Autor Wątek: Polska by kmiron #87  (Przeczytany 71920 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline chavez.

  • Starszy trampkarz
  • *
  • Join Date: Gru 2014
  • location:
  • Wiadomości: 60
  • Dostał Piw: 2
  • Na forum od: 21.12.2014r.
Odp: Polska by kmiron #34
« Odpowiedź #120 dnia: Grudzień 28, 2014, 11:19:03 »
Cytuj
Tekst pisany po nocy, do tego bardzo wymuszony. Wybaczcie zgrzyty stylistyczne. <o ile ktoś przeczyta >

nie do rozpoznania.

Coprawda do tego wątku zaglądam dopiero od mojego zarejstrowania na tym forum, to i tak poszedłem trochę w przeszłość i duży kawałek nadrobiłem. Oczywiście muszę się przyznać, że nie było to jakieś bardzo intensywne czytanie, bardziej szybkie przelecenie tego okiem. Jednak po tym co zobaczyłem mogę spokojnie stwierdzić, że kariera jest naprawdę na wysokim poziomie, co słyszysz za każdym razem od każdego, co przeczyta lub też nie przeczyta tego wątku. Mimo, że te 34 odcinki to nic wielkiego w porównaniu z karierami Neda lub hose, to mimo wszystko gratuluje Tobie wytrwałości przy takiej niskiej "frekwencji". Wielkie brawa! Naszym zadaniem teraz będzie motywacja ciebie do dalszej pracy, żeby udało ci się dojść do przynajmniej euro 2016.

Co do naszej Polski, to wydaje się, że awans jest prawie pewny, jedank jak spojrzeć na te dwa mecze i na przykład obecną formę Ukrainianin, trzeba przyznać, że potrzebna będzie walka do samego końca, gdyż wszyscy dobrze wiemy jak skończyły się te oba mecze w realu. Zapowiadają się bardzo wyrównane dwa pojedynki, a jeden z nich może być tak naprawdę tym wielkim meczem, na który Polacy długo czekają!

Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Polska by kmiron #34
« Odpowiedź #121 dnia: Grudzień 29, 2014, 11:12:37 »
Twoje pisanie o nocy przewyższa nasze wszystkie pisane o dniu :D Naprawdę solidny tekst mówiący cała prawdę o naszej reprezentacji i po części bardzo dobrze wkomponował się w stan twojej kariery. Od lat brakuje nam sukcesu i każdy polski kibic jest głodny gry na wielkiej imprezie. Kicha na Euro tym bardziej sparaliżowała Polski futbol i ty musisz nam dostarczyć tego mundialu :) Czekają nas dwa arcytrudne pojedynki, ale z całą pewnością wierzę w awans
« Ostatnia zmiana: Grudzień 29, 2014, 15:05:03 wysłana przez espon »

Offline hose444

  • Były członek Załogi
  • *
  • Join Date: Lut 2011
  • location: Małopolska
  • Wiadomości: 1192
  • Dostał Piw: 42
  • Na forum od: 26.02.2011r.
  • Futbolomaniak
  • Gram w: PES 2016
Odp: Polska by kmiron #34
« Odpowiedź #122 dnia: Grudzień 29, 2014, 14:53:24 »
Twoje pisanie o nocy przewyższa nasze wszystkie pisane o dnu :D
Widać  :P
 
Tak ode mnie: naprawdę dobrze piszesz swoje teksty, nieraz ocierając się nawet o "bardzo dobrze"  ;) Nie darzyłem tej kariery zbytnią sympatią, bo Fornalik i el. MŚ 14, ale teraz wpadam i czytam jak mam czas.
Życzę kolejnych odcinków oraz czekam na wydarzenia po MŚ.
" border="0

"Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy."

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #35
« Odpowiedź #123 dnia: Styczeń 04, 2015, 14:27:09 »
Coprawda do tego wątku zaglądam dopiero od mojego zarejstrowania na tym forum, to i tak poszedłem trochę w przeszłość i duży kawałek nadrobiłem. Oczywiście muszę się przyznać, że nie było to jakieś bardzo intensywne czytanie, bardziej szybkie przelecenie tego okiem. Jednak po tym co zobaczyłem mogę spokojnie stwierdzić, że kariera jest naprawdę na wysokim poziomie, co słyszysz za każdym razem od każdego, co przeczyta lub też nie przeczyta tego wątku. Mimo, że te 34 odcinki to nic wielkiego w porównaniu z karierami Neda lub hose, to mimo wszystko gratuluje Tobie wytrwałości przy takiej niskiej "frekwencji". Wielkie brawa! Naszym zadaniem teraz będzie motywacja ciebie do dalszej pracy, żeby udało ci się dojść do przynajmniej euro 2016.
Wstępne plany przewidują dociągnięcie tylko do MŚ 2014. Od początku taki był zamysł. :) Potem marzy mi się jakiś turniej reprezentacyjny. I oczywiście dzięki za pochwały!

Twoje pisanie o nocy przewyższa nasze wszystkie pisane o dniu :D Naprawdę solidny tekst mówiący cała prawdę o naszej reprezentacji i po części bardzo dobrze wkomponował się w stan twojej kariery. Od lat brakuje nam sukcesu i każdy polski kibic jest głodny gry na wielkiej imprezie. Kicha na Euro tym bardziej sparaliżowała Polski futbol i ty musisz nam dostarczyć tego mundialu :) Czekają nas dwa arcytrudne pojedynki, ale z całą pewnością wierzę w awans
Dzięki bardzo za miłe słowo. ;)


#35 | 01.10.2013


Znamy skład na decydujące starcia, Fornalik spokojny przed październikiem

Waldemar Fornalik wreszcie ugiął się pod naciskiem kibiców oraz mediów i - biorąc pod uwagę absencję wykartkowanego Kamila Glika - powołał na mecze z Ukrainą i Anglią Łukasza Szukałę, stopera Steauy Bukareszt, co stanowi jedyną poważniejszą zmianę przed spotkaniami decydującymi o awansie do MŚ 2014. Kadra nieznacznie tylko różni się od tej, która nie zawiodła selekcjonera miesiąc temu przeciwko Czarnogórze i San Marino. Oprócz Szukały inną nowość stanowi nazwisko Tomasza Jodłowca, pomocnika Legii Warszawa, doświadczonego reprezentanta, który ostatnie minuty z Orzełkiem na piersi rozegrał w listopadzie 2011 za kadencji Franciszka Smudy przeciwko Węgrom. Swoją pozycję ugruntowali za to tacy zawodnicy jak Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Piotr Zieliński czy bohater wrześniowego starcia z San Marino, Marcin Robak. Nie zabrakło ponownie także doświadczonego Przemysława Kaźmierczaka czy wciąż oczekującego swej poważniejszej szansy w biało-czerwonych barwach Waldemara Soboty, a identyczną trójkę co miesiąc temu ujrzeliśmy także wśród bramkarzy.

Jak zwykle Fornalik podał także listę rezerwową, składającą się z zawodników, którzy zastąpią piłkarzy pierwszego wyboru w razie gdyby coś stanęło na przeszkodzie ich występu w Charkowie lub Londynie. Co ciekawe, wyłączając bramkarza Łukasza Fabiańskiego, średnia wieku dublerów stanowi zaledwie 21 lat! W tym gronie znalazło się miejsce dla dwóch debiutantów, Michała Chrapka z Wisły Kraków oraz Bartłomieja Pawłowskiego z hiszpańskiej Malagi, a najmłodszym zawodnikiem na liście jest nieco zapomniany ostatnimi czasy Arkadiusz Milik, napastnik wypożyczony niedawno do końca sezonu z Bayeru Leverkursen do Augsburga.

Selekcjoner na konferencji prasowej dotyczącej powołań emanował spokojem. Przyznał, że przed jego zespołem najtrudniejsze spotkania w całych eliminacjach, a mundial wbrew pozorom jest wciąż bardzo daleko od biało-czerwonych, ale jednocześnie obiecał, że drużyna jest przygotowana do październikowych wyjazdów najlepiej jak to możliwe i zna swoją wartość. - To my przewodzimy stawce, więc to Ukraińcy powinni obawiać się nas, tym bardziej, iż w marcu w moim odczuciu byliśmy drużyną lepszą (spotkanie zakończyło się remisem 2:2 po dramatycznej końcówce i wyrównaniu Grzegorza Krychowiaka w 95. minucie - przyp. red.). Podziwiam metamorfozę, jaką nasi rywale przeszli pod wodzą trenera Fomenko, ale my również nie mamy w ostatnim roku powodów do wstydu - Fornalik przekonywał dziennikarzy, że gorąco wierzy w Polaków. Selekcjoner został też zapytany o opinię na temat zmian w reprezentacji Anglii i dymisję Roya Hodgsona. - Anglia była faworytem tej grupy, ale ponieważ na dwie kolejki przed końcem rywalizacji ma aż cztery punkty straty do lidera, taki obrót rzeczy był chyba nieunikniony. Gary Neville z pewnością powoła na mecz z nami wielu młodych zawodników, którzy będą musieli udowodnić swoją przydatność do reprezentacji i wykażą się ambicją. Pamiętajmy, że oni też mają o co walczyć, bo w przypadku dwóch zwycięstw wciąż mogą zapewnić sobie udział w barażach - zakończył "Waldek King".

