Temat wraca do mediów niczym bumerang, więc nie można było go ominąć! Czy Jurgen Klopp po obecnym sezonie zmieni otoczenie lub zrobi sobie kolejną przerwę od futbolu?Ponad 150 oficjalnych meczów jako menadżer Liverpoolu i tylko jedno trofeum, w pucharze krajowym. Czy czas Jurgena Kloppa na Anfield dobiega powoli ku końcowi? Choć wydaje się, że obecny Liverpool to zespół, który prezentuje zdecydowanie lepszy futbol niż przez ostatnie kilka miesięcy, a progres oceniany jest za jeden z najlepszych, to nadal nie wiadomo jak potoczą się losy niemieckiego szkoleniowca na Wyspach. Sam zainteresowany nie wziął głosu w tej sprawie od bardzo dawna, więc i teraz nie udało się nam go namówić na jakąkolwiek rozmowę, ale jeżeli i tym razem klub zakończy sezon bez większych osiągnięć, to możliwe jest zatrudnienie innego szkoleniowca.
Innym uzasadnieniem domysłów nt. losu Kloppa jest fakt, iż nowego trenera poszukują takie zespoły jak Atletico, Inter, Roma czy Tottenham, i nie jest powiedziane, że Klopp z którejś z ofert nie przyjmie.
Choć może się to okazać zwykłą plotką, to należy się w niej doszukiwać przynajmniej ziarna prawdy. Czy Jurgen Klopp powinien opuścić Anfield? A może kończący się trzeci sezon powinien być dla niego jednym z wielu u boku piłkarzy Liverpoolu?
Czy sytuacja Liverpoolu się pogarsza? Rok zakończony w dość kiepskim stylu - głupie straty punktów, przypieczętowanie awansu do kolejnej rundy Ligi Mistrzów, a na koniec łyżka dziegciu, czyli odpadnięcie z Pucharu Anglii.Małe deja vu towarzyszy pewnie teraz niejednemu fanowi Liverpoolu - w poprzednich sezonach sytuację było podobne - Liverpool łapał zadyszki w okolicach grudnia i stycznia, by zwiększać przepaść między liderami ligi. Podobnie jak rok temu z Chelsea, tak tym razem z Arsenalem przegrywamy bezpośrednie starcie o prym w Premier League. Później seria wygranych i na koniec dwie smutne porażki, które pozwalają Swansea i Chelsea na przybliżenie się do The Reds, a Manchesterowi City nawet na wyprzedzenie drużyny Kloppa w tabeli. Mimo potknięć, piłkarze z Anfield są ciągle w grze i będą w stanie wykorzystać każdą gafę liderującego Arsenalu.
O Lidze Mistrzów nie warto rozpisywać się zbyt wiele, ponieważ już w zeszłym miesiącu drużyna z miasta Beatlesów zapewniła sobie awans do kolejnej rundy, dlatego też w meczu z Porto na boisko wybiegło wielu młodych piłkarzy. Martwi natomiast fakt, że ponownie nie uda się nic ugrać w krajowym pucharze. Już na etapie trzeciej rundy Liverpool uznał wyższość Watfordu i odpadli z Pucharu Anglii.
Przyszłe miesiące muszą wyglądać nieco lepiej. Piłkarze najwidoczniej pod koniec roku byli już myślami u rodzin na zasłużonym krótkim urlopie, jednak na to przyjdzie jeszcze czas, a kolejne takie wpadki po prostu nie mogą mieć miejsca.
Barclays Premier League | 15. kolejka | 02.12.2017 | Anfield RoadDebuchy 84.Liverpool: Mignolet - Moreno, Sakho (81' Lovren), Gimenez, Clyne - Wanyama, Coutinho, Teixeira - Konoplyanka, Shaqiri (69' Lallana), Benteke (66' Berahino)Arsenal: Cech - Monreal, Koscielny, Martinez, Debuchy - Ramsey, Coquelin (49' Cattermole), Kawaya (75' Chamberlain), Walcott, Cazorla - Griezmann (45' Giroud)MoTM: KoscielnyMecz o mistrzostwo. Mamy w grze grudzień, ale ta porażka może na koniec sezonu okazać się kluczową. Mecz był bardzo wyrównany, ale to goście cwanie wykorzystali stały fragment gry pod koniec meucz...
