Podbeskidzie Bielsko-Biała by hose444

[hose444]

Spoiler for Hiden:

to muszę Cię pochwalić za ten projekt. Wystartowałeś dobrze, a nawet bardzo i nadal utrzymujesz tempo. Kariera jak dla mnie bardzo wciągająca. Prostota, dobry styl i bardzo dobre "pióro" dają karierce "coś" dobrego. Oby tak dalej.

Dzięki  Takie słowa dają niesamowitego kopniaka, aż serce rośnie 

19# 09.08.2014

TRZY PUNKTY Z BENIAMINKIEM

4.kolejka

Stadion Miejski w Bielsku-Białej 18:00

Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 GKS Katowice

Sokołowski - karny (11), F.Paixao (31), M.Paixao (76) – Pitry (55)

Składy:
Podbeskidzie: Zubas – Dziwniel, Xulu, Sokołowski, Lewczuk (70.Górkiewicz) – Kalitvintsev (75.Bernhardt), Sobolewski, Sloboda, Masłowski, F.Paixao – M.Paixao (79.Chrapek)
GKS: Budziłek – Pietrzak, Napierała, Kamiński, Czerwiński – Duda, Cholerzyński (81.Goncerz), Ciku, Pitry, Gancarczyk (70.Wróbel) – Zieliński

Zawodnik meczu: Masłowski
Żółte kartki: Sobolewski, Czerwiński
Widzów: 14016
Sędziował: Paweł Pskit

   Kibice, którzy przybyli do Bielska z Katowic nie mieli zbyt dużo momentów radości w spotkaniu Podbeskidzie – GKS. My z kolei cały czas czekamy na komplet widzów, który powinien zawitać na naszym stadionie w meczu z silniejszym sportowo i marketingowo rywalem. Ale do rzeczy. Mecz rozpoczął się dosyć mozolnie. Worek bramek rozwiązał sędzia Pskit, który podyktował rzut karny dla „Górali”. Czerwiński zostawił za dużo miejsca Kalitvintsevovi, a ten tuż przed polem karnym wygrał z nim pojedynek sam na sam, przez co obrońca GKS-u musiał uciec się do faulu. Jedenastkę pewnie wykorzystał Sokołowski, strzelając w prawy górny róg bramki. Ten gol trochę rozjuszył piłkarzy Kazimierza Moskala, którzy ruszyli do ataku. Po błędzie Sokołowskiego zaraz po dośrodkowaniu z rożnego bramkę mógł zdobyć Zieliński. Następne próby „GieKSy” były konsekwentnie zamykane przez obrońców Podbeskidzia. Drugi cios dla drużyny z Katowic przyszedł w 31.minucie. Masłowski idealnym podaniem ze środka pola uruchomił nadbiegającego ze skrzydła Flavio. Zastępujący dzisiaj Nakoulmę zawodnik w biegu przejął piłkę, nie było spalonego i strzelił nie do obrony w lewy róg. Radości i szaleństw braci Paixao nie było końca. Coraz bardziej przygnębieni byli natomiast kibice „GieKSy”. Szansę na kontaktowego gola miał Ciku, lecz jego uderzenie z dystansu fantastycznie wybronił Zubas. Pierwsza połowa skończyła się więc wynikiem 2:0 dla gospodarzy.
   Druga część meczu była już mniej bogata w emocje i sytuacje podbramkowe. GKS miał żółwie tempo w konstruowaniu akcji, a Podbeskidzie grało spokojnie, przez co nie było już takich „dzikich momentów”. Spotkanie jednak nabrało jeszcze rumieńców po błędzie Lewczuka, który długim podaniem dał się oszukać przez Dudę, a uciekł mu z krycia Pitry. Pomocnik katowickiej drużyny strzelił lekko, pod nogami Zubasa. Kontaktowy gol oznaczał, że Bielszczanie muszą jeszcze popracować trochę, bo do końca meczu zostało 35 minut. Przydatny był tutaj kolejny, indywidualny zryw Masłowskiego, który zszedł z piłką do prawego skrzydła w 76.minucie i ostro dośrodkował na głowę nadbiegającego Marco Paixao. Katowiczanie próbowali ratować sytuację, lecz nie za bardzo mieli z czego i jak. „Górale” mogli jeszcze raz podwyższyć wynik, ale sytuacji strzeleckiej nie wykorzystał Sloboda.
   Podbeskidzie wygrało ten mecz dzięki indywidualnościom, jak trafnie skwitowali to komentatorzy. Do tej pory wszystko wskazuje na to, że projekt zwany potocznie „nowe Podbeskidzie” idzie w dobrym kierunku.