Kadra reprezentacji Polski na mecze eliminacji MŚ 2014 z Ukrainą (11.10, Charków) i Anglią (15.10, Londyn):

Bramkarze

1. Artur Boruc (33 lata, Southampton FC)
12. Wojciech Szczęsny (23 lata, Arsenal FC)
22. Tomasz Kuszczak (31 lat, Brighton & Hove Albion)

Obrońcy
2. Sebastian Boenisch (26 lat, Bayer Leverkursen)
3. Artur Jędrzejczyk (26 lat, FK Krasnodar)
4. Marcin Komorowski (29 lat, Terek Grozny)
14. Jakub Wawrzyniak (30 lat, Legia Warszawa)
15. Kamil Glik (25 lat, Torino FC)
19. Bartosz Bereszyński (21 lat, Legia Warszawa)
21. Łukasz Szukała (29 lat, Steaua Bukareszt)
25. Jakub Rzeźniczak (27 lat, Legia Warszawa)

Pomocnicy
5. Waldemar Sobota (26 lat, Club Brugge)
6. Przemysław Kaźmierczak (31 lat, Śląsk Wrocław)
7. Eugen Polanski (27 lat, TSG 1899 Hoffenheim)
8. Grzegorz Krychowiak (23 lata, Stade Reims)
10. Ludovic Obraniak (29 lat, Girondins Bordeaux)
11. Mateusz Klich (23 lata, PEC Zwolle)
13. Tomasz Jodłowiec (28 lat, Legia Warszawa)
16. Jakub Błaszczykowski (28 lat, Borussia Dortmund)
18. Adrian Mierzejewski (27 lat, Trabzonspor SK)
23. Piotr Zieliński (19 lat, Udinese Calcio)

Napastnicy
9. Robert Lewandowski (25 lat, Borussia Dortmund)
17. Artur Sobiech (23 lata, Hannover 96)
20. Marcin Robak (31 lat, Pogoń Szczecin)
___________________________________________

Lista rezerwowa:
Łukasz Fabiański (28 lat, Arsenal FC)
Mateusz Możdżeń (22 lata, Lech Poznań)
Dominik Furman (21 lat, Legia Warszawa)
Michał Chrapek (21 lat, Wisła Kraków)
Bartłomiej Pawłowski (21 lat, Malaga CF)
Arkadiusz Milik (19 lat, FC Augsburg)
« Ostatnia zmiana: Styczeń 04, 2015, 17:51:35 wysłana przez kmiron#10 »



Offline barthez

  • Piłkarz okręgówki
  • **
  • Join Date: Kwi 2009
  • location: Dolny Śląsk
  • Wiadomości: 222
  • Dostał Piw: 13
  • Na forum od: 10.04.2009r.
  • "C'est un entraîneur guerre." Reprezentacja ♥
    • Status GG
  • Gram w: PES 06
Odp: Polska by kmiron #35
« Odpowiedź #124 dnia: Styczeń 06, 2015, 12:38:15 »
A on kiedyś nie był spokojny? Hahaha! :D
Oj korci powrót jak tak zajrzę raz na jakiś czas w ten wątek. Jesteśmy na jesieni 2013, ciekawe kogo dasz w bramce. Tfu, Waldziu da. Znając Ciebie to pewnie Boruc, mam nadzieję, bo z dnia na dzień coraz bardziej dość ma Szczęsnego, o którym ostatnio głośno. Powołany wreszcie przyszły milioner, ale dostanie szansę? W sumie, co dziennikarz i środowisko powie Kingowi - ten to zrobi :D
W rezerwie Milik - jak to by brzmiało w przełożeniu na dziś? Snajper Ajaxu, przyszły oczywiście w twoim opowiadaniu. Czekam na starcia i emocje które zapewne sięgną zenitu ;)

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #35
« Odpowiedź #125 dnia: Styczeń 06, 2015, 20:37:41 »
Ja tam przeciwko Twojemu powrotowi nie mam absolutnie nic przeciwko. :D Zapraszam jak tylko znudzi Ci się życie.
W bramce od początku kariery niekwestionowanie Boruc, na mundialu być może zrobię z niego kapitana, bo Kuba mi w lutym przecież wypadnie. Ostatnio z San Marino dałem zagrać Szczęsnemu, ale tak żeby nie było monotonii. W Gdańsku z Danią dostali po połówce i nieporównywalnie lepiej wypadł Borubar.

PS. Jeszcze muszę Ci pokazać, co mi ostatnio Fifa odwaliła. :D Teo10!
Spoiler for Hiden:



Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Polska by kmiron #35
« Odpowiedź #126 dnia: Styczeń 06, 2015, 20:51:47 »
Dziwnie się patrzy na powołania przez pryzmat teraźniejszości, ale jak się jest na bieżąco i u ciebie to nie ma z tym problemu. Widzę, że masz już w głowie swoje pomysły, więc co będę tu Waldkowi pruł. Pewnie by posłuchał, ale jeszcze będzie nam mnie jak przegrają :P Liczę na jedenastkę, która da nam awans. Oby Lewy znowu pokazał klasę jak z CZARNOGÓRĄ, reszta mu dotrzyma kroku i jedziemy na Mundial :)
Teo do repry!!!!

Offline Bartekeuro

  • Moderator Działu
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 2288
  • Dostał Piw: 116
  • Na forum od: 03.04.2010r.
Odp: Polska by kmiron #35
« Odpowiedź #127 dnia: Styczeń 06, 2015, 22:26:42 »
Ostatnia prosta w eliminacjach do Mundialu i tylko katastrofa może nam odebrać awans na MŚ. Turniej finałowy - to jest to na co czekam.
   


Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #35
« Odpowiedź #128 dnia: Styczeń 10, 2015, 14:30:26 »
#36 | 02.10.2013


Fomenko i Neville powołują na Polskę

Sytuacja nad Tamizą jest wciąż bardzo napięta. Choć kibice reprezentacji Anglii z entuzjazmem powitali Gary'ego Neville'a na stanowisku tymczasowego selekcjonera, to w mediach sportowych w całej Wielkiej Brytanii tematem numer jeden pozostaje żałoba wywołana ostatnimi wynikami "Lwów Albionu" i niemal całkowicie utraconymi szansami na czerwcowy wyjazd do Brazylii. Wydaje się, że Roy Hodgson, ostatnimi czasy niekwestionowany król piłkarskich memów, jeszcze bardzo długo nie znajdzie zatrudnienia w żadnym z klubów na Wyspach. Neville, jego były asystent, postanowił dać zapamiętać się jak ten, który rozpoczął nieuniknioną rewolucję w angielskiej kadrze. W składzie ogłoszonym przez legendę Manchesteru United na spotkania z Czarnogórą i Polską brakuje aż 13 zawodników, którzy we wrześniu znaleźli uznanie w oczach Hodgsona. Największą sensację stanowi znalezienie się w tym gronie Joe Harta, od ponad trzech lat absolutnie podstawowego bramkarz "Lwów Albionu". 26-latek ostatnio mocno spuścił z tonu i popełnia dużo błędów między słupkami Manchesteru City. Kibice chwalą selekcjonera za odwagę, ale nie brakuje też głosów, iż Neville wykazuje awersję do piłkarzy znienawidzonego przez swój macierzysty klub Manchesteru City. W kadrze 38-latka nie znalazło się miejsce dla nikogo spośród "The Citizens" - brakuje nie tylko Harta, ale także innych etatowych do tej pory kadrowiczów Joleona Lescotta i Jamesa Milnera, którzy jednak od jakiegoś czasu rzeczywiście regularnie mocno zawodzą w barwach narodowych. Miejsce w składzie stracił również Frank Lampard, dla którego oznacza to zapewne definitywne pożegnanie z reprezentacją. Największymi zaskoczeniami na liście są zaś dwaj absolutni debiutanci, piłkarze kolejno beniaminka Premier League Crystal Palace oraz nieźle spisującego się Southampton - Dwight Gayle i James Ward-Prowse. Inni nowicjusze to choćby Steven Caulker, Ross Barkley, Fraser Forster, Adam Lallana czy Fraizer Campbell. Odświeżeni Anglicy przeciwko Polakom i Czarnogórcom powalczą przede wszystkim o honor i swoją przyszłość w kadrze.

