Autor Wątek: Sunderland A.F.C. by ebistal  (Przeczytany 4791 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline ebistal

  • Trener
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Cze 2011
  • location:
  • Wiadomości: 611
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 13.06.2011r.
Sunderland A.F.C. by ebistal
« dnia: Marzec 18, 2020, 21:52:29 »
Spoiler for Hiden:
Wracamy! Mamy trochę czasu przez obecną sytuację z wirusem, zatem ruszamy z kolejną, w starym stylu karierą :laugh:
Gra; FIFA 20 (najnowsza aktualizacja składów - 18.03.20)
W pierwszym sezonie wyłączyłem okienko transferowe, ponieważ nie chcę robić jakiś roszad, a nawet nie wiem czy zimą się pojawią :P


Dwa lata temu z Premier League pożegnał się zespół występujący na Stadium of Light. Po spadku do Championship, Sunderland zaliczył wielki falstart w rozgrywkach na zapleczu angielskiej ekstraklasy i drugi raz z rzędu musiał pożegnać się z kolejnym poziomem ligowym. Niezadowolenie sympatyków The Black Cats rosło z meczu na mecz, a działania (już) byłego właściciela klubu tylko pogarszały sytuację. Od końca sezonu 2017/18 Sunderland zyskał nowego właściciela – Stewart Donald – który, jak twierdzą najwierniejsi sympatycy, ma być osobą piszącą nową i dalszą historię klubu. W kolejnym sezonie 2018/19, po wspomnianym upadku, klub chciał jak najszybciej wrócić na zaplecze Premier League. Niewiele zabrakło, gdyż Czarne Koty swój sezon w Sky Bet League One zakończyli na play-offach awansu do Championship.

Teraz po zebranych doświadczeniu i zatrudnieniu Phil’a Parkinsona na stanowisku menadżera, właściciel klubu oznajmił – „Czas napisać nową historię!. Chcemy odzyskać blask Sunderlandu.”


Sunderland zaczął przygotowania do drugiego z rzędu sezonu na trzecim poziomie rozgrywkowym w Anglii. W związku z tym, podopieczni Parkinsona wybiorą się na przedsezonowy turniej towarzyski do Belgii, którego organizatorem jest tamtejszy Cerlce Brugge. W całym turnieju oprócz Sunderlandu i Cerlce Brugge zagrają: Cosenza Calcio, Jagiellonia Białystok, Heart of Midlothian, Royal Charleroi, KAS Eupen oraz FC Zurych. Turniej odbędzie się w dwóch grupach, z których awansują dwie drużyny do fazy pucharowe. W grupie A, Sunderland zagra z Cosenzą, Jagiellonią i Cercle Brugge. Pierwszy mecz już jutro przeciwko polskiemu zespołowi.

„Na turniej jedziemy sprawdzić swoją aktualną dyspozycję oraz wypróbować kilka wariantów gry, aby być przygotowanym na wszystko w nadchodzącym sezonie i przypieczętować sobie awans do Championship.” – mówił Scott Ainsley, członek sztabu szkoleniowego The Black Cats
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2020, 22:25:43 wysłana przez ebistal »

Offline Bartekeuro

  • Moderator Działu
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 2288
  • Dostał Piw: 116
  • Na forum od: 03.04.2010r.
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 19, 2020, 10:10:30 »
Świat się kończy ;p Jeszcze dzięki wirusowi kariery wrócą do łask ;p
   


Offline ebistal

  • Trener
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Cze 2011
  • location:
  • Wiadomości: 611
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 13.06.2011r.
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 20, 2020, 10:42:27 »

Sunderland AFC na przedsezonowe tournée wybrał się do belgijskiego Brugge, gdzie miejscowy zespół Cerlce przeprowadził 8-drużynowy turniej towarzyski. W całych rozgrywkach Czarne Koty zaliczyły 2 zwycięstwa i 1 porażkę, która spowodowała odpadnięcie już w fazie grupowej.
 
Pierwsza połowa była dość wyrównana. Widać było, że to dopiero pierwsze spotkanie po przerwie wakacyjnej w wykonaniu obu ekip. Zarówno Sunderland, jak i Jagiellonia próbowały różnych wariantów, które nie przynosiły wymiernego skutku i na przerwę oba zespoły schodziły bez zdobytej bramki.
Druga część meczu nie najlepiej rozpoczęła się dla ekipy z Polski. Obrońca Jagiellonii w 47. Minucie meczu faulował Maguire we własnym polu karnym, po czym sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę pewnie wykonał sam poszkodowany i Czarne Koty objęły prowadzenie. Po upływie niespełna 20 minut, podopieczni Parkinsona wręcz do samej bramki wyklepali rywala, a na listę strzelców ponownie wpisywał się Maguire. Pech spotkał również drużynę z Wysp Brytyjskich, a raczej ich zawodnika. Max Power, kapitan zespołu, na trzy minuty przed końcowym gwizdek także zdobył bramkę. Niestety było to trafienie samobójcze.





47’ 65’ Maguire – 87’ Power (o.g)


W drugim spotkaniu Czarnym Kotom przyszło zagrać z organizatorem europejskiego turnieju przedsezonowego – Cercle Brugge. Przez niemalże godzinę gry to angielski zespół był stroną dominującą, co potwierdziła bramka w 53. Minucie meczu Kyle’a Lafferty, który po składnej akcji minął bramkarza i wpakował futbolówkę do pustej bramki. Kolejne minuty to mocny nacisk ze strony Cercle Brugge, ale defensywna wraz z Lee Burge na czele świetnie niwelowała atak rywala.

53’ Lafferty


Ostatni mecz miał zadecydować, jakie dwa zespoły wyjdą do z grupy. Przed trzecią kolejka rozgrywek grupowych Sunderland plasował się na pierwszym miejscu z dorobkiem 3 punktów, drugie było Cerlce Brugge z 3 punktami, a na trzecim miejscu z taką samą liczbą oczek na kolejne zwycięstwo czekała Cosenza Calcio.