[hose444]

20# 12.08.2014

SZEŚĆ DO ZERA, WISŁA GOLI… JAGĘ

4.kolejka

Lech Poznań – Korona Kielce 1:2
Lechia Gdańsk – Cracovia Kraków 2:0
Piast Gliwice – Zawisza Bydgoszcz 0:1
Podbeskidzie Bielsko-Biała – GKS Katowice 3:1
Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 2:2
Ruch Chorzów – Legia Warszawa 1:2
Arka Gdynia – Górnik Zabrze 1:0
Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok 6:0

Tabela po 4.kolejce

Klasyfikacja Strzelców:
1. Robak – 7 goli
2. Paweł Brożek – 6 goli
3. M.Paixao, Dwaliszwili – 4 gole

Najlepszy Piłkarz Kolejki: Semir Stilic (Wisła)

   Nasza liga uwielbia kontrasty. Proszę tylko spojrzeć – na pierwszym miejscu w tabeli mamy Wisłę z 12 punktami i czternastoma zdobytymi golami, a na ostatnim – Górnik, który zdobył tylko jeden punkt i żadnej bramki! Głową za to odpowiedział już trener Warzycha, a zastąpić go ma ponoć Piotr Stokowiec. W Krakowie z kolei pewnie posady trzyma się Franciszek Smuda, który sprawił, że jego zespół gra jak za starych, dobrych dla „Białej Gwiazdy” lat. W poniedziałek koncert przy Reymonta zagrali Chrapek, Guerrier, Brożek i najlepszy w przekroju całej kolejki Stilic. Mecze z czwartej serii trzymały dobry poziom. Warto wspomnieć o remisie Śląska z Pogonią, wygranej Arki nad Górnikiem dzięki Mateuszowi Szwochowi (który jeszcze podczas tej rundy może zmienić ligę) czy też zwycięstwie Legii, które być może nie było tylko „efektem nowej miotły”. Właściwie można tu wymienić każdy mecz tej kolejki, włącznie ze spotkaniem Podbeskidzie – GKS. I to chyba wystarczy, tytułem zakończenia.

[MichuVeB]

Są trzy punkty i to się teraz liczy, twoja drużyna była wyraźnie lepsza. Zaskakujące spotkanie Wisły z Jagiellonią, to było jasne, że Wisła powinna wygrać ale aż w takim stylu? WOW!

[hose444]

21# 13.08.2014

POWOŁANIA DLA „GÓRALI”

    Piłkarze na całym Świecie rozjechali się na mecze towarzyskie swoich reprezentacji, ostatnie przed rozpoczęciem eliminacji do Mistrzostw Europy w 2016 roku. Ciekawie będzie choćby w Brazylii, gdzie zwycięzca tegorocznego Mundialu - gospodarz - zmierzy się z Anglią. Ale nie o tym miało być, lecz o powołaniach, które przyszły do graczy Podbeskidzia. Do reprezentacji Polski na mecz z USA przydzieleni zostali Dziwniel, Lewczuk i Masłowski. Największe nadzieje fani opierają na „Maśle”, który ma szansę wystąpić od pierwszych minut. To jednak nie wszyscy, którzy kilka następnych dni spędzą ze swoją kadrą narodową. Dla Litwy zagra Zubas, w reprezentacji RPA sprawdzi się Xulu, a w drużynie Ukrainy kolejną szansę otrzyma Kalitvintsev. Nasi zawodnicy po przerwie reprezentacyjnej wrócą do Bielska, by przygotowywać się na kolejne spotkania Podbeskidzia. Najbliższy, 19 sierpnia zagramy w Pucharze Polski z Sandencją.
   O występach naszych piłkarzy w kadrach poinformujemy wkrótce.

„GÓRALE” – Daniel Dziwniel

   Kolejny nasz bohater to początkujący reprezentant Polski i uznany lewy obrońca Ekstraklasy. Objawił się rok temu w Chorzowie. Po sezonie podpisał kontrakt z budowanym na solidną drużynę Podbeskidziem. Jego atutami są szybkość, drybling, umiejętność celnego dośrodkowania i dobre krycie w defensywie. Prywatnie szykują się u niego duże zmiany: już niedługo zmieni swój stan cywilny.

