niwelując zagrożenie dla hiszpańskiej bramki po prawej stronie boiska.
Bilans na MMŚ: 4/0
Bilans w kadrze U-21: 23/1
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 50/1
Bilans w dorosłej reprezentacji: 0/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 50/1
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Phil Jones - Chociaż ma dopiero 20 lat, znakomicie poradził sobie z presją i innymi trudami gry na tym turnieju. Wraz z klubowym kolegą, Chrisem Smallingiem sprawnie dyryguje angielską defensywą. Między innymi dzięki jego grze Synowie Albionu stracili jak dotąd tylko 6 goli. To wprawdzie dość kiepski wynik jak na zaledwie cztery mecze, ale na bieżących MMŚ bramki leją się strumieniami, więc w obecnych realiach to całkiem niezły rezultat. Jones imponuje szybkością, nieustępliwością, dobrą grą głową i zamiłowaniem do ofensywy.
Bilans na MMŚ: 4/0
Bilans w kadrze U-21:13/1
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 17/1
Bilans w dorosłej reprezentacji: 9/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 26/1
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Philipp Wolscheid - Do spółki z Ömerem Toprakiem wygryzł z pierwszego składu młodzieżowej reprezentacji Niemiec znanego z występów dla Bayernu Monachium Holgera Badstubera, co samo w sobie jest już sporym sukcesem. Idealnie wpasowuje się w obraz środkowego obrońcy znad Renu - wysoki, dobrze zbudowany, świetnie grający głową, pewny i wyrachowany w swoich posunięciach. Jeśli utrzyma taką formę po wakacjach, być może już niedługo zamieni Norymbergę na znacznie lepszy klub.
Bilans na MMŚ: 3/0
Bilans w kadrze U-21: 3/0
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 4/0
Bilans w dorosłej reprezentacji: 0/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 4/0
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon - Można się zastanawiać, dlaczego Inter zrezygnował z tak utalentowanego piłkarza i bez żalu oddał go do Newcastle. Z drugiej strony, zawodnicy z Giuseppe Meazza sięgnęli po nie mniej błyskotliwego Yuto Nagatomo, więc dla Włocha zrobiło się w Mediolanie zbyt ciasno. W Anglii gra częściej i nadal rozwija swoje umiejętności, głównie ofensywne - ten zawodnik wprost uwielbia brać udział w akcjach ofensywnych swojego zespołu, choć bardzo rzadko decyduje się na uderzenia na bramkę.
Bilans na MMŚ: 3/1
Bilans w kadrze U-21: 19/1
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 37/1
Bilans w dorosłej reprezentacji: 7/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 44/1
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Eduardo Salvio - Nominalny skrzydłowy na MMŚ występuje na środku ataku, jednak często schodzi na skrzydło. Widać, że w takiej roli czuje się jak ryba w wodzie, co potwierdzają strzelone przez niego 3 bramki i zaliczona 1 asysta. Jest silny psychicznie - wszystkie swoje bramki zdobył z sytuacji sam na sam. Madryckie Atletico niewątpliwie miało nosa, że dwa lata temu zdecydowało się na transfer tego zawodnika. W przyszłości może stać się następcą takich zawodników jak Maxi Rodriguez czy Angel Di María.
Bilans na MMŚ: 4/3
Bilans w kadrze U-21: 4/3
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 13/7
Bilans w dorosłej reprezentacji: 9/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 22/7
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Javier Pastore - W ubiegłym sezonie grał w kratkę. W początkowej fazie sezonu wydawał się być interesem życia szejków PSG. Na boisku był prawdziwym liderem: asystował i strzelał bramki. Potem zaczął zawodzić, a u schyłku rozgrywek Ligue 1 wybrano go najbardziej przereklamowanym piłkarzem w lidze. Swoją rolę odegrał też fakt, że pokładano w nim wielkie nadzieje, a wyszydzano z niego już przed transferem. Na MMŚ zamknął usta krytykom i powrócił do wielkiej formy. Trzykrotnie trafiał do siatki rywala. Widać, że nie tylko rozgrywanie leży w jego naturze.
Bilans na MMŚ: 4/3
Bilans w kadrze U-21: 4/3
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 4/3
Bilans w dorosłej reprezentacji: 13/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 17/3
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Stephan El Shaarawy - Młody Włoch pochodzący z Egiptu, który został okrzyknięty najbardziej utalentowanym młodym piłkarzem w swoim kraju, wyrasta na jedną z gwiazd młodzieżowej piłki. Na MMŚ pełni rolę playmakera. Zajmuje się głównie dogrywaniem do Balotelliego i innych napastników, co wychodzi mu świetnie, gdyż zanotował do tej pory już trzy asysty. To jego trafienie dało Włochom remis z Hiszpanią, którego ostatecznie nie dowieźli do końca przez błędną decyzję sędziego.
Bilans na MMŚ: 4/1
Bilans w kadrze U-21: 6/1
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 37/9
Bilans w dorosłej reprezentacji: 0/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 37/9
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar - Najbardziej znany junior na świecie po raz kolejny potwierdził swoją klasę, strzelając 3 gole w pierwszej fazie grupowej, w tym 2 mocnej reprezentacji Anglii. Choć obarczono go rolą lidera reprezentacji, nie załamał się pod presją i do spółki z Ganso wprowadził "Canarinhos" do drugiej fazy grupowej. Drużyna zawsze może liczyć na jego bajeczny, nieprzewidywalny drybling. Zarzuca mu się grę pod publikę i niechęć do współpracy z drużyną, ale pracuje nad tymi elementami. Być może poprawi je z wiekiem.
Bilans na MMŚ: 4/3
Bilans w kadrze U-21: 4/3
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 14/13
Bilans w dorosłej reprezentacji: 16/8
Bilans w reprezentacji ogółem: 30/21
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nassim Ben Khalifa - Bez niego nie byłoby Gavranovicia. Trochę niedoceniany napastnik z tunezyjskimi korzeniami już trzykrotnie zmuszał bramkarzy rywali do kapitulacji. Również trzykrotnie otwierał kolegom drogę do bramki swoimi świetnymi podaniami. Swoje wszystkie asysty kierował do lidera klasyfikacji strzelców tego turnieju. Wraz z napastnikiem Schalke rozumieją się bez słów, więc żal będzie rozstawać się z tym duetem, gdy Szwajcaria zakończy już swój udział na Mundialu, a zawodnicy wrócą do swoich klubów.
Bilans na MMŚ: 4/3
Bilans w kadrze U-21: 11/4
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 54/23
Bilans w dorosłej reprezentacji: 3/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 57/23
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović - Na początku selekcjoner szwajcarskiej młodzieżówki, Pierlugi Tami, zestawił go z S/ukajem, ale szybko zorientował się, że popełnił błąd. Pochodzący z Bośni napastnik niemieckiego Schalke szybko dogadał się ze swoim kolegą z Wolfsburga. Jest to piękna znajomość, zważywszy na korzyści, które czerpie z niej Szwajcaria. Sam Gavranović ma na koncie sześć goli i dwie asysty, a wszystko wskazuje na to, że tylko kwestią czasu jest powiększenie tego znakomitego dorobku. Jak na razie to zdecydowanie najlepszy piłkarz na tym turnieju.
Bilans na MMŚ: 4/6
Bilans w kadrze U-21: 18/9
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 27/17
Bilans w dorosłej reprezentacji: 2/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 29/17
Struktura narodowościowa Najlepszej "11":
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) 2 Argentyńczyków
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) 2 Hiszpanów
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) 2 Szwajcarów
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) 2 Włochów
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) 1 Anglik
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) 1 Brazylijczyk
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) 1 Niemiec
-
Ty jesteś niesamowity :o. Gratuluję, że masz siłę, motywację i tak dalej... najlepsze podsumowanie, jakie kiedykolwiek widziałem, wciąż zbieram szczękę z podłogi. Zastanawiam się, ile w to włożyłeś pracy. Zapisywałeś każdą interwencję bramkarzy? Boję się, co będzie na koniec tunieju :o. Ciągnij to do końca albo i dłużej, a potem bierz się za jakiś klub angielski, za to nigdy już nie opuszczaj tego działu. Masz talent do pisania karier. Przepraszam, że kiedyś regularnie wyrażałem się o Tobie niemalże obraźliwie...
Gavranović wypowiada się tak, jak zrobiłoby to w jego położeniu 95% piłkarzy. W czym jak w czym, ale w kurtuazji futboliści są mistrzami. Myślę, że Szwajcar bez problemu pokusi się o zdobycie tytułu króla strzelców.
Grupa D - 4,9 bramek na mecz :o. Robi wrażenie! W ogóle te mistrzostwa charakteryzują się dużą ilością bramek. Świadczy o tym między innymi najczęściej padający wynik, czyli 2:2. Kibicom trwający turniej może się podobać.
W czołówce klasyfikacji strzelców polski rodzynek: Mateusz Klich. Ponieważ jest on środkowym pomocnikiem i traci do prowadzącego Gavranovicia trzy gole, nie sądzę, aby włączył się do walki o pierwszą pozycję... Jeśli już któryś z naszych miałby liczyć się w tej rywalizacji, to jest to moim zdaniem Kucharczyk. Musiałby jednak załapać świetną formę, a Polacy zajść jeszcze dalej. W klasyfikacji kanadyjskiej królują Szwajcarzy, oprócz wspomnianego zawodnika Schalke także Ben Khalifa, jego partner z linii ataku. On jednak swoje trzy bramki zdobył w jednym meczu, więc wstrzymałbym się na razie z pochwałami, ale na pewno liczą się także trzy decydujące dogrania.
Jednego nie rozumiem - z Twoich zapisków wynika, że żaden bramkarz nie zachował czystego konta więcej niż raz, tymczasem np. De Gea zanotował passę bez utraty gola pomiędzy drugą a piątą kolejką. Oświecisz mnie?
Jedenastka praktycznie w całości otrzaskana już poważnie z poważną seniorską piłką. Co do Santona - kompletnie nie wiem, jaką logiką kierowali sie szefowie Interu, pozbywając się utalentowanego Włocha i zatrudniając utalentowanego Japończyka... Zauważyłem, że wśród pomocników aż trzech z czterch to piłkarzy równie dobrze czujący się w ataku. Popraw nazwisko piłkarza, który początkowo partnerował Gavranoviciowi, gdyż zostało wycenzurowane.
-
Ty jesteś niesamowity :o. Gratuluję, że masz siłę, motywację i tak dalej... najlepsze podsumowanie, jakie kiedykolwiek widziałem, wciąż zbieram szczękę z podłogi. Zastanawiam się, ile w to włożyłeś pracy. Zapisywałeś każdą interwencję bramkarzy? Boję się, co będzie na koniec tunieju :o. Ciągnij to do końca albo i dłużej, a potem bierz się za jakiś klub angielski, za to nigdy już nie opuszczaj tego działu. Masz talent do pisania karier. Przepraszam, że kiedyś regularnie wyrażałem się o Tobie niemalże obraźliwie...
Dokładnie, a jeśli chodzi o jakiś klub to może Manchester United bo chyba ulubionym zespołem gra się najlepiej ;)?
Widzę, że ładnie spisują się zawodnicy z Manchesteru. Dwóch w jedenastce czyli de Gea oraz Jones i dobrze grający Smalling. Widać, że ładnie radzą sobie Szwajcarzy, którzy mają bardzo utalentowaną młodzież nie wiem jednak czy w tej reprezentacji gra ten Szwajcar młody z Basel zapomniałem jego nazwiska. W każdym bądź razie bardzo ciekawy turniej co potwierdza grupa D w której padało prawie pięć bramek na mecz.
-
:o :o Genialne podsumowanie. Wyobrażam sobie ile czasu musiałeś poświęcić na to aby zebrać takie informacje, przedstawić je, wstawić te wszystkie flagi, zrobić najlepszą 11 :o aż nie wiem co napisać dalej :D Bardzo fajnie Gavranović odpowiadał na pytania. Podobało mi się to że mówił, że nie zależy mu na jego osobistych wynikach, tylko na tym aby reprezentacja osiągnęła jak najwięcej.
A mam pytanie bo jestem tu pierwszy raz. Rozgrywasz te mecze? Naprawdę pełen szacunek dla Ciebie za to co tutaj wyrabiasz ;)
-
Fantastyczne podsumowanie, nie wieżę że chciało Ci się to wszystko robić. Chyba pół dnia nad tym przesiedziałeś co nie ? ;) .
Tyle statystyk, informacji nawet jest najlepsza 11. Coś pięknego. Najlepsza kariera reprezentacyjna na forum bez dwóch zdań !
-
Brawa za chęci, spodziewałem się, że długo nie doczekam się kogoś kto po mnie przekroczy 30 000 znaków, a jednak. Piękne podsumowanie. Więcej czasu zajęło pewnie wklejanie flag niż pisanie.
-
Teraz to dopiero zacznie się dziać bo turniej wkracza w decydującą fazę, ale nie będę się teraz o tym rozpisywał. Podsumowanie fazy grupowej po prostu kosmiczne. Mówiąc szczerze to widziałem wiele karier, ale Twoja przebija wszystkie (nie jestem na pewno pierwszy i nie ostatni, która tak sądzi). Gdyby zrobiono konkurs na karierę wszech czasów to nie wahałbym się ani chwili by zagłosować.
Po przeczytaniu podsumowania zastanowiło mnie tylko jedno, ile? Ile czasu poświęcasz na zrobienie takiego "odcinka", ale nie wiem czy chcę wiedzieć bo ta liczba by mnie przeraziła. Z chęcią też bym pisał coś podobnego, ale nie mam póki co na to czasu.
Na koniec dodam tylko, że nie aż tak przykuwają mnie te całe rankingi (król strzelców, asystent) co opisy w podsumowaniu i szczególnie wywiady, moim skromnym zdaniem stoją na tak wysokim poziomie jak wieża Burj Dubai. Jeszcze tylko jedno chciałem podkreślić, mianowicie statystyki bez których piłkarscy eksperci byliby tylko nudziarzami, ale nie o ekspertach chciałem powiedzieć, a o wszystkich cyferkach które pojawiły się w podsumowaniu, bo ja wręcz kocham statystyki. ;)
-
Bardzo podoba mi się wszystko u Ciebie w karierze. Opisy są świetne . A te podsumowanie fazy grupowej .. :o Po prostu mistrzostwo . Wkładasz w swoją powieść bardzo dużo czasu u wysiłku , no i oczywiście wychodzi ci coś bardzo pięknego . Wielkie graty za tak wspaniale opisaną i tak dobrze prowadzoną karierę . :)
-
Dzięki za wszystkie miłe słowa. Są dla mnie ważne.
Zapisywałeś każdą interwencję bramkarzy?
Aż tak to nie. Po prostu zachowałem sobie wszystkie screeny ze statystykami meczów i patrząc na odpowiednie dane poczyniłem stosowne obliczenia. Myślę, że wyniki są w miarę dokładne, aczkolwiek niestuprocentowo, bo raz na jakiś czas strzał w nogi rywala zaliczy się jako celny.
a potem bierz się za jakiś klub angielski
Wolę holenderski. Mam nadzieję, że również pasuje.
tymczasem np. De Gea zanotował passę bez utraty gola pomiędzy drugą a piątą kolejką. Oświecisz mnie?
Jasne.
W 2. kolejce został pokonany w 7. minucie, więc jego passa wraz z końcowym gwizdkiem sędziego liczyła 83 minuty. W 3. kolejce Hiszpanie grali z Polakami i przegrali 2:3, ale bramki La Furia Roja strzegł Sergio Asenjo. W 4. kolejce de Gea zachował czyste konto (Hiszpania wygrała z Urugwajem 1:0). W ostatniej serii spotkań puścił gola w 67. minucie i jego seria się skończyła.
83 + 90 + 67 = 240 minut.
Popraw nazwisko piłkarza, który początkowo partnerował Gavranoviciowi, gdyż zostało wycenzurowane.
Dzięki za informację. Skrypt forum cenzuruje słowo określające samicę psa (lub złą kobietę w niekulturalnym tonie), uznając je za obraźliwe.
Boję się, co będzie na koniec tunieju
Na pewno to samo, co teraz i jeszcze kilka innych rzeczy. Mam już pewne plany, ale pewnie jeszcze coś mi przyjdzie do głowy.
Dokładnie, a jeśli chodzi o jakiś klub to może Manchester United bo chyba ulubionym zespołem gra się najlepiej?
Opisywałem już karierę MU. Wcale nie grało mi się najlepiej. Być może był to wynik tego, że za bardzo przekombinowałem sprawy związane ze składem i po połowie sezonu zwyczajnie mi się znudziło. Zresztą, to moim zdaniem jeden z najtrudniejszych klubów do grania na łamach tego działu - ze względu na jego specyfikę. Trudno dbać o realizm i się jednocześnie nie przekręcić.
Rozgrywasz te mecze?
Tak. Podzieliłem 20 drużyn między siebie i mojego brata i tak sobie gramy. Gospodarz na klawiaturze, a gość na padzie.
Brawa za chęci, spodziewałem się, że długo nie doczekam się kogoś kto po mnie przekroczy 30 000 znaków, a jednak
Na początku przekroczyłem te 30000 znaków dwukrotnie, ale tylko dlatego, że flagi brałem prosto z Wikipedii, wskutek czego miały one długie linki. Wrzuciłem wszystkie na imgura i przyporządkowałem jeszcze raz.
Więcej czasu zajęło pewnie wklejanie flag niż pisanie.
Wbrew pozorom, nie aż tak dużo. To tylko kopiuj-wklej.
Chyba pół dnia nad tym przesiedziałeś co nie ?
Nie wiem ile dokładnie, bo jestem tak leniwy, że na raz bym tego nie napisał, dlatego pomiędzy wpisami nr 27 i 28 minęło aż 5 dni. Za jednym razem dodałem to, za drugim tamto i jakoś się złożyło. Może i byłbym w stanie sklecić to ze dwa dni wcześniej, ale miałem problemy natury "czasowej".
#29
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Losowanie drugiej fazy grupowej
(http://i.imgur.com/ra9Mt.jpg)
Do drugiej fazy grupowej Młodzieżowych Mistrzostw Świata U-21 awansowało 12 zespołów. Zostały one podzielone na 4 koszyki. Przy delegowaniu zespołów do poszczególnych zbiorów wzięto pod uwagę przede wszystkim dorobek punktowy reprezentacji z pierwszej fazy grupowej. Obsada koszyków została ustalony według prostego szablonu.
1 koszyk: 3 zwycięzców grup
2 koszyk: 1 zwycięzca grupy (z najmniejszą ilością punktów), 2 wiceliderów grup
3 koszyk: 2 wiceliderów grupy, 1 zdobywca trzeciego miejsca (z największą ilością punktów)
4 koszyk: pozostali 3 zdobywcy trzeciego miejsca
W przydzielaniu drużyn reprezentacyjnych do koszyków pomocne były tabele. Sporządzono ich trzy, po jednej dla każdej grupy zespołów, które awansowały: zwycięzców, wiceliderów i ekip, które awans wywalczyły z 3. miejsca w grupie. Porównano w nich dorobek punktowy i bilans bramkowy reprezentacji.
1. Belgia - 4, 9, 10-9
2. Argentyna - 4, 8, 10-6
3. Anglia - 4, 8, 9-6
4. Polska - 4, 6, 7-6
Koszyk 1:
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Belgia
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Argentyna
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Anglia
Najlepiej na całym turnieju zaprezentowała się jak dotąd reprezentacja Belgii. Mimo, że w przeciwieństwie do pozostałych zwycięzców grup poniosła jedną porażkę, jako jedyna na całym Mundialu zdołała zwyciężyć aż w trzech meczach. Tuż za Belgami uplasowali się Argentyńczycy i Anglicy. "Albicelestes" dzięki nieznacznie lepszemu bilansowi bramkowemu wyprzedzili Synów Albionu o włos - mieli tyle samo punktów. Najgorsi okazali się Polacy, którzy znajdą się w drugim koszyku.
1. Niemcy - 4, 8, 7-5
2. Hiszpania - 4, 6, 5-5
3. Brazylia - 4, 5, 10-8
4. Holandia - 4, 5, 11-10
Koszyk 2:
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Polska
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Niemcy
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Hiszpania
Niemcy, którzy musieli uznać wyższość Argentyńczyków tylko przez gorszy bilans bramkowy, zdecydowanie przewodzą grupie wiceliderów. Mają aż dwa punkty przewagi nad drugą w tym zestawieniu Hiszpanią, która awansowała w dość szczęśliwych i kontrowersyjnych okolicznościach. Dwaj inni potentaci - Brazylijczycy i Holendrzy - okazali się być zbyt słabi i wylądowali w trzecim koszyku. W drugim znaleźli się oczywiście Niemcy i Hiszpanie. Nieco rozgoryczeni Polacy mogą się chociaż cieszyć, że na pewno nie zagrają ze swoimi zachodnimi sąsiadami i ponownie z La Furia Roja w drugiej fazie grupowej.
1. Szwajcaria - 4, 6, 11-12
2. Francja - 4, 5, 11-10
3. Włochy - 4, 5, 5-5
4. Serbia - 4, 5, 6-7
Koszyk 3:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Brazylia
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Holandia
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Szwajcaria
Ostatnie wolne miejsce w trzecim koszyku wywalczyli Szwajcarzy. Nie dali oni szans Francuzom, Włochom i Serbom. Włosi winą za swoje niepowodzenie będą zapewne obarczać sędziego Lee Masona, z którego decyzjami nie zgadzali się w pierwszej fazie grupowej. W mniej komfortowej sytuacji są Serbowie, którzy mogą mieć pretensje tylko do siebie. Gdyby wygrali z Portugalczykami, cieszyliby się z miejsca w drugim koszyku.
Koszyk 4:
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Francja
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Włochy
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Serbia
(http://i.imgur.com/FZyt7.jpg)
Tym razem gwiazdą losowania był Ronaldinho, który przy okazji promował zaprzyjaźnioną fundację, wspierającą rozwój sportowy utalentowanych dzieci z Porto Alegre, którym sytuacja materialna w rodzinie nie pozwala na kontynuowanie kariery piłkarskiej. Impreza młodzieżowa, taka jak ta, wydaje się dobrą okazją do przypomnienia ludziom o najuboższych młodych sportowcach. Losowanie przeprowadzał sekretarz generalny FIFA, Jerome Valcke.
Grupa E:
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Belgia
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Niemcy
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Brazylia
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Włochy
Grupa F:
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Anglia
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Polska
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Szwajcaria
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Francja
Grupa G:
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Argentyna
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Hiszpania
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Holandia
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Serbia
Wielu piłkarzy otrzymało od swoich selekcjonerów zakaz publicznego wypowiadania się o losowaniu, gdyż w przeszłości zawodnikom zdarzyło się wypowiadać w wywiadach zdania, przed których wygłoszeniem powinni się powstrzymać. Z takiego rozwiązania skorzystał między innymi selekcjoner kadry włoskiej, Ciro Ferrara i szkoleniowiec Hiszpanów, Luis Milla. Dało się jednak usłyszeć, że zdaniem zawodników grupą śmierci jest Grupa E, choć grupa G również zasługuje na to miano. Najsłabszą grupą obwołano Grupę F - i to mimo tego, że grają tam Anglicy i Francuzi. A co sądzą internauci?
-
I znów kolejny świetny post Ned :).
Grupy przedstawiają się bardzo ciekawie. Nasze młode Orły trafili do grupy w której można powalczyć o awans, jednak będzie to bardzo trudne. Ja jak na razie zadania nie zmieniam i liczę, że to Belgowie wygrają ten turniej, choć grupę mają trudną.
-
Super przedstawione - czysto, bardzo przejrzyście i oczywiście znakomicie opisane. Sprytnie podzielono drużyny na koszyki, lecz na mój gust nieco z tym przekombinowałeś. Polacy okazali się niestety najsłabsi spośród zespołów z pierwszych miejsc, ale dzięki temu znaleźli się w jeszcze bardziej doborowym towarzystwie. Nie oszukujmy się, Biało-czerwoni to chyba najsłabsza ekipa, jaka w ogóle przeszła fazę grupową. Ale może nasi rodacy sprawią jeszcze niejedną niespodziankę? Grupę mają oczywiście niezwykle trudną, ale spokojnie dało się trafić gorzej. Nie mogę doczekać się starć zespołów z grupy A - moi faworyci, Belgowie, zmierzą się z trzema potentatami i liczę, że z tych starć wyjdą zwycięsko. Grupa C niby bardzo mocna, ale jakoś żadna z obecnych w niej drużyn mnie nie przekonuje... W ćwierćfinale widzę Belgię, Niemcy, Szwajcarię, Anglię, Argentynę, Brazylię, Hiszpanię i Holandię.
Wolę holenderski. Mam nadzieję, że również pasuje.
Niestety, niezbyt. Nie przepadam za Eredivisie.
-
Zgodzę się z kmironem i mojseshem kolejny świetny post w Twoim wykonaniu kurde jak bym mógł cofnąć moje głosy w konkursie, ale to już nie ważne. Według mnie najmocniejsza będzie grupa E w której grają doskonali Belgowie, Włochy z wielkimi talentami, Brazylia i Niemcy no co tu pisać po prostu grupa marzenie. Według mnie nie ma tutaj najsłabszej grupy bo każda jest bardzo trudna i ciekawa. W takiej fazie nie grają już słabe reprezentacje ;). Grupa F to Szwajcarzy, którzy trzeba przyznać mają złotą młodzież aktualnie. Przecież Francja i Anglia to ikony futbolu więc młodzież równie musi być mocna by spełnić oczekiwanie jakie stawiają przed nimi rodacy lub kibice. Polska to chyba najsłabsza drużyna jaka została, ale zobaczymy może sprawi mega niespodziankę i awansuje dalej to było by coś :D. Trzecia z tych grup to grupa G z kolejnymi wielkimi drużynami. Argentyna i Hiszpania to reprezentacje, które w dorosłym futbolu mają wielkich piłkarzy. Holendrzy równie doskonała drużyna, która ma szansę nawet na zwycięstwo jeśli weźmie się w garść. Serbowie to chyba słaba reprezentacja, a może ich nie doceniam i sprawią wielką niespodziankę. Dobra to na tyle ;).
Kariera jest tak fajna, że cały czas nie mogę się doczekać nowych postów bo to czyta się tak dobrze ;).
-
#30
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Terminarz drugiej fazy grupowej
Przez najbliższy tydzień będzie można obserwować przebieg wydarzeń w drugiej fazie grupowej. Mocna obsada grup gwarantuje niezapomniane emocje, ogrom sytuacji podbramkowych i grad goli w niemal każdym meczu. Już pierwszego dnia odbędzie się spotkanie Brazylii z Niemcami i klasyk angielsko-francuski, a w tej fazie rozgrywek zobaczyć będzie można takie futbolowe klasyki jak starcie Włochów z Brazylijczykami, Holendrów z Hiszpanami czy latynoski pojedynek Hiszpanów z Argentyńczykami.
Grupa E
24 lipca 2012, 13:00, Londyn (Stamford Bridge): Belgia – Włochy
24 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Anfield): Brazylia – Niemcy
26 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Anfield): Brazylia – Belgia
26 lipca 2012, 21:00, Londyn (Stamford Bridge): Niemcy – Włochy
28 lipca 2012, 17:00, Londyn (Stamford Bridge): Belgia – Niemcy
28 lipca 2012, 21:00, Liverpool (Anfield): Włochy – Brazylia
Grupa F
24 lipca 2012, 17:00, Londyn (The Emirates): Anglia – Francja
24 lipca 2012, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium): Szwajcaria – Polska
27 lipca 2012, 13:00, Manchester (City of Manchester Stadium): Szwajcaria – Anglia
27 lipca 2012, 17:00, Londyn (The Emirates): Polska – Francja
29 lipca 2012, 17:00, Londyn (The Emirates): Anglia – Polska
29 lipca 2012, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium): Francja – Szwajcaria
Grupa G
25 lipca 2012, 17:00, Newcastle (St. James’ Park): Argentyna – Serbia
25 lipca 2012, 21:00, Manchester (Old Trafford): Holandia – Hiszpania
27 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford): Holandia – Argentyna
27 lipca 2012, 21:00, Newcastle (St. James’ Park): Hiszpania – Serbia
30 lipca 2012, 13:00, Newcastle (St. James’ Park): Argentyna – Hiszpania
30 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford): Serbia – Holandia
-
Zapowiada się kilka Europejskich szlagierów. Anglia - Francja czy Brazylia z Niemcami to elektryzujące cały Stary Kontynent mecze. Choć to tylko młodzieżowe kadry, grają tam naprawdę znakomici gracze. Powodzenia !
-
W tym okresie będziemy mieli okazję zobaczenia wielu ciekawych spotkań, które dostarczą nam wielu emocji. Tak więc czekam na te emocje ;)
-
muszę cię docenić, bowiem wyjątkowo skrupulatna ta kariera. nikt tak nie prowadzi dokładnie, ale czasem błędy językowe się wkradają, jednak ciężko się ich ustrzec.
-
dziwny ten podział na koszyki, ale to przecież młodzieżówki i zupełnie inna sytuacja. tak jak kolega wyżej podziwiam cię za dokładność i cierpliwość.
-
Wszystkie grupy wygladaja swietnie, kazdy moze awansowac. Z pewnoscia bedzie ciekawie.
-
Czytam....czytam....czytam.... i nie wiem co pisać... Dopiero teraz wkręciłem się w ten wątek i pewnie w Maju oddam głos na tą karierę. Powiem tak........ Nie jestem w stanie nic sensownego napisać, bo jak przyswajam te wszystkie dane, informacje itd to po prostu czacha dymi :) Myślę, że przy kolejnych wizytach będę mógł coś mądrego napisać. Póki co, czekam z niecierpliwością na mecze fazy pucharowej.
-
łatwej grupy broń Boże nie mamy. naprzeciwko nas stają silne młodzieżówki Anglii, czyli gospodarzy, Szwajcarii czy Francji. mało brakowało, a znaleźlibyśmy sie na uprzywilejowanej pozycji w pierwszym koszyku.
-
Oj ciekawie będzie :P.
-
#31
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
1 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa E
24 lipca 2012, 13:00, Londyn (Stamford Bridge)
(http://i.imgur.com/AYr1D.png) (http://img560.imageshack.us/img560/3010/italyh.png)
Belgia – Włochy 2:0 (0:0)
Lukaku (55’, 85’)
Zawodnik meczu: Lukaku (7.5)
Żółta kartka: Casarini
Milowy krok w stronę awansu
(http://i.imgur.com/bTIlB.jpg)
W niezwykle ciekawie zapowiadającym się meczu, inaugurującym rozgrywki drugiej fazy grupowej, Belgowie mimo wszystko niespodziewanie pokonali Włochów 2:0. Obie bramki strzelił świetnie dysponowany tego popołudnia Romelu Lukaku. Młodzi zawodnicy z kraju Beneluksu uczynili tym samym milowy krok w kierunku awansu do ćwierćfinału.
Od początku meczu aktywniejsi w poczynaniach na boisku byli jednak Włosi, co mogło wyniknąć z tego, że Belgowie nieco nieśmiale podeszli do tego spotkania i zamknęli się na własnej połowie. Reprezentanci "Squadra Azzura" po profesorsku przecinali belgijskie próby kontrataków, ujawniając swoje nieprzeciętne umiejętności w grze defensywnej. Niestety catenaccio nie zawsze idzie w parze ze skutecznym atakiem, dlatego na tablicy wyników wciąż utrzymywał się bezbramkowy wynik. Nieudane próby strzałów z dystansu, takie jak Federico Machedy z 20. minuty, nie sprzyjały zmianie tego rezultatu. Po kilku minutach lepszym uderzeniem popisał się Simone Verdi, ale bramkarz nie opuścił swojego posterunku. Belgowie, a konkretnie Romelu Lukaku, przebudzili się dopiero tuż przed zmianą stron. Napastnik Chelsea tuż po przerwie po zamieszaniu w polu karnym oddał sprytne, sytuacyjne uderzenie, ale piłka minęła prawy słupek bramki Seculina.
Wydawać się mogło, że przerwa nie przyniosła żadnych zmian. W 50. minucie miała miejsce kolejna próba Verdiego z dystansu. Były zawodnik Milanu przestrzelił, choć do szczęścia brakowało naprawdę niewiele. 5 minut później Belgowie niespodziewanie objęli prowadzenie. Ich niemrawe kontry wreszcie przyniosły korzyść. Eden Hazard wymienił podania po trójkącie z Nacerem Chadlim, po czym prostopadłym zagraniem uruchomił Lukaku, a ten w sytuacji sam na sam się nie pomylił. Warto nadmienić, że był to pierwszy celny strzał na bramkę Andrei Seculina w tym meczu. Włosi nadal grali swoje, ale szczęście ewidentnie nie było po ich stronie, gdyż raz po raz psuli stwarzane przez siebie sytuacje, a belgijska bramka wydawała się być zaczarowana. Na 5 minut przed końcem meczu Lukaku dobił "Squadra Azzura". Fatalny błąd popełnił Ariaudo, który po wznowieniu gry od bramki przez Seculina dał się ograć Belgowi. Napastnik Chelsea nie dał szans włoskiemu bramkarzowi i Belgowie mogli celebrować zwycięstwo.
W trudnej grupie Belgowie nie dali się pokonać presji i pewnie kroczą po awans - tak przynajmniej może mówić wynik 2:0. W praktyce wyglądało to jednak nieco inaczej. Można polemizować, czy głębokie cofnięcie się do obrony było elementem taktyki trenera, czy nacisku Włochów. Patrząc na potencjał ofensywny belgijskiej ekipy, wnioski nasuwają się same. Nie wygląda to dobrze, zwłaszcza że Niemcy i Brazylijczycy, z którymi przyjdzie się jeszcze Belgom zmierzyć, mają lepszych zawodników ofensywnych formacji niż Włosi. Czas pokaże. "Squadra Azzura" za to po festiwalu niesamowitego pecha znajduje się bardzo blisko dna.
Zmiany: Belgia: 80’ Mujangi Bia za Chadliego; Włochy: 70’ El Shaarawy za Balotelliego, 80’ Schelotto za Casariniego i Paloschi za Verdiego.