Mecz przez cały regulaminowy czas mógł zanudzić sympatyków futbolu. Praktycznie wszystkie sytuacje kończyły się w okolicach 25 metra, a gra głównie odbywała się w środkowej strefie boiska. Sunderland stracił dwie bramki po szkolnych błędach bloku defensywnego przy rozegraniu, a głównie winić można parę środkowych obrońców. Jedyny plus z ostatniego meczu w turnieju przedsezonowym to postawa Maguire, który w tym spotkaniu zdobył swoją trzecią bramkę.


77’ Maguire – 65’ Asencio, 90’ Casasola



Po nie do końca udanym turnieju przedsezonowym w Belgii, drużyna Sunderlandu przez resztę miesiąca ciężko pracowała nad formą przed startem rozgrywek ligowych Skybet League One. W najbliższy weekend podopieczni Phil’a Parkinsona zainaugurują nowy sezon spotkaniem na Stadium of Light przeciwko innemu pretendentowi do awansu, Oxford City.

Menedżer The Black Cats udzielił wywiadu dla lokalnych gazet przed rozpoczęciem nowego sezonu:

Phil Smith (Sunderland Echo): Przed wyjazdem na belgijskie tournée w wielu mediach można było przeczytać, usłyszeć o pewnym awansie do Championship. Sympatycy Sunderland po nieudanych dwóch latach wyczekują na blask, czy trener jest w stanie spełnić wszelkie oczekiwania?

Phil Parkinson: Sunderland to wielki klub i śmiało mogę stwierdzić, z całym szacunkiem do pozostałych drużyn z ligi, że nasze miejsce jest znacznie wyżej. Klub posiada wszystko co trzeba, a my chcemy po prostu wygrywać mecze i dawać radość sobie oraz wszystkim osobom związanym z klubem.

Phil Smith: Pańscy poprzednicy również byli pewni swoich umiejętności. Simon Grayson miał po spadku z Premier League przywrócić nasz udział w angielskiej elicie, a dotknął dna z zespołem. Doświadczony Chris Coleman miał uratować Sunderland przed spadkiem jeszcze niżej, a ostatecznie gramy na trzecim szczeblu. Jack Ross to kolejny menadżer obiecujący powrót, a dalej gramy w League One. Czego możemy się spodziewać po Panu i nadchodzącym sezonie?

Phil Parkinson: Wszyscy wspomniani trenerzy to wielkie osobowości i nie tylko w angielskim futbolu. Każdy z nich pragną sukcesu i nie wydaje mi się, aby któregoś dnia zwątpili w zespół. Jesteśmy po dość intensywnym okresie przygotowawczym i posiadamy doświadczenie. Sunderland ma w swoich szeregach wyśmienitych zawodników i do końca ostatniego meczu będziemy walczyć, aby zrealizować nasze cele.

Neil McGeady (SunderlandExpress): Pańscy poprzednicy mówili podobne rzeczy. Podejrzewam, że lokalna społeczność chciałaby, aby przekonał ich Pan do siebie.

Phil Parkinson: Tak jak już wspomniałem, do ostatniego dnia sezonu będziemy walczyć o możliwość awansu do Championship. Ze swojej strony mogę jedynie obiecać, że żaden dzień nie przejdzie mi i zespołowi obojętnie i dołożymy wszelkich starań.


Offline ebistal

  • Trener
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Cze 2011
  • location:
  • Wiadomości: 611
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 13.06.2011r.
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 22, 2020, 14:21:25 »

   Nareszcie nadszedł dzień inauguracji rozgrywek ligowych EFL League One. W ramach pierwszej kolejki Sunderland na własnym stadionie Stadium of Light podejmował Oxford United, drużynę wytypowaną jako jeden z faworytów do awansu. Patrząc na przebieg całego spotkania, kibice nie mieli na co narzekać, czego faktem są cztery bramki, które zaczęły wpadać już od 7 minuty, kiedy to Brannagan dał prowadzenie drużynie przyjezdnych. Ten gol tylko podrażnił szeregi The Black Cats, które jeszcze bardziej zaczęły dążyć do odniesienia sukcesu w tym meczu. Dzięki zimnej krwi pod bramką Oxford United, Sunderland zdołał zdobyć trzy bramki i po pierwszej kolejce dopisać sobie 3 oczka. Bramki dla Czarnych Kotów strzelali kolejno w 15. Minucie meczu Will Grigg, w 63.minucie Chris Maguire, a wynik spotkania na siedem minut przed końcowym gwizdkiem ustalił Ethan Dobson. Dzisiejsze zwycięstwo nie odbyłoby się bez postawy jaką zafundował kibicom bramkarz gospodarzy McLaughlin broniąc kilka 100% okazji. Niestety mimo świetnej postawy Sunderlandu, środkowy obrońca ze Stadium of Light, Joel Lynch, odniósł kontuzję i czeka go absencja 2 tygodni.

"Bardzo się cieszę, że już w pierwszym meczu udało mi się wpisać na listę strzelców i pomóc drużynie w zdobyciu 3 punktów na inauguracje. W każdym meczu chcę dawać z siebie maksimum, aby wraz z Sunderlandem przypieczętować awans na zaplecze Premier League." - skomentował swój występ Chris Maguire po meczu z Oxford City


15’ Grigg, 63’ Maguire, 83’ Dobson - 7’ Brannagan
Lynch

   Po pierwszym zwycięstwie podopieczni Phil’a Parkinson na kolejny mecz do Ipswich wybierali się z wielkim optymizmem i nic mylnego. Całe spotkanie, a szczególnie pierwsza połowa zdecydowanie należała do ekipy Sunderlandu, a wskazuje na to chociaż liczba uderzeń w pierwszych trzech kwadransach. Wówczas Czarne Koty w pierwszej połowie, aż 12 razy szukali szczęścia na zdobycie bramki i w 20. Minucie meczu po ładnej zespołowej akcji, Chris Maguire wpakował piłkę do bramki Norrisa tuż przy samym słupku. Zaraz po przerwie Duncan Watmore postanowił podwyższyć rezultat meczu. Prawy skrzydłowy The Black Cats po idealnym prostopadłym podaniu, lekkim technicznym strzałem po ziemi pokonał bramkarza Ipswich. Gospodarze znaleźli jeszcze przed końcem meczu światełko nadziei za sprawą Kayden’a Jackson. Napastnik gospodarzy urywając się defensywie Sunderlandu z szesnastu metrów, technicznym strzałem, bez problemowo przelobował McLauglin’a zdobywając kontaktowe trafienie. Mimo straconej bramki w takich okolicznościach, zespół Parkinsona dowiózł zwycięstwo do końcowego gwizdka.

