#4
Znamy decyzje UEFY odnośnie miejsc w pucharach.
Dziś europejska federacja podjęła ostateczną decyzje co do miejsc w europejskich pucharach zwolnionych przez wykluczone przez nią z rozgrywek klubu. Kibice i działacze Valencii czekali na tą decyzje z zapartym tchem, ponieważ brano pod uwagę to, że "Los Che" zajmą jedno z wolnych miejsc w przyszłej edycji Ligi Europy. I tak się stało, zwolnione przez Sivasspor i Eskisehirspor miejsca powędrowały do drużyn z lig najwyżej usytuowanych w rankingu europejskim, co sprawiło że w sezonie 2014/15 w Lidze Europejskiej ujrzymy Valencię i Manchester United. Nie oznacza to jednak, że oba kluby zobaczymy od razu w fazie grupowej, zarówno "Nietoperze" jak i "Czerwone Diabły" będą musiały przejść przez ostatnią IV rundę eliminacji, która zostanie rozegrana 20 i 27 sierpnia. Sama decyzja wywołała dyskusje w Turcji, ponieważ tamtejsze kluby liczyły, że te dwa zwolnione miejsca trafią do klubów z tej samej ligi, tak się jednak nie stało. Sama UEFA argumentuje taką decyzję jako chęć wstrząśnięcia Tureckimi klubami. Działacze federacji mając już dość kolejnych afer z udziałem zespołów z tego kraju zdecydowały się na tak zdecydowany krok jak zabranie temu państwu dwóch miejsc w europejskich pucharach. Trochę inaczej rozwiązana za to sprawę w lidze serbskiej, gdzie jak wiadomo mistrz kraju Crvena Zvezda Belgrad z powodów finansowych została wykluczona z udziału w lidze mistrzów. Serbowie nie stracili swojego miejsca w rozgrywkach Champions League. Piłkarzy Crveno-beli w II rundzie eliminacji ligi mistrzów zastąpi inny klub z stolicy kraju a konkretnie zespół Partizana.
Mundial już za nami!
Emocje związane z mundialem w Brazylii już za nami. Po miesiącu wielkich emocji i wielu fantastycznych meczach przyszedł czas na powrót do ligowej rzeczywistości i do przygotowań na nowy sezon. XX mistrzostwa świata okazały się dla gospodarzy Brazylii bardzo bolesną porażką, wprawdzie gospodarze turnieju kroczyli do finału od zwycięstwa do zwycięstwa, w półfinale eliminując świetnie spisujących się Włochów, ale kiedy na Maracanie przyszedł czas na ich wielki triumf, wielki finał, podopieczni Scolariego zawiedli. Marzenia o mistrzostwie na własnym terenie pogrzebali ich najwięksi rywale Argentyńczycy, którzy po niezwykle dramatycznym finale pokonali ich 2-1, po golach Messiego i Aguero. Dla Albicelestes był to trzeci w ich historii tytuł mistrzowski. Chyba bardziej bolesnej porażki niż ta nie można sobie wyobrazić. Kiedy jednak Brazylia pogrążała się w rozpaczy to inna drużyna świętowała swój największy sukces w historii. Mowa tu oczywiście o reprezentacji Belgii, która z Brazylii wyjedzie z brązowymi medalami. Typowani na czarnego konia turnieju piłkarze "Czerwonych Diabłów" nie zawiedli oczekiwań i byli bezsprzecznie największą niespodzianką tego turnieju. W meczu o trzecie miejsce pokonali oni Włochów 2-0. Wśród największych zawodów tych mistrzostw trzeba wymienić przede wszystkim Holendrów, którzy po raz kolejny zawiedli na wielkiej imprezie nie wychodząc z grupy (okazali się słabsi od Hiszpanii i od Chile). Zawiedli również Francuzi, którzy w pozornie łatwej dla nich grupie nie sprostali Ekwadorowi. Jeśli chodzi o statystyki indywidualne to królem strzelców mundialu w Brazylii został napastnik nowych mistrzów świata Kun Aguero, który 6-krotnie podczas tego mundialu trafiał do siatki rywali.
Tym panom już dziękujemy.
Letni okienko transferowe to nie tylko wielkie zakupy ale też jak się okazała prawdziwa wyprzedaż w klubie z Valencii. To, że czekają nas zmiany spore zmiany kadrowe było wiadome już od dawna, skąd też nie dziwi zbytnio fakt że z klubem z Mestalla pożegnało się aż dziesięciu graczy w tym jeszcze jedenasty, lecz jego rozbrat z Valencią trwać będzie tylko rok, ponieważ został wypożyczony. Z klubem pożegnało się: trzech obrońców, czterech pomocników i tylu samo napastników.
