-
#1
(http://i.imgur.com/BnEukCo.png)
Pellegrini za sterami - przełomowy sezon?
Poprzedni sezon, łagodnie mówiąc, nie był najlepszy w wykonaniu Manchesteru City. The Citizens zdobyli zaledwie jedno trofeum i to wydaję się najmniej ważne, bo Tarczę Dobroczynności, pokonując Chelsea. Vicemistrzostwo i finał FA Cup to zdecydowanie za mało na tak wielki i bogaty klub. Zwłaszcza bolesna była porażka w Pucharze Anglii, ponieważ stracili oni decydującego gola w doliczonym czasie gry. Dodatkowo ich rywalem był Wigan Athletic, które ostatecznie spadło z ligi! O Champions League lepiej nie mówić, bo Obywatele nie wyszli nawet z grupy! Owszem, grali oni w grupie śmierci, ale byli oni jednak faworytem nawet do triumfu w całych rozgrywkach! W dwumeczu z outsiderem grupy, czyli Ajaxem zdobyli oni raptem jedno oczko! Przegrywając w Amsterdamie i remisując na Etihad. Kibice oczekiwali zdecydowanie więcej od ówczesnych mistrzów Anglii.
Teraz ma być zupełnie inaczej! Właściciel City, Mansour bin Zayed Al Nahyan, wydał do tej pory ponad 100 milionów na nowych graczy, ale nie były o wielkie gwiazdy, tylko solidni zawodnicy. Dokładnie pięciu. Najdroższym zakupem jest Brazylijczuk Fernandinho, który w parze z Yaya Toure ma stanowić o sile The Citizens w środku pola. Nowymi napastnikami zostali Alvaro Negredo i Stevan Jovetić. Zwłaszcza transfer Hiszpana wywołał duży entuzjazm wśród fanów City. Czarnogórzec trafił na Etihad z Fiorentiny i był o milion euro droższy od Negredo. Kibice i zarząd bardzo liczą również na Jesusa Navasa, który kosztował 18 milionów euro. On i Negredo grali ostatnio razem w Sevilli, więc wszyscy na Etihad wierzą, że ich współpraca w klubie z Andaluzji zaowocuje również w Anglii. Do Manchesteru trafił również Martin Demichelis.
Oczywiście niektórzy zawodnicy pożegnali się z Etihad Stadium. Większość z nich odeszło za darmo. Są to Kolo Toure (Liverpool), Maicon (AS Roma), Wayne Bridge (Reading), Roque Santa Cruz (Malaga) oraz Karim Rekik i Gareth Barry, którzy zostali wypożyczeni do PSV (Rekik) i Evertonu (Barry). Za 10 milionów euro do Juventusu Turyn trafił Carlos Tevez. O transferze Argentyńczyka do Włoch mówiło się już od dawna. Wydawało się, że Carlos przejdzie w letnim okienku transferowym do Milanu, jednak to Stara Dama wygrała batalię o argentyńskiego napastnika. Apacz występował w Manchesterze City od 2010 roku. W tym czasie przeżywał różne wzloty i upadki. Fani City powinni jednak zapamiętać go z korzystnej strony; gdyby nie jego bramki, City na pewno nie zdobyłoby Mistrzostwa Anglii.
Musiało również dojść do zmiany na stanowisku trenera Obywateli. Roberto Mancini został zwolniony już po przegranym finale FA Cup z Wigan. Jego funkcję tymczasowo objął były asystent Włocha Brian Kidd, który poprowadził zespół w ostatnich dwóch meczach ligi przeciwko Norwich oraz Reading. Dzisiaj już wiemy, że w sezonie 2013/2014 na ławce trenerskiej The Citizens obejrzymy Manuela Pellegriniego. Chilijczyk ostatnie trzy lata spędził w Maladze, z którą awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Szejkowie ze ZEA liczą, że City z 71-letnim szkoleniowcem osiągnie bardzo wiele.
Może to nie być koniec dotychczasowych transferów. Wiemy, że od pewnego czasu City monitoruje sytuacje Portugalczyka Pepe z Realu Madryt. Manuel Pellegrini wzmocnił już ofensywę, która w poprzednim sezonie trochę szwankowała, sprowadzając wyżej wymieniony zawodników. Teraz czas na defensywę. Na Etihad trafił Demichelis, ale Argentyńczyk już jest wiekowym graczem i nie prezentuje już tak wysokiego poziomu. W mediach dość głośno jest również o tym, że The Citizens zainteresowani są Ilkayem Gundoganem i Eduardo Salvio. Niemiec ma za sobą najlepszy sezon w karierze i cena za niego zdecydowanie wzrosła. Eduardo Salvio to portugalski skrzydłowy występujący w Benfice Lisbona. Według doniesień mediów, włodarze Benfiki mogą jednak zgodzić się na to, aby Salvio opuścił klub za kwotę wynoszącą około 20 milionów euro. Czy dojdzie do tego transferu? Czy ktoś jeszcze dołączy do ekipy Manuela Pellegriniego?
-
Nowa kariera, to bardzo dobrze, bo forum rozkwita. Bardzo ciekawy i dokładny wstęp, szykuje się opowiadanie, a mnie to cieszy niezmiernie. City muszą na nowo uwierzyć w sibie pod wodzą nowego szkoleniowca. Powodzenia i wytrwałości jak zawsze życzę.
Zapraszam również do swojej kariery ;)
-
Fajnie, że coraz więcej użytkowników decyduje się na karierę :) Co tu dużo pisać. Znam trochę tą karierę i znasz moją opinię. Poczekamy na dalsze losy. Standardowo: Powodzenia i wytrwałości :)
-
#2
(http://i.imgur.com/MNl0VRv.png)
Kolejka po Agüero.
Poprzedni sezon nie był najlepszy w wykonaniu Kuna Aguero. Można by rzec, że nawet słaby. Gdy przychodził do Manchesteru miał on być motorem napędowym ekipy jeszcze wtedy Roberto Manciniego. I faktycznie nim był. W sezonie 2011/2012, czyli swoim pierwszym na Wyspach, zdobył 30 goli w 48. spotkania, co jest przyzwoitym wynikiem. Wszyscy liczyli, że jeszcze lepiej będzie w następnym sezonie, w którym The Citizens bronili tytułu. Przyszła jednak znaczna obniżka formy nie tylko Argentyńczyka, ale całej drużyny. O tym już wspominaliśmy. Aguero zdobył wtedy zaledwie 17 goli w 40. spotkaniach. Jak na napastnika tej klasy to zdecydowanie za mało.
Nie zmienia to jednak faktu, że kilka największych klubów na świecie chciałoby mieć Kuna w swoim składzie. Najgłośniej jest o FC Barcelonie i Realu Madryt. Prawdę mówiąc, te dwie drużyny zainteresowani są napastnikiem City co okienko transferowe. Pozyskać go chcieli już, gdy występował w barwach Atletico, ale on wybrał wtedy ofertę z Anglii. Teraz temat znowu powraca. Według portalu "transfermarkt.pl" Aguero jest wyceniany na 45 milionów euro. Wiemy, że to zdecydowanie za mało i Szejkowie ze ZEA nie puszczą swojego, chyba najlepszego, zawodnika. Podobno usługami zięcia Maradony jest również zainteresowany Pep Guardiola, czyli nowy trener Bayernu Monachium. Pamiętamy, że Hiszpan był już zainteresowany Argentyńczykiem podczas swojej pracy na Camp Nou. Transfer do Blaugrany jest jednak mało prawdopodobny, bo Barca pozyskała już Neymara.
Wiemy doskonale jakim potencjałem dysponuje Sergio Aguero. W najwyższej formie bez problemowo znajduje się w najlepszej dziesiątce piłkarzy na Starym Kontynencie, a nawet i na świecie. Manuel Pellegrini ma pewno ma wielkie plany w stosunku do Aguero. Bez niego będzie bardzo ciężko wygrać Mistrzostwo i osiągnąć coś w Lidze Mistrzów, bo to są najważniejsze cele. 25-letni zawodnik, dla City jest niczym Messi dla Barcelony. To on strzelił bramkę dającą mistrzostw w niesamowitych okolicznościach podczas pojedynku z Queens Park Rangers. Tą chwilę pamiętać będą wszyscy kibice Manchesteru City. Sam zainteresowany nie wypowiada się na razie na ten temat.
(http://i.imgur.com/JoBXW5y.png)
To tylko plotki?
Najwidoczniej Manchester City nie poprzestał na transferowych zakupach. W mediach najgłośniej jest o Sergio Aguero, ale przeczytać można również o rzekomym zainteresowaniu The Citizens Samem Byramem z Leeds United i Danilo Luiz da Silva z FC Porto. Manuel Pellegrini planuje wzmocnić jeszcze prawą stronę defensywy, stąd to zainteresowanie tymi właśnie zawodnikami. Chce on zwiększyć rywalizacje, bo jak na razie pewniakiem w składzie na tej pozycji jest Pablo Zabaleta. Przyszłość Micah'a Richards'a nie jest pewna. Może on opuścić Etihad już latem.