Drużyna rozegrała bardzo dobre zawody, cieszymy się z kolejnego zwycięstwa i dalej będziemy walczyć o swoje. To dopiero początek sezonu, ale wejście w takim stylu zawsze podnosi morale zespołu - ocenił Phil Parkinson



78’ Jackson - 20’ Maguire, 52’ Watmore

Ipswich Town: Norris – Edwards, Wilson, Woolfenden, Chambers, Vincet-Young, - Bishop, Downes, Nolan – Keane, Norwood
SUNDERLAND: McLaughlin – O’Nien, Wright, Flanagan, John (82’ C.McLaughlin) – Scowen,  Power, Kimpioka (60’ Lafferty), Watmore, Maguire – Grigg (60’ Dobson)

   Po dwóch kolejkach w EFL League One nadszedł moment małej przerwy między rozgrywkami ligowym, przerwy która nie oznacza wolne, a krajowe puchary – Carabao Cup. W pierwszej rundzie Sunderland przed własną publicznością podejmował Grimsby Town. Phil Parkinson, na to spotkanie dokonał, aż dziewięciu zmian w porównaniu do ostatniego spotkania ligowego. Sunderland od gwizdka rozpoczynającego batalie w Carabao Cup miał przewagę nad drużyną przyjezdną. Już w 2 minucie meczu Kyle Lafferty mógł zamienić sytuację na bramkę, ale czujność zachował McKeown. Pierwsza bramka w meczu padła w 17. Minucie za sprawą Embleton’a. Pomocnik Sunderlandu po wymianie podań z Lafferty, strzałem po ziemi umieścił piłkę w siatce. Sześć minut później Watmore podwyższył rezultat spotkania, mocnym uderzeniem w długi róg. Do przerwy The Black Cats mieli dwubramkową przewagę. W drugiej połowie na kolejną bramkę kibice nie musieli długo czekać. Po upływie 51. Minut meczu podłączający się do kontrataku obrońca Sunderlanud, Tommy Smith, otrzymał prostopadłe podanie w pole karne i technicznym uderzeniem oszukał golkipera Grimsby. Goście nie zamierzali opuścić Stadium of Light bez żadnego trafienia i już trzy minuty po trzeciej bramce gospodarzy, James Hanson najwyżej wyskoczył w polu karnym i mocnym strzałem z głowy dopisał się do listy strzelców.

"Chcemy dawać szansę każdemu zawodnikowi, który reprezentuje Sunderland. Wystawienie takie, a nie innego składu nie oznacza zlekceważenie przeciwnika, ale to, że wierzymy w każdego chłopaka, co wówczas udowodnili w tym meczu." - trener Parkinson po pucharowym starciu z Grimsby



17’ Embleton, 23’ Watmore, 51’ Smith – 54’ Hanson

Sunderland: Burge – Smith, Willis, O’Nien (46’ C.McLaughlin), Hume – Leadbitter, Robson, Embleton (75’Dobson) , Watmore(75’ Kimpioka), Gooch – Lafferty
Grimsby Town: McKeown – Hendrie, Ohman, Waterfall, Garmston – Hessenthaler, Hewitt, Whitehouse – Wright, Hanson, Vernam

   Do trzeciej kolejki podopieczni Phil’a Parkinsona przystępowali z kompletem punktów, natomiast ich najbliższy przeciwnik ,Portsmouth, na swoim koncie miał 1 zwycięstwo i remis. Od początku meczu tempo gry weszło na najwyższy poziom. Zarówno Sunderland, jak i Portsmouth wyprowadzali atak za atakiem, starając się jak najszybciej zranić przeciwnika. Po dość dobrym widowisku szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy w 36. Minucie meczu. Czarne Koty założyli wysoki pressing, przez co lewy obrońca gości zmuszony był podać do bramkarza. Jego podanie okazało się zbyt słabe i MacGillvary starając się uchronić piłkę, wybijając ją daleko od bramki, trafił w napierającego go Will’a Grigg, po czym futbolówka znalazła się w bramce Portsmouth. Kolejne trafienie oglądaliśmy po czterdziestu minutach gry. Po składnej akcji Grigg dograł w pole karne do Dobsona, który pewnym uderzeniem celebrował swoje trafienie. Jeszcze w doliczonym czasie gry, prawy obrońca McLauglin wyprowadził szybki kontratak i dogrywając prostopadłym podaniem między parę stoperów, obsłużył Grigg’a, który bez chwili zawahania, zamienił 100% sytuację na kolejną bramkę.

"To coś wspaniałego strzelić dwie bramki na Stadium of Light i zobaczyć radość zgromadzonych kibiców. Jeszcze większą radość daje fakt zwycięstwa z tak trudnym przeciwnikiem jakim jest Portsmouth. - zdobywca dwóch bramek, Will Grigg



36’ 90’ Grigg 75’ Dobson

Sunderland: McLaughlin – McLaughlin, Wright, Lynch, John – Power, Scowen (78’ Mumba), Maguire, Gooch (59’ Watmore), Dobson (75’ Wyke) - Grigg
Portsmouth: MacGillivray – McCrorie, Burgess, Whatmought, Seddon - McGeehan, Naylor, Williams, Curtis, Evans – Marquis
« Ostatnia zmiana: Marzec 22, 2020, 22:27:03 wysłana przez ebistal »

Offline Palacio

  • Administrator
  • ***
  • Join Date: Mar 2009
  • location: Buenos Aires
  • Wiadomości: 27431
  • Dostał Piw: 300
  • Na forum od: 04.03.2009r.
    • Status GG
    • Steam
    • BOCA JUNIORS
  • Gram w: eFootball PES 2022
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 23, 2020, 09:48:49 »
Dobrze poczytać Twoje kariery.

