-
Siemanko! Oto moje kolejne podejście do kariery! Tym razem postanowiłem zrobić coś poważniejszego i niejako przenieść klimat pewnej gry, wprost w realia ProEvo 13! Będzie to Kariera trenerska...moja, a jakżeby inaczej? Sam studiuję Managera Sportu, więc niejako studia przygotowujące do zawodu trenera, więc postanowiłem stworzyć moją wymarzoną karierę. Od razu zaznaczam, że w dupci mam te zasady typu koment za koment itp. itd, wszyscy którzy dzisiaj zarzekają się, że nie uznają tej zasady kiedyś ją uznawali więc to swego rodzaju mały miszmasz. Tak więc nie przedłużając, zaczynam :)
Gra:PES 13 + PesEdit Patch 2.1.1
Skills:Professional
Gram w Systemie Meczów towarzyskich + Puchary wszelkiego typu, transfery dokonuję w Edytorze, a tabelę stworzę sobie w Excelu :)
(http://i.imgur.com/bW9RO.png)
Imię: Kamil
Nazwisko: Rudnicki
Narodowość: Polska
Urodzony: 07.04.1982
Miejsce Urodzenia: Chorzów, Polska
Sukcesy: 2x Mistrzostwo Polski ME Z Ruchem Chorzów (2009/2010, 2010/2011)
Od Stycznia 2012 I Trener Ruchu Chorzów
-
wszyscy znaFcy karier zaraz cie zlinczują za krótki wstęp :D life ;)
-
wszyscy znaFcy karier zaraz cie zlinczują za krótki wstęp :D life ;)
Mówisz masz. ZA KRÓTKI WSTĘP :D
-
Ciekawy projekt, ale i też czasochłonny. Co prawda po wstępnie nie wiem nic po za danymi osobowymi. Mam nadzieję, że się rozkręcisz :).
-
Trochę mało i nie jest to żaden hejt a zwykłe stwierdzenie faktu. Mam nadzieję, że w następnych odcinkach uraczysz nas czymś więcej. Na razie nie ma co więcej napisać, projekt ciekawy... życzę powodzenia i wytrwałości ;)
-
Wstęp jest specjalnie krótki, by z postu na post rozwijać ten wątek :) Tak więc czas na Odcinek 1!
26.06.2012r.- Odcinek 1 - Panowie! Jego trzeba wywalić!
(http://i.imgur.com/oM2Hy.png)
Obudziłem się dzisiaj z dosyć dziwną myślą. Myślą, która nie dawała mi spokoju do 14.00. Była to myśl, która nie zwiastowała pozytywnych informacji. Miałem przeczucie, że mnie zwolnią. W sumie nie zdziwiłbym im się. Wyprowadziłem Ruch ze strefy spadkowej i skończyłem Ligę na 12. miejscu. Niby coś, ale jednak nic. Przecież to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Polsce, więc apetyty tu są dosyć wysokie. Tak myślałem do odprawy przed wakacyjną, na której zjawiłem się jak zwykle punktualnie o godzinie 11.00.
Godzina 11:00
"Panowie, powiem wprost. Nie wiem czy spotkamy się jeszcze w takim samym składzie w jakim się rozstajemy, więc chciałem wam powiedzieć na koniec sezonu, że te pół roku jakie tu spędziłem było dla mnie jak i pewnie dla was. Nauczyłem się przy was wiele i dzięki temu wiem, jakimi zasadami, rządzi się polska ekstraklasa. Tak więc jeszcze raz dziękuję wam za to pół roku. Miło było. Do zobaczenia."
Piłkarze zdziwieni. Pewnie w ich głowach zrodziła się myśl "co on do cholery chrzani?", ale cóż, czas iść do biura zarządu, gdzie jak co pół roku wysłucham biadolenia prezesa, oraz sprawozdania z poczynionych postępów przygotowanego przez dyrektora sportowego, który na pewno lepiej wie, co zrobiłem źle, a co dobrze, niż ja sam. Ale dosyć ironii. Dochodzi 14.00, więc czas brać zad w troki i iść.
Godzina 14:00
Siedzę przed biurem. Biurem, które pewnie odwiedzam po raz ostatni. A może nie? Może jednak dostanę kredyt zaufania? Heh...na co ja liczę? Idiota ze mnie, myślę o kredycie zaufania, a zza drzwi słyszę: "Panowie! Jego trzeba zwolnić!". Marzenia rozwiane. Wchodzę tam, odbębnię swoje i mogę już szukać chyba pracy u kumpla w firmie przewozowej.
Zebranie zarządu
(http://i.imgur.com/8SbG8.png)
Prezes: Witam pana, Panie Rudnicki
Ja: Witam Prezesie
P: Jesteś ciekaw, tego po co cie tu wezwałem?
J: Powiedzmy
P: Tak więc zobacz. Doszliśmy do wniosku, że niestety, ale twoja praca wykonana przez ostatnie pół roku, nie była dostatecznie zadowalająca. Wiem, że wyratowałeś nas od spadku, ale myślałem, że wygrasz ostatnie 3 mecze i że przynajmniej będziesz wyżej niż Górnik Zabrze. Niestety ci się to nie udało, przez co zdecydowaliśmy z dniem dzisiejszym podziękować ci za współpracę i powierzyć twoje zadanie drugiemu trenerowi - Waldkowi Fornalikowi.
J: No dobrze. Jak już tak prezydium zadecydowało, to niestety będę musiał tą decyzję zaakceptować.
P: Świetnie, że się rozumiemy. Odprawę prześlę ci w ciągu trzech dni roboczych, licząc od dzisiaj.
J: Dobrze. W takim bądź razie, dziękuję za współpracę.
P: Dziękuję i do zobaczenia.
J: Do zobaczenia.
No cóż. Zostałem zwolniony. Z klubu, w którym jako młodzik broniłem i szczyciłem się noszeniem na piersi herbu z niebieską eRką. Całe doświadczenia i referencje psu w dupę. Semestr w ośrodku Herthy Berlin też mi nie pomógł. Wszystko tylko dlatego, że Górnik był wyżej. A co mi tam. Idę na kielicha, jakoś to ogarnę.
-
wszyscy znaFcy karier zaraz cie zlinczują za krótki wstęp :D life ;)
To już nie można konstruktywnie wyrazić opinii?
Nie będę się tutaj wymądrzał, ale wstęp mogłeś zrobić jednak dłuższy, bo ma on zachęcić do kariery. Jak pierwszy "urok" nie zadziała na czytających, to następnym razem wejdzie w ten wątek mniej osób i tak dalej.
-
28.06.2012r - Odcinek 2 - Mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia!
(http://i.imgur.com/CCmrZ.png)
RUDNICKI ZWOLNIONY!
(http://i.imgur.com/bW9RO.png)
Z dniem 26. Czerwca br. swoją przygodę trenerską z naszym klubem zakończył Kamil Rudnicki. Trener, który stosunkowo niedawno zdobywał dwa Mistrzostwa Polski Młodej Ekstraklasy z "Niebieskimi", po czym przejął po Bogusławie Pietrzaku schedę trenera Pierwszej Drużyny. Jego praca przyniosła dosyć dobry efekt, gdyż to dzięki jego ekscentrycznej i dosyć szalonej ręce Ruch wydostał się ze strefy spadkowej i na 12. pozycji ukończył sezon 2011/2012. Jednak jakie są powody zwolnienia młodego trenera?
Jak wytłumaczył nam prezes Szmagrowicz, drużyna miała szansę ukończyć sezon na miejscu premiowanym grę w Lidze Europejskiej, jednak ostatnia prosta sezonu była fatalna, co niestety powoduje to, że miejsce numer 12, w szeregach prezydium klubu odebrane zostało jako porażka.
Mimo wszystko dziękujemy ci Kamil i życzymy sukcesów w dalszej pracy w innych klubach!
Hoho! Internety już huczą o mnie. Cóż za zaszczyt, ale to nic. Myślałem, że przynajmniej dadzą mi trochę więcej swobody w pracy, a nie będą ze mnie robić drugiego Granta z czasów prowadzenia przez niego Chelsea. W sumie? Ten i ten klub niebieski, więc jakieś podobieństwa są. Dobra, teraz czas podrasować swoje CV i do sklepu, a potem pośredniak.
Godzina 12.30
(http://www.meble-flaming.pl/kontakt/koles.jpg)
Cholera, kto tak może wydzwaniać? Jakiś dziwnie długi numer. Nic, odbiorę.
Ja: Rudnicki słucham.
Dzwoniący: Halo?! Kamil? To ja! Joerg. Joerg Stehle, pamiętasz?
J: No jak mogę nie pamiętać promotora mojej pracy magisterskiej?
D: Naturlish. Myślałem, że o mnie zapomnisz, ale dobra. Ich habe eine sprawa. Podobno wywalili cię z Ruchu. Ist das richtig?
J: Wieści szybko się rozchodzą...
D: Słuchaj, bo nie wiem, czy wiesz, ale ja dalej pracuje w Hertha Berlin.
J: Powiedzmy, że jakoś nie widziałbym cię na innym stanowisku.
D: Du bist dowcipniś. Ale ok. Słuchaj, mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia.
J: Mianowicie?
D: Nasz trener Los Juhukay, gehst zu Pec Zwolle i my nie mamy trener.
J: I chcesz mi powiedzieć, że mam go zastąpić?
D: Javohl. Domyśliłeś się.
J: Jesteś szalony
D: Nein. Mówię serio. Na którą samolot do Berlin?
J: Wiesz Joerg, to jakiś słaby żart.
D: Dać ci prezesa zu Telefon?
J: Nie, nie musisz. Powiedzmy, że ci uwierzę.
D: Gut. Sehr Gut
J: Ale czemu akurat ja?
D: Bo ty byłeś die beste praktykant w nasza szkółka.
J: I, że niby mam być pierwszym trenerem?
D: Javohl.
J: Człowieku, jak to są jaja...
D: Nein, nein nein. Das ist kein Spass!
J: Ok, Ok rozumiem. Zabukuj mi samolot na 30. Czerwca
D: Ok, to widzimy się w Berlin, na 30. Czerwiec?
J: Javohl Her Stehle!
D: Ok, tak więc Tshuss.
J: No cześć.
Ku**a. Albo to żart, albo prawda. Przecież sam prezes Gegenbauer kiedyś zażartował, że nie parkuje obok mnie, bo boi się, że kiedyś przez przypadek odjadę jego autem, a tu taka niespodzianka. No cóż, ale samemu się z tego cieszyć nie będę. Zaraz dzwonię do przyjaciół i coś trzeba będzie oblać!
Godzina 20.00
"Panie i panowie. A teraz pragnę przekazać wam newsa, który umilił mi dzisiejszy dzień. Otóż dzwonił do mnie człowiek prezesa Herthy Berlin. Właśnie patrzycie na nowego trenera Berlińskiej drużyny!"
Reakcje:
Przyjaciel I: "Co ty pier***isz? Przecież w Niemczech jest o wiele leszy poziom piłki niż w Polsce. Dasz se rade?
Przyjaciel II: "Daniel, nie przejmuj się. Przecież ta Hertha to śmieszny zespół. Oni przecież spadli do drugiej, czy tam trzeciej ligi, więc trudno mu nie będzie"
Przyjaciel III: "Może i spadła, ale tam kiedyś grał Voronin i Piszczek. Trudno ci będzie, ale wierzę w Ciebie."
Kładę się dzisiaj spać z nadzieją, że to będzie początek czegoś co odmieni moje życie i zawodowe i prywatne. Czegoś, co pozwoli mi się rozwinąć i poprowadzić coś po swojemu.
-
Szykuje się karierka w Bundeslidze. Śmieszny ten dialog ze Stehlem, jakbym słyszał swoją babę od niemca :).
-
30.06.2012r - Odcinek 3 - Berlin piękne miasto...
