Widzę, że ten syndrom działa także tutaj. Po efektownym zwycięstwie z Arsenalem przyszła porażka z Zagłębiem Lubin. Szkoda, że Galkievicius wykorzystał w końcówce zamieszanie w polu karnym i strzelił tego gola. Pewnie Antolović nie wiedział co się dzieje
Wiem jak się z Zagłębiem Lubin ciężko gra. Kiedyś grając karierę Legią wygrywałem 3:1, by stracić dwa gole w końcówce i zwycięstwo poszło się... Mam nadzieję, że w następnych meczach będzie tak jak z Kanonierami
O taj porażce należy jak najszybciej zapomnieć i głowa do góry