Offline ebistal

  • Trener
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Cze 2011
  • location:
  • Wiadomości: 611
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 13.06.2011r.
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 23, 2020, 20:11:41 »
   
   Sunderland na Spotland Stadium w Rochdale wybierał się napełniony pozytywnymi emocjami po serii pewnych zwycięstw w poprzednich spotkaniach. To właśnie podopieczni Parkinsona kolejny mecz zaczęli od wysokiego „C” i już w 2 minucie Chris Maguire wpisał się na listę strzelców. Kolejne minuty gry przynosiły więcej akcji ze strony gości, którzy na ten mecz wybrali grę z kontry i punktowanie The Dale. Niekiedy zbyt wielka pewność siebie może okazać się zła. Tak się stało w tym meczu. Po przerwie, gdy zawodnicy Czarnych Kotów wychodzili napakowani jak kabanosy, Rochdale zraniło ich dość szybko, bowiem prawdziwą petardę w samo okienko zza pola karne posłał napastnik gospodarzy Ian Henderson, nie dając nawet minimalnych szans na obronę Burge’mu.  Od tego momentu mecz stał się bardziej wyrównany i bardziej zacięty. Obie strony starały się za wszelką cenę wyjść na prowadzenie, co powodowało wzrost emocji na stadionie. Udało się to zawodnikom ze Stadium of Light. W 70. minucie meczu Will Grigg świetnie wypatrzył wbiegającego między dwóch obrońców Gooch’a i zagrał prostopadłą piłkę. Skrzydłowy The Black Cats przyjmując piłkę kierunkowo w pole karne, silnym uderzeniem w długi róg zdobył bramkę i trzy punkty dla Sunderlandu.

„Miło poczuć ciarki na plecach, kiedy wchodzisz na boisko z ławki rezerwowej i parę sekund później twoi kibice skandują twoje nazwisko. Cieszę się, że tym trafieniem przyczyniłem się do zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu.” – Lynden Gooch, zdobywca drugiej bramki dla Sunderlandu


48’ Henderson - 2’ Maguire, 70’ Gooch
Norrington-Davies

Rochdale: Lillis – Keohane, O’Connell, McNulty ©, Norrington-Davies – Williams, Lund, Done, Rathbone, Camps - Henderson
SUNDERLAND: Burge – O’Nien, Wright, Flanagan, John – Leadbitter, Power © (67’ Scowen), Watmore, Kimpioka ((69’ Gooch), Maguire – Grigg ((83’ Semenyo)


W 5. Kolejce EFL League One, Sunderland na własnym obiekcie podejmował drużynę, która nie najlepiej weszła w sezon, ekipę zajmującą przed tym spotkaniem 19 miejsce w ligowej tabeli, czyli Wimbledon AFC. Kolejny raz Sunderland od samego początku pokazuje swoją wyższość, w 6.minucie Lynden Gooch dał prowadzenie swojej drużynie. Po ataku pozycyjnym, Gooch technicznym strzałem w prawy róg wygrał pojedynek z Day’em i Czarne Koty wyszły na prowadzenie. Przez kolejne minuty, aż do przerwy gospodarze próbowali różnych wariantów do podwyższenia wyniku, ale szczęście im dziś do końca nie sprzyjało. Najbliżej tego był Dobson, który na cztery minut przed przerwą, wychodząc 1x1 z bramkarzem gości uderzył wprost w rywala. W drugiej połowie The Black Cats raz za razem bombardowali bramkę Wimbledon, ale bez wymiernego skutku, co w konsekwencji dało tylko jednobramkowe zwycięstwo.

6’ Gooch
SUNDERLAND: J.McLaughlin – Smith, Lynch, C.McLaughlin, John – Power © (68’ Mumba), Scowen ((89’ Robson), Dobson, Embleton, Gooch - Semenyo ((68’ Lafferty)
Wimbledon: Day – Wagstaff, Nightingale ©, Kalambayi, Sorensen, Guinnes-Walker – McLoughlin, Reilly, Wordsworth – Appiah, Pigott