Wybór pomiędzy tymi graczami może być kluczowy. Sam Byram byłby bardziej graczem rezerwowym, co za tym idzie tańszym. Ma on dopiero 20 lat i byłby szykowany jako naturalny następca Argentyńczyka. Anglik wyceniany jest na około 3 miliony euro, więc nie jest to zbyt spory wydatek dla Szejków. Anglik w klubie jest zaledwie od roku, ale już wystąpił w 39. meczach, w których zdobył trzy bramki. Kontrakt kończy mu się w czerwcu 2015 r., czyli za dwa lata. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, ale jedno jest pewne; Byram jest bardzo utalentowany.
Danilo Luiz da Silva jest obecnie zawodnikiem FC Porto, do którego dołączył z brazylijskiego Santosu. W Portugalii spędził już półtora sezonu. Pierwszy z nich, nie był zbyt udany. W przeciągu sześciu miesięcy zagrał zaledwie sześć razy, w których nie trafił ani razu do siatki. Miniona kampania była zdecydowanie lepsza. 28 występów i dwa gole, zaowocowały zainteresowaniem ze strony Manchesteru City. Do Porto trafił za 13 milionów euro i Smoki nie będą chciały być stratne, więc nie sprzedadzą Brazylijczyka za mniejszą kwotę.
Bardzo możliwe są również pożegnania z Etihad Stadium. Wcześniej wspomnieliśmy już o Aguero i Richards'ie, których przyszłość nie jest znana. Pellegrini bardzo chce zatrzymać Argentyńczyka, ale czarnoskórego Anglika niekoniecznie. Zwłaszcza, gdy uda się pozyskać nowego zawodnika na jego pozycje. Transfer kolejnego środkowego pomocnika może spowodować iż Jack Rodwell może odejść z klubu. Wiemy, że na Wyspy nie przybędzie Ilkay Gundogan. Sprawa z Salvio również ucichła, ale to jest skrzydłowy. W kręgu zainteresowań pojawiło się za to nazwisko Ikera Muniania, ale może to tylko plotki. Prawdopodobne są również wypożyczenia młodych graczy, takich jak Marcos Lopes, czy Guidetii.
-
Może i Aguero miał słaby sezon, lecz władze Manchesteru zrobią ogromny błąd sprzedając go. Według mnie powinni mu jeszcze dać szanse, jeden słaby sezon nie świadczy o tym, że następny również taki będzie. Moim zdaniem Aguero udowodni, że jego forma znacznie się poprawiła i odwdzięczy się wieloma bramkami. Warunek jest jeden musi zostać.
-
Filip98: To Twoje teksty?
-
Kariera zapowiada się obiecująco :) powodzenia!
-
Bardzo dobry wstęp, kariera wygląda bardzo dobrze jeśli chodzi o estetykę. Man City to materiał na dobrą karierą wystarczy tylko mieć pomysł na nią, bo przesadzić nie można. Powodzenia i wytrwałości.
-
#3
(http://i.imgur.com/d6JA2Nx.png)
Czy to jest w ogóle możliwe?
Parę miesięcy temu wydawało się, że Leo Messi jest nie do ruszenia. Coraz częściej można usłyszeć jednak, iż Argentyńczyk miałby opuścić Camp Nou. Chętny na pewno nie brakuje. Ale czy to może być prawda? Najczęściej mówi się o najbogatszych klubach, które przejęli Szejkowie. Mowa tu oczywiście o Paris Saint-Germain i Manchesterze City.
Wydaję się, że jakby Messi miał odejść, to bliżej mu do gry na Etihad. W barwach The Citizens gra jego bliski przyjaciel Kun Aguero, który nie jednokrotnie przekonywał swojego rodaka do przenosił na Wyspy. To samo można powiedzieć o Pablo Zabalecie, ale on nie ma aż tak bliskich kontaktów z "Atomową pchłą". Warto dodać, że Messi jest ojcem chrzestnym syna Aguero. Swoje "trzy grosze" dorzucić może również Yaya Toure, który występował w Barcelonie razem z Leo.
Natomiast w Paris Saint-Germain jest jeden zawodnik, który z tego ewentualnego transferu byłby bardzo niezadowolony. Jest to oczywiście Zlatan Ibrahimović. Szwed straciłby wtedy miano gwiazdy zespołu i najlepiej zarabiającego zawodnika w drużynie. Sytuacja mogłaby być bardzo podobna do tej jaka zaistniała w Barcelonie kilka lata temu. Zlatan nie potrafił znaleźć wspólnego języka z Pepem Guardiolą, który sadzał go na ławce na rzecz Messiego, który grał na klasycznej "9". Napastnik nie potrafił tego zrozumieć i nie żyje w zbyt dobrych relacjach z tą dwójką.
Najbardziej prawdopodobna wersja jest jednak taka, że Messi zostanie na Camp Nou. Kwota odstępnego w jego kontrakcie wynosi 250 milionów euro. Nie jest to kwota, która przeraziłaby Szejków z City czy PSG. Więc jeśli Leo chciałby zmienić otoczenie, Barcelona nie miałaby tak naprawdę nic do powiedzenia. Wydaję się jednak, że Argentyńczyk dobrze czuje się w ekipie, nowego szkoleniowca, Gerardo Martino i jak na razie nie zamierza zmieniać otoczenia.
Oczywiście to są tylko plotki. ;)
-
To dobrze że to tylko plotki i w ''realu'' oraz w twojej karierze. Messi jest królem w Barcelonie i prędko z niej się nie ruszy. A swoją drogą Messi ma kwote odstępnego 250 milionów euro więc nie wiem czy wgl ktoś by go miał zamiar kupić.
-
To jesteś mało obeznany w świecie futbolu. Dla takich klubów jak PSG czy City, taki wydatek to pryszcz.
-
Co racja to racja ;)
-
to chyba nie jego teksty, ale nie podważam zdania, choć nie łatwo coś samemu wyskrobać... cokolwiek....
-
Messi w City ? To kariera, więc oczywiście, że TAK. Byłoby ciekawie.
-
#4
(http://i.imgur.com/bfHsdpG.png)
Na co stać The Citizens?
Wszyscy fani, zarząd i piłkarze Manchesteru City liczą w tym sezonie na bardzo wiele. The Citizens są faworytem do zdobycia mistrzostwa Anglii, a także do triumfu w pucharze krajowym. Bardzo ważna może okazać się szeroka kadra, którą dysponują. Razem z Chelsea, mają ją najszerszą. Dlatego te dwie ekipy naszym zdaniem mają największą szansę na zwycięstwo w lidze. Jak to w Premier League, zdarzyć się mogą niespodzianki. Być może Arsenal, po transferze Mesuta Ozila, w końcu zdobędzie upragnione trofeum. Jakikolwiek puchar ucieszyłby fanów Kanonierów po tylu latach posuchy. Tytuł obronić będzie chciała druga drużyna z Manchesteru, czyli Czerwone Diabły, dla których ten sezon będzie zupełnie inny od poprzednich. Na ławce trenerskiej zabraknie sir Alexa Fergusona, którego zastąpi David Moyes. O Champions League walczyć na pewno będzie również Tottenham, który z pieniędzy za Garetha Bale'a przeprowadził ciekawe transfery oraz Liverpool, który dokonał w tym okienku najważniejszej rzeczy. Zatrzymał Luisa Suareza i chce powrócić do Ligi Mistrzów.
Manchester City musi się wreszcie przełamać w wcześniej wspomnianej Champions League. Będzie to ich trzeci sezon z rzędu w tych rozgrywkach. Poprzednie dwa były katastrofalne. Może w sezonie 2011/2012 nie było wcale tak najgorzej, bo The Citizens zajęli trzecie miejsce w grupie z 10. punktami, to rok później ich udział w Lidze Mistrzów zakończył się kompletną klapą. Czwarte, ostatnie miejsce, z zaledwie trzema oczkami, nie jest dobrą wizytówką tak uznanej marki na świecie. Nie wygrali oni wtedy ani jednego meczu! Owszem w obu tych przypadkach, grali oni w tzw. "grupie śmierci", ale to nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Tym razem ma być inaczej. Nie muszą oni od razu wygrać całych rozgrywek, ale wyjście z grupy to minimum. Oczywiście jeszcze ich nie znamy, ale to bez znaczenia. Nie ważne na kogo trafią, plan minimum jest taki sam. Oczywiście wszystko powyżej działa tylko na plus, ale to zależy również od szczęścia w losowaniu.
Wiemy natomiast to, że Manuel Pellegrini nie zamierza wzmacniać już składu żadnych zawodnikiem. Żaden również gracz nie opuści Manchesteru. Tak więc, kadra The Citizens została zamknięta i wygląda naprawdę imponująco. Zwłaszcza w ofensywie będą oni niezwykle groźni. Zapowiada się bardzo ciekawy i owocny sezon dla Obywateli, bo potencjał mają oni niesamowity. Już niedługo pierwsza kolejka Premier League, w której mają już to potwierdzić. Na Etihad Stadium przyjadą Sroki, które chcą sprawić niejedną niespodziankę w tym sezonie. Zapowiada się interesujące widowisko.