Ja przez telefon:"Mamo, tak wiem, że mam cie odwiedzać! Dobrze wszystko wiem. Zresztą wiesz jak się obsługuje komputer i Skype i w każdej wolnej chwili będę do ciebie dzwonił, a teraz lecę, bo się spóźnię na samolot. Powiedz Adamowi, że auto będzie stało na parkingu pod lotniskiem w Pyżowicach, kluczyki w skrytce 12, a kluczyk do skrytki w informacji. Zostawiam samochód, bo w Niemczech kupię sobie jakiś lepszy. A teraz zwijam żagle. Pa."
Cholercia. Wstałem dzisiaj jakiś poddenerwowany. Samolot dopiero o 10.00 rano, a ja już od 5.00 na nogach. Wszystko wziąłem? Telefon, portfel, dokumenty, laptop...wszystko mam. Dobra. Berlinie, szykuj się na mnie.
Godzina 9:20
Dyspozytorka na lotnisku:"Pasażerowie odlatujący do Berlina proszeni są o ustawienie się pod drzwi numer 14 w celu sprawdzenia biletów. Wszystkim pasażerom życzymy przyjemnej i bezpiecznej podróży."
Heh, teraz wiem co czuł Denis Bergkamp, gdy mówił, że boi się latać samolotami.
Godzina 10:00
(http://pyrzowice.pl/upload/1271915514.jpg)
Godzina 11:20
Dyspozytorka na lotnisku (oczywiście po niemiecku):"Witamy na lotnisku w Berlinie. Mamy nadzieję, że lot był przyjemny. Zapraszamy ponownie"
Hmm...Berlin piękne miasto. Dawno mnie tu nie było, ale pewnie nie zmieniło się wiele. Teraz tylko poczekać na Joerga i możemy iść. Mam nadzieję, że się nie spóźni. Jest doyć ładna pogoda i chciałbym sobie dzisiaj pozwiedzać trochę.
5 minut później.
Joerg: Kamil...hier! Kamil, Ich bin hier!
Ja: Joerg. No wreszcie. Tym razem się nie spóźniłeś...
Joerg: Du bist gross żartowniś, wiesz? Od której ty w Berlin?
Ja: 5 - 6 minut temu wysiadłem z samolotu.
Joerg: Ok. Tak więc sprawa stoi tak. Tu masz kluczyki, do deine neue auto, a tu do mieszkanie. Es ist on Ruhwaidweg Strasse. Auto, też tam będzie. Wszystko masz? Możemy jechać?
Ja: Mamy wszystko. Jedźmy
Joerg: Ok, to chodź mit mich.
W drodze.
Joerg: Wiesz, my w Hertha mieć osoba, która sprechen Polnisch Gross Gut, tak więc nie będzie problem żaden.
Ja: Nie nie będzie.
Joerg: Gut. Jutro być erste Lipiec. Jutro o 12.00 masz być u prezesa na Hans - Braun Strasse. Du schreibst die kontrakt i o 13.00 być prezentacja twoja i konferencja prasowa też ma być. Rozumiesz?
Ja: Dwa razy powtarzać nie musisz.
Joerg: O 14.00 masz pierwszy oficjalny trening z zespołem. Nie spóźnij się.
Ja: Dobrze wiesz, że zawsze byłem punktualny.
Joerg: Ok. Jesteśmy. Masz kluczyki?
Ja: Mam oba komplety
Joerg: Ok. Masz pół dnia fur dich. Do jutra. Tschuss
Ja: No cześć, do jutra.
Mam tylko nadzieję, że sprostam nadziejom jakie we mnie pokładają. To, że przez pół roku siedziałem tu jako praktykant i trenowałem rezerwy nie oznacza, że jestem dobrym trenerem. A może i jestem? Nie wiem, przecież Hertha spadła do drugiej Bundesligi. Ale wtedy kiedy ja tam byłem, w drużynie był Arne Friedrich, Gilberto, Basturk, Dardai. To był w cholerę dobry kolektyw i trochę dziwiło mnie to, że skończyli sezon dopiero na 10. Miejscu. Ale dobra. Koniec przemyśleń. Mam pół dnia dla siebie. Idę trochę pospacerować.
Godzina 15:00
Ja: Rudnicki, horen.
Dzwoniący: Dzień dobry panie Kamilu. Klaudia Witkowicz z tej strony. Joerg pewnie panu o mnie mówił
Ja: A! To pani! Dzień dobry.
D: Tak to ja. Dzwonię, bo chciałabym się dowiedzieć, czy Joerg wszystko panu przekazał
J: Dwa komplety kluczy, Golfa IV, duże mieszkanie...
D: (Śmiech), nie o to chodzi Panie Kamilu.
J: Tak przekazał mi, że o 12.00 podpisuję kontrakt w siedzibie klubu, o 13.00 prezentacja, 14.00 pierwszy trening.
D: A to o dzisiejszej imprezie pożegnalnej dla trenera Juhukaya nie powiedział?
J: Nic nie powiedział, ale to nie szkodzi. O której ona jest?
D: 19.30 w świetlicy klubowej. Raczy pan nas zaszczycić obecnością?
J: Oczywiście.
D: Tak więc do 19.30.
J: Do zobaczenia.
No to popołudnie mi się skurczyło. Ale cóż. Obowiązki wzywają. Trzeba się powoli aklimatyzować.
Godzina 19:30
Ja: Witam serdecznie panie Los
Los Juhukay: No witam witam.
J: Miło pana poznać.
L: Mnie też miło poznać mojego następcę. Miej oko na tych piłkarzy. Mają potencjał nie tylko na wyjście z drugiej Bundesligi, ale i na mistrzostwo Niemiec. Mnie się nie udało, ale mam nadzieję, że ty dasz sobie radę.
J: Postaram się.
L: Nie ma postaram się. Czytałem twoją pracę dyplomową. Przypomniały mi się cudowne lata Holenderskiego Futbolu. Widzę, że "Futbol Totalny" jeszcze dalej żyje w ludziach.
J: W końcu nazwałem ją "Filozofia i taktyka Futbolu Totalnego Lat 70. W Dzisiejszej Piłce Nożnej".
L: A dlaczego, jeśli można wiedzieć, wyrzucili cię z tego klubu? Jak mu tam...
J: Ruch Chorzów. Być może dlatego, że do wdrożenia tej filozofii w życie potrzeba dużo więcej czasu niż pół roku.
L: Ja przeprowadzam się do Zwolle. Tobie życzę sukcesów. Jesteś młody i jak słyszałem szalony. To pomaga w tej pracy. Ja znikam. Jutro mam samolot do Holandii. Do zobaczenia
J: Do zobaczenia.
Jutro czeka mnie ważny dzień. Zacznę ważny etap w moim życiu i mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli.
-
"Dasz se radę ?" Powinieneś.
Fajne te dialogi. Język niemiecki jest okropny , powodzenia.
-
Słuchajcie. Jestem we Wiśle. Jak wrócę i wytrzeźwieje, dodam kolejny post.
-
01.07.2012r - Odcinek 4 - Jak nie awansujesz, jesteś nikim
Dzisiaj czeka mnie wielki dzień. Zaczynam pracę w klubie, który dał mi szansę na realizację, swoich marzeń. Dochodzi 12.00, więc czas iść do biura Prezesa.
Godzina 12:00 - Biuro Prezesa
(http://i.imgur.com/oM2Hy.png)
Przezes Gegenbauer: Witam Serdecznie panie Rudnicki
Ja: Witam również
G: Tak więc przed podpisaniem kontraktu, głównym założeniem naszej umowy jest twoje miejsce w czołówce tabeli.
Ja: Przedział 1-5?
G: Przedział 1-2. Bo tylko te dwa miejsca są premiowane awansem. Nie interesują mnie baraże.
Ja: To będzie trudne, ale da się zrobić
G: Wierzę, że nie ma rzeczy niemożliwych. Wierzę też w Ciebie. Poza Stehlem też promowałem twoją pracę magisterską.
Ja: Czyli rozumiem, że w prowadzeniu drużyny mam wolną rękę?
G: Jeżeli nie będziesz szalał z transferami, to oczywiście, że tak. Pamiętam czasy gdy Holandia dwa razy miała okazje zdobyć mistrzostwo świata i powiem ci, że ich gra wtedy budziła podziw, mimo tego, że siedziałem wtedy jako smarkacz na stadionie w koszulce niemieckiej.
Ja: Mam nadzieję, że znajdę wspólny język z piłkarzami.
G: Powiem wprost. Jeżeli nie awansujesz, jesteś nikim. O kasie na transfery, polityce transferowej i wszystkich sprawach związanych z piłkarzami i sztabem opowie ci Klaudia. Teraz proszę. Zapoznaj się z kontraktem.
Ja: Dobra podpisuję
G: Dobrze. Witamy na pokładzie. Klaudia zaraz zaprowadzi cię do twojego biura. Życzę ci powodzenia.
Godzina 12:30 - Biuro
(http://i.imgur.com/AneKg.png)
Klaudia: "Witam ponownie panie Kamilu. Rozmawialiśmy wczoraj przez telefon. Prezes oddelegował mnie bym była pańską osobistą asystentką. Przygotowałam dla pana pełne zestawienie informacji, które będą panu potrzebne w dwóch formach: papierowej i elektronicznej. Znajdzie tam pan kadrę zespołu, informacje dotyczące każdego z piłkarzy, sztab, informację o możliwości doboru sztabu, potrzebne numery telefonu, oraz masę innych rzeczy. Zostawiam pana na moment sam na sam z tymi dokumentami i na 13:00. zapraszam do centrum prasowego na prezentacje i konferencję prasową.
Hmmm...co my tu mamy? Statut klubu, informację o zarządzie...o jest! Kadra! Teraz tak...piłkarze...Adrian Ramos...Kolumbijczyk...specyfika..."Piłkarz lubiący grę na szpicy, jednak nie stroni od gry z partnerami. Dobrze, jeżeli z dwójki napastników on jest tym wysuniętym. Szybki i zwinny"...hmmm...człowiek już mi się podoba. Mam tylko nadzieję, że przypodoba mu się moja filozofia futbolu i drużyny.
Godzina 13:00 - Centrum Prasowe
(http://i.imgur.com/SOo7i.png)
(http://i.imgur.com/dEQoh.png)
Moja wypowiedź: "Ja mam tylko nadzieję, że dobrze dogadam się z zespołem. O nic innego się nie boję. Moja filozofia futbolu opiera się na ofensywie abstrakcyjnej, co daje mi dosyć duże pole do dostosowania nowej taktyki pod możliwości zespołu. Chciałbym, żeby mój zespół grał wreszcie w piłkę, a nie konstruował akcji w myśl zasady "a nóż się uda". Trener Juhukay przekazał mi dosyć dużo potrzebnych mi informacji, z których mam zamiar skorzystać. Czy przyniesie to oczekiwany przeze mnie rezultat? Czas pokażę, ale mam nadzieję, że tak będzie."
(http://i.imgur.com/f7Qb5.png)
Klaudia: "Pan Rudnicki to dobry trener. Z powodzeniem radził sobie w rodzimej lidze i mamy nadzieję, że sprosta oczekiwaniom tj. wyjściu z Drugiej Bundesligi. Wierzymy w pana Kamila i w jego trenerskiego nosa.
Godzina 14:00 - Pierwszy trening
(http://i.imgur.com/4IoAV.png)(http://i.imgur.com/pgkFu.png)(http://i.imgur.com/9saAW.png)
Słuchajcie mnie panowie. Przybyłem tu z pewną misją. Misją stworzenia super drużyny. Mam nadzieję, że podzielacie mój entuzjazm. Jeżeli tak to dobrze. Jak pewnie wiecie jestem zwolennikiem filozofii "futbolu totalnego" i taki też zamierzam wprowadzić tutaj. Polega ona na nieforemnym ustawieniu drugiej linii i napastników w stosunku do bramki. Panowie teraz zarządzam ćwiczenia ogólnorozwojowe, a reszty dowiecie się później.
Mam tylko nadzieję, że piłkarze po dzisiejszych zajęciach przyjmą do wiadomości, że zawsze chciałem grać po swojemu i będę to robił zawsze. Dzisiaj kładę się już spać, bo jutro pierwszy poważny trening.