   Od początku sezonu, terminarz w League One jest dość napięty. Mimo sześciu spotkań ligowych, zawodników Sunderlandu czekały dwa spotkania pucharowe. W pierwszej rundzie Carabao Cup, podopieczni Phil’a Parkinsona pewnie pokonali zespół Grimsby Town. W kolejnej rundzie przyszło im zagrać z o wiele bardziej wymagającym przeciwnikiem jakim jest Manchester City. Patrząc na to co działo się w tym meczu od samego początku, można by było napisać wiele. Sunderland de facto nie przestraszył się reputacji Obywateli i wyszli nastawieni na ciężki bój o awans do kolejnej rundy. Statystyki w pierwszej połowie wyraźnie mówiły o wyrównanym pojedynku, gdzie w liczbie strzałów przewaga była dla gości 8:11. Wracając do wydarzeń z pierwszej połowy, to właśnie ulubieńcy fanatyków ze Stadium of Light objęli prowadzenie w 14. Minucie po trafieniu idola, Chris’a Maguire. Dość szybko mogli podwyższyć prowadzenie, bowiem dwie minuty później Will Grigg wyszedł sam na sam z Edersonem, ale w tej sytuacji góra był golkiper z Manchesteru. Podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca, Pep’a Guardioli, zdołali doprowadzić do wyrównania w 32. Minucie meczu. Najpierw Gundogan ze skraju pola karnego uderzył siłowo, a McLaughlin mógł jedynie sparować piłkę do boku, to później niepilnowany Aguero dopadł do bezpańskiej piłki i strzałem z głowy, umieścił piłkę w sieci. Lynden Gooch to kolejny zawodnik Sunderlandu, który swoich kibiców wprawił w szał radości. Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej odsłony meczu, gospodarze wyszli z kontratakiem. Ponowie swój udział w tej akcji miał Grigg, który popisał się podaniem do Lynden’a, a ten precyzyjnym strzałem pokonał brazylijskiego bramkarza Obywateli. Mogło się wydawać, że entuzjazm na Stadium of Light nie potrwa długo, gdy arbiter główny w 55. Minucie wskazał na wapno i podyktował rzut karny dla gości. Jednak argentyński napastnik, Sergio Aguero, przegrał pojedynek z McLaghlin’em, który pewnie obronił jedenastkę Manchesteru City. Mimo to, już dwie minuty później po rzucie rożnym, Raheem Sterling uderzając piłke głową, ponownie doprowadził do wyrównania. Do końca spotkania obie drużyny prezentowały najwyższy możliwy poziom gry, co spowodowało, że zwycięstwa musiał zostać wyłoniony po serii jedenastek. Ostatecznie Sunderland niespodziewanie eliminuje faworyta rozgrywek Manchester City. W serii rzutów karnych gospodarze wygrywają 3:0.

„Radość po tym zwycięstwie jest nie do opisania, to co dzieje się na stadionie i po za nim, w naszych głowach sięga niemalże zenitu. Czujemy się jakbyśmy wygrali już ten puchar, a pokonaliśmy nie tylko topowego rywala z Anglii, ale również i grającego na najwyższym światowym poziomie” – Phil Parkinson opisujący radość po zwycięstwie w rzutach karnych


14’ Maguire, 49’ Gooch – 32’ Aguero, 58’ Sterling
Lynch, Wright

SUNDERLAND: McLaughlin – Wright, Lynch ((65’ Flanagan), O’Nien, John – Scowen, Power © ((68’ Leadbitter), Maguire, Watmore, Gooch - Grigg
Manchester City: Ederson – Cancelo, Laporte, Fernandinho, Mendy – Rodri, Gundogan, De Bruyne ©, B.Silva, Sterling – Aguero


   Po pucharowym zwycięstwie nad Manchesterem City, w Sunderland emocje nie zdążyły jeszcze opaść. Na kolejnym ligowy mecz przeciwko Peterborough, Phil Parkinson zdecydował się posłać zupełnie nową i świeżą jedenastkę, dając odpocząć po ciężkim meczu. Od samego początku na London Road Stadium spotkanie stało na wyrównanym poziomie. Dwie strony starały się w jakimś stopniu zagrozić rywalom. Udało się to ekipie Parkinsona. Po kombinacyjnym rozegraniu akcji, Dobson technicznym strzałem po ziemi, zmieścił piłkę tuż pod rękawem Chapmana i otworzył wynik meczu. The Posh mimo straconej bramki nie zawiesili broni, tylko po przerwie wyszli jeszcze bardziej zdeterminowani, dzięki czemu w 64. Minucie meczu po fatalnym błędzie Flanagan’a, Mo Eisa wykorzystał sytuację i wyrównał rezultat spotkania.  To nie był koniec emocji. Dwadzieścia minut później po zamieszaniu w polu karnym, do piłki nagle dopadł Niall Mason, który mierzonym, mocnym strzałem wprowadził kibiców w euforię radości. Kiedy wydawało się, że wynik jest już znany i Sunderland odniesie pierwszą porażkę w sezonie, do gry włączył się kapitan Grant Leadbitter i po cierpliwym ataku uratował punkt na London Road Stadium.

„Co tu dużo mówić? Peterborought podjęło jak najbardziej rękawice, a my dostaliśmy kubeł zimnej wody. Jak niedawno wspominałem jest to dopiero początek sezonu i nie możemy poprzestawać na laurach, tylko z meczu na mecz dawać z siebie jeszcze więcej i więcej.” – trener Sunderlandu, Phil Parkinson


64’ Eisa, 84’ Mason – 36’ Dobson, 90’ Leadbitter
Embleton

Peterborough: Chapman – Ward, Kent, Beevers ©, Thompson, Butler – Reed, Brown, Szmodics – Toney, Eisa
SUNDERLAND: Burge – Willis, Flanagan, Hume, McLaughlin – Robson ((64’ Sammut), Leadbitter ©, Dobson ((87’ Power), Kimpioka, Embleton – Lafferty ((66’ Semenyo)

Offline PrezesRady

  • II - ligowiec
  • ***
  • Join Date: Sie 2014
  • location:
  • Wiadomości: 300
  • Dostał Piw: 7
  • Na forum od: 24.08.2014r.
  • Gram w: PES 6
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 24, 2020, 12:48:26 »
Start imponujący, ale sezon długi.

W tekście i grafice masz literówkę przy Peterborough(T)

Offline ebistal

  • Trener
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Cze 2011
  • location:
  • Wiadomości: 611
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 13.06.2011r.
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 25, 2020, 10:04:04 »

   Pierwszy miesiąc rozgrywek EFL League One za nami. Sunderland rozpoczął sezon od mocnego uderzenia. Szczególnie kibice ze Stadium of Light mogą być zadowoleni z postawy przede wszystkich trójki zawodników: Chris’a Maguire, Lynden’a Gooch oraz Will’a Grigg, którzy w dużym stopniu przyczynili się do pierwszych zwycięstw w  nowym sezonie. Jednak media wzięły pod lupę zupełnie innego gracza, którym jest północnoirlandzki napastnik Kyle Lafferty.