[MichuVeB]

Jeśli trener Reprezentacji Polski powołuje jakiegoś zawodnika w tym przypadku Dziwniela, Lewczuka i Masłowskiego to może tylko oznaczać, że mają duży potencjał. Mam nadzieję, że w meczu z USA co niektórzy pokażą swoją wartość i zaangażowanie, którego w Polsce niestety nie widać za bardzo.

[Artur 7]

Jak na Polski zespół, to nieźle tych powołań do reprezentacji

[hose444]

Spoiler for Hiden:

Jak na Polski zespół, to nieźle tych powołań do reprezentacji

Lewczuk dobra forma od początku, Masłowski to bardzo dobry grajek, nawet staty mu trochę podrasowałem  No, a Dziwniel młody i dobry, a jak wiemy na lewej obronie to deficyt od lat. Sam byłem zaskoczony, bo dosyć dużo tych ligowców "wirtualny" Nawałka powołał, jak nie w FM-ie 

22# 14.08.2014

MASŁOWSKI W OBJĘCIACH NAWAŁKI

   Jak obiecywaliśmy, tak robimy. Przedstawiamy Wam raport z meczów reprezentacji, w których udział brali nasi zawodnicy. Zaczynamy od meczu, który odbył się we Wrocławiu, a zmierzyła się w nim Polska z kadrą Stanów Zjednoczonych. W tym spotkaniu szansę występu mieli trzej piłkarze Podbeskidzia, z czego zagrała dwójka. Igor Lewczuk pojawił się na boisku w 75.minucie, zastępując Łukasza Piszczka. Nie wyróżnił się on jednak niczym specjalnym. Pokaz umiejętności zaprezentował natomiast Michał Masłowski. Rozgrywający „Górali” był aktywny od pierwszych minut, tworzył zgraną parę z Mateuszem Klichem. To ta dwójka dała Polsce skromne zwycięstwo. Podanie Klicha wykorzystał „Masło” i wpakował piłkę do siatki, po czym wylądował w objęciach Nawałki, zapewne chciał mu podziękować za zaufanie i wsparcie, jakim obdarzył go selekcjoner. Trzecim zawodnikiem Bielszczan w reprezentacji był Dziwniel, lecz ten przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych.
   Oprócz Polaków w swoich drużynach narodowych zagrali też inni piłkarze Podbeskidzia. Oto ich szybki przegląd:
Emilijus Zubas (Litwa – Łotwa 0:2) – wpuścił dwie bramki, lecz w obu nie zawinił.
Siyanda Xulu (Grecja – RPA 0:0) – zagrał pełne 90 minut, cały czas solidny w obronie.
Vladyslav Kalitvintsev  (Ukraina – Portugalia 1:2) – spędził na boisku 17 minut, wchodząc w drugiej połowie. Zaliczył kilka dobrych podań.

[hose444]

23# 16.08.2014

„STWORZYMY HISTORIĘ!”

Z Markiem Sokołowskim, kapitanem Podbeskidzia spotkaliśmy się po jednym z treningów przygotowujących „Górali” do meczu Pucharu Polski z Sandencją. Oto zapis rozmowy.

Redaktor (R): Czuje pan, że Podbeskidzie zmienia się w dobrym kierunku?
Marek Sokołowski (MS): Jasne. W Bielsku-Białej nigdy nie było żadnego znaczącego trofeum piłkarskiego, a my możemy to zmienić. Stworzymy historię!
R: A pan? Jaką rolę odgrywa w tej drużynie?
MS: Ja to przede wszystkim muszę dobrze grać w piłkę. Na stare lata pogram na środku obrony, co nawet mnie cieszy. Całe życie myślałem, że nadaję się tylko na bok defensywy i skrzydło, a tu – proszę! Marek Sokołowski jako stoper.
R: Dobrze się panu gra na tej pozycji?
MS: Jest inna niż te, na których do tej pory grałem. Mniej się biega, a więcej myśli. Do tego trzeba dużo „czyścić” i cały czas grać pressingiem. Mam obok siebie na szczęście „Staśka”.
R: „Staśka” ?
MS: Siyandę Xulu. Tak na niego mówimy, on sam to zaakceptował.
R: Czyli dobrze się dogadujecie w drużynie?
MS: Tak, bardzo dobrze. Trafiłem na naprawdę dobrą ekipę. Jest wszystko co potrzebne do komfortowego treningu. Mamy super trenera, właściciela, który płaci na czas i genialnych piłkarzy. Taki Nakoulma czy „Masło” to zjadają Ekstraklasę na śniadanie. A jest jeszcze Paixao, Xulu, „Lewy” (Igor Lewczuk – przypis R.), Sobol. Wszyscy się dobrze dogadujemy.
R: Gdy pan nie będzie mógł grać, kapitanem będzie Sobolewski. To dobra decyzja?
MS: Radek to urodzony przywódca. Nie, to nie jest dobra decyzja – to decyzja idealna.
R: W Podbeskidziu jest pan już wiele lat. Na pewno łezka się w oku kręci, gdy przypomni pan sobie czasy, gdy szkolenie młodzieży tutaj nie istniało i graliście na przestarzałym stadionie.
MS: Zdecydowanie! W Bielsku „przeżyłem” kilku prezesów, trenerów i piłkarzy. Dzięki tym doświadczeniu mogę z całą pewnością stwierdzić, że takiej ekipy jeszcze nie mieliśmy.