Bramkarze: Fraser Forster (Celtic FC), Ben Foster (West Bromwich Albion);
Obrońcy: Leighton Baines (Everton FC), Gary Cahill (Chelsea FC), Steven Caulker (Cardiff City), Michael Dawson (Tottenham Hotspur), Kieran Gibbs (Arsenal FC), Phil Jones (Manchester United), Kyle Walker (Tottenham Hotspur);
Pomocnicy: Ross Barkley (Everton FC), Gareth Barry (Everton FC), Michael Carrick (Manchester United), Steven Gerrard (Liverpool FC), Jordan Henderson (Liverpool FC), Adam Lallana (Southampton FC), Andros Townsend (Tottenham Hotspur), James Ward-Prowse (Southampton FC), Jack Wilshere (Arsenal FC);
Napastnicy: Fraizer Campbell (Cardiff City), Dwight Gayle (Crystal Palace), Rickie Lambert (Southampton FC), Wayne Rooney (Manchester United), Daniel Sturridge (Liverpool FC).

Na Ukrainie panuje zgoła inna atmosfera. Fantastyczne wyniki reprezentacji w 2013 roku sprawiły, że kibice są dziś wręcz entuzjastycznie nastawieni do ekipy Mychajły Fomenki, która wynikami z września postawiła się na pozycji faworyta do bezpośredniego awansu na MŚ. Mimo że nasi wschodni sąsiedzi tracą punkt do biało-czerwonych i zajmują drugą lokatę, to zamiast wyjazdowych potyczek z rywalami do awansu czeka ich mecz z Polską w Charkowie oraz lekkostrawny deser w Serravalle. W efekcie to właśnie na końcowy triumf Ukrainy bukmacherzy zgodnie ustalają dziś najniższe stawki. Wiosenne spotkanie przeciwko Polsce w Warszawie (2:2) było jedynym w tym roku, którego drużynie Fomenki nie udało się wygrać. Gdyby nie słaby start eliminacji i porażka z Czarnogórą czy remis z Mołdawią, prawdopodobnie już dziś znalibyśmy zwycięzcę grupy H. Sukces Ukraina zawdzięcza oczywiście również potężnej zapaści faworyta z Wysp, ale także choćby silnej stabilizacji. Trzon dzisiejszej drużyny stanowią piłkarze, którzy występują w niej od wielu lat, na dodatek znający się znakomicie z rodzimych boisk (tylko jeden zawodnik spoza Premier Ligi). Oczywiście tak było zawsze, ale dziś wybijające się indywidualności, o które walczą kluby z najsilniejszych lig Europy (Andrij Jarmołenko, Jewhen Konoplianka) oraz znakomita atmosfera w zespole sprawiają, iż Ukraina wydaje się dziś silniejsza niż za czasów Andrija Szewczenki.

Bramkarze: Rastam Hudżamow (Ilicziwiec Mariupol), Maksym Kowal (Dynamo Kijów), Andrij Pjatow (Szachtar Donieck);
Obrońcy: Jewhen Chaczeridi (Dynamo Kijów), Artem Fedecki (Dnipro Dniepropietrowsk), Ołeksandr Kuczer (Szachtar Donieck), Witalij Mandziuk (Dnipro Dniepropietrowsk), Jarosław Rakicki (Szachtar Donieck), Wiaczesław Szewczuk (Szachtar Donieck);
Pomocnicy: Denys Dedeczko (Worskła Połtawa), Edmar (Metalist Charków), Ołeksij Haj (Czernomorec Odessa), Ołeh Husiew (Dynamo Kijów), Andrij Jarmołenko (Dynamo Kijów), Jewhen Konoplianka (Dnipro Dniepropietrowsk), Mykoła Moroziuk (Metalurg Donieck), Rusłan Rotań (Dnipro Dniepropietrowsk), Taras Stepanenko (Szachtar Donieck), Anatolij Tymoszczuk (Bayern Monachium);
Napastnicy: Roman Bezus (Dynamo Kijów), Marko Dević (Metalist Charków), Jewhen Selezniow (Dnipro Dniepropietrowsk), Roman Zozulja (Dnipro Dniepropietrowsk).



Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #36
« Odpowiedź #129 dnia: Styczeń 23, 2015, 18:05:00 »
#37 | 07.10.2013


Biało-czerwoni już w Warszawie

Reprezentanci Polski rozpoczęli dziś przygotowania do spotkań z Ukrainą i Czarnogórą, które zakończą nasze zmagania w grupie H eliminacji do Mistrzostw Świata 2014. Waldemar Fornalik ze swoim sztabem już od soboty przebywał w warszawskim hotelu Hyatt, dbając, by na przybycie piłkarzy wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Jako pierwszy wcześnie rano w stolicy zjawił się Łukasz Szukała: selekcjoner chciał mieć trochę czasu na spotkanie w cztery oczy ze stoperem Steauy Bukareszt, który jest na zgrupowaniu jedynym debiutantem. Sam Fornalik przez długi czas nie chciał sięgnąć po 29-latka pomimo usilnego lobby ze strony mediów i kibiców. Argumentowano, że na pozycji byłego zawodnika TSV 1860 Monachium nie możemy narzekać na kłopot bogactwa, a Szukała swoimi występami w europejskich pucharach wiosną i jesienią bieżącego roku zasłużył na szansę. "Waldek King" pozostawał nieugięty aż do czasu, gdy na dobre wypadł mu ze składu wiecznie kontuzjowany Damien Perquis. Teraz, na początek owocnej - miejmy nadzieję - współpracy, obaj panowie odbyli godzinną rozmowę przy porannej kawie, a po jej zakończeniu mistrz Rumunii pokazał dziennikarzom szeroki uśmiech i uniesiony do góry kciuk.

Do wieczora do Warszawy zjechało pozostałych 23 kadrowiczów. Niestety doszło też do przykrego epizodu. Przemysław Kaźmierczak, piłkarz Śląska Wrocław, w ostatnich miesiącach członek wyjściowego składu reprezentacji, przybył do hotelu uskarżając się na silny ból stłuczonego w niedzielnym meczu ligowym z Zagłębiem Lubin ścięgna Achillesa. Doktor Jacek Jaroszewski orzekł po zbadaniu zawodnika, że czeka go przynajmniej tygodniowa przerwa w grze, co niestety wyklucza udział 30-latka w obu nadchodzących spotkaniach drużyny narodowej. Do zespołu późnym wieczorem dołączył zastępca zrozpaczonego "Kaza", znajdujący się na liście rezerwowej Dominik Furman z warszawskiej Legii.

Podopieczni Fornalika przez najbliższe dwa dni będą trenować na stadionie Polonii przy ulicy Konwiktorskiej, a w czwartek rano odlecą do Charkowa, gdzie w piątek o 20 pierwszy gwizdek sędziego Jonasa Erikssona na miejscowym stadionie Metalista rozpocznie mecz Ukraina-Polska. Już wiadomo, że trybuny zapełnią się w stu procentach, a temperatura na nich ma sięgnąć zenitu.


Stadion Metalista Charków - tu 11 października odbędzie się spotkanie Ukraina-Polska




Bojowe nastroje u Fomenki

Nasi rywale również nie zasypują gruszek w popiele i ciężko trenując oczekują Polaków w Charkowie. Mychajło Fomenko ma do dyspozycji wszystkich swoich najlepszych zawodników, więc możemy niestety być pewni, iż znakomicie funkcjonująca, perfekcyjnie zgrana ukraińska machina będzie w piątek w optymalnej dyspozycji. Nasi wschodni sąsiedzi w 2013 roku jeszcze nie przegrali, a w ogóle jedyne punkty stracili w marcu w starciu z Polakami Warszawie (2:2). Selekcjoner-cudotwórca, który kompletnie odmienił oblicze reprezentacji Ukrainy, pozostaje bardzo spokojny, bo wie, że przygotował drużynę do decydującego starcia najlepiej jak się dało. Jeśli zwycięży, jedyną "przeszkodą" na drodze do Brazylii będzie dla niego San Marino. Jeśli nie, wciąż będzie miał olbrzymią szansę na kontynuowanie swojej misji choćby w barażach. Jedynymi problemami, z jakimi mierzy się dziś Fomenko, są kłopoty bogactwa z bardzo obfitą obsadą kilku pozycji. O miejsce na środku pomocy biją się między Taras Stepanenko, Serhij Krawczenko, Edmar i Rusłan Rotań, a na boisku zmieści się prawdopodobnie tylko dwóch z wymienionych piłkarzy - współgospodarze Euro 2012 mają rozpocząć w piątek z ustawieniem 4-4-2, z Romanem Zozulją i Marko Deviciem z przodu. Siła rażenia gospodarzy będzie z pewnością imponująca, bo pod uwagę trzeba wziąć przecież także znakomitych skrzydłowych, Andrija Jarmołenkę i Jewhena Konopliankę. Zapowiada się znakomite spotkanie dwóch dojrzałych i bardzo solidnych ekip, które zasłużyły sobie w trwających eliminacjach na rezerwację lotów w czerwcu przyszłego roku do Brazylii.



Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #37
« Odpowiedź #130 dnia: Styczeń 27, 2015, 13:41:51 »
To jest beznadziejne i na siłę, ale czułbym się źle, gdybym takiego tekstu nie napisał. :)


#38 | 09.10.2013


Komfortowa sytuacja Orłów Fornalika, ale... awansujmy pojutrze!

Reprezentacja Polski na prowadzeniu w grupie H, reprezentacja Polski liderem w wyścigu o wyjazd na mundial - tę radosną nowinę jak mantrę powtarza się od ponad miesiąca we wszystkich mediach sportowych w naszym kraju. Tak blisko awansu na wielką imprezę, mocno wyczekiwanego przez wszystkich kibiców, nie byliśmy od sześciu lat i momentu, kiedy zespół Leo Beenhakkera kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa w drodze na Euro 2008. Jutro kadrowicze Waldemara Fornalika wylecą do Charkowa, gdzie staną przed nieco niespodziewaną - otrzymaną w nagrodę za zaledwie jedno zwycięstwo z poważniejszym przeciwnikiem - szansą na awans na Mistrzostwa Świata 2014. Nawet jeśli przegramy, wciąż wszystko będzie zależało od nas, ale pamiętajmy, że historia uczy, iż londyńskie Wembley, nasz kolejny cel, w żadnych okolicznościach nie jest w najmniejszym stopniu wygodnym terenem. Co konkretnie musi się stać, byśmy już w piątek zarezerwowali sobie bilety do Rio?


Jeśli w piątek pokonamy Ukrainę, bez względu na wszystko zapewnimy sobie pierwsze miejsce w grupie, gdyż na kolejkę przed końcem nasza przewaga nad drużyną Mychajły Fomenki będzie wynosić cztery punkty. Tyle samo wówczas tracić będzie do biało-czerwonych potencjalny zwycięzca spotkania Anglia-Czarnogóra. Wyprzedzenie zespołu Fornalika przez któregokolwiek z rywali stanie się więc matematycznie niemożliwe i na Wembley zagramy tylko o prestiż i punkty w rankingu FIFA. To oczywiście wymarzony scenariusz, jednak warto pamiętać, iż Ukraina wygrała w tym roku wszystkie swoje spotkania z wyjątkiem marcowego remisu z Polską w Warszawie. Bukmacherzy są zdania, że to gospodarze będą w Charkowie faworytem.

Remis nie da nam bezpośredniego awansu, ponieważ Ukraina będzie wciąż czaić się punkt za biało-czerwonymi. Możemy jednak cieszyć się już z zapewnienia sobie gry przynajmniej w barażach, przy założeniu, iż w Londynie Anglia i Czarnogóra podzielą się punktami i zachowany zostanie status quo - czteropunktowa różnica między Polską a obiema tymi drużynami. Jeżeli na Wembley któryś z zespołów zgarnie pełną pulę, a Polacy zapiszą na swoje konto jedno oczko, dzielić nas będą już tylko dwa i porażka 15 października mogłaby zepchnąć nas na trzecią lokatę.

Porażka także nie przekreśli szans ekipy Fornalika na awans, ale najprawdopodobniej na pierwsze miejsce już tak. Ukraińcy pokonując Polskę wyprzedzą ją w tabeli o dwa oczka, a eliminacje zakończą spacerkiem w Serravalle, więc prawdopodobnie nawet zwycięstwo na Wembley wiele by nam w tym przypadku nie dało. Jeżeli przegramy, Czarnogóra pokona Anglię, a potem upora się w Kiszyniowie z przedostatnią Mołdawią, to nasz zespół będzie potrzebował w Anglii zwycięstwa, by znaleźć się w ostatecznym rozrachunku nad podopiecznymi Branko Brnovicia. Jeśli zaś w Londynie 11 października triumf odniosą gospodarze, będziemy musieli zremisować, by pozostać na drugiej lokacie. Po powrocie na tarczy z Charkowa raczej nie będziemy mogli pozwolić sobie cztery dni później na porażkę (a na Wembley zawsze grało się nam piekielnie ciężko, bez względu na aktualną siłę drużyny gospodarzy). Taki scenariusz również jest wprawdzie możliwy, ale tylko pod warunkiem, że Anglia i Czarnogóra zremisują i przed ostatnią koleją będą tracić do Polski po trzy punkty. Co ciekawe, wówczas w przypadku zwycięstwa "Lwów Albionu" nad biało-czerwonymi i jednoczesnej wygranej Czarnogórców w Mołdawii, wszystkie trzy zainteresowane zespoły będą miały tyle samo punktów i o ostatecznej kolejności zadecyduje bilans bramkowy.

Znajdujemy się w komfortowej, lecz z pewnością nie idealnej sytuacji. Terminarz nie jest naszym sprzymierzeńcem. Nie podejmiemy już nikogo z dwójki autsajderów, a na dodatek oba październikowe starcia rozegramy na terenach rywali. Pod tym względem znajdujemy się w zdecydowanie najgorszej sytuacji spośród czterech drużyn bijących się o pierwszą dwójkę, ale pamiętajmy, że w tej najważniejszej, punktowej rywalizacji na ten moment wypadamy najlepiej. Oby do przyszłej środy nic się w tej kwestii nie zmieniło!



Offline Bartekeuro

  • Moderator Działu
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 2288
  • Dostał Piw: 116
  • Na forum od: 03.04.2010r.
Odp: Polska by kmiron #38
« Odpowiedź #131 dnia: Styczeń 27, 2015, 14:13:07 »
Jak bym siebie słyszał ;p Gram swoją karierę i wiele razy tak właśnie analizuje sobie przed kompem tabele poszczególnej grupy  ;)
   


Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #38
« Odpowiedź #132 dnia: Styczeń 30, 2015, 01:16:46 »
#39 | 10.10.2013


Polacy po ostatnim treningu. Jutro godzina W!

Reprezentacja Polski odbyła dziś oficjalny trening na stadionie Metalista w Charkowie, gdzie jutro o 20:45 podejmie Ukrainę. Dziennikarze prześcigają się w spekulacjach co do składu, w jakim kadra Waldemara Fornalika wybiegnie na murawę, by walczyć o bezpośredni awans na Mistrzostwa Świata 2014, a sam selekcjoner nie stara się swoich wyborów specjalnie ukrywać. Wygląda na to, że bardzo udane dla kilku aktorów drugiego planu spotkanie z San Marino (5:1) nie zmieniło punktu widzenia 50-latka i najchętniej zdecydowałby się on jutro na identyczną jedenastkę, jaka miesiąc temu w pięknym stylu pokonała w Warszawie Czarnogórę. Niestety, selekcjoner  został zmuszony do zmian przez pauzę za żółte kartki Kamila Glika i kontuzję Przemysława Kaźmierczaka - nieobecnych zawodników zastąpią Marcin Komorowski i Eugen Polanski. Ten pierwszy, środkowy obrońca Tereka Grozny, zajmie miejsce obok Grzegorza Krychowiaka, który chyba na dobre zadomowił się w kadrze na środku obrony, a Niemiec z TSG 1899 Hoffenheim będzie pełnił rolę najbardziej cofniętego z piątki pomocników, tuż za plecami Mateusza Klicha. Spekulowano, że w wyjazdowym meczu z tak silnym rywalem jak Ukraina Fornalik może w środku pola zdecydować się na dwóch stricte defensywnie zorientowanych piłkarzy i wystawić obok Polanskiego kogoś z dwójki Krychowiak-Jodłowiec, a Klicha przesunąć do przodu, rezygnując tym samym z Adriana Mierzejewskiego lub Ludovica Obraniaka. Prawdopodobnie w jedenastce znajdzie się miejsce dla obu wymienionych zawodników - "Mierzej" ponownie zostanie ustawiony na lewej flance, naprzeciwko Jakuba Błaszczykowskiego, a popularny "Ludo" z Bordeaux będzie miał za zadanie obsługiwanie podaniami największej gwiazdy reprezentacji Polski, Roberta Lewandowskiego.

Z tyłu ponownie ujrzymy całkiem udanie wywiązującego się z roli zastępcy Łukasza Piszczka Artura Jędrzejczyka, Sebastiana Boenischa, a także wspominanych wcześniej Krychowiaka i Komorowskiego. Co ciekawe, zawodnicy ci tworzyli już duet stoperów w czerwcowym meczu z Mołdawią w Kiszyniowie (3:0), ale jutro czeka ich oczywiście znacznie trudniejsze zadanie niż powstrzymanie Aleksandru Suworowa czy Eugena Sidorenki. Eksperci w naszym kraju wyrażają niepokój o postawę dwóch zawodników, którzy zaczynali kariery na pozycjach innych od tej, którą zajmą w Charkowie - Krychowiak do dziś w swoim klubie, francuskim Reims, występuje jako defensywny pomocnik, a w kadrze cofany jest do obrony z konieczności, natomiast Komorowski przez większość czasu spędzonego w polskiej lidze był wystawiany nie w środku, lecz po lewej stronie linii defensywy. Między słupkami ujrzymy oczywiście Artura Boruca, który definitywne wygrał rywalizację z Wojciechem Szczęsnym i na dobre przejął już chyba funkcję pierwszego bramkarza drużyny Fornalika.