-
Ach... nie ma to jak te klasyczne zdjęcia z PES'a... :)
Prezes postawił przed Tobą trudne wyzwanie, aczkolwiek z drużyną taką, jak Hertha, nie powinno być dla Ciebie większym problemem awansować do Bundesligi. Od samego początku, już na pierwszym treningu pokazałeś zawodnikom, że to Ty tu rządzisz. Narzucasz im własny tok myślenia (piłkarskiego oczywiście) przez co piłkarze szybciej zrozumieją, że są w kryzysie i jakiś młody i utalentowany trener chce ich pozbierać do kupy i wyciągnąć z tego łajna, w które wpadli w sezonie 2011/2012, kiedy Ty właśnie ratowałeś swój klub od spadku. Pokazuje to, że potrafisz pomóc w trudnej sytuacji klubowi. Poza tym, w dobrych miejscach w dialogach używasz j. niemieckiego. Robisz to w taki sposób, że ja, jako osoba kompletnie nie mająca zielonego pojęcia o tym języku (oprócz ich bin :D) potrafię rozszyfrować kontekst wypowiedzi. Życzę udanego sezonu i awansu.
-
02.07.2012r - Odcinek 5 - Czy kochacie futbol?
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/5c/600px_Flag_on_blue_and_white.png/240px-600px_Flag_on_blue_and_white.png)
(http://i.imgur.com/AneKg.png)
"Pani Klaudio, dobrze, że panią widzę. Tu ma pani numer do pana Michała Probierza. To trener Wisły Kraków. Dzwoniłem do niego wstępnie wczoraj i chciałbym umówić nas na spotkanie treningowe na 4-ego lipca. Michał wstępnie się zgodził. Prosiłbym panią jednak by uzyskała pani od niego i od prezesa zgodę absolutną na rozegranie tego meczu na boisku treningowym obok stadionu. Jeżeli pan Prezes Cupiał i Gegenbauer dojdą do konsensusu, prosiłbym o rezerwację lotu samolotem Kraków - Berlin, oraz rezerwację miejsc hotelowych w tym hotelu blisko siedziby naszego klubu. Jeżeli wszystko wyjdzie po naszej myśli, to prosiłbym o dokładny konspekt całego spotkania. Proszę dopilnować, by ani Trener ani piłkarze nie mieli się do czego przyczepić. Wierzę, że to dla pani pikuś i uda się pani to zrobić szybko i sprawnie. Do zobaczenia wieczorem."
Godzina 11.00 - Trening
(http://i.imgur.com/4IoAV.png)
"Panowie obiecałem wam, że opowiem wam o mojej wizji futbolu. Tak więc ma ona swój początek w roku 1969. Wiem, że pewnie myślicie, że to odległe czasy, ale ta filozofia futbolu, mimo iż wyparta przez ścisłe trzymanie się taktyki, w niektórych trenerach żyje do dzisiaj. Pierwsze i zasadnicze pytanie ślę do was panowie: Czy kochacie futbol? Jeżeli kochacie futbol, to nie pozwolicie zepsuć go taktycznym knowaniom oraz przymusowym używaniem "ataku pozycyjnego" zamiast "turbo kontry". Filozofia "futbolu totalnego" moi drodzy, to przede wszystkim zgranie. Każdy z was będzie musiał mieć oczy dookoła głowy i wiedzieć nie patrząc do tyłu, że to właśnie tam znajduje się partner. Poza tym "futbol totalny" to szybkość, a szybkość to "turbo kontra". Wiem, że trener Juhukay był taktykiem i pod jego wodzą graliście techniczny futbol, ale za moich rządów to nie przejdzie. Pierwszą i zasadniczą zmianą jest ustawienie was tak, abyście mogli swobodnie wymieniać między sobą podania. Pamiętajcie, że ta filozofia pozostawia wysokie pole do popisu jeżeli chodzi o tryb ustawiania was. Ze zwykłego 4-4-2 mogę zrobić co chcę, bo w "futbolu totalnym" liczy się każdy metr boiska. Czy ustawię skrzydłowego 2 metry od lini środkowej, cz 20 metrów, to wszystko ma kolosalne znaczenie i odbija się na grze. Wracając do "turbo kontry", jest to kontra naszpikowana podaniami. Jednak zaznaczam od razu, że nie chcę być drugą Barceloną, bo oni wymieniają 900 podań z czego 890 jest w ogóle nie potrzebne. Chcę być pierwszą Herthą Berlin prowadzoną przez Kamila Rudnickiego do chwały nie tylko na lokalnym podwórku ale i w Europie. Tak więc ta kontra opiewa w podania na wolne pole i ogólnie w grę po ziemi. Dośrodkowujecie po ziemi, rożne, wolne wszystko leci po ziemi. Piłka w górze to piłka stracona. Pamiętajcie o tym. Mam ze sobą tablicę z narysowanym boiskiem i pokażę wam jak was ustawię. Najważniejsze jest to by atakować dużą liczbą piłkarzy. W polu gry jest was dziesięcioro, z czego dwójka stoperów i środkowy pomocnik nie uczestniczą w ataku. Nie ma też typowych skrzydłowych, gdyż ich rolę odgrywają boczni obrońcy. W defensywie "futbol totalny" przewiduje agresywny pressing już od 50. metra boiska. Na waszej połowie piłka musi być w waszym posiadaniu i nie możecie dopuszczać do tego, by druga strona doszła do waszego pola karnego. Składając to wszystko w kupę, jak widzicie, będziecie musieli tyrać na boisku, ale nie obawiajcie się. Przygotuje was na tyle motorycznie, zwinnościowo, wydolnościowo i kondycyjnie, ze dacie radę. A teraz ustawcie się tak jak wam pokazałem twarzami do siebie. Ćwiczymy podania"...
Godzina 15.00
Ja przez telefon: "Michał skoro Boguś się zgodził to prześlij maila do Klaudii Witkowicz z naszego zarządu. Ona wszystkim się zajmie, nie bój się. Tak więc do niedzieli"
Godzina 19:00 - Drugi trening
(http://i.imgur.com/9saAW.png)
"Panowie, teraz tak. Za dwa dni gramy z Wisłą Kraków na tym oto boisku. Będzie to mecz sparingowy, na którym przetestuje nowe ustawienie i styl gry, który jak dzisiaj widziałem idzie wam dosyć dobrze. Trzeba dopracować jeszcze aspekty gry obronnej, ale osobiście myślałem, że z początku będzie czekać mnie więcej pracy. Tak więc dziękuję wam za te zajęcia. Widzimy się jutro o 11:00.
Cholercia. My dreams comes true! To będzie świetny zespół. Nawet się zdziwiłem, że wykonują wszystko tak jak im karzę. Niemcy pod władaniem Polaka, dosyć dziwne, ale prawdziwe. No cóż. Czeka mnie jutro ciężki dzień.
-
Fajne opowiadanie. Luźne, bez żadnych formalnych zwrotów czy czegoś w tym stylu.
Sparing z Wisłą, ciekawe. Jedynie ta grafika niedługo zacznie się nudzić, bo będzie się powtarzać :D
-
Bardzo fajna, realna i wciągająca historia. Czekam na mecz z Wisłą.
Ok, więc tak:
Godzina 15.00 - niedziela powinna być z małej litery.
Drugie zdanie pod ostatnim zdj. Wisła Kraków
- nie odmieniłeś na "Wisłą Kraków.
Zdjęcia mają coś dziwnego dookoła, coś jakby kawałki innych zdjęć, nie wiem co to, ale można by to przyciąć (nawet w paint'cie)
Może trochę się czepiam, ale bardzo podoba mi się sposób, w jaki opowiadasz i chciałbym, żeby t Twoja kariera była coraz bliższa ideału ;) Pozdrawiam
-
03.07.2012r - Odcinek 6 - Tak będziecie grać!
(http://static.guim.co.uk/sys-images/Football/Clubs/Club_Home/2009/9/21/1253532310081/Hertha-Berlin-001.jpg)
Godzina 11:00 - Trening
(http://img.lechpoznan.pl/resource/cxgrg/abzxfrws.jpg)
"Cholera jasna! Rony nie tak! Zobacz jak Nico podaje do Ben Sahara! Piłka nie pod nogę obrońcy tylko na wolne pole. Zgrywaj ją bardziej na ukos, Ramos i Ben Sahar to szybcy piłkarze i jak jedną głowę mam i ją dam, że dobiegną obaj do piłki zagranej na wolne pole. Do tej piłki nawet Kraft by dobiegł, uwierz mi. Zobacz, Nico Shultz do Ben Sahara gra wręcz idealnie. Przyjrzyj się dokładnie. Może czasem zagrywa za mocno, ale jak już zagra to wręcz palce lizać piłka. Rony, jesteś świetnym zawodnikiem i pokaż to każdemu. Od rozdzielania piłek między tobą a Shultzem jest Ben-Hatira. Nie musisz go wyręczać. Przypatrz się dokładnie obrazowi gry. jesteś na środku i to właśnie ty zagrywasz piłkę z środka i ewentualnie z prawej strony. Tak? Dobrze mam nadzieję, że zrozumiałeś. Teraz wracaj do drużyny".
Godzina 14:30 - Szatnia
"Panowie chciałbym przedstawić wam moją lewą i prawą rękę. Lewa to Sebastian Deisler, a prawa To Matthias Sammer. Otoczyłem się świetnymi piłkarzami i mam nadzieję, że pomogą mi oni prowadzić was konsekwentnie. Teraz może panowie wypowiecie się?
(http://shop.sportsworldcards.com/ekmps/shops/sportsworld/images/germany-sebastian-deisler-27-panini-fifa-world-cup-germany-2006-football-sticker-44351-p.jpg)
Sebastian Deisler: "Pewnie starsi piłkarze pamiętają mnie i to, że grałem tu kiedyś. Zakończyłem karierę z powodu kilku przewlekłych wręcz kontuzji. Mam jednak nadzieję, że mój powrót do drużyny jako II trener będzie udany i przyjmiecie mnie ciepło"
(http://www.rankopedia.com/CandidatePix/53002.gif)
Matthias Sammer: "Znam trenerski stołek od podszewki i wiem jak trudno prowadzi się zespół w Niemczech. Kamil to dobry i młody trener i mam nadzieję, że moje doświadczenie pomoże mu i nam zdobyć Bundesligę"
"Ja: Dobrze panowie, teraz przerwa i widzimy się o 19:00 na boisku!"
Godzina 18:00 - Moje biuro
Sebastian Diesler: No to Kamil co proponujesz?
Ja: Futbol totalny.
Matthiass Sammer: Tak to wiemy, ale jakieś szczegóły?
Ja: Tryb "All - Out Attack" z "Turbo Kontrą"
SD: Brzmi nieźle
MS: Rozwiń to
Ja: Chodzi mi dokładnie o to by ustawić drużynem w systemie "równoległoboku" na drugiej linii, z czego środek pomocy nie uczestniczy w ataku.
SD: A czasami trener Werderu tego nie stosuje?
Ja: Jego filozofia to taktyka z atakiem pozycyjnym, a rozstawienie "rombu" ma strasznie blisko siebie. Mnie chodzi by to rozciągnąć i przyspieszyć
MS: Ale jak?
Ja: Cała drużyna biega. Nie ma stania i grania górą. Piłka musi chodzić po ziemi i jak po sznurku.
MS: Dasz radę?
Ja: Dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych
MS: Ja bym jednak Bena-Hatire postawił trochę dalej. Skoro on ma rozdzielać piłki do Ronego i Shultza to czemu musi być przy samejże prawie linii środkowej?
Ja: Jak go chcesz przestawić?
MS: Daj go ze 20 metrów do przodu, będzie miał lepszy ogląd gry i posyłał dokładniejsze piłki. Uwierz mi
SD: Ja bym jeszcze przysunął Shultza bardziej do Ronego
MS: Po co?
SD: Shultz jest sprytny a Rony szybki. Muszę dalej tłumaczyć?