(http://i.imgur.com/55s0Ps.jpg) (http://i.imgur.com/55s0P.jpg)(http://i.imgur.com/vKimGs.jpg) (http://i.imgur.com/vKimG.jpg)(http://i.imgur.com/eokqos.jpg) (http://i.imgur.com/eokqo.jpg)(http://i.imgur.com/CRyHps.jpg) (http://i.imgur.com/CRyHp.jpg)
1 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa E
24 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Anfield)
(http://img97.imageshack.us/img97/329/brasilg.png) (http://img3.imageshack.us/img3/2618/germanyy.png)
Brazylia – Niemcy 3:1 (1:1)
Welinton (40’), Neymar (59’, 62’) – Schürrle (6’)
Zawodnik meczu: Neymar (7.5)
Zółte kartki: Lucas Piazon – Diekmeier (pauza), Götze
Pierwsza porażka Niemców
(http://i.imgur.com/rDwBw.jpg)
24 lipca odbył się jeszcze jeden mecz w Grupie E - i to niekiepski, bo jeden z futbolowych klasyków, które przewidziano na drugą fazę grupową. Wynik 3:1 dla Brazylijczyków zaskakuje, bo Niemcy jak dotąd ani na chwilę nawet nie zbliżyli się do porażki, a "Canarinhos" musieli uznać wyższość Anglików. Ponadto podopieczni XXX jak dotąd zachwycają, a gracze z Ameryki Południowej grają w kratkę i nie spełniają oczekiwań swoich kibiców.
Zaczęło się niewinnie. W 6. minucie do siatki gospodarzy trafił zawodnik Bayeru 04 Leverkusen, Andre Schürrle. Wykorzystał dośrodkowanie Bastiana Oczipki z rzutu rożnego, wyskoczył najwyżej i głową pokonał Neto. Niemcy poszli za ciosem. Kilka minut później po dalekim, nadspodziewanie celnym dalekim podaniu Wollscheida piłkę świetnie przyjął Toni Kroos. Już po chwili strzelił w kierunku bramki gospodarzy, ale w nią nie trafił. "Canarinhos" zdołali zdobyć gola do szatni. Na pięć minut przed ostatnim gwizdkiem arbitra w pierwszej połowie Lucas Piazon dokładnie dograł piłkę na głowę Welintona, który celną główką doprowadził do wyrównania.
Nie minął nawet kwadrans drugiej części spotkania, a Neymar po podaniu Piazona i indywidualnej akcji minął rzucającego mu się pod nogi Baumanna i trafił na 2:1. Pilnował go Dennis Diekmeier, ale nie zdołał odebrać mu piłki. Po trzech minutach młody gwiazdor mógł cieszyć się z kolejnej bramki. Znów podawał mu Piazon i znów znalazł się w sytuacji sam na sam. Strzelił gola na raty, bo pierwsze, słabe uderzenie zostało odbite przez bramkarza. Drugie natomiast zatrzymało się dopiero w siatce. Oliver Baumann nie mógł liczyć na porządną asekurację ze strony swoich obrońców. Miał zresztą do nich o to pretensje. W końcówce spotkania Brazylijczycy wykonali rzut wolny "angielskim" sposobem, ale w decydującym momencie akcji uderzenie Andre zostało sparowane przez bramkarza.
"Canarinhos" zaczęli drugą fazę grupową z wysokiego c. Ogranie dobrze grających Niemców musi robić wrażenie. Tym bardziej, że zwyciężyli zasłużenie, bez udziału szczęścia czy niekorzystnych dla Europejczyków zdarzeń losowych. Spotkanie było wyrównane i stało na wysokim poziomie, a w dodatku obfitowało w gole. Oby takich więcej.
Zmiany: Brazylia: 67’ Alex Teixeira za Alana Patricka, 81’ Andre za Coutinho; Niemcy: 67’ Koch za Diekmeiera, 81’ Bargfrede za Larsa Bendera.
(http://i.imgur.com/LV51ws.jpg) (http://i.imgur.com/LV51w.jpg)(http://i.imgur.com/sQlqms.jpg) (http://i.imgur.com/sQlqm.jpg)(http://i.imgur.com/XLIZfs.jpg) (http://i.imgur.com/XLIZf.jpg)(http://i.imgur.com/cfr1ms.jpg) (http://i.imgur.com/cfr1m.jpg)
Tabela Grupy E:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Brazylia - 1, 3, 3-1
2. Belgia - 1, 3, 2-0
3. Niemcy - 1, 0, 1-3
4. Włochy - 1, 0, 0-2
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Belgia - Włochy (https://vimeo.com/41163705)
Brazylia - Niemcy (https://vimeo.com/41163704)
-
Belgia gra fantastycznie na tym turnieju, wg mnie są jednym z faworytów. Dwa celne strzały i dwa gole, przy drugim fatalny błąd popełnił Ariaudo tracąc piłkę przed własnym polem karnym. W drugim meczu miłe złego początki dla Niemców. Świetny mecz Piazona, który zanotował trzy asysty, no i Neymara, strzelca dwóch goli.
-
No wreszcie mamy drugą rundę turnieju, która napewno będzie ciekawa. Co do tego nie mam wątpliwości.
Polska trafiła do trudnej grupy i będzie ciężko jej coś zawojować. Myślę, że samo przebrnięcie przez pierwszą fazę turnieju już można uznać za sukces. Najgroźniejsza w tej grupie powinna być Szwajcaria. Mają fajny skład z utalentowanymi graczami i z napastnikiem, który może zdobyć koronę króla strzelców. Ale mimo to uważam, że najciekawsza będzie ostatnia grupa. Tam nie jestem wstanie powiedzieć, kto może awansować dalej, a kto nie. Outsiderem powinna być Serbia, lecz podobnie jak w przypadku Polski ich awans dalej jest dla mnie zaskoczeniem. Czy pokuszą się o kolejne niespodzianki? Nie jestem wstanie powiedzieć.
Wygrana Belgii z Włochami? Nie... nie dziwi mnie to. Belgowie mają fajny skład i w porównaniu ze składem Włochów jest to po prostu lepszy skład. Fajnie, że dwie bramki zdobył Lukaku, który jak dla mnie zrobił wielki błąd odchodząc do Chelsea, w której i tak mało co gra.
W drugim spotkaniu moje serce po prostu płacze... Ale z drugiej strony można było się tego spodziewać, chociaż wiele osób twierdzi, że obecne pokolenie Brazylijczyków nie dorasta do pięt swoim poprzednikom i jest to najsłabsze pokolenie Canarinhos w historii. Mam jednak nadzieje, że w kolejnych spotkaniach Niemcy pokażą swoją klasę i zobaczymy ich w dalszych częściach turnieju.
-
#32
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
1 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa F
24 lipca 2012, 17:00, Londyn (The Emirates)
(http://i.imgur.com/IRR8c.png) (http://i.imgur.com/ONHie.png)
Anglia – Francja 0:1 (0:1)
Sissoko (17’)
Zawodnik meczu: Sissoko (7.0)
Żółte kartki: brak
Kontuzja: Walcott (1 mecz)
Wielka bitwa dla Francuzów
(http://i.imgur.com/CiAs2.jpg)
Ze względu na dawne animozje historyczne, mecze Anglików z Francuzami można porównać do starć Polaków z Niemcami - są to odwieczne "wojny". Napięta atmosfera na trybunach nie spowodowała, że mecz był ciekawy, ale być może pomogła Francuzom wygrać. Dzięki bramce Moussy Sissoko "Tricolores" zdobyli cenne 3 punkty.
W 10. minucie bliski strzelenia gola był Jack Wilshere, ale trafił prosto w bramkarza. Była do pierwsza klarowna okazja do otworzenia wyniku. Następna została już wykorzystana - tyle, że przez Francuzów. Kilka szybkich podań zdezorientowało angielską obronę. Moussa Sissoko huknął z linii pola karnego jak z armaty i pokonał Marka Halsteada. W odpowiedzi Mark Albrighton uruchomił Sturridge'a tak, że ten znalazł się w sytuacji sam na sam z francuskim bramkarzem. Napastnik Chelsea wygrał pojedynek biegowy, ale zbyt wcześnie zdecydował się na strzał, przez co trafił tylko w boczną siatkę.
Bywało, że Kyle Walker zostawiał przeciwnikom zbyt wiele wolnego miejsca na swojej stronie boiska. Skorzystał z tego między innymi Armand Traore, który kilka razy przebił się na wysokość pola karnego i dośrodkowywał. Częstym celem jego podań był Emmanuel Riviere, który jednak nie miał swojego dnia i ani razu nie trafił w światło bramki. Nie powiodło się także Yohanowi Mollo. Wydawało się, że jego strzał z prawego narożnika pola karnego zmusi Halsteada do interwencji, ale piłka nabrała dziwnej rotacji i bez kontaktu z angielskim bramkarzem wylądowała za linią końcową. Anglicy nie mieli wcale więcej szczęścia. Na dziesięć minut przed końcem meczu w dobrej sytuacji strzeleckiej znalazł się Connor Wickham, ale próbował chyba ustrzelić któregoś z gołębi wypoczywających na dachu stadionu.
Hit trochę zawiódł, ale raczej nie obchodzi to Francuzów, którzy zgarnęli trzy punkty nawet bez emocji wciskających widza w krzesełko czy w fotel. Anglicy nie stoją jeszcze na straconej pozycji - zwycięstwa z Polską i Szwajcarią, które dadzą im awans, są z pewnością w ich zasięgu.
Zmiany: Anglia: 38’ Cleverley za Walcotta, 70’ Wickham za Sturridge’a, 73’ Rodwell za Hendersona; Francja: 70’ Ait Fana za Griezmanna.
(http://i.imgur.com/IANbWs.jpg) (http://i.imgur.com/IANbWs.jpg)(http://i.imgur.com/KRcZms.jpg) (http://i.imgur.com/KRcZm.jpg)(http://i.imgur.com/b8olcs.jpg) (http://i.imgur.com/b8olc.jpg)(http://i.imgur.com/ANvKrs.jpg) (http://i.imgur.com/ANvKr.jpg)
1 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa F
24 lipca 2012, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium)
(http://i.imgur.com/L6RSp.png) (http://i.imgur.com/Nt1le.png)
Szwajcaria – Polska 2:0 (1:0)
Gavranović (44’), Ben Khalifa (52’)
Zawodnicy meczu: Ben Khalifa, Gavranović (7.5)
Żółte kartki: Kasami (pauza) – Rymaniak, Kupisz
Falstart Polaków; świetni Szwajcarzy
(http://i.imgur.com/YiNMe.jpg)
Doping kilkunastotysięcznej Polonii zamieszkałej w mieście włókniarzy nie pomógł biało-czerwonym wywalczyć choćby jednego punktu. W porównaniu do rozpędzonych Szwajcarów podopieczni Mieczysława Broniszewskiego zaprezentowali się po prostu tragicznie i przegrali 0:2. W drużynie Helwetów po raz kolejny wyróżniali się Mario Gavranović i Nassim Ben Khalifa.
Polacy śmiało atakowali tylko na początku meczu. W 6. minucie spotkania mocny strzał z dystansu oddał Maciej Rybus, ale szwajcarski bramkarz sparował piłkę na rzut rożny. Odwagą popisywał się także broniący polskiej bramki Michał Buchalik, który notorycznie wychodził daleko przed własną linię końcową. Nie umknęło to uwadze Szwajcarów. Co prawda Nassim Ben Khalifa, oddając strzał z ponad 30 metrów nie trafił w bramkę (choć był blisko szczęścia), ale gry w 44. minucie podał do Gavranovicia, zawodnik Schalke 04 zdołał przelobować polskiego golkipera.
Bramkarz Lechii Gdańsk niczego się nie nauczył, bo już w 52. minucie znowu został przelobowany. Ben Khalifa po dalekim podaniu od własnego golkipera i wygranym pojedynku powietrznym z Koseckim ponownie oddał strzał z ponad 30 metrów. Tym razem mu się udało. Kolejna jego próba strzału z dystansu nie była już tak udana - piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Buchalik nie musiał interweniować.
Nie wiadomo, co strzeliło selekcjonerowi polskiej reprezentacji, że nie zdecydował się postawić na Grzegorza Sandomierskiego, ale już chyba wie, że nie była to jego najlepsza decyzja. Polacy zdają się jeszcze świętować awans do drugiej fazy grupowej. Jeśli chcą grać dalej, powinni szybko się otrząsnąć. Zwłaszcza, że przegrali teoretycznie najłatwiejszy mecz i teraz będzie już tylko trudniej.
Zmiany: Szwajcaria: 64’ Basha za Kasamiego, 71’ Tosetti za Shaqiriego, 83’ Unal za G. Xhakę; Polska: 64’ Kupisz za Sobiecha.
(http://i.imgur.com/TTP7as.jpg) (http://i.imgur.com/TTP7a.jpg)(http://i.imgur.com/L1N1Cs.jpg) (http://i.imgur.com/L1N1C.jpg)(http://i.imgur.com/MMW7es.jpg) (http://i.imgur.com/MMW7e.jpg)(http://i.imgur.com/xwMqFs.jpg) (http://i.imgur.com/xwMqF.jpg)
Tabela Grupy F:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Szwajcaria - 1, 3, 2-0
2. Francja - 1, 3, 1-0
3. Anglia - 1, 0, 0-1
4. Polska - 1, 0, 0-2
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Anglia - Francja (https://vimeo.com/41415724)
Szwajcaria - Polska (https://vimeo.com/41415723)
-
więc tak.
w meczu Belgów z Włochami wielka indywidualność Romelu Lukaku dała o sobie znać. mówisz, że źle że się cofnęli do defensywy, ale jak się okazało taktyka ta była nad wyraz skuteczna bo wygrywają z Italią.
Kanary także wygrywają swoje spotkanie, Neymar po raz kolejny udowadnia, że jest topowym graczem. Kanarki to mój faworyt, bo ograli przecież solidnych Niemców.
Hit raczej nudny, mowa tu o Anglii i Francji, jednak Trójkolorowi zdobywają jakże cenne punkty i są bliżej awansu.
Polacy fatalnie, nie wiadomo co trener odstrzelił, fatalna sprawa, bowiem licznie zgromadzeni tam nasi rodacy przeżyli wielki zawód.
-
Francja dobrze, Polska źle. Francja 3 punkty, Polska 0.
Sissoko niezłą bramkę trafił. Polski bramkarz i obrona się dzisiaj nie popisali.
-
Buchalik się popisał... jeśli Polska myśli o jakimś sukcesie to zacznijmy od zmiany bramkarza.
-
Moi faworyci, Belgowie, idą jak burza. Teraz pokonali zawsze groźnych Włochów. Tamci chyba wciąz przeżywają decyzję sędziego z meczu z Hiszpanią... Nie tędy droga, panowie... W tym spotkaniu mieliśmy do czynienia ze swoistym Lukaku Show, gdyż na boisku istniał praktycznie tylko on. Nie mam pojęcia, czemu w Chelsea tak go nie doceniają. Źle prognozujesz Czerwonym Diabłom, lecz ja przypuszczam, że bez najmniejszego problemu awansują do ćwierćfinału.
Niemcy znakomicie zaczęli, już witali się z gąską, a tymczasem zapomnieli, że Brazylijczycy mają w swoich szeregach takiego zawodnika, jak Neymar. Z pomocą kolegów młody gwiazdor Santosu rozmontował ekipę niemiecką i to "Canarinhos" są bliżej awansu. Strasznie słaba postawa defensywy naszych zachodnich sąsiadów... coś mi się wydaje, że mogą nawet nie wyjść z grupy, jeśli się "postarają".
O meczu Anglia-Francja piszesz "hit"... teraz, na tym etapie, to już mamy same hity. Ha, Moussa Sissoko... zawsze mi się mylił z Momo, tym, który kiedyś w Liverpoolu grał. Czy Theo Walcott doznał kontuzji, skoro boisko opuścił już w pierwszej połowie?
Polacy po raz pierwszy zagrali tak, jak naprawdę potrafią... poprzednie mecze to wielkie zaskoczenie, może mieli po prostu szczęście. Ale teraz, dzięki wspaniałemu wychowankowi Odry Wodzisław Buchalikowi, pozbawili się szans na awans do ćwierćfinału. Szkoda. Dwa razy? Bez jaj... kto to tak grał, Ty czy brat?
-
Ale teraz, dzięki wspaniałemu wychowankowi Odry Wodzisław Buchalikowi, pozbawili się szans na awans do ćwierćfinału. Szkoda. Dwa razy? Bez jaj... kto to tak grał, Ty czy brat?
Błędy Buchalika nie są winą człowieka (przynajmniej nie gracza). To po prostu bugi gry. Pooglądaj sobie kompilacje goli na YouTube, ludzie nie raz z własnej połowy bramki zdobywają, jak im piłka szybciej poleci (atomowe wybicia to w PESie norma).
#33
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
1 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa G
25 lipca 2012, 17:00, Newcastle (St. James’ Park)
(http://i.imgur.com/I9tOm.png) (http://i.imgur.com/xH0qu.png)
Argentyna – Serbia 1:2 (0:1)
Villalva (74’) – Aleksić (33’, 77’)
Zawodnicy meczu: Piatti, Aleksić (7.5)
Żółte kartki: Ignjovski, Petrović
Czerwona kartka: 24’ Nastasić (za faul taktyczny)
Kolejne dwie bramki Aleksicia, Serbia wygrywa!
(http://i.imgur.com/CIsB7.jpg)
Serbowie wygrali z Argentyną 2:1. "Albicelestes" nieco zlekceważyli rywali, wystawiając do gry nieco rezerwową jedenastkę, w której zabrakło miejsca dla takich filarów reprezentacji jak Eduadro Salvio czy Leandro Chichizola. Waleczni Europejczycy prowadzili przez większą część meczu - i to mimo tego, że przez ponad godzinę grali w osłabieniu.
W 24. minucie czerwoną kartkę zobaczył Matija Nastasić. Faulując jako ostatni obrońca, najpewniej uratował swój zespół przed utratą bramki, ale musiał zejść z boiska. Pomimo gry w przewadze Argentyńczycy nie zagrażali zbytnio bramce rywali, a Serbowie wręcz przeciwnie. W 33. minucie wyprowadzili zabójczą kontrę. Filip Djuricić zwiódł Zuculiniego w środku pola, a jego podanie do Aleksicia minęło dwóch obrońców. Napastnik gości uderzył z pierwszej piłki nie do obrony. Futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Wobec braku Salvio odpowiedzialność za zdobywanie bramek wziął na swoje barki Javier Pastore. W 42. minucie był bliski doprowadzenia do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dobrze wbiegł na piłkę i uderzył głową, jednak nie trafił w bramkę.
Inne drużyny cofnęłyby się do defensywy, jednak Serbowie woleli podwyższyć prowadzenie, by czuć się bezpiecznie. Niemal udało się to Stevanoviciowi, ale piłka po jego strzale zza linii szesnastu metrów o centymetry minęła poprzeczkę bramki strzeżonej przez D'Angelo. Na kwadrans przed końcem meczu "Albicelestes" wyrównali stan spotkania. Uderzenie lewą nogą filigranowego Villalvy było na tyle precyzyjne i zaskakujące, że Żivković nawet nie ruszył się z miejsca. Argentyńczycy potrafili utrzymać remis tylko przez trzy minuty. Na listę strzelców ponownie wpisał się Aleksić. Odpłacił się rywalom pięknym za nadobne - bramkarz argentyński również tylko odprowadził piłkę wzrokiem, a akcja bramkowa Serbów była niemalże kopią ataku "Albicelestes" sprzed chwili. Ostatnią szansę na zdobycie bramki miał Adem Ljajić. Jego uderzenie z rzutu rożnego zostało co prawda sparowane przez bramkarza, ale i tak nie zmierzało w stronę bramki.
Czyżby Serbowie mieli pokazać, że nie znaleźli się w tabeli Grupy A przed Portugalią przypadkowo? Argentyna, która triumfowała w Grupie C, dotychczas nie zaznała goryczy porażki. Chyba nikt się nie spodziewał, że swojego pogromcę znajdzie akurat w osobach serbskich piłkarzy. Kto wie, może ci skromni południowi Słowianie sprawią niespodziankę i wyjdą z grupy śmierci obronną ręką?
Zmiany: Serbia: 68’ Gulan za A. Stevanovicia, 74’ Brasanac za Petrovicia, 90’ M. Scepovic za Djuricicia.
(http://i.imgur.com/nIcQ7s.jpg) (http://i.imgur.com/nIcQ7.jpg)(http://i.imgur.com/8UsRUs.jpg) (http://i.imgur.com/8UsRU.jpg)(http://i.imgur.com/77Srds.jpg) (http://i.imgur.com/77Srd.jpg)(http://i.imgur.com/HQGc8s.jpg) (http://i.imgur.com/HQGc8.jpg)
1 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa G
25 lipca 2012, 21:00, Manchester (Old Trafford)
(http://i.imgur.com/MbdTX.png) (http://i.imgur.com/AkZIz.png)
Holandia – Hiszpania 2:1 (1:1)
L. de Jong (34’), Jozefzoon (90+2’) – Rodrigo (27’)
Zawodnik meczu: van Wolfswinkel (8.0)
Żółte kartki: Fer (pauza) – A. Herrera
Trzy punkty uratowane w końcówce
(http://i.imgur.com/9gH0s.jpg)
Wydaje się, że sprawiedliwość powoli dosięga hiszpańskich piłkarzy, a zaginiona forma wreszcie powróciła do Holendrów. Oranje wygrali z "La Furia Roja" 2:1 dzięki bramce Floriana Jozefzoona w ostatnich sekundach meczu.
Hiszpanie ciekawie zareagowali na tradycyjne 4-3-3 Holendrów. Wyszli podobnym ustawieniem, ale z trzema środkowymi napastnikami i dwoma bocznymi pomocnikami. Ciężko znaleźć bardziej ofensywną formację, więc można było odnieść wrażenie, że Iberyjczycy zapomnieli o defensywie. To przypuszczenie tylko w połowie pokryło się z prawdą, bo spotkanie było wyrównane. Nie było żadną tajemnicą, że podopieczni Luisa Milli zaatakują jako pierwsi. Tak też się stało. W 8. minucie dośrodkowanie Thiago spadło idealnie na głowę Rodrigo, który jednak zepsuł uderzenie i fatalnie przestrzelił. Nie pomylił się później, gdy strzałem z woleja dobił uderzenie z dystansu autorstwa Nsue. Holendrzy dość szybko odpowiedzieli. W 34. minucie po dobrym podaniu Fera na sam na sam z bramkarzem wyszedł Luuk de Jong i pokonał go strzałem zewnętrzną częścią stopy.
W 52. minucie Patrick van Aanholt miał na nodze piłkę meczową. Po zamieszaniu pod bramką de Gei, które spowodowane zostało zablokowanym uderzeniem Strootmana z rzutu wolnego, obrońca Oranje nie był w stanie pokonać bramkarza Manchesteru United z odległości nieprzekraczającej 2 metrów. Podobny problem miał kilka minut później Luc Castaignos, w którego przypadku wydawało się, że miał on wszystko, co potrzebne jest do zdobycia łatwego gola: dokładne podanie, ledwie kilka metrów do bramki i źle ustawionego bramkarza, który odkrył niemal całą bramkę. Mimo to uderzył w kierunku... de Gei i na domiar złego nie trafił nawet w niego. Po wszystkim mógł tylko złapać się za głowę. W doliczonym czasie gry drugiej połowy bohaterem Oranje stał się Florian Jozefzoon, który skorzystał z prostopadłego podania Ricky'ego van Wolfswinkela i strzałem lewą nogą nie dał szans de Gei. Hiszpanie reklamowali spalonego, ale powtórki wykazały, że nie mieli racji.
Kontrowersyjna decyzja selekcjonera holenderskiej kadry jak na razie przynosi owoce, bo Verhulst nie popełnił praktycznie żadnego błędu - w przeciwieństwie do Zoeta, który należał do najgorszych bramkarzy na Mundialu, chociaż na nadmiar roboty narzekać nie mógł. Rywalizacja w Grupie G zapowiada się ciekawie, choć póki co nie należy stawiać żadnych wyroków, bo wszystko jeszcze może się zdarzyć.
Zmiany: Holandia: 69’ van Wolfswinkel za L. de Jonga, 77’ Jozefzoon za Anitę, 78’ S. de Jong za Labyada; Hiszpania: 69’ Morata za Rodrigo, 77’ Canales za A. Herrerę.
(http://i.imgur.com/JQd9ss.jpg) (http://i.imgur.com/JQd9s.jpg)(http://i.imgur.com/2n3xjs.jpg) (http://i.imgur.com/2n3xj.jpg)(http://i.imgur.com/mWmm2s.jpg) (http://i.imgur.com/mWmm2.jpg)(http://i.imgur.com/kdZnys.jpg) (http://i.imgur.com/kdZny.jpg)
Tabela Grupy G:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Serbia - 1, 3, 2-1
1. Holandia - 1, 3, 2-1
3. Hiszpania - 1, 0, 1-2
3. Argentyna - 1, 0, 1-2
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Argentyna - Serbia (https://vimeo.com/41571859)
Holandia - Hiszpania (https://vimeo.com/41571861)
-
Aleksić znów strzela , to może wróżyć Serbii wspaniały turniej , jak mają takiego gracza. Ilość uderzeń na bramkę w spotkaniu Argentyńczyków to już przesada ;D
Co do drugiego spotkania w pierwszej kolejce , mogło być inaczej . Chciałbym ,żeby Hiszpania wygrała , najważniejsze jest do jak poukładają się losy w twojej karierze. Jozefzoon zapewnił swojej reprezentacji ważne 3 punkty. Jak na razie nic nie jest jeszcze przesadzone. Jestem ciekawy jak przebiegą dalsze zmagania w tej grupie. Moje typy zespołów które wyjdą to Hiszpania i Holadnia.
-
No to zaczynamy:
Mecz pomiędzy Anglią a Francją zawsze były animozje. W końcu państwa walczyły ze sobą wojnie stuletniej czy też za Napoleona. Mecz zawiódł, ale dzięki bombie Sissoko trójkolorowi wygrywają hit. Ten wynik mnie nie cieszy. Podobnie jak wynik Polski z Helwetami... Zapomnaiłem dodać, że Belgia szaleje i idzie po mistrza. Szkoda, że Niemcy polegli z Canarinhos i jeszcze ten .... strzelił.
Albicelestes zlekceważyli rywala, nie wystawiając swoich największych gwiazd: (Salvio, Chichizola) i zapłacili za to wysoką cenę. Serbowie pokazali serducho i ograli graczy z Ameryki południowej. Jest jest jest Holandia ograła Hiszpanię i to jeszcze na Old Trafford. La Furia Roja ma za swoje, oliwa sprawiedliwa i zawsze na wierzch wypływa. Mimo porażek Hiszpanii i Argentyny zapowiada się ciekawa rywalizacja w tej grupie.
-
Khalifa to jest kozak! Kapitalna brama!
-
Czy Theo Walcott doznał kontuzji, skoro boisko opuścił już w pierwszej połowie?
Tak. Informacja o kontuzji znajduje się pod wynikiem meczu Anglików z Francuzami.
#34
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
2 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa E
26 lipca 2012, 17:00, Liverpool (Anfield)
(http://img97.imageshack.us/img97/329/brasilg.png) (http://i.imgur.com/AYr1D.png)
Brazylia – Belgia 1:1 (1:1)
Ganso (24’) – Carcela-Gonzalez (45+3’)
Zawodnicy meczu: Ganso, Neymar (7.0)
Żółta kartka: Odjidja (pauza)
Podział punktów
(http://i.imgur.com/fgmMr.jpg)
Belgowie znowu śmiało sobie poczynają. Zremisowali z Brazylią 1:1 po bramkach Ganso i Mehdiego Carceli-Gonzaleza. Taki rezultat oznacza, że obie te drużyny mają na koncie po 4 punkty i są na dobrej pozycji wyjściowej przed ostatnią kolejką.
Goście grali wysokim pressingiem, co spowodowało lawinę błędów indywidualnych w szeregach "Canarinhos". Brazylijczycy często posyłali niecelne podania, dając rywalom okazje do wyprowadzania kontrataków. Sygnał do ataku dał w 12. minucie Romelu Lukaku. Śladem szwajcarskich napastników próbował pokonać Neto z daleka. Strzał był dość precyzyjny, ale minimalnie minął lewe okienko rezerwowego bramkarza Fiorentiny. Jego próbę powtórzył Eden Hazard, ale pomylił się znacznie wyraźniej. Zgranie Brazylijczyków dało o sobie znać w 24. minucie. Douglas Costa posłał wysoką, prostopadłą piłkę w kierunku Ganso, a ten na raty pokonał Courtoisa. Belgowie wyrównali w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Hazard przytomnie wypatrzył Lukaku, który oddał strzał z ostrego kąta. Neto nie zdołał złapać piłki - sparował ją wprost pod nogi Carceli, który dopełnił formalności.
Brazylijczycy mieli świetną okazję do wyrównania już zaraz po przerwie, ale Douglas Costa niepotrzebnie próbował mijać bramkarza. Chwilę potem piłkę przejął Sandro i huknął co sił w nogach, ale Courtois okazał się lepszy w tym pojedynku. Ten sam zawodnik próbował szczęścia jeszcze w końcówce meczu, ale jego próbę najlepiej przemilczeć.
Belgowie w następnej kolejce zagrają z Niemcami. 4 punkty, które do tej pory zdobyli, stawiają ich w o tyle komfortowej sytuacji, że nawet jeśli odniosą porażkę z bardziej utytułowanymi rywalami, najpewniej wystarczą one do awansu z trzeciego miejsca. W podobnym położeniu znajduje się Brazylia, która stoczy bój z Włochami.
Zmiany: Brazylia: 57’ Neymar za Alana Patricka, 88’ Andre za Alexa Teixeirę; Belgia: 57’ Chadli za Carcelę-Gonzaleza, 72’ van Acker za Wuytensa, 88’ Kabasele za Lukaku.
(http://i.imgur.com/hF5TIs.jpg) (http://i.imgur.com/hF5TI.jpg)(http://i.imgur.com/nkt58s.jpg) (http://i.imgur.com/nkt58.jpg)(http://i.imgur.com/zIkDXs.jpg) (http://i.imgur.com/zIkDX.jpg)(http://i.imgur.com/tT8jQs.jpg) (http://i.imgur.com/tT8jQ.jpg)
2 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa E
26 lipca 2012, 21:00, Londyn (Stamford Bridge)
(http://img3.imageshack.us/img3/2618/germanyy.png) (http://img560.imageshack.us/img560/3010/italyh.png)
Niemcy – Włochy 3:2 (1:1)
Esswein (29’, 88’), Kroos (86’) – Schelotto (40’), Sala (71’)
Zawodnik meczu: Marin (8.0)
Żółte kartki: Caldirola, Bellusci, Fossati
Włosi jadą do domu?
(http://i.imgur.com/9CK51.jpg)
Wygląda na to, że tylko cud jest w stanie sprawić, że Włosi awansują do ćwierćfinału. Pomimo przewagi na boisku w końcówce spotkania przeżyli dramat i przegrali 2:3. Dwie porażki spowodowały, że "Squadra Azzurra" znajduje się na ostatniej pozycji w grupie i do trzecich Niemców traci aż 3 punkty.
W 13. minucie spotkania nieco dziwną interwencją popisał się Oliver Baumann. Podskoczywszy, jedną ręką odbił uderzenie Mario Balotelliego, które zmierzało w światło bramki. W 29. minucie na 1:0 trafił Alexander Esswein. Po rzucie rożnym Włosi wybili piłkę z własnego pola karnego, ale czyhał na nią Toni Kroos. Oddał strzał z woleja, z którym poradził sobie Andrea Seculin, ale wobec dobitki zawodnika Norymbergi był już bezradny. Włosi ani myśleli się poddawać i tuż przed przerwą zdobyli bramkę dającą wyrównanie w podobny sposób. Baumann odbił kolanami strzał Boriniego, a Schelotto strzałem z półwoleja zza pola karnego posłał piłkę do siatki Niemców.
Chociaż trwały szaleńcze ataki obu drużyn, w których okazalej wyglądali Włosi, bramka na 2:1 padła dopiero w 70. minucie. Jej autorem był Jacopo Sala. Jego uderzenie z dystansu było dobitką strzału Balotelliego z około 30 metrów. Koszmar Włochów rozpoczął się w 86. minucie. Po dokładnym, płaskim dograniu Marina ze skrzydła na strzał z pierwszej piłki zdecydował się Toni Kroos. Dobrze zrobił, bo zdobył piękną bramkę. Już dwie minuty później Alexander Esswein pogrążył rywali. Po podaniu Marina pokonał Seculina w sytuacji sam na sam.
Włosi rozczarowani płaczą. Nie można im się dziwić, bo szansę na przedłużenie nadziei i odesłanie Niemców do domu mieli jak na wyciągnięcie ręki. Zabrakło koncentracji? Szczęścia? Oddechu? Nie wiadomo. To sprawa drugorzędna, bo jej wyjaśnienie nie zmieni przeszłości. Pozostaje zagadką, czy Włosi zechcą godnie pożegnać się z turniejem i nie odpuszczą ostatniego meczu w grupie - z Brazylią.
Zmiany: Niemcy: 56’ Marin za Reusa; Włochy: 56’ Paloschi za Boriniego, 69’ Sala za Schelotto, 86’ Santon za Bellusciego.
(http://i.imgur.com/lOIe9s.jpg) (http://i.imgur.com/lOIe9.jpg)(http://i.imgur.com/qIUmss.jpg) (http://i.imgur.com/qIUms.jpg)(http://i.imgur.com/POUXjs.jpg) (http://i.imgur.com/POUXj.jpg)(http://i.imgur.com/yVAMXs.jpg) (http://i.imgur.com/yVAMX.jpg)
Tabela Grupy E:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Brazylia - 2, 4, 3-1
2. Belgia - 2, 4, 2-0
3. Niemcy - 2, 3, 4-5
4. Włochy - 2, 0, 2-5
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Brazylia - Belgia (https://vimeo.com/41801631)
Niemcy - Włochy (https://vimeo.com/41801632)
-
Szkoda Remisu Brazyli z Belgią, ponieważ obie drużyny miały kilka okazji by wyjść na prowadzenie, ale ta skuteczność w dzisiejszym spotkaniu na prawdę zawodziła.
W Meczu drugim, prawie wszystkie gole padały po dobitkach ;), ale nie liczy się sposób strzelenia bramki tylko sama bramka i tym sposobem Niemieccy piłkarze ograli Włoskich.
