Bez większej sensacjiMilan po katastrofalnym wręcz początku sezonu mniej więcej w połowie obudził się, i ostatecznie zajął 3 miejsce. Podopieczni Massimiliano Allegriego zagrali w eliminacjach Champions League które wygrali i w obecnym sezonie 2013/14 A.C Milan będzie stanowić spore zagrożenie w Champions League.
O wybór najjaśniejszej postaci było bardzo trudno. Stephan El Shaarawy zaliczył bardzo dobrą jesień, na wiosnę został natomiast przyćmiony przez Mario Balotellego i strzelił zaledwie jedną bramkę. To właśnie pozyskanego w styczniu z Manchesteru City napastnika wybrali najlepszym zawodnikiem Rossonerich. Po jego przyjściu gra Milanu ułożyła się, i Rossonerri nie zeszli już z dobrej drogi, choć o 3 miejsce walczyli do ostatniej kolejki z Fiorentiną.
Na wyróżnienie zasługuje też Abbiati. Doświadczony golkiper rozegrał bardzo udany sezon, pokazując jak pewnym jest punktem Milanu. Na tą chwilę jest to jeden z 3 najlepszych bramkarzy na włoskim podwórku. Niezły sezon zaliczył także Riccardo Montolivo, będąc najjaśniejszą postacią w dość przeciętnej środkowej formacji Milanu. Z linii obrony poza młodym De Sciglio ciężko wyróżnić kogokolwiek. Jedni grali w miarę solidnie, jak Mexes, Zapata czy Yepes, inni - jak Bonera, zawiedli totalnie, choć akurat po Bonerze chyba można było się tego spodziewać.
Największe rozczarowanie? No cóż, niektórzy mogą mieć wątpliwości, ja jednak nie miałem ich ani trochę. Po Bojanie - wychowanku Barcelony można było się spodziewać znacznie więcej. Wciąż młody napastnik, jeszcze niedawno ogromny talent, został całkowicie przyćmiony przez występy w Romie i Milanie. Bojan nie mógł odnaleźć się w ekipie Massimiliano Allegriego i postanowił przejść do Ajaxu Amsterdam.
Całkowita dominacja klubu z TurynuNiekwestionowany mistrz z Turynu był w tym sezonie poza zasięgiem. Antonio Conte po raz kolejny wykazał się wielkim kunsztem trenerskim, zdobywając 2 z rzędu mistrzostwo. Także w Champions League Stara Dama radziła sobie nieźle. Doszła do 1/4 finału, gdzie odpadła z późniejszym zwycięzcą - Bayernem.
Ekipa z Turynu nie miała jednego, wiodącego jednego lidera, który to odznaczałby się znakomitą skutecznością i strzelał mnóstwo bramek. Stąd też na próżno szukać napastników Juve w czubie tabeli strzelców. Gole i asysty rozłożyły się w miarę równomiernie na całą drużynę, w szczególności należy tutaj natomiast wyróżnić Arturo Vidala, który obok zdobycia 10 bramek zanotował 9 asyst. Był prawdziwym liderem środka pola, wraz z Pirlo i Marchisio tworząc jedną z najlepszych linii pomocy w Europie. Jego początki w Juventusie były trudne, tym razem jednak przeszedł sam siebie. Drugiego takiego walczaka w tym sezonie szukać na próżno.
Są jednak także inni gracze, bez których zdobycie mistrzostwa byłoby niemożliwe. Przede wszystkim na pochwałę zasługuje cała linia obrony, z Giorgio Chiellinim, Leonardo Bonuccim i Andreą Barzaglim. To głównie dzięki tym zawodnikom zespół stracił w lidze zaledwie 24 bramki(najmniej ze wszystkich).
Największe rozczarowanie? Tutaj celowo wybrałem Bendtnera. Duńczyk, który miał być ważnym ogniwem formacji ofensywnych, okazał się kompletnym transferowym niewypałem. Nękany przez różnego rodzaju kontuzje zagrał zaledwie 346 minut, nie zdobył żadnej bramki ani nie zanotował asysty. O tytuł największego zawodu konkurował u mnie z Mauricio Islą.
Rywal Rossonerich z Mediolanu cieniem samego siebieTym razem największe zaskoczenie(?), ale w wydźwięku negatywnym. Zespół który jeszcze do niedawna należał do ścisłej europejskiej czołówki, w ciągu ostatnich dwóch sezonów posypał się kompletnie, co spowodowało brak kwalifikacji do jakichkolwiek europejskich pucharów. Przyczyny mogą być różne. z Jednej strony brak doświadczenia trenerskiego, z drugiej fatalnie działający sztab medyczny i słabe przygotowanie fizyczne. Ale czy tak naprawdę w tym rzecz? Inter powinien co roku walczyć jeśli nie o mistrzostwo, to przynajmniej o 3 miejsce.
W tej drużynie było jednak kilka pozytywów. Piłkarzy który starali się, nawet jak drużynie nie szło i którzy dodawali nieco kolorytu czarno-niebieskiej rzeczywistości. Czołową postacią wybrałem Samira Handanovicia. Słoweński bramkarz był najlepszym zawodnikiem Nerazzurrich w tym sezonie, i nie ulega to najmniejszej wątpliwości. Poza tym Rodrigo Palacio i Antonio Cassano, bo to głównie ten duet w drugiej części sezonu strzelał bramki. Świetny sezon(nie licząc końcówki) rozegrał Fredy Guarin, talentem błysnął ściągnięty w styczniu Kovacic. To jednak nie wystarczyło, bo obrona zawiodła na całej linii.
Największym rozczarowaniem dla mnie jest sam trener Stramaccioni. Początek sezonu wróżył dobrze, tymczasem z czasem brak pomysły na grę, ciągłe zmiany taktyki oraz różnorakie problemy wzięły górę.