Ja: Mówisz, że chcesz mi z dwóch piłkarzy zrobić jednego? (śmiech)
SD: Chce wykorzystać te dwie umiejętności. Powiedzmy, że Shultz zagra do Ronego, a ten obsłuży podaniem Bena - Hatirę, bo będzie lepiej ustawiony z przodu. I co wtedy? Będzie musiał na siłę podawać, czy dasz mu skończyć tą akcję?
MS: Już wiem o co ci chodzi. Skoro ślesz do ataku aż 7-miu piłkarzy, to trzeba dać im pole do manewru.
Ja: Dlatego rezygnuje z taktyki.
MS: Oszalałeś?!
Ja: Nie. Skoro futbol totalny, to i gra musi być szybka, a nie techniczna. Nie ma na to czasu.
SD: No w sumie... masz rację.
Ja: A Ty Matthiass?
MS: Nie jestem do tego przekonany, ale sparing z Wisłą pokaże czy to zda rezultat. Dobra to teraz jak tak mamy ustawioną drugą linię. to przesuń Ben Sahara na równi z Ramosem.
SD: Równorzędność Napastników?
MS: Otóż to panowie!
Ja: Dobra zbliża się 19:00 chodźmy na boisko.
Godzina 19:00 - Drugi Trening
(http://i.imgur.com/36X0C.png)
Sebastian Diesler: "Ferajna, to co tu widzicie, te kropeczki na boisku, to wy. Tak właśnie ustawiliśmy was na jutrzejszy sparing. Pewnie myślicie, że jesteśmy szaleni. Nic bardziej mylnego. "Futbol totalny" preferuje zagrania niekonwencjonalne, a te właśnie jutro z waszym udziałem zamierzamy testować"
Ja: "Peter, ty jesteś kapitanem drużyny, i jesteś środkowym pomocnikiem. Twoja rola to dobra organizacja drugiej linii i wymiana pozycji z Ben - Hatirą. Jeżeli jeden z was "pójdzie w tany" drugi musi zostać na środku i "kasować" nadchodzące ataki przeciwników. Równoważymy kompetencje napastników, co ma przynieść o 50% więcej skuteczności i mam nadzieję, że 100% więcej polotu w grze."
Matthias Sammer: "Rony i Shultz, na was spoczywa praca w ofensywie. "All - Out Attack" to przede wszystkim pole do popisu dla was. Wy macie być asystentami, albo ostatnimi egzekutorami akcji. Wasza gra to 40 - 45 metrów boiska, które należy tylko do was. Wymiana pozycji mile widziana."
Ja: "Mam nadzieję, że rozumiecie wszystko. Do jutra. Punkt 10:00 widzę wszystkich gotowych do rozgrzewki. Mecz jest o 13:30. Do zobaczenia panowie"
Jutro dowiem się czy moja taktyka jednak zdaje rezultaty. Mam nadzieję, że tak będzie, no cóż oby do jutra.
-
Powiem Ci szczerze,że to zajebiste jest :)
-
Ferajna
Kocham te wypowiedzi i dialogi :D
Coraz bliżej poznaję Twoją taktykę i widzę, że masz świetny pomysł na grę. Jutro z Wisłą ;) Zobaczymy, czy się sprawdzi...
-
Wrzucaj mniejsze obrazki, gdyby nie to, to to naprawdę byłaby niezła kariera! Naprawdę przyjemnie mi się to czyta.
-
Wrzucaj mniejsze obrazki, gdyby nie to, to to naprawdę byłaby niezła kariera! Naprawdę przyjemnie mi się to czyta.
A teraz nie jest niezła?
-
04.07.2012r - Odcinek 7 - Tego się po was nie spodziewałem!
(http://static.guim.co.uk/sys-images/Football/Pix/pictures/2009/2/17/1234880325557/Andriy-Voronin-001.jpg)
Godzina 10:30
Sebastian Deisler: "Ferajna, ja wiem, że to co próbujemy wam wbić do główek jest trudne do ogarnięcia, ale postarajcie się to zrozumieć. Za 3 godziny zagracie mecz z Polską drużyną i mam nadzieję, że plamy nie dacie. Neymeyer, ty masz się wymieniać pozycjami. Nie zostawaj na połowie, jak zrobi to Ben - Hatira, no człowieku nie rób sobie jaj. Jak Ben - Hatira pokaże ci, albo powie, że on zostaje, bo nie wiem, zajechał się akcjami, albo co innego, to ty bierzesz tyłek w troki i piłka przy nodze. Kamil mówił, zero górnych piłek. Nie mamy wysokiego napastnika, więc to jest w sumie nam nie potrzebne. Jesteście sprytnymi ludźmi. Damy sobie radę, tylko zamiast myśleć po prostu grajcie to co wam kazaliśmy, rozumiemy się? To teraz przećwiczymy wariant wymiany Rony - Shultz, ale to już zrobi Kamil, bo widzę, że ma to rozrysowane. Kamil, ja biorę Neymeyera i Bena - Hatirę ze sobą to poćwiczyć."
Ja: "Dobra, znikaj mi z pola widzenia. Teraz wy panowie. Rony i Shultz. Słuchajcie, jak mówił Matthiass, do was należy gra za napastnikami i wszystko co z tą grą związane, bo jeżeli Ramos i Ben Sahar nie otrzymają od was piłki to od kogo? Jak wiecie dla mnie taktyka nie gra w ogóle roli. Wy macie być nie przewidywalni. Nie, czekajcie, wy musicie być nie przewidywalni. Taka jest moja filozofia gry i taka ma być wasza gra ogółem powiedzmy sobie tak: Ja zaskoczyłem was ustawieniem, wy zaskoczcie mnie grą, ok? Skoro się zgadzamy, to wracajcie do zespołu i ćwiczcie."
Godzina 13:00 - Szatnia
"Panowie, co ja będę co wam mówił więcej? To jest mecz sparingowy. Fajnie by było, jakbyście go wygrali, ale jeżeli go przegracie to zły nie będę. To tylko test nowego ustawienia i mam nadzieję, że wam się uda. Teraz biegnijcie się rozgrzewać i powodzenia!"
Godzina 13:30 - Mecz Sparingowy
(http://i.imgur.com/XDcfR.png)
(http://www.footballchatter.com/photopost/data/502/Hertha_Berlin_SC.png) vs (http://www.wprost.pl/G/sport/ekstraklasa/wisla_krakow.png)
4 - 0
Strzelcy:
Ben Sahar: 3' 12' 57' 90+3'
Meczowa Galeria:
(http://www.rock101.com/Pics/images/contests/CLICK%20HERE%20BUTTON.gif) (http://imgur.com/YSU3A,R54ZS,2HTbv,uTvHg,q1XwE,10IFX,XDcfR,fliTd,pEtFi,GPLJA#0)
Godzina 16:00 - Odprawa pomeczowa
"Panowie to co zobaczyłem dzisiaj na boisku, to był miód na moje oczy. Tego się po was nie spodziewałem! Funkcjonowało wszystko. Był i pressing w obronie i wymiana pozycji i dokładne podania i Ben Sahar, który dzisiaj nawalił tyle bramek, że aż miło. Panowie za ten mecz należy wam się piwo. A tak serio to dziękuję wam wszystkim i każdemu po kolei, za to, że jednak uwierzyliście w to, że razem zdołamy coś ciekawego poczynić i mam nadzieję, że to co dzisiaj widziałem nie było tylko jednorazowym wyskokiem. A teraz panowie macie wolne, widzimy się jutro o 13:00 na treningu!"
No cóż. Dzisiejszy dzień uświadomił mnie w tym, że to co robię jest dobre. Mam poparcie u władz klubu, u piłkarzy, u swoich asystentów, więc czego chcieć więcej? Chyba tylko awansu do Bundesligi. Wszystko da się zrobić, więc Bundesligo, nadchodzę!
-
Gratuluję tak wysokiej wygranej. Śmieszy mnie tylko postawa PES'a. Jak można strzelić 4 bramki i mieć tylko 8.0??? Wszystko fajnie wygląda, czekam na następny post i obyś go wstawił z krótszym odstępem czasowym ;)
-
Ben pokazuje, że będzie w tym sezonie kluczową postacią. Troszkę wysoki wynik, może lvl up? ^^
Co do karierki to powiem Ci szczerze, że może powinieneś popracować nad grafiką. Wiem, że w takiej karierze to nie jest najważniejsze, ale na pewno było by to przyjemniejsze w dalszym czytaniu ;)
@down: Tfu, jasna sprawa, ze ML. Po prostu chodziło mi, że z pierwszej osoby. Tak to jest jak mało takich karier się pojawia na forum ^^
-
The Stig, To jest chyba ml a nie bal
-
06.07.2012r - Odcinek 8 - Jak to teraz zrobić?
(http://images.sportinglife.com/09/09/330/Hertha-Berlin-woe-v-Ventspils_2361882.jpg)
Wczorajszy dzień przeszedł tak jakoś obok mnie. Może za dużo popiłem przedwczoraj? Nie no, nie oszukujmy się. Mam trochę swojej masy i na pewno te 4 piwa nie spowodowały kaca. Zaraz biegnę na trening. Jestem ciekaw jakie rewelacje dzisiaj usłyszę.
Godzina 11:00
Matthiass Sammer: Kamil! Dobrze, że Cię widzę! Ben Sahar jest kontuzjowany! Złamał nogę w prawej łydce!
Ja: Jaja se robisz?
MS: No człowieku, poważnie mówię!
Ja: Kto mu to zrobił?
MS: Akcja sam na sam z Kraftem
Ja: I gdzie teraz jest?
MS: W szpitalu. Wył jak...jak...
Ja: Jak ty, gdy złamałeś nogę
MS: Nooo...powiedzmy. To co z treningiem?
Ja: Skrócimy zajęcia do 13.00. Potem miałem iść na wywiad, ale nie wiem jak to teraz będzie.
MS: To skracamy zajęcia, wywiad i o 16:00 do szpitala?
Ja: Jestem za.
MS: No ok, to do 16:00
Ja: Do 16:00
10 Minut później:
Ja przez telefon: "Andreas, jak Sahar, będzie mi pauzował 8 miesięcy, to jak to teraz mam zrobić? Cholera jasna! Człowieku, ty nie kapujesz, że to jedno z najważniejszych ogniw mojego zespołu? Ty jesteś lekarzem i ty powinieneś coś zrobić, by był gotowy, nie wiem, na góra piątą kolejkę spotkań! Czekam na dalsze info i mam nadzieję, że podziałasz cuda!"
No tak. To by było za piękne, żeby było prawdziwe. No tak, w momencie gdy mam coś spójnego, zawsze jakiś trybik musi nie zadziałać. Kocham te zrządzenia losu...
Godzina 11:50
Ja przez telefon: Dzień dobry, tu Kamil Rudnicki. Dzwonie w sprawie wywiadu. Otóż miał być przeprowadzony dzisiaj w okolicach godziny 13:00. Niestety zrządzenie losu nie pozwala mi na nim się zjawić. Mam nadzieję, że jego odwołanie nie będzie problemem?
Odbierający telefon: No cóż.... Szczerze mówiąc zależało nam na tym wywiadzie, ale jeżeli jest coś ważnego, to ja panu przeszkadzać nie będę. Kiedy będziemy mogli umówić się wstępnie na kolejny termin?
Ja: Zadzwonię do 2 - óch dni
O: Nie ma sprawy. W takim bądź razie do usłyszenia
Ja: Do usłyszenia
Godzina 12:30
(http://i.imgur.com/8SbG8.png)
"Panie prezesie, tak wiem, że sprawa jest w tym momencie trochę zagmatwana, ale już przygotowuję następców Ben Sahara. Wiem, że właśnie jest u niego Kraft i jak słyszałem, ten wybaczył mu to wejście. Wiem, że to marna pociecha, bo za miesiąc start ligi, a my nie mamy najważniejszego zawodnika w drużynie. Ja mam jednak nadzieję, że uda mi się przygotować przez ten czas kolejnego boiskowego egzekutora, a jeśli razem ze sztabem to uczynimy, to może być pan spokojny o wyniki. To tyle z mojej strony, ja znikam do szpitala. Tutaj ma pan raport z meczu z Wisłą. Chciałbym za 4 - 5 dni zagrać z Pec Zwolle. Jeżeli jest taka możliwość, to prosiłbym o informacje. Do zobaczenia."
