o ligowych meczach nic powiedzieć ciekawego nie powiem, dwie wygrane, dobrze, że Beattie nie popadł w cięższą kontuzję, bo wygrana w 35 kolejce to jego dzieło w całej okazałośći. natomiast skupię się na fianle pucharu, coś przepięknego, horror, dwie bramki w doliczonym cxzasie, znakomite, emocjonujące spotkanie, pięć goli, 120 minutt walki, czego tu chcieć więcej, brawa, brawa i jeszcze raz brawa. i niech se Holloway popije porządnie