-
Szejkowie z City chyba teraz kasę przeznaczają na szkolenie młodzieży, to dobrze, bo skłąd mają naprawdę szeroki i są gotowi na walkę na kilku frontach. Oczywiście właściciele cały czas czekają na Ligę Mistrzów.
-
to chyba nie jego teksty, ale nie podważam zdania, choć nie łatwo coś samemu wyskrobać... cokolwiek....
Sam autor chyba nie chce odpowiedzieć, a szkoda, bo na taką karierę można by oddać głos w konkursie w lutym, a tak to nie wiadomo co i jak
-
Plotki plotkami, ale jakieś ziarnko prawdy w tym jest. PSG czy Man City ze spokojem tą klauzulę mogą zapłacić i ściągnąć Leo. Tak na prawdę to w tej sytuacji wszystko zależy od Messiego, ale jakby transfer doszedł do skutku nie miałbym za złe, bo nikt nie wiem tak na prawdę jak czuję się tak na prawdę Messi w Barcelonie. Za bardzo się nie orientuje jeśli chodzi o Barce. Szeroką kadrę macie, nikt już nie odejdzie, nikt nie przyjdzie. Teraz pozostaje czekać na zdobycie jak największej ilości trofeów. Może w końcu pokażecie coś w LM. To będzie ciekawy sezon, bo największe drużyny nie próżnowały i mocno się wzmocniły.
PS: Tak czytam komentarze i ciekawi mnie skąd podejrzenia o wklejanie nie swoich tekstów. Czy chodzi o to, że ta sama kariera jest prowadzona przez użytkowników o innej nazwie?
-
Prowadzę po prostu tą samą karierę na innym forum, pod innym nickiem.
-
To nie są żadne podejrzenia, tylko zwykłe pytania. Poza tym jest kilku użytkowników, którzy prowadzą swoje kariery również gdzie indziej i nikt niema z tym problemu.
-
#5
19 sierpnia 2013 r.
(http://i.imgur.com/gKABwoa.png)
Pierwsze "śliwki robaczywki"
Dzisiejszego popołudnia sezon zainaugurowały ekipy Manuela Pellegriniego i Alana Pardew. Dla Chilijczyka był to pierwszy oficjalny mecz jako szkoleniowca Manchesteru City. Dla The Citizens cel jest jeden - mistrzostwo kraju. Sroki walczyć będą o udział w Europejskich Pucharach. Są oni groźnym rywalem i pokazali to również w dniu dzisiejszym. Pellegrini dał dzisiaj szanse w wyjściowym składzie trzem debiutantom, czyli Fernandinho, Navasowi i Demichelisowi.
Pierwsze trzy kwadranse zdecydowanie nie zachwyciły publiczności, która w całości zapełniła Etihad Stadium. Podobnie jak cały mecz. Trybuny ożywiły się dopiero na początku drugiego kwadransa. Wtedy to, arbiter tego spotkania popełnił duży błąd. Piłkę z lewej strony boiska do Sergio Aguero dograł Jesus Navas. Argentyńczyk minął Tima Krula, ale Holender nie dał tak łatwo za wygraną i podciął napastnika ręką. Karny był ewidentny, ale gwizdek milczał. Podopieczni Pellegriniego nie spuszczali głów, tylko wręcz przeciwnie, dalej atakowali. Niestety nieskutecznie. Oddawali również mało strzałów. Nastawienie na kontrę goście, potrafili się odgryzać. Przede wszystkim groźny był Loic Remy, ale to żadna niespodzianka. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Druga część spotkania rozpoczęła się najlepiej jak mogła dla gospodarzy. W 54. minucie po minięciu dwóch zawodników Gael Clichy zagrał prostopadłą piłkę do Yaya Toure, a on nie dał się dogonić nikomu i w sytuacji sam na sam pokonał Krula dając prowadzenie Obywatelom. Sroki musiały wtedy bardziej zaryzykować. Defensywa gospodarzy zaczęła się coraz bardziej gubić i czasami cudem broniła się od straty bramki. Wyprowadzając kontry byli oni rażąco niedokładni. Widać było, że ich gra pozostawiała wiele do życzenia. Na szczęście udało im się dowiedź to jednobramkowe prowadzenie do końca meczu i zainkasowali pierwsze trzy punkty w sezonie. Za tydzień czeka ich pojedynek z Cardiff City. Starcie to będzie miało miejsce na stadionie beniaminka.
(http://vpx.pl/i/2014/01/24/11oZn6G.png)
I kolejka BPL, Etihad Stadium
(http://vpx.pl/i/2014/01/24/679W4n8k.png) Manchester City 1:0 Newcastle United (http://vpx.pl/i/2014/01/24/688Kztqy.png)
(http://i.imgur.com/TbiFTjF.png) 54' Yaya Toure (Clichy)
(http://s14.postimg.org/nchsk6yf1/679_Kopiowanie.png) Manchester City: Hart - Zabaleta, Kompany (C), Demichelis, Clichy - Silva, Fernandinho, Yaya Toure, Navas - Aguero - Dzeko
(http://s14.postimg.org/hzsy62ail/688_Kopiowanie.png) Newcastle United: Krul - Debuchy, S. Taylor, Yanga-Mbiwa, Santon - Ben Arfa, Tiote, Cabaye, J. Guttierez - Remy, Gouffran
(http://i.imgur.com/UNyD8NY.png)
-
Mecz zwycięski, ale dziwi mała ilość strzałów. Ważne zwycięstwo i dobre rozpoczęcie sezonu 13/14. Polecam zwiększyć czas, bo na taką ilość strzałów większych wyników nie będzie. To jednak Twoja decyzja i to Ty decydujesz ja tylko radę dałem.
PS. Może źle to ująłem z tymi podejrzeniami, ale już wszystko wiem.
-
Skromna wygrana na początek sezonu. Grunt, że są 3 punkty, ale styl musi się poprawić.
-
#6
25 sierpnia 2013 r.
(http://i.imgur.com/NP8sY7g.png)
Dawid postraszył Goliata.
Po jednobramkowym zwycięstwie nad Newcastle, kibice Manchesteru City liczyli na pierwszą goleadę w sezonie. The Citizens grali bowiem z Cardiff City, który już przed startem rozgrywek był skazany na pożarcie i pewny spadek. Podopieczni Malky'a Mackay'a liczyli na wsparcie fanów i jakąkolwiek zdobycz punktową. Manuel Pellegrini w stosunku do pierwszego spotkania, dokonał w składzie pewnych korekt. Kompanemu partnerował Lescott, a nie Demichelis. Miejsce w składzie stracił również David Silva, którego zastąpił Samir Nasri. Zmiana ta była spowodowana słabą dyspozycją Hiszpana w starciu ze Srokami.
Pierwsze minuty spotkania były wręcz wymarzone dla gości z Etihad. Prowadzenie po szybkiej kontrze dał Sergio Aguero, wykorzystując tym samym kluczowe podanie Edina Dzeko. Wtedy wydawało się, że kolejne bramki są wręcz nieuniknione, a cały plany taktyczne Mackay'a wzięły w łeb. Nic bardziej mylnego. Owszem, podopieczni Pellegriniego spokojnie dążyli do nich, ale nie potrafili oni wypracować sobie stuprocentowych sytuacji do zdobycia bramki. Wręcz przeciwnie, bronili się, żeby tej bramki nie stracić. Tak prawdę mówiąc, to The Bluebirds również nie mieli okazji do wyrównania. Kolejne spotkanie z udziałem Obywateli było po prostu nudne. Przede wszystkim oni grali poniżej oczekiwań.
W drugich trzech kwadransach było widać różnice jakości tych dwóch drużyn. Gospodarze nie potrafili dość do pola karnego Joe Harta, ponieważ jego partnerzy długo, a przede wszystkim mądrze utrzymywani się przy piłce. Nie wysilali się oni zbytnio. Tym razem minimalizm zwyciężył, ale czy innym razem będzie tak samo? Czy gdyby dzisiaj zamiast Cardiff było chociażby inny klub z Walii, czyli Swansea? Ktoś może powiedzieć, że City zagrałoby inaczej. Może to i prawda, ale z taką grą nie osiągną oni wiele. Nawet w poprzednim sezonie, potrafili oni dobić rywala i zupełnie odebrać mu radość z gry. Jak na razie kompletnie tego nie widać. To musi się zmienić jak najszybciej. Taki minimalizm do niczego nie prowadzi.