Godzina 14:00 - Szpital
"Człowieku trzymaj się. Andreas dopilnuje, by poskładali cię do kupy jak nowego. Nie masz się czego bać, za niedługo wybiegniesz na boisko razem z kolegami z zespołu i nastrzelasz tyle bramek, że aż w pale się mieścić nie będzie. Słyszałem, że pogodziliście się już ze Svenem i dobrze, bo nie toleruję konfliktów drużynie. Będę u Ciebie raz na 2 - 3 dni, poza tym jestem non stop na telefonie z Andreasem i Joergiem Stehle, więc nie musisz się o nic martwić. Dobra, kończę, bo mam jeszcze parę spraw na mieście. Mam nadzieję, że na Mecz z Pec Zwolle wypuszczą cię choćby na trybunę. Trzymaj się"
Godzina 17:00
Ja przez telefon: " Joerg, teraz nie ma, że boli. Sahar MUSI być gotowy na maksimum 5. kolejkę spotkań 2. Bundesligi. Nie wiem jak to z Andreasem wykombinujecie, ale chcę go już w 70 - 80 % sprawnego, by mógł chociaż pobiegać przez 20 - 30 minut. On mi jest potrzebny. Kasy też za dużo na transfery nie ma, a kogo ja ci sprowadzę w sezonie urlopowym dla piłkarzy? Nie ma łatwo, ale nie z takich opresji juz wychodzono. Albo mi go składacie, albo znajdź mi kogoś w rezerwach lub na rynku, który ma podobne atrybuty jak on. Bądź jutro u mnie w biurze o 10:30, dam ci jego akta. A teraz idę. Do zobaczenia.
Dzisiejszy dzień jakiś dziwny. Tracę najlepsze ogniwo w drużynie, w aucie zepsuł się wahacz i jeszcze te przepełnione autobusy. No cóż, może znowu zacznę jeździć metrem? Dzisiejsza noc, jeżeli będzie przespana, to będzie trudna.
-
Uwielbiam tą karierę! Dialogi kapitalne, jest luz, trzyma w napięciu i ciekawi. Jedna z lepszych karier na forum. Wytrwałości!
-
No to trochę zamieszania jest z powodu tej kontuzji. Nie można się dziwić bo jak widać był to najlepszy egzekutor na boisku. Jakby tego było mało zespuł Ci się wahacz :D
-
07.07.2012r - Odcinek 9 - Gnijemy w tym oboje!
(http://www4.pictures.gi.zimbio.com/Andrey+Voronin+Hertha+Berlin+v+Benfica+UEFA+lFOd5gg_F-2l.jpg)
Godzina 10:30
Joerg Stehle: No, ja być jak ty mi kazałeś
Ja: Joerg do cholery, nie kalecz polskiego. Mówmy normalnie, po niemiecku
JS: Okey. To o co chodzi dokładnie?
Ja: Tu masz akta Ben Sahara. Słyszałem, że jednak nie da się z nim nic zrobić, więc masz mi znaleźć kogoś, kto ma podobne atrybuty i walory jak on.
JS: Wiesz jak trudno znaleźć kogoś w 3 dni?
Ja: A czy ja mówiłem, że masz na to 3 dni?
JS: No to ile?
Ja: Po tym prawdopodobnym meczu ze Zwolle mają 14 dni urlopu, więc mniej więcej na start ligi byś mi mógł kogoś znaleźć.
JS: No ok, to już realniejszy termin
Ja: O co ci chodzi z tymi trzema dniami? Wiesz więcej ode mnie?
JS: Tak, po treningu masz iść do Prezesa, bo jest zgoda na mecz ze Zwolle. Ty, Klaudia i ludzie z tamtej drużyny musicie ustalić dosłownie wszystko co tego meczu ma dotyczyć
Ja: Okey wpadnę. Wracając do Sahara. To masz mi tego kogoś wykopać nawet spod ziemi
JS: Nie rozumiesz, że to będzie trudne?
Ja: Joerg, cholera gnijemy w tym gównie po uszy wszyscy. Kapujesz? WSZYSCY! I ty i ja i Klaudia, Andreas, Prezes, Sebastian, Matthiass i Piłkarze. Wszyscy tkwimy w gównie zwanym tą drużyną i albo mi pomożesz zrobić z tego gówna diament, albo będziemy się kolejne 18 lat tułać po drugiej Bundeslidze!
JS: To co ja mam zrobić?
Ja: Człowieku jesteś zwiadowcą, tak? To do cholery znajdź mi piłkarzy! Masz cały świat dookoła siebie i ty mi piłkarza nie znajdziesz? Człowieku nie rób sobie jaj. Zwolnią mnie, zwolnią Ciebie i co będzie z twojej kilkuletniej pracy tutaj? Nic.
JS: Dobra. Zdenerwowałeś mnie. Dostaniesz nawet dwudziestu identycznych jak Ben Sahar. Zadowolony?
Ja: No i to się nazywa żołnierska postawa
Niezręczna cisza zakończona śmiechem
Ja: Spadam na trening
JS: Dobra, ja też znikam do biura
Ja: No to czekam na info
JS: Ok
Godzina 14:30
"Panie Prezesie, skoro ten mecz ma się odbyć to ja już na wieczornym treningu przedstawię drużynie wstępny plan gry. Myślę czy nie przetestować nowego ustawienia, na które wpadłem niedawno. Dowiem się co o tym sądzi drużyna i po ich uwagach postaram się to jakoś zmodyfikować. A teraz znikam. Do zobaczenia"
Godzina 15:10
Ja przez telefon: Witam tu Kamil Rudnicki, dzwonię by dowiedzieć się kiedy będę mógł odebrać samochód z naprawy?
Człowiek z warsztatu: Witam panie Kamilu, myślę, że do siódmego lipca będzie gotowy
Ja: I wtedy przychodzę, płacę i odjeżdżam?
C: A jakżeby inaczej?
Ja: Dobrze. W takim bądź razie czekam na informację. Do zobaczenia
C: Do zobaczenia
Godzina 19:00 - Drugi trening
(http://u.goal.com/57100/57147hp2.jpg)
"Panowie, byłem u Ben Sahara w szpitalu. Czuje się dobrze, za tydzień go wypisują i czeka go dosyć długa rehabilitacja. Mimo to my musimy sobie poradzić bez niego. Jak pewnie wiecie, za 3 dni czeka nas kolejny sparing z Pec Zwolle. Dorwałem niedawno nowy plan gry. Przestudiowałem go z asystentami i szczerze mówiąc jedyne co nam zostało, to tylko pokazać go wam i wbić wam go do łepetynek. Nazywa się "Fast S" i jest Niemiecką odpowiedzią na "Futbol totalny". Mam nadzieję, że wdrażanie go nie zajmie nam dużo czasu, jak w przypadku All - Out Attacku. Teraz panowie zarządzam ćwiczenia strefowe, a potem...."
Ciekawi mnie to, że ci ludzie są wpatrzeni we mnie jak w obrazek. Być może tutaj jest inna dyscyplina życia? Nie wiem, mimo to bardzo mi się to podoba.
-
Pisze się "ninth episode".
-
Wiem, ale zabawa liczebnikami porządkowymi to moja pięta Achillesowa...
-
Kolejny świetny odcinek. Nie mogę się doczekać następnego, jak i poznania nowego zastępcy Sahara.
-
08.07.2012r - Odcinek 10 - Futbol daje mi wolność
(http://static.guim.co.uk/sys-images/Football/Pix/pictures/2009/3/17/1237292378090/Andriy-Voronin-Hertha-Ber-001.jpg)
Godzina 11.50 - Trening
Ja: Teraz panowie przyznać się, dla kogo ten system gry jest dziwny?
Sebastian Deisler: Dla mnie
Ja: (śmiech) ty się nie liczysz
Ramos: Dla mnie trenerze
Rony: I dla mnie
Hubnik: Dziwne to jakieś takie...
Ja: Nietypowe?
Hubnik: Tak
Ja: Seba to znalazł i powiedział cytuję "stawiam ci piwo, jeżeli piłkarze zagrają tak w następnym spotkaniu" i pewnie już wie, że musi szykować skrzynkę Pilsnera. Panowie to jest Fast - S. Wiem, że nazwa kojarzy mam się trochę faszystowsko, ale uwierzcie mi, to nie jest trudne do ogarnięcia
Rony: Nie powiedziałbym
Ja: Waszym głównym zadaniem jest nie trzymanie się kurczowo nadanych tutaj pozycji. Jak zobaczycie jeden ze stoperów jest ustawiony jako lewy obrońca, ale to tylko takie fałszywe zagranie na zmyłkę dla rywala
Kobiaszwili: Czyli jak?
Ja: Ustawiam wam w "Fast - S" po czym środkowi obrońcy wchodzą na skrzydła, a ci ustawieni skrajnie zostają w obronie.
Rony: A pomoc?
Ja: Pomoc ustawiam standardowo. Najważniejsze jest to, by piłka między wami chodziła jak po sznurku. Nie obchodzi mnie zagrywanie długich piłek i ataki pozycyjne. Wy musicie wszystko zrobić w biegu by jak najszybciej znaleźć się pod drugim polem karnym. Cała filozofia
Ramos: Myślę, że da się to ogarnąć
Ja: No to panowie, damy rade?
Reszta drużyny: Taaak!
Ja: No to ustawiać się! Ćwiczymy to!
Godzina 15:00
"Pani Klaudio, skoro mecz ma się odbyć to mam nadzieję, że wszystko dla piłkarzy Zwolle jest już załatwione? Nie chciałbym mieć nieprzyjemności z tego powodu. Zresztą po co ja to mówię? Pani jest profesjonalistką. Dobrze. Biegnę do Sahara, bo Peter Neymeyer obiecał, że mnie podwiezie, więc życzę pani miłego dnia. Jak wyjdą jakieś rewelacje, to proszę dzwonić"
Godzina 17:00
JS: Kamil?
Ja: Tak?
JS: Nikogo nie znalazłem, ale podobno noga Ben Sahara zrasta się lepiej
Ja: To dobrze
JS: Poza tym, w drużynie masz kilku napastników. Nie pasują ci?
Ja: Będę ich właśnie testował
JS: No ja myślę
Ja: Nie ty tu jesteś trenerem
JS: No wiem, ale masz przecież zawodników, to po co ci kolejni?
Ja: Żartowałem łosiu
JS: Okey, dobra to idę szukać dalej
Ja: Biegnij!
JS: Biegnę!
Godzina 20:00
MS: Słuchaj, testowałem dzisiaj Eliasa Kachunge
Ja: I co?
MS: Myślę, że się nadaje na następce Bena Sahara
Ja: Tak?
MS: Niewiele niższy, niewiele młodszy, równie zwinny, dobrze czuje się z Ramosem w ataku
Ja: Tylko, że Sahar miał dobry przegląd pola
MS: Tak, tylko, że Kachunga ma 20 lat i jest na dobrej drodze, by go tego nauczyć
Ja: Tak myślisz?
MS: Ja to wiem
Ja: Dobra, dostajesz go pod opiekę. Na mecz ze Zwolle ma być gotowy
MS: Javohl Generall
Myślę, że to będzie dobre rozwiązanie na moje problemy. Nie chcę powielać czyjegoś schematu. Chce stworzyć swój. Ciekawi mnie tylko, czy jutrzejsze tren ingi przyniosą progres.
-
09.07.2012r - Odcinek 11 - A to w Grecji nas nie zabiją?
