Ciężka przeprawa w KrakowieCracovia 2:1 ŁKS1:0 - Dudzic 32', 2:0 - Seweryn 43' (samobój), 2:1 - Pruchnik 52'
Cracovia: Gąsiński, Trivunović, A. Morales,Struna, Mierzejewski (86' Puzigaca), Boljević (85' M.Bartczak), Radomski, Ntibazonkiza, Visnakovs, Suvorov (61' Szeliga), Dudzic
ŁKS: Wyparło, Klepczarek, Kłus, Obem, Stefańczyk, Smoliński, Pruchnik, Seweryn, Kujawa (61' Pawlak), Saganowski, Mięciel
Przed meczem ŁKS był jedno oczko wyżej w tabeli niż Cracovia. Jednak faworytem łodzian nazwać nie mogliśmy, ponieważ połowa zawodników nie mogła wystąpić z powodu wirusa panującego w zespole. Andrzej Pyrdoł musiał więc ustawić zespół w 4-3-3 z Obemem w obronie i Smolińskim ustawionym na skrzydle. W ataku cofnięty był Kujawa, na szpicy wyszedł Mięciel.
To, że nie będzie to najlepszy mecz ełkaesiaków pokazały już pierwsze minuty. W przeciągu kilkunastu sekund krakowianie zaprzepaścili dwie okazje. Najpierw niecelnie uderzał
Suvorov, chwilę później strzał
Visnakovsa znakomicie obronił Wyparło.
ŁKS stworzył sobie zaledwie jedną niezłą okazję. W 19 minucie
Mięciel wypuścił
Marka Saganowskiego, jednak ten zamiast uderzać lewą nogą wybrał prawą, z bramki dobrze wyszedł
Gąsiński i ładnie sparował ten strzał.
W 27 minucie znów gospodarze. Po rzucie rożnym i wybiciu piłki przez
Obema - który notabene był najlepszym obrońcą ŁKS-u w tym meczu - piłkę przed polem karnym złapał
Boljević, ale Wyparło obronił.
W 32 minucie w znakomitej okazji znalazł się
Ntibazonkiza, jednak podał piłkę zamiast strzelać z boku pola karnego będąc sam na sam z Bodziem W. Piłkę przejął
Smoliński, ale świetnie odebrał mu ją Visnakovs, wrzucił w pole karne, a tam
Dudzic ubiegł wszystkich i głową umieścił futbolówkę w bramce.
W 43 minucie kolejny cios 'Craxy'. Wrzucał zza pola karnego
Radomski. Piłka niefortunnie odbiła się od głowy
Seweryna i zaskoczyła Wyparłę. Mieliśmy więc 2:0 i nic nie wskazywało na zmianę wyniku.
Po przerwie łodzianie potrafili przeprowadzić tylko jedną składną akcję. Po rzucie wolnym,
Saganowski podał do Seweryna, ten nieatakowany przez nikogo wszedł w pole karne i podał wszerz. Piłkę przedłużył jeszcze Obem, ta trafiła pod nogi
Pruchnika, który uderzył z pierwszego podania. Gąsiński był bez szans.
Cracovia mogła jeszcze podwyższyć. Najpierw, w 69 minucie Ntibazonkiza podał do
Suvorova, ale ten był już 'pod piłką' i nie trafił w bramkę. Chwilę później po kolejnej stracie Smolińskiego uderzał Dudzic, ale bardzo niecelnie.
Warto nadmienić, że dobrą zmianę dał za bezbarwnego
Kujawę Damian Pawlak, który kilkakrotnie odebrał piłkę rywalom i potrafił umiejętnie podać.
ŁKS spadł na 5 miejsce kosztem Cracovii i Jagiellonii. W najbliższym tygodniu łodzian czekają 2 mecze - jeden w Pucharze z Polonią Bytom, drugi natomiast ligowy - z Koroną Kielce.
Brain Obem rozegrał jeden z ostatnich meczy w ŁKS-ieRadosław Pruchnik nie zaliczy tego meczu do udanych