(http://vpx.pl/i/2014/01/24/11oZn6G.png)
II kolejka BPL, Cardiff City Stadium
(http://s4.postimg.org/8tv6nblex/625.png) Cardiff City 0:1 Manchester City (http://vpx.pl/i/2014/01/24/679W4n8k.png)
(http://i.imgur.com/TbiFTjF.png) 9' Sergio Aguero (Dzeko)
(http://s4.postimg.org/oqtyk1dt5/625_Kopiowanie.png) Cardiff City: Marshall - Theophile-Catherine, Caulker, Turner, A. Taylor - Kiss - Odemwingie, Mutch, Medel, Bellamy - Campbell
(http://s14.postimg.org/nchsk6yf1/679_Kopiowanie.png) Manchester City: Hart - Zabaleta, Kompany, Lescott, Clichy - Navas, Fernandinho, Yaya Toure, Nasri - Aguero - Dzeko
(http://i.imgur.com/kRblHy4.png)
-
Kolejne skromne zwycięstwo, ale komplet punktów jest i to najważniejsze. Znowu mało strzałów, no ale cóż, tak bywa. Oby w kolejnych spotkaniach było lepiej, bo The Citizens powinno roznosić każdego rywala.
-
Wg mnie te ikony klubów przy składach w ogóle nie potrzebne, bo niewidoczne
-
Wg mnie te ikony klubów przy składach w ogóle nie potrzebne, bo niewidoczne
Właśnie mi sie to bardzo podoba i tak samo stosuje w swojej karierze. Co do meczu to cieszy skromna bo skromna wygrana ale ważne że są 3 pkt.
-
Manchester nie może się rozkręcić i wygrywa na razie małą różnicą goli. Od City oczekuje więcej.
-
Od City oczekuje się zdecydowanie więcej, lecz zdobywają to co jest najważniejsze, czyli zwycięstwa. Jednak ich styl nie napaja optymizmem, ale "wyczuwam" że w kolejnych spotkaniach powinno być już znacznie lepiej :D
-
Ponowna skromna wygrana City :P Jednak najważniejsze są 3 pkt. Myślę, że w następnych meczach wyniki będą wyższe :)
-
#7
31 sierpnia 2013 r.
(http://i.imgur.com/9RQhiBc.png)
Włączyli piąty bieg!
Mimo dwóch zwycięstw, z Newcastle i Cardiff City, kibice Manchesteru City nie byli zadowoleni z postawy swoich ulubieńców. Sam Manuel Pellegrini mówił, że tą drużynę stać na zdecydowanie więcej, i że jeszcze to pokażą. Chilijczyk co mecz rotuje składem, czego nie umiał robić Roberto Mancini. Dzisiaj, w porównaniu do poprzedniego meczu w Walii, Kolarov zastąpił Gaela Clichy'iego, mimo iż Francuz był jednym z najlepszych zawodników The Citizens w minionych starciach. Prawe skrzydło zostało obsadzone Jamesem Milnerem, a nie Jesusem Navasem. Status quo został zachowany wśród Hiszpanów, ponieważ Edina Dzeko zastąpił Alvaro Negredo, który tym sposobem debiutował w wyjściowym składzie. Rywalem był inny z beniaminków - Hull City.
Od początku spotkania gospodarze grali bardzo solidnie i stwarzali sobie sytuacje. Już w 3. minucie okazje do zdobycia gola miał Alvaro Negredo. Efektowny strzał Hiszpana, trafił jednak w słupek. Gospodarze poszli jednak za ciosem, a ich napastnik nie załamywał się i w 22. minucie trafił do siatki po raz pierwszy w tym sezonie. W pole karne, z prawej strony, piłkę dośrodkował Fernandinho wprost na głowę Negredo. Nowy gracz Obywateli był skuteczniejszy od Edina Dzeko, który nie wykorzystał kilku sytuacji w poprzednich meczach i dał prowadzenie swojej drużynie. Tym razem szczęście się do niego uśmiechnęło. Podopieczni Steve'a Bruce'a potrafili jednak podnieść się z kolan i wyrównali w 39. minucie. W polu karnym Joe Harta najsprytniej zachował się Elmohamady, który na raty pokonał Anglika. The Citizens zdążyli jednak odpowiedzieć tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część pojedynku "Dawida z Goliatem". Kolejnym sprytnym podaniem popisał się Fernandinho, która grał istny koncert w pierwszych trzech kwadransach. Tym razem zagrał do Kuna Aguero, który zaskoczył McGregora strzałem w krótki róg.
W drugiej połowie widać było różnice klas pomiędzy obiema ekipami. Gospodarze utrzymywali się przy piłce i gdy nadarzyła się okazja, potrafili groźnie zaatakować. Tak było już w 52. minucie. Wprawdzie stworzyli sobie sytuacje po rzucie rożnym, po którym Vincent Kompany trafił w słupek. To był kolejny sygnał ostrzegawczy dla Tygrysów, którzy byli dzisiaj wyraźnie bezzębni. W 60. minucie City podwyższyło jednak prowadzenie. Arbiter dzisiejszego spotkania wskazał na "wapno", po tym jak piłkę ręką w szesnastce zagrał Davies. Do futbolówki podszedł Sergio Aguero i ze spokojem ustrzelił dublet. To nie był jednak koniec zdobywania goli przez gospodarzy. Etihad po raz kolejny oszalało w 86. minucie, gdy wynik meczu ustalał Yaya Toure. Iworyjczyk wykorzystał dobre podanie Edina Dzeko, który zanotował tym samym drugą asystę w tym sezonie. Kilka chwil później arbiter zakończył to spotkanie. Po trzech meczach Obywatele mają komplet punktów na swoim koncie, ale dopiero dzisiaj zagrali w miarę niezły mecz. Teraz czeka ich pojedynek ze Stoke City, ale najpierw losowanie grup tegorocznej edycji Champions League!
(http://vpx.pl/i/2014/01/24/11oZn6G.png)
III kolejka BPL, Etihad Stadium
(http://vpx.pl/i/2014/01/24/679W4n8k.png) Manchester City 4:1 Hull City (http://s4.postimg.org/ut631atzd/665.png)
(http://i.imgur.com/TbiFTjF.png) 22' Negredo (Fernandinho), 45' Aguero (Fernandinho), 60' Aguero (r.k.), 86' Yaya Toure (Dzeko) - 39' Elmohamady
(http://s14.postimg.org/nchsk6yf1/679_Kopiowanie.png) Manchester City: Hart - Zabaleta, Kompany, Lescott, Kolarov - Milner, Fernandinho, Yaya Toure, Nasri - Aguero - Negredo
(http://s4.postimg.org/a7rb9eceh/665_Kopiowanie.png) Hull City: McGregor - Rosenior, Faye, A. Bruce, Davies, Figueroa - Elmohamady, Koren, Livermore, Brady - Sagbo
(http://i.imgur.com/Id2jspN.png)
-
Od razu lepiej. Po dwóch skromnych wygranych potrafiliście rozprawić się z Hull. Aguero bardzo dobrze zagrał i zdobył 2 bramki. The Citizens się rozkręca. Oby tak dalej.
-
Udało się wygrać wysoko, dwie bramki Aguero cieszą.
-
#8
(http://i.imgur.com/MqB5GHQ.png)
Grupy rozlosowane. The Citizens w grupie śmierci!