Zacznijmy może po kolei od obrońców. Trójka graczy, których nie ujrzymy w tym sezonie w barwach "Los Che" to: Aly Cissokho, Victor Ruiz i Adil Rami. Zarówno Rami jak i Cissokho ostatni sezon spędzili na wypożyczeniu a, kiedy z niego wrócili to okazało się, że nie ma dla nich już miejsca w składzie zespołu. Z tej dwójki francuzów tylko jeden z nich powraca do kraju, mowa tu oczywiście o Alym Cissokho, który za kwotę 4.5 miliona trafił ponownie tam skąd przyszedł do Valencii czyli do Lyonu. Rami za to wrócił do Włoch konkretnie do Milanu, który zdecydował się go wykupić za kwotę 8 milionów. Ostatni z graczy formacji obronnej, który się z nami żegna to Victor Ruiz. Mający za sobą słaby sezon defensor znalazł zatrudnienie w beniaminku La Liga - Deportivo, który musiało za niego zapłacić kwotę 5 milionów euro.
Formacja w której zapowiada się w tym sezonie najwięcej rotacji a zarazem chyba najbardziej newralgiczna formacja na boisku - to pomoc. W tym okienku żegnamy się z czterema graczami drugiej linii a konkretnie z: Seydou Keitą, Everem Banegą, Pablo Piattim i Andersem Guardado. Pierwszy z tej czwórki, reprezentant Mali nie przedłużył kontraktu z naszym klubem i jako wolny agent trafił do AS Romy, natomiast pozostali gracze zostali już sprzedani do innych klubów. Tak więc: Ever Banega za kwotę 10 milinów euro wzmocnił Sunderland, Pablo Piatti zasilił szeregi Levante a kwota transferu wyniosła 4 miliony, a Anders Guardado za 3.5 miliona wzmocnił szeregi Espanyolu.
Jeśli chodzi o graczy najbardziej wysuniętej formacji to klub postanowił pożegnać się definitywnie z: Jonasem, Dorlanem Pabonem i Helderem Postigą. Natomiast Vinicius został wypożyczony z klubu do Elche. Ale skupmy się na odejściach. Najskuteczniejszy zawodnik Valencii w zeszłym sezonie Jonas zdecydował się na powrót do kraju i za kwotę 5 milinów euro przeniósł się do Sao Paulo. Dorlan Pabon zamienił Hiszpanie na Meksyk i za 4.5 miliona trafił do Monterrey a Helder Postiga powrócił do ojczyzny by ponownie grać w Sportingu Lizbona. Klub z stolicy Portugalii na ten transfer wyłożył 3 miliony euro.
Nowy obrońca na Mestalla!
Valencia w tym okienku transferowym kupiła już czterech pomocników, napastnika więc teraz przyszła pora na obrońce. Jak poinformowała dzisiaj oficjalna strona naszego klubu, 4-letni kontrakt z Valencią podpisał dziś 24-letni obrońca z Senegalu Cheikhou Kouyaté. Kouyaté na Mestalla zawędrował z Belgijskiego Anderlechtu, a sama kwota transferu wyniosła około 9 milionów euro. Urodzony w Dakarze zawodnik do klubu z stolicy Belgii zawitał w 2008 roku w tym czasie zdołał rozegrał 145 meczów ligowych w których zdobył 3 gole. W sezonie 2008/09 grał na wypożyczeniu w Kortrijku, gdzie rozegrał 28 spotkań i strzelił 3 bramki. Kouyaté jest również regularnie powoływany do reprezentacji swojego kraju, w której dotychczas rozegrał 11 spotkań. Oprócz Valencii o kupno tego zawodnika starały się kluby z Anglii, min. West Ham ale to oferta Petera Lima okazała się najatrakcyjniejsza zarówno pod względem sportowym jak i finansowym.
Sam zawodnik jest ściągany do Valencii jako gracz mający stanowić ważny element układanki Pizziego. Bez wątpienia jednym z jego atutów jest uniwersalność. Senegalczyk może grać zarówno na środku obrony ale również jako defensywny pomocnik, lecz prawdopodobnie do klubu ściągany jest na tą pierwszą pozycję, ponieważ wcześniej kontrakt z naszym klubem podpisał Javi Garcia. Obrońca ten oprócz świetnych warunków fizycznych i dobrej gry głową jest szybki, co bez najmniejszych wątpliwości bardzo przyda mu się w takiej lidze jak Primiera Division. Nowemu zawodnikowi życzymy powodzenia i samych dobrych występów w nowym klubie.