Liga Mistrzów | 6. kolejka | 05.12.2017 | Estádio do DragaoSilva 6., 44. - Milner 34., Origi 85.Porto: Casillas - Jose Angel, Martins Indi, Maicon, M. Pereira - D. Pereira, Andre, Imbula (65' Quintero), Sami, Corona 22. - Silva (75' Ghilas)Liverpool: Hyde - Gomez, Sakho (82' Berahino), Gimenez, Clyne (45' Flanagan) - Alli, Firmino (45' Lallana), Milner - Ibe, Kent, OrigiMoTM: SilvaBędę szczery - odpuściłem sobie ten mecz. Miałem pewne pierwsze miejsce, więc jedynie z uprzejmości dla Porto mogłem zagrać słabo, by mieli szansę awansować. Oczywiście, nie odpuściłem sobie pojedynku w takim sensie, że nie będę walczył, nie. Dałem szansę rezerwowym, którzy mimo wszystko spisali się dobrze, choć mogli (i powinni) lepiej.
Barclays Premier League | 16. kolejka | 11.12.2017 | KC StadiumBerahino 75., 84.Hull: Gottardi - Robertson, Dawson, Maguire, Elmohamady - Livermore (82' Meyler), Ebecilo (59' Diame), Snodgrass, Erasmus - Aluko, Jahraldo Martin (87' Bowen)Liverpool: Mignolet - Moreno (27' Gomez), Sakho, Lovren, Flanagan - Milner, Teixeira (82' Firmino), Coutinho - Konoplyanka, Shaqiri, Benteke (63' Berahino)MoTM: MilnerBerahino ukazał mi swój kunszt strzelecki. Może nie strzela dużo, może nie gra zbyt często, ale Benteke to typ napastnika, który jak ma dzień, to strzela, a jak go nie ma, to jest bezproduktywny. Berahino natomiast wprowadza orzeźwienie nie tylko w ataku, ale i w środku pola. Mecz łatwy i przyjemny.
Barclays Premier League | 17. kolejka | 16.12.2017 | Anfield RoadBenteke 45., 60., 80.Liverpool: Mignolet - Gomez, Sakho (28' Lovren), Ilori, Clyne - Milner (50' Alli), Firmino, Teixeira (79' Lallana) - Ibe, Shaqiri, BentekeLeicester: Schmeichel - Fuchs, Moore, Rodrigo Caio, De Laet - Drinkwater (53' Cain), James, Lawrence (63' Albrighton), Mahrez - Okazaki (69' Ulloa), BergMoTM: BentekeSpójrzcie, co pisałem wyżej o Benteke No właśnie, taki jest. No ale odnosząc się konkretnie do meczu, to Lisy nigdy mi nie leżały i obawiałem się, że potracę tu głupio punkty. O dziwo wręcz zgniotłem rywala! No ale jest to drużyna, która obecnie zamyka tabelę PL, więc nie mogło być innego rezultatu.
Barclays Premier League | 18. kolejka | 23.12.2017 | Stadium of LightCarroll 53., 76. - Benteke 3., 79., Shaqiri 7.Sunderland: Pantilimon - van Aanholt, Coates, Kaboul, Matthews - Lens, Larsson, Rodwell, Johnson (59' Gradel) - Wilson, Carroll (69' Borini)Liverpool: Mignolet - Gomez, Ilori, Gimenez, Clyne - Wanyama (69' Alli), Coutinho, Firmino - Ibe (87' Lallana), Shaqiri, BentekeMoTM: BentekeŁo matko, co za pokręcony mecz. Po 7. minutach już prowadziłem 0:2 i serio myślałem, że jest już po meczu, w zasadzie złożyłem broń i chciałem dograć spokojnie do końca. Ale gospodarze zdołali wyrównać. Takie zwycięstwa cieszą bardzo, uwierzcie.