Kto pozostanie w obwodzie, w razie gdyby selekcjoner zechciał dokonać zmian? Żelaznym jokerem w talii "Waldka Kinga" staje się już Waldemar Sobota, który zaliczył całkiem udane wejście do belgijskiego Clubu Brugge, gdzie wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. Fornalik wciąż nie jest jednak do końca przekonany do 26-latka i pomimo udanych występów przeciw Danii i San Marino, w których była gwiazda Śląska Wrocław strzeliła gola i zaliczyła dwie asysty, preferuje na lewym skrzydle (Sobota na ogół pełni funkcję prawoskrzydłowego, lecz pozycja Błaszczykowskiego jest na tej pozycji absolutnie niezagrożona) nominalnego rozgrywającego Mierzejewskiego. Możemy być jednak prawie pewni, że nadejdzie jutro moment, w którym selekcjoner sięgnie po Sobotę. Innymi piłkarzami z zaplecza, którzy mają jutro spore szanse na występ, są Marcin Robak (autor hattricka przeciwko San Marino), niedoświadczony ale niezwykle błyskotliwy Piotr Zieliński, czy prawy obrońca Legii Warszawa, Bartosz Bereszyński. Na zgrupowaniu da się zauważyć też rosnącą zażyłość pomiędzy Fornalikiem a Łukaszem Szukałą, po raz pierwszy powołanym do pierwszej reprezentacji stoperem Steauy Bukareszt. Wydaje się, że jeśli Komorowski lub Krychowiak zawiodą selekcjonera, to właśnie 29-latek, a nie goszczący wśród kadrowiczów od kilku miesięcy Jakub Rzeźniczak, będzie pierwszym z kolei do zastąpienia któregoś z nich.

Przewidywany skład reprezentacji Polski na mecz z Ukrainą: Artur Boruc - Artur Jędrzejczyk, Grzegorz Krychowiak, Marcin Komorowski, Sebastian Boenisch - Eugen Polanski, Mateusz Klich - Jakub Błaszczykowski, Ludovic Obraniak, Adrian Mierzejewski - Robert Lewandowski.

Rezerwowi: Wojciech Szczęsny, Tomasz Kuszczak - Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Łukasz Szukała, Jakub Wawrzyniak - Dominik Furman, Tomasz Jodłowiec, Waldemar Sobota, Piotr Zieliński - Marcin Robak, Artur Sobiech.

Spotkanie Ukraina - Polska jest kluczowe dla losów końcowego układu sił w grupie H i za naszą wschodnią granicą stanowi równie znaczące wydarzenie jak nad Wisłą. Naród współgospodarzy Euro 2012 szaleje w ostatnich miesiącach za drużyną Mychajły Fomenki, a wszyscy kibice znajdują się w uroczystym nastroju przed spotkaniem, które może przesądzić o awansie Ukrainy na mundial. Stadion w Charkowie będzie jutro pękał w szwach, a gospodarze spróbują zaskoczyć Polaków ofensywnym ustawieniem 4-4-2, ze znajdującymi się w znakomitej formie strzeleckiej Romanem Zozulją i Marko Deviciem w ataku. Reprezentacja Ukrainy nie zmieniła się oczywiście wiele od pierwszego starcia obu drużyn (2:2 na Stadionie Narodowym), a roszady w składzie będą raczej kosmetyczne, niespowodowane bynajmniej słabą formą któregokolwiek z piłkarzy Fomenki, a kłopotami bogactwa lub w najgorszym razie problemami zdrowotnymi.

Przewidywany skład Ukrainy: Andrij Pjatow - Artem Fedecki, Jewhen Chaczeridi, Jarosław Rakicki/Ołeksandr Kuczer, Wiaczesław Szewczuk - Andrij Jarmołenko, Edmar, Taras Stepanenko/Rusłan Rotań, Jewhen Konoplianka - Marko Dević, Roman Zozulja.



Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #39
« Odpowiedź #133 dnia: Luty 01, 2015, 20:42:42 »
#40 | 11.10.2013


Koszmarne błędy w defensywie, Ukraina jedną nogą w Brazylii

Popełniając takie błędy w obronie nie można myśleć o wyjazdowej wygranej z silnym rywalem w eliminacjach do mistrzostw świata. Po dwóch błyskawicznie zadanych przez Ukrainę ciosach reprezentacja Polski nie potrafiła się pozbierać i spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 na korzyść gospodarzy. Biało-czerwoni mocno skomplikowali dziś swoją sytuację i oddalili się od gry na mundialu. Jeżeli za cztery dni Ukraińcy zdobędą kolejne trzy punkty w starciu z San Marino, zapewnią sobie bezpośredni awans na Mistrzostwa Świata 2014. Pozytywną informacją jest fakt, iż w rozgrywanym równolegle spotkaniu Anglia-Czarnogóra padł mocno korzystny dla nas wynik 1:1, co sprawia, że nawet porażka w kończącym zmagania kwalifikacyjne meczu z tym pierwszym rywalem na Wembley może dać nam przepustkę do dwumeczu barażowego o wyjazd do Brazylii.

Ukraińcy już po pierwszym gwizdku sędziego zażarcie rzucili się na bojaźliwie nastawioną drużynę gości, naciskając raz za razem na kryzysową, skleconą awaryjnie pod nieobecność Kamila Glika obronę Polaków. Już w 7. minucie wypełniony po brzegi stadion w Charkowie eksplodował po nieco kuriozalnym golu otwierającym wynik. Edmar nieco za mocnym, wysokim podaniem za plecy polskich obrońców spróbował obsłużyć wysuniętego Mario Devicia. Wydawało się, że piłka spadnie wprost na głowę Grzegorza Krychowiaka, jednak nasz stoper źle obliczył jednak tor jej lotu i upadł na murawę, przeszywając czołem powietrze. Z prezentu skwapliwie skorzystał Roman Zozulja, mijając próbującego rozpaczliwie uratować sytuację Artura Boruca i kierując futbolówkę do pustej bramki. Waldemar Fornalik ze zrezygnowaniem skrył twarz w dłoniach, bo wydawało się, że to spotkanie nie mogło się dla nas rozpocząć gorzej...

Mogło. Choć w 13. minucie Robert Lewandowski był bliski wyrównania po dośrodkowaniu Kuby Błaszczykowskiego i nieco przypadkowym uderzeniu głową, a Ukrainę uratowała tylko instynktowna interwencja Andrija Pjatowa, to już 120 sekund później gospodarze podwyższyli prowadzenie. Sebastian Boenisch zanotował skrajnie nieodpowiedzialną stratę przy próbie wyprowadzania piłki ze swojej połowy, a opuszczoną lewą flanką Polaków popędził błyskotliwy Andrij Jarmołenko i dokładnie dograł w pole karne, gdzie czekał już Marko Dević i efektownym szczupakiem pokonał zdezorientowanego Boruca. Warto odnotować, że Krychowiak ponownie nie trafił w piłkę, a na dodatek fatalnie ustawiony był Marcin Komorowski. Intensywną rozgrzewkę przy linii bocznej rozpoczął Łukasz Szukała, ale nasza sytuacja była nie do pozazdroszczenia.

Po tak burzliwym pierwszym kwadransie, następne minuty upłynęły piłkarzom głównie na twardej walce w środkowej części boiska. Ukraińcy oczywiście nieco wycofali się na swoją połowę, a Polacy nieustannie bili w mur. Najbliżej gola kontaktowego byliśmy po ładnym uderzeniu z dystansu Eugena Polanskiego, ale Pjatow zachował czujność między słupkami i sparował strzał pomocnika Hoffenheim na rzut rożny. W międzyczasie boisko z powodu urazu opuścił kapitan fospodarzy, Jewhen Chaczeridi i zastąpił go (co ciekawe również nie do końca sprawny przed pierwszym gwizdkiem) Ołeksandr Kuczer.

Widząc bardzo słabą postawę swoich piłkarzy, w przerwie selekcjoner reprezentacji Polski zdecydował się na dokonanie aż dwóch zmian, w tym jednej bardzo odważnej. Kompletnie niewidocznego, wygonionego na lewą flankę Adriana Mierzejewskiego zastąpił wybiegany i dynamiczny Waldemar Sobota, a zagubionego Marcina Komorowskiego zmienił wspomniany wyżej Szukała, dla którego był to absolutny debiut w reprezentacji Polski. Postawa stopera Steauy Bukareszt na treningach musiała mocno spodobać się Fornalikowi, skoro zdecydował się na posłanie go w bój w takim momencie. Tymczasem już minutę po wznowieniu gry bliski szczęścia był Lewandowski. Snajper Borussii Dortmund otrzymał podanie od Soboty, przepchnął naciskającego go Jarosława Rakickiego i oddał bardzo mocny i efektowny strzał z siedemnastu metrów w kierunku okienka bramki Pjatowa. Niestety minimalnie się pomylił i wciąż przegrywaliśmy dwoma golami. Następne minuty to nieustanne ataki reprezentacji Polski, bardzo aktywny Waldemar Sobota, waleczna postawa Ludovica Obraniaka i Mateusza Klicha, ale niestety także niezmiennie konsekwentna, zdyscyplinowana i kontrująca raz na jakiś czas Ukraina.