(http://1.bp.blogspot.com/_B1JtfOpd85I/SpOPYEJTQKI/AAAAAAAATZw/5wU03OmFNPY/s400/gojko+kacar+hertha+berlin+barcelona.jpg)
Dzisiaj od rana mam grobowy nastrój. Jutro czeka mnie mecz ze Zwolle, a ja mam masę roboty. Trzeba przygotować drużynę na to spotkanie bym mógł pokazać trenerowi Juhukayowi, że wybór mnie na jego następce był strzałem w dziesiątkę. Muszę cały plan gry wpoić Kachundze do głowy, złożyć raport przedmeczowy prezesowi, udostępnić transport dla Sahara by mógł zobaczyć mecz z trybun. Nie wiem czy się wyrobię. Doba jest chyba dla mnie za krótka...
Godzina 11:20 - Boisko treningowe
JS: Kamil, dobrze, że cię w końcu znalazłem!
Ja: Dyszysz jak parowóz chłopie
JS: Będzie 10 lat jak nie gram w piłkę, więc czego chcesz?
Ja: W sumie niczego, to o co biega, panie Stehle?
JS: Dzwonił do mnie dyrektor sportowy AEK Ateny i pytał się, czy nie jesteś zainteresowany meczem sparingowym
Ja: Jak, gdzie i kiedy?
JS: Na początku sierpnia w Atenach
Ja: Słuchaj, poproś go o przesłanie pełnego konspektu meczowego i przekaż tego maila mnie, Klaudii i prezesowi
JS: Jasna sprawa brachu
Ja: No ja myślę
JS: Dobra, nie przeszkadzam ci w treningu
Ja: Jak co, to jestem pod telefonem
JS: Okey, na razie
Ja: No do zobaczenia
Godzina 12:00 - Dalsza część treningu
(http://i.imgur.com/d9Bc7.png)
"To co widzicie, to ustawienie na jutrzejszy sparing ze Zwolle. Po małych modyfikacjach dokonanych przez Sebastiana, mogę stwierdzić, ze nasz plan gry jest gotowy w 100%. Opierać się będzie na zajmowaniu kolejnych pól boiska. Celowo zostawiam wam tutaj 30-50 metrowe puste przestrzenie, żebyście mogli je wypełnić. Standardowo Neymeyer, Holland i Brooks nie biorą udziału w akcjach ofensywnych i zabezpieczają tyły. Pomocnicy ustawieni tak jak tu pokazane nie muszą już tyle biegać, jak przy turbo kontrze. Pole do popisu ma Peter Neymeyer. Na tobie spoczywa kreowanie prawej strony i rozgrywanie piłki do przodu. Panowie to co jest w tym najważniejsze to płynność. Nie możecie pozwolić sobie na postoje pomiędzy jedną a drugą akcją. Musicie być w ciągłym ruchu. Dobrze, teraz to ćwiczymy...
Godzina 14:30 - Szatnia
Ja: Elias, jak widzisz twoim zadaniem jest przede wszystkim współpraca z innymi. Grasz jako jeden z napastników, więc po części od ciebie zależy też sukces drużyny
EK: Wiem trenerze
Ja: Ale pewnie nie wiesz, że nie popieram samolubów? Na wygraną składa się kilka czynników. Jednym z nich jest na pewno zgranie zespołu, a na tym zależy mi najbardziej
EK: Tak, to wiem
Ja: Dobrze. Na wieczornych zajęciach zajmie się tobą Matthiass Sammer, a teraz zmykaj. Mam kilka spraw do załatwienia
Godzina 15:30 - Biuro
(http://i.imgur.com/AneKg.png)
"Pani Klaudio, priorytetem dla mnie jest, by Ben Sahar był na jutrzejszym spotkaniu. Niech wie, że drużyna jest dla nas najważniejsza i proszę przygotować mu miejsce na małej trybunce i personel medyczny w razie jakiś bólów wszelkiego typu. Wiem, że mogę na panią liczyć, więc do zobaczenia.
Godzina 19:40 - Drugi trening
Ja: Panowie, wstępnie po urlopie zagramy mecz z AEK Ateny
Neymeyer: Tu u nas?
Ja: W Atenach
Hubnik: A to w tej Grecji nas nie zabiją?
Wszyscy śmiech'
Ja: Nie. Nikt nas tam nie stuknie.
Neymeyer: Kiedy mielibyśmy tam lecieć?
Ja: Wstępny termin to drugi sierpnia
Pekarnik: Kupa czasu
Ja: Tak się tylko wydaje. Urlopy miną wam szybko, a po nich zgrupowanie. Teraz wracamy do małej gierki...
Ciekawi mnie, czy ten plan wypali. Mam nadzieję, że tak. Teraz kładę się spać...
-
Ustawienie jest, mecz jest, jeszcze tylko zaangażowanie i postawa piłkarzy. Miejmy nadzieję, że przystosują się do Twoich zaleceń taktycznych i rozegrają wspaniały mecz.
-
10.07.2012r - Odcinek 12 - To było szaleństwo panowie!
(http://i.imgur.com/0evdH.png)
Godzina 10:30 - Pierwszy trening
Ja: Rudnicki słucham!
Telefonujący: Dzień dobry panie Kamilu. Prezes Gegenbauer z tej strony.
Ja: O! Witam Prezesa!
T: Słuchaj, dzwonię w sprawie tego meczu w Atenach. Klaudia wzięła L4 do końca tygodnia, więc całą sprawę załatwia Joerg
Ja: Co jest Klaudii?
T: Popiła ostatnio (śmiech) jej koleżanka miała wieczór paniejski, więc wiesz
Ja: Wiem (śmiech), czyli z wszystkimi informacjami mam lecieć do Joerga?
T: Jak się nie mylę konspekt meczu masz już na mailu i została tylko kwestia logistyczna do ustalenia
Ja: Dobrze, dziękuję prezesie.
T: I ja dziękuję, do usłyszenia
Ja: Do usłyszenia
Dziwne. Niby to mecz towarzyski, niby wszystko ok, pięknie ładnie, a stresuje się jak głupi. Czym to może być spowodowane? Nie wiem sam i to mnie właśnie zastanawia. Czy to fakt, że gram bez Sahara? Czy to może to, że gram przeciwko swojemu poprzednikowi? Chyba jednak ta druga opcja jest bardziej realna, ale cóż. Jak przyjdzie nam kiedyś grać przeciwko Realowi Madryt, Barcelonie, czy innym renomowanym firmom to mam dygotać ze strachu? Strach jest dla słabych. No Rudnicki! Ogarnij się! Dzisiaj twoja drużyna zagra świetny mecz!
Godzina 13:00 - Odprawa przedmeczowa
"Panowie, dzisiaj zagramy z waszym byłym trenerem i chcę, abyście pokazali mu, że to, że tutaj już go nie ma, wyszło naszej drużynie na dobre. Mam nadzieję, że mogę na was liczyć, więc zwijać się na rozgrzewkę i wygrać mi to!"
Godzina 13:30 - Sparing
(http://i.imgur.com/aXtNU.png)
(http://www.footballchatter.com/photopost/data/502/Hertha_Berlin_SC.png) vs (http://voorspel.nu/static/versioned-images/soccerleague/teamlogo/ERE_PEC.b5eb51a5.png)
4 - 3
(http://www.ukrainianforums.com/images/message_icons/soccer_ball.gif) A. Ramos 10' (http://www.ukrainianforums.com/images/message_icons/soccer_ball.gif) Y. Mokhar 15'
(http://www.ukrainianforums.com/images/message_icons/soccer_ball.gif) A. Ramos 60' (http://www.ukrainianforums.com/images/message_icons/soccer_ball.gif) Y. Mokhar 32'
(http://www.ukrainianforums.com/images/message_icons/soccer_ball.gif) E. Kachunga 73' (http://www.ukrainianforums.com/images/message_icons/soccer_ball.gif) Benson 47'
(http://www.ukrainianforums.com/images/message_icons/soccer_ball.gif) A. Ramos 90+3'
Meczowa Galeria:
(http://www.rock101.com/Pics/images/contests/CLICK%20HERE%20BUTTON.gif) (http://imgur.com/IyBk3,YHuPF,IWikq,0evdH,aXtNU,t2uLp,XLrdF,82owc,JUenn,Q9fsu,sNOa9,rVkp6#0)
Godzina 16:00 - Odprawa pomeczowa
"Świetny mecz! Wreszcie pojęliście moją wizję piłki i to się ceni! Peter, gratuluję ci cudownego podania do Ramosa na samym końcu spotkania. Osobiście myślałem, że zremisujecie, ale to co zrobiliście było szalone panowie. Zamknęliście ich na własnej połowie wtedy, kiedy tego było trzeba! Chciałbym wam podziękować, mimo tego, że to co dzisiaj graliście, to był istny dreszczowiec Jeszcze raz gratuluję Peterowi za te prawie 50 - cio metrowe podanie do Ramosa i jutro widzimy się o 11.00 na boisku. Zrobimy krótkie zajęcia i puszczam was wolno na 16 dni! Do jutra!"
Godzina 17.00 - Warsztat samochodowy
Mechanik: No panie Kamilu wszystko naprawione i wymienione jak należy
Ja: Ile płacę?
M: Jestem kibicem Herthy więc dla pana zniżka (śmiech) 500 Euro i po sprawie
Ja: A normalnie ile bym zapłacił?
M: Około 900 Euro. Wahacz wypadł całkowicie uszkadzając sforzeń i belkę przednią. Musieliśmy wyciągnąć skrzynię biegów by to naprawić
Ja: Dobrze. Oto 500 Euro i dziękuję za naprawę
M: Dla mnie to przyjemność, liczę, że Hertha wreszcie coś ugra w Bundeslidze i liczę na pana
Ja: Dziękuję, a teraz zwijam się. Do zobaczenia na trybunach
M: Ooo! Dziękuję i do zobaczenia
Mili ludzie w tym Berlinie. Już pokładają we mnie nadzieję, więc trzeba będzie im sprostać. Dam radę? Dam radę!
-
Nooo, chłopcy się rozkręcają. Jak na razie nowy trener, ma totalne zaufanie i widać, że słusznie. Podejmuje on słuszne decyzje i już teraz widać, że wszystko dąży w dobrym kierunku.
-
No no, wyrwać zwycięstwo z 3-1 na 4-3 to jest coś. Zmniejsz herby, będzie estetyczniej i...
T: Popiła ostatnio (śmiech) jej koleżanka miała wieczór kawalerski, więc wiesz
Czy aby nie chodziło ci o wieczór panieński? :D Drobna wpadka, ale naprawdę fajna kariera.
-
11.07.2012r - Odcinek 13 - 16 dni spokoju panowie!
(http://footyroom.com/thumbs/BayerLeverkusen-HerthaBerlin_vvM8.jpg)
Godzina 11:30 - Trening
"Panowie po tych dwóch meczach jestem z was zadowolony. Fakt, straciliśmy Sahara, ale mam nadzieję, że wróci jak najszybciej do gry i w pełni sił. Teraz daję wam 16 dni spokoju panowie! Wiem, że obiecywałem 14, ale dostajecie 2 dni więcej ze względu na wygrane. Tak więc widzimy się 27-go tu na boisku. Do zobaczenia"
Godzina 13:00 - Biuro
JS: Kamil, znalazłem kogoś
Ja: Kogo?
JS: Kamil Grosicki, znasz?
Ja: No tak. Polak w Turcji gra
JS: Wcześniej grał w jakiejś Jagielladzie
Ja: Jagiellonii Białystok, wraz z Tomasz Frankowskim w ataku
JS: Wiesz więcej ode mnie
Ja: Siedziałem obok Bogusia Pietrzaka, gdy Ruch grał przeciwko jemu
JS: Chciałbyś go?
Ja: Masz jego metrykę?
JS: Dostaniesz na maila
Ja: Dobrze, to czekam
JS: Ok to znikam, cześć
Ja: Cześć
Godzina 16:30 - Szpital
"Ben chłopie trzymaj się! Dasz radę! Słyszałem, że już ci lepiej. Mam nadzieję, że dojdziesz do siebie i mimo to, że jest trochę nie po drodze, że wrócisz dopiero na wiosnę, ale mam nadzieję, że doprowadzenie cię optymalnej formy będzie kwestią kilku dni. Jesteś mi potrzebny jak każdy inny w mojej drużynie. Czekam na Ciebie"
Godzina 18:30 - Biuro
JS: Masz na mailu metrykę Grosickiego
Ja: Ok, ale co tu robi jeszcze jakiś Berixolen?