   Kiedy Kyle Lafferty pojawił się oficjalnie na Stadium of Light jako nowy nabytek Sunderlandu, wszyscy dookoła byli przekonani, że wraz z Will’em Grigg będą stanowić najlepszy północnoirlandzki duet napastników na Wyspach. Wówczas już od okresu przygotowawczego Phil Parkinson wybrał dla Czarnych Kotów formację tylko z jednym napastnikiem, którym głównie był były zawodnik Wigan Athletic, Will Grigg. Nic dziwnego, bo Grigg zaufanie zaczął spłacać bardzo szybko. W pierwszym miesiącu rozgrywek już 3-krotnie wpisywał się na listę strzelców. Mówi się, że Grigg miał o wiele więcej czasu gry w porównaniu do występów Lafferty’ego. Jednak nie należy zapominać o tym,  ile sytuacji 100% mieli obaj napastnicy.  Jak dotąd Kyle Lafferty nie mógł przełamać swojej złej passy bez bramki, wykluczając jedno trafienie w okresie przygotowawczym. Co ważniejsze, wielu angielskich ekspertów porównując wspomnianą dwójkę snajperów, skupiło się również na ich postawie nie tylko w polu karnym i uderzeniach na bramkę, ale również na pozostałych aspektach gry. Tutaj śmiało można stwierdzić, że większą odpowiedzialność na swoje barki bierze Will Grigg i jest bardziej skłonny do bycia „pod grą”, natomiast jeżeli chodzi o Lafferty’ego jest zawodnikiem typu „lis pola karnego”, co jak dotąd się nie sprawdza. Pytanie coraz częściej zadawane wokół klubu brzmi: Czy Lafferty do zimowego okienka transferowego przekona do siebie Parkinsona i pokaże własne ja? Kolejne okienko transferowe jest jeszcze daleko, dlatego należy to spuentować zdaniem – Czas pokaże.

Offline ebistal

  • Trener
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Cze 2011
  • location:
  • Wiadomości: 611
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 13.06.2011r.
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 25, 2020, 19:28:30 »

Dla zawodników Sunderlandu sierpień był bardzo udanym miesiącem rozgrywek, warto zatem podsumować miniony miesiąc. Od pierwszego meczu podczas inauguracji sezonu atmosfera na Stadium of Light jak najbardziej dopisuje wśród kibiców, zawodników, drużyny i wszystkich ludzi związanych z klubem. Rozpoczynając od spotkań ligowych, które są priorytetem dla całego klubu w długiej drodze powrotnej do angielskiej elity, Sunderland spisuje się wyśmienicie. Podczas sześciu zmagań w lidze, Czarne Koty trzynaście razy mogli fetować swoje trafienie. Szczególnie dobrą celnością może popisać się trójka graczy – Will Grigg, Chris Maguire oraz George Dobson. Każdy z wymienionych zawodników trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. Jeżeli jest mowa o zdobytych bramek, należy również wspomnieć o tych straconych. W samych ligowych meczach, Sunderland pięciokrotnie musiał wyciągać futbolówkę z własnej bramki. Mimo to, postawa pary golkiperów – Jon’a McLaughlin i Lee Burge jest zauważalna, kiedy to wiele razy potrafili obronić prawdziwe wisienki na torcie. To dzięki nim również, koledzy z zespołu zawdzięczają tak udany start. Należy dodać również, że Will Grigg został MVP drużyny w sierpniu.

Will Grigg (8,7)

Oprócz spotkań ligowych, podopieczni Phil’a Parkinsona rozegrali dwa spotkania w ramach EFL Carabao Cup. W pierwszej rundzie na The Black Cats czekał zespół z ligi niżej – Grimsby Town. Na to spotkanie, szkoleniowiec ekipy ze Stadium of Light posłał rezerwowych, albo jak wolą , zawodników szerszego składu. Drugi mecz niebyły to już przelewki, iż do Sunderlandu przyjechali Obywatele z Manchesteru Guardioli. Mecz najwyższej klasy w wykonaniu obu stron, z jednej strony można mówić o dobrej formie gospodarzy, z drugiej, że MC wyszedł na to spotkanie na luzie. Koniec końców, po serii jedenastek to właśnie kibice z północnowschodniej Anglii wraz ze swoimi ulubieńcami do dziś świętują awans do kolejnej rundy.

Podsumowując po pierwszym miesiącu gier, Sunderland plasuje się na pozycji wicelidera, z takim samym dorobkiem punktowym jak obecny lider Rotherham United. Przed zawodnikami Parkinsona czekają kolejne przeszkody do przejścia, wówczas we wrześniu ich kalendarz zawiera pięć spotkań ligowych, jedno pucharowe w ramach EFL Carabao Cup oraz jedno w ramach EFL Leasing.com Trophy z Peterborough, które jest najbliższym meczem. Na koniec przedstawiamy krótki wywiad Phil'a Parkinson z czwórką dziennikarzy.


BBC: Panie Trenerze, sezon rozpoczęliście fantastycznie. W lidze jesteście w pełnym gazie, co również przełożyło się na niespodziankę w Carabao Cup, gdy pokonaliście Manchester City. Jak trener podsumuje miniony miesiąc?

”To prawda, w bardzo dobrym stylu zaczęliśmy swoje poczynania na ligowym podwórku i w pucharach. To dopiero początek sezonu. Nie popadajmy w samo zachwyt. Na pewno cieszymy się z uzyskanych wyników, ale jak już wspominałem, nie chcemy spocząć na laurach.”

FourFourTwo: Pomimo udanego startu, w ostatnim sierpniowym meczu zremisowaliście z Peterborough. Jak trener się do tego odniesie?

”Chcielibyśmy wygrywać każdy mecz jaki rozgrywamy. Jednak trudno o takie rekordy, czy marzenia. Pamiętajmy, że piłkarze to też ludzie, którym błędy mogą się przytrafić. W kolejnych spotkaniach będziemy chcieli udowodnić, że był to jedynie wypadek przy pracy.”

SunderlandNews: W ostatnim czasie dużo mówi się o pozycji, pozyskanego na początku lipca, Kyle’a Lafferty. Kibice nie są zadowoleni z jego formy i szybko próbują dać o tym znać. Co Trener o tym sądzi?