Barclays Premier League | 19. kolejka | 25.12.2017 | Anfield RoadShaqiri 16. - Dyer 22., 54.Liverpool: Mignolet - Flanagan, Gimenez, Lovren (66' Skrtel), Moreno (47' Gomez) - Wanyama, Teixeira 64., Coutinho - Shaqiri, Konoplyanka, BentekeSwansea: Patricio - Tabanou, Amat (48' Taylor), Williams, Naughton - Ki Sung Yeung, Cork, Dyer, Routledge, Grimes - VazquezMoTM: DyerEh, eh, eh. Wygrany mecz to był. Nawet gdy Swansea strzeliło tego gola na 1:2, do 64. minuty naprawdę szło mi nieźle, i bramka wyrównująca wisiała w powietrzu! No ale czerwień Teixeiry poplątała mi moje plany...
Barclays Premier League | 20. kolejka | 27.12.2017 | Anfield RoadAustin 71.Liverpool: Mignolet - Moreno, Gimenez, Ilori (79' Alli), Clyne - Milner, Henderson, Dickinson - Konoplyanka (58' Rowley), Kent, Berahino (67' Origi)WHU: Randolph - O'Brien, Ogbonna, Collins, Cresswell - Antonio, Kouyate (76' Noble), Lanzini (58' Payet), Obiang, Samuelsen - Valencia (67' Austin)MoTM: RandolphNo i pupcia, druga porażka z rzędu. Potraciłem tyle ważnych punktów, że szok. No ale warto tutaj spojrzeć na wyjściowy skład mojej ekipy. Zaledwie dwa dni wcześniej rozegrałem wyczerpujący mecz i przed spotkaniem z WHU większość piłkarzy prosiła o odpoczynek i im go dałem, bo nie było sensu wystawiać Coutinho czy Benteke, którzy tutaj wywaliliby języki w 30. minucie meczu.
Puchar Anglii | 3 runda | 31.12.2017 | Anfield RoadOrigi 5. - Behrami 24., Deeney 89.Liverpool: Woolford - Gomez, Lovren, Gimenez, Wisdom - Wanyama (45' Rodriguez), Firmino, Alexander Arnold - Ojo, Kent, OrigiWatford: Arlauskis - Holebas, Belkalem, Angella, Juanfran - Behrami (66' Watson), Leiva, Jurado, Berghuis, Qazaishvili - DeeneyMoTM: JuanfranAle te krajowe puchary mnie nie lubią. Ja też ich powoli zaczynam nie trawić! Ze zwycięstwa zostałem ograbiony w 89. minucie, przez cwanego Deeney'a. Nie odpuszczałem, walczyłem do końca, ale Firmino i młokosy to było za mało na Watford...
Barclays Premier League | po 20. kolejkach | 31.12.2017 Liga Mistrzów | po 6. kolejkach | 31.12.2017 Puchar Anglii | 3 runda | 31.12.2017 Czy Barcelona znajdzie w końcu rywala w Lidze Mistrzów? Czy jednak znów - po raz czwarty z rzędu - sięgną po Puchar Mistrzów? Zadania łatwego mieć nie będą na pewno!PSG, Arsenal, Juventus i przede wszystkim Barcelona - to bezsprzeczni faworyci do zgarnięcia tytułu najlepszej drużyny w Europie. Każda z tych drużyn ma szansę na grę w ćwierćfinale, gdyż na ich własne szczęście nie trafili na siebie w drugiej rundzie turnieju. Najciekawiej mimo to będzie zapewne na Camp Nou, gdzie obrońcy tytułu podejmować będą głodnych sukcesów w Lidze Mistrzów piłkarzy Manchesteru City. Od wielu lat Katalończycy nie mają sobie równych na Starym Kontynencie, lecz tym razem bukmacherzy dają dość duże szanse Obywatelom na wyeliminowanie Blaugrany. Z drugiej strony barykady Liverpool, który trafił na niemiecki Wolfsburg.