JS: Aaaa, no to jest Brazylijczyk. Z drugiej drużyny
Ja: Tak? A jego metryka?
JS: Drugi załącznik ośle
Ja: A, no fakt. Jest. 16 lat?
JS: No co? Starszych niż 18 - 19 lat nie znajdziesz w drugiej drużynie
Ja: To gdzie gra druga drużyna?
JS: W trzeciej lidze
Ja: Lepsi od nas (śmiech)
JS: Co ty! Nie rób z nas drugiego Willem II Tilburg!
Ja: No dobra. Pomyślę nad nimi
JS: Berixolena będziesz miał dostępnego po urlopie
Ja: A Grosickiego?
JS: Jego zostaw mnie
Ja: Ok
JS: To ja znikam
Ja: No cześć
Nudny dzień dzisiaj. Masa papierkowej roboty, ale no cóż, to też trzeba zrobić. Kończę, bo literki mi się już zlewają. Idę spać
-
Przyjemnie się czyta Twoje opowiadanie :) Hmm, kolejny Polak w Bundeslidze ? Noo może być ciekawie ;] Oby tylko piłkarze za bardzo się nie rozleniwili podczas tych szesnastu dni urlopu.
-
27.07.2012r - Odcinek 14 - No to koniec tego dobrego panowie!
(http://e1.365dm.com/10/04/460x238/Cologne-v-Hertha-Berlin-Raffael_2438858.jpg)
Wciągu ostatnich dwóch tygodni wiele się nie zmieniło. Poza tym, że jestem sam w tym wielkim mieście, to jeszcze miałem urlop. Szkoda tylko, że nie umiałem go wykorzystać tak jak wykorzystuje go dzisiejsza młodzież. Nie podrywałem kobiet na ulicy, nie chodziłem do klubów. Nudziłem się w domu, albo tworzyłem nowe plany gry. Czy ja serio jestem taki żałosny na jakiego wyglądam? Pewnie tak. Choć nie. Trenerem jestem świetnym.
Godzina 12:00 - Biuro
JS: Sivasspor stawia fochy
Ja: Cholera! Wiedziałem! Wiedziałem, że z Turkami się nigdy nie dogadamy
JS: Spokojnie, mam pewien patent
Ja: Rzeknij no o nim Panie
JS: Grosicki jest warty 4 mln Euro tak? Zaproponujmy 4,2 i krótszy kontrakt z opcją przedłużenia
Ja: To nie przejdzie
JS: A myślisz, że jak Adrian Ramos do nas trafił?
Ja: Nie wiem i jakoś nigdy mnie to nie interesowało
JS: No widzisz. Gdy go kupowaliśmy kosztował nie cały milion. Zaproponowaliśmy 1,1 mln Euro i 2 - letni kontrakt i zadziałało
Ja: No tak, ale Ramos to Kolumbijczyk, a z tego kraju spieprzają gdzie pieprz rośnie tylko po to by zarobić
JS: Polacy są tacy sami
Ja: Oj grabisz sobie człowieku
JS: (Śmiech)
Ja: Dobra, jakie to fochy?
JS: Chcą mieć pewność, że nie wystawisz go po pół roku na listę transferową za dwa razy tyle
Ja: Ale za przeproszeniem ch*j ich to powinien obchodzić, tak?
JS: W sumie tak, ale jest kryzys i każdy chce zarobić
Ja: Aaaaa, no fakt. To co zrobić?
JS: Trzeba skonstruować kontrakt z klauzulą, że jeżeli chciałbyś wystawiać Grosickiego na listę transferową to dopiero po upływie dwóch lat
Ja: Da się zrobić
JS: No to pędzę do Prezesa
Ja: Pędź i nie zatrzymuj się
JS: Ok, cześć
Ja: Cześć
Godzina 15:00 - Biuro
Ja: Panowie trzeba będzie kogoś na listę transferową wystawić
SD: Kogo?
MS: Sandro Wagner. Szczerze mówiąc nie przyda się tu
Ja: Myślisz?
MS: Ja to wiem. To typowy zwolennik taktycznej rozgrywki. Może u Luhukaya by przeszedł, ale nie tu
SD: Dobra, to Wagner jest, kto następny?
Ja: Nie wiem
MS: Beichler, Kluge. Ta sama sytuacja
SD: Zdziesiątkujesz drużynę
MS: Oni sami ją dziesiątkują tworząc jakiś chory opór przeciwko naszej filozofii gry
Ja: Czyżby pan Sammer przekonał się do futbolu totalnego?
MS: Podoba mi się szczerze mówiąc
Ja: Dobra to mamy tą trójkę
SD: Myślę, że wystarczy
MS: Ja też
Ja: To ja zwijam do Joerga zanieść raport. Do zobaczenia
Godzina 19:00 - Trening
"Panowie teraz sprawa wygląda tak. Jutro mam nadzieję, że będziecie wszyscy, byśmy mogli normalnie już przeprowadzić zajęcia. Po jutrze robimy wylot do Grecji. Zabieram tam was wszystkich i mam nadzieję, że w meczu nie dacie plamy! Teraz znikajcie do domów. Jutro o 11:00 widzę was wszystkich. Przekażcie reszcie"
Sezon zbliża się wielkimi krokami, a ja czuje wewnętrzny spokój. To może być zdradliwe, jednak mam też nadzieję, że takie nie będzie.
-
spieprzają gdzie pieprz rośnie
:D
Zobaczymy co wyjdzie z Grosikiem, no i ja z niecierpliwością czekam na sezon.
-
28.07.2012r - Odcinek 15 - AEK jest na pewno do ogrania!
(http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2009/03/19/article-0-03FCE879000005DC-698_306x300.jpg)
Godzina 11:00 - Boisko treningowe
"Witam panowie. Widzę, że wszyscy wypoczęci i w dobrych humorach. Mam nadzieję, że macie na tyle siły, by dzisiaj trochę potyrać na treningu? W okolicach piętnastej odlatujemy do Aten, więc dzisiaj trenujemy tylko półtorej godziny. Sahar leci z nami, bo już jest w domu i od czterech dni przechodzi rehabilitację. Mam nadzieję, że będziecie dla niego oparciem bo on tego potrzebuje. Dobrze, a teraz rozgrzewka panowie..."
Godzina 13:00 - Odprawa na Lotnisku
(http://www.e-krakow.com/media/pics/lotnisko-pyrzowice.jpg)
"Panowie mam nadzieję, że nikt z was nie zapomniał niczego. Spędzimy w Atenach kilka dni i mam nadzieję, że nikomu niczego nie braknie. Teraz pilnujcie swoich toreb, bo za niedługo mamy odlot."
Godzina 15:00
(http://www.flytobarcelona.org/wp-content/uploads/2012/05/Lufthansa-Group-traffic-up-4-in-April-and-becomes-the-5th-largest-operating-airline-in-Barcelona1.jpg)
Godzina 18:00 - Lotnisko w Atenach
"Panowie, zaraz przyjedzie po nas autokar. W okolicach 20:00 zrobię krótki trening, na którym omówię co i jak i czym to się je. Wstępnie mogę wam zaznaczyć, że wrócimy do trybu "All - Out Attack", ale więcej dowiecie się na treningu jutro"
Godzina 20:45 - Trening
"Dobrze. Teraz wypróbujemy takie zagranie, gdzie Rony wchodzi jako trzeci napastnik między Kachungę, a Ramosa. Panowie, to jest ta niespodzianka, którą chciałbym zaskoczyć AEK. zależy mi na tym, szczególnie przy rożnych. Jak dobrze wiemy, Rony dysponuje całkiem mocnym uderzeniem i będzie ono nam potrzebne jeszcze nie raz. Więc Rony cofnij się troszkę za Shultza i przesuń tak z 5 - 10 metrów w prawo, byś był na środku, ale nie do końca. Tu trzeba grać z zaskoczenia. Jak wiecie, akcje idą na pełnej szybkości, a że Ben Hatira nią nie grzeszy w meczy z AEKiem będzie słał długie piłki na lewe skrzydło. To lewe skrzydło trzeba usprawnić, więc Nico piłka do przodu idzie już na 70. metrze boiska, dobrze? Oczywiście zero zagrań górą i klepka, jaką prezentowaliście przed chwilą jest jak najbardziej mile widziana. Jednak ja bym te akcje jeszcze trochę przyspieszył. Nie ma się co bać. AEK jest na pewno do ogrania, a nie ogramy go stojąc jak kołki. Więc panowie raz raz! Trenujemy to!
Hellada, cudowna ziemia, ale jeszcze nie zdobyta przeze mnie, ale czuję, że już niedługo.
-
Wydaje się, że jesteście bardzo dobrze przygotowani do meczu z AEK. Czyżby kolejne zwycięstwo nowego trenera ? Nie mogę się doczekać meczu ;P
-
29.07.2012r - Odcinek 16 - Wy gracie, ja wam tylko podpowiadam
(http://i.cdn.turner.com/cnn/2009/SPORT/football/12/11/football.bundesliga.leverkusen.hertha/t1larg.jpg)
Godzina 11:30 - Trening
"Cała filozofa tego co macie robić polega na tym, że to wy gracie, a ja wam tylko podpowiadam co można zrobić lepiej. Granie atakiem pozycyjnym nie jest efektywne. Wy jesteście swego rodzaju producentami, bo produkujecie akcje, po których któryś z was staje oko w oko z bramkarzem i może go jeszcze nonszalancko zapytać, w którym rogu zamieścić piłkę. Pamiętajcie, że ja nie narzucam wam nic. Końcowy efekt, który prezentujecie na boisku to już wasza praca. Ja jestem tylko jej koordynatorem, bo trenowanie jako trenowanie sprowadza się do tego, że zobaczcie "to jest piłka, czyli coś co kopiemy. Do rąk mogą ją brać tylko bramkarze.", a takie akcje dla was dorosłych ludzi są wręcz żałosne. Jesteście kolektywem, który trzeba tylko trochę podreperować, bo jak widzę, znacie się, ale ze zrozumieniem na boisku nie zawsze jest dobrze. Moim zadaniem jest wpojenie wam do główek, że jak ja dajmy przykład podam piłkę przed siebie to jestem spokojny, że kolega z drużyny będzie o tym pamiętał i pobiegnie za nią jak pies za suką z cieczką. Wiem, że porównanie dosyć dziwne, ale to właśnie różni moją filozofię gry, od tej, jaką preferują ci, którzy twierdzą, że atak pozycyjny jest najlepszą rzeczą wymyśloną przez człowieka. Jak chcecie stać jak kołki i nic nie robić na boisku to proszę bardzo, ale zadajcie sobie jedno pytanie: "Skoro chcę wygrywać, to co muszę ku temu zrobić?" Każdy z was musi sobie sam uświadomić, że do wyników dochodzi się ciężką pracą, a tą poniekąd jest piłka nożna. Może tyramy na treningach, ale czy to przynosi skutek? Dwa mecze - dwa zwycięstwa - 8 bramek strzelonych - 3 stracone. Myślę, że więcej nie muszę mówić, tylko teraz spokojnie zaczniemy gierkę taktyczną, tak panowie? No to jazda!"
Godzina 14:00 - Hotel
SD: Witam panie wykładowco
Ja: Ta...7 razy
SD: Słuchałem twojego wykładu dzisiaj na treningu i powiem szczerze, kopara na ziemi
Ja: Tak? Czemu?
SD: Nigdy nie widziałem tak spokojnego trenera
Ja: Lata praktyki
SD: W Polsce podobno pracują sami szaleńcy
Ja: Z jednym właśnie rozmawiasz
SD: Nie powiedziałbym
Ja: Oj Basti, ty mnie jeszcze nie znasz...
SD: Widocznie...