”Przy obecnej formie z meczu na mecz kibice będą mieli coraz większe oczekiwania, a my będziemy musieli zrobić wszystko, aby je spełnić. Jeżeli chodzi o Kyle’a to cieszy się on moim pełnym zaufaniem i wspólnie będziemy ciężko pracować na sukces.”

SunderlandExpress: Zgodzi się Trener, że dziś Chris Maguire, Lynden Gooch i Will Grigg są siłą napędową Sunderlandu?

”Trójka naszych zawodników, Chris, Lynden oraz Will pokazali w miniony miesiąc kawał futbolu. Okej są najbardziej widocznymi obecnie zawodnikami, ale uważam, że nie odbyłoby się to bez reszty chłopaków. Futbol to gra zespołowa, pojedyncze jednostki szybko się weryfikowane przez świat sportu.



Offline ebistal

  • Trener
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Cze 2011
  • location:
  • Wiadomości: 611
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 13.06.2011r.
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 27, 2020, 13:09:57 »

   Piłkarze Sunderlandu mają już za sobą pierwszy miesiąc rozgrywek ligowych, a zarazem pucharowych. Kolejny miesiąc, wrzesień rozpoczynają od jeszcze innych rozgrywek, jakimi są EFL Leasing.com Trophy. W I rundzie na zawodników Parkinsona czeka ekipa z ostatniej kolejki, Peterborough.

   Spotkanie lepiej zaczeli goście i to do nich zdecydowanie należało pierwsze 45.minut. Jednakże pierwsi bramke zdobyły Czarne Koty, dzięki mocnemu uderzeniu Scowen’a, który kropnął tuż za pola karnego, a futbolówka zdążyła odbić się jeszcze od słupka bramki Chapman’a. Druga połowa to ponownie świetne wejście przyjezdnych. Po skonstruowaniu cierpliwego ataku, w 57. Minucie Eisa zdołał wyrównać wynik spotkania, co ostatecznie przyniosło serię jedenastek. W rzutach karnych o jedną bramkę lepsi okazali się podopieczni Phila Parkinsona, zwyciężając po pięciu seriach 3:2. Świadczy to o świetnej postawie Burge, który zdołał obronić trzy strzały z wapnia, a będący w negatywnym znaczeniu „świetle reflektorów”, Kyle Lafferty, zawiódł nie trafiając w światło bramki. Drugim zawodnikiem, który nie wykorzystał swojej szansy był John.

„Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Niezależnie od tego z kim gramy i w jakich rozgrywkach, zawsze celujemy w zwycięstwo.”[/i] – Max Power, kapitan Sunderlandu
[/font]

20’ Scowen – 57’ Eisa
Scowen

SUNDERLAND: Burge – Ozturk, Willis, McLaughlin, John – Scowen, Power , Dobson (65’ Maguire), Watmore, Gooch (84’ Robson) - Lafferty
Peteterborough: Chapman – Ward, Thompson, Beevers, Kent, Butler – Reed, Brown, Szmodics – Eisa, Toney


   Do siódmej kolejki Phil Parkinson musiał nieco inaczej przygotować swój zespół. Po meczu pucharowym, który odbył się trzy dni temu, aż 5 zawodników zostało powołanych na zgrupowanie reprezentacji, w związku z czym w składzie musiało dojść do pewnych roszad. Przed samym meczem, zdecydowanym faworytem na papierze był Sunderland, ale jak się później okazało to tylko na papierze. Burton Albion na to spotkanie wyszli pewni swoich umiejętności i w 36. Minucie meczu objęli prowadzenie. Początkowo McLaughlin wybronił strzał Akins’a, ale od razu do bezpańskiej piłki dopadł Sarkić, który futbolówkę skierował do pustej bramki. Mogło się wydawać, ze to jedynie chwilowe zawahanie formy w tym meczu. Nic z tych rzeczy. Sunderland dziś nie był tym Sunderlandem, który kibice oglądali od inauguracji sezonu. Kolejno w 56. i 79. Minucie Akins dwukrotnie niefrasobliwość pary stoperów. Na Stadium of Light kibice zaczęli opuszczać stadion. Honor mimo wszystko lekko podratował jeszcze Lynden Gooch, perfekcyjnym technicznym strzale w długi róg.

„Trzeba przyznać z ręką na sercu, Burton Albion rozegrali bardzo dobre zawody, my popełniliśmy kilka błędów, które spowodowały straty bramek. Teraz jesteśmy mądrzejsi i chcemy jak najszybciej wrócić na swój tor. Jakby nie patrzeć w ostatnich trzech meczach odnotowaliśmy dwa remisy i dziś porażkę. To nie są najlepsze wróżby. Bądźmy dobrej myśli.” – szkoleniowiec The Black Cats


87’ Gooch - 36’ Sarkić 56’ 79’ Akins
SUNDERLAND: McLaughlin – Willis, Lynch, O’Nien, Hume – Scowen (76’ Semenyo), Leadbitter  (82’ Power), Maguire, Kimpioka (46’ Dobson), Gooch – Grigg
Burton: Garratt – Brayford, O’Toole, Buxton  , Wallace – Quinn, Fraser, Edwards – Sarkić, Akins, Murphy


