Tylko nie warto patrzeć na mundial i przewidywać potem grę dla klubu, bo to różnie się kończy, no chyba, że ktoś jest w świetnej formie i to utrzyma. Tak, pamiętam jak było z Ozilem, ale on nie miał wtedy tak wielkiego wpływu na klub jaki ma obecnie Angel. I tak głupotą byłoby sprzedawać najlepszego gracza finału pucharu, który był obsesją.