-
No prosze prosze jak Belgowie sobie dobrze poczynają. Remis z Brazylią... łaał :P Co do Włochów, to lepiej nic nie mówić... Wygrywali mecz 2:1 do 86' i go przegrali. Jeszcze z Niemcami, których nie lubie :D Mam nadzieję, że awansuje Belgia i Brazylia.
-
ciekawy turniej, ciekawa kariera. niektóre młodzieżówki lepsze od swoich dorosłych reprezentacji tak jak np. Belgia, która ostatnio remisuje z Kanarami. Kariera ładnie prowadzona, tylko zastanawia mnie fakt, że już od tak długiego czasu. :)
-
Belgowie są w tym turnieju niesamowici, znów urywają punkty faworytom. Chyba można zaryzykować tezę, że grają najlepszą piłkę an tym turnieju. Remis z Canarinhos dał im komfortową sytuację w grupie i mają już pewny awans.
To co się stało w końcówce w meczu Niemiec z Włochami to Hitchock nawet by nie wymyślił najlepszego scenariusza. Włosi byli już w ogródku i witali się już z gąską, ale Die Nationalelf grają do końca i tym meczem to dobitnie im pokazali.
-
Belgowie mnie zaskoczyli. nie spodziewałem się, że urwią punkty Kanarkom i najpewniej zagrają dalej. świetny turniej tejże młodzieżówki. hehe Niemcy... ich typowa zagrywka-wykończyć rywala w końcówce i Włochów odsyłają chyba do domu.
-
#35
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
2 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa F
27 lipca 2012, 13:00, Manchester (City of Manchester Stadium)
(http://i.imgur.com/L6RSp.png) (http://i.imgur.com/IRR8c.png)
Szwajcaria – Anglia 1:2 (0:0)
Seferović (90’) – Henderson (68’), Wickham (82’)
Zawodnik meczu: Ben Khalifa (7.5)
Żółta kartka: Smalling
Anglicy odzyskują twarze
(http://i.imgur.com/7t1R2.jpg)
Szwajcarzy nie zdołali sprawić niespodzianki i przegrali swój trzeci mecz na Mistrzostwach. Tym razem lepsi od Helwetów okazali się Anglicy, którzy bez większych problemów, kontrolując grę przez całe spotkanie, wygrali 2:1.
Pierwszą dobrą okazją na strzelenie bramki była próba Granita Xhaki z rzutu wolnego. Młody Szwajcar przeniósł piłkę nad poprzeczką. Kilka minut później z dystansu strzelał Connor Wickham, ale z gry. Jego atomowe uderzenie minęło prawy słupek bramki Bürkiego o jakieś pół metra. Kibice nie zobaczyli bramek w pierwszej połowie meczu.
Tuż po przerwie swój firmowy strzał z dystansu w światło bramki posłał Nassim Ben Khalifa. Mark Halstead dość niepewnie odbił piłkę do boku, ale jako że pod jego bramką nie znajdował się żaden zawodnik drużyny przeciwnej, mógł spokojnie do niej dobiec i ją złapać. Wynik został otwarty w 69. minucie za sprawą Jordana Hendersona. Akcję zapoczątkowało prostopadłe podanie Delpha w kierunku Welbecka. Napastnik Manchesteru United zdecydował się na strzał z ostrego kąta, ale na jego drodze pojawił się Bürki. Dobitka Wickhama z linii pola karnego została zablokowana przez obrońcę, ale piłka trafiła od razu pod nogi Hendersona i nie dotknięta już przez nikogo zatrzepotała w siatce. W 82. minucie Connor Wickham podwyższył wynik. Po wysokim dośrodkowaniu Delpha Welbeck uderzył główką w światło bramki. Bürki zatrzymał ten strzał, ale piłkarz Sunderlandu znajdował się blisko sytuacji i nie zmarnował tak dogodnej okazji. Honor Szwajcarów uratował w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry wprowadzony na boisko w drugiej połowie Haris Seferović. Po podaniu Gavranovicia dobrze przyspieszył, minął obrońcę i w sytuacji sam na sam na raty pokonał bramkarza Blackpool.
Bramka strzelona w końcówce uratowała Helwetów przed trzecim miejscem w tabeli. Daje ona przewagę w bilansie bramkowym nad Anglikami, ale drugie miejsce jest zagrożone, więc Szwajcarzy muszą się mieć na baczności. Tym bardziej, że za kilka dni zagrają z mocną Francją. Synowie Albionu natomiast zmierzą się z Polakami.
Zmiany: Szwajcaria: 66' Dussin za G. Xhakę, 74' Seferović za Ben Khalifę, 76' Avanzini za Unala; Anglia: 64' Gosling za Walkera, 70' Moses za Wilshere'a, 79' Jenkinson za Gibbsa.
(http://i.imgur.com/7mIgJs.jpg) (http://i.imgur.com/7mIgJ.jpg)(http://i.imgur.com/qKvO3s.jpg) (http://i.imgur.com/qKvO3.jpg)(http://i.imgur.com/IErcds.jpg) (http://i.imgur.com/IErcd.jpg)(http://i.imgur.com/yDhn2s.jpg) (http://i.imgur.com/yDhn2.jpg)
2 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa F
27 lipca 2012, 17:00, Londyn (The Emirates)
(http://i.imgur.com/Nt1le.png) (http://i.imgur.com/ONHie.png)
Polska – Francja 1:1 (1:1)
J. Kosecki (45+2’) – Riviere (23’)
Zawodnik meczu: Ait Fana (7.0)
Żółte kartki: Sakho (pauza), D’Ulivo, Makonda
Jeszcze Polska nie zginęła
(http://i.imgur.com/ricOh.jpg)
Polacy zachowali szanse na awans do ćwierćfinału. Ich nadzieje przedłużył bramkowy remis z Francją - 1:1. Swoje pierwsze bramki na turnieju strzelili Emmanuel Riviere i Jakub Kosecki.
Na początku meczu nie zanosiło się na podział punktów, gdyż Francuzi rozpoczęli spotkanie od mocnego wejścia - zasypali polską drużynę falą kilku szybkich ataków. Po jednym z nich w dobrej sytuacji do oddania strzału z ostrego kąta znalazł się wpadający w pole karne od strony lewego jego narożnika Karim Ait Fana, ale fatalnie przestrzelił. W 23. minucie próbę podobną do tej zawodnika Montpellier podjął Sloan Privat. Wykazał się większą precyzją strzału. W dodatku piłka odbita przez Mateusza Prusa została dobita wślizgiem przez Riviere'a. Doliczony czas gry przyniósł Polakom wyrównanie. Jankowski wypuścił w uliczkę Koseckiego, a ten finezyjnym strzałem w okienko zmusił Diallo do kapitulacji.
W 60. minucie Polacy mieli z kolei sporo szczęścia. Silny strzał Privata zza pola karnego zatrzymał się na słupku, a odbita od podstawy bramki piłka nie padła łupem francuskich piłkarzy. Kwadrans później po zatrzymaniu Jakuba Koseckiego Francuzi rozpoczęli kontrę, która zakończyła się kolejnym trafieniem w słupek. Tym razem pechowcem był Emmanuel Riviere, który świetnie przymierzył z około 30 metrów. Okazję do wyprowadzenia Francji na prowadzenie miał Moussa Sissoko, ale nieczysto trafił w piłkę i trafił w trybuny.
Zdobyty punkt umożliwia Polakom wywalczenie awansu z Grupy F w ostatniej kolejce, ale nie ułatwia zbytnio zadania, bo biało-czerwoni będą musieli wygrać z Anglikami, którzy nie najlepiej zaczęli rozgrywki w drugiej fazie grupowej i również potrzebują punktów, by znaleźć się w dalszej fazie rozgrywek. Francuzi mają teoretycznie łatwiejsze zadanie, bo trzy punkty więcej na koncie i mecz ze Szwajcarami.
Zmiany: Polska: 77’ Kupisz za Borysiuka, 90+2’ Tanżyna za Żołnierewicza; Francja: 77’ Griezmann za Ait Fanę i Mollo za Riviere, 90+2’ Makonda za Kanę-Biyika.
(http://i.imgur.com/EoV6Ks.jpg) (http://i.imgur.com/EoV6K.jpg)(http://i.imgur.com/7Vc5Ks.jpg) (http://i.imgur.com/7Vc5K.jpg)(http://i.imgur.com/08st1s.jpg) (http://i.imgur.com/08st1.jpg)(http://i.imgur.com/CtvTps.jpg) (http://i.imgur.com/CtvTp.jpg)
Tabela Grupy F:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Francja - 2, 4, 2-1
2. Szwajcaria - 2, 3, 3-2
3. Anglia - 2, 3, 2-2
4. Polska - 2, 1, 1-3
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Szwajcaria - Anglia (https://vimeo.com/41912830)
Polska - Francja (https://vimeo.com/41912829)
-
No to się porobiło. Polska będzie grała o wszystko z Anglią jednak jestem dobrej myśli. Szwajcarzy niestety przegrali przez co utrudnili awans Polakom. Dobry tytuł mecz Polaków "Jeszcze Polska nie zginęła" póki są nadzieję ;]
-
o awans naszych może być ciężko, albowiem Anglicy to megawymagający rywal. ale jeżeli dobrze zagrają, a co ważniejsze wygrają to awansują. niestety, tylko takie rozstrzygnięcie nas urządza, ale jestem dobrej myśli. mam nadzieję, że Anglicy nie przezwycięzyli jescze kryzysu.
-
No Anglicy wygraną ze Szwajcarią nadal pozostają w grze o awans. Dobry mecz Hendersona, Wickhama i Welbecka. W drugim spotkaniu Polska zremisowała z Francją i też mają szansę. Niestety dla nich bój o awans stoczą z gospodarzami tego turnieju.
-
Ciekawie rozstrzyga się rywalizacja w tej grupie. Gospodarze turnieju uratowali się zwycięstwem ze znakomitą Szwajcarią. Polska szczęśliwie zremisowała z Trójkolorowymi, udało się im strzelić jedną, piękną bramkę, jednak przez większość meczu się bronili. Dwa razy uratowały ich strzały Francuzów w obręcz bramki. Wciąż niewiadomą jest kto awansuje z tej grupy. Wszystko rozstrzygnie się w kolejnych meczach, miejmy nadzieję, że na korzyść Biało-czerwonych.
Odwróćcie tabelę, Polska na czele! :D
-
Wynik Anglii mnie nie dziwi, natomiast wynik Polski tak.
Francja na ogól przeważała w tym spotkaniu, mniej więcej jednak to nie dało im zwycięstwa nad naszymi Orłami. Szkoda jednak że Polacy są na ostatnim miejscu w grupie, ale bynajmniej dobrze że zremisowali oni z pierwszymi Francuzami.
-
Widzę, że Polacy jakoś tam utrzymują się jeszcze w grze, ale nie sądzę, by mieli szanse na awans. Pies został pogrzebany w spotkaniu ze Szwajcarią. Pewnie u nas w kraju rozbudza się nadzieje, wszyscy wołają, jakie to mamy szanse pokonać Anglików, ale nie... Są u siebie, a poza tym, im się udało pokonać Helwetów. Ogólnie rzecz biorąc, od początku nie spodziewałem się po biało-czerwonych fantastycznych rezultatów w tej fazie - mówiąc szczerze, to chyba najsłabsza ekipa, która zdołała do niej awansować.
Cieszy mnie, że tak dobrze poczynają sobie Belgowie. Jak już Ci zapewne kiedyś wspominałem, to moi faworyci do zwycięstwa w całym turnieju. Co do Włochów - ktoś musi odpaść, a oni super zdolnego pokolenia do Anglii nie przywieźli. To było do przewidzenia.
-
#36
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
2 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa G
27 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford)
(http://i.imgur.com/MbdTX.png) (http://i.imgur.com/I9tOm.png)
Holandia – Argentyna 0:1 (0:0)
Canete (65’)
Zawodnik meczu: M. Dos Santos (7.5)
Żółta kartka: J. Bruma – Munoz 2x
Czerwona kartka: Munoz (83’, za dwie żółte)
"Albicelestes" wracają do gry
(http://i.imgur.com/3RkJP.jpg)
To nie koniec emocji w Grupie G. Holendrzy jeszcze nie mogą być pewni awansu do ćwierćfinału, zaś Argentyńczycy odetchnęli z ulgą. Dzięki bramce Ezequiela Canete zawodnicy z Ameryki Południowej odnieśli cenne, minimalne zwycięstwo nad kadrą Oranje.
"Albicelestes" już od pierwszych minut meczu byli stroną nieznacznie przeważającą i mieli większą łatwość w kreowaniu sytuacji podbramkowych. Jedną z nich w 23. minucie zmarnował Javier Pastore - jego strzał z ostrego kąta po prawej stronie boiska o centymetry minął prawy słupek bramki Verhulsta. Nie minęło wiele czasu, a po dośrodkowaniu Bertoglio do strzału głową doszedł Bellone. Niestety on również przestrzelił. Swoje szanse mieli również Holendrzy. Po zamieszaniu spowodowanym rzutem rożnym na lewą stronę boiska zagrał Wijnaldum. Labyad zdecydował się na centrę, a strzał z powietrza autorstwa Brumy był chyba zbyt przekombinowany, by zatrzymał się dopiero w siatce.
Przed wyśmienitą okazją na strzelenie bramki w 55. minucie stanął kapitan Oranje, Ricky van Wolfswinkel, ale nieco niedokładnie przymierzył zza pola karnego i lepszy okazał się Chichizola. Gol dla Argentyńczyków padł głównie dzięki fatalnej postawie holenderskiej obrony. "Pomarańczowi" stali jak słupy, gdy piłka odbijała się od ich nóg lub przelatywała im tuż przed nogami. Ni to strzał, ni dośrodkowanie Bertoglio również przemknęło niezauważone. Blisko bramki znalazł się Ezequiel Canete, który efektownym półwolejem nie pozostawił złudzeń Verhulstowi. Holendrzy mogli jeszcze wyrównać w końcówce, ale stuprocentową okazję zmarnował Mitch Stockentree. Po świetnym, przytomnym podaniu Wijnalduma znalazł się z piłką na 7. metrze, ale nie trafił w bramkę.
Można się było spodziewać takiego wyniku, bo to Argentyńczycy pomimo ostatniej wpadki z Serbami prezentowali się na Mundialu korzystniej. Taki obrót spraw jest dobry dla bezstronnych kibiców, bo obie reprezentacje mają po 3 punkty na koncie i każda z nich może jeszcze awansować. Argentyńczycy skrzyżują rękawice z Hiszpanami, a Holendrzy z Serbami.
Zmiany: Holandia: 65’ S. de Jong za Jozefzoona, 78’ L. de Jong za van Wolfswinkela, 88’ Bannink za Stockentree; Argentyna: 65’ Villalva za Di Santo, 78’ Piatti za Canete.
(http://i.imgur.com/lz2Fbs.jpg) (http://i.imgur.com/lz2Fb.jpg)(http://i.imgur.com/Q1ZTks.jpg) (http://i.imgur.com/Q1ZTk.jpg)(http://i.imgur.com/JIusas.jpg) (http://i.imgur.com/JIusa.jpg)(http://i.imgur.com/Z35Y5s.jpg) (http://i.imgur.com/Z35Y5.jpg)
2 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa G
27 lipca 2012, 21:00, Newcastle (St. James’ Park)
(http://i.imgur.com/AkZIz.png) (http://i.imgur.com/xH0qu.png)
Hiszpania – Serbia 2:1 (2:0)
Bojan (7’), Parejo (12’ PK) – Ljajić (70’)
Zawodnik meczu: Nsue (7.5)
Żółte kartki: Djuricić, Gudelj
Czerwona kartka: Srnić (61’, za wślizg w piłkę)
Hiszpanie podnieśli się z kolan
(http://i.imgur.com/1Ydxq.jpg)
Serbowie nie zdołali sprawić kolejnej niespodzianki i wysłać Hiszpanów do domu. Reprezentanci "La Furia Roja" skorzystali ze swojego międzynarodowego doświadczenia i wygrali 2:1, choć zwycięstwo nie przyszło im łatwo.
Nieskuteczny na tym turnieju Bojan Krkić wreszcie trafił do siatki. Stało się to w 7. minucie meczu. Napastnik Romy wykorzystał prostopadłe podanie od Nsue, minął bramkarza i bez większych problemów posłał piłkę między słupki. Serbom zapaliły się głowy, a to nie mogło się nie skończyć źle. W 12. minucie kapitan serbskiego zespołu, Nemanja Gudelj sfaulował w polu karnym Andera Herrerę. Sędzia wskazał na jedenasty metr, a stały fragment gry na bramkę zamienił Parejo. Żivković z pewnością mógł lepiej zachować się przy tym strzale. Założył, że Hiszpan uderzy w środek bramki i tam też pozostał, ale nie odgadł intencji pomocnika Valencii.
Ciężko powiedzieć, że serbskie próby strzelenia kontaktowej bramki były udane. Ich powodzenie najlepiej może oddać zupełnie nieudany strzał Aleksicia z 54. minuty. Sytuacji nie ułatwił gościom sędzia, który w 61. minucie dopatrzył się faulu Srnicia na Nsue i pokazał Serbowi czerwony kartonik, choć powtórki wykazały, że zawodnik gości trafił w piłkę i nie było podstaw do przyznania choćby rzutu wolnego Hiszpanom. Aleksandar Janković nie cofnął swojego zespołu do obrony. Wręcz przeciwnie - wprowadził Ljajicia za Brasanaca, jednocześnie przesuwając Ignjovskiego na lewą obronę. Był to strzał w dziesiątkę, bo gracz Fiorentiny niespełna 10 minut później wpisał się na listę strzelców. Serbowie przeprowadzili świetną kontrę. Po odzyskaniu piłki przez Milijkovicia i świetnym zagraniu Aleksicia do Perovicia wydawało się, że ten ostatni spróbuje oddać strzał na bramkę. Wypatrzył jednak wbiegającego w pole karne Ljajicia, który precyzyjnym strzałem wewnętrzną częścią stopy pokonał de Geę. To nie był koniec okazji gości - kilka minut później Perović oddał strzał z dystansu, ale hiszpański bramkarz wykazał się refleksem i sparował to uderzenie.
Tak się złożyło, że wszystkie reprezentacje wchodzące w skład Grupy G mają teraz po trzy punkty. Trudno o bardziej emocjonującą sytuację przed ostatnią kolejką - w zasadzie lepsza pod tym względem możliwość nie istnieje. Hiszpanie będą mieli trudny orzech do zgryzienia w osobach Argentyńczyków. Możliwe, że Serbowie będą mieli jeszcze bardziej pod górkę, bo zmierzą się z chimerycznymi i nieobliczalnymi zarazem Holendrami.
Zmiany: Serbia: 61’ Ljajić za Brasanaca, 78’ Scepović za Perovicia.
(http://i.imgur.com/B8T2Ss.jpg) (http://i.imgur.com/B8T2S.jpg)(http://i.imgur.com/jQjO1s.jpg) (http://i.imgur.com/jQjO1.jpg)(http://i.imgur.com/WJd3fs.jpg) (http://i.imgur.com/WJd3f.jpg)(http://i.imgur.com/PMxcds.jpg) (http://i.imgur.com/PMxcd.jpg)
Tabela Grupy G:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Hiszpania - 2, 3, 3-3
1. Serbia - 2, 3, 3-3
3. Holandia - 2, 3, 2-2
3. Argentyna - 2, 3, 2-2
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Holandia - Argentyna (https://vimeo.com/42032166)
Hiszpania - Serbia (https://vimeo.com/42226971)
-
Jak dla mnie Wickham to kozak. Mecze podczas tego turnieju strasznie są wyrównane. Ostatnio rzadko można w ogóle spotkać tutaj jakiś wynik który miałby dwucyfrową przewagę. I na koniec klasyk Holandia Argentyna :-*
-
Sytuacja w grupie G wygląda bardzo interesująco i dopiero w ostatniej kolejce przekonamy się kto jest godny awansu dalej. Młodzi Hiszpanie zapewnili 3 punkty z Serbią . Coś mi się wydaje ,że pada za dużo czerwonych kartek :D choć mogę się mylić . ;D Nie wiele zabrakło by w meczu Holendrów padł remis. na szczęście dla gości na placu gry był Canete.
-
#37
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
3 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa E
28 lipca 2012, 17:00, Londyn (Stamford Bridge)
(http://i.imgur.com/AYr1D.png) (http://img3.imageshack.us/img3/2618/germanyy.png)
Belgia – Niemcy 1:2 (0:1)
Oczipka (81’ OG) – Kroos (11’), Goetze (83’)
Zawodnik meczu: Kroos (7.5)
Żółte kartki: Chadli, Witsel, Alderweireld (pauza)
Czerwone kartki: Mangala (71’, za darmo) – Badstuber (49’, za faul taktyczny), Toprak (75’, za wejście wyprostowanymi nogami)
Kontuzja: Lukaku (49’)
Niemcy na prowadzeniu w Grupie E
(http://i.imgur.com/H0GeE.jpg)
Dzielni Belgowie przejechali się po Włochach i walczyli jak równy z równym z Brazylijczykami, ale nie zdołali zatrzymać niemieckiego pociągu. "Die Mannschaft" wygrali 2:1. Dwie z trzech bramek padły w ostatnich 10 minutach gry. Szkoda, że wydarzenia na boisku zostały przyćmione przez kłótnie pomiędzy piłkarzami i brutalne zagrania. Sędzia pokazał aż trzy czerwone kartki.
To pod bramką Niemców po raz pierwszy w meczu zrobiło się gorąco. W 8. minucie Nacer Chadli pokręcił się przez chwilę z piłką przy nodze, by chwilę później świetnie zagrać do Lukaku. Napastnik angielskiej Chelsea oddał bardzo mocny strzał, który jednak nieznacznie minął lewy słupek bramki Rona-Roberta Zielera. 3 minuty później Niemcy celebrowali strzelenie gola, któremu mogą zawdzięczyć belgijskiej obronie. Wszystko zaczęło się od straty w środku pola. Toni Kroos wypuścił w uliczkę Schürrlego, który zdectdował się na uderzenie. Courtois zdołał je odbić, ale nie mógł liczyć na dostateczną asekurację ze strony własnych obrońców. Eliaquim Mangala co prawda dopadł do piłki jako pierwszy, ale zaraz potem w kompromitujący sposób stracił ją na rzecz Kroosa, który niewiele myśląc, wbił piłkę do bramki, choć dookoła niego stało aż 5 Belgów.
Kilka minut po przerwie Niemcy zmuszeni byli rozpocząć grę w osłabieniu. Wychodzącego sam na sam z bramkarzem Lukaku ofiarnie powalił na ziemię Badstuber, który został za to zagranie wykluczony z gry. Ten faul zakończył się źle również dla napastnika gospodarzy, bo doznał urazu i został zmieniony przez Vossena. Belgowie również mieli swoje kontrataki, ale nie wyprowadzali ich należycie efektywnie. W 68. minucie Nacer Chadli dobrze wyszedł do podania Witsela i zdecydował się na strzał z dystansu - pomimo tego, że po swojej lewej stronie miał niekrytego Hazarda. Nie trafił w bramkę. Gdy wydawało się, że gospodarze wykorzystają grę w przewadze, spadł na nich grom z jasnego nieba. Za domniemany faul na Topraku czerwoną kartkę zobaczył Eliaquim Mangala. Nikt na stadionie nie widział faulu - tylko sędzia. No, może jeszcze sam poszkodowany, który wpadł w furię po tym, jak Alderweireld zasugerował arbitrowi, że Niemiec symuluje. Obrońca Ajaksu dał się w pyskówkę z "faulowanym" w tej sytuacji Toprakiem i w konsekwencji zobaczył żółty kartonik. To jednak nie wystarczyło zawodnikowi Bayeru Leverkusen, który kilka minut później brutalnie, dwoma wyprostowanymi nogami, zaatakował środkowego defensora Belgów. Został błyskawicznie usunięty z boiska, a Niemcy zostali bez żadnego centralnego obrońcy, więc Rainer Adrion wprowadził Stefana Reinartza za Philippa Bargfredego. Sprawiedliwości stało się zadość, bo na 9. minut przed końcem meczu gospodarze zdołali wyrównać, choć wcześniej doskonałą okazję na podwyższenie wyniku zmarnował Schürrle. Świetne podanie Lestienne'a doprowadziło do tego, że w doskonałej sytuacji znalazł się Chadli. Miał jednak mało miejsca na oddanie strzału, co wykorzystał Zieler, rzucając się mu pod nogi. Piłka zdołała się jeszcze odbić od Belga i zmierzała w stronę bramki. Bastian Oczipka próbował ją wybić, ale popełnił kiks i tylko ją dobił. Na szczęście dla Niemców wynik remisowy nie utrzymał się długo, bo już 2 minuty później Mario Götze trafił na 2:1. Znalazłszy się z piłką w polu karnym przeciwnika, atakowany przez rywali przelobował Courtoisa, który nie miał przy tym strzale nic do powiedzenia.
Niemcy zgromadzili 6 punktów i mogą być już pewni awansu. Ich pozycji są w stanie zagrozić tylko Brazylijczycy, którzy potrzebują wygranej z Włochami do objęcia prowadzenia w grupie. Kciuki za "Squadra Azzurra" trzymają też Belgowie, bo w przypadku przegranej "Canarinhos" pozostaną na 2. miejscu. Każdy inny rezultat zrzuca ich na 3. lokatę i zdaje na dyspozycję innych drużyn z pozostałych grup, które również chcą awansować do ćwierćfinału.
Zmiany: Belgia: 49’ Vossen za Lukaku, 71’ Lestienne za Chadliego i de Laet za Deschildera; Niemcy: 71’ Holtby za Reusa, 75’ Reinartz za Bargfrede.
(http://i.imgur.com/vw2sJs.jpg) (http://i.imgur.com/vw2sJ.jpg)(http://i.imgur.com/xyK2Ws.jpg) (http://i.imgur.com/xyK2W.jpg)(http://i.imgur.com/sytYms.jpg) (http://i.imgur.com/sytYm.jpg)(http://i.imgur.com/t9SnRs.jpg) (http://i.imgur.com/t9SnR.jpg)
3 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa E
28 lipca 2012, 21:00, Liverpool (Anfield)
(http://img560.imageshack.us/img560/3010/italyh.png) (http://img97.imageshack.us/img97/329/brasilg.png)
Włochy – Brazylia 2:2 (0:1)
Santon (48’), Schelotto (81’) – Sidnei (37’), Reis (50’)
Zawodnik meczu: Balotelli (7.5)
Zółte kartki: brak
Kontuzja: Neymar (19’)
Godne pożegnanie z turniejem
(http://i.imgur.com/TYtGq.jpg)
Nie było ustępowania, odstawiania nóg i odpuszczenia meczu. Włosi walczyli całym sercem w meczu z Brazylijczykami. Choć nie zdołali ich pokonać, a jedynie wywalczyć remis 2:2, można uznać, że godnie pożegnali się z turniejem. Na Anfield zdobyli swój jedyny punkt w drugiej fazie grupowej.
Mario Ballotelli tradycyjnie już starał się strzelać z każdej pozycji, także z dystansu. Raz był nawet bliski szczęścia, ale jego uderzenie lewą nogą zza pola karnego poszybowało nieznacznie nad bramką Neto. W 37. minucie Włosi pozostawili w polu karnym niekrytego Sidneia. Przytomnie zauważył to Lucas Piazon, który posłał dośrodkowanie z rzutu rożnego właśnie w kierunku obrońcy gości. Ten nie zmarnował okazji i mocnym strzałem głową pokonał Seculina.
"Squadra Azzura" wróciła do gry tuż po przerwie. Possebon krótko rozegrał rzut wolny. Piłka trafiła do Fossatiego, który posłał prostopadłe podanie w kierunku Santona. Boczny obrońca Włochów stanął oko w oko z brazylijskim bramkarzem i okazał się górą w tym pojedynku. Odpowiedź "Canarinhos" była jednak szybsza, niż można się było spodziewać. Ponowne wyjście na prowadzenie zajęło piłkarzom z Ameryki Południowej niecałe 2 minuty. Gol, którego autorem był Jonathan Reis padł w podobny sposób, co ten Santona. Asystował Alex Teixeira, a były napastnik PSV z dobrym skutkiem strzelił z ostrego kąta z odległości kilku metrów. Taki obrót spraw kompletnie nie odpowiadał Włochom. Postawili wszystko na jedną kartę i w ostatnich 10 minutach meczu osiągnęli swój cel minimum - doprowadzili do wyniku 2:2. Z lewej strony boiska dośrodkował Ballotelli, a niezbyt uważnie pilnowany przez Sidneia Schelotto popisał się niecodziennej urody lekką, miękką główką, wobec której Neto był bezradny, choć wygiął się jak struna.
Brazylijczycy nie wygrali Grupy F, więc nie znajdą się w najkorzystniejszym dla siebie położeniu przed ćwierćfinałami. Zdołali jednak zremisować, co oznacza, że wyprzedzili Belgów w tabeli. Zamiast z najlepszą reprezentacją spośród tych, które zajęły 3. miejsce, zagrają z wiceliderem Grupy G, który będzie znany już za dwa dni, czyli 30 lipca. Włosi natomiast wracają do domu.
Zmiany: Włochy: 65’ Borini za Paloschego, 71’ El Shaarawy za Bonaventorę, 76’ Schelotto za Verdiego; Brazylia: 19’ Alex Teixeira za Neymara, 65’ Andre za Reisa.
(http://i.imgur.com/Csr1Ns.jpg) (http://i.imgur.com/Csr1N.jpg)(http://i.imgur.com/6wtJ8s.jpg) (http://i.imgur.com/6wtJ8.jpg)(http://i.imgur.com/8KIxKs.jpg) (http://i.imgur.com/8KIxK.jpg)(http://i.imgur.com/ojkxhs.jpg) (http://i.imgur.com/ojkxh.jpg)
Tabela Grupy E:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Niemcy - 3, 6, 6-6
2. Brazylia - 3, 5, 5-3
3. Belgia - 3, 5, 4-3
4. Włochy - 3, 1, 4-7
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Belgia - Niemcy (https://vimeo.com/42450979)
Włochy - Brazylia (https://vimeo.com/42450980)
-
No Niemcy ledwo wygrali, wydawało się że Belgowie po golu samobójczym Oczipki nie dadzą już Niemcom wyjść na prowadzenie.
Włosi przegrywali już 0-2 z Brazylią, ale potrafili się podnieść i wyrównać stan meczu i jest oczywiście godne pożegnanie się z turniejem.
-
Niemcy jakoś ledwo wyciągnęli te 3 punkty. Młodzik z Borussii zapewnił im awans. :) Włosi zagrali bardzo dobre spotkanie. Pokazali ,że potrafię się podnieść ze słabiej sytuacji w meczu. Odpadają z grupy ale w dobrym stylu ;D Jak na razie wszystko w twojej karierze przepada ciekawie. Nie jest tak ,że jakaś dobra repra wygrywa jak leci tylko chodzi tu o prawdziwy futbol w którym wszystko jest możliwe. Tak jak innym podoba mi się to ;)
-
Włosi przegrywali już 0-2 z Brazylią
Chyba nie w moim turnieju.
#38
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
3 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa F
29 lipca 2012, 17:00, Londyn (The Emirates)
(http://i.imgur.com/IRR8c.png) (http://i.imgur.com/Nt1le.png)
Anglia – Polska 0:1
J. Kosecki (5’)
Zawodnik meczu: Sturridge (7.0)
Żółte kartki: Cleverley 2x – Sobiech
Czerwona kartka: Cleverley (78’, za dwie żółte)
Anglicy za burtą!
(http://i.imgur.com/9fZws.jpg)
Można by powiedzieć, że wydarzył się kolejny "Cud na Wembley", gdyby nie jeden mały szczegół - mecz pomiędzy młodzieżowymi reprezentacjami Anglii i Polski odbył się co prawda w Londynie, ale na The Emirates, stadionie miejscowego Arsenalu. Polacy wypracowali sobie jednobramkowe prowadzenie już na początku meczu i nie oddali go do końca spotkania.
5. minuta przyniosła jedyną bramkę meczu. Sobiech przyjął podanie z własnej połowy i przekazał piłkę znajdującemu się na lewej stronie pola karnego Anglików Tymińskiemu. Zawodnik Jagiellonii oddał strzał na bramkę, ale próbował szczęścia z tak ostrego kąta, że futbolówka nie miała prawa wpaść do bramki. Została odbita przez Halsteada i powędrowała w kierunku Kelly'ego, który popełnił fatalny w skutkach błąd i nie trafił w nią. Pomyłkę obrońcy Liverpoolu wykorzystał nieco zaskoczony Jakub Kosecki i z najbliższej odległości pokonał golkipera Blackpool, chociaż ten nie popisał się przy interwencji. Polacy poszli za ciosem, ale niecelny strzał Jankowskiego z 20. minuty ciężko nazwać zagrożeniem dla bramkarza gospodarzy. Bliższy szczęścia był kilka minut później Michał Kucharczyk, ale piłka po jego strzale z woleja minimalnie minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez Marka Halsteada. Anglicy w pierwszej połowie wyprowadzali w zasadzie tylko kontrataki - i to nie groźne. Gdy w dobrej sytuacji znalazł się Welbeck, podcinany przez Sadloka oddał bardzo niecelne uderzenie. Podobnie było w przypadku Sturridge'a, tyle że on nie potrzebował niczyjej pomocy, by w spektakularny sposób zmarnować okazję do strzelenie bramki.
Druga połowa toczyła się w znacznie wolniejszym tempie. Kolejna próba Welbecka, tym razem po prostopadłym podaniu Toma Cleverleya, była już bardziej owocna. Piłka poszybowała nad Buchalikiem, odbiła się od poprzeczki i wróciła na plac gry, gdzie jednak padła łupem polskich obrońców. W 78. minucie napięcia nie wytrzymał Tom Cleverley, który obejrzał drugą żółtą - i w konsekwencji czerwoną - kartkę za faul w niegroźnej sytuacji. Polacy skoncentrowali się na obronie wyniku, a Anglicy grając w osłabieniu nie byli w stanie zagrozić bramce Buchalika.
Polacy prześcignęli Anglików w tabeli i znajdują się obecnie na drugim miejscu. Nie jest ono jednak bezpieczne, bo lepszym bilans bramkowym od nich mogą się poszczycić Szwajcarzy, którym do bezpośredniego awansu do ćwierćfinałów potrzebny jest przynajmniej remis. "Synowie Albionu" znajdują się w bardzo nieciekawej sytuacji, bo jedyną szansą na zajęcie 3. lokaty jest dla nich wysoka przegrana Helwetów z Francuzami.