Biało-czerwonym udało się w końcu skruszyć mur gospodarzy, ale stało się to dopiero w 71. minucie spotkania. Pod pole karne rywala zapędził się Szukała i po podaniu Boenischa precyzyjnie strzelił z dystansu, a piłka, ku zaskoczeniu skonsternowanych Ukraińców, odbiła się od słupka i trafiła prosto pod nogi Kuby Błaszczykowskiego. Kapitan gości zachował zimną krew i pokonał Pjatowa techniczym uderzeniem w długi róg bramki. W naszych piłkarzy momentalnie wstąpiła dodatkowa energia i zaczęli atakować ze zdwojoną siłą. Bardzo szybko zostaliśmy jednak sprowadzeni na ziemię. Już pięć minut po golu Błaszczykowskiego Sebastian Boenisch fatalnie przepuścił zmierzającą bardzo długo w polskie pole karne długą piłkę Wiaczesława Szewczuka, a Zozulja, podobnie jak na początku spotkania, niezwykle ochoczo skorzystał z prezentu i spokojnie umieścił futbolówkę w siatce obok wściekłego Boruca. Bramkarz Southampton wyglądał jakby miał ochotę rzucić się na swoich obrońców, co zresztą zdarzało mu się już w przeszłości, gdy występował w szkockim Celticu.

Nie pomogło błyskawiczne wpuszczenie na boisko Marcina Robaka i zmiana ustawienia na 4-4-2. Nasi piłkarze nie mieli już nawet zbyt dużo siły i werwy, by ostrzeliwać bramkę gospodarzy. W skali całego meczu uderzaliśmy dwa razy częściej, dłużej utrzymywaliśmy się też przy piłce, jednak co z tego, skoro Ukraińcy zawstydzili nas dojrzałością i konsekwencją swojej gry, a na dodatek przynajmniej dwa gole podarowaliśmy im sami? Po zakończeniu meczu gospodarze cieszyli się jak zwariowani, niemal pewni już awansu na mundial. Im, wyprzedzającym Polskę o dwa punkty, pozostało już tylko pokonanie San Marino. Nam - ciężki sprawdzian na Wembley i (upragnione na dzień dzisiejszy) baraże. A miało - i mogło - być tak pięknie...

el. MŚ 2014 | 11.10.13 | Stadion Metalista, Charków

Ukraina 3:1 Polska
Zozulja 7', 76'; Dević 15' - Błaszczykowski 71'


Edmar - Ł. Szukała, R. Lewandowski

Polska: A. Boruc - A. Jędrzejczyk, G. Krychowiak, M. Komorowski (46' Ł. Szukała), S. Boenisch - E. Polanski, M. Klich - J. Błaszczykowski, L. Obraniak (76' M. Robak), A. Mierzejewski (46' W. Sobota) - R. Lewandowski;
Ukraina: A. Pjatow - A. Fedecki, J. Chaczeridi (41' O. Kuczer), J. Rakicki, W. Szewczuk - A. Jarmołenko, Edmar, T. Stepanenko, J. Konoplianka (77' O. Husiew) - R. Zozulja (81' R. Rotań), M. Dević.


Galeria (kliknij, aby powiększyć)

REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE
REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE REJESTRACJA lub LOGOWANIE

Skrót

<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?action=register">REJESTRACJA</a>&nbsp;lub&nbsp;<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?action=login">LOGOWANIE</a>



Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Polska by kmiron #40
« Odpowiedź #134 dnia: Luty 02, 2015, 11:19:43 »
Krychowiak- "Widziałem piłkę w górze, ale trenerze nagle coś mnie oślepiło i nie wybiłem" :P Oj, oj nie spodziewałem się tego. Fatalnie, fatalnie i nic więcej nie ciśnie się na usta. Szybak i na dodatek kuriozalna bramka dała przewagę psychiczną gospodarzą, a naszych podłamała. Na nic zdały się harty ducha i gonienie wyniku. A Robak jokerem naszej kadry raczej nie będzie wcale.
Szkoda, bo na remis w arcyważnym dla nas spotkaniu można było to wygrać i już teraz być na mundialu. A tak to Ukraina może się już pakować. San Marino raczej tego nie zrobi... ;D
Aż boję się tego Wembley... czy mundial znowu w TV?

Offline hose444

  • Były członek Załogi
  • *
  • Join Date: Lut 2011
  • location: Małopolska
  • Wiadomości: 1192
  • Dostał Piw: 42
  • Na forum od: 26.02.2011r.
  • Futbolomaniak
  • Gram w: PES 2016
Odp: Polska by kmiron #40
« Odpowiedź #135 dnia: Luty 02, 2015, 19:11:15 »
Kapitalnie przedstawiony mecz. Widać, że czerpiesz satysfakcję z tego, co robisz.

W defensywie Polska popełniła rażące błędy, co skutkuje właśnie takim niekorzystnym wynikiem. Nawet gol Błaszczykowskiego był dobitką, co wskazuje, że zbytnio kadra nie rozwinęła też skrzydeł w ataku. Ale ci obrońcy to jednak horror... dali się tak kiwać, w meczu o punkty. W arcyważnym meczu o punkty.

Dobrze chociaż, że Fornalik reagował, ale nawet Robak nie pomógł. Zresztą, niby czemu miał pomóc, skoro to ewidentnie nie był dzień Polaków?

Sytuacja się poważnie skomplikowała, ale wciąż jest szansa na baraże. Na to głęboko liczę i wiem, że jest to do zrobienia, skoro nawet Angole remisują w tej grupie  :P
" border="0

"Opowieść trwa, historia nie kończy się nigdy."

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #40
« Odpowiedź #136 dnia: Luty 05, 2015, 23:21:53 »
Kapitalnie przedstawiony mecz. Widać, że czerpiesz satysfakcję z tego, co robisz.
Dzięki, ta opinia dla mnie bardzo wiele znaczy, bo pamiętam, jakie nastawienie miałeś do mojej kariery jeszcze kilka miesięcy temu. :)


#41 | 12.10.2013


Ukraina myślami na Copacabanie, Anglia i Polska o baraże

Przedostatnia kolejka zmagań w grupie H eliminacji MŚ 2014 przyniosła wiele emocji, wykrystalizowała sytuację w grupie i potwierdziła, że to właśnie ta stawka jest zdecydowanie najbardziej wyrównaną ze wszystkich w strefie europejskiej. Mimo tak zaawansowanego etapu rozgrywek, wciąż aż cztery zespoły mają dziś matematyczne szanse na dającą grę w barażach drugą lokatę! Po pokonaniu 3:1 Polski, i zepchnięciu tym samym dotychczasowego lidera ze szczytu, niemal pewna awansu może czuć się już Ukraina, która wyprzedza w obecnym momencie biało-czerwonych o dwa punkty, a swoje zmagania zakończy na terenie autsajdera San Marino, który dziś tradycyjnie uległ 0:5 przeciętnej Mołdawii. Za plecami drużyny Mychajły Fomenki wciąż wielki tłok - Polska, którą od trzeciej Anglii i czwartej Czarnogóry dzielą trzy punkty, wciąż nie może być ani trochę pewna swego. Remis 1:1 we wczorajszym starciu tych dwóch ostatnich ekip jest wprawdzie najkorzystniejszym z możliwych rezultatów dla podopiecznych Waldemara Fornalika, ale jeżeli Anglia wygra w nadchodzącym spotkaniu z Polską na Wembley różnicą więcej niż jednej bramki, zajmie ich miejsce. Remis bądź wygrana gości da im rzecz jasna spokojną drugą lokatę. Czarnogóra, za sprawą kiepskiego bilansu bramkowego, aby wyprzedzić oba znajdujące się nad nią zespoły, musi liczyć na zwycięstwo Anglików, a sama w Podgoricy uporać się z Mołdawią... różnicą dwunastu bramek więcej niż "Lwy Albionu" w Londynie. Jak widać, szanse na powodzenie są w przypadku ekipy z Bałkanów mniej niż iluzoryczne.