Dzisiaj wczesnym popołudniem w Monaco rozpoczęła się ceremonia losowania fazy grupowej Ligi Mistrzów sezonu 2013/2014. Na samym początku całej gali zaprezentowano krótki film, który podsumował zeszłoroczne rozgrywki, w których triumfował Bayern. Po objaśnieniu wszystkich zasad, nastąpiła najbardziej wyczekiwana chwila, czyli początek losowania grup Champions League. Gianni Infantino wraz z byłymi gwiazdami futbolu wylosował następujące zestawienia:
Grupa A: Atletico Madrid, Olympique Marseille, Schalke 04, FC Kobenhavn
Grupa B: FC Porto, Juventus CF, Olympique Lyon, Shakhtar Donieck
Grupa C: Manchester United, Paris Saint Germain, PSV Eindhoven, Pacos de Ferreira
Grupa D: Chelsea FC, AC Milan, Bayer 04 Leverkusen, Olympiacos Pireus
Grupa E: Benfica Lisbona, Borussia Dortmund, Celtic Glasgow, Real Sociedad
Grupa F: FC Barcelona, CSKA Moskva, SSC Napoli, RSC Anderlecht
Grupa G: FC Bayern, Manchester City, Zenit St. Petersburg, Galatasaray
Grupa H: Real Madrid, Ajax Amsterdam, Arsenal FC, FC Basel
Nawet przed samym losowaniem, wiadomo było, że tegoroczna edycja Ligi Mistrzów będzie niezwykle emocjonująca. Po nim, aż ciarki przechodzą na samą myśl o starcie tych rozgrywek. Grupą śmierci na pewno możemy nazwa grupę G, gdzie występował będzie obrońca tytułu. Warto wspomnieć, że jeszcze żadnej drużynie nie udało się obronić tytułu. Czy Bayern będzie pierwszą taką drużyną? Wydaję się to bardzo prawdopodobnej, ponieważ Bawarczycy to w tej chwili najlepsza drużyna na świecie. Obok nich w grupie tej rywalizować będzie Manchester City, który po dwóch latach kompromitacji w tych rozgrywkach, w końcu chce się przełamać oraz Zenit St. Petersburg i Galatasaray Stambuł. Wydaję się, że obok Bayernu wyjść z tej grupy powinni The Citizens. Największym zagrożeniem dla nich może okazać się Galatasaray, która z Didierem Drogbą i Wesleyem Sneijderem w składzie typowana jest jako czarny koń całej edycji. Rosjanie również nie pozostają bez szans, ponieważ oni również mają ciekawą drużynę z Hulkiem na czele. W tej grupie stać się może zupełnie wszystko. Ciekawa rywalizacja zapowiada się również w grupie H, gdzie Real Madryt, który w końcu chce zdobyć upragnioną La Decime, podejmie Arsenal, Ajax i szwajcarski Basel. Akurat jeśli chodzi o Holendrów, to oni akurat leżą Królewskim. Natomiast Bazylea potrafi sprawić niejedną niespodziankę. Warto tutaj przypomnieć, że są oni półfinalistami poprzedniej edycji Ligi Europy, z której zostali wyeliminowani przez Chelsea - późniejszego triumfatora całych rozgrywek - dopiero po konkursie rzutów karnych. Na pewno warto tutaj powiedzieć o Kanonierach prowadzonych przez Arsene'a Wengera. Pojedynek z Los Blancos będzie okazją dla Mesuta Ozila, który będzie mógł pokazać, że Real popełnił błąd sprzedając go. Ten mecz będzie miał dla niego podwójną wartość, zwłaszcza spotkanie na Santiago Bernabeu. Emocji do ostatnich minut nie zabraknie również w grupie D, gdzie bezapelacyjnym faworytem jest Chelsea. Niektórym wydawać się może, że drugie miejsce zajmie AC Milan, ale nie jest to wcale pewne. Rossonerich nie są już tak mocni jak kilka czy nawet kilkanaście lat temu. O wyjście z grupy, z włoską ekipą, walczyć będzie Bayer Leverkusen. Wydaję się, że te pojedynki będą niezwykle wyrównane. Bez szans nie jest również Olympiacos Pireus, który zwłaszcza na własnym boisku może być bardzo groźny i być może urwie ważne punkty faworytom. Mają oni w kadrze kilku ciekawych zawodników takich jak Mitrouglou czy Weiss. Tegoroczna edycja Ligi Mistrzów zapowiada się naprawdę emocjonująco, jak co roku zresztą. Obywatele zainaugurują ją spotkaniem w Stambule z Galatasaray. Będzie to niezwykle ciekawy, ale i ciężki dla nich mecz. Będzie to również bardzo ważny test przed derbami Manchesteru, które odbędą się w najbliższy weekend po spotkaniu w Turcji. Następny mecz, to sobotni pojedynek ze Stoke City. Potem Stambuł, a następnie starcie z Czerwonymi Diabłami.
-
Czy ja wiem czy grupa śmierci :D problem może wam stworzyć tylko Bayern Monachium. Galatasaray jest ogólnie gorsze od Citizens więc nie powinno być problemu z pokonaniem Tureckiego Giganta. Ciekawie będzie także w grupe D gdzie grają Chelsea, Milan i Bayer Leverskusen.
-
W tej grupie nikt nie odda łatwo punktów. Każdy może ukłuć Man. City. Nie będzie łatwo.
-
#9
14 września 2013 r.
(http://i.imgur.com/WNJnCvA.png)
Tiki-taka po angielsku.
Po dość udanym sierpniu, w który The Citizens zanotowali komplet trzech zwycięstw, przyszedł wrześniowy pojedynek ze Stoke City. Przed nim nastąpił jednak przerwa na reprezentacje. Manuel Pellegrini, podobnie jak w innych meczach, dokonał delikatnych korekt w zestawieniu swojej ekipy. Partnerem Vincenta Kompany'ego był dzisiaj Matija Nastasić. Tym samym Chilijczyk dał już szanse wszystkim nominalnym stoperom, oprócz Boyaty, który musi cierpliwie na nią czekać. Skrzydła były tym razem hiszpańskie, czyli Silva po prawej i Navas po lewej.
Od pierwszych minut inicjatywę zaczęli przejmować goście z Manchesteru, co nikogo nie może dziwić. Podopieczni Marka Hughes'a, który kilka lat temu był szkoleniowcem Obywateli, postawili mur przed własnym polem karnym i nie zamierzali go przekraczać. City starało się rozbić go szybkimi i krótki podaniami, lecz gdy zauważyli, że z tej mąki chleba nie będzie, realizowali oni plan b. Zaprosili oni The Potters na własną połowę i pozwolili im wywalczyć rzut rożny. To właśnie po kornerze dla gospodarzy, padł gol dla gości. Szybkie wybicie dośrodkowania przez lidera defensywy Vincenta Kompany'ego i futbolówkę przejmuje Sergio Aguero, który prędko rozpoczynał kontratak. Dobre prostopadłe podanie do Jesusa Navasa i Hiszpan słynący z niebywałej szybkości nie dał się dogonić obrońcy i cudowną podcinką pokonał leżącego Begovicia. To trafienia, jak i cała akcja, z pewnością mogło się podobać. Osiem minut później Alvaro Negredo podwyższył prowadzenie. Tym razem górne podanie w ataku pozycyjnym było kluczem to tego trafienia. Hiszpan otrzymał owe podanie od swojego partnera Jesusa Navasa, z którym grał razem w Sevilli. 28-latek przyjął piłkę na klatkę piersiową i oddał szybki strzał lewą nogą uniemożliwiając interwencje Huthowi. Asmir Begović mimo rozpaczliwej obrony nie dał rady uchronić swojej drużyny od utraty drugiego gola.
Druga połowa była tylko potwierdzeniem różnicy klas w tym spotkaniu. Mimo iż posiadanie piłki tego nie pokazywało, The Citizens utrzymywali się przy piłce i szukali trzeciego gola. Owe trafienie przyszło w 64. minucie gdy rolami zamienili się Negredo i Yaya Toure. Prostopadle, po ziemi podawał Hiszpan, a Yaya Toure niczym rasowy napastnik na niewielkiej odległości minął bramkarza i umieścił piłkę w siatce. Po tej sytuacji, podopieczni Manuela Pellegriniego urządzili sobie istny trening strzelecki i bombardowali bramkę Asmira Begovicia. Chrapkę na swoje trafienia mieli m.in. rezerwowi Milner i Dzeko, ale również Pablo Zabaleta, który zmarnował świetną okazje do tego jeszcze w pierwszej połowie, gdy podawał do niego David Silva. Ostatecznie The Citizens zdecydowanie i zasłużenie pokonali Stoke City na ich terenie. Obywateli czeka teraz pojedynek w środku tygodnia z Galatasaray, a w najbliższy weekend starcie tytanów na Etihad Stadium, czyli debry Manchesteru pomiędzy City, a United.
(http://vpx.pl/i/2014/01/24/11oZn6G.png)
IV kolejka BPL, Brittania Stadium
(http://vpx.pl/i/2014/01/26/721.png) Stoke City 0:3 Manchester City (http://vpx.pl/i/2014/01/24/679W4n8k.png)
(http://i.imgur.com/TbiFTjF.png) 31' Jesus Navas (Aguero), 39' Alvaro Negredo (Navas), 64' Yaya Toure (Negredo)
(http://vpx.pl/i/2014/01/26/721_(Kopiowanie).png) Stoke City: Begović - Wilkinson, Huth, Shawcross, Pieters - Pennant, Edu, Ireland, N'Zonzi, Assaidi - Walters
(http://s14.postimg.org/nchsk6yf1/679_Kopiowanie.png) Manchester City: Hart - Zabaleta, Kompany, Nastasić, Clichy - Silva, Fernandinho, Yaya Toure, Navas - Aguero - Negredo
(http://i.imgur.com/Dgnq4mJ.png)
-
Drwale ze Stoke otrzymali solidną lekcje futbolu.
-
Grupa w LM nie jest może zestawieniem śmierci, lecz na pewno jest nieprzewidywalna i ciekawa. Z Bayernem jesteście faworytami, lecz Galata może zaskoczyć, a Zenit to także ciężki rywal mimo ostatnich problemów z niezbyt dobrą grą. Także do każdego rywala będziecie musieli podejść z odpowiednim nastawieniem, aby nie było niespodzianek i głupio straconych punktów.
Co do meczu w czwartej kolejce to wasza gra staje się coraz lepsza i oby się nie zatrzymała. Warto zauważyć, że Navas zaczyna się rozkręcać i upatruję w nim lidera pomocy, ale musi pracować na najwyższych obrotach
-
#10
18 września 2013 r.
(http://i.imgur.com/n5xmFVp.png)
Maestro.