„GÓRALE” – Tomasz Górkiewicz

   Zaawansowany wiekowo. Od lat z Podbeskidziem. Wysoki, zadziorny, waleczny. Raczej surowy technicznie – tak sam siebie opisuje Tomek. Blisko 13 lat spędził w drużynie „Górali”. Pamięta ligę okręgową, więc w naszym klubie to legenda. Koledzy mówią o nim, że to po prostu twardziel. Włoży głowę tam, gdzie inni nie wsadzili by ręki. W życiu lubi się zabawić, fascynuje się motoryzacją. Mimo tego, że czasami zdarza mu się „walnąć sobie w palnik” nigdy nie było z nim problemów z dyscypliną. Profesjonalista.

[espon]

Tak na początek to denerwuje mnie postawa Lecha Liczyłem, że od początku sezonu w twojej karierze będę podziwiał ich dobrą grę i walkę o mistrzostwo, a jak na razie to jest dramatycznie. Muszą wziąć się do pracy. Nie zachwyca także postawa Cracovii, a dobrze że wygrała chociaż Arka. Wisła poczyna sobie dobrze i jeżeli utrzymają formę to będzie dla nich wyjątkowo. Przechodząc do was to jestem już bardziej zadowolony. Projekt "nowe Podbeskidzie" rzeczywiście idzie w dobrym kierunku. Efektowna wygrana i pewne trzy punkty mogą cieszyć. Gracie dobrze i dzięki indywidualnościom wygrywacie takie spotkania jak to Z GKSem. Szkoda, że na waszym stadionie nie zawitał jeszcze komplet widzów, ale to już zapewne wkrótce nastanie.
Co do kadrowiczów to możecie być także zadowoleni. "Masło" świetnie się wkomponował w kadrę. Lewczuk nie zachwycił niczym specjalnym, ale 15 minut to najwyraźniej dla niego za mało. Ciekawy wywiad z Sokołowskim.

[hose444]

Spoiler for Hiden:

Ponad tysiąc wyświetleń! Dzięki  Kolejny raz podziękuje na 10000 

Ciekawy wywiad z Sokołowskim.

Będą następne. 

24# 18.08.2014

PUCHAROWO W SĄCZU

   Jutro Puchar Polski wkroczy w nową fazę. Mianowicie do tych odnowionych rok temu przez PZPN rozgrywek zameldują się kluby Ekstraklasy. Oprócz Podbeskidzia swoje mecze rozegra również choćby Śląsk czy Arka. Do tego w „drabince” są już kluby I-ligowe. Z jednym z nich – Sandencją – zmierzą się „Górale”. Rafał Ulatowski zabrał na ten mecz przede wszystkim zawodników, którzy nie grali regularnie w pierwszych czterech kolejkach ligi. Na wszelki wypadek szkoleniowiec Bielszczan dołączył do kadry niektórych piłkarzy z pierwszej jedenastki. Lecz zarówno Masłowski, Sobolewski czy Lewczuk to spotkanie rozpoczną na ławce rezerwowych. Pytaniem otwartym wciąż pozostaje kwestia tego, czy „Ula” da w tym meczu szansę dublerowi  Zubasa – Piotrowi Adamkowi. Jak nie teraz, to kiedy? Warto podkreślić też, że przed meczem panowała spokojna atmosfera, nic szczególnego nie działo się na konferencji prasowej. Sandencja Nowy Sącz, pod wodzą trenera Hajdy w tamtym sezonie spisywała się w kratkę. Podbeskidzie musi wygrać te starcie i z pewnością nie będzie żadnego „odpuszczania”  na boisku.
   Relacja z meczu 1/16 Pucharu Polski: Sandencja Nowy Sącz – Podbeskidzie już jutro.

