Znam sytuacje dlatego sie udzielam, bo nie chciales grac z nim. Wolales łatwe 6pkt.. a ze naswietlilem temat to odwracasz kota ogonem, ot bezczel no
tak więc dla sprostowania sytuacji opiszę jak to wyglądało
Od początku otwarcia sezonu do każdego aktywnie pisałem o rozegranie ligi ,oczywiście w tym gronie był również bociek. Niestety sytuacja życiowa zmusiła go do zmiany miejsca zamieszkania co spowodowało brak dostępu do internetu przez kilka dni(pechowo przed zakończeneniem sezonu). Ja cały poprzedni tydzień pracowałem (od poniedziałku do soboty) od godziny 14 do 01:00. Jak wracałem z pracy to bocka nie bylo i wcale się nie dziwię bo taka godzina to pora na spanie.
W dniu wczorajszym umówiliśmy się na godzinę 17 i do tego momentu nasz post miał być zostawiony na samym końcu. Ogarnąłem wszystkie Wasze posty ,po czym wpisałem WO na moją korzyść (taka była umowa z bociek) ,że jeżeli wszystkie posty ogarnę to wtedy mam wpisać nasz mecz. Po godzinie 17 pojawił się bociek i napisał mi ,że już pozamiatane. W tym momencie pojechałem do miasta odebrać dziecko. Wróciłem i SAM zaproponowałem ,że cofnę walkowery i zagramy.
Nigdy nie miałem problemu z tym żeby rozgrywać mecze i znając siebie nic w tej kwestii się nie zmieniło. Osoby ,które troszkę mnie znają to zapewne to potwierdzą.