Dzisiejszego, środowego wieczoru The Citizens mieli potwierdzić swoją dobrą dyspozycje pokonać Galatasaray. Türk Telekom Arena jest jednak bardzo trudnym terenem, na którym wygrać jest arcytrudno. Jak wiemy, gospodarzom pomagają ściany, a zawodnicy Galaty moją w swoich szeregach dwunastego zawodnika w postaci kibiców, którzy są chyba najlepsi w swoim fachu ze wszystkich drużyn Champions League. Fatih Terim zaskoczył lekko składem nie wystawiając do gry Wesleya Sneijdera i Buraka Yilmaza, czyli dwóch - obok Didiera Drogby - największych gwiazd zespołu. Turek w ostatniej edycji Ligi Mistrzów był najlepszym strzelcem Lwów. Manuel Pellegrini postawił za to na Matije Nastasicia, czyli Serba, który bardzo dobrze spisał się w ostatnim pojedynku ze Stoke.
Od pierwszych minut spotkania Galatasaray w stu procentach wypełniała założenia taktycznie swojego szkoleniowca Fatiha Terima. Prowadzenie objęli w 24. minucie i trzeba powiedzieć, że jak najbardziej zasłużenie. Katastrofalny błąd popełnił, wcześniej wspomniany, Matija Nastasić, który zagrał piłkę głową wprost pod nogi Didiera Drogby, z którym cała defensywa The Citizens miała od początku spotkania olbrzymie problemy. Iworyjczyk bez przyjęcia uderzył na bramkę i nie dał najmniejszych szans Joe Hartowi. To jednak nie był koniec kłopotów The Citizens. Matija Nastasić bezmyślnie sfaulował Didiera Drogbę na 18. metrów od bramki. Do piłki podeszli sam poszkodowany oraz Albert Riera. Wydawało się, że uderzać będzie ktoś z tej dwójki, ale Hiszpan delikatnie wystawił futbolówkę do strzały Hamitowi Altıntopowi, a Turek cudownym strzałem w samo okienko bramki podwyższył prowadzenie. Od tego momentu gra gości nieco się poprawiła. Stwarzali sobie okazje, a najlepszą miał w 39. minucie Alvaro Negredo. Hiszpan otrzymał świetne podanie od Sergio Aguero. Sytuacja bardzo podobna do tej, którą Negredo już wykorzystał w sobotę ze Stoke. Tym razem się nie udało i piłka o minimetry minęła słupek bramki Muslery. Obywatele nie poddawali się jednak i przed przerwą zdobyli kontaktową bramkę. Gael Clichy zagrał piłkę do Yaya Toure, który znajdował się w środku pola. Iworyjczyk podprowadził piłkę dwa metry i oddał atomowy strzał, który dał gol The Citizens! Wtedy wydawało się, że wynik do przerwy się nie zmieni. Nic bardziej mylnego. Tuż przed przerwą, gospodarze mieli rzut rożny. Świetne dośrdkowanie Selcuka Inana wykorzystał niezawodny i świetnie dzisiaj grający Didier Drogba! Radość City trwała raptem kilkadziesiąt sekund.
Druga połowa nie opiewała w takie emocje jak pierwsza. Nie zabrakło jednak w niej bramki. Gości starali się jak najszybciej zdobyć gola kontaktowego, a później dającego remis. Pierwszy z nich został strzelony dopiero w 64. minucie, gdy w końcu współpraca pomiędzy Aguero i Negredo przyniosła powodzenie. Hiszpan zagrał piłkę na wolne pole do Argentyńczyka, który w końcu uwolnił się od świetnie dzisiaj grającego Turka Kayi i z pierwszej piłki, ładnym wolejem umieścił piłkę w siatce Muslery. Wtedy gracze City zwietrzyli swoją szanse na jakąkolwiek zdobycz punktową, lecz zabrakło czasu. Nawet zawodnicy rezerwowi, którzy z biegiem gry pojawiali się na boisku nie pomogli i Obywatele wracają do Anglii w smutnych nastrojach, a przede wszystkim bez punktów. Teraz czeka ich pojedynek w Capital One Cup na wyjeździe z Barnsley, a następnie wyjazdowy pojedynek z Aston Villą. (Nie wiem dlaczego Fifa zmieniła mi termin meczu z Manchesterem na 12. października, czyli po meczu z Evertonem).
(http://s17.postimg.org/i28a2zr3v/CL_png_Kopiowanie.png?noCache=1390854083)
I kolejka Champions League, Türk Telekom Arena
(http://s17.postimg.org/fjml2b5dn/1871.png) Galatasaray SK 3:2 Manchester City (http://s17.postimg.org/vs2tbse7v/679.png)
(http://i.imgur.com/TbiFTjF.png) 24' Drogba, 29' H. Altintop, 45'+ Drogba (Inan) - 45' Yaya Toure (Clichy), 64' Agüero (Negredo)
(http://s17.postimg.org/70374jx17/1871_Kopiowanie.png) Galatasaray SK: Muslera - Eboue, Chedjou, Kaya, Riera - Gulselam, Inan, Felipe Melo - Altintop, Drogba, Amrabat
(http://s17.postimg.org/wt320wv7f/679_Kopiowanie.png) Manchester City: Hart - Zabaleta, Kompany, Nastasić, Clichy - Navas, Fernandinho, Yaya Toure, Nasri - Aguero - Negredo
(http://i.imgur.com/LEAiiAC.png)
-
Dobre spotkanie tylko szkoda że było tak nerwowo, ale wygrana cieszy :)
-
Dobre spotkanie tylko szkoda że było tak nerwowo, ale wygrana cieszy :)
Super. Nie widziałem jeszcze tak debilnego komentarza.
-
Dobre spotkanie tylko szkoda że było tak nerwowo, ale wygrana cieszy :)
Zanim napiszesz coś przeczytaj chociaż wynik spotkania...
-
Super. Nie widziałem jeszcze tak debilnego komentarza.
źle spojrzałem na wynik, bo byłem zmęczony. Każdemu mogło się zdarzyć.
-
Ale i tak przed napisaniem komentarza należy przeczytać cały post, od deski do deski. ::) A nie tylko wynik.
Uwaga na słownictwo Kolega zrobił źle, że nie uszanował czyjejś pracy i napisał coś bezmyślnie, ale nie można nikogo obrażać i dawać wulgaryzmy // espon
-
Ale i tak przed napisaniem komentarza należy przeczytać cały post, od deski do deski. ::) A nie tylko wynik. Takie komentarze to możesz sobie w du*e wsadzić.
Masz racje, też nie lubie jak ktoś tylko przeczyta wynik i dobre jest... dam mu komenta, cena1508 oczywiście nikt ci nie kazuje wszystkiego czytać z przebiegu spotkania ale chociaż popatrz kiedy zostały strzelone gole i jak itd.
-
Takie komentarze to możesz sobie w du*e wsadzić.
Opanuj się
-
Masz racje, też nie lubie jak ktoś tylko przeczyta wynik i dobre jest... dam mu komenta, cena1508 oczywiście nikt ci nie kazuje wszystkiego czytać z przebiegu spotkania ale chociaż popatrz kiedy zostały strzelone gole i jak itd.
Macie wszyscy racje ale byłem zmęczony i czytałem też wcześniej inny artykuł i mi się pochrzaniło. Przepraszam
-
Gości starali się jak najszybciej zdobyć gola kontaktowego, a później dającego remis.
zjadłeś literkę, niby nic, ale zwróciłem na to uwagę. ;)
Cena@ zdarzył się klops, ale przynajmniej masz "naukę" na przyszłość.
Co do spotkania to błąd Nastasicia powoduje utratę bramki, a kilka minut później doszedł na jego konto faul, którego skutkiem była utrata kolejnego gola. Szkoda, że po kontaktowej bramce nie dowieźliście wyniku do końca pierwszej połowy co wydawało się łatwym zadaniem. Gdyby to Wam się udało pewnie końcowy wynik byłby inny. Potrafiliście zdobyć bramkę na 3-2, ale potem już nie starczyło czasu, by wywalczyć chociażby remis. Ciekawa sytuacja z tym przełożeniem spotkania, ale tak chciała FIFA. Teraz czas na Capital One Cup, a tam liczę na spokojne zwycięstwo.
ed: Myślałem, że na ławce trenerskiej Galaty będzie Mancini, a jednak było inaczej.
-
#11
Konferencja pomeczowa.
(http://i.imgur.com/QjIfoT1.png)
Fatih Terim.