Kadra Podbeskidzia na mecz z Sandencją: Zubas, Adamek, Stano, Konieczny, Sokołowski, Górkiewicz, Pietruszka, Lewczuk, Sloboda, Lenartowski, Sobolewski, Iwański, Masłowski, F.Paixao, Bernhardt, Bartlewski, Chrapek, M.Paixao

[MichuVeB]

Sandencja może nie jest aż tak wymagającym rywalem, ale twoi zawodnicy powinni brać ich na poważnie, wkońcu to jest Puchar Polski i każdy chce go wygrać.

[hose444]

25# 19.08.2014

ŁATWA DROGA DO 1/8 FINAŁU

1/16 finału

Stadion im. Władysława Augustyniaka w Nowym Sączu 17:00

Sandencja Nowy Sącz 0:3 Podbeskidzie Bielsko-Biała
Iwański – wolny (16), Bartlewski (28), Bernhardt (56)

Składy:
Sandencja: Cabaj – Gomez, Makuch, Petran, Bartków – Folka, Bębenek (70.Kacala), Margol, Rudolf, Frańczak (87.Szczepański) – Kononowicz (90+2.Górski)
Podbeskidzie: Zubas – Pietruszka, Stano, Konieczny (71.Sokołowski), Górkiewicz – Bernhardt, Sloboda, Lenartowski, Iwański (66.Masłowski), F.Paixao – Bartlewski (64.Chrapek)

Zawodnik meczu: Maciej Iwański
Żółta kartka: Rudolf
Widzów: 2704
Sędziował: Daniel Stefański

   To nie był mecz, który cieszył się dużym zainteresowaniem. Na trybunach było zaledwie 2704 widzów. Miejscowa Sandencja obrała bardzo defensywną taktykę na to spotkanie. „Górale” grali natomiast wysoko, z intensywnym pressingiem. To owocowało dużą ilością sytuacji podbramkowych. W 7.minucie wolne pole na prawym skrzydle wykorzystał Flavio i po chwili sprintu spróbował strzału. Piłkę chwycił jednak Cabaj. Dziewięć minut później rzut wolny na bramkę zamienił Iwański. Uderzył spokojnie, w lewy róg bramki. Piłkarze Hajdy nie byli zbytnio gotowi do odrabiania strat. Strzału z dystansu raz spróbował Margol, a akcje oskrzydlające słabo wychodziły Bębenkowi czy Frańczakowi. Do przerwy Podbeskidzie zdobyło jeszcze jednego gola. Piłkę z „piątki” wyprowadził Zubas, podając do Koniecznego. Stoper Bielszczan natomiast przekazał futbolówkę Iwańskiemu, a ten sprytnym podaniem odnalazł Bartlewskiego. Rezerwowy do tej pory napastnik wykorzystał swoją szansę, pewnie pokonując Cabaja. Do przerwy było 0:2 i spotkanie mogło się już w zasadzie skończyć.
   Druga połowa tylko potwierdziła tą tezę. Piłkarze z Nowego Sącza zagrozili co prawda Zubasowi (dośrodkowanie Folki do Kononowicza czy też sprytna, kombinacyjna akcja duetu Frańczak –Rudolf), ale w ostateczności to Podbeskidzie zdobyło trzeciego gola, dowodząc swojej wyższości. Flavio Paixao biegł prawym skrzydłem i scentrował piłkę po ziemi w pole karne. Nie trafił w nią Bartlewski, ale dwa metry dalej poprawił Edgar Bernhardt, ładując futbolówkę w środek bramki. Było to w 56.minucie, lecz już wtedy to widowisko mogło by się zwieńczyć. Szczątkowe oznaki zaangażowania wykazywali obrońcy Sandencji, którzy ratowali zespół przed kolejnymi zagrożeniami ze strony Podbeskidzia. Komentatorzy też okazywali słabe zainteresowanie wydarzeniami na boisku, omawiając na przykład dosyć innowacyjny system premiowania i wynagradzania piłkarzy, jaki panuje w naszej drużynie. Swoją drogą, jest on o tyle dobry, że zawodnikom Rafała Ulatowskiego po prostu opłaca się wygrywać. Ale dokończmy relację z meczu. Co wydarzyło się jeszcze do końca spotkania? Indywidualna akcja Chrapka, kilka „ślepych” podań Sandencji czy kontrowersje wokół faulu Stano w polu karnym. Dobrego futbolu jednak już zabrakło. „Górale” osiedli na laurach, mając trzy-bramkową przewagę, a Sandencja była już chyba myślami przy startującej I lidze.
   Tak więc zobaczyliśmy spotkanie dwóch ekip: lepszej i gorszej. Wygrała – a jakże – ta lepsza. To cieszy tym bardziej, bo zwycięski okazał się „drugi garnitur” w garderobie Rafała Ulatowskiego.