Przed meczem Anglia - Czarnogóra, oczekiwania kibiców gospodarzy były bardzo wysokie. Tymczasowy selekcjoner "Lwów Albionu", Gary Neville, dokonał prawdziwej rewolucji w składzie, dokonując aż 13 zmian względem ostatnich powołań swojego poprzednika, Roya Hodgsona, i rezygnując z tak głośnych nazwisk jak Joe Hart, Frank Lampard, Ashley Cole czy Glen Johnson. W jedenastce desygnowanej do gry przeciwko Czarnogórcom znalazło się zaś miejsce dla kilku nowicjuszy czy piłkarzy pełniących u Hodgsona role drugoplanowe - m.in. Frasera Forstera, Phila Jonesa, Jordana Hendersona czy Adama Lallany. Goście wyszli zaś na boisko nastawieni bojaźliwie, świadomi, iż ostatnio nie szło im najlepiej, a na dodatek pozbawieni kontuzjowanego lidera i kapitana, Mirko Vucinicia. Przez bite 90 minut atakowali Anglicy, a Czarnogóra kryła się za podwójną gardą we własnym polu karnym, broniąc dostępu do bramki Vukasina Poleksicia siedmioma stricte defensywnie nastawionymi piłkarzami. Posiadanie piłki wyniosło aż 67% na korzyść gospodarzy, lecz przestrzeń między słupkami ekipy Branko Boskovicia zdawała się zaczarowana. Słupki i poprzeczkę obijali kolejno Steven Gerrard, Daniel Sturridge i Rickie Lambert, nieraz jak w ukropie uwijał się Poleksić, a wynik wciąż pozostawał bezbramkowy. Niewykorzystane sytuacje w futbolu lubią się mścić - w 84. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego Simona Vukcevicia na gola za sprawą zaledwie trzeciego strzału na bramkę Forstera zamienił stoper Stefan Savić. Czarnogórcy wpadli w dziką euforię, zdając sobie sprawę, iż niespodziewanie chyba nawet dla siebie stanęli przed szansą na ogromne zwiększenie swoich szans na pozostanie w grze o mundial. Dumni Anglicy nie zamierzali jednak pogodzić się z niesprawiedliwą bez dwóch zdań porażką i ruszyli do szaleńczych, furiackich wręcz ataków, które przyniosły powodzenie, gdy w doliczonym czasie gry po faulu Mirko Vesovicia na Jacku Wilsherze, rzut karny pewnie wykorzystał Leighton Baines. Podopieczni Neville'a odetchnęli z ulgą, ale o specjalnie wylewnej radości nie było mowy - po tak rozczarowującej grze w ostatnich miesiącach, zwycięstwo było dziś ich psim obowiązkiem.


Anglia 1:1 Czarnogóra
Baines 90' k. - Savić 84'


Mołdawia 5:0 San Marino
Frunza 3', Sidorenco 47', Bordian 55', Suworow 80', 87'


Ukraina 3:1 Polska
Zozulja 7', 76'; Dević 15' - Błaszczykowski 71'





Polacy w rozsypce po najgorszym meczu od bardzo dawna

Ulegając Ukrainie 1:3, reprezentacja Polski praktycznie pożegnała się z marzeniami o pierwszym miejscu w grupie H i bezpośrednim awansie na Mistrzostwa Świata 2014. O naszej porażce zadecydowały przede wszystkim fatalne błędy w obronie, ale oczywiście na fatalny wynik złożyło się także wiele innych czynników. Eksperci zwracają uwagę choćby bardzo słabą postawę Roberta Lewandowskiego, którego atuty zostały zneutralizowane przez ukraińskich stoperów, czy też kiepską współpracę Mateusza Klicha, który miał za zadanie płynnie łączyć zadania defensywne i ofensywne. Można było zauważyć, że Ukraińcy, podobnie jak wiosną, znakomicie rozpracowali sposób gry naszej drużyny. Rezerwowy kapitan ekipy Mychajły Fomenki, Anatolij Tymoszczuk, powiedział przed spotkaniem w Warszawie, iż jego zespół nie obawia się Polaków, bo każdego z naszych zawodników ma idealnie rozłożonego na czynniki pierwsze. Jak widać po dwumeczu między obiema drużynami, nie był to bynajmniej blef ani puste słowa. Co powinniśmy zmienić przed decydującym meczem na Wembley, a w dalszej perspektywie, także (miejmy nadzieję) przed barażami? Z taką grą jak wczoraj, nawet w przypadku awansu, nasza ewentualna przygoda z mundialem zakończy się podobnie jak dwa ostatnie podejścia z lat 2002 i 2006 - sromotnymi klęskami w fazie grupowej i szybkim powrotem do domu.

Waldemar Fornalik powiedział na pomeczowej konferencji prasowej w Charkowie, że oczywiście na gorąco nie jest w stanie wyciągnąć pełnych wniosków z postawy swoich piłkarzy, ale przyznał, że przegraliśmy to spotkanie przede wszystkim na podłożu taktycznym. Oddaliśmy więcej strzałów na bramkę od Ukrainy, a piłkę posiadaliśmy podobnie długo jak rywale. Nasi pomocnicy wykreowali za to Robertowi Lewandowskiemu aż o sześć szans bramkowych mniej niż druga linia gospodarzy Romanowi Zozulji i Marko Deviciowi! Oczywiście jesteśmy w stanie założyć, że gdyby nie fatalna postawa Komorowskiego i Krychowiaka, wszystko mogłoby się potoczyć inaczej, ale trudno pozbyć się wrażenia, że Ukraińcy przez całe 90 minut bardzo spokojnie kontrolowali boiskowe wydarzenia. Nie pomogła im ani absencja Kamila Glika ani beznadziejna forma Adriana Mierzejewskiego. To nie my przegraliśmy to spotkanie - gospodarze w pełni świadomie, z chirurgiczną precyzją wypunktowali nasze słabości. Oni wad wczoraj nie pokazali, a jedyną bramkę utracili po pechowym odbiciu piłki od słupka.

Najbliższe dni to czas na dogłębną analizę - co musimy zmienić, by myśleć o wywiezieniu pozytywnego wyniku z Londynu? Anglia nie jest oczywiście dziś tak mocna jak w przeszłości, a przeciwnie, przechodzi poważny kryzys, lecz w spotkaniu z Czarnogórą było widać duże postępy, werwę i świeżość, jaka wstąpiła w drużynę po odejściu Roya Hodgsona. "Lwy Albionu" zasłużyły sobie na zwycięstwo nad czwartą ekipą grupy H i mogą mówić o wielkim pechu, bo nie dość, że tylko zremisowali, to punkt ten wywalczyli sobie dopiero wykorzystanym w doliczonym czasie gry rzutem karnym. Czeka nas na Wembley wyzwanie nieporównywalnie łatwiejsze niż w legendarnym 1973 roku, ale z pewnością bez problemu odczujemy, iż eliminacji nie kończymy w Serravalle.

Wiadomo już, że przeciwko Anglii nie zagra poobijany w Charkowie Obraniak. Dobrą nowinę stanowi za to fakt, że do składu po pauzie za kartki wraca Kamil Glik, który rozegrał w trwających eliminacjach najwięcej minut spośród wszystkich stoperów i szczególnie w ostatnich miesiącach spisywał się naprawdę wybornie. Nie wiadomo, kogo Fornalik wystawi na Wembley obok kapitana Torino, lecz warto przytoczyć w tym miejscu postać największego chyba po stronie polskiej wygranego wczorajszego spotkania, Łukasza Szukały. Obrońca Steauy Bukareszt niespodziewanie zmienił w przerwie Marcina Komorowskiego, w tak newralgicznym momencie, przy stanie 0:2, debiutując w drużynie narodowej. Pojawienie się na placu gry 29-latka uspokoiło nasze poczynania pod własną bramką, a na dodatek to właśnie on w 71. minucie oddał precyzyjny strzał, który po rykoszecie od słupka trafił pod nogi Błaszczykowskiego. Debiut nie może - bacząc na wynik - wymarzony, lecz wręcz zaskakująco udany. Być może Fornalik zaryzykuje i przeciwko Anglii postawi na Szukałę od pierwszej minuty? Grzegorz Krychowiak po wydarzeniach dzisiejszego wieczoru z pewnością nie obraziłby się na selekcjonera za przywrócenie do drugiej linii.

