REJESTRACJA lub
LOGOWANIE
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE
REJESTRACJA lub
LOGOWANIESevilla ogrywa Mistrza AngliiGrupa E 12.06.2015 19:30 Ramon Sanchez Pizjuan - Sewilla 43'M'Bia Nicola Rizzoli Stephane M'BiaSevilla po wygraniu Europa League dostała trochę wiatru w żagle. Dobry mecz przeciwko Dnipro Dniepropetrowsk na turnieju o Klubowe Mistrzostwo Europy, a dziś pojedynek z Chelsea Londyn, który również rozegrali bardzo dobrze. Podopieczni Jose Mourinho tak jak kilka innych faworytów zagrało mecz bez błysku. Mistrzowie Anglii przyzwyczaili nas do nieco innej gry. Jak widać turniej w Hiszpanii rządzi się swoimi prawami. Zwycięstwa Dnipro nad Juventusem, Sportingu Lizbona nad Manchesterem City, Milanu nad PSG, czy remisy Barcelony z dużo słabszymi rywalami pokazują, że mistrzem może zostać każdy. Wszystkie rozstrzygnięcia są możliwe.
Wróćmy jednak do pojedynku pomiędzy Sevillą, a Chelsea. Od samego początku Chelsea Londyn chciała zdominować spotkanie i to The Blues dłużej utrzymywali się przy piłce. Jednak pierwszy strzał padł dopiero w 13 minucie. Diego Costa otrzymał podanie od Oscara i uderzył minimalnie obok słupka. Po pięciu minutach reprezentant Hiszpanii miał kolejną okazję na zdobycie gola. Tym razem strzał głową przeleciał nad poprzeczką. Po chwili Eden Hazard znów dośrodkowywał, a Oscar znalazłszy się w polu karnym kropnął wysoko w trybuny. W 25 minucie świetną szansę z rzutu wolnego mieli piłkarze Sevilli. Denis Suarez strzelił w poprzeczkę, a dobitka Bacci była niecelna. Sevilla dochodziła do głosu coraz częściej. Jeszcze przed przerwą Deulofeu dośrodkował, wyszedł z tego taki centrostrzał, a zaskoczony Courtois popisał się niezłym refleksem. W 43 minucie kibice zgromadzenie na Ramon Sanchez Pizjuan oszaleli z radości. Szybka kontra gospodarzy, zagranie Tremoulinasa do środka, tam był Stephane M'Bia, który świetnym strzałem pokonał bramkarza gości i było 1:0 dla Sevilli. Nikt nie spodziewałby się, że Sevillistas będą prowadzić w tym spotkaniu.
W drugiej połowie Hiszpanie grali dużo lepiej i nie dawali zbyt wielu szans piłkarzom z Wysp. Doskonałą okazję do podwyższenia prowadzenia zmarnował Carlos Bacca, trafiając w słupek bramki. Po tym strzale swoją szansę mieli gracze Chelsea. Bardzo aktywny dziś Diego Costa znów minimalnie chybił. Gdyby jego strzały były bardziej precyzyjne to goście z pewnością strzeliliby 2-3 gole. Sevilla prowadziła i grała dużo lepiej od The Blues. Kolejne okazje stwarzali sobie Krychowiak, Bacca czy Suarez. Jednak za każdym razem ich próby były niedokładne, lub na posterunku stał Thibaut Courtois. W 72 minucie w sytuacji sam na sam rezerwowy Kevin Gameiro przelobował Belgijskiego bramkarza, a piłkę tuż z przed linii bramkowej wybił John Terry. Chelsea z rzadka wychodziła z własnej połowy. Kiedy już to robiła nie potrafiła wykorzystać nadarzających się okazji. Chwilę po wejściu na plac gry Didier Drogba zmarnował dwie świetne szanse na wyrównanie, a w końcówce meczu po raz trzeci strzelił niecelnie. Chelsea nie dała rady Andaluzyjczykom i przegrała swoje drugie spotkanie. W trzech meczach tylko trzy punkty. Oznacza to, że The Blues muszą liczyć na swoich rywali. Nawet wygrana z Dnipro może nie dać im awansu. Do końca nie będą tego pewni. To kolejny z faworytów, który notuje słabe występy na UEFA European Club Championship 2015.