[MichuVeB]

Naprawdę łatwa droga do dalszej rundy. Twoja drużyna zdemolowała ekipę przeciwnika i pewnie awansowała

[hose444]

26# 20.08.2014

„JESTEŚMY POZYTYWNYMI WARIATAMI” cz.1

   Piłka nożna to dla nich styl życia. Mają wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach, lubią pieniądze, ale nikt nie może powiedzieć o nich, że nie mają ambicji. Do tego są niezwykle sympatyczni. Bracia Paixao w ekskluzywnym wywiadzie. Część pierwsza.

Redaktor (R): Na początku przygody z Podbeskidziem nie było wam łatwo. Wszyscy pamiętali twoją (redaktor zwraca się do Marco) wypowiedź o tym, że taki zespół jak Podbeskidzie nie powinien grać w Ekstraklasie.
Marco Paixao (MP): Owszem, powiedziałem tak, ale to były słowa dotyczące tamtej drużyny, z której nie zostało już w zasadzie nic. Ująłem to trochę za ostro, chodziło mi o słabą grę Podbeskidzia w tamtym sezonie. Zresztą, ci twardziele odegrali się nam bezlitośnie, wygrywając w meczu, gdy byłem jeszcze zawodnikiem Śląska. Wierz mi lub nie – przy podejmowaniu decyzji o przyjściu tutaj przypomniałem sobie o tym i wiedziałem, że się dogadam z chłopakami.
R: I dogadaliście się?
Flavio Paixao (FP): (wtrąca się bratu w słowo): Oczywiście. Kapitalna grupa.
(chwila zabawnej kłótni braci)
R: (śmiech). Dobra. To może będę przedstawiał pytania bezpośrednio do jednego z was. Najpierw Flavio. Nie jesteś tak medialny jak brat. Zazdrościsz mu tego?
FP: Nie. Zawsze byłem tym „skromniejszym”. Ale ogólnie to obaj jesteśmy pozytywnymi wariatami.
R: No, to zauważyłem (śmiech). Marco, ile goli strzelisz w tym sezonie i czy dostaniesz się do kadry Portugalii?
MP: (śmiech). W kadrze zawsze mogę zagrać.
R: No proszę cię…
MP: Czemu nie?
R: Wiek, liga, doświadczenie. Spójrz prawdzie w oczy.
MP: Nie rozumiem takiego myślenia, ale OK, nie chce się kłócić. Ile strzelę goli? Na razie mam cztery, Flavio – jedną. Celuję w dwadzieścia.
FP: Z czego powinno być dziesięć moich asyst. Wtedy byłoby idealnie.
R: A ty, Flavio? Myślisz, że pod nieobecność Nakoulmy wkroczysz na stałe do pierwszego składu?
FP: Chciałbym. „Prezes” jest jednak bardzo dobry. Ma wszystko, by grać nawet w lidze angielskiej. Jest szybki, silny i dobry technicznie.
R: Wam czego brakuje? Poprawilibyście coś w swojej grze?
FP: Ja start do piłki. Jestem szybki, ale z futbolówką przy nodze. W sprincie bez niej jest mi ciężej. Dziwne. Dołożyłbym jeszcze lepszą wrzutkę.
MP: U mnie jeszcze trzeba poprawić panowanie nad piłką. Czasami mógłbym się też lepiej ustawiać.
R: Z Podbeskidziem chcecie grać w europejskich pucharach, coś tu wygrać, czy to tylko przystanek w waszej karierze?
MP: Zobaczymy jak to się potoczy. Mój kontrakt jest podpisany na trzy lata, Flavio – na dwa. Piłka jest tak nieprzewidywalna, że może wydarzyć się wszystko.

W następnej części więcej „Paixao prywatnie”. Zapraszamy już dziś.

„GÓRALE” – Maciej Iwański

   W Podbeskidziu z poprzedniego sezonu pełnił rolę pierwszego rozgrywającego. Teraz, w związku z obecnością w kadrze Michała Masłowskiego, musi pogodzić się z funkcją zmiennika. Ma swoje lata, nigdy nie był też demonem szybkości, ale dobrze ułożona stopa – tego nie da się stracić – pozostała. Wciąż walczy o pieniądze z tureckim klubem, w którym był przed powrotem do Polski – Manisasporem. Wbrew obiegowej opinii jego ulubionym jedzeniem nie są pączki, lecz kuchnia orientalna. To człowiek ułożony i pedantyczny, tak jak nasz trener – Rafał Ulatowski.