Po zakończeniu spotkania, głos na konferencji prasowej zabrali szkoleniowcy obu ekip. Na pierwszy ogień wyszedł Fatih Terim. "Spotkanie zaczęliśmy bardzo dobrze. Tak jak sobie zakładaliśmy. Liczyliśmy, że pierwsi zdobędziemy bramkę, ale chcieliśmy to zrobić odrobinę wcześniej. Potrafiliśmy skrzętnie wykorzystać błędy naszych przeciwników i zaskoczyć ich ze stałego fragmentu gry, który nie był przygotowany. Tym bardziej należą się moim graczom olbrzymie brawa. Szkoda jednak, że ta pierwsza połowa zakończyła się stratą bramki. Wtedy mi się wydawało, że się tak zakończy. Szczerze powiedziawszy, nie spodziewałem się, że uda nam się trafić z rzutu rożnego. Zwłaszcza Didierowi, który jest naszym najgroźniejszym zawodnikiem i to dzisiaj pokazał. W drugiej części momentami było gorąco, ale kontrolowaliśmy to spotkanie. Posadziłem dzisiaj na ławce Wesleya i Buraka i myślę, że tą decyzje trafiłem w dziesiątkę. Oczywiście, są to gracze świetni, ale ostatnio ich dyspozycja nie powalała na kolana. Co nie oznacza, że to się zmieni, bo tak musi się stać. Są to zbyt dobrzy zawodnicy. Kluczem do zwycięstwa była dzisiaj dyscyplina taktyczna. Moi zawodnicy wypełnili w stu procentach moje założenia. Świetny występ zanotowali oczywiście Didier, bez którego nie dalibyśmy rady The Citizens. Chciałbym pochwalić również Kayę, ponieważ trzymał w ryzach naszą defensywę. Zdrzemną się tylko raz, ale w nieodpowiednim momencie. To pokazuje z jak mocnym i skrzętnie wykorzystującym swoje szanse rywalem dzisiaj graliśmy. Jestem bardzo zadowolony z postawy mojej drużyny i mam nadzieję, że w pojedynku z Bayernem będziemy równie mocni. Pragnę pogratulować również Manuelowi, bo jego ekipa również zagrała bardzo dobre spotkanie i kibice na pewno się nie nudzili. Oddaje głos mojemu koledze po fachu."
(http://i.imgur.com/9y7IoM1.png)
Manuel Pellegrini.
Następnie przyszła kolej na Manuel Pellegriniego.Muszę z całego serca podziękować moim piłkarzom za wole walki oraz... Fatihowi, który nastawił swoją ekipę tak, że pokazał mankamenty w naszej grze. Widać, że ich jest sporo. Dużo do poprawienia jest w grze defensywnej. W naszej rodzimej lidze nie było aż tak tego widać, bo nie graliśmy jeszcze z tak klasowym zespołem. Champions League to już najwyższy poziom. Tam każdy błąd jest wykorzystywany w stu procentach. I to było dzisiaj widać. Indywidualne błędy spowodowały, że nasza sytuacja robiła się coraz gorsza. Matija jeszcze w niejednym meczu uratuje nam punkty. Jest on jeszcze młodym zawodnikiem i musi się sporo nauczyć, ale ciężko pracuje i rozwija swój talent, który ma nietuzinkowy. Mam do niego zaufanie. Jeden mecz nie przekreśla jego szans na grę, bo przecież ze Stoke zagrał niczym profesor, Dzisiaj przeciwnika miał arcytrudnego. Wiemy jaką klasę prezentuje Drogba. Mimo swojego wieku jest on jednym z najlepszych napastników w Europie. Przecież wiek to tylko liczba. <śmiech> Najlepszym przykładem może być Buffon, który mimo swoich 36 wiosen, wciąż jest wybitnym golkiperem. Wróćmy jednak do meczu... Powtórzę, nie graliśmy źle, ale gospodarze byli dzisiaj po prostu lepsi i bezapelacyjnie zasłużyli na trzy punkty. Gra w ofensywie niezbyt nam się układała, ale to przez twardą i agresywną grę piłkarzy Galaty. Potrafiliśmy wykorzystać jedyne błędy naszych rywali. Po bramce Toure uwierzyłem, że możemy dzisiaj zgarnąć nawet całą pulę, ale potem... Nie wiem czy brak koncentracji spowodował kolejną stratę gola, ale tak być nie może. Mam nadzieję, że w następnych spotkaniach będziemy bardziej "dojrzalsi" piłkarsko i solidniejsi w defensywie. Teraz czeka nas pojedynek z Barnsley, a w Champions League zmierzymy się z Zenitem, który również za wszelką cenę będzie chciał zdobyć pierwsze punkty po porażce z Bayernem.
ed: Myślałem, że na ławce trenerskiej Galaty będzie Mancini, a jednak było inaczej.
Wtedy trenerem Galaty był jeszcze Terim.
-
No i szkoda tej przegranej :( Mecze z Galatą są zawsze trudne, a szczególnie kiedy pomagają im własne ściany. Już na początku objęli prowadzenie i wypełniali założenia trenera co pozwoliło im osiągnąć cel. Wam za to zabrakło czasu na choćby remis i z trudnego terenu wyjeżdżacie bez zdobyczy punktowej.
-
#12
(http://i.imgur.com/POfrLSE.png)
Wieści z Etihad. Pojedynki w Capital One Cup.
Trzeciego września w ramach II rundy Capital One Cup Manchester City udał się do Nottingham, aby skonfrontować swoje siły z Notts County FC. Pojedynek ten The Citizens wygrali 5:1, mimo że przegrywali po bramce Danny'ego Haynesa. (Nie opisywałem dokładnie, w osobny poście tego meczu, ponieważ uznałem, że jest to zbędne i nie zainteresuje on nikogo). Mimo to Obywatele, w mocno rezerwowym składzie, potrafili awansować do dalszej fazy turnieju. Najpierw, tuż przed przerwą wyrównał Jesus Navas. Warto dodać, że w bramce gospodarzy świetnie spisywał się Bartosz Białkowski. W przerwie nastąpiła zmiana, która odmieniła sytuacje na boisku. Guidetti ustąpił miejsca Nimely'iemu. Bramki strzelali kolejno Javi Garcia (54. minuta) oraz Boyata (74. minuta). Wtedy zaczęło się show Nimely'ego. Anglik najpierw podwyższył prowadzenie w 76. minucie, a osiem minut później zdobył jedną z najładniejszych bramek w tym roku. Długie podanie posłał do niego James Milner, a Anglik cudownym lobem z powietrza ustalił wynik spotkania.
W III rundzie Manchester City trafił na lepszego rywala. Pojechał on do Barnsley na pojedynek z tamtejszą drużyną. Warto dodać, że zawodnikiem ekipy z Championship jest Tomasz Cywka. Nimely, tym razem, wyszedł w podstawowym składzie, a Gudetti usiadł na ławce. Anglika partnerował w ataku Stevan Jovetić, który ze zebrał zbyt dobrych opinii za poprzedni swój mecz w Capital One Cup. Tym razem Czarnogórzec zagrał zdecydowanie lepiej strzelając hattricka, ale wszystko po kolei. Rozpocznijmy może od wyniki, bo on jest kluczowy. The Citizens - podobnie jak z Notts Country - zwyciężyli 5:1. Pierwsze trzy bramki strzelił właśnie Jovetić. Był to jego pierwszy hattrick w barwach Obywateli i to od razu klasyczny. W drugiej połowie piersi gola zdobyli gospodarze. Z rzutu karnego trafił Marcus Pedersen. Była to 69. minuta. Sześć minut później do siatki rywali trafił Jack Rodwell. Było to jego trzecie trafienie dla barw drużyny z Etihad Stadium. Wynik ustalił w 90. minucie Nimely, który dwoił się i troił, ale nie mógł pokonać Steele'a.
Duże plusy w zeszycie Manuela Pellegriniego po tych spotkanich widnieją na pewno przy nazwiskach Alexa Nimely'ego i Stevana Joveticia, który zwłaszcza w spotkania z Barnsley pokazał klasę inkasując hattricka. Dobrze wyglądał również Marcos Lopes, który nie był wystawiany na swojej nominalnej pozycji, ale radził sobie zupełnie przyzwoicie. W środku pola rządzili Javi Garcia i Jack Rodwell. Obaj zaliczyli po jednym trafieniu. Ze swoich występów mogą być zadowoleni, a w szczególności Anglik. Na pochwały zasługuje również Dedryck Boyata, który coraz częściej pokazuje, że w najbliższym czasie może okazać się on podstawowym obrońcą The Citizens.
Warto pomówić również o zaskoczeniach, a nawet sensacjach w drugiej i trzeciej rundzie Capital One Cup. Największą, niebywałą sensacją jest porażka Manchesteru United z Brentfort! Czerwone Diabły uległy rywalom 2:1 i pożegnały się już z tymi rozgrywkami. Małą niespodziankę swoim fanom sprawili również zawodnicy Derby County, którzy pokonali w takim samym stosunku Sunderland. Następnie pokonali kolejną drużynę z Premier League, czyli Fulham! Wynik tego spotkania to również 2:1. W 1/8 finału Manchester City zmierzy się z West Bromwich Albion. Będzie to mecz wyjazdowy. Hitem w tej fazie turnieju będzie pojedynek na Emirates Stadium, gdzie Arsenal zmierzy się z Chelsea! Zapowiadają się ciekawe derby.
Myślę, że takie przedstawienie sytuacji jest lepsze od zwykłego posta z meczem.
-
Świetna postawa Nimely'ego i Joveticia. Następny mecz gracie z WBA, nie jest to przeciwnik z najwyższej półki, ale i tak może zaskoczyć.
-
#13
28 września 2013 r.
(http://i.imgur.com/WrmAAsY.png)
Ostra strzelanina.
Na ostatni wrześniowy mecz, Manchester City udał się do oddalonego o około 86 mil Birmingham. The Citizens gościła Aston Villa, która miała nadzieję, że jako pierwsza urwie punkty wicemistrzom Anglii. Oni, po porażce w Lidze Mistrzów z Galatasaray, swoje nastroje poprawili pewnie wygrywając w Capital One Cup z Barnsley aż 5:1. W tym meczu hattricka zdobył Stevan Jovetić. Dobra gra Czarnogórca zaowocowała tym, że w dzisiejszym spotkaniu wyszedł w podstawowej jedenastce. Zastąpił on Sergio Aguero, którego siły oszczędzał Manuel Pellegrini. Innym zawodnikiem, który swoją przyzwoitą postawą w Pucharze Ligi Angielskiej dostał szanse i w tym meczu jest Derdyck Boyata, który partnerował Vincentowi Kompanemu.
Już pierwsze minuty pokazały różnice w umiejętnościach obu drużyn. W 16. minucie po bezprecedensowym faulu Guzana na Silvie sędzia nie miał innego wyjścia i wskazał na wapno. Pod nieobecność Sergio Aguero do piłki podszedł Yaya Toure i umieścił piłkę w siatce. Wtedy wydawało się, że gościom będzie grało się łatwiej, ale to były tylko pozory. Cztery minut później podopieczni Paula Lamberta wyrównali. Do skrzydła zszedł Christian Benteke. Belg dośrodkował w pole karne, a tam pięknym szczupakiem popisał się Ashley Westwood i pokonał Joe Harta strzałem w krótki róg. Można powiedzieć, że zawodnicy The Villans zamienili się w tej akcji rolami. Radość z remisu gospodarzy nie trwała zbyt długo, ponieważ w 27. minucie kapitan Obywateli - Vincent Kompany wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego Davida Silvy, dał ponowne prowadzenie City. To był taki Hiszpan, którego zawsze chcielibyśmy oglądać. W końcu złapał wiatr w żagle. Podopieczni Manuela Pellegriniego byli głodni kolejnych bramek i poszli za ciosem. W 33. minucie dał o sobie znać Stevan Jovetić, który tylko potwierdził swoją dobrą dyspozycje. Strzał oddał Silva, ale do "wyplutej" przez Guzana piłki najszybciej dopadł właśnie Czarnogórzec i ze spokojnem, nad leżącym golkiperem gospodarzy, podwyższył prowadzenie The Citizens. Skrzydła The Villans podciął przed przerwą jeszcze Yaya Toure, który wykorzystał otwierające podanie Alvaro Negredo i ustrzelił dublet w pierwszej połowie. Iworyjczyk miał na pewno chrapkę na hattricka, ale musiał w drugiej części dorzucić jeszcze jedno trafienie.
Wydawało się, że drugie trzy kwadranse będą spokojne i mało się w nich będzie działo. Na twarzach kibiców Aston Villi wiary nie było praktycznie wcale. Na szczęście piłkarze gospodarzy dalej wierzyli w odwrócenie losów meczu. Jednak to The Citizens pierwsi trafili po zmianie stron. W 49. minucie na pojedynek przeciwko Guzanowi wyszli Jovetić i Fernandinho, który prowadził piłkę. Brazylijczyk zachował się po koleżeńsku i oddał piłkę byłemu zawodnikowi Fiorentiny, który bez najmniejszych problemów skierował piłkę do siatki strzelając tym samym dublet. To trafienie paradoksalnie zadziałało dobrze na podopiecznych Paula Lamberta, którzy potrafili zdobywać kolejne gole. Najpierw w dość dużym zamieszaniu piłka wylądowała tuż pod nogami Fabiana Delph'a, który bez zastanowienia kropnął w kierunku bramki. Piłka prześlizgnęła się przez tłum graczy w polu karnym i w krótki róg zaskoczyła Joe Harta. To jednak nie był koniec problemów City w defensywie. Osiem minut później, trzecią bramkę dla Aston Villi, a już siódmą w całym spotkaniu zdobył El Ahmadi, którego to trafienie dodatkowo zmotywowało. Popisał się on indywidualną akcją i pokonał Harta pewnym strzałem prawą stopą. Futbolówki nie zdążył zablokować Vincent Kompany, ale większa bura należy się Gaelowi Clichy'emu, który zapędzał się w akcje ofensywne i kompletnie zapominał o obronie. Radość gospodarzy z tego trafienia nie trwała długo, bo już kilkadziesiąt sekund później cieszyli się fani przyjezdnych. Rezerwowy James Milner zagrał doskonałą piłkę do Davida Silvy, który zdobył gola pięknym wolejem, który wylądował w samym okienku bramki Guzana. Był to bez wątpienia najładniejszy gol tego spotkania i to zdobyty przez najlepszego obok Toure zawodnika na boisku. Podopieczni Paula Lamberta zdołali się jednak znów podnieść i jeszcze dwa razy pokonali Joe Harta. Najpierw pokonał go Gabriel Agbonlahor, który zmienił całkowicie bezproduktywnego Libora Kozaka, a potem - tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego - Christian Benteke z rzutu karnego... Takie mecze przechodzą do historii. Są one najlepszą wizytówką Premier League, gdzie prawie zawsze drużyny grają w "otwarte karty". Tutaj nie istnieje takie coś jak kalkulacja i wszyscy grają na sto procent swoich możliwości. To jet właśnie piękno tego sportu. Świetny mecz, na którym kibice - myślę, że nieważne której z drużyn - bawili się doskonale.
(http://vpx.pl/i/2014/01/24/11oZn6G.png)
V kolejka BPL, Villa Park
(http://s28.postimg.org/8yz46avd5/603.png) Aston Villa 5:6 Manchester City (http://vpx.pl/i/2014/01/24/679W4n8k.png)
(http://i.imgur.com/TbiFTjF.png) 20' Westwood (Benteke), 54' Delph, 62' El Ahmadi, 85' Agbonlahor (El Ahmadi), 90' Benteke (r.k.) - 16' Yaya Toure (r.k.), 27' Kompany (Silva), 33' Jovetić, 45' Yaya Toure (Negredo), 49' Jovetić (Fernandinho), 63' David Silva (Milner)
(http://s28.postimg.org/4ecxrdbnt/603_Kopiowanie.png) Aston Villa: Guzan - Lowton, Clark, Vlaar, Luna - Westwood, Sylla, Delph - El Ahmadi - Benteke, Kozak
(http://s14.postimg.org/nchsk6yf1/679_Kopiowanie.png) Manchester City: Hart - Zabaleta, Kompany, Boyata, Clichy - Silva, Fernandinho, Yaya Toure, Nasri - Jovetić, Negredo
(http://i.imgur.com/FL5xJvD.png)
-
Wow nie spodziewałem się takiego wysokiego wyniku, Citizens wracają z Villa Park z kolejnymi punktami po naprawde, ciężkim spotkaniu. Zaskakuje mnie dobra forma Yaya Toure który ma już swoje lata ale nadal pokazuje że jest jednym z najlepszych pomocników i strzela w ważnym meczu dwie bramki.
-
Myślę, że takie przedstawienie sytuacji jest lepsze od zwykłego posta z meczem.
Osobiście wolałbym właśnie taki post jak zwykle, ale to Twoja decyzja, która może wynikać po prostu z tego, że był to krajowy puchar. Cieszy odpadnięcie Man United. Z WBA powinno pójść dosyć dobrze, nawet grając na wyjeździe. Czekam na rozstrzygnięcie spotkania Arsenalu z Chelsea.
Co do spotkania z AV to wyszedł Wam hokejowy wynik. Rewelacyjna pierwsza połowa, po której prowadziliście 1-4. Potem trochę nerwów było, ale tak na prawdę to Wasze zwycięstwo nie było zagrożone, bo trzema bramkami prowadziliście do 85. minuty, a na dodatek gdyby nie karny byłoby 4-6. Mimo to mecz, który chciałoby się oglądać cały czas. Raz na jakiś czas można sobie postrzelać, ale mam nadzieję, że inne drużyny nie pozwolą The Citizens na takie strzelanie. Zadecydowała pierwsza połowa, którą zagrałeś idealnie. Czasami się tak zdarza i wtedy nie można człowieka powstrzymać od strzelania bramek.
-
Ciekawy wynik dość hokejowy, lecz najważniejsze że udało wam się wygrać. Kibice zobaczyli ciekawe widowisko i zapewne nie żałują wydanych pieniędzy na bilet. Sadzę, że taki wynik nie jest jednak tylko dobrą prognozą. Musicie poprawić grę w obronie
-
Kariera już od 17 dni nieaktywna, dlatego w myśl regulaminu zostaje przesunięta do archiwum. W celu jej przyszłego kontynuowania należy wystosować należytą prośbę na PW do moderatora działu