REJESTRACJA lub
LOGOWANIEPoza fatalną postawą Interu, Bayernu oraz Galatasaray, w tym roku nie było większych sensacji w rozstrzygnięciach grupowych Ligi Mistrzów. Faworyci awansowali dalej, a ciekawostką fazy grupowej może być zdarzenie z grupy F, gdzie Bayer 04 potrzebował do awansu zaledwie... jednego zwycięstwa!
REJESTRACJA lub
LOGOWANIEBayern, Manchester United, Roma, Atletico, Porto, Benfica i wiele więcej - nie, to nie druga runda Ligi Mistrzów - to 1/16 finału Ligi Europejskiej! Wielkie firmy walczące w "turnieju pocieszenia".Dla polskich kibiców, jak co roku zresztą, nie mamy dobrych wieści - żaden polski zespół nie znalazł drogi do gry w europejskich pucharach na wiosnę. Mimo to, mecze drugiej rundy zapowiadają się piekielnie emocjonująco. Już na tym etapie znajduje się kilka drużyn, które jeszcze parę miesięcy temu były wskazywane jako jedni z faworytów do sukcesu w Lidze Mistrzów! Naprawdę wielką sensację okaże się jakakolwiek porażka Bayernu, którzy bezapelacyjnie są faworytami tegoż turnieju.
REJESTRACJA lub
LOGOWANIEZdobywcy Pucharu Polski (Jagiellonia) oraz mistrzowie kraju (Lech) dostali niemałą lekcję futbolu od swoich grupowych rywali. Ci pierwsi skończyli fazę grupową z jednym punktem, a drudzy wypadli na ich tle... jeszcze gorzej, bo nie zdołali wyrwać nawet jednego oczka rywalom. O dziwo żaden zespół w fazie grupowej nie zdołał skompletować więcej niż 14 punktów w sześciu meczach.
REJESTRACJA lub
LOGOWANIE"Naprawdę chciałem odejść, przez chwilę nie mogłem wytrzymać, ale już teraz wszystko się uspokoiło." - tak właśnie mówił nie tak dawno bramkarz Liverpoolu Simon Mignolet. Co się zmieniło?Czy Belgowi było naprawdę źle na Anfield? Z jego ostatnich wyznań okazuje się, że tak! Jak sam podkreślił, życie na Wyspach stawało się dla niego i jego rodziny ciężarem, a każdy członek chciał przeprowadzki do Hiszpanii, skąd przybywało wiele ofert za głównego bramkarza The Reds. Jakież więc zdziwienie ogarnęło zainteresowanych sytuacją Simona, gdy ten postanowił, że przedłuży kontrakt z Liverpoolem do 2022 roku - "
Trener Klopp ma wielki wpływ na decyzję piłkarzy, i jak widać wpłynął też na moją. Po rozmowie z rodziną zdecydowaliśmy, że zostaniemy w Anglii, bo przecież źle nam tutaj nie jest, a w klubie mam wszystko czego potrzebuję do rozwoju kariery." - zakończył Mignolet.
Do niedawna mówiło się, że Simona Mignoleta, który chciał zmienić otoczenia, miałby zastąpić bramkarz Bournemouth - Jack Butland. Teraz jednak wydaje się, że wszelakie spekulacje zostały wstrzymane.
Po wielu dniach negocjacji, Brazylijczyk Coutinho najprawdopodobniej zostanie na Anfield przez kolejne sezony, co wykluczałoby jego sprzedaż jeszcze w zimowym okienku transferowym.Jeszcze nie tak dawno pisaliśmy, że Philippe Coutinho wyraził chęć zmiany ligi na inną, by spróbować w swojej karierze czegoś innego. Dziś jednak dowiadujemy się, że działacze The Reds oraz sam Jurgen Klopp robią wszystko, by zatrzymać pomocnika na Anfield na kolejnych kilka sezonów. Nawet fani wyrazili głośną dezaprobatę na temat odejścia Philippe do innego klubu.
Obecnie Coutinho jest w kiepskiej formie strzeleckiej (brak bramek w tym sezonie), choć wydaje się, że powoli wraca do swojej optymalnej formy. Czy jednak rozmowy między zawodnikiem, a klubem okażą się korzystne dla obu stron? O tym przekonamy się na dniach.