[MichuVeB]

Wiesz za co przede wszystkim masz u mnie pierwsze miejsce w konkursie na najlepszą karierę miesiąca? Właśnie za te długi i znakomite wywiady, które naprawdę wychodzą ci znakomicie. Czytelnik odbiera twoje wywiady( przynajmniej ja) jakby to działo się naprawdę i jakbym to ja był redaktorem. Niesamowity masz wkład w pracę nad tym elementem i widać to właśnie u Ciebie w twojej karierze. Kolejny bardzo dobry wywiad z twojej strony.

[espon]

Sandecja nie postawiła wam twardych warunków, czego dowodem jest wynik. Dobry mecz w wykonaniu waszego "rezerwowego" składu i w pucharze zaczynacie z jak najlepszej strony. Może to cieszyć wszystkich zainteresowanych waszym klubem. Oczywiście jak na razie są to kluby w waszym zasięgu, ale zobaczymy jak będzie dalej.
Bracia Paixao są zadowoleni w klubie i to także może cieszyć. Co jak co, ale dobra atmosfera w szatni jest potrzebna.

[hose444]

Spoiler for Hiden:

Niesamowity masz wkład w pracę nad tym elementem i widać to właśnie u Ciebie w twojej karierze. Kolejny bardzo dobry wywiad z twojej strony.

Aż miło się dodaje kolejne posty 

27# 22.08.2014

Z DZIWNYM ZAWISZĄ

   Po przerwie na reprezentację i mecz Pucharu Polski Podbeskidzie wraca do rywalizacji w T-Mobile Ekstraklasie. Spotkaniem na wyjeździe z Zawiszą „Górale” zamkną w poniedziałek piątą kolejkę. Bydgoski klub jest bez dwóch zdań dosyć dziwny w tym sezonie. Mimo braku pieniędzy drużyna spisuje się nieźle i jest wspierana przez kibiców, z czym był problem w rozgrywkach 2013/2014. Waldemar Fornalik, który zajmuje się tym zespołem narzekał przed meczem na kontuzję Kadu i Leśniewskiego. Z kolei w Bielsku panuje dobra atmosfera po wygranej w Pucharze Polski. Zarówno Zawisza, jak i Podbeskidzie mogą po tym starciu wskoczyć na drugie miejsce w tabeli. Na pierwszą bramkę czeka natomiast Górnik, który w piątek gra w śląskich derbach z Ruchem. Genialną passę chce podtrzymać Wisła, która w niedzielę zmierzy się  w hicie kolejki z Lechem. Na powiększenie dorobku punktowego będą w tej serii spotkań liczyć również Cracovia, Jagiellonia czy Arka.
   W poniedziałek napiszemy szeroko o spotkaniu Zawiszy z Podbeskidziem.

Kadra Podbeskidzia na mecz z Zawiszą: Zubas, Adamek, Sokołowski, Xulu, Konieczny, Lewczuk, Dziwniel, Górkiewicz, Sobolewski, Sloboda, Kupczak, Masłowski, Iwański, F.Paixao, Kalitvintsev, Bernhardt, Bartlewski, M.Paixao

5.kolejka:

22.08.
Górnik Zabrze – Ruch Chorzów
Jagiellonia Białystok – Pogoń Szczecin
23.08.
Korona Kielce – Piast Gliwice
Legia Warszawa – Lechia Gdańsk
Śląsk Wrocław –Arka Gdynia
24.08.
Wisła Kraków – Lech Poznań
GKS Katowice – Cracovia Kraków
25.08.
Zawisza Bydgoszcz – Podbeskidzie Bielsko-Biała 18:30

[MichuVeB]

W tym spotkaniu faworyta po prostu nie ma. Każdy ma równe szanse, by wygrać w tym meczu, jednak ja po cichu liczę na Podbeskidzie, które na pewno jest pozytywnie naładowane wygraną w Pucharze Polski, ale z drugiej strony stoi znakomicie spisująca się Zawisza Bydgoszcz... Jedno jest pewne, emocji w tym meczu nie zabraknie.

