1 kolejka
Loftus Road, Londyn
Coleman chyba się nie pomylił...
Queens Park Rangers 2:0 Everton F.C. Djibril Cisse 33', Alejandro Faurlin 77'
brak
brak Wstęp do meczu:
W pierwszej kolejce beniaminkowi z Londynu przyszło zmierzyć się na Loftus Road z solidnym angielskim ligowcem - Evertonem. Był to ciekawy rywal szczególnie dla Coleman'a, który zdecydował się zostawić zespół z Liverpoolu na rzecz QPR, i los przydzielił te dwa zespoły do meczu już w pierwszej kolejce. Nie obyło się oczywiście bez najeżdżania na młodego obrońcę. W sektorze gości pojawił się transparent z jego podobizną, dający do zrozumienia, że dla niego liczą się tylko pieniądze. Podobnie jak drugi nowy nabytek - Ebecilio, Seamus wybiegł w pierwszym składzie drużyny z Loftus Road.
Sytuacje godne uwagi:
33' - Wright-Phillips zagrywa na czternasty metr do Cisse, ten spokojnie zdołał przyjąć piłkę, i uderzył mocno po długim rogu. Pilnujący krótkiego Hahnemann nie miał przy tym strzale nic do powiedzenia, piłka wpadła tuż pod poprzeczkę bramki gości.
77' - Cisse świetnie zszedł ze skrzydła w pole karne, zagrał do Faurlina, który z piłką pobiegł wzdłuż pola karnego. W końcu z piętnastego metra oddał niesygnalizowane uderzenie, i nie dał żadnych szans bramkarzowi gości!
Podsumowanie:
Na pewno nie było to łatwe spotkanie, jednak gracze QPR poradzili sobie z tym zadaniem niemal śpiewająco. Skuteczni w ofensywie, efektywni w defensywie, czego chcieć więcej? Na pewno to spotkanie wiele znaczyło dla Colemana. Nie zaprezentował się on źle, a na dodatek udowodnił, że wybrał zespół lepszy. Po wielkiej krytyce jaka na niego spadła z Liverpoolu to, że QPR wygrało to spotkanie zamknęło usta niemal wszystkim jego krytykom. Wracając do gospodarzy... Trzeba sobie powiedzieć, że jeśli będą się prezentować tak, jak w tym spotkaniu to mogą stać się czarnym koniem rozgrywek, ale to przecież dopiero pierwsza kolejka...
Pochwała od trenera Taye Taiwo, Alejandro Faurlin (+1)
Nagana od trenera brak Cisse na swoją debiutancką bramkę w barwach QPR czekał jedynie 33 minuty!