Słabo zaprezentowali się nie tylko stoperzy. Bardzo zawiódł niepewny w tyłach i niemrawy w ofensywie Sebastian Boenisch, a Artur Boruc także mógł zachować się zdecydowanie lepiej przy drugiej bramce dla Ukrainy. Większych zastrzeżeń nie można mieć właściwie chyba tylko do poprawnego prawego defensora, Artura Jędrzejczyka. Może po powrocie do składu Łukasza Piszczka warto pomyśleć o wypróbowaniu tego solidnego zawodnika także na środku? Niezbyt udany występ zanotował wczoraj za to Eugen Polanski. Niemiec z Sosnowca nie udźwignął zadania wzięcia na swoje barki roli najbardziej cofniętego pomocnika i notorycznie przegrywał walkę o środek pola z Edmarem i Tarasem Stepanenką. Nieco lepiej prezentował się wspominany już Klich, ale i od niego wymagaliśmy przed tym meczem więcej. Z przodu najwięcej pożytku było z Błaszczykowskiego, sporo wiatru zrobił też wprowadzony wraz z Szukałą w przerwie Waldemar Sobota. Pomocnik Brugge przeciwko Anglii prawdopodobnie doczeka się wreszcie miejsca w podstawowym składzie, bo fatalnie zaprezentował się wczoraj Mierzejewski i trudno przypuszczać, by Fornalik ponownie zdecydował się na wystawienie piłkarza w tak słabej formie. Bardzo rozczarowująco wypadł tym razem Lewandowski, choć i tak dwukrotnie był blisko zdobycia gola dla Polski. Gwiazda Borussii Dortmund na ostatnie 9 minut dostała do pomocy bohatera wrześniowej potyczki z San Marino, Marcina Robaka, ale napastnik szczecińskiej Pogoni przez ten czas dotknął piłkę zaledwie dwa razy i szybko przekonał się, jak wiele dzieli T-Mobile Ekstraklasę i pojedynki z Widzewem Łódź czy Podbeskidziem od walki w kwalifikacjach mistrzostw świata.

Zawodnicy reprezentacji Polski z pewnością nie są teraz w najlepszych humorach. W najbliższych dniach jednym z kluczowych zadań sztabu szkoleniowego jest postawienie piłkarzy na nogi przed najważniejszymi 90 minutami tych eliminacji. Na Wembley wystarczy nie przegrać wyżej niż jedną bramką, by zapewnić sobie udział w barażach. To zarówno stosunkowo proste, jak i wymagające zadanie. Anglicy są bardzo zmotywowani, bo pomimo rozczarowującego remisu z Czarnogórą, poczuli w sobie zew krwi i ujrzeli w tunelu światełko dawno utraconej szansy na awans. To będzie bój na pot, krew i łzy, ale w lepszej pozycji wyjściowej znajdują się niedawni liderzy grupy z Polski.



Offline PrezesRady

  • II - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sie 2014
  • location:
  • Wiadomości: 300
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 24.08.2014r.
  • Gram w: PES 6
Odp: Polska by kmiron #41
« Odpowiedź #137 dnia: Luty 06, 2015, 17:53:09 »
Niestety Polska sobie komplikuje sytuację. I teraz kolejne pokolenie będzie przeżywać nerwówkę na Wembley. Ciekawe czy po "zwycięskim remisie" będzie funkcjonować "zwycięska porażka"? A może w końcu na wygraną w jaskini lwa?

Offline kmiron#10

  • Kierownik drużyny
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Sty 2010
  • location: Wrocław
  • Wiadomości: 704
  • Dostał Piw: 14
  • Na forum od: 09.01.2010r.
Odp: Polska by kmiron #41
« Odpowiedź #138 dnia: Luty 08, 2015, 02:19:34 »
#42 | 13.10.2013


Wspomnienie Basenu Narodowego i wspaniałej główki Glika

Pierwsze spotkanie pomiędzy Polską i Anglią odbyło się niemal równo rok temu, 17 października 2012, w Warszawie. Wszyscy kibice aż za dobrze pamiętają zamieszanie, jakie towarzyszyło rozpoczęciu tego meczu, pierwotnie zaplanowanego na wieczór poprzedniego dnia, i przełożonego z uwagi na stan murawy, która z powodu deszczu - łagodnie mówiąc - nie nadawała się do gry. Jak wiadomo, Stadion Narodowy jest wyposażony w wysuwany dach, który pozwala zamknąć arenę i zapewnić jej całkowitą odporność na warunki atmosferyczne. 16 października nie zdecydowano się jednak na skorzystanie z tego elementu wyposażenia stadionu i drużyny wybiegły na boisko dopiero następnego dnia. Incydent ten został bardzo szeroko i ironicznie, skomentowany w polskich mediach i do dziś pozostaje w pamięci wszystkich widzów tamtego wydarzenia. Na początku planowano przesunąć spotkanie na późniejszą godzinę, jednak za każdym razem, gdy polska i angielska delegacja udawały się na płytę główną celem sprawdzenia stanu murawy, Roy Hodgson i Waldemar Fornalik tylko bezradnie rozkładali ręce.

Na boisku padł sprawiedliwy wynik 1:1, ale zdaniem większości obserwatorów bliżej zwycięstwa byli tamtego dnia biało-czerwoni, którzy zagrali lepiej niż się tego spodziewano. Osłabieni brakiem Kuby Błaszczykowskiego, absolutnie fundamentalnego piłkarza reprezentacji Polski, wówczas znaczącego dla drużyny jeszcze więcej niż dziś, przeważaliśmy i mimo utraty gola w pierwszej połowie, stosunkowo szybko wyrównaliśmy za sprawą debiutanckiej bramki Kamila Glika. Stoper Torino najwyżej wyskoczył w polu karnym po dokładnym dośrodkowaniu Ludovica Obraniaka. Francuz rozgrywał tego dnia popisowe zawody i dzięki błyskotliwemu rozgrywaniu akcji Polaków wrócił do łask kibiców po tym jak nadszarpnął ich zaufanie podczas Euro 2012 (kiepska, anemiczna gra bez zaangażowania) i inaugurującym eliminacje MŚ wyjazdowym starciu z Czarnogórą (czerwona kartka). Dziś 29-latek wciąż jest podstawowym i ważnym piłkarzem ekipy Fornalika, ale pojutrze nie zagra ze względu na kontuzję kostki odniesioną w meczu z Ukrainą. 17 października 2012 świat poznał też nazwisko Grzegorza Krychowiaka, który - rozgrywając swoje drugie spotkanie o punkty w podstawowym składzie reprezentacji Polski - perfekcyjnie, bezkompleksowo wyłączył z gry Stevena Gerrarda i wspaniale przedstawił się kibicom na Stadionie Narodowym.

Obie drużyny przez ostatni rok zmieniły się niemal nie do poznania. Wystarczy powiedzieć, że z jedenastki, którą desygnował wtedy do gry Roy Hodgson, szansę na grę na Wembley ma tylko trzech piłkarzy - Wayne Rooney, Steven Gerrard i Michael Carrick. W kadrze Polski również nie ma dziś z różnych powodów aż pięciu piłkarzy rozpoczynających tamten mecz: Przemysława Tytonia, Łukasza Piszczka, Marcina Wasilewskiego, Kamila Grosickiego i Pawła Wszołka. Szczególnie żal tego ostatniego, najmłodszego w powyższym gronie, który przepadł w czeluściach wymagającej Serie A po letnim transferze z Polonii Warszawa do Sampdorii Genua.

Tamten mecz był również początkiem równi pochyłej, na jakiej znalazł się utytułowany bramkarz "Lwów Albionu" i Manchesteru City, Joe Hart. W 70. minucie spotkania na Stadionie Narodowym 25-latek znacznie spóźnił się do dośrodkowania Obraniaka, dzięki czemu mocna główka Glika zatrzepotała w siatce. Od czasu tego błędu znakomity golkiper zaczął mylić się coraz częściej i po objęciu stanowiska selekcjonera Gary Neville odsunął go od kadry. Rok temu taki scenariusz nie należał do najbardziej prawdopodobnych. Hart w ostatnich miesiącach wylądował na cenzurowanym także w swoim klubie, gdzie jest bardzo blisko utraty miejsca w składzie na rzecz nieznanego szerzej Rumuna Costela Pantillimona. We wtorek przeciwko Polsce dostępu do angielskiej bramki będzie bronił Fraser Forster, a na ławce usiądzie Ben Foster, były rywal o miejsce między słupkami Manchesteru United trzeciego golkipera biało-czerwonych, Tomasza Kuszczaka.

<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?action=register">REJESTRACJA</a>&nbsp;lub&nbsp;<a href="http://forum.pesleague.pl/index.php?action=login">LOGOWANIE</a>
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2015, 02:27:13 wysłana przez kmiron#10 »



Offline espon

  • Junior
  • *
  • Join Date: Lis 2012
  • location:
  • Wiadomości: 90
  • Dostał Piw: 26
  • Na forum od: 14.11.2012r.
  • "Setki wyrzeczeń, jeden sukces"
  • Gram w: Fifa 14
Odp: Polska by kmiron #42
« Odpowiedź #139 dnia: Luty 08, 2015, 20:34:15 »
Oj pamiętam te wydarzenia... coś co zawsze przyciąga przed TV... Polacy grający w nogę nie tylko z równymi sobie... mimo, że z takimi nie wygrywali to i tak zawsze siada się przed ekran i wspiera naszych... dlatego futbol to coś pięknego :)
Życzę dla Cb, ale i dobra kariery, aby wynik się powtórzył... zagrajmy w barażach, pojedźmy na mundial :)

TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Polska by kmiron #42
« Odpowiedź #139 dnia: Luty 08, 2015, 20:34:15 »