Godzina 17:30 - Drugi Trening
(http://www.hertha.pl/galeria/2012_07_26_6/hertha01.jpg)
Pekarik: Trenerze, łydka mnie boli
Ja: Mocno?
Pekarik: Tak
Ja: Seba! Seba!
SD: Co jest?
Ja: Wołaj Andreasa, bo mi tutaj Pekarik narzeka na mięsień!
SD: Ok już biegnę
Ja: Peter, jeszcze raz. Jak bardzo cię boli
Pekarik: No jak zginam nogę, to czuję coś takiego jakby mi tam coś się rozrywało od środka
Ja: Już biegnie Andreas, zaraz się tobą zajmie
Kwadrans później
Andreas: Peter nadciągnął mięsień, nic groźnego
Ja: Będzie gotowy na mecz?
Andreas: Pewnie tak
Ja: No mam nadzieję, że zrobisz wszystko by był
Andreas: No pewnie
Ciepło w tej Grecji. Niemożliwie ciepło. Niby tu kryzys tu to tu siamto tu owamto a tu cholera reprezentacja na Euro wyszła z grupy i się nieźle porobiło. Chwila uciechy dla pogrążonej w takim marazmie daje dużo. Widać to po obsłudze hotelowej. Myślałem osobiście, że będą niemili, a pomyliłem się.
-
Jeden obrazek ci padł ziom.
i może go jeszcze nonszalancko zapytać
Tutaj można trochę dyskutować z trenerem, bo nonszalancja nie zawsze jest wskazana. Owszem, ważne, aby zawodnicy na boisku byli pewni siebie i zdecydowani w swoich poczynaniach, ale nie mogą też przesadzać z takim zbytnim noszeniem nosa w górze.
Cieszę się, że utrzymujesz poziom opowiadania na odpowiedniej jego stopie, tylko nie zniechęcaj się małą liczbą komentarzy - jeśli robisz to dla siebie to tym lepiej.
-
Najważniejsze jest podejście do zawodników, a Kamil Rudnicki, takowe posiada. Widać, że zna się na tym co robi i jest na najlepszej drodze, by osiągnąć awans do Bundesligi, z niepozorną jakby się zdawało, Herthą. Najpierw Ben Haitra, teraz Pekarik, oczywiście dobrze, że nie jest to groźna kontuzja, ale czyżby zza rogu, wyglądała pomału plaga kontuzji ? Oby nie. Liczę na dobry mecz :)
-
Niesamowicie piszesz, świetny wykład na treningu, robi wrażenie, tak samo dialogi bardzo ciekawe.
-
dobre pióro, śledziłem czasem i naprawdę wywierasz duże wrażenie. oby ci się to przydało na studiach, tak jak piszesz :)
-
31.07.2012r - Odcinek 17 - No i się do czegoś przydałeś!
(http://www.bz-berlin.de/multimedia/archive/00396/ronny-brecko_39629127.jpg)
Godzina 11:00
Dzwoniący telefon
Ja: Halo?
SD: No cześć magistrze. Nie zaspałeś przypadkiem na trening?
Ja: Chyba nie...która godzina?
SD: Jakby to była niedziela, już dawno byś był na nogach bezbożniku! 11:03!
Ja: Bezbożniku? Jestem agnostykiem...
SD: Dobra nie chrzań tyle, tylko tyłek w troki i wpadaj na trening. Nie obrazimy się
Ja: O cholera....
SD: That's right dude!
Ja: Będę do pół godziny
SD: No ja myślę
Ja: Ty nie myśl tyle, tylko byś się trenować nauczył...
SD: Dobra dobra nie pie****ol tylko przychodź
Ja: No wiesz, chrzaniąc mi do telefonu nie przyspieszasz moich ruchów
SD: Dobra rozłączam się. Za pół godziny na boisku cię widzę
No to się doigrałem. Tak bardzo chciałem poznać Grecję, że aż wylądowałem z bólem głowy, spóźniony na trening. Te tutejsze specjały chyba dadzą się we znaki każdemu, bez wyjątku...
Godzina 12:45 - Boisko Treningowe
Ja: Andreas, jak tam z Pekarikiem?
A: Cześć śpiochu. Pekarik jest już w 80%. zdrowy. Musi się tylko dłużej rozgrzewać
Ja: A czemu to tak?
A: Jego mięsień uległ skurczowi, który spowodował jego zwinięcie. Po czym chciał wykonać szybki ruch i to co się zwinęło nie miało czasu by wrócić do stanu domyślnego i po prostu wryło się w kość
Ja: Ała...
A: Wbrew pozorom to niegroźna kontuzja. Przez 2 - 3 miesiące po prostu będzie musiał bardziej rozgrzać tą nogę, jeżeli będzie chciał ją tak ostro zmęczyć
Ja: A po tym okresie?
A: Jeżeli sytuacja się nie powtórzy, to mięsień się zregeneruje. O dziwo tyranie na treningach pomaga w rehabilitacji
Ja: A tam od razu tyranie
A: No wiesz...nie przypominam sobie, by ktoś taką uwagę przykładał do przygotowania fizycznego i motorycznego piłkarzy
Ja: No to masz idealny przykład trenera, któremu zależy na tym, by Hertha wreszcie coś zrobiła w piłkarskim świecie
A: Mam nadzieję, że mi piłkarzy nie pozabijasz
Ja: Nie pozabijam, bo ty będziesz ich ratować jak uratowałeś Pekarika
A: A tam od razu uratował
Ja: No i po prostu się do czegoś przydałeś. Jak co to bądź w pogotowiu
A: Jestem zawsze
Ja: To mi się podoba
Hah! Tyranie...to on chyba tyrana na oczy nie widział. Pamiętam jak dziś, jak mój trener wymagał od nas nadludzkiej siły, nadludzkich umiejętności, wytrzymałości i wszystkiego co z nadludzkim czynnikiem związane. Do dziś pamiętam, że jako 12 - latek musiałem wyciskać 160 kilogramów na nogi, bo podobno "poprawi mi to skoczność i gibkość". Nie zwracał uwagi na to, że byłem świeżo po wyleczonym urazie uda no i że mam 12 lat. Ten to dopiero był tyran. Ja przy nim jestem jak...jak...nie wiem no...jak przyjaciel? Chyba tak. Jak dobry kumpel...
Godzina 16:00 - Hotel
Ja do Eliasa Kachugi: "Więc tak. Twoim zadaniem po jutrze będzie strzelanie goli. Dziwne nie? Wiem, że pewnie myślisz, że traktuje cię jak idiotę, ale tak nie jest. Jeżeli masz piłkę przy nodze, to musisz działać instynktem. Nie zastanawiać się. Widzisz Ramosa na lepszej pozycji - podajesz wręcz natychmiast. Sam jesteś w dogodnej sytuacji - strzelaj. Nie bój się. Nie wyjdzie ci raz, drugi, trzeci, dziesiąty, ale za jedenastym wejdzie tak, że będzie to bramka kolejki w drugiej Bundeslidze. Widzę po tobie, że masz dosyć duży potencjał, ale trochę bawisz się w Torresa, a to nie polega na tym. Ty masz strzelać, choćby weszła ci jedna bramka na 500 strzałów, to strzelaj - nie bój się. Pamiętaj o tym. "
Godzina 20:30 - Drugi trening
"Panowie, widzę, że trenujecie dosyć pracowicie i efektywnie, więc postanowiłem skrócić zajęcia. Idźcie w miasto, byle byście byli trzeźwi Nie popełniajcie mojego błędu. Widzimy się jutro o 11:00 na treningu. Cześć"
Dzisiaj zero alkoholu. Po prostu idę spać.
-
No i jest kolejna kontuzja. Hertha ma wyjątkowego pecha w tym sezonie. Oczywiście, nie są one groźne, ale zawsze powodują jakiś dyskomfort u zawodników. Hehe, Kamil trochę za bardzo zabalował i spóźnił się na trening, ale jak to mówią - "Raz nie zawsze, dwa razy, nie wciąż" :) Teraz czekam tylko na mecz :P
-
jako 12 - latek musiałem wyciskać 160 kilogramów na nogi
Pudzian za młodu, dosłownie :D
Kamil powinien nauczyć się, że spóźnienia nie mogą mu się w ogóle zdarzać. Ktoś powie, że to ostry radykalizm, ale przecież najważniejsza w zespole jest dyscyplina i zaangażowanie, bo gdyby tak pół zespołu zaczęło sobie "lecieć w kulki"... Cóż, młody jest, wyrobi się jeszcze.
-
02.08.2012r. - Odcinek 18 - Stabilna Defensywa
(http://i.imgur.com/HVUPw.png)
Godzina 11:30
Ja: Peter, jesteś gotowy do gry?
Pekarik: Trenerze, mogę zagrać nawet cały mecz
Ja: A twoja noga?
Pekarik: Nią się nie przejmuję. Najważniejsza jest drużyna
Ja: Tak, tylko, że jak coś ci się z nią stanie to co?
Pekarik: Trenerze, z tą nogą nic się nie stanie, bo to stalowa noga (śmiech)
Ja: No ja myślę, że stalowa, ale pamiętaj masz uważać na siebie. Choćby cię lekko zaszczypało, masz mnie o tym powiadomić, rozumiesz?
Pekarik: Dobrze trenerze
Ja: Pamiętaj, że jesteś ważnym ogniwem naszej drużyny i osobiście nie chcę, byś kończył jak Sahar
Pekarik: A jak jego noga?
Ja: Zrasta się. Uwierz mi, jeden poważny problem nam wystarczy
Pekarik: No dobrze, będę krzyczał w niebogłosy o pomoc
Ja: Dobrze, a teraz bierz Matthiassa i biegnijcie się rozgrzewać
Godzina 13:30 - Odprawa przedmeczowa
(http://i.imgur.com/DGSkl.png)
"Po lewej stronie jest skład, który wybiegnie na mecz, a po prawej macie AEK. Plan gry już pewnie znacie na pamięć, ale pamiętajcie, że najważniejsza tutaj jest stabilna defensywa. Grecy to mistrzowie stałych fragmentów gry, co zresztą udowadniali nie raz, lecz ja jednak mam nadzieję, że wy nie dacie się na nie nabrać. Rony dzisiaj zagra bardziej za Ramosem niż na środku i będziecie tworzyć jedną przekątną linię z Ben Hatirą i Schultzem. Kluczem tego ustawienia jest zejście do środka Schultza i jego mocny strzał zza pola karnego. Musicie troche zamieszać obroną rywala, a takie ustawienie gwarantuje mi to, że lewa strona nie zostanie sama, po tym jak opuści ją Nico. Tak więc panowie wygrać mi to! Liczę na was!"
Godzina 15:00 - Mecz
(http://i.imgur.com/QHHeZ.png)
(http://i.imgur.com/CWO6U.png)
GALERIA MECZOWA (http://imgur.com/a/q7puI)
Godzina 18:00 - Po meczu
"No panowie, przestrzegałem was przed stałymi fragmentami gry. Przy tym wolnym rozstawili się tak, że ja już wiedziałem, że będzie gol, czekałem tyko na waszą reakcję, która była spóźniona, ale w sumie nic się nie stało. Ramos trochę postrzelał i wygraliście. Jednak wasza współpraca na przekątnej jest do poprawy. Nico za wolno szłeś do środka i dlatego, też Rony podjął chyba dobrą decyzję z przesunięciem się na środek i graniem standardowego "All - Out Attacku". Panowie, jak wrócimy do Niemiec, to to się poprawi, teraz znikajcie w miasto."
Grecja grecją, ale trzeba się zwijać do Berlina, bo jeżeli tutaj jeszcze trochę pobędę to zostanę tu na zawsze. Ten kraj jest piekny, mimo kryzysu prezentuje się świetnie i mam nadzieję, że jeszcze tu wrócę.
-
szłeś
Grecja grecją
Takie dwa wychaczyłem błędy ortograficzne ;)
Gratuluję dość przekonywującego zwycięstwa z Grekami. Pilnuj chłopaków, żeby za bardzo na tym mieście nie szaleli.