[hose444]

28# 25.08.2014

PIERWSZY SMAK PORAŻKI

5.kolejka
Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszczy 18:30

Zawisza Bydgoszcz 3:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała
Goulon (16, 34-karny), Efir (90) – Xulu (29), M.Paixao (56)

Składy:
Zawisza: Kaczmarek – Ziajka, Skrzyński (C), Nawotczyński, Petasz – Dudek (79.Strąk), Hermes, Geworgian, Goulon, Efir (85.Wojciechowski) – Abbot (90+2.Vasconcelos)
Podbeskidzie: Zubas – Dziwniel, Xulu, Sokołowski (C) (80.Konieczny), Lewczuk – Kalitvintsev  (65.Bernhardt), Sobolewski, Sloboda, Masłowski (72.Iwański), F.Paixao – M.Paixao

Zawodnik meczu: Herold Goulon
Żółte kartki: Petasz, Abbot, Sobolewski, Sokołowski
Widzów: 11272
Sędziował: Paweł Raczkowski

   „Górale” pierwszy raz w tym sezonie przegrali, lecz polegli godnie – po walce i odrabianiu strat. To był dzień Zawiszy. Najpierw jednak, w okolicach 10.minuty Marco podał piłkę do Flavio, a ten strzelił ponad bramką Kaczmarka, wykorzystując siłę, zamiast techniki. Dobrym wyszkoleniem popisał się natomiast Sebastian Dudek, który z niecałej połowy boiska spokojnie wrzucił futbolówkę z wolnego na głowę Goulona. Olbrzymi pomocnik Zawiszy nie dał szans Zubasowi. Następne dwie bramki w tej połowie również padły ze stałych fragmentów gry. W 29.minucie główką wyrównał po rzucie rożnym Xulu, tym samym potwierdzając, że jest bardzo dobrym obrońcą w defensywie, ale też i w ataku. Tylko pięć minut utrzymywał się taki wynik. Abbot dosyć aktorsko przewrócił się w jedenastce  Podbeskidzia, mimo tego kontakt jego nogi z kończyną Sokołowskiego rzeczywiście był. Karnego z wielkim opanowaniem wykorzystał Goulon, strzelając trochę „a la Panenka”. Do szatni więc to Bydgoszczanie schodzili jako zwycięzcy.
   Druga połowa wystartowała z przytupem. Kalitvintsev ograł jak dziecko Petasza i znalazł się w polu karnym. Jego strzał był jednak za słaby. Co nie można powiedzieć o dobitce Marco Paixao, którą wykonał po uderzeniu Masłowskiego. Ten gol był ważny, bo dawał kontakt „Góralom”, lecz został zdobyty wbrew przepisom, bo portugalski napastnik był na kilometrowym spalonym. Tak czy owak, było 2:2, a piąty gol w Ekstraklasie został przypisany na konto Paixao. Błędy sędziowskie są elementem piłki nożnej, raz pomagają jednej drużynie, raz drugiej. Przy stanie remisowym obie drużyny walczyły o zwycięstwo. Słabo spisywał się Flavio, który nie mógł odnaleźć się w tym meczu. Szarpał Dziwniel. Masłowski próbował podań otwierających drogę do bramki. Z Zawiszy bardzo dobre zawody rozgrywał Goulon, który mógł zdobyć jeszcze dwa gole. Ostateczne rozstrzygnięcie nastąpiło natomiast na samym końcu spotkania, w dziewięćdziesiątej minucie. Michał Efir, który poszedł do Zawiszy na wypożyczenie, by grać regularnie, okazał się bohaterem tego meczu. Dostał piłkę od Ziajki i rozpoczął drybling. Ominął Sokołowskiego i nie dał się dogonić Xulu, tym samym lobując Zubasa. Bez dwóch zdań, to jedna z piękniejszych bramek, jakie padły w tym roku w naszej lidze. Tym gorzej to brzmi, bo to gol przeciwko Podbeskidziu. Szans na wyrównanie „Górale” nie mieli już żadnych, bo chwilę później mecz dobiegł końca. Warto dodać, że nie wystąpił w nim „nasz” wypożyczony Adam Deja.
   Zawisza zagrał kontrą, bardzo szybko. Podobną taktykę obrał Ulatowski dla swojego zespołu. Po prostu lepsza tego dnia była ekipa z Bydgoszczy, a Podbeskidzie – cóż – musi pogodzić się z pierwszą porażką w sezonie.

[MichuVeB]

Niestety... Liczyłem na twoją wygraną, ale dwa karne i gol w ostatnich minutach spotkania rozwiał wszystko i przesądził o zwycięstwie Zawiszan.