   Na kolejne starcie ligowe Czarne Koty wychodziły podrażnione ostatnią wpadką. Nic w tym dziwnego, bo kiedy zaczynasz od serii zwycięstw, porażka zadziała bardzo nerwowo. Widać było od samego początku chęć dominacji i to się udało ekipie z Sunderlandu. Podopieczni Parkinsona od gwizdka rozpoczynającego mecz kontrolowali przebieg i w 8. minucie po wymianie podań Grigg-Watmore, ten drugi zamienił sytuację na bramkę. Kolejne minuty przynosiły coraz to więcej okazji na podwyższenie rezultatu gościom. Jak to bywa w futbolu, nie wykorzystane sytuacje lubią się mścić. Mścicielem dla The Black Cats okazał się Bishop tuż przed samą przerwą. Druga połowa to bardzo podobny początek do tego sprzed przerwy. Po dziesięciu minutach gry i kombinacyjnym ataku, Chris Maguire potężnym strzałem, umieścił piłkę tuż przy krótki słupku. Utrata drugiej bramki przez gospodarzy nie odcięła im skrzydeł. Mecz stał się bardziej wyrównany, co poskutkowało wielkimi emocjami w samej końcówce. Na sześć minut przed końcem spotkania, Seamus Connelly wykorzystał kontratak Accrington i ponownie na tablicy mieliśmy remis. Kiedy wydawało się pośród chóralnych śpiewów na stadionie, że mecz zakończy się podziałem punktów, dał o sobie znać snajper ze Stadium of Light, Will Grigg, który mocnym uderzeniem pod poprzeczkę wymierzył karę gospodarzom. Sunderland zabiera do domu komplet punktów

„Wyszarpaliśmy to zwycięstwo, ale to dobrze. Po ostatniej porażce potrzebowaliśmy kompletu punktów, aby morale pozostały na odpowiednim poziomie. Teraz skupiamy się iwyłącznie na meczu z Rotherham.” – Chris Maguire, jeden ze strzelców w tym spotkaniu


45’+ Bishop 84’ Conneely – 8’ Watmore 55’ Maguire 88’ Grigg
Accrington: Evtimov – Rodgers, Alese, Opoku, Hughes  – Conneely, Clark, Diallo, McConville – Ashley-Seal, Bishop
SUNDERLAND: McLaughlin – Willis, Flanagan, O’Nien, John – Scowen, Power  (84’ Leadbitter), Maguire (84’ Lafferty), Watmore, Gooch (70’ Dobson) – Grigg


   Trzy dni po emocjonującym spotkaniu do samego końca w wykonaniu Czarnych Kotów, nadszedł moment na prawdziwy hit w EFL League One. W środku tygodnia podopieczni Phil’a Parkinsona przed własną publicznością zmierzyli się z ówczesnym liderem tabeli Rotherham United. Przypominając jeszcze przed meczem obie ekipy miały po tyle samo punktów, a o kolejności w tabeli decydowały jedynie strzelone bramki. Nic zatem dziwnego, że Stadium of Light pękało w szwach. Obie drużyny od pierwszego gwizdka gotów były zostawić całe serce za zwycięstwo w tym meczu. Tempo weszło na najwyższe obroty i mogliśmy oglądać raz akcję pod bramką Sunderlandu, a za chwilę pod bramką Rotherham. Zespoły dwoiły się i troiły, aby tylko znaleźć najmniejsza lukę do dobrego podania czy perfekcyjnego uderzenia. W końcu udało się to gospodarzom przed samą przerwą. Sunderland wyprowadził szybki i zabójczy atak, w który Watmore wycofał piłkę do Maguire’a, a ten mocnym i zwrotnym uderzeniem wprawił cały stadion w szał radości, zdobywają gola otwierające wynik do szatni. Druga odsłona to kolejne próby podwyższenia wyniku lub doprowadzenia do wyrównania, jednak ostatecznie bramka Chris’a Maguire była decydującym trafieniem o losach w tym starciu.

„Wygraliśmy niesamowicie ważne spotkanie. Dzięki dzisiejszemu triumfowi stajemy się liderem tabeli z małą przewagą nad resztą ligi, co z jednej strony daje pewien komfort, ale z drugiej jeszcze większą odpowiedzialność.” – Phil Parkinson po hicie kolejki


45’ Maguire
Scowen

SUNDERLAND: McLaughlin – Willis, Lynch, O’Nien, John – Scowen (70’ Power), Dobson, Maguire, Watmore (70’ C.McLaughlin), Gooch - Grigg
Rotherham: Iversen – Olosunde, Thompson, Wood, Mattock – Ogbene, Wiles, Crooks, Adelakun – Ladapo, Vassell

« Ostatnia zmiana: Marzec 28, 2020, 19:06:04 wysłana przez ebistal »

Offline Bartekeuro

  • Moderator Działu
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 2288
  • Dostał Piw: 116
  • Na forum od: 03.04.2010r.
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 27, 2020, 14:00:43 »
Ogląda się to dobrze jak zawsze, dużo tekstu jak zawsze ;p
   


Offline ebistal

  • Trener
  • *****
  • Autor wątku
  • Join Date: Cze 2011
  • location:
  • Wiadomości: 611
  • Dostał Piw: 6
  • Na forum od: 13.06.2011r.
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 28, 2020, 19:53:06 »

   Po hitowym starciu przeciwko Rotherham i wymęczonym zwycięstwie, na podopiecznych Phil’a Parkinson czekał kolejny mocny zespół, czyli Bolton Wanderers. W całym spotkaniu oglądaliśmy tylko jedną bramkę zdobytą przez Chris’a maguire w 21 minucie meczu. Po wykonaniu kilku szybkich podań, Chris Maguire zwodem oszukał ostatniego obrońcę i z wielką pewnością zamienił okazję na gola. Mimo zdobytej jednej bramki, trzeba uznać wyższość w większości meczu Czarnych Kotów, a spotkanie wyrównywać zaczęło się pod koniec spotkania.

„Wygrana minimalna, ale zawsze to trzy punkty. Cieszymy się z każdego zwycięstwo, a później po analizach wiemy co trzeba poprawić. Jesteśmy w wyborowej formie i należy to podtrzymać, ale przede wszystkim odciąć się od wszystkiego wokół i skupić na swojej pracy.” – bramkarz Sunderlandu, McLaughlin


21’ Maguire
Bolton: Matthews – Emmanuel, Delaney, Nsiala, Bunney – Murphy, Dodoo, Hamilton, Crawford, Buckley – Murphy
SUNDERLAND: McLaughlin – Wright, Lynch, O’Nien, John – Scowen, Power , Maguire ((64