Zmiany: Anglia: 66’ Wilshere za Rodwella, 78’ Wickham za Welbecka; Polska: 66’ Rybus za Kucharczyka.
(http://i.imgur.com/dFxhts.jpg) (http://i.imgur.com/dFxht.jpg)(http://i.imgur.com/yWqwVs.jpg) (http://i.imgur.com/yWqwV.jpg)(http://i.imgur.com/yVSids.jpg) (http://i.imgur.com/yVSid.jpg)(http://i.imgur.com/KGgcus.jpg) (http://i.imgur.com/KGgcu.jpg)
3 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa F
29 lipca 2012, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium)
(http://i.imgur.com/ONHie.png) (http://i.imgur.com/L6RSp.png)
Francja – Szwajcaria 3:3 (2:0)
Riviere (6’, 45+2’), A. Traore (90+7’) – Gavranović (47’), Ben Khalifa (63’), Shaqiri (83’)
Zawodnicy meczu: Gavranović, G. Xhaka (7.5)
Żółte kartki: brak
Panie sędzio, to są jakieś jaja...
(http://i.imgur.com/xMJqc.jpg)
Dosyć niespodziewanie Szwajcarzy zmierzyli się z Francuzami nie o honor, tylko o pierwsze miejsce w grupie. Remis gwarantował im awans i ten cel został osiągnięty, chociaż Helweci mogą czuć ogromny niedosyt - Francuzi wyrównali na 3:3 dopiero w siódmej minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy.
Emocje rozpoczęły się w 6. minucie. Po wysokim, prostopadłym podaniu Tabanou bramkę w dość ekwilibrystyczny sposób strzelił Riviere. Bramkarz Szwajcarów nie był w stanie zatrzymać piłki uderzonej "nożycami". Ten sam zawodnik wpakował Helwetom bramkę do szatni. Na prawej stronie boiska na wysokości pola karnego Szwajcarów zawiązało się zamieszanie, z którego zwycięsko wyszedł Moussa Sissoko. Dośrodkował w pole karne, gdzie przy krótszym słupku stał Riviere. Napastnik Toulouse pewnie skierował piłkę do siatki. Ten gol mógł pogrążyć rywali "Tricolores".
Ale tego nie zrobił. Tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie Gavranović podał piłkę na lewą stronę boiska, do Granita Xhaki. Pomocnik Basel odwdzięczył się i zagrał prostopadle do lidera klasyfikacji strzelców, który strzałem zza pola karnego nie dał szans Diallo. Kwadrans później było już 2:2. Basha odzyskał piłkę na środku boiska i od razu podał ją Gavranoviciowi, który wypuścił w uliczkę Ben Khalifę. On również bez żadnych problemów wykorzystał sytuację sam na sam z francuskim bramkarzem. Na 8. minut przed końcem regulaminowego czasu gry wielki powrót Szwajcarów stał się faktem. Granit Xhaka popisał się kolejnym prostopadłym podaniem. Tym razem jego adresatem był Xherdan Shaqiri, który nawiasem mówiąc nieco rozczarowuje na tym turnieju. Świeżo upieczony pomocnik Bayernu Monachium kropnął lewą nogą zza pola karnego. Piłka, odbiwszy się od słupka, zatrzepotała w siatce. Nie wiadomo dlaczego sędzia przedłużył spotkanie aż o 7 minut, skoro w grze nie było żadnych dłuższych przerw. Na nieszczęście Helwetów akurat w ostatniej minucie spotkania Armand Traore doprowadził do wyrównania. Po dośrodkowaniu Francka Tabanou z rzutu rożnego wyskoczył najwyżej i skutecznie główkował.
Francuzi nie bez problemów i kontrowersji wygrali Grupę F. Szwajcarzy również awansowali do ćwierćfinałów bez potrzeby oglądania się na drużyny grające w innych grupach. "Tricolores" zagrają z drugą najlepszą reprezentacją spośród tych, które zajęły 3. miejsca, a Helweci skrzyżują rękawice ze zwycięzcą Grupy G.
Zmiany: Francja: 59’ N’Gog za Riviere, 65’ Griezmann za Ait Fanę; Szwajcaria: 59’ Ben Khalifa za Seferovicia, 65’ Shaqiri za Bashę.
(http://i.imgur.com/a10Nrs.jpg) (http://i.imgur.com/a10Nr.jpg)(http://i.imgur.com/3DIn3s.jpg) (http://i.imgur.com/3DIn3.jpg)(http://i.imgur.com/oyroes.jpg) (http://i.imgur.com/oyroe.jpg)(http://i.imgur.com/7ThJ2s.jpg) (http://i.imgur.com/7ThJ2.jpg)
Tabela Grupy F:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Francja - 3, 5, 5-4
2. Szwajcaria - 3, 4, 6-5
3. Polska - 3, 4, 2-3
4. Anglia - 3, 3, 2-3
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Anglia - Polska (https://vimeo.com/42406157)
Francja - Szwajcaria (https://vimeo.com/42406156)
-
Mimo iż Szwajcarzy przegrywali 2:0, do odrobili straty i prowadzili 2:3. Mi się jeszcze w PES-ie nie zdarzyło, żeby sędzia przedłużył mecz o 7 minut, jedynie o 5, no może, że to sam wymyśliłeś
-
Mecz na The Emirates musiał być nudny. 85 minut bez bramki. Szkoda że Kucharczyk nie trafił z woleja. Słaba Anglia, w dodatku osłabiona. No ale poprzeczkę zaliczyli. Sędzia przedłużył o 7 minut, ale jednym i drugim nic to nie zrobiło. Obie drużyny po emocjonującym pościgu zapewniły sobie awans.
-
Tha Emirates,
błąd
patrząc na ich nazwiska a na nasze, to doprawdy widać różnicę. świetnie otwarliśmy spotkanie, choć trzeba przyznać spora zasługa w tym Kellyego i Haelstada. później akcje jeszcze Kuchara i Jankowskiego, acz nieudane. Anglicy odpowiadali ale marnie, często mylił się Welbeck, w jednej sytuacji nie popisał się Sturridge. cóż nazwiska nie grają, i Anglikom ciężko będzie o awans, a w zasadzie już po nim.... widzę bowiem, że Helweci nie przegrali z Trójkolorowymi... to także zła wiadomość dla nas, bowiem musimy czekać na rozstrzygnięcia innych grup, aby wyjść z 3 lokaty, a bilans 2-3 w bramkach korzystnym nazwać nie można. wielka szkoda, ale czekajmy co będzie dalej.
btw. szkoda Helwetów, którzy zaprzepaścili szansę na wygraną z Francuzami w doliczonym czasie. i słuszna uwaga, nie grali tylko o honor, co zaskakującym można uznać.
-
#39
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
3 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa G
30 lipca 2012, 13:00, Newcastle (St. James’ Park)
(http://i.imgur.com/I9tOm.png) (http://i.imgur.com/AkZIz.png)
Argentyna – Hiszpania 2:1 (1:0)
Rojo (45’), Villalva (86’) – Herrera (52’)
Zawodnik meczu: Pastore (7.0)
Żółte kartki: brak
Hiszpanie odpadli!
(http://i.imgur.com/xFSlA.jpg)
Jeden z tych wielkich faworytów i zarazem faworytów całej imprezy musiał po tym meczu spakować walizki i wrócić do domu - a przynajmniej było duże prawdopodobieństwo, że tak się stanie. Padło na Hiszpanów. Argentyńczycy wyszli z szlagierowego pojedynku zwycięsko. Wygrali 2:1 i zapewnili sobie awans do dalszych gier.
Mecz nie stał na wysokim poziomie, ale mimo to widzowie nie mogli narzekać na brak sytuacji podbramkowych. Erik Lamela raz po raz wkręcał w ziemię hiszpańskich obrońców, ale okazje stworzone przez niego na nic zdały się argentyńskiej drużynie, bo zawodnik Romy rzadko kiedy trafiał w światło bramki - a gdy już udawała mu się ta sztuka, nie sprawiał żadnych problemów Davidowi de Gei. Hiszpanie niepokoili bramkarza "Albicelestes" znacznie rzadziej, ale Leandro Chichizola nie mógł czuć się bezpieczny. Musiał obronić kilka groźnych uderzeń autorstwa Canalesa i Andera Herrery. Pierwsza bramka była golem do szatni. Po dośrodkowaniu Piattiego z rzutu rożnego, Rojo głową umieścił piłkę w siatce.
Hiszpanie odpowiedzieli dość szybko, ale dopiero po przerwie. Ponownie gol padł po dośrodkowaniu, ale tym razem z gry. Ander Herrera wykorzystał centrę wprowadzonego w przerwie za bezbarwnego Bojana (opaskę kapitańską przejął de Gea) Ezequiela i strzelił gola z półwoleja. Udało mu się zaskoczyć Chichizolę. Po tej bramce gra się uspokoiła. Pastore i Herrera spokojnie rozdzielali piłki swoim kompanom, ale z tych podań niewiele wynikało. Pasmo piłkarskiego milczenia przerwał w 82. minucie Daniel Villalva. Filigranowy napastnik wykorzystał zamieszanie w polu karnym, podanie Pastore i jakimś sposobem wepchnął piłkę do bramki. Więcej goli w tym spotkaniu już nie padło.
Z odpadnięcia Hiszpanów obok Argentyńczyków chyba najbardziej cieszą się Włosi, którzy chyba jednak woleliby wyeliminować "La Furia Roja" w fazie pucharowej - obie reprezentacje nie doszły jednak do tej fazy. "Albicelestes" póki co zajmują pozycję lidera Grupy G, ale ostateczna lokata zależy od wyniku meczu Holendrów z Serbami. Hiszpanie natomiast mają na tyle niekorzystny dorobek punktowy, że na pewno nie pojawią się w ćwierćfinale.
Zmiany: Argentyna: 66' Salvio za Canete, 71' Colazo za Erramuspe, 79' Villalva za Piattiego; Hiszpania: 46' Ezequiel za Bojana, 74' Bartra za Azpilicuetę, 78' San Jose za Didaca.
(http://i.imgur.com/dGfNYs.jpg) (http://i.imgur.com/dGfNY.jpg)(http://i.imgur.com/J9IYes.jpg) (http://i.imgur.com/J9IYe.jpg)(http://i.imgur.com/YFAfNs.jpg) (http://i.imgur.com/YFAfN.jpg)(http://i.imgur.com/gfzvps.jpg) (http://i.imgur.com/gfzvp.jpg)
3 kolejka drugiej fazy grupowej, Grupa G
30 lipca 2012, 17:00, Manchester (Old Trafford)
(http://i.imgur.com/xH0qu.png) (http://i.imgur.com/MbdTX.png)
Serbia – Holandia 1:3 (0:0)
Scepović (61’) – Barazite (70’), L. de Jong (80’), Kuiper (84’)
Zawodnik meczu: Barazite (7.5)
Żółte kartki: brak
Awans wywalczony rzutem na taśmę
(http://i.imgur.com/xJHlJ.jpg)
Swoją część planu wypełnili także Holendrzy. Wygrana 3:1, wcale nie tak pewna, jak wskazywałby na to wynik, dała im zwycięstwo w Grupie G i rzecz jasna awans do ćwierćfinału. Na takie profity nie mogli liczyć Serbowie, którzy zaliczyli fatalną końcówkę meczu i w dalszych meczach młodzieżowego Mundialu się nie pojawią.
Ofensywnie ustawieni Serbowie, zdający się wiedzieć, o co grają, nie zamierzali tanio sprzedać swoich skór. Uderzyli pierwsi, niestety niecelnie - lewą nogą Nikoli Gulana w 17. minucie spotkania. To było jednak wszystko, na co było ich stać - przynajmniej jeśli chodzi o te groźniejsze sytuacje. Holendrzy solidaryzowali się z rywalem, bo również nie stworzyli sobie żadnej klarownej sytuacji do strzelenia gola.
Worek z bramkami rozwiązał się w 61 minucie za sprawą Marko Scepovicia. Wychodząc do sam na sam z bramkarzem podał do lewego boku do Gulana, który poprowadził piłkę przez chwilę i wyłożył ją strzelcowi jak na srebrnej tacy. Serbski napastnik nie zaprzepaścił takiego prezentu. Do wyrównania doszło na własne życzenie Słowian. Lekkomyślne, niecelne podanie Żivkovicia znalazło nieplanowanego adresata w Barazite'cie, który nie miał problemów z ukaraniem serbskiego bramkarza za jego błąd. Gol na 2:1 dla Holendrów padł na 10 minut przed końcem meczu. Luuk de Jong pokonał w pojedynku sam na sam golkipera rywali. Asystował mu Vurnon Anita. Minęły 4 minuty i było już po wszystkim. Po dośrodkowaniu Barazite'a z głębi pola piękną główką z dalszej odległości popisał się Nicky Kuiper. Żivković nie miał wiele do powiedzenia przy tym strzale.
Mieliśmy do czynienia z pierwszą wygraną od dawna, która zakończyła się zwycięstwem większym niż jednobramkowym. Ostatnim takim meczem było spotkanie inaugurujące rozgrywki drugiej fazy grupowej, w którym Brazylijczycy w stosunku 3:1 okazali się być lepsi od Niemców, a i w całym turnieju takie rezultaty nie pojawiały się często. Holendrzy wygrali grupę i zagrają z wiceliderem Grupy F, a Serbowie zajęli ostatnie miejsce w grupie śmierci. To nie wstyd. Bardziej rozczarowują okoliczności, w których doszło do ich klęski.
Zmiany: Serbia: 59’ Scepović za Aleksicia, 80’ Milanović za Savicia; Holandia: 59’ Barazite za Jozefzoona, 80’ Kuiper za Anitę.
(http://i.imgur.com/NBHuLs.jpg) (http://i.imgur.com/NBHuL.jpg)(http://i.imgur.com/CIL3hs.jpg) (http://i.imgur.com/CIL3h.jpg)(http://i.imgur.com/SD3pBs.jpg) (http://i.imgur.com/SD3pB.jpg)(http://i.imgur.com/JlQw0s.jpg) (http://i.imgur.com/JlQw0.jpg)
Tabela końcowa Grupy G:
(od lewej: pozycja, reprezentacja, rozegrane mecze, punkty, bilans bramkowy)
1. Holandia - 3, 6, 5-3
2. Argentyna - 3, 6, 4-3
3. Hiszpania - 3, 3, 4-5
4. Serbia - 3, 3, 4-6
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Zaginęły w akcji.
-
Cieszą mnie takie wyniki. Lamela nikogo tym razem nie kopnął i na nikogo nie napluł ;D Niby takie nazwiska a problem z trafieniem do bramki mają ::) Pastore rozdzielał piłki ale potem udało mu się zaliczyć dobre podania, na szczęście. Cieszy mnie również awans Holendrów. Mimo wszystko Serbowie pierwsi strzelili bramkę. Ale na szczęście udało się strzelić aż 3 bramki, aż bo dotychczas takie wyniki nie padały.
-
Z jednej strony dobrze ,że Polacy zwyciężyli z Anglikami ale z drugiej strony nic im to jednak nie dało i i tak odpadamy. :( Szkoda bo mogło być inaczej ale nasza repra mogła się wcześniej postarać o punkty. Sędzia w drugim meczu tej grupy chyba postanowił ułożyć mecz po swojemu.. :( Widowisko było ciekawe i takie rzeczy co zrobił sędzia w prawdzie nie są na miejscu ale jakoś dodają emocji spotkaniu. ;) Gdyby nie ta porażka La Furii to czerwoni cieszyli by się z awansu do kolejnej rundy. No niestety , bylem za Hiszpanami i sądziłem ,że uda im się zwyciężyć w tym turnieju. Prawdziwy rzut na taśmę , Holendrom się udało. Jestem ciekawy jak to będzie w dalszej części rozgrywek. :)
-
Cóż nieźle się dzieje z faworytami, ale u nas w karierach dobrze nie mają
Na takie profity nie mogli liczyć Węgrzy, którzy zaliczyli fatalną końcówkę meczu i w dalszych meczach młodzieżowego Mundialu się nie pojawią.
Wydaję mi się, że chodziło Ci o Szwajcarów. Ale to mała pomyłka
-
Ale się porobiło... Polacy w ćwierćfinale! Dzięki porażce Hiszpanów, biało-czerwoni, którzy fatalnie zaczęli drugą fazę grupową, znaleźli się w gronie ośmiu najlepszych ekip turnieju! Podejrzewam, że nad Wisłą euforia, skoro z takową mieliśmy do czynienia nawet, gdy Orzełki U-20 awansowały do 1/16 finału MŚ w Kanadzie w 2007 roku ::). Ale fajnie, jest jakaś niespodzianka, największa w gronie ćwierćfinalistów. Sądziłem, iż Polacy, którzy nieco przypadkowo wyszli z grupy z pierwszego miejsca, teraz szybko się pogubią i przepadną. Tak się nie stało, chwała im za to, szczególnie, kiedy popatrzymy, w jakim znaleźli się towarzystwie w finałowej ósemce. Cieszy mnie również, że dalej grają Belgowie. Wprawdzie sądziłem, że poradzą sobie na tym etapie jeszcze lepiej, ale awansowali i to się liczy.
Za burtą za to Hiszpanie i Anglicy :o. Odpadnięcie tych pierwszych prorokowałem już wcześniej, ale to, że Synowie Albionu pożegnali się z turniejem już teraz, stanowi dla mnie olbrzymie zaskoczenie. Szkoda, bo kiedy gospodarze "jadą" do domu, turniej nigdy nie jest już taki sam :).
Teraz podsumowanie drugiej fazy grupowej?
-
Kapitalne zmiany trenera Holandii. Wprowadza 2 piłkarzy i każdy 10 min po wejściu strzela bramkę na wagę awansu. Taki manewr jest po prostu NIESAMOWITY i NIEPRAWDOPODOBNY. Brawo dla Serbów, którzy nie dali awansować Hiszpanom (jakoś za nimi nie przepadam). Martwi natomiast impotencja turniejowa Anglików. Jak nie seniorzy to nawet młodzi nie potrafią osiągnąć większych sukcesów. Niby jedna z największych potęg europejskiej klubowej piłki a występująca jako "jedno" już nie taka cudowna. Widać, jak mało wychowanków zatrudniają te najlepsze kluby BPL. Taka polityka odbija się przede wszystkim na jakości gry swoich rodaków.
-
#40
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Podsumowanie po drugiej fazie grupowej
Nie jest to podsumowanie drugiego etapu rozgrywek (z jednym wyjątkiem), tylko pierwszego i drugiego razem wziętych.
(http://i.imgur.com/syYCc.jpg)
Rozmowa z Mieczysławem Broniszewskim, trenerem polskiej reprezentacji młodzieżowej.
Postawa polskiej drużyny jest dla wszystkich - delikatnie mówiąc - zaskoczeniem. Czy dla pana również?
Nie. Obejmując ponownie młodzieżówkę obiecałem medal na tych mistrzostwach i słowa zamierzam dotrzymać. Ktoś może powiedzieć, że to pycha. Dla mnie to po prostu pewność siebie. Człowiek, który nie jest świadom swoich umiejętności i nie stawia sobie wysoko poprzeczki, rzadko cokolwiek osiąga.
Jak w ogóle doszło do tego, że wrócił pan do reprezentacji Polski U-21?
Stefan Majewski ustąpił ze stanowiska i zwolniło się miejsce. Jako, że nikt się na nie specjalnie nie kwapił, zarząd PZPN miał twardy orzech do zgryzienia. Podobno ktoś przypomniał reszcie towarzystwa moje słowa o Januszu Wójciku, że mówiłem, że na jego miejscu przywiózłbym z Barcelony złoty medal i zaproponował moją osobę. Słyszałem, że to miał być dobry dowcip, okazja do skompromitowania tamtych moich słów i mnie samego. A że lubię wyzwania, podniosłem rękawicę i oto jestem. Sprawy tak się potoczyły, że na razie to ja jestem bliższy zrobienia kawału mojemu tajemniczemu wielbicielowi. Jeśli nam się uda wywalczyć medal, chyba nie powstrzymam się z rozpoczęciem poszukiwań tego dowcipnisia.
Czy sądzi pan, że kilku zawodników z tej kadry zwróci uwagę Franciszka Smudy i w najbliższej przyszłości zacznie w miarę regularnie grać w seniorskiej reprezentacji?
Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Nie siedzę w sztabie "dorosłej" reprezentacji Polski i nie mam żadnej kryształowej kuli, więc nie potrafię przewidzieć, co się wydarzy za kilka miesięcy. Sądzę jednak, że potencjał mojej drużyny zostanie zmarnowany. W polskiej piłce nie takie rzeczy się już działy. W spektakularny sposób zmarnowano pokolenie 1992, które dobrze zaprezentowało się na Olimpiadzie, piłkarzy, którzy w 2001 roku wywalczyli mistrzostwo Europy do lat 18. Mamy jedną z nielicznych kadr na turnieju, w której nie ma piłkarzy, którzy pomimo młodego wieku regularnie występują w pierwszej reprezentacji - a wszyscy wiedzą, że w innych zespołach znajdują się Neymar, Ganso, Shaqiri czy Kroos.
Przecież Sandomierski i Kucharczyk mają za sobą występy u Franciszka Smudy. Zostali nawet powołani na Euro.
Niby tak, ale co to za powołanie, skoro Kucharczyk został odesłany do domu, gdy trzeba było kogoś odrzucić, a Sandomierski znalazł się w kadrze tylko dlatego, że z powodu kontuzji nie mógł w niej figurować Łukasz Fabiański. W dodatku Grzesiek nie gra zbyt wiele, bo na tym turnieju testowałem już zarówno Michała Buchalika, jak i Mateusza Prusa. Jak dotąd grał chyba najmniej spośród wszystkich pierwszych bramkarzy na Mistrzostwach.
Jest jeszcze Sobiech.
Artur dopiero raczkuje w roli napastnika reprezentacji Polski, ale ma papiery na granie, świetne warunki fizyczne i do tego występuje w przyzwoitym klubie, więc nie zdziwię się, jeśli za kilka lat wyrośnie na świetnego partnera Roberta Lewandowskiego w przedniej formacji "Biało-Czerwonych". Póki co chyba jednak nie zaszkodzi,.by aktywnie wypoczął po Euro i pożegnał się z młodzieżówką.
Nie jest zmęczony po Euro? Zagrał przecież w dwóch meczach i nie mógł liczyć na długi urlop.
Artur zdążył się już odświeżyć. Spędził tydzień nad morzem i zregenerował swoje siły. Zresztą, na Euro wchodził na końcówki, więc raczej za bardzo się nie zmęczył. Nie wiem nawet, czy łączny czas jego występów w ogóle przekroczył pół godziny.
Nie zaskoczyli Pana Michał Kucharczyk i Jakub Kosecki? Swoimi bramkami dali Polakom ważne punkty.
Szczerze mówiąc, nie. Michał to może w tej chwili jeszcze za słaby zawodnik na pierwszą reprezentację Polski, ale umiejętności na młodzieżówkę ma wystarczające i doskonale pokazuje, że warto na niego stawiać. Liczę na to, że jego następny sezon w Legii będzie bardziej owocny od poprzedniego i że zasłuży na kolejne szanse u Smudy lub innego selekcjonera. Kuba to na razie zawodnik trochę zagubiony, bo cały czas jeździ na wypożyczenia. Po odejściu Rybusa i prawdopodobnym odejściu Radovicia "Wojskowi" nie mają wielu skrzydłowych, więc mam nadzieję, że trener Jan Urban nie zdecyduje się oddać go na kolejny rok i pomoże mu się rozwinąć tak, jak rozwinął się jego (Koseckiego) ojciec.
To bardzo wszechstronni zawodnicy. Rozumiem, że między innymi dlatego tak lubi Pan na nich stawiać?
W istocie. Obaj to nominalni napastnicy, ale tak się złożyło, że w młodzieżówce grają na boku pomocy. Nie narzekam, bo radzą sobie znakomicie i strzelają gole. Szkoda, że nie mogą grać tam, gdzie lubią najbardziej, ale mamy problem nadmiaru jakości - duet strzelców tworzą u nas Maciej Jankowski i Artur Sobiech, również klasowi goleadorzy. Co prawda na tym turnieju idzie im nieco słabiej, ale według mnie nie jest to powód, by ich skreślać. Jeszcze mogą się przydać drużynie. W tej chwili najważniejszy jest awans do półfinału, a dla samych zawodników dobre występy, niekoniecznie okraszone golami, i nabieranie doświadczenia międzynarodowego.
Jak pan myśli: czy Polacy przebrną przez fazę ćwierćfinałową?
Nie będę wygłaszał żadnych proroctw, bo nie chcę zapeszyć. Zresztą, nawet jeszcze nie korciło mnie, by sprawdzić, z kim przyjdzie nam się zmierzyć. Niezależnie od przeciwnika mogę jednak zapewnić, że damy z siebie wszystko i zostawimy serca oraz płuca na boisku.
Najpierw obiecuje Pan medal, a potem mówi, że nie chce zapeszyć?
Niech Pan mnie nie łapie za słowa. Wiadomo, że w piłce jak w życiu - wiele rzeczy się może wydarzyć i da się przegrać mecz nawet wtedy, gdy przez prawie całe spotkanie kontroluje się grę, stwarza sytuacje podbramkowe i nie dopuszcza przeciwnika pod własne pole karne. Jeśli nawet odpadniemy, nie będę rozpaczał, bo swoje już na tym turnieju zrobiłem. Pokazałem, że z przeciętnym składem można awansować do grona ośmiu najlepszych młodzieżowych reprezentacji globu. Jeszcze tylko awans do półfinału i pod pewnym względem będę mógł poczuć się spełniony.
Dziękuję za rozmowę.
To dla mnie drobiazg.
Statystyki
(http://i.imgur.com/EzU8n.jpg)
Rozegrane mecze: 58
Najwyższe zwycięstwo: Brazylia – Portugalia 4:1
Najwyższy remis: Holandia – Francja 4:4
Najwięcej bramek w meczu: Holandia – Francja 4:4
Najmniej bramek w meczu: Włochy – Polska 0:0
Zwycięstwa gospodarzy: 24
Zwycięstwa gości: 12
Remisy: 22
Ilość bramek: 211 (3,64 gola na mecz)
Grupa A: 34 bramki (3,4 gola na mecz)
Grupa B: 27 bramek (2,7 gola na mecz)
Grupa C: 46 bramek (4,6 gola na mecz)
Grupa D: 49 bramek (4.9 gola na mecz)
Grupa E: 23 bramki (3,83 gola na mecz)
Grupa F: 15 bramek (2,5 gola na mecz)
Grupa G: 17 bramek (2,83 gola na mecz)
Częstotliwość padania wyników:
11 razy – 2:1
9 razy – 2:2
7 razy – 3:2
6 razy – 1:1, 1:0
5 razy – 3:1
4 razy – 2:0
3 razy – 4:3
2 razy – 4:2, 3:3
1 raz – 4:1, 0:0, 4:4
Częstotliwość padania bramek (dla gospodarzy/dla gości):
0-15 min: 17/14
16-30 min: 16/13
31-45 min: 17/20
46-60 min: 19/13
61-75 min: 16/20
76-90 min: 29/14
Bramki dla gospodarzy: 114
Bramki dla gości: 94
(http://i.imgur.com/6ocND.jpg)
Klasyfikacja strzelców:
8 goli
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović
5 goli
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nassim Ben Khalifa
4 gole
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Hiroshi Ibusuki
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Ganso
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Daniel Aleksić
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos
3 gole
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Sadat Bukari
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Theo Walcott
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Eduardo Salvio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Javier Pastore
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Jelle Vossen
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Romelu Lukaku
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Giovanni dos Santos
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Mateusz Klich
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Moussa Sissoko
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Emmanuel Riviere
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Jonathan Reis
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nicky Kuiper
2 gole
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Mario Balotelli
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Chris Herd
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Kostas Barbarouses
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Eden Hazard
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nacer Chadli
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Kucharczyk
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Jakub Kosecki
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Richard Sukuta-Pasu
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Alexander Esswein
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Mario Götze
(http://i.imgur.com/mucit.png) Sone Aluko
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Valentin Stocker
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Florian Jozefzoon
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nacer Barazite
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luuk de Jong
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Wilson Eduardo
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Pablo Cepellini
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Aleksandr Minchenkov
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Dzagoev
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Sloan Privat
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kono
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Daniel Parejo
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Matias Schelotto
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Daniel Villalva
1 gol
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Andre
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazon
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Welinton
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sidnei
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Aleksandr Ignjovski
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Milan Milanović
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Filip Djuricić
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Slavko Perović
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Adem Ljajić
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Stefan Scepović
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Nicolas Lodeiro
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kagawa
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takashi Usami
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Jason Hoffman
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mate Dugandzić
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Sebastian Ryall
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yannis Tafer
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Antoine Griezmann
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) David N’Gog
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Franck Tabanou
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Mamadou Sakho
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yohan Mollo
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Armand Traore
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jonathan dos Santos
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Juan Antonio Ocampo
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Miguel Ángel Ponce
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Marco Fabian
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Taras Burlak
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Igor Cheminava
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Emir Makhmudov
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Yassine El Ghanassy
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Mehdi Carcela-Gonzalez
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Andre Pinto
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Romeu Ribeiro
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Pizzi
(http://i.imgur.com/mucit.png) Nosa Igiebor
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Julian Koch
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Lewis Holtby
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Andre Schürrle
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Rodney Sneijder
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Patrick van Aanholt
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Vurnon Anita
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luc Castaignos
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Zakaria Labyad
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Alberto Botia
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Emilio Nsue
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Victor Ruiz
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Thiago
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Rodrigo
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Bojan
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Ander Herrera
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Jankowski
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Artur Sobiech
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Fabio Borini
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Stephan El Shaarawy
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Jacopo Sala
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) David Addy
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Solomon Asante
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Erik Lamela
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Pablo Piatti
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Canete
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Marcus Rojo
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Victor Moses
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Kyle Walker
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Daniel Sturridge
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Wilshere
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Rodwell
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Danny Welbeck
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jordan Henderson
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Connor Wickham
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Haris Seferović
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Xherdan Shaqiri
+ 7 bramek samobójczych
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Taulant Xhaka
(http://i.imgur.com/yolBf.png) J.R. Partida
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Dedryck Boyata
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Franco Zuculini
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Raphaël Varane
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Bastian Oczipka
(http://i.imgur.com/nUYkA.jpg)
Klasyfikacja asystentów:
5 asyst:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazon
4 asysty:
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Emmanuel Riviere
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nassim Ben Khalifa
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Granit Xhaka
3 asysty:
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Stephan El Shaarawy
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Marko Marin
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Franck Tabanou
2 asysty:
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Dragoljub Srnić
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Filip Djuricić
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Danny Welbeck
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Marc Albrighton
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Daniel Sturridge
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Dominic Adiyiah
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Daniel Parejo
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takashi Usami
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Kostas Barbarouses
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Philipp Bargfrede
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Carlos Vela
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Romelu Lukaku
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Georginio Wijnaldum
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Kevin Strootman
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Alex Teixeira
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Jankowski
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Canete
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Pablo Piatti
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Javier Pastore
1 asysta:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Jonathan Reis
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Douglas Costa
(http://i.imgur.com/mucit.png) Eugene Salami
(http://i.imgur.com/mucit.png) Lukman Haruna
(http://i.imgur.com/mucit.png) Frank Temile
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Nathan Delfonueso
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Miguel Rosa
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Wilson Eduardo
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Jordan Ayew
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Sadat Bukari
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Tomasz Hołota
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Bartosz Sobotka
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Bojan
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Emilio Nsue
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Ezequiel Calvente
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Matias Schelotto
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Federico Rodriguez
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Adrian Gunino
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Eduardo Salvio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Munoz
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Matteo Tosetti
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Haris Seferović
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Xherdan Shaqiri
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Hrvoje Bukovski
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Keigo Higashi
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Hiroshi Ibusuki
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kagawa
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Rostyn Griffiths
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Jason Hoffman
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Sebastian Ryall
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Bastian Oczipka
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jorge Enriquez
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Ulises Davila
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jonathan dos Santos
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Gatagov
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Nika Piliev
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nathan Kabasele
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Ritchie de Laet
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nacer Chadli
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Eden Hazard
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yohan Mollo
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Moussa Sissoko
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Marco Fossati
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Mario Balotelli
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Slavko Perović
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Nikola Gulan
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Leroy Fer
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Ricky van Wolfswinkel
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Vurnon Anita
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nacer Barazite
(http://i.imgur.com/Z3kV5.jpg)
Klasyfikacja kanadyjska (gole/asysty):
12 punktów:
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović (8/4)
9 punktów:
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nassim Ben Khalifa (5/4)
7 punktów:
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Emmanuel Riviere (3/4)
6 punktów:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar (5/1)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazon (1/5)
5 punktów:
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Hiroshi Ibusuki (4/1)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos (4/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Romelu Lukaku (3/2)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Javier Pastore (3/2)
4 punkty:
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Stephan El Shaarawy (1/3)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Sadat Bukari (3/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Kostas Barbarouses (2/2)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Eduardo Salvio (3/1)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Moussa Sissoko (3/1)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Franck Tabanou (1/3)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Ganso (4/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Jonathan Reis (3/1)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Daniel Aleksić (4/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Daniel Parejo (2/2)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Granit Xhaka (0/4)
3 punkty:
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Theo Walcott (3/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Daniel Sturridge (1/2)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Danny Welbeck (1/2)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Wilson Eduardo (2/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez (2/1)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takashi Usami (1/2)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini (2/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nacer Chadli (2/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Jelle Vossen (3/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Eden Hazard (2/1)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong (2/1)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nicky Kuiper (3/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nacer Barazite (2/1)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Giovanni dos Santos (3/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Mateusz Klich (3/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Jankowski (1/2)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon (2/1)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Matias Schelotto (2/1)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Mario Balotelli (2/1)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Canete (1/2)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Pablo Piatti (1/2)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Marko Marin (0/3)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Filip Djuricić (1/2)
2 punkty:
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Dragoljub Srnić (0/2)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Slavko Perović (1/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Sone Aluko (2/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Dominic Adiyiah (0/2)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Kucharczyk (2/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Jakub Kosecki (2/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Philipp Bargfrede (0/2)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Richard Sukuta-Pasu (2/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Alexander Esswein (2/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Mario Götze (2/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio (1/1)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Daniel Villalva (2/0)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Jason Hoffman (1/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Sebastian Ryall (1/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Chris Herd (2/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Carlos Vela (0/2)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jonathan dos Santos (1/1)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck (0/2)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Georginio Wijnaldum (0/2)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Kevin Strootman (0/2)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Florian Jozefzoon (2/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luuk de Jong (2/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Vurnon Anita (1/1)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yohan Mollo (1/1)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Sloan Privat (2/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Valentin Stocker (2/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Haris Seferović (1/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Xherdan Shaqiri (1/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Pablo Cepellini (2/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Aleksandr Minchenkov (2/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Dzagoev (2/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev (1/1)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kono (2/0)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kagawa (1/1)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Bojan (1/1)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Emilio Nsue (1/1)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Alex Teixeira (0/2)
Gdybym kontynuował, przekroczyłbym dozwolony limit 30000 znaków. Reszta za chwilę.
-
#41
Podsumowanie pierwszej fazy grupowej - część druga
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Klasyfikacja kanadyjska - ciąg dalszy:
1 punkt:
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Nathan Delfonueso (0/1)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Wilshere (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Rodwell (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Victor Moses (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Kyle Walker (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jordan Henderson (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Connor Wickham (1/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Frank Temile (0/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Eugene Salami (0/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Lukman Haruna (0/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Nosa Igiebor (1/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Jordan Ayew (0/1)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) David Addy (1/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Solomon Asante (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Miguel Rosa (0/1)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Andre Pinto (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Romeu Ribeiro (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Pizzi (1/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Fabio da Silva (0/1)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Andre (1/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Welinton (1/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sidnei (1/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Douglas Costa (0/1)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Aleksandar Ignjovski (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Milan Milanović (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Adem Ljajić (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Stefan Scepović (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Nikola Gulan (0/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Tomasz Hołota (0/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Bartosz Sobotka (0/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Artur Sobiech (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Victor Ruiz (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Thiago (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Rodrigo (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Ander Herrera (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Alberto Botia (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Ezequiel Calvente (0/1)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Fabio Borini (1/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Jacopo Sala (1/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Marco Fossati (0/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Federico Rodriguez (0/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Adrian Gunino (0/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Nicolas Lodeiro (1/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Munoz (0/1)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Erik Lamela (1/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Marcus Rojo (1/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Matteo Tosetti (0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Hrvoje Bukovski (0/1)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Keigo Higashi (0/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Rostyn Griffiths (0/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mate Dugandzić (1/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Julian Koch (1/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Lewis Holtby (1/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Andre Schürrle (1/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Bastian Oczipka (0/1)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jorge Enriquez (0/1)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Ulises Davila (0/1)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Marco Fabian (1/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Juan Antonio Ocampo (1/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Miguel Ángel Ponce (1/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Gatagov (0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Nika Piliev (0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Taras Burlak (1/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Emir Makhmudov (1/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Igor Cheminava (1/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nathan Kabasele (0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Ritchie de Laet (0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Yassine El Ghanassy (1/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Mehdi Carcela-Gonzalez (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yannis Tafer (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Antoine Griezmann (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) David N’Gog (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Mamadou Sakho (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Armand Traore (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Rodney Sneijder (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Patrick van Aanholt (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luc Castaignos (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Zakaria Labyad (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Leroy Fer (0/1)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Ricky van Wolfswinkel (0/1)
(http://i.imgur.com/etqMh.jpg)
Klasyfikacja dyscyplinarna:
(1 pkt za żółtą kartkę, 3 pkt za dwie żółte w jednym meczu, 5 pkt za natychmiastową czerwoną)
6 punktów:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Breno (1/0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Taras Burlak (1/0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) François Affolter (1/0/1)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Matija Nastasić (1/0/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Axel Witsel (1/0/1)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Holger Badstuber (1/0/1)
5 punktów:
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Erik Lamela (0/0/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) James Brown (0/0/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Sadlok (0/0/1)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Filipe Brigues (0/0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Sven Zimmermann (0/0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Evgeniy Makeev (0/0/1)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Dragojlub Srnić (0/0/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Eliaquim Mangala (0/0/1)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Ömer Toprak (0/0/1)
4 punkty:
(http://i.imgur.com/mucit.png) Chimezie Mbah (1/1/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Joel Obi (1/1/0)
3 punkty:
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Munoz (0/1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Tom Cleverley (0/1/0)
2 punkty:
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Daniel Opare (2/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Janick Kamber (2/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Pajtim Kasami (2/0/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Romeu Ribeiro (2/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Dennis Diekmeier (2/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Leroy Fer (2/0/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Vadis Odjidja (2/0/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Mamadou Sakho (1/0/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Toby Alderweireld (2/0/0)
1 punkt:
(http://i.imgur.com/mucit.png) Emmanuel Anyanwu (1/0/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Njoku Emeka (1/0/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Abdul Jeleel Ajagun (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sandro (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Fabio da Silva (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Philippe Coutinho (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Douglas Costa (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Airton (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sidnei (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Wellinton (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazon (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Gabrielle Angella (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Michele Camporese (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Federico Casarini (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Luca Caldirola (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Giuseppe Bellusci (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Marco Fossati (1/0/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Juan Dos Santos (1/0/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Marcos Rojo (1/0/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takahito Soma (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kono (1/0/0)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini (1/0/0)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Dean Bozanić (1/0/0)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Rostyn Griffiths (1/0/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Angel Partida (1/0/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) J. R. Partida (1/0/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Cristian Perez (1/0/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Sebastian Pasrshivlyuk (1/0/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Igor Cheminava (1/0/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev (1/0/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Ritchie de Laet (1/0/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nacer Chadli (1/0/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria (1/0/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Diogo Rosado (1/0/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Andre Ayew (1/0/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Frank Deen Salihu (1/0/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Jonathan Mensah (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Mikel San Jose (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Ander Herrera (1/0/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Kucharczyk (1/0/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Bartosz Rymaniak (1/0/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Tomasz Kupisz (1/0/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Artur Sobiech (1/0/0)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez (1/0/0)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Pablo Cepellini (1/0/0)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Adrian Gunino (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Bastian Oczipka (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Lewis Holtby (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Philipp Wollscheid (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Mario Götze (1/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong (1/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Jeffrey Bruma (1/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Mitch Stockentree (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Milan Kosanović (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Alen Stevanović (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Aleksandar Miljković (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Aleksander Ignjovski (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Radosav Petrović (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Filip Djuricić (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Nemanja Gudelj (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Wilshere (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Chris Smalling (1/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Michele Morganella (1/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Daniel Unal (1/0/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Raphaël Varane (1/0/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Jean-Armel Kana-Biyik (1/0/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Cédric D'Ulivo (1/0/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Trippy Makonda (1/0/0)
(http://i.imgur.com/TDoWA.jpg)
Klasyfikacja bramkarska:
(rozegrane spotkania, ilość obronionych strzałów na liczbę strzałów celnych, strzały niecelne, skuteczność, strzały ogółem, puszczone gole)
Minimum trzy mecze wymagane są do uwzględnienia w tym rankingu.
1. (http://i.imgur.com/dVTW3.png) Mark Halstead: 3, 19/22+7=29, 86%, 3
2. (http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola: 5, 26/31+18=49, 77%, 5
3. (http://i.imgur.com/mucit.png) Dele Ajiboye: 3, 15/18+14=32, 84%, 3
4. (http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Buchalik: 3, 20/24+18=42, 4
5. (http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neto: 7, 49/61+37=98, 81%, 12
6. (http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Robert Dabuo: 3, 17/21+11=32, 81%, 4
7. (http://i.imgur.com/SHCx5.png) Hobie Verhulst: 3, 13/16+12=28, 81%, 3
8. (http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Živko Živković: 6, 47/59+28=87, 80%, 12
9. (http://i.imgur.com/dGLsy.png) David de Gea: 6, 26/33+30=63, 79%, 7
10. (http://i.imgur.com/g0wH5.png) Jhony da Silva: 3, 11/14+15=29, 79%, 3
11 (http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Oliver Baumann: 6, 31/40+24=64, 78%, 9
12. (http://i.imgur.com/sL7A1.png) Grzegorz Sandomierski: 3, 13/17+10=27, 77%, 4
13. (http://i.imgur.com/UFTYH.png) Thibault Courtois: 7, 34/46+30=76, 74%, 12
14. (http://i.imgur.com/uAtbu.png) Abdoulaye Diallo: 6, 28/39+26=65, 72%, 11
15. (http://i.imgur.com/dVTW3.png) Declan Rudd: 3, 10/14+8=22, 71%, 4
16. (http://i.imgur.com/aDR33.png) Diego Silva: 4, 19/27+15=42, 70%, 8
17. (http://i.imgur.com/S0bBl.png) Andrea Seculin: 5, 20/29+18=47, 69%, 9
18. (http://i.imgur.com/qimUi.png) Matthew Ryan: 3, 21/31+15=44, 68%, 10
19. (http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Evgeniy Pomazan: 4, 12/18+17=35, 67%, 6
20. (http://i.imgur.com/L5qbR.png) Roman Bürki: 6, 33/50+22=72, 66%, 17
21. (http://i.imgur.com/yolBf.png) Carlos Rodriguez, 4, 21/33+27=60, 64%, 12
22. (http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shuichi Gonda: 3, 12/18+18=36, 61%, 7
23. (http://i.imgur.com/SHCx5.png) Jeroen Zoet: 3, 8/16+5=21, 50%, 8
Czyste konta:
1 raz:
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Declan Rudd
(http://i.imgur.com/mucit.png) Dele Ajiboye
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Robert Dabuo
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) David de Gea
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Andrea Seculin
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Grzegorz Sandomierski
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Buchalik
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Jhony da Silva
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Thibaut Courtois
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Abdoulaye Diallo
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Hrvoje Bukovski
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola
Passy bramkarskie (co najmniej 100 minut):
1. (http://i.imgur.com/dGLsy.png) David de Gea – 240 minut (2. - 5. kolejka)
2. (http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola – 180 minut (5. kolejka I FG - 2. kolejka II FG)
3. (http://i.imgur.com/dVTW3.png) Mark Halstead – 163 minuty (1. kolejka II FG - 2. kolejka II FG)
4. (http://i.imgur.com/g0wH5.png) Jhony Da Silva – 162 minuty (4. - 5. kolejka)
5. (http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Robert Dabuo – 152 minuty (1. - 3. kolejka)
6. (http://i.imgur.com/UFTYH.png) Thibaut Courtois – 148 minut (4. kolejka I FG - 2. kolejka II FG)
7. (http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Živko Živković – 148 minut (2. kolejka II FG - 3. kolejka II FG)
8. (http://i.imgur.com/dVTW3.png) Declan Rudd – 141 minut (1. - 3. kolejka)
9. (http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shuichi Gonda – 139 minut (2. - 3. kolejka)
10. (http://i.imgur.com/S0bBl.png) Andrea Seculin – 139 minut (4. - 5. kolejka)
11. (http://i.imgur.com/uAtbu.png) Abdoulaye Diallo – 138 minut (5. kolejka I FG - 2. kolejka II FG)
12. (http://i.imgur.com/mucit.png) Dele Ajiboye – 134 minuty (2. - 4. kolejka)
13. (http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neto – 133 minuty (1. - 2. kolejka)
14. (http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola – 131 minut (3. - 4. kolejka)
15. (http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neto – 133 minuty (1 kolejka II FG. - 2. kolejka FG)
16. (http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Michał Buchalik – 128 minut (2. kolejka II FG - trwa)
17. (http://i.imgur.com/SHCx5.png) Hobie Verhulst – 128 minut (1. kolejka II FG - 2. kolejka II FG)
18. (http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Oliver Baumann – 122 minuty (3. - 4. kolejka)
19. (http://i.imgur.com/sL7A1.png) Grzegorz Sandomierski – 113 minut (2. kolejka - trwa)
20. (http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Evgeniy Pomazan – 112 minut (2. - 3. kolejka)
21. (http://i.imgur.com/L5qbR.png) Roman Bürki – 112 minut (4. - 5. kolejka)
22. (http://i.imgur.com/UFTYH.png) Thibaut Courtois – 109 minut (2. - 3. kolejka)
23. (http://i.imgur.com/uAtbu.png) Abdoulaye Diallo – 102 minuty (3. - 4. kolejka)
Najlepsza jedenastka
(http://i.imgur.com/qAELu.png)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Mark Halstead
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sidnei
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nicky Kuiper
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazón
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Granit Xhaka
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Emmanuel Rivière
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović
(http://i.imgur.com/6YOwb.jpg)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Mark Halstead - Miał być niepewny w bramce i typowano go najsłabsze ogniwo w turnieju. Jeszcze miesiąc temu ani myślał, że wystąpi choć raz na Mistrzostwach, ale Declan Rudd i Ben Amos zawiedli, więc podirytowany Stuart Pearce zdecydował się postawić na szerzej nieznanego rezerwowego bramkarza Blackpool, który dotychczas nie rozegrał ani minuty w młodzieżowych drużynach swojego kraju - i dobrze na tym wyszedł, bo Mark został statystycznie najlepszym jak dotąd bramkarzem turnieju. Halstead był jednym z najjaśniejszych punktów bezbarwnej w drugiej fazie grupowej reprezentacji Anglii. Złotych Rękawic nie zdobędzie, bo nie wypełni minimum występów, ale wiadomość o jego wysokiej formie poszła w świat.
Bilans na MMŚ: 4/0
Bilans w kadrze U-21: 4/0
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 4/0
Bilans w dorosłej reprezentacji: 0/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 4/0
(http://i.imgur.com/Qo29T.jpg)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon - Jeżeli o którymś Włochu można powiedzieć, że nie zawiódł w drugiej fazie grupowej, to obok Matiasa Schelotto i Mario Balotelliego na pewno o Santonie. Młody obrońca Newcastle ponownie nie dawał szans rywalom przedrzeć się przez swoją stronę boiska, a ponadto czynnie i owocnie wspomagał kolegów w ataku, czego dowodem jest kolejna bramka na jego koncie - i to strzelona nie byle komu, bo Neto, jednemu z najlepszych bramkarzy na turnieju. Niestety nie dała ona Włochom awansu do ćwierćfinału.
Bilans na MMŚ: 6/2
Bilans w kadrze U-21: 22/2
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 40/2
Bilans w dorosłej reprezentacji: 7/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 47/2
(http://i.imgur.com/SZfkQ.jpg)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sidnei - O ile na początku turnieju obronę Brazylijczyków ciężko było nazwać solidną, Canarinhos wzięli się do roboty i błyskawicznie poprawili braki w grze defensywnej, czego skutkiem jest mniejsza ilość piłek, które zmuszony jest wyjmować z własnej bramki Neto. Sidnei tworzy jej nierozerwalną część. Jest postrachem przeciwników nie tylko we własnym polu karnym - gdy wybierze się na wycieczkę do cudzej szesnastki, również sieje spustoszenie. Jak dotąd zdobył jedną bramkę po strzale głową i kilkukrotnie był bliski powiększenia swojego dorobku.
Bilans na MMŚ: 6/1
Bilans w kadrze U-21: 6/1
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 12/0
Bilans w dorosłej reprezentacji: 0/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 18/1
(http://i.imgur.com/KQwYM.jpg)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck - Wprawdzie rozpoczął turniej dość niefortunnie, bo od bramki samobójczej, ale potem jego gra wyglądała już tylko lepiej. Zawstydzony swoim błędem obrońca NEC Nijmegen usilnie starał się zrehabilitować w oczach trenera, a jego starania zostały nagrodzone - dwukrotnie asystował przy bramkach kolegów. Pomimo tego, że gra na środku obrony, często pomaga środkowym pomocnikom w kreowaniu akcji. Gdy Holendrzy rozgrywają tak pozycyjny, często można go spotkać tuż przed szesnastką rywali.
Bilans na MMŚ: 6/0
Bilans w kadrze U-21: 17/0
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 17/0
Bilans w dorosłej reprezentacji: 0/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 17/0
(http://i.imgur.com/0Bb3i.jpg)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nicky Kuiper - Chyba nie ma na Mistrzostwach obrońcy bardziej lubującego się w atakowaniu bramki rywali. Poza dobrą grą na swojej macierzystej pozycji, z powodzeniem radzi sobie także na skrzydle i razem z Vurnonem Anitą, który jest piłkarzem o podobnym stylu gry do niego, czasami wystawiany jest na tej pozycji, gdy inni zawodnicy są zmęczeni grą bądź spisują się wyraźnie poniżej oczekiwań. Za okazane zaufanie odwdzięcza się z nawiązką - jak dotąd strzelił aż 3 gole, z czego 2 groźnej Belgii.
Bilans na MMŚ: 3/3
Bilans w kadrze U-21: 8/4
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 8/4
Bilans w dorosłej reprezentacji: 0/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 8/4
(http://i.imgur.com/QgCYd.jpg)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar - Klasa sama w sobie. Nie obniżył lotów z pierwszej fazy grupowej, wręcz przeciwnie - można powiedzieć, że podwyższył sobie poprzeczkę i podołał postawionemu sobie wyzwaniu. Wciąż czaruje dryblingiem i ani myśli przestawać. Nadal nie poprawił swojej największej wady - boiskowego egoizmu, ale widać już pierwsze efekty ciężkiej pracy na treningach. Zresztą, nie jest sam - jego serdeczny przyjaciel, Ganso, również chyba zapomniał, że oprócz niego na boisku są także jego koledzy z drużyny.
Bilans na MMŚ: 7/5
Bilans w kadrze U-21: 7/5
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 17/15
Bilans w dorosłej reprezentacji: 16/8
Bilans w reprezentacji ogółem: 33/23
(http://i.imgur.com/n2GzD.jpg)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos - Fantastycznie sprawdził się w roli lidera i kapitana niemieckiego zespołu. Możliwe, że w przyszłości będzie pełnił te funkcje w Bayernie i dorosłej reprezentacji, więc dostał niepowtarzalną okazję, by oswoić się z przeznaczeniem. Strzela częściej i celniej niż większość napastników, a do tego z polotem i finezją rozdziela piłki między kolegów. W defensywie również jest bezbłędny - ma na swoim koncie kilka przechwytów i zapoczątkowanych kontrataków. To dobry kandydat na pomocnika kompletnego.
Bilans na MMŚ: 6/4
Bilans w kadrze U-21: 16/6
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 55/26
Bilans w dorosłej reprezentacji: 26/2
Bilans w reprezentacji ogółem: 81/28
(http://i.imgur.com/K232p.jpg)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazón - Świeżo upieczony lider klasyfikacji asystentów. W drugiej fazie grupowej aż czterokrotnie otwierał kolegom z drużyny Canarinhos drogę do bramki. Jego popisem był zwłaszcza pierwszy mecz, w którym Brazylia podjęła Niemców - pomocnik młodzieżowej drużyny Chelsea zakończył to spotkanie z aż trzema asystami na koncie. Bardzo możliwe, że wkrótce awansuje do seniorskiego składu The Blues, którzy mają drobne, przelotne problemy z ofensywą - Piazon wydaje się być dobrym remedium.
Bilans na MMŚ: 7/1
Bilans w kadrze U-21: 7/1
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 29/16
Bilans w dorosłej reprezentacji: 0/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 29/16
(http://i.imgur.com/A7eTR.jpg)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Granit Xhaka - Na co dzień występuje jako ofensywny pomocnik i zajmuje się kreowaniem akcji. Na Mundialu pełni podobną rolę. ale na selekcjoner młodzieżowej reprezentacji Szwajcarii znalazł dla niego miejsce na boku pomocy, gdzie czasami zastępuje Xherdana Shaqiriego, będącego swoją drogą jednym z największych rozczarowań turnieju i zawodnikiem, który w hierarchii Bazylei znajduje się wyżej od młodszego z braci Xhaków. Granit w nowej roli odnalazł się znakomicie, o czym świadczą 3 asysty w drugiej fazie grupowej i 4 w całych zmaganiach.
Bilans na MMŚ: 6/0
Bilans w kadrze U-21: 11/0
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 49/8
Bilans w dorosłej reprezentacji: 6/1
Bilans w reprezentacji ogółem: 55/9
(http://i.imgur.com/S5bA3.jpg)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Emmanuel Rivière - W pierwszej fazie turnieju prezentował styl gry trochę niepodobny do napastnika - często przedkładał podania nad możliwość oddania strzału. W konsekwencji zaliczył aż 4 asysty (co dało mu pozycję lidera klasyfikacji asystentów, której już nie pełni), ale ani jednego gola. W drugiej fazie grupowej zmienił nieco swoje nastawienie i okazało się, że dobrze na tym wyszedł - aż trzykrotnie trafiał do siatki rywali. Nie powiększył co prawda swojej liczby asyst, ale dla napastnika nie powinno być to szczególnym zmartwieniem. Tak duża wszechstronność Riviere'a to niewątpliwie dobry prognostyk przed czekającymi go występami w seniorskiej reprezentacji Francji.
Bilans na MMŚ: 7/3
Bilans w kadrze U-21: 21/9
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 48/16
Bilans w dorosłej reprezentacji: 0/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 48/16
(http://i.imgur.com/A77xL.jpg)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović - Król nie zszedł jeszcze z tronu. Nie dał się wyprzedzić nikomu w klasyfikacji strzelców - strzelając 2 gole zadbał o to, by wszystkich rywali mieć daleko za sobą. Dokładając dwie asysty praktycznie zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji kanadyjskiej. Nawet, jeśli ktoś go wyprzedzi, to wszystko zostanie w Szwajcarii, bo poza Ben Khalifą raczej nikt nie jest w stanie pobić wyniku napastnika Schalke - trzeci w tym zestawieniu Riviere traci do niego aż 5 punktów. Gavranović pewnie zmierza po tytuł najlepszego zawodnika turnieju.
Bilans na MMŚ: 7/8
Bilans w kadrze U-21: 21/11
Bilans w kadrach juniorskich i młodzieżowych: 30/19
Bilans w dorosłej reprezentacji: 2/0
Bilans w reprezentacji ogółem: 32/19
Struktura narodowościowa Najlepszej "11":
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) 3 Brazylijczyków
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) 2 Holendrów
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) 2 Szwajcarów
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) 1 Anglik
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) 1 Francuz
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) 1 Niemiec
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) 1 Włoch
-
Świetnie to wszystko opisałeś :). Wiem, że takie statystyki pochłaniają bardzo wiele czasu w dodatku te bramkarskie, gdzie trzeba zwracać uwagę na liczbę strzałów, a przede wszystkim nie pomylić się, który bramkarz w danej reprezentacji stanął między słupkami. Co do naszych Orłów to sądzę, że oni osiągnęli już dość dużo na tych mistrzostwach. Awans z drugiej fazy grupowej był już w jakimś rodzaju zaskoczeniem, także nie spodziewam się teraz od razu awansu do finału. Myślę, że ćwierćfinał jest to, że tak powiem szczyt naszych możliwości, jednak mam nadzieję, że się mylę. Dużo tutaj też zależy do rywala na jakiego nasi piłkarze mogą trafić. Szkoda, że Belgowie odpadli. Teraz trzymam kciuki za Brazylijczyków :).
-
Niby kiedy Belgowie odpadli?
-
Myślałem, że już ich nie ma, ale jak są to tym lepiej :).
-
#42
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Pary ćwierćfinałowe
(http://i.imgur.com/ra9Mt.jpg)
Z uwagi na to, że już przed turniejem ustalono, na jakich zasadach zostaną ustalone pary ćwierćfinałowe, nie przeprowadzono żadnego losowania. Uważni obserwatorzy już przed ogłoszeniem oficjalnych par wiedzieli, jakimi reprezentacjami zostaną obsadzone. Żadną tajemnicą nie było dla nich także to, które drużyny spośród tych, które zajęły trzecie miejsca w swoich grupach, zostaną nagrodzone możliwością walki o awans do półfinałów. Sytuację tych reprezentacji przedstawia tabela:
1. Belgia - 3, 5, 4-3
2. Polska - 3, 4, 2-3
3. Hiszpania - 3, 3, 4-5
O żadnym zaskoczeniu ze strony piłkarzy i kibiców hiszpańskich mowy być nie mogło. O tym, że "La Furia Roja" nie będzie uczestnikiem zmagań półfinałowych, doskonale wiedzieli tuż po ostatnim gwizdku sędziego w meczu pomiędzy Hiszpanią, a Argentyną. W odmiennych nastrojach są Belgowie i Polacy, którzy pomimo niepowodzeń w drugiej fazie grupowej wypracowali sobie wystarczający bilans punktowy i bramkowy, by zagrać w ćwierćfinałach.
zwycięzca Grupy A2 (E) - pierwsza drużyna z trzecich miejsc
wicelider Grupy A2 (E) - wicelider grupy C2 (G)
zwycięzca Grupy B1 (F) - druga drużyna z trzecich miejsc
zwycięzca Grupy C1 (G) - wicelider Grupy B2 (F)
Powyższa rozpiska była powszechnie znana od samego początku, więc sztaby szkoleniowe reprezentacji, które awansowały do ćwierćfinałów mogły stosunkowo wcześnie dowiedzieć się, kto będzie ich następnym rywalem i zacząć realizować plany treningowe i założenia taktyczne przygotowane specjalnie pod jego kątem. Większa ilość czasu (bardzo cennego, zważywszy na krótką przerwę między drugą fazą grupową, a fazą pucharową - zaledwie jeden dzień) na szlifowanie umiejętności i zgrania oznaczała lepsze przygotowanie do meczu. Problem w tym, że oponenci mieli dostęp do dokładnie tego samego przywileju.
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Niemcy - Belgia (http://i.imgur.com/UFTYH.png)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Brazylia - Argentyna (http://i.imgur.com/xaTNC.png)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Francja - Polska (http://i.imgur.com/sL7A1.png)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Holandia - Szwajcaria (http://i.imgur.com/L5qbR.png)
Chociaż na tym etapie rozgrywek nie ma już nieciekawie zapowiadających się meczów, na szczególną uwagę zasługują derby Ameryki Południowej, w których zmierzą się Brazylia i Argentyna. Oba te kraje słyną z fanatycznych i oddanych kibiców oraz przywiązywania bardzo dużej wagi do piłki młodzieżowej, więc właśnie to spotkanie można uznać za największy hit ćwierćfinałów. Nie bez echa musi przejść także fakt, że dojdzie do aż dwóch pojedynków pomiędzy reprezentacjami, które już grały ze sobą w drugiej fazie grupowej: Niemcy podejmą Belgów, a Francuzi Polaków. Większe zainteresowanie mediów ściągnie na siebie pewnie ten pierwszy pojedynek - nie tylko ze względu na rewelację turnieju, drużynę belgijską, ale także z uwagi na niesnaski, które pojawiły się w grupowym meczu tych reprezentacji. Francuzi ostatnio zremisowali z Polakami - jak będzie tym razem? "Tricolores" niewątpliwie dysponują mocniejszym składem, ale "biało-czerwoni" już nie jedno pokazali. Holendrzy natomiast podejmą Szwajcarów, którzy mogą się poszczycić niesamowitym ofensywnym trio: Gavranović - Ben Khalifa - Xhaka, który może dać im zwycięstwo. Trzeba jednak pamiętać o tym, że Oranje nie mają w swoim składzie mniej utalentowanych piłkarzy.
Niemcy/Belgia - Francja/Polska
Brazylia/Argentyna - Holandia/Szwajcaria
Ustalono także, zwycięzcy których par spotkają się ze sobą w półfinałach. Skorzystano z popularnej zasady 1-3 i 2-4, której używa także UEFA przy okazji seniorskich Mistrzostw Europy. Formalnym gospodarzem finału będzie zwycięzca pierwszej pary półfinałowej, czyli tej, w której mogą znaleźć się Niemcy lub Belgowie i Francuzi lub Polacy. Finał odbędzie się 5 sierpnia na stadionie Wembley w Londynie o godzinie 21:00.
Terminarz:
Ćwierćfinały
1 sierpnia 2012, 17:00, Liverpool (Goodison Park): Niemcy – Belgia
1 sierpnia 2012, 21:00, Londyn (The Emirates): Brazylia – Argentyna
2 sierpnia, 17:00, Wolverhampton (Molineux): Francja – Polska
2 sierpnia, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium): Holandia – Szwajcaria
Półfinały
3 sierpnia, 13:00, Londyn (Stamford Bridge): Niemcy/Belgia - Francja/Polska
3 sierpnia, 17:00, Manchester (Old Trafford): Brazylia/Argentyna - Holandia/Szwajcaria
Mecz o trzecie miejsce
4 sierpnia, 17:00, Liverpool (Anfield): przegrany 1. meczu półfinałowego - przegrany 2. meczu półfinałowego
Finał
5 sierpnia, 21:00, Londyn (Wembley): zwycięzca 1. meczu półfinałowego - zwycięzca 2. meczu półfinałowego.
-
Ooo matko, ile ty w to pracy włożyłeś. Nie wiarygodne. Jak zobaczyłem te klasyfikacje, gole asysty opisy jedenastki kopara opadła. Znakomite to jest. Ile to pisałeś ? Dzień ?
-
Z pewnością nie jest duże napracowanie się, wpisywanie piłkarzy i flag, ale to że chciało Ci się to zapisywać i ciągle "tu jeden, tu dwa, tu jeden, a nie tu zero". Chwała Ci za to
-
Padam na kolana po raz drugi, podobnie jak po podsumowaniu pierwszej fazy grupowej ;). Gratulacje!
Fajny wywiad z Broniszewskim. Na początku kariery Wolverhampton pisałeś, że nie zamierzasz umieszczać w postach "rozmów" z trenerami bądź zawodnikami, ponieważ wyglądałyby one nienaturalnie. Z biegiem czasu zmieniłeś jednak zdanie. Słusznie, bo wywiady w Twoim wykonaniu wyglądają nieźle. Nie zgodzę się jednak z jedną rzeczą - Jakub Kosecki nie jest nominalnym napastnikiem...
Zauważyłem, że w statystykach strzelców, asystentów czy klasyfikacji kanadyjskiej na próżno szukać Polaków. W bardzo szerokiej czołówce utrzymuje się Klich, ale widać doskonale, że siłą naszej Kadry jest kolektyw, nie indywidualności (czyt. fartem dotarliśmy tu, gdzie jesteśmy). Po przestudiowaniu najlepszej jedenastki stwierdzam, iż nie stałaby ona na straconej pozycji, gdyby przystąpiła do walki w którejś z najsilniejszych lig Europy (Anglia, Hiszpania, Niemcy).
Pary ćwierćfinałowe niezwykle ciekawe, lecz nie po raz pierwszy odnosze wrażenie, że przekombinowałeś z systemem obowiązującym na turnieju. Strasznie on zawiły i mało przejrzysty. Dla mnie najlepszy, najjaśniejszy i najbardziej sprawiedliwy jest ten panujący na MŚ i Euro (niestety w tym roku po raz ostatni).
Świetnie zapowiada się bitwa o Amerykę Południową, do tego w wydaniu młodzieżowym, więc chyba nawet ciekawiej... Polacy będą mieli ciężko, ale ile to już razy podczas tego turnieju wydawało się, że biało-czerwoni lada chwila będą zmuszeni pakować walizki? Z Francuzami już raz się mierzyliśmy i Trójkolorowym nie udało się nas pokonać. Wprawdzie przez cały mecz bombardowali naszą bramkę, ale ostatecznie wydarliśmy im ten punkcik, jak się później okazało, kluczowy w kwestii awansu. Typuję pary półfinałowe następująco:
Belgia : Brazylia
Polska : Szwajcaria
-
tak, tak. fajnie się to czyta, ale idąc tokiem myślenia przedmówców, to rzeczywiście jest to masa pracy, bardzo żmudnej i mozolnej. jeszcze ta garstka komentarzy to policzek dla tego dzieła.
system turniejowy zawiły-trzeba być głęboko w temacie, aby zdzierżyć o co biega. Polska zmierzy się z Francją, liczę na interesujący mecz. jeśli miałbym typować pary półfinałowe, to postawiłbym: Niemcy-Argentyna i Polska-Holandia.
wcześniejsze podsumowania czyta się i jednocześnie przenosi w inny wymiar. tak jakbym był w innym wymiarze, wszystko klarownie przedstawione jak na dłoni, jak w studio piłkarskim. tyle, że dziennikarze mogą siedzieć nad takim czymś całymi dniami-natomiast ty, nie sądzę.
niestety, tak jak kmiron nie mogę się doszukać naszych w tych najważniejszych klasyfikacjach. jedynie Sadlok jest gdzieś na szpicy niezbyt chlubnej punktacji dyscyplinarnej. cieszy jednak trwajaca passa Sandomierskiego-oby przegonił de Geę, który już nie poprawi wyniku 240 minut, bowiem Hiszpania odpadła. czekam wiec na dalsze mecze. ;)
-
Ned, jestem Twoim fanem, autentycznie! To jakie Ty zrobiłeś podumowanie, opis każdeog z zawodników, no nie, padam na ryj.
co do ćwierćfinałów obstawiam zwycięstwo Niemców, Brazylijczyków, Francuzów i Szwajcarów. Śmiało można powiedzieć, że Riviere czy NEymar to gwiazdy tych zawodów, oni poprowadzą swoje zespoły to finału :)
-
Podziwiam Cię za ogrom czasu, który wkładasz w prowadzenie kariery.
-
Szczęka na ziemi. To że masz wszystkie statystyki ze wszystkich meczów jakie grałeś w tej karierze jest niesamowite. Klasyfikacja kanadyjska, bramkarska, passa meczów z czystym kontem, niesamowite, statystyki dla całego turnieju, w dodatku ten dobry wywiad. Do tego wszyscy strzelcy i wszyscy asystenci. Nie do ogarnięcia. Ogrom pracy. Turniej wygrają Szwajcarzy, liczę na coś nowego.
-
Szacunek. Ależ świetnie opisujesz. Wiele wkładasz w tę karierę wysiłku. Statystyki kapitalne. Ćwierćfinały zapowiadają się ciekawie. W szczególności derby Ameryki Południowej będą bardzo interesujące. Tu już nie ma słabych drużyn. Ci co awansowali sobie na to zasłużyli. Polska i Belgia zdobyły większą ilość punktów przez co do 1/4 nie doszła ekipa Hiszpanii. To są jedyne ekipy, które awansowały dalej z trzecich miejsc. Oby nasi Polacy dotarli jeszcze dalej. Z Francją będzie ciężko, gdyż wygrali oni swą grupę.
-
Znów znakomicie opisałeś jakiekolwiek podsumowanie. Wspaniale to robisz. Wkładasz w nią wiele pracy dzięki czemu twoja kariera jest w całości świetnie i ciekawie opisana. Co do samych rozgrywek to cieszy mnie ,że Polska i Hiszpania mają jeszcze szansę na grę w turnieju. Chciałbym by nasza kadra zaliczyła dobre rozgrywki i nie zaliczyli jakiejś wtopy.. ehh.
-
#43
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Pierwszy ćwierćfinał
1 sierpnia 2012, 17:00, Liverpool (Goodison Park)
(http://img3.imageshack.us/img3/2618/germanyy.png) (http://i.imgur.com/AYr1D.png)
Niemcy – Belgia 3:0 (2:0)
Schürrle (18’), Esswein (45+2’, 49’)
Zawodnik meczu: Esswein (7.5)
Żółte kartki: brak
Każdy sen kiedyś się kończy
(http://i.imgur.com/1nL50.jpg)
Zemsta za porażkę w meczu drugiej fazy grupowej się nie dokonała. Niemcy roznieśli Belgów aż 3:0 i przez cały mecz nie dali przeciwnikom żadnych złudzeń. Z dobrej strony pokazali się Schürrle, który zdobył piękną bramkę i Esswein, autor dwóch goli. Obyło się bez uszczypliwości, które miały miejsce w ostatnim spotkaniu tych drużyn.
Pierwszy cios został zadany zaskakująco szybko. W 18. minucie Toni Kroos zdecydował się dośrodkować z głębi pola z rzutu wolnego, a Schürrle bez przyjęcia uderzył "nożycami" z linii pola karnego. Zaskoczony, niedowierzający Courtois nie dał rady sięgnąć piłki i Niemcy objęli prowadzenie. Chwilę potem mogło być już 2:0, ale niezbyt mocne, techniczne uderzenie Kroosa z rzutu wolnego zatrzymało się na poprzeczce bramki Belgów. Mieszkańcy Beneluksu, jakby onieśmieleni szybką stratą bramki, rzadko zagrażali stojącemu w bramce Niemców Oliverowi Baumannowi. Ponadto często popełniali głupie faule tuż przed własnym polem karnym, tak jakby prosząc się o następne bramki. Jedną z nich dostali jeszcze przed przerwą. Niedokładne, zbyt lekkie wybicie Mangali przejął Esswein, który obrócił się z piłką i huknął w kierunku długiego rogu. Courtois był bez szans.
Niemcy ukłuli Belgów tuż przed przerwą i zaraz po niej. W 49. minucie dzieła zniszczenia dopełnił Esswein, dla którego był to już drugi gol w tym meczu. Marko Marin dobrze go wypatrzył i posłał do niego prostopadłe podanie w taki sposób, że znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Daesselaire nie zdołał go upilnować. Esswein wykonał zwód do lewej nogi i płaskim strzałem posłał piłkę do siatki. Ten zawodnik niewątpliwie należał do najjaśniejszych postaci meczu. W 71. minucie, odebrawszy piłkę Durwaelowi w środku pola, minął Mangalę i oddał strzał z dystansu, który okazał się wyzwaniem dla belgijskiego bramkarza - jednak nie na tyle wymagającym, by Niemiec skompletował hat-tricka. Napastnik Norymbergi wcielał się także w rolę asystenta. Na dziesięć minut przed końcem spotkania zagrał po trójkącie z klepki wraz z Götzem. Pomocnik Borussi Dortmund starał się zaskoczyć Courtoisa strzałem z dwudziestu kilku metrów, ale Belg sparował piłkę na rzut rożny.
Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem drużyny belgijskiej w tym spotkaniu był Thibaut Courtois - to wiele wyjaśnia. Reprezentacja, która okazała się rewelacją turnieju, nie potrafiła nawiązać walki z rozpędzoną niemiecką lokomotywą i zasłużenie poniosła z nią sromotną porażkę. Na pewno nie takiego występu spodziewali się po Belgach ich kibice, trenerzy i piłkarscy eksperci. Piłkarze znad Renu mogą świętować awans do półfinału, a Belgowie mają aż dwa powody, by wrócić do domu ze spuszczonymi głowami. Nie dość, że odpadli w ćwierćfinale, to jeszcze zrobili to w koszmarnym stylu.
Zmiany: Niemcy: 62’ Lars Bender za Svena Bendera, 82’ Diekmeier za Oczipkę, 83’ Holtby za Marina; Belgia: 51’ Lestienne za Mujangiego Bię, 62’ Kabasele za Chadliego, 82’ Carcela-Gonzalez za Vossena.
(http://i.imgur.com/JU12Hs.jpg) (http://i.imgur.com/JU12H.jpg)(http://i.imgur.com/BVtjUs.jpg) (http://i.imgur.com/BVtjU.jpg)(http://i.imgur.com/QF7vRs.jpg) (http://i.imgur.com/QF7vR.jpg)(http://i.imgur.com/Ee0Rts.jpg) (http://i.imgur.com/Ee0Rt.jpg)
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
https://vimeo.com/43784395
-
Niemcy w tym meczu pokazali klasę, znakomity Esswein z Nurnbergi.
Od kilku lat Niemcy mają bardzo dobrą młodzieżówkę która co jakiś czas zasila seniorską kadrę.
-
no druzgocąca przewaga Niemców, jak na moje wielcy kandydaci na mistrza tego turnieju. Dobra postawa ofensywy, dziwi mnie trochę ustawienie drugiej linii Niemców, ale jak widać był to ich klucz do sukcesu :)
-
rewanż nie został wzięty, choć wielu zapewne na to po cichu liczyło. ale cóż, niemiecka lokomotywa rozpędza się jednostajnie i coś czuję, że najwcześniej zatrzyma się w finale.
Belgowie mieli najlepszego na boisku piłkarza między słupkami. to świadczy o tym jak zagrali. ale nie mogę się zgodzić, zę do kraju wrócą ze spuszczonymi głowami-przecież ćwierćfinał dla nich był i tak ponad stan.
-
Szkoda Belgów bo byli to moi faworyci jednak Niemcy nie pozostawili złudzeń i spokojnie wygrali pokazując wielką klasę.
Podsumowanie, no cóż co tu pisać...
-
Mamy pogrom. Niemcy w iście nie swoim stylu... Belgia była moim cichym faworytem do zwycięstwa w turnieju, ale jak widać, nic z tego. Trzeba przyznać, że nasi zachodni sąsiedzi zaprezentowali się znakomicie, jeśli nie powiedzieć perfekcyjnie. Wszystkie gole, naprawdę wszystkie, przepiękne, tylko bramka Schuerrle mało realna, bardziej PESowa :). Cóż, Niemcy z półfinale... Zagrali ultraofensywnym 4-3-3, jak my z Hiszpanią, ale wiadomo, jak się to skończyło dla obu ekip. No i klasy zespołów też trochę inne - tam Dawid Nowak, tu Marko Marin i Mario Goetze :).
-
#44
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Drugi ćwierćfinał
1 sierpnia 2012, 21:00, Londyn (The Emirates)
(http://img97.imageshack.us/img97/329/brasilg.png) (http://i.imgur.com/I9tOm.png)
Brazylia – Argentyna 0:1 (0:0)
Lamela (90+2’)
Zawodnik meczu: Lamela (8.0)
Żółta kartka: Rafael
Zwycięstwo rzutem na taśmę
(http://i.imgur.com/seDgM.jpg)
Wielkie derby Ameryki Południowej zakończyły się nieznaczną wygraną Argentyny. Przez prawie cały mecz nie padła żadna bramka, a "Albicelestes" zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w doliczonym czasie gry drugiej połowy. Bohaterem Argentyńczyków został wprowadzony na boisko w drugiej połowie Erik Lamela, który turniej rozpoczął od średniego występu i czerwonej kartki za niesportowe zachowanie w meczu ze Szwajcarią. Jak widać przebył drogę od piłkarskiego piekła do nieba.
Tym razem selekcjoner Marcelo Trobbiani zdecydował się na postawienie na Daniela Villalvę od pierwszych minut. To właśnie ten ruchliwy, filigranowy napastnik stworzył pierwszą groźną okazję pod bramką Brazylijczyków. Jego strzał z linii pola karnego nie był wprawdzie szczególnie mocny, ale tor lotu piłki, popularnie zwany "spadającym liściem" był nieprzyjemny dla bramkarza - tym bardziej, że futbolówka leciała stosunkowo płasko. Neto miał jednak trochę szczęścia, bo piłka minęła prawy słupek jego bramki. Z drugiej strony, nawet gdyby szybowała w światło bramki, golkiper Fiorentiny miałby ją na wyciągnięcie ręki. W 23. minucie jego wyjście z bramki mogło się skończyć źle dla "Canarinhos", bo kontratak Argentyńczyków został zakończony strzałem z dystansu Javiera Pastore, który chciał zaskoczyć Neto, ale i on nie trafił w bramkę. Ospali Brazylijczycy przebudzili się dopiero pod koniec pierwszej połowy, ale wypracowali sytuację, przy której bramkowe szanse Argentyńczyków wydawały się być niczym. W szybkim kontrataku Lucas Piazon podał prostopadle do Zezinho, a piłkę przedłużył jeszcze Reis. Piłkarz Deportivo Maldonado zwiódł bramkarza, który dał się minąć jak dziecko, ale trafił tylko w boczną siatkę. Niecałą minutę później miał jeszcze jedną szansę, bo Musacchio przy próbie wybicia piłki z pola karnego trafił w jego nogi. Znalazłszy się w sytuacji sam na sam z Chichizolą, posłał futbolówkę tuż obok lewego słupka bramki "Albicelestes". Przedstawiciele licznej londyńskiej Polonii mogliby powiedzieć, że pseudonim brazylijskiego pechowca jest nieprzypadkowy.
Druga połowa to okres lepszej gry Brazylii. Różnice, które w pierwszej połowie wystąpiły na korzyść Argentyny, z czasem się zacierały. "Canarinhos" coraz śmielej atakowali i wreszcie zaczęli odnajdywać radość w swoim stylu gry. W 52. minucie bliski szczęścia był ponownie Zezinho, ale Chichizola sparował jego strzał z ostrego kąta. Podjął ryzyko, bo odbił piłkę wprost w grupę kilku zawodników, ale na jego szczęście nie trafiła ona do żadnego Brazylijczyka i została w trybie ekspresowym wyekspediowana przez Munoza. W doliczonym czasie padła bramka kuriozum. Na początku wszystko wyglądało zwyczajnie - Piatti trochę za mocno wypuścił w uliczkę Lamelę, który został zatrzymany przez Neto. Asekurujący go obrońcy popełnili błąd komunikacyjny, którego przykrą konsekwencją było przypadkowe podanie piłki do napastnika Romy, który mając przed sobą jedynie pustą bramkę, nie mógł spudłować.
Przykro patrzeć, jak reprezentacja pokroju Brazylii żegna się z turniejem w taki głupi, dziecinny sposób. Obrońcy "Canarinhos" są jednak sami sobie winni za swoją niefrasobliwość, a "Albicelestes" na pewno nie pogrążą się z nimi w rozpaczy. Nie wiadomo jeszcze, z kim Argentyńczycy zmierzą się w półfinale, choć na pewno woleliby skrzyżować rękawice ze Szwajcarami.
Zmiany: Brazylia: 66’ Douglas Costa za Sandro, 75’ Coutinho za Alexa Teixeirę, 84’ Diego Renan za Rafaela; Argentyna: 54’ Lamela za Salvio, 66’ F. Fernandez za Musacchio, 75’ Canete za Villalvę.
(http://i.imgur.com/nhlcbs.jpg) (http://i.imgur.com/nhlcb.jpg)(http://i.imgur.com/A7wJNs.jpg) (http://i.imgur.com/A7wJN.jpg)(http://i.imgur.com/7WcN3s.jpg) (http://i.imgur.com/7WcN3.jpg)(http://i.imgur.com/C1VySs.jpg) (http://i.imgur.com/C1VyS.jpg)
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
https://vimeo.com/43986272
-
no racja, Argentyńczycy mogą dziękować Lameli, za to, ze wyratował ich przed dogrywką, co by ich potwornie zmęczyło jak mniemam. Ogromny pech Brazylijczyków, którzy w tych mistrzstach sisywali się dobrze, no ale taki jest futbol, i nic na to się nie poradzi :)
-
Mecze Brazylii z Argentyną zawsze przynoszą emocję. Nie ważne czy to dorosła reprezentacja czy młodzieżowa, zawsze w tych meczach coś się dzieje. Z przebiegu gry widać, że swoje okazje mieli zarówno Brazylijczycy jak i Argentyńczycy. Okazje marnował Zezinho, a Argentyna w bardzo szczęśliwy sposób za sprawą napastnika Romy - Lameli wyrzuciła z turnieju ekipę "Canarinhos". Kto by pomyślał, że Lamela będzie w stanie strzelić tak ważnego gola, patrząc, że turniej zaczął od czerwonej kartki w meczu ze Szwajcarią :)
-
No ten temacik obserwuje od początku jego istnienia. Super, że jest coś takiego. Z pewnością będę miał się na czym wzorować biorąc kadry na EURO 2016, czy MŚ 2018.
Nowa generacja talentów z każdego zakątka świata daje nam sporo emocji i sprawia, że turniej jest na prawdę emocjonujący.
Bardzo się ciesze, że Niemcy awansowali do półfinałów. Na tym turnieju grali trochę w kratkę, natomiast Belgowie zaprezentowali się z naprawdę dobrej strony, więc przed meczem nie można było w ciemno stawiać, że Niemcy mecz wygrają spokojnie. Jednak wynik pokazuje, że Niemcy mieli wszystko pod kontrolą. Fajnie, że Schürrle strzeił bramkę.. ;)
Drugi ćwierćfinał również emocjonujący. Pojedynek dwóch odwiecznych rywali. Trochę rozczarował mnie ten mecz. Spodziewałem się wyższego wyniku. Cóż... czy powoli Argentyna wyprzedza Brazylię? Chyba się kończy ta dominacja Canarinhos. Chociaż można to powiedzieć już od 2006 roku... Wydawało się, że ta kadra na MŚ U-21 będzie w sporym stopniu członem kadry na MŚ w Brazylii. Hmm... gospodarze przyszłych MŚ muszą się martwić.
Czekam na pozostałe dwa spotkania ćwierćfinałowe. Heh, ciekawe co nam Polacy zaprezentują. Ćwierćfinał to chyba szczyt ich możliwości. Nie sądzę, aby okazali się lepsi od Francuzów. W drugim pojedynku liczę na Szwajcarów. To jest czarny koń rozgrywek. Oni mają świetnych młodziaków. Ci gracze w przyszłości będą stanowili o sile swoich drużyn klubowych. Myślę, że Oranje pożegna się z turniejem.
-
#45
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Trzeci ćwierćfinał
2 sierpnia, 17:00, Wolverhampton (Molineux)
(http://i.imgur.com/ONHie.png) (http://i.imgur.com/Nt1le.png)
Francja – Polska 2:2 (0:1) k. 6:7
Riviere (56’), Tabanou (64’) – Jankowski (29’), Kupisz (89’)
Zawodnik meczu: Kucharczyk (7.5)
Żółte kartki: Kana-Biyik (pauza) – Tymiński
Polacy w półfinale!
(http://i.imgur.com/37Xbg.jpg)
To, co z pozoru wydawało się niemożliwe, stało się faktem - Polacy, remisując po 120 minutach gry z Francją 2:2, okazali się lepsi od faworyzowanych rywali w serii rzutów karnych i to oni awansowali do strefy medalowej. "Tricolores" mogą odczuwać tym większy niedosyt, że drugą bramkę stracili na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry drugiej połowy.
Francuzi stanęli przed pierwszą szansą już w pierwszej minucie, tuż po rozpoczęciu gry. Mimo niedokładnego podania Riviere'a piłkę przejął M'Vila, który zdecydował się na strzał. Chęci miał dobre - gorzej było z wykonaniem, bo futbolówka poszybowała wysoko nad bramką. Niewykorzystane okazje lubią się mścić, a ta wzięła rewanż na Francuzach wyjątkowo szybko - tuż przed wybiciem półgodziny gry Polacy wyszli na prowadzenie. Biegnący lewą stroną boiska Kołodziejczak podał do Kucharczyka. Potem piłka powędrowała przez Koseckiego do Jankowskiego, który z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z Diallo.
Ospale grający Polacy, choć notowali więcej strzałów na bramkę - także tych celnych - niechętnie garnęli się do ataku i również zostali za to ukarani. W dziesiątej minucie drugiej połowy Grzegorz Sandomierski musiał wyciągnąć piłkę z siatki po uderzeniu Emmanuela Riviere'a. Francuz dobrze pokazał się na wolnym polu. Zwrócił uwagę Francka Tabanou, który mu asystował, minął polskiego bramkarza i trafił do pustej bramki. Osiem minut później "Trójkolorowi" wyszli na prowadzenie 2:1. Tym razem Tabanou wcielił się w rolę strzelca, choć niemały udział przy golu ponownie miał Riviere - to on uderzył z woleja po dośrodkowaniu Privata. Tabanou jedynie dobił ten strzał. Tylko pech sprawił, że w 70. minucie Francuzi nie prowadzili już 3:1. Mocne, podkręcone uderzenie Antoine'a Griezmanna z lewej strony boiska o centymentry minęło poprzeczkę polskiej bramki. Polacy, pomimo otrzymania dwóch ciosów, wzięli się za siebie w końcówce spotkania. Zbawicielem okazał się być Tomasz Kupisz. Pomocnik Jagiellonii po prostopadłym podaniu Jakuba Koseckiego kopnął w długi róg francuskiej bramki i piłka zatrzepotała w siatce.
Doszło do dogrywki, o której szkoda cokolwiek mówić, bo chyba lepiej byłoby, gdyby jej nie było. Oba zespoły pogodziły się z tym, że będą rozgrywać rzuty karne. Te pół godziny było bogate w kalkulacje i wyrachowaną grę, a wyjątkowo ubogie w sytuacje bramkowe.
Pierwsze dwie serie przebiegły bezproblemowo - wszyscy trafili do siatki. Gorąco zaczęło się robić w trzeciej kolejce, gdy Diallo obronił strzał Macieja Rybusa. Uderzający po nim Antoine Griezmann nie wytrzymał presji i posłał piłkę nad poprzeczką. Nie popisał się także kapitan reprezentacji Polski, Mateusz Klich, który strzelił w środek bramki i został bez problemów zatrzymany przez bramkarza. Francuzom do wygranej wystarczał gol Sakho, który jednak nie padł - Sandomierski wyczuł intencje obrońcy PSG i sięgnął piłki. Żaden z kapitanów nie zaliczył więc swojego udziału w konkursie "jedenastek" do udanych. Bramka Michała Kucharczyka przedłużyła nadzieje Polaków. W kolejnych trzech seriach padło sześć goli. Pomylił się dopiero Armand Traore i był to kosztowny błąd, bo Krystian Żołnierewicz zmylił bramkarza i dał awans Polakom.
Kolejnym przystankiem na biało-czerwonej drodze jest drużyna niemiecka. Wszystko wskazuje na to, że to ona wreszcie wykolei polski pociąg i nie ma sensu zbytnio się nastawiać na wygraną, nawet pomimo wyeliminowania Francuzów. Polacy rzadko wygrywają z Niemcami - choć z drugiej strony, tylko w kategoriach juniorskich i młodzieżowych. Półfinał pomiędzy dwoma odwiecznymi rywalami na pewno będzie należał do ciekawych widowisk.
(http://i.imgur.com/4d12i.png)
Zmiany: Francja: 67’ Sissoko za M’Vilę, 83’ Ait Fana za Riviere, 89’ N’Gog za Privata; Polska: 83’ Kupisz za Jankowskiego.
(http://i.imgur.com/Cq7TTs.jpg) (http://i.imgur.com/Cq7TT.jpg)(http://i.imgur.com/cRfbss.jpg) (http://i.imgur.com/cRfbs.jpg)(http://i.imgur.com/XXMX5s.jpg) (http://i.imgur.com/XXMX5.jpg)(http://i.imgur.com/vCzQ1s.jpg) (http://i.imgur.com/vCzQ1.jpg)
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
Skrót meczu (https://vimeo.com/44271210)
Rzuty karne (https://vimeo.com/44547209)
-
Świetny, długi i do końca trzymający w napięciu mecz. Cieszy bardzo, że wygrali Polacy. Daje to nadzieję na przyszłość, w której być może odniesiemy w końcu jakiś sukces
-
piękny sen się spełnił. tylko bić brawa. nasi momentami grali jak profesorzy gry, zmuszając Trójkolorowych do tworzenia akcji, a sami częściej zagrażali bramce Diallo. tyle że do tytrułów habilitantów tej futbolowej nauki trochę im jeszcze brakuje, to stracili w takiej sielance bramkę.
karne to już osobna bajka. obyś wygrał z Niemcami-skoro dorośli nie mogą, niech to robią nasi młodzi.
-
Ohoho Polska wchodzi do półfinału. Szczerze to takiej informacji nigdy bym się nie spodziewał. 90 minut należało po części do Francuzów, ale seria rzutów karnych do "biało-czerwonych". Najpierw uratował ich Sandomierski, a potem wybawił Zolnierewicz. Teraz czeka ich z starcie z Niemieckimi chłopakami. Coś mi się zdaje że Polska tak łatwo nie odpuści, bo przecież nie na marne doszła do tej fazy rozgrywek.
-
#46
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Czwarty ćwierćfinał
2 sierpnia, 21:00, Manchester (City of Manchester Stadium)
(http://i.imgur.com/MbdTX.png) (http://i.imgur.com/L6RSp.png)
Holandia – Szwajcaria 4:1 (1:1)
van Wolfswinkel (2’), L. de Jong (62’), Strootman (84’), van Aanholt (90+2’) – Gavranović (42’)
Zawodnicy meczu: Strootman, Gavranović (7.5)
Żółte kartki: brak
Brutalne sprowadzenie na ziemię
(http://i.imgur.com/tVh1e.jpg)
Niezbyt dobrze zakończyło się podejście Szwajcarów do fazy pucharowej. Mający medalowe ambicje Helweci ponieśli sromotną porażkę z Holendrami, która jest ich najwyższą porażką na bieżących Młodzieżowych Mistrzostwach Świata. Szczególnie bolesna dla nich była końcówka meczu, w której jednobramkowa strata zamieniła się w prawdziwą klęskę.
Pierwsze objawy tragedii nastąpiły tuż po pierwszym gwizdku sędziego - już w drugiej minucie piłka znalazła się w siatce Szwajcarów. Składną akcję Holendrów zakończył strzał de Jonga zza pola karnego z podania Anity, który skutecznie dobił kiepsko niepilnowany przez Morganellę van Wolfswinkel. Kwadrans później mocne uderzenie na bramkę Bürkiego oddał Anita, ale padło ono z tak małego kąta, że nie miało większych szans na powodzenie - tym bardziej, że w pobliżu na dobitkę nie czyhał żaden Holender. Wyrównujący gol z 42. minuty, czyli klasyczne trafienie do szatni, mogło się wydawać przełomowe, ale takie się nie stało. Po tym, jak Gavranović dobił strzał Seferovicia, Szwajcarzy przepuścili kilka zmasowanych ataków na bramkę rywali, ale Oranje wytrwali dzielnie do gwizdka sędziego zapraszającego zawodników na przerwę.
Kolejny gol również padł z dobitki. W 62. minucie do przytomnego prostopadłego podania Anity, które minęło aż trzech szwajcarskich piłkarzy, dobiegł Ricky van Wolfswinkel. Zdecydował się na strzał z ostrego kąta, ale nie zdołał zaskoczyć Bürkiego. Próbujący oddalić grę od własnego pola karnego Unal nie trafił w piłkę, która następnie została wbita do bramki podeszwą prawego buta Luuka de Jonga. Od tego momentu gra Szwajcarów zaczęła się sypać i wyglądała gorzej z minuty na minutę. Nie pomogło nawet wprowadzenie Nassima Ben Khalify, który narzekał na ból podbrzusza i niespodziewanie nie pojawił się w wyjściowej jedenastce Helwetów. Trzeci gol dla Oranje wisiał w powietrzu i padł w 84. minucie, gdy Kevin Strootman znakomicie wykonał rzut wolny z około 20 metrów. Piłka poszybowała niemal w same okienko. Grabarzem, który wbił gwóźdź do trumny był Patrick van Aanholt, który celnie strzelił z powietrza po dośrodkowaniu Strootmana już w doliczonym czasie gry.
Miało być pięknie, a skończyło się źle. Wiele osób upatrywało w Szwajcarach cichego faworyta i czarnego konia Mistrzostw, a tymczasem nie wszystko poszło po ich myśli. Helweci, nie licząc kilku krótkich fragmentów gry, wyglądali na cichych i przestraszonych kilkunastoletnich juniorów, którzy nie potrafią poradzić sobie z presją - a tymczasem są już nieco starsi, a kilku ich zawodników zasmakowało piłki klubowej na wysokim poziomie. Tak czy inaczej, Holandia w półfinale.
Zmiany: Holandia: 60’ S. de Jong za Jozefzoona, 62’ Blind za Fera, 83’ van Aanholt za S. de Vrija; Szwajcaria: 62’ Ben Khalifa za Seferovicia, 83’ S. Zimmermann za Unala.
(http://i.imgur.com/FhM87s.jpg) (http://i.imgur.com/FhM87.jpg)(http://i.imgur.com/0sK4fs.jpg) (http://i.imgur.com/0sK4f.jpg)(http://i.imgur.com/ICyhis.jpg) (http://i.imgur.com/ICyhi.jpg)(http://i.imgur.com/Azyh6s.jpg) (http://i.imgur.com/Azyh6.jpg)
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
https://vimeo.com/44609919
-
Czytając ten opis to bardzo Szwajcarzy zawiedli. Nic nie pokazali w tym meczu i dobrze, że odpadli, Holandia gra(ła) o wiele lepiej. Teraz czekają nas "derby" między Niemcami a Polską. Sąsiedzi zza Odry mają bardzo młody, solidny, uzdolniony skład, ale myślę, że Polska będzie miała więcej "luzu", bo nie są faworytami. Bardzo liczę na Jankowskiego. Drugi mecz będzie równie dobry, ale nie tak ekscytujący nas Polaków.
No i pomału zbliżamy się do końca kariery :( 4 mecze do końca, bardzo szybko to zleci. Masz jakiś pomysł na następną opowieść? :)
-
Holandia zasłużyła na zwycięstwo w Starciu ze Szwajcarią. Byli zdecydowanie lepsi co przesądziło o końcowym wyniku. Jednakże bardziej cieszy mnie awans Polaków do półfinału. To wielkie osiągnięcie. Można powiedzieć ,że dlatego iż mamy już prawie medal w kieszeni. ;) Pokazali dobry futbol. Przegrywali , jednak się podnieśli i doprowadzili do serii jedenastek w których bezapelacyjnie okazali się lepszą ekipą. ;)
-
Polacy będą mistrzami w tych Mistrzostwach Świata U-21. Nie ma innej możliwości, ja bym nimi po prostu nie grał, bo by na pewno zdobyli tytuł. Kuriozalna bramką Lameli, piłka leciała w ręce bramkarza, ale jakiś tam obrońca ją wybił i Lamela trafił do pustej. Według mnie finał Polska - Argentyna ;)
-
#47
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Pierwszy półfinał
3 sierpnia, 13:00, Londyn (Stamford Bridge)
(http://img3.imageshack.us/img3/2618/germanyy.png) (http://i.imgur.com/Nt1le.png)
Niemcy – Polska 1:0 (1:0)
Marin (25’)
Zawodnik meczu: Diekmeier (7.5)
Żółta kartka: Rymaniak (pauza)
Niefortunny koniec polskiego marszu do finału
(http://i.imgur.com/CCk8R.jpg)
Rozpędzeni Polacy po serii niespodziewanych rozstrzygnięć pewnie zbliżali się do finału, ale nie zdołali dotrzeć do ostatniej stacji. Ich pogromcami okazali się Niemcy, którzy dzięki szybko strzelonej bramce kontrolowali prawie całe spotkanie i dowieźli jednobramkowe prowadzenie do końca. Katem biało-czerwonych był Marko Marin.
Polacy zawsze kiepsko grali przeciwko Niemcom. Może odwieczna niemoc była przyczyną słabej gry podopiecznych Mieczysława Broniszewskiego. Ich zachodni sąsiedzi w pełni wykorzystali swoje największe atuty: żelazną, nowatorską taktykę, nienaganną dyscyplinę, świetną pracę w grupie i błyskotliwą technikę. Biało-czerwoni nie potrafili w żaden sposób przeciwstawić się tym argumentom, więc w pierwszej fazie spotkania głównie uganiali się za spokojnie operującymi piłką Niemcami. Ich ataki należały do rzadkości i zazwyczaj były rozbijane już w zarodku. W 25. minucie Niemcy dopięli swego. Diekmeier wycofał piłkę z prawej strony boiska przed pole karne, gdzie stał Toni Kroos. Pomocnik Bayernu zdecydował się na strzał z dystansu, który jednak został zatrzymany przez nogi polskich obrońców. Nie zdołali oni jednak dojść do futbolówki, gdyż uprzedził ich przytomnie zachowujący się Marin. Nowy nabytek Chelsea uprzedził Sandomierskiego i wbił piłkę, która po drodze odbiła się jeszcze od słupka, do bramki. Niemcy spuścili z tonu. Większą frajdę niż podejmowanie starań w kierunku podwyższenia wyniku sprawiała im widocznie zabawa w kotka i myszkę z Polakami.
Lekceważenie rywali mogło się zakończyć nieciekawie. Na szczęście dla piłkarzy znad Renu Maciej Jankowski, który w 50. minucie po świetnym prostopadłym podaniu Ariela Borysiuka stanął oko w oko z Kevinem Trappem, przeniósl piłkę nad poprzeczką. Odpowiedź Polaków zmobilizowała Niemców do tego, by wreszcie pozbierali się do kupy i skoncentrowali się na wyniku. W 66. minucie meczu na bramkę Sandomierskiego uderzył André Schürrle, ale jego strzał był zbyt lekki i przewidywalny, by zaskoczył polskiego bramkarza. Ponadto, zawodnik Bayeru Leverkusen przymierzył w sam środek bramki. Po chwili znów do sytuacji strzeleckiej w zaskakująco prosty sposób doszli biało-czerwoni i tym razem mieli jeszcze większego pecha. Jakub Kosecki wypuścił w uliczkę wbiegającego w pole karne z lewej strony boiska Macieja Rybusa, który przelobował niemieckiego bramkarza. Piłka nie zatrzepotała w siatce, bo odbiła się od poprzeczki i opuściła plac gry. Kilka chwil później Trapp odbił groźne dośrodkowanie Klicha z rzutu wolnego. Interweniował w porę, bo ma futbolówkę czaił się już Sadlok. Sporo zamieszania wprowadziło wejście Essweina na boisko. W samej końcówce meczu dośrodkował piłkę do Diekmeiera, który przyjął ją sobie na klatkę piersiową i uderzył nożycami. Sandomierski zastygł w miejscu, ale na jego szczęście futbolówka minęła lewy słupek jego bramki.
Więcej bramek już nie padło, co oznacza, że Niemcy zostali pierwszymi finalistami turnieju. Na nic zdały się polskie starania. Biało-czerwoni wykazali się hartem ducha i wielką walecznością, ale bramka Kevina Trappa była tamtego wieczoru zaczarowana. "Die Manschaft" może już powoli zmierzać do Londynu i czekać na rywala, którym będzie ktoś z pary Holandia - Argentyna. Większość niemieckich kibiców chce, by ich drużyna spotkała się z Oranje.
Zmiany: Niemcy: 78’ Esswein za Schürrle, 81’ Schieber za Reinartza, 90’ Reus za Götze; Polska: 64’ J. Kosecki za Klicha, 78’ Hołota za Kupisza, 81’ Możdżeń za Klicha.
(http://i.imgur.com/1Y6Grs.jpg) (http://i.imgur.com/1Y6Gr.jpg)(http://i.imgur.com/utbpls.jpg) (http://i.imgur.com/utbpl.jpg)(http://i.imgur.com/8368us.jpg) (http://i.imgur.com/8368u.jpg)(http://i.imgur.com/Fr7Qks.jpg) (http://i.imgur.com/Fr7Qk.jpg)
Powtórki:
(kliknij w link, by obejrzeć)
https://vimeo.com/45214075
-
A ja myślałem ,że Polacy wygrają cały turniej . choć i tak nie wiele brakowało. Nie osiągnęliśmy jeszcze poziomu Niemców i wypadało by trochę podszkolić naszych młodzików, ;) Jednak i tak mamy szansę choćby na brązowy medal , więc nie możemy powiedzieć ,że to były nieudane mistrzostwa w naszym wykonaniu. 8) Marin - już go nie lubie. ;D
-
Ariela Bprysiuka
Mały chochlik.
Jak już jesteśmy przy Borysiuku, to naprawdę szkoda jego okazji, mecz mógł się potoczyć całkowicie inaczej, gdyby wykorzystał znakomitą pozycję do umieszczenia piłki w siatce. Bardzo skuteczni i tworzący wiele okazji podbramkowych Niemcy - w tej statystyce niestety nas pobili. Posiadanie piłki wygląda całkowicie inaczej, tu zagraliśmy jak równy z równym. Myślę, że nasza młodzież i tak dobrze się spisała. Przede wszystkim szkoda, że w u nas w kraju nie stawia się tak na młodzież, jak na zachodzie i to jest straszliwą bolączką. Tym bardziej, w obliczu krajowych realiów półfinał powinien być uznany za spory sukces, bo jesteśmy w światowej czołówce.
-
aż żal było na to patrzeć.... tak jak ogrywali nas dziś Niemcy, to aż szok. dotąd bowiem graliśmy bardzo dobrze, a z nimi jakaś blokada, i jak to sam określiłeś niemoc, odwieczna niemoc. sam obawiam się, ze podobne obrazki oglądalibyśmy w ćwierćfinale EURO 2012, gdyby Polacy awansowali.
całkiem zrozumiałe, że Niemcy chcą dokopać Holendrom i czekają aż na nich w finale....
-
Jak już jesteśmy przy Borysiuku, to naprawdę szkoda jego okazji, mecz mógł się potoczyć całkowicie inaczej, gdyby wykorzystał znakomitą pozycję do umieszczenia piłki w siatce.
Borysiuk wtedy nie strzelał, a podawał...
#48
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Drugi półfinał
3 sierpnia, 17:00, Manchester (Old Trafford)
(http://i.imgur.com/I9tOm.png) (http://i.imgur.com/MbdTX.png)
Argentyna – Holandia 0:1 (0:1)
J. Bruma (5’)
Zawodnik meczu: J. Bruma (7.5)
Żółta kartka: L. de Jong
Prośby Niemców zostały wysłuchane
(http://i.imgur.com/DKoJ0.jpg)
Holendrzy brutalnie zakończyli marzenia Argentyńczyków o złotym medale, biorąc na nich udany rewanż za porażkę 0:1 w drugiej fazie grupowej. Zwycięstwo w tym samym stosunku dał "Pomarańczowym" Jeffrey Bruma. Tym samym spełniły się pobożne życzenia niemieckich kibiców i piłkarzy, który nie kryli tego, że woleliby spotkać się w finale właśnie ze swoimi zachodnimi sąsiadami.
Bruma zadał "Albicelestes" celny cios już w 5. minucie. Pod bramką Argentyńczyków wybuchło wielkie zamieszanie: wiele osób nie wiedziało, gdzie jest piłka, którą zawodnicy żonglowali w powietrzu. Nieudolne wybicie jednego z obrońców po strzale van Wolfswinkela otworzyło przed Brumą szansę na zaskoczenie Chichizoli, którą wykorzystał. Płaskie uderzenie z około 13 metrów okazało się wystarczająco mocne i precyzyjne, by argentyński bramkarz nie mógł z nim sobie poradzić. Holendrzy nie ustąpili. Swoją szansę miał Vurnon Anita, którego na wolnym polu dobrze wypatrzył Daley Blind. Przymierzył jednak wprost w bramkarza, który sparował piłkę w kierunku swoich obrońców, spisując ten atak drużyny "Pomarańczowych" na straty. Nadzieję na wyrównanie dawał Argentyńczykom dynamiczny i filigranowy Pablo Piatti, którego rajdy wprawiały w popłoch holenderską obronę. Niestety, z grą zespołową i celnością uderzeń było już u niego gorzej niż z dryblingiem, przez co po jednym z jego groźniejszych strzałów Verhulst nie został zmuszony do interwencji.
Tylko szczęście uratowało "Albicelestes" od utraty bramki w 55. minucie. Obrońcy dobrze zablokowali uderzenie Anity, ale to nie był koniec akcji. Do piłki dopadł Blind, który huknął jak z armaty i tylko nieznacznie przestrzelił. Gdyby tylko nieco dokładniej przymierzył, Chichizola nie miałby absolutnie nic do powiedzenia. Kilka minut później świetną okazję na podwyższenie wyniku po rajdzie Siema de Jonga i podaniu Kevina Strootmana miał Luuk de Jong, ale mając tuż przy sobie obrońcę nieczysto trafił w piłkę. Tego problemu nie miał już w 75. minucie, gdy Siem de Jong wypuścił go w uliczkę, ale tym razem na przeszkodzie stanął Chichizola, który sparował jego uderzenie na rzut rożny.
Argentyńczycy, jakby pogodzeni z porażką i zażenowani swoją grą, nawet specjalnie nie garnęli się do ataku, choć mieli jeszcze sporo czasu. "Pomarańczowi" spędzili resztę meczu w niezbyt głębokiej obronie, patrząc jak "Albicelestes" niemrawo wyprowadzają piłkę i konstruują nieśmiałe, czytelne ataki, które nie przyniosły żadnego rezultatu aż do ostatniego gwizdka sędziego. Holendrzy zagrają w finale z Niemcami, a Argentyńczycy powalczą z Polakami o brązowe medale.
Zmiany: Argentyna: 90+3’ Lamela za Villalvę; Holandia: 59’ R. Sneijder za Blinda, 90+3’ Jozefzoon za S. de Jonga i Kuiper za Anitę.
(http://i.imgur.com/w3riys.jpg) (http://i.imgur.com/w3riy.jpg)(http://i.imgur.com/rjTVcs.jpg) (http://i.imgur.com/rjTVc.jpg)(http://i.imgur.com/hf5gAs.jpg) (http://i.imgur.com/hf5gA.jpg)(http://i.imgur.com/fMNqBs.jpg) (http://i.imgur.com/fMNqB.jpg)
Powtórki:
(kliknij w link, aby obejrzeć)
https://vimeo.com/45662458
-
No to będziemy mieli świetny finał. Osobiście cieszę się z takich rozstrzygnięć.
W pełni zasłużone zwycięstwo Oranje w drugim półfinale. Po prostu byli stroną dominującą. Finał z pewnością będzie niezwykle zacięty. Trudno mi wskazać jednoznacznie faworyta. Jednak po cichu liczę na to, że wygrają Niemcy, choć przyznaje, że wraz z początkiem turnieju nie sądziłem, że czy Niemcy, czy Holendrzy mogą zdobyć tytuł. Bardziej w finale widziałem Szwajcarów, Belgów... może Włochów.
-
Borysiuk wtedy nie strzelał, a podawał...
Nie wiem co mi się uwaliło, czytałem dokładnie całe. Coś mi się powaliło :D
EDIT: Chyba wiem o co chodziło, ale nie do końca dobrze się wyraziłem. Chodziło mi o "jego okazję", jako całą akcję, która zaczęła się od jego podania.
Szkoda mi Argentyńczyków tak czy tak, mają dobrą młodzież, ale chyba zabrakło im szczęście tak jak często to się dzieje w reprezentacji seniorskiej. Mimo wszystko mecz należał do Holendrów, zdominowali grę w każdym aspekcie i nie dali dojść do głosu rywalowi, czego chyba efektem było to zniechęcenie. Finał zapowiada się bardzo ciekawie, ja z kolei liczę na Holendrów :)
-
No to będzie ciekawy finał. Ciekawe, kto wygra ten pojedynek. Holendrzy frajersko strzelili gola i zaczęli grać dosyć zachowawczo. Argentyna nie mogła już nic zrobić. Nie ważne kto gra, oby nie byli to Niemcy! - moje wymyślone przysłowie. Oranje!
-
No to czeka nas wielki finał. Myślę, że faworytem tego spotkania są Niemcy, ale mam nadzieję, że wygrają to spotkanie Holendrzy. Come On Oranje.
-
brat Brumy znanego z boisk polskich strzela decydującego gola, który był w mojej ocenie bardzo ładny. Argentyna zagrała najgorszy mecz na turnieju, a słowo "żenada" oddaje najlepiej ich grę. cóż czekam na wielki i mały finał, będzie ciekawie.
-
#49
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
(http://i.imgur.com/AQSAL.jpg)
Finał Młodzieżowych Mistrzostw Świata zbliża się wielkimi krokami. Zapowiada się niezwykle obiecująco, choć pewien niedosyt może budzić fakt, że Holandia i Niemcy, czyli drużyny, które już 5 sierpnia powalczą o złoto, są z jednego kontynentu. Wiele osób liczyło bowiem na konfrontację reprezentacji z dwóch odległych od siebie części świata. Wyszło zupełnie inaczej i ostatni mecz turnieju będzie potyczką pomiędzy dwoma sąsiadami. Eksperci więcej szans dają rozpędzonym Niemcom, którzy w Anglii przegrali jak dotąd tylko jeden mecz, a w ćwierćfinale rozjechali rewelację turnieju - drużynę belgijską, ale nieco słabiej notowani Holendrzy nie są w żadnym razie bez szans. W końcu w ich szeregach również można znaleźć kilku piłkarzy z dużym jak na swój wiek doświadczeniem ligowym i międzynarodowym.
Atmosfera wśród kibiców, którzy nie mogą się doczekać tego meczu, bardzo różni się od atmosfery w obu drużynach. W przypadku Niemców mówi się o konflikcie pomiędzy dwoma bramkarzami. Oliver Baumann nie wystąpił w meczu z Polską, gdyż narzekał na bóle brzucha. Zastąpił go Kevin Trapp, który zachował czyste konto. "Zero z tyłu" podbudowało go psychicznie do tego stopnia, że zaczął rościć sobie prawa do występu w meczu finałowym. Co ciekawe, na Mundial jechał jako trzeci bramkarz, który miał odwiedzić Anglię raczej w celach turystycznych niż po to, by mieć czynny udział w grze swojej drużyny. Nie trzeba chyba mówić, że ta sytuacja niesamowicie oburzyła Baumanna, który strzegł niemieckiej bramki w większości dotychczasowych meczów. Zdecydowanie najspokojniejszym golkiperem okazał się Ron Robert Zieler, choć on też nie ukrywał, co mu leży na duszy. Golkiper Hanoveru 96 nie rozumie, dlaczego Kevin Trapp wbrew obietnicom i zapewnieniom selekcjonera okazał się bezpośrednim zmiennikiem pierwszego bramkarza reprezentacji młodzieżowej. Wiążący spore nadzieje z Mistrzostwami były zawodnik Manchesteru United zagrał jak dotąd w tylko jednym spotkaniu (w wygranym 2:1 meczu drugiej fazy grupowej z Belgami), podczas gdy Trapp pojawił się na murawie dwukrotnie - oprócz występu przeciwko Polakom na na koncie także 90 minut w meczu z Japonią.
Tradycyjnie nie bez problemów obyło się w szatni Holendrów, choć ich problemy zostały upublicznione już wcześniej. Wściekły na popełniającego wiele prostych błędów Jeroena Zoeta selekcjoner "Oranje" postawił na Hobiego Verhulsta i choć bramkarz AZ jak dotąd zdawał się radzić sobie z presją i do jego gry nie można się było przyczepić, ponoć nie jest zbyt pewny siebie przed finałem i obawia się reakcji trenera na ewentualne kiksy w tak ważnym meczu. W dodatku od składu za niewykazywanie odpowiedniego zaangażowania w treningach i meczach zostali odsunięci Luc Castaignos i Georginio Wijnaldum, którzy usiłują podburzać pozostałych piłkarzy przeciwko Corowi Potowi i za nic mają groźby kar finansowych i wydalenia z reprezentacji młodzieżowej, jakie wysuwa w ich kierunku holenderska federacja i sam Pot. Piłkarze nie zgadzają się z decyzją selekcjonera i swój sprzeciw wyrażają buntem, do którego desperacko chcą dołączyć innych piłkarzy. Jedynie Zoet przyznał się do błędów i pogodził z własnym losem. To on powiadomił media o strajkowych nastrojach swoich kolegów, za co został ukarany grzywną.
Nie licząc zawieszonych piłkarzy, wszyscy powinni wykurować się na finał. Toniemu Kroosowi odnowiła się kontuzja pleców, ale rehabilitacja przebiega zgodnie z planem. Masażyści nie widzą powodów ku temu, by zawodnik Bayernu miał nie zagrać w niedzielnym spotkaniu. Problemy z łydką na jednym z ostatnich treningów miał Dennis Diekmeier. Lekarze twierdzą, że to nic poważnego, ale odradzili selecjonerowi reprezentacji Niemiec wystawienie bocznego obrońcy HSV od pierwszej minuty.
(http://i.imgur.com/WKbCV.jpg)
W meczu o trzecie miejsce, często nazywanym trzecim finałem, który odbędzie się dzień przed tym wielkim, zmierzą się Polska i Argentyna. O ile obecność "Albicelestes" w tym gronie nie jest niczym nadzwyczajnym, tak Polacy zdają się tu nie pasować. Skazani na porażkę biało-czerwoni małymi krokami doprowadzili jednak do sensacji i niewykluczone, że nie wrócą do kraju z pustymi rękami. Eksperci nie dają im większych szans, ale kto by przejmował się ich opiniami, skoro podopieczni Mieczysława Broniszewskiego potrafili pokonać tak uznane firmy jak Hiszpania i Anglia?
Przewagę nad Argentyńczykami mogą dać Polakom niezbyt dobre nastroje, w których są "Albicelestes". O ile biało-czerwoni nadal palą się do walki o medal, którego kolor nie jest dla nich aż tak ważny, to zawodnikom z Ameryki Południowej w momencie porażki w półfinale zawalił się cały piłkarski świat. W Argentynie na wyniki drużyn młodzieżowych wywiera się większą presję niż w Polsce, gdzie każdy sukces przyjmowany jest z entuzjazmem i pewnym niedowierzaniem. To Polacy wyjdą na mecz z podniesionymi głowami i jeżeli zaatakują od początku, mogą w taki sam sposób z niego zejść. Argentyńczycy wkroczą na boisko ze wzrokiem wbitym w podłoże i najchętniej w ogóle nie rozgrywaliby tego meczu - a przynajmniej wszystko na to wskazuje. Mieczysław Broniszewski dobrze wie, jak wykorzystać słabe strony przeciwnika - także te związane z psychiką - i to może być niewątpliwie as w jego talii.
Jeśli chodzi o składy, to nie ma co porównywać gwiazd obu drużyn, bo szkoda czasu. Sam Javier Pastore, kapitan Argentyńczyków, jest warty więcej, niż cała kadra młodzieżowej reprezentacji Polski włącznie ze sztabem szkoleniowym, samolotem i autokarem, jego tygodniowa pensja pokrywa roczny budżet domowy połowy polskich juniorów, a jego reprezentacyjni koledzy to między innymi Marcus Rojo, Pablo Piatti, Erik Lamela czy Emiliano Insua. Dla porównania kapitan biało-czerwonych gra w rezerwach średniego Wolfsburga i podaje piłki Arturowi Sobiechowi i Michałowi Kucharczykowi. Na papierze ten mecz będzie więc wyglądał jak walka Dawida z Goliatem, ale nazwiska nie grają. Polacy doskonale o tym wiedzą - wbili przecież trzy gole reprezentacji Hiszpanii.
W meczu o brązowy medal miał nie zagrać Bartosz Rymaniak, który w półfinale dostał swoją drugą żółtą kartkę w turnieju, ale FIFA spełniła prośby PZPN-u i ułaskawiła polskiego obrońcę. Jeśli trener Broniszewski nie zadecyduje inaczej, zawodnik Zagłębia Lubin najpewniej wybiegnie w pierwszym składzie. Wszystko wskazuje na to, że polski selekcjoner wyleczył się już ze stawiania na Michała Buchalika, więc Polacy z Grzegorzem Sandomierskim mogą poczuć się pewniej w obronie. Wątpliwe jednak, że bramkarz KRC Genk zmieni wiele w szansach obu drużyn, skoro naprzeciw niego zagrają tak utalentowani napastnicy jak Lamela, Salvio i Piatti. Spróbować jednak nie zaszkodzi. Jak dotąd żaden z zawodników nie skarżył się na urazy, więc trenerzy będą mieli do dyspozycji wszystkie karty ze swoich talii. Który z nich wygra tę partię pokera?
-
Sam Javier Pastore, kapitan Argentyńczyków, jest warty więcej, niż cała kadra młodzieżowej reprezentacji Polski włącznie ze sztabem szkoleniowym, samolotem i autokarem, tygodniowa pensja pokrywa roczny budżet domowy połowy polskich juniorów[...]
;D
Widzę, że chłopacy mają gorące głowy i wywiązały się konflikty w ekipach finalistów. Jestem ciekawy, komu to zaszkodzi bardziej, bo chyba gorsza sytuacja jest u Holendrów, a psucie sobie nawzajem nastrojów przed tak ważnym meczem można nazwać co najmniej zachowaniem niepoważnym. Każdy powinien znać swoje miejsce w szeregu i zdać się na decyzje trenera - walczyć o swoje prawa, ale z umiarem i wiedząc kiedy skończyć. Nastroje Argentyńczyków mogą pomóc Polakom w przywiezieniu do kraju brązu. Na całe szczęście dla nas oni nadal oglądają się za szansą, która im się wymknęła z rąk, co może przygasić ich wolę walki. Ja stawiam na Polskę, chłopaki mają ambicje i talent, mimo że przegrywają na papierze, to na boisku udowodnią swoją prawdziwą wartość.
-
Mecze finałowe zapowiadają się niezwykle ciekawie. W wielkim finale dopinguję Holendrom nie ze względu na to, że pałam do nich sympatią, ale z tego, że nie lubię gry Niemców. Moim zdaniem bardziej emocjonującym spotkaniem może być mecz o trzecie miejsce. Spośród dwóch reprezentacji, które zagrają w tym meczu do zwycięstwa typowałbym Argentynę, ponieważ bardzo lubię tą reprezentację, ale całym sercem jestem również z Polakami do czego zmusza mnie mój patriotyzm ;)
-
#50
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Mecz o trzecie miejsce
4 sierpnia, 17:00, Liverpool (Anfield)
(http://i.imgur.com/Nt1le.png) (http://i.imgur.com/I9tOm.png)
Polska – Argentyna 1:3 (1:3)
J. Kosecki (28’) – Canete (12’, 27’), Insua (32’)
Zawodnik meczu: Lamela (7.5)
Żółta kartka: Kołodziejczak
Argentyna na najniższym stopniu podium
(http://i.imgur.com/PSuH4.jpg)
Pomimo niewielkiego zaangażowania włożonego w mecz Argentyńczycy bez problemów pokonali Polaków 3:1. Dwie bramki strzelił Ezequiel Canete. Dla biało-czerwonych była to niepowtarzalna szansa na medal na młodzieżowej imprezie i zarazem najwyższa porażka odniesiona na angielskich boiskach.
Na kilometr widać było, że "Albicelestes" konstruowali swoje akcje od niechcenia. Ospałość w prowadzeniu gry wystarczyła jednak do rozpracowania Polaków, których po raz kolejny przerosła ranga spotkania. Erik Lamela po ładnej akcji i zejściu do środka mógł wpisać się na listę strzelców już w 7. minucie meczu, ale nieznacznie się pomylił i piłka o kilka centymetrów minęła bliższy słupek bramki Sandomierskiego. Pięć minut później Argentyńczycy mieli trochę więcej szczęścia. Po kolejnej kontrze w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Salvio, który jednak uderzył w sam środek. Polak nie miał problemów z odbiciem piłki. Po chwili dopadł do niej Canete i ją dobił. Tym razem Sandomierski popełnił błąd i interwencja zupełnie mu nie wyszła. Futbolówka minęła jeszcze nieco zdezorientowanego Borysiuka i zatrzepotała w siatce. Po kwadransie ten sam zawodnik podwyższył wynik na 2:0. Erik Lamela podał do stojącego na linii pola karnego Salvio, który nieczysto trafił w piłkę. To paradoksalnie otworzyło szansę Canete na oddanie strzału. Pomocnik "Albicelestes" uderzył nożycami i po raz drugi w tym meczu pokonał Sandomierskiego, który w tej sytuacji był bezradny. Polacy szybko zniwelowali przewagę rywali, zdobywając bramkę kontaktową. Jankowski podał do Możdżenia, który wystawił piłkę Koseckiemu. Napastnik warszawskiej Legii minął dwóch rywali i wykorzystał sytuację sam na sam z Chichizolą. Argentyńczycy jednak nie próżnowali i odpowiedzieli równie szybko. W 31. minucie po dośrodkowaniu Javiera Pastore z rzutu rożnego skutecznie główkował Emiliano Insua. Sandomierski odbił piłkę, ale nie zdołał utrzymać jej na placu gry.
Tuż po wejściu na boiska bliski pogrążenia Polaków był Bellone, ale jego płaski strzał został bez większych problemów sparowany przez polskiego bramkarza. Argentyńczycy uznali, że dwubramkowa przewaga im wystarczy i nie podejmowali już praktycznie żadnych prób stwarzania zagrożenia pod bramką Sandomierskiego. Polacy usiłowali wykorzystać zrezygnowanie "Albicelestes", ale podcięte trzema bramkami w plecy skrzydła dały o sobie znać. Mecz był nudny do tego stopnia, że część kibiców opuściła stadion jeszcze przed ostatnim gwizdkiem sędziego. I to bynajmniej nie po to, by nie musieć przebijać się przez tłum w drodze do własnego samochodu.
"Albicelestes" nawet specjalnie nie celebrowali zdobycia brązowych medali. Z uśmiechami na ustach podziękowali swoim kibicom za doping przez cały turniej, a potem ze zwieszonymi głowami odebrali swoje nagrody. Zrozpaczeni Polacy długo nie opuszczali murawy boiska. Tylko kapitan, Mateusz Klich zszedł do szatni zaraz po zakończeniu spotkania.
Zmiany: Polska: 59’ Tymiński za Borysiuka, 81’ Hołota za Możdżenia; Argentyna: 59’ F. Fernandez za Rojo, 81’ M. Bellone za Pastore, 86’ Piatti za Salvio.
(http://i.imgur.com/Vudjvs.jpg) (http://i.imgur.com/Vudjv.jpg)(http://i.imgur.com/P3LgEs.jpg) (http://i.imgur.com/P3LgE.jpg)(http://i.imgur.com/x5HwEs.jpg) (http://i.imgur.com/x5HwE.jpg)(http://i.imgur.com/YL1wqs.jpg) (http://i.imgur.com/YL1wq.jpg)
Powtórki:
(kliknij w link, aby obejrzeć)
https://vimeo.com/46385102
-
No nie powiem, troszkę szkoda mi Polski, ale trzeba powiedzieć, że czwarte miejsce na takim turnieju to i tak sukces. Z drugiej strony cieszę się, że wygrała Argentyna. W meczu była drużyną lepszą, która zasługiwała na to zwycięstwo. Fajnie również, że Polska turniej zakończyła honorowo trafiając do bramki rywala. Teraz z niecierpliwością czekam na finał :)
-
Kapitanem według składów był Krystian Zolnierewicz a nie Mateusz Klich jak to podałeś :)
Nie ma co się dziwić. Polska osiągnęła spory sukces zajmując to czwarte miejsce. Argentyna..mierzyli w zwycięstwo, fantastyczna linia ofensywna tego zespołu. Zawodnicy o bajecznej technice jak Salvio, Lamela czy Pastore ale niestety z tyłu już znacznie słabiej wygląda ta ekipa i to był chyba główny powód tej porażki Argentyny w półfinale z Holandią.
-
Kapitanem według składów był Krystian Zolnierewicz a nie Mateusz Klich jak to podałeś :)
Niby tak, ale tak się złożyło, że raz jeden z nich jest kapitanem, a raz drugi, więc w sumie nie wiem, który jest tym podstawowym.
#51
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Finał
5 sierpnia, 21:00, Londyn (Wembley)
(http://img3.imageshack.us/img3/2618/germanyy.png) (http://i.imgur.com/MbdTX.png)
Niemcy – Holandia 4:2 (2:0)
Bargfrede (2’), Sukuta-Pasu (36’), Toprak (48’), Kroos (74’) – Kuiper (78’, 87’)
Zawodnik meczu: Kuiper (7.0)
Żółte kartki: Diekmeier, Kroos – van Wolfswinkel, Nuytinck, Stockentree
Czerwona kartka: J. Koch (86’, za faul taktyczny)
Kontuzja: Contento (12’)
Niemcy Młodzieżowymi Mistrzami Świata!
(http://i.imgur.com/KAVF4.jpg)
Młodzieżowe Mistrzostwa Świata w 2012 roku dobiegły końca. Kończący je finał, w którym Niemcy pokonali Holendrów 4:2, wzbudził mieszane uczucia. Kibice zobaczyli co prawda wiele bramek, ale chyba każdy spodziewał się, że ten mecz będzie bardziej zacięty. Zdobywcy trofeum prowadzili już 4:0 i tylko zryw "Pomarańczowych" w końcowych minutach pozwolił im zachować choć cień honoru.
Koszmar jednych i piękny sen drugich zaczął się na dobre już w 2. minucie. Sven Bender przejął piłkę na lewym skrzydle, przebiegł kilka metrów i dośrodkował wprost na głowę Philippa Bargfredego, który nie mógł zmarnować tak doskonałej okazji. Niemcy wściekle atakowali. Nie odpuszczali ani na chwilę - tak, jakby chcieli zabiegać rywali na śmierć. Drugi gol, który miał miejsce w 35. minucie, padł w niemal identyczny sposób, co pierwszy. Różnica polega na tym, że dośrodkowujący tym razem Toni Kroos uczynił to z przeciwnej flanki, a Sukuta-Pasu nie był pilnowany przez żadnego holenderskiego obrońcę. Hobie Verhulst znowu mógł mieć pretensje do własnej defensywy. Czarnoskóry napastnik reprezentacji Niemiec strzelił tym sposobem swoją trzecią bramkę na tym turnieju.
Tuż po przerwie doszło do kuriozum - Niemcy za sprawą Topraka wyszli na prowadzenie 3:0 i była to trzecia bramka zdobyta głową w tym meczu. Swoją drugą asystę zaliczył Toni Kroos, który popisał się świetnym dośrodkowaniem z rzutu rożnego. Ten cios wydawał się być zabójczy dla Holendrów. Niby niewiele na boisku się zmieniło i "Pomarańczowi" nie mieli ani mniej, ani więcej do powiedzenia Niemcom niż dotychczas, ale czas upływał, a oni nadal nie stworzyli sobie żadnej klarownej sytuacji do strzelenia gola. W 74' minucie swój świetny występ bramką na 4:0 zwieńczył Kroos. Wypuszczony w uliczkę przez Götzego znalazł się w sytuacji sam na sam i na raty pokonał Verhulsta. Nikt się nie spodziewał, że Nicky Kuiper, który kilka minut wcześniej zmienił Ricky'ego van Wolfswinkela, uratuje honor Holendrów - a jednak tak się stało. W 78' minucie zdobył - jak się wydawało - honorową bramkę dla swojej reprezentacji. Otrzymawszy długie i dokładne prostopadłe podanie od Luuka de Jonga początkowo został zatrzymany przez bramkarza, ale szybko odzyskał piłkę i skierował ją do siatki. Dziewięć minut później ponownie wpisał się na listę strzelców. Ponownie asystował de Jong, który skupił na sobie uwagę obrońców i wystawił piłkę swojemu niedawnemu klubowemu koledze, który huknął jak z armaty i pozostawił Baumanna bez szans na skuteczną interwencję. W międzyczasie czerwoną kartkę za powstrzymanie wybiegającego na wolne pole Siema de Jonga otrzymał Julian Koch, jednak nie miała ona zauważalnego wpływu na grę Niemców - gol, który stracili chwilę później nie był przykrym skutkiem przewagi liczebnej Holendrów.
Niemcy zostali pierwszymi w historii Mistrzami Świata do lat 21. Jak się okazało tuż po meczu, były to jedyne mistrzostwa, gdyż FIFA planuje powrót do standardowej kategorii wiekowej - mistrzostw 20-latków. Typowe młodzieżówki będą walczyć jedynie o Mistrzostwo Europy. W cieniu swoich wschodnich sąsiadów znaleźli się załamani, przygnębieni i niedowierzający Holendrzy. Aż szkoda, że tylko dwóch z nich: Verhulst i Kuiper nie muszą się wstydzić swojej gry w meczu, który dla nich wszystkich miał być najważniejszy w karierze.
Zmiany: Niemcy: 12’ Wollscheid za Contento, 62’ Holtby za Reusa, 67’ Koch za Diekmeiera; Holandia: 67’ S. de Jong za Barazite i Kuiper za van Wolfswinkela, 84’ A. Bannink za Stockentree.
(http://i.imgur.com/1zDKIs.jpg) (http://i.imgur.com/1zDKI.jpg)(http://i.imgur.com/ld6Ers.jpg) (http://i.imgur.com/ld6Er.jpg)(http://i.imgur.com/yxqf2s.jpg) (http://i.imgur.com/yxqf2.jpg)(http://i.imgur.com/z8bRvs.jpg) (http://i.imgur.com/z8bRv.jpg)
Powtórki:
(kliknij w link, aby obejrzeć)
https://vimeo.com/46448048
-
Zacząłeś we wrześniu ubiegłego roku i w końcu zakończyłeś ;) Szacun za wytrwałość.
Ciekaw jestem co teraz wymyślisz ;)
-
Po cichu liczyłem na brąz Polaków, bo nadzieje były ogromne i szanse całkiem realne. Okazało się, że Argentyńczycy nawet medale potrafią zdobywać od niechcenia i dużo trudności nie sprawiło im zaaplikowanie tych trzech bramek. Wielka szkoda, ale też duży sukces reprezentacji Polski, bo zaszli naprawdę daleko.
Już przy zapowiedziach przedmeczowych można było w ciemno typować mistrza. Holendrzy pewnie nie tylko fizycznie, ale i psychicznie zmęczeni przez atmosferę panującą w szatni. Tytuł jak najbardziej dla Niemców zasłużony, zostawili całe swoje serce na boisku i zagrali niesamowite zawody.
Także czekam na kolejny Twój wątek :)
-
Najlepszy turniej na forum. Przede wszystkim wielkie gratulacje należą się Tobie za to, że ukończyłeś turniej. Trwał on rok... cóż, ale warto było śledzić, bo były emocje i było co oglądać. Bardzo bym sobie marzył widzieć kolejną imprezę organizowaną przez Ciebie w najbliższym czasie. Super turniej, a ja ciesze się podwójnie, że moja praca nie poszła na marne i mogła się do czegoś przydać. :)
Po drugim półfinale dałem taką notkę, że chciałbym żeby turniej wygrała ekipa Niemiec. Fajnie, że to się spełniło. Zagrali w finale bardzo dobrze. Ogólnie mecz był bardzo emocjonujący, mimo że na placu gry wyraźnie panowała jedna ekipa. Kibice nie mogli narzekać. Nie często się zdarza, by w finale tak prestiżowych rozgrywek padło aż 6 bramek. Niemcy zagrali najlepszy mecz na tych mistrzostwach. Mieli swoje wzloty i upadki i cieszy to, że na to najważniejsze spotkanie potrafili się spiąć i pokazać na co ich stać, pokazać swój najlepszy futbol, fajnie.
Cóż, brawa dla ekipy Niemiec i Holandii za awans do finału i walkę, bo nie można powiedzieć, że Oranje nie walczyło. Pochwały należy się też naszym zawodnikom. Zajęcie 4 miejsca na MŚ to jest nie lada sukces, naprawdę. Ogólnie takie imprezy pokazują, kto ew. może być potentatem w piłkarskim świecie w najbliższych latach, kto ma teraz uzdolnioną młodzież, która będzie rywalizować w dorosłej piłce już niedługo. Boje się, że występ Biało-Czerwonych to jednorazowy wyskok. Obym się mylił...
-
#52
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Podsumowanie turnieju
Nie jest to podsumowanie ostatniego etapu rozgrywek (z jednym wyjątkiem), tylko wszystkich razem wziętych.
(http://i48.tinypic.com/iepgd5.jpg)
Rozmowa z Tonim Kroosem, kapitanem reprezentacji Niemiec i człowiekiem, który jako pierwszy wzniósł puchar Młodzieżowych Mistrzostw Świata.
Jak wrażenia? Ochłonęliście już wszyscy?
Chyba nie do końca. Trener pozwolił nam świętować ten sukces aż do białego rana, ale chyba żaden z nas nie ma jeszcze dość. Nie sprawdzałem, jak czują się moi koledzy, ale w każdym razie ja wciąż cieszę się z tego trofeum tak, jak zaraz po ostatnim gwizdku sędziego.
Jako kapitan musiał być pan szczególnie dumny z sukcesu. Zwłaszcza, że to panu przypadł przywilej podniesienia pucharu jako pierwszy.
To bardzo miłe uczucie i nie mam nic przeciwko temu, by pojawiało się w mojej karierze piłkarskiej nie raz. Wcześniej zdobywałem trzecie i czwarte miejsca, więc możliwość stania na najwyższym stopniu podium to dla mnie nowe doświadczenie. Piłka nożna to gra zespołowa i sztuka połączenia wielu indywiualności w jeden sprawnie działający organizm, ale sądzę, że to kapitan trzyma ją w ryzach, dlatego jestem z siebie zadowolony, bo widocznie dobrze wykonałem powierzone mi przz selekcjonera zadania.
Jeśli zostanie pan w Bayernie, może już niedługo powtórzy pan ten egzamin. Tym razem w roli kapitana klubu.
Nie mam zamiaru nigdzie ruszać się z Bawarii, a już szczególnie za granicę, więc jeśli trener da mi kredyt zaufania i uzna, że nikt nie nada się do tej roli bardziej ode mnie, chętnie podejmę wyzwanie. Trzeba się tylko pozbyć Philippa Lahma i Bastiana Schweinsteigera (śmiech). Opaska kapitana Bayernu byłaby spełnieniem moich marzeń. Wychowałem się w tym klubie i chciałbym zakończyć w nim karierę - chyba, że zarząd uzna, że już mnie nie potrzebuje. Wtedy życie potoczy się nowymi torami.
Z pozbyciem się Schweinsteigera chyba nie powinno być problemu. Często jest pan do niego porównywany, więc może odda opaskę kapitańską po dobroci...
Najpierw musi ją przejąć od Philippa Lahma, a na to się na razie nie zanosi. Póki co staram się o tym nie myśleć, bo to jeszcze odległe czasy. Nie wiadomo, co się może wydarzyć w ciągu następnych kilku lat. Równie dobrze mogę doznać jakiegoś poważnego urazu albo zostać zmuszony do zmiany klubu.
Słyszał pan, że to był jedyny turniej tego typu?
Cóż, ja i tak nie mógłbym wziąć udziału w następnym, więc ta informacja mnie specjalnie nie przejmuje. Wydaje mi się, że młodsze chłopaki, które marzą o laurach i medalach na imprezach rangi światowej również nie powinni się załamywać, bo zostają im Mistrzostwa Europy, a Puchar Świata nadal będzie rozgrywany, tyle że w rok młodszej kategorii. Nie ma tu żadnej tragedii.
Nie szkoda panu Holendrów?
Tylko jedna reprezentacja może sięgnąć po złoto i okazaliśmy się nią my, więc raczej nie bardzo. Grali bardzo dobrze i do szczęścia zabrakło bardzo niewiele, ale pokonaliśmy ich w uczciwej walce i chyba nie ma powodu, by o tym dalej rozmawiać.
Jak pan myśli: czy dobrymi występami na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata zaprocentował pan u Juppa Heynckesa?
Nie sądzę. To znaczy, nie mam na myśli tego, że trenera w ogóle nie obchodzą te rozgrywki, tylko to, że moim zdaniem udowodniłem już swoją wartość i nie potrzebuję występów w reprezentacji, by poprawić swoją sytuację w klubie. Czuję, że trener mi ufa, nie zawodzi się na mnie i to mi na razie wystarczy.
To prawda. Miał pan przecież kilka asyst w ubiegłym sezonie.
Naewet ich nie liczyłem. Zresztą, moim zdaniem asysty nie są tak ważne jak gole, bo bramka bez ostatniego podania jest możliwa, a asysta bez gola już nie. Sądzę, że na większe uznanie zasługują ci moi koledzy z Bayernu, którzy strzelili ich dużo.
Nie przesadza pan czasami? Był pan w czołówce najlepiej podających w ostatniej odsłonie Ligi Mistrzów.
To dla mnie bez znaczenia. Oczywiście cieszę się, że pomogłem kolegom strzelić kilka ważnych goli, ale ostatnie słowo należało jednak do nich. To oni bez niczyjej pomocy musieli postawić kropkę nad i. Nie miałem żadnego wpływu na to, czy im się powiodło, czy też nie.
Czego panu życzyć w następnym sezonie?
Chciałbym, żeby Bayern odzyskał Mistrzostwo Niemiec. Ucieszyłbym się także ze zwycięstwa w Lidze Mistrzów, ale za nasz priorytet uważam obecnie zdetronizowanie Borussi Dortmund. Zależy mi także na tym, by reprezentacja Niemiec dobrze rozpoczęła eliminacje do Mistrzostw Świata w Brazylii.
Dziękuję za rozmowę.
To dla mnie drobiazg.
Statystyki
(http://i.imgur.com/EzU8n.jpg)
Rozegrane mecze: 66
Najwyższe zwycięstwo: Brazylia – Portugalia 4:1, Holandia - Szwajcaria 4:1, Niemcy - Belgia 3:0
Najwyższy remis: Holandia – Francja 4:4
Najwięcej bramek w meczu: Holandia – Francja 4:4
Najmniej bramek w meczu: Włochy – Polska 0:0
Zwycięstwa gospodarzy: 28
Zwycięstwa gości: 16
Remisy: 22
Ilość bramek: 236 (3,58 gola na mecz)
Grupa A: 34 bramki (3,4 gola na mecz)
Grupa B: 27 bramek (2,7 gola na mecz)
Grupa C: 46 bramek (4,6 gola na mecz)
Grupa D: 49 bramek (4.9 gola na mecz)
Grupa E: 23 bramki (3,83 gola na mecz)
Grupa F: 15 bramek (2,5 gola na mecz)
Grupa G: 17 bramek (2,83 gola na mecz)
Ćwierćfinały: 13 bramek (3,25 gola na mecz)
Półfinały: 2 bramki (1 gol na mecz)
Mecze finałowe: 10 bramek (5 goli na mecz)
Częstotliwość padania wyników:
11 razy – 2:1
10 razy – 2:2
9 razy – 1:0
7 razy – 3:2
6 razy – 1:1, 3:1
4 razy – 2:0
3 razy – 4:3, 4:2
2 razy – 3:3, 4:1
1 raz – 0:0, 4:4, 3:0
Częstotliwość padania bramek (dla gospodarzy/dla gości):
0-15 min: 19/16
16-30 min: 19/15
31-45 min: 19/22
46-60 min: 22/13
61-75 min: 19/20
76-90 min: 31/18
Bramki dla gospodarzy: 129
Bramki dla gości: 104
(http://i.imgur.com/6ocND.jpg)
Klasyfikacja strzelców:
9 goli
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović
5 goli
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nassim Ben Khalifa
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nicky Kuiper
4 gole
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Hiroshi Ibusuki
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Ganso
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Daniel Aleksić
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Alexander Esswein
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Emmanuel Riviere
3 gole
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Sadat Bukari
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Theo Walcott
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Eduardo Salvio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Javier Pastore
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Canete
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Jelle Vossen
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Romelu Lukaku
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Giovanni dos Santos
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Mateusz Klich
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Jakub Kosecki
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Moussa Sissoko
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Jonathan Reis
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luuk de Jong
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Richard Sukuta-Pasu
2 gole
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Mario Balotelli
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Chris Herd
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Kostas Barbarouses
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Eden Hazard
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nacer Chadli
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Kucharczyk
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Jankowski
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Mario Götze
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Andre Schürrle
(http://i.imgur.com/mucit.png) Sone Aluko
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Valentin Stocker
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Florian Jozefzoon
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nacer Barazite
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Patrick van Aanholt
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Wilson Eduardo
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Pablo Cepellini
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Aleksandr Minchenkov
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Dzagoev
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Sloan Privat
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Franck Tabanou
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kono
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Daniel Parejo
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Matias Schelotto
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Daniel Villalva
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Erik Lamela
1 gol
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Andre
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazon
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Welinton
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sidnei
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Aleksandr Ignjovski
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Milan Milanović
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Filip Djuricić
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Slavko Perović
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Adem Ljajić
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Stefan Scepović
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Nicolas Lodeiro
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kagawa
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takashi Usami
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Jason Hoffman
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mate Dugandzić
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Sebastian Ryall
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yannis Tafer
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Antoine Griezmann
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) David N’Gog
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Mamadou Sakho
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yohan Mollo
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Armand Traore
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jonathan dos Santos
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Juan Antonio Ocampo
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Miguel Ángel Ponce
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Marco Fabian
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Taras Burlak
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Igor Cheminava
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Emir Makhmudov
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Yassine El Ghanassy
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Mehdi Carcela-Gonzalez
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Andre Pinto
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Romeu Ribeiro
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Pizzi
(http://i.imgur.com/mucit.png) Nosa Igiebor
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Julian Koch
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Lewis Holtby
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Marko Marin
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Philip Bargfrede
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Ömer Toprak
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Rodney Sneijder
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Vurnon Anita
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luc Castaignos
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Zakaria Labyad
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Ricky van Wolfswinkel
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Jeffrey Bruma
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Alberto Botia
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Emilio Nsue
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Victor Ruiz
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Thiago
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Rodrigo
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Bojan
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Ander Herrera
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Artur Sobiech
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Tomasz Kupisz
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Fabio Borini
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Stephan El Shaarawy
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Jacopo Sala
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) David Addy
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Solomon Asante
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Pablo Piatti
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Marcus Rojo
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Emiliano Insua
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Victor Moses
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Kyle Walker
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Daniel Sturridge
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Wilshere
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Rodwell
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Danny Welbeck
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jordan Henderson
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Connor Wickham
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Haris Seferović
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Xherdan Shaqiri
+ 7 bramek samobójczych
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Taulant Xhaka
(http://i.imgur.com/yolBf.png) J.R. Partida
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Dedryck Boyata
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Franco Zuculini
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Raphaël Varane
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Bastian Oczipka
(http://i.imgur.com/nUYkA.jpg)
Klasyfikacja asystentów:
5 asyst:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazon
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos
4 asysty:
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Emmanuel Riviere
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Franck Tabanou
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nassim Ben Khalifa
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Marko Marin
3 asysty:
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Stephan El Shaarawy
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Granit Xhaka
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Kevin Strootman
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Javier Pastore
2 asysty:
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Dragoljub Srnić
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Filip Djuricić
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Danny Welbeck
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Marc Albrighton
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Daniel Sturridge
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Dominic Adiyiah
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Daniel Parejo
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takashi Usami
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Kostas Barbarouses
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Philipp Bargfrede
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Carlos Vela
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Romelu Lukaku
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Georginio Wijnaldum
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luuk de Jong
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Alex Teixeira
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Jankowski
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Jakub Kosecki
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Canete
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Pablo Piatti
1 asysta:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Jonathan Reis
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Douglas Costa
(http://i.imgur.com/mucit.png) Eugene Salami
(http://i.imgur.com/mucit.png) Lukman Haruna
(http://i.imgur.com/mucit.png) Frank Temile
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Nathan Delfonueso
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Miguel Rosa
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Wilson Eduardo
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Jordan Ayew
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Sadat Bukari
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Tomasz Hołota
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Bartosz Sobotka
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Mateusz Możdżeń
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Bojan
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Emilio Nsue
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Ezequiel Calvente
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Matias Schelotto
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Federico Rodriguez
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Adrian Gunino
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Eduardo Salvio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Munoz
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Matteo Tosetti
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Haris Seferović
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Xherdan Shaqiri
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Hrvoje Bukovski
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Keigo Higashi
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Hiroshi Ibusuki
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kagawa
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Rostyn Griffiths
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Jason Hoffman
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Sebastian Ryall
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Bastian Oczipka
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Sven Bender
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Mario Götze
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jorge Enriquez
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Ulises Davila
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jonathan dos Santos
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Gatagov
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Nika Piliev
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nathan Kabasele
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Ritchie de Laet
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nacer Chadli
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Eden Hazard
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yohan Mollo
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Moussa Sissoko
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Marco Fossati
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Mario Balotelli
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Slavko Perović
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Nikola Gulan
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Leroy Fer
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Ricky van Wolfswinkel
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Vurnon Anita
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nacer Barazite
(http://i.imgur.com/Z3kV5.jpg)
Klasyfikacja kanadyjska (gole/asysty):
13 punktów:
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović (9/4)
10 punktów:
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos (5/5)
9 punktów:
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nassim Ben Khalifa (5/4)
8 punktów:
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Emmanuel Riviere (4/4)
6 punktów:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar (5/1)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazon (1/5)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Franck Tabanou (2/4)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Javier Pastore (3/3)
5 punktów:
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Hiroshi Ibusuki (4/1)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Marko Marin (1/4)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Romelu Lukaku (3/2)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Canete (3/2)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luuk de Jong (3/2)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nicky Kuiper (5/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Jakub Kosecki (3/2)
4 punkty:
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Stephan El Shaarawy (1/3)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Sadat Bukari (3/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Kostas Barbarouses (2/2)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Eduardo Salvio (3/1)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Moussa Sissoko (3/1)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Ganso (4/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Jonathan Reis (3/1)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Daniel Aleksić (4/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Daniel Parejo (2/2)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Granit Xhaka (0/4)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Alexander Esswein (4/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Jankowski (2/2)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Kevin Strootman (1/3)
3 punkty:
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Theo Walcott (3/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Daniel Sturridge (1/2)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Danny Welbeck (1/2)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Wilson Eduardo (2/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez (2/1)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takashi Usami (1/2)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini (2/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nacer Chadli (2/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Jelle Vossen (3/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Eden Hazard (2/1)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong (2/1)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nacer Barazite (2/1)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Giovanni dos Santos (3/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Mateusz Klich (3/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon (2/1)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Matias Schelotto (2/1)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Mario Balotelli (2/1)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Pablo Piatti (1/2)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Filip Djuricić (1/2)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Mario Götze (2/1)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Philip Bargfrede (1/2)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Richard Sukuta-Pasu (3/0)
2 punkty:
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Dragoljub Srnić (0/2)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Slavko Perović (1/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Sone Aluko (2/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Dominic Adiyiah (0/2)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Kucharczyk (2/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Andre Schürrle (2/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio (1/1)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Daniel Villalva (2/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Erik Lamela (2/0)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Jason Hoffman (1/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Sebastian Ryall (1/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Chris Herd (2/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Carlos Vela (0/2)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jonathan dos Santos (1/1)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck (0/2)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Georginio Wijnaldum (0/2)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Florian Jozefzoon (2/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Vurnon Anita (1/1)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Ricky van Wolfswinkel (1/1)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Patrick van Aanholt (2/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yohan Mollo (1/1)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Sloan Privat (2/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Valentin Stocker (2/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Haris Seferović (1/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Xherdan Shaqiri (1/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Pablo Cepellini (2/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Aleksandr Minchenkov (2/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Dzagoev (2/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev (1/1)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kono (2/0)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kagawa (1/1)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Bojan (1/1)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Emilio Nsue (1/1)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Alex Teixeira (0/2)
1 punkt:
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Nathan Delfonueso (0/1)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Wilshere (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Rodwell (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Victor Moses (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Kyle Walker (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jordan Henderson (1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Connor Wickham (1/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Frank Temile (0/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Eugene Salami (0/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Lukman Haruna (0/1)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Nosa Igiebor (1/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Jordan Ayew (0/1)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) David Addy (1/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Solomon Asante (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Miguel Rosa (0/1)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Andre Pinto (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Romeu Ribeiro (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria (1/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Pizzi (1/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Fabio da Silva (0/1)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Andre (1/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Welinton (1/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sidnei (1/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Douglas Costa (0/1)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Aleksandar Ignjovski (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Milan Milanović (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Adem Ljajić (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Stefan Scepović (1/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Nikola Gulan (0/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Tomasz Hołota (0/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Bartosz Sobotka (0/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Artur Sobiech (1/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Tomasz Kupisz (1/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Mateusz Możdżeń (0/1)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Victor Ruiz (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Thiago (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Rodrigo (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Ander Herrera (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Alberto Botia (1/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Ezequiel Calvente (0/1)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Fabio Borini (1/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Jacopo Sala (1/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Marco Fossati (0/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Federico Rodriguez (0/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Adrian Gunino (0/1)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Nicolas Lodeiro (1/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Munoz (0/1)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Marcus Rojo (1/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Emiliano Insua (1/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Matteo Tosetti (0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Hrvoje Bukovski (0/1)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Keigo Higashi (0/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Rostyn Griffiths (0/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mate Dugandzić (1/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Julian Koch (1/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Lewis Holtby (1/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Bastian Oczipka (0/1)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Sven Bender (0/1)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Ömer Toprak (1/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Jorge Enriquez (0/1)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Ulises Davila (0/1)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Marco Fabian (1/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Juan Antonio Ocampo (1/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Miguel Ángel Ponce (1/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Alan Gatagov (0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Nika Piliev (0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Taras Burlak (1/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Emir Makhmudov (1/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Igor Cheminava (1/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nathan Kabasele (0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Ritchie de Laet (0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Yassine El Ghanassy (1/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Mehdi Carcela-Gonzalez (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Yannis Tafer (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Antoine Griezmann (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) David N’Gog (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Mamadou Sakho (1/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Armand Traore (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Rodney Sneijder (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luc Castaignos (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Zakaria Labyad (1/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Leroy Fer (0/1)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Jeffrey Bruma (1/0)
-
#53
(http://img831.imageshack.us/img831/8779/132t.png)
Podsumowanie turnieju - część druga
(http://i.imgur.com/etqMh.jpg)
Klasyfikacja dyscyplinarna:
(1 pkt za żółtą kartkę, 3 pkt za dwie żółte w jednym meczu, 5 pkt za natychmiastową czerwoną)
6 punktów:
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Breno (1/0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Taras Burlak (1/0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) François Affolter (1/0/1)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Matija Nastasić (1/0/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Axel Witsel (1/0/1)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Holger Badstuber (1/0/1)
5 punktów:
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Erik Lamela (0/0/1)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) James Brown (0/0/1)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Maciej Sadlok (0/0/1)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Filipe Brigues (0/0/1)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Sven Zimmermann (0/0/1)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Evgeniy Makeev (0/0/1)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Dragojlub Srnić (0/0/1)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Eliaquim Mangala (0/0/1)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Ömer Toprak (0/0/1)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Julian Koch (0/0/1)
4 punkty:
(http://i.imgur.com/mucit.png) Chimezie Mbah (1/1/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Joel Obi (1/1/0)
3 punkty:
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Ezequiel Munoz (0/1/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Tom Cleverley (0/1/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Dennis Diekmeier (3/0/0)
2 punkty:
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Daniel Opare (2/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Janick Kamber (2/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Pajtim Kasami (2/0/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Romeu Ribeiro (2/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Leroy Fer (2/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Mitch Stockentree (2/0/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Vadis Odjidja (2/0/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Mamadou Sakho (1/0/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Jean-Armel Kana-Biyik (2/0/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Toby Alderweireld (2/0/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Bartosz Rymaniak (2/0/0)
1 punkt:
(http://i.imgur.com/mucit.png) Emmanuel Anyanwu (1/0/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Njoku Emeka (1/0/0)
(http://i.imgur.com/mucit.png) Abdul Jeleel Ajagun (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sandro (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Fabio da Silva (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Philippe Coutinho (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Douglas Costa (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Airton (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Sidnei (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Wellinton (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazon (1/0/0)
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Rafael (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Gabrielle Angella (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Michele Camporese (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Federico Casarini (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Luca Caldirola (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Giuseppe Bellusci (1/0/0)
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Marco Fossati (1/0/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Juan Dos Santos (1/0/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Marcos Rojo (1/0/0)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Facundo Bertoglio (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Takahito Soma (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shinji Kono (1/0/0)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Mustafa Amini (1/0/0)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Dean Bozanić (1/0/0)
(http://i.imgur.com/qimUi.png) Rostyn Griffiths (1/0/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Angel Partida (1/0/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) J. R. Partida (1/0/0)
(http://i.imgur.com/yolBf.png) Cristian Perez (1/0/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Sebastian Pasrshivlyuk (1/0/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Igor Cheminava (1/0/0)
(http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Pavel Yakovlev (1/0/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Ritchie de Laet (1/0/0)
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Nacer Chadli (1/0/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Fabio Faria (1/0/0)
(http://i.imgur.com/aDR33.png) Diogo Rosado (1/0/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Andre Ayew (1/0/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Frank Deen Salihu (1/0/0)
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Jonathan Mensah (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Mikel San Jose (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) Ander Herrera (1/0/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Kucharczyk (1/0/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Tomasz Kupisz (1/0/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Artur Sobiech (1/0/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Łukasz Tymiński (1/0/0)
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Timothee Kolodziejczak (1/0/0)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Abel Hernandez (1/0/0)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Pablo Cepellini (1/0/0)
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Adrian Gunino (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Bastian Oczipka (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Lewis Holtby (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Philipp Wollscheid (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Mario Götze (1/0/0)
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos (1/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Siem de Jong (1/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Jeffrey Bruma (1/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Luuk de Jong (1/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Ricky van Wolfswinkel (1/0/0)
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Milan Kosanović (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Alen Stevanović (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Aleksandar Miljković (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Aleksander Ignjovski (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Radosav Petrović (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Filip Djuricić (1/0/0)
(http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Nemanja Gudelj (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Jack Wilshere (1/0/0)
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Chris Smalling (1/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Michele Morganella (1/0/0)
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Daniel Unal (1/0/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Raphaël Varane (1/0/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Cédric D'Ulivo (1/0/0)
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Trippy Makonda (1/0/0)
(http://i.imgur.com/TDoWA.jpg)
Klasyfikacja bramkarska:
(rozegrane spotkania, ilość obronionych strzałów na liczbę strzałów celnych, strzały niecelne, skuteczność, strzały ogółem, puszczone gole)
Minimum pięć meczów wymagane jest do uwzględnienia w tym rankingu.
1. (http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola: 8, 43/50+27=77, 86%, 7
2. (http://i.imgur.com/SHCx5.png) Hobie Verhulst: 6, 36/44+28=72, 82%, 8
3. (http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neto: 7, 51/64+44=108, 80%, 13
4. (http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Živko Živković: 6, 47/59+28=87, 80%, 12
5. (http://i.imgur.com/dGLsy.png) David de Gea: 6, 26/33+30=63, 79%, 7
6. (http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Oliver Baumann: 6, 37/48+33=81, 77%, 9
7. (http://i.imgur.com/sL7A1.png) Grzegorz Sandomierski: 6, 31/41+26=67, 76%, 10
8. (http://i.imgur.com/UFTYH.png) Thibault Courtois: 8, 43/58+38=96, 74%, 15
9. (http://i.imgur.com/uAtbu.png) Abdoulaye Diallo: 6, 33/46+31=77, 72%, 13
10. (http://i.imgur.com/S0bBl.png) Andrea Seculin: 5, 20/29+18=47, 69%, 9
11. (http://i.imgur.com/L5qbR.png) Roman Bürki: 6, 39/60+23=83, 66%, 21
Czyste konta:
2 razy:
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola
1 raz:
(http://i.imgur.com/dVTW3.png) Declan Rudd
(http://i.imgur.com/mucit.png) Dele Ajiboye
(http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Robert Dabuo
(http://i.imgur.com/dGLsy.png) David de Gea
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Andrea Seculin
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Grzegorz Sandomierski
(http://i.imgur.com/sL7A1.png) Michał Buchalik
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Jhony da Silva
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) Thibaut Courtois
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Abdoulaye Diallo
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Hrvoje Bukovski
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neto
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Oliver Baumann
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Kevin Trapp
Passy bramkarskie (co najmniej 100 minut):
1. (http://i.imgur.com/dGLsy.png) David de Gea – 240 minut (2.- 5. kolejka)
2. (http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola – 180 minut (5. kolejka I FG - 2. kolejka II FG)
3. (http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Oliver Baumann – 177 minut (3. kolejka II FG - finał)
4. (http://i.imgur.com/dVTW3.png) Mark Halstead – 163 minuty (1. kolejka II FG - 2. kolejka II FG)
5. (http://i.imgur.com/g0wH5.png) Jhony Da Silva – 162 minuty (4. - 5. kolejka)
6. (http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Robert Dabuo – 152 minuty (1. - 3. kolejka)
7. (http://i.imgur.com/UFTYH.png) Thibaut Courtois – 148 minut (4. kolejka I FG - 2. kolejka II FG)
8. (http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Živko Živković – 148 minut (2. kolejka II FG - 3. kolejka II FG)
9. (http://i.imgur.com/dVTW3.png) Declan Rudd – 141 minut (1. - 3. kolejka)
10. (http://i.imgur.com/SHCx5.png) Hobie Verhulst – 140 minut (ćwierćfinał - finał)
11. (http://i.imgur.com/dSRl9.png) Shuichi Gonda – 139 minut (2. - 3. kolejka)
12. (http://i.imgur.com/S0bBl.png) Andrea Seculin – 139 minut (4. - 5. kolejka)
13. (http://i.imgur.com/uAtbu.png) Abdoulaye Diallo – 138 minut (5. kolejka I FG - 2. kolejka II FG)
14. (http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Kevin Trapp – 138 minuty (2. kolejka I FG - półfinał)
15. (http://i.imgur.com/mucit.png) Dele Ajiboye – 134 minuty (2. - 4. kolejka)
16. (http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neto – 133 minuty (1. - 2. kolejka)
17. (http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola – 133 minuty (3. kolejka II FG - półfinał)
18. (http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola – 131 minut (3. - 4. kolejka)
19. (http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neto – 133 minuty (1 kolejka II FG. - 2. kolejka FG)
20. (http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Michał Buchalik – 128 minut (2. kolejka II FG - trwa)
21. (http://i.imgur.com/SHCx5.png) Hobie Verhulst – 128 minut (1. kolejka II FG - 2. kolejka II FG)
22. (http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Oliver Baumann – 122 minuty (3. - 4. kolejka)
23. (http://i.imgur.com/sL7A1.png) Grzegorz Sandomierski – 113 minut (2. kolejka - trwa)
24. (http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola - 113 minut (półfinał - mecz o III miejsce)
25. (http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Evgeniy Pomazan – 112 minut (2. - 3. kolejka)
26. (http://i.imgur.com/L5qbR.png) Roman Bürki – 112 minut (4. - 5. kolejka)
27. (http://i.imgur.com/UFTYH.png) Thibaut Courtois – 109 minut (2. - 3. kolejka)
28. (http://i.imgur.com/uAtbu.png) Abdoulaye Diallo – 102 minuty (3. - 4. kolejka)
Najlepsza jedenastka
(http://i.imgur.com/qAELu.png)
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola - Może się pochwalić zdecydowanie najlepszymi statystykami spośród wszystkich bramkarzy, którzy wystąpili na MMŚ. Jako jedyny dwukrotnie zachował czyste konto, puścił niewiele goli i uplasował się w czołówce klasyfikacji najdłuższych bramkarskich pass bez puszczonego gola. Dodawał pewności nieobliczalnej linii defensywnej "Albicelestes".
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) Davide Santon - Chociaż Włosi odpadli stosunkowo wcześnie, żaden prawy obrońca nie pozostawił po sobie tak dobrego wrażenia. Niemal bezbłędny w obronie i groźny w ataku, co udowodnił zdobyciem dwóch bramek. Jeden z nielicznych Włochów, którzy nie zawiedli.
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Marcus Rojo - Ostoja argentyńskiej obrony, która przez wiele osób została uznana najsłabszym ogniwem zespołu, który wywalczył brąz. Akurat do niego pretensji mieć nie można - w przeciwieństwie do swoich kolegów nie mylił się tak często, a w dodatku dołożył jednego gola, który pomógł wyeliminować reprezentację Hiszpanii i tym samym awansować do ćwierćfinału.
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Bram Nuytinck - Przedstawiciel wicemistrzów świata. Sprawił, że po cieniu, który położył się na jego występie przeciwko Meksykowi, nie ma już śladu. Zaliczył dwie asysty i brał udział w konstruowaniu akcji, a przy tym nie pozostawiał napastnikom rywali wiele swobody.
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nicky Kuiper - Fenomen. Grając na lewej obronie strzelił aż 5 goli. Dublował się pozycjami ze swoimi kolegami, którzy operowali na lewej stronie boiska, dużo biegał, dryblował, podawał i przede wszystkim strzelał - i to bardzo celnie. Wszedłszy z ławki rezerwowych w finale zmniejszył rozmiary porażki Holendrów i został uznany najlepszym piłkarzem spotkania, pokonując nawet fantastycznego tamtego wieczoru Toniego Kroosa.
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Neymar - Jego popisy solowe nie przełożyły się na sukces reprezentacji Brazylii, ale i tak trzeba je docenić. 5 goli i jedna asysta to nieprzeciętny dorobek, który walnie przyczynił się do tego, że Brazylijczycy odpadli w ćwierćfinale, a nie znacznie wcześniej. Błyszczał najjaśniej spośród wszystkich gwiazd "Canarinhos".
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazón - Chociaż chyba nikt się tego nie spodziewał, przebił nawet kreowanego na lidera drużyny Ganso, który bardziej skoncentrował się na graniu pod siebie i strzelaniu goli. Pomimo zaledwie 18 lat na karku zajął się tym, co powinien robić rozgrywający - podawaniem. Wychodziło mu ono nadzwyczaj dobrze, bo z 5 asystami na koncie został najlepszym asystentem imprezy. W meczu z Niemcami zaliczył aż 3 ostatnie podania, co oznacza, że miał swój udział we wszystkich bramkach swojej drużyny.
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos - Jego talent czekał w ukryciu, aż wybuchł w ostatniej fazie turnieju. Chociaż zaprezentował się z dobrej strony już wcześniej, strzelając 4 gole, faza pucharowa była jego prawdziwym koncertem - zaliczył 4 asysty (w tym 2 w finale) i raz trafił do siatki przeciwnika, pokonując Hobiego Verhulsta. Niesamowity reżyser gry mistrzów świata i wicekról klasyfikacji kanadyjskiej.
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Franck Tabanou - Skromny Francuz długo nie odnalazł uznania w oczach ekspertów i krytyków, aż w końcu został doceniony nominacją do najlepszego zespołu turnieju. Strzelił 2 gole i zaliczył 4 asysty. Tylko Emmanuel Rivière może pochwalić się lepszymi statystykami.
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Nassim Ben Khalifa - Minimalnie lepszy od Rivière - strzelił jednego gola więcej. Pozostał w cieniu Gavranovicia, ale w szwajcarskiej mafii, która skutecznie terroryzowała kolejnych przeciwników, pełnił rolę consigliere. Po bodaj wszystkich jego asystach gole strzelał król strzelców imprezy.
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović - Zdecydowanie najlepszy zawodnik MMŚ. Na dowód tego, że strzelanie goli nie jest jedynym, co na boisku wychodzi mu dobrze, dołożył 4 ostatnie podania, stając się wiceliderem klasyfikacji asystentów. Aż o 3 punkty wyprzedził drugiego w klasyfikacji kanadyjskiej Kroosa. Szkoda tylko, że wróci do domu bez medalu.
Trener: (http://i.imgur.com/UFTYH.png) Francky Dury - Doprowadził do ćwierćfinału Belgów, na których prawie nikt nie odważyłby się postawić pieniędzy. Jego podopieczni grali słabo w obronie, ale za to świetnie w ataku i odpadli dopiero w fazie pucharowej, musząc uznać wyższość Niemców, którzy później wygrali całe Mistrzostwa.
Struktura narodowościowa Najlepszej "11":
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) 2 Argentyńczyków
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) 2 Brazylijczyków
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) 2 Holendrów
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) 2 Szwajcarów
(http://i.imgur.com/UFTYH.png) 1 Belg
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) 1 Francuz
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) 1 Niemiec
(http://i.imgur.com/S0bBl.png) 1 Włoch
Nagrody
Złota Piłka:
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović
Srebrna Piłka:
(http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Toni Kroos
Brązowa Piłka:
(http://i.imgur.com/SHCx5.png) Nicky Kuiper
Złoty But:
(http://i.imgur.com/L5qbR.png) Mario Gavranović
Złote Rękawice:
(http://i.imgur.com/xaTNC.png) Leandro Chichizola
Najlepszy Junior (do 19 lat):
(http://i.imgur.com/OxsQX.png) Lucas Piazón
Najpiękniejszy gol:
(http://i.imgur.com/g0wH5.png) Pablo Cepellini przeciwko Polsce
FIFA Fair Play:
(http://i.imgur.com/uAtbu.png) Francja
Poturniejowy ranking zespołów
FIFA udostępniła ranking, w którym został uwzględniony każdy zespół, który wziął udział na turnieju.
Został on stworzony na podstawie wyników, które osiągnęły dane reprezentacje, ilości zgromadzonych przez nich punktów oraz sile przeciwników, z którymi musieli się zmierzyć.
1. (http://i.imgur.com/3cMyJ.png) Niemcy
2. (http://i.imgur.com/SHCx5.png) Holandia
3. (http://i.imgur.com/xaTNC.png) Argentyna
4. (http://i.imgur.com/sL7A1.png) Polska
5. (http://i.imgur.com/UFTYH.png) Belgia
6. (http://i.imgur.com/L5qbR.png) Szwajcaria
7. (http://i.imgur.com/OxsQX.png) Brazylia
8. (http://i.imgur.com/uAtbu.png) Francja
9. (http://i.imgur.com/cZ9sB.png) Serbia
10. (http://i.imgur.com/dGLsy.png) Hiszpania
11. (http://i.imgur.com/S0bBl.png) Włochy
12. (http://i.imgur.com/dVTW3.png) Anglia
13. (http://i.imgur.com/Lo0FT.png) Rosja
14. (http://i.imgur.com/RYyiJ.png) Ghana
15. (http://i.imgur.com/mucit.png) Nigeria
16. (http://i.imgur.com/aDR33.png) Portugalia
17. (http://i.imgur.com/qimUi.png) Australia
18. (http://i.imgur.com/g0wH5.png) Urugwaj
19. (http://i.imgur.com/dSRl9.png) Japonia
20. (http://i.imgur.com/yolBf.png) Meksyk
-
Super to wszystko opisane, zamierzasz pociagnac teraz jakis klub? Poczynania Wolves byly bardzo interesujace.
-
Super to wszystko opisane, zamierzasz pociagnac teraz jakis klub? Poczynania Wolves byly bardzo interesujace.
Niby tak, ale dopiero, gdy wyjdzie porządna wersja Fire do PESa 2013, więc trochę się jeszcze zejdzie.
-
Wielki szacun Ned za to podsumowanie, wyobrażam sobie ile musiałeś się bawić z kodami flag... Ogromnie szczegółowe, nie wiem czy ktoś kiedykolwiek pokusił się o takie wnikliwe opisanie. Aż mnie głowa boli jak o tym pomyślę :P Turniej naprawdę poprowadzony w pełni profesjonalnie i chętnie obejrzę Twoją karierę jakimś klubem, bo na pewno stałaby na równie wysokim poziomie.
-
wyobrażam sobie ile musiałeś się bawić z kodami flag...
Darku, akurat to nie jest problemem wystarczy tylko "kopiuj, wklej" i po sprawie.
A teraz sobie wyobraźcie - Ned musiał te wszystkie passy bramkarskie, te klasyfikacje bramkarskie zapisać i patrzyć do każdej grafikipo meczu. Ile to czasu trwa? Nie wiem, mi się wydaję, że Ned przygotowywał to, strzelam 3 dni. Na turnieju zobaczyliśmy aż 7 goli samobójczych! Czasem w całej lidze pada mniej! He he, bardzo ciekawie wygląda graficzka nad najlepszą jedenastką, jakieś 11 babek w spódniczkach (teraz dopiero się skapnąłem) Gratulacje niestety dla Niemiec za zdobyty tytuł, a ja dziękuje Ci za tą wspaniałą karierę!
-
Darku, akurat to nie jest problemem wystarczy tylko "kopiuj, wklej" i po sprawie.
pasztelanie, akurat tych flag jest tyle, że "kopiuj, wklej" musiał natrzaskać naprawdę sporo razy i o to chodziło mi w mojej wypowiedzi.
-
A mi się wydaję, że to, że chciało mu się napisać to wszystko jest ważniejsze, niż trzaskanie kopiuj wklej! >:(
-
A mi się wydaję, że to, że chciało mu się napisać to wszystko jest ważniejsze, niż trzaskanie kopiuj wklej! >:(
No wiem, wiem, cziluj ziom ;) Nie chodziło mi o to, że te flagi były największym wyczynem, po prostu sam wiem jak wklejanie takich elementów w przedstawieniu składu irytuje a co dopiero tutaj. Ogrom statystyk przyprawia o zawrót głowy i samo to, ile musiał zapisać oraz prześledzić zasługuje na pokłony, tak jak mówisz :)
-
tak, przeczytałem, po czym.... brakło słów. już raz uraczyłeś nas podsumowaniem podobnych parametrów, jednak powtórzenie czegoś takiego jest wielkim osiągnięciem. do tego dołożony taki życiowy wywiad z kapitanem mistrzów świata.
-
podsumowanie? czapki z głów. kapitalna robota, czasochłonna. dałeś nam pośrednio lekcję cierpliwości. jedno zastrzeżenie-czemu u licha trenerem turnieju jest jakiś Belg? to wyróżnienie należy się Broniszewskiemu! przecież Belgowie dysponują większym potencjałem niż nasze orzełki, a dotarli jeden szczebel niżej. w sukcesie naszych widoczna ręka trenera.
-
Koniec. Idę sobie w cholerę.