Coś z moją grą jest nie tak, to wiem na pewno. Ale czy niecelne, anemiczne podania, koszmarne dośrodkowania, zawsze przecinane przez obrońców prostopadłe piłki i zerowa umiejętność wystawiania się napastników (pardon, jak biegnę skrzydłem bocznym obrońcą, to raz na jakiś czas ktoś pomacha ręką, by podać mu wzdłuż linii bocznej) nawet po duszeniu LB to też wynik tego, że "coś jest ze mną nie tak"? Nie można zwalać wszystkiego na grę, ale to nie oznacza, że można całą winę zrzucić na gracza...
Zresztą, i tak rzuciłem to coś w cholerę po ostatnim meczu (który był już przegięciem), więc najnowsza pozycja od EA Games (nazywanie jej "FIFĄ" jest wg mnie potwarzą dla innych, znacznie lepszych części) już mnie po prostu nie dotyczy. Przestałem się przejmować tymi ekskrementami, bo po prostu nie warto. Szkoda nerwów.
a jak ci tak bardzo te podania nie pasują - to albo zmień na automatyczne podania
Czy ja czasami nie mówiłem przynajmniej dwa razy, że w tej grze pomiędzy automatycznymi, a manualnymi podaniami nie ma żadnej różnicy? (w PESie też nie) Doskonale to widać na treningu krótkich podań (poziom brązowy), gdzie nie ma bata, bym trafił przedostatni cel, niezależnie z którego miejsca wyznaczonego pola podam, z jaką siłą i jak często wychylam lewy analog w kierunku figury (czy jak się to nazywa).
W PESa zaczynam grać dopiero od dzisiaj (tzn. planuję zainstalować go jeszcze dziś), ale nie sądzę, by KONAMI zrobili gorszą grę niż EA. Musieliby się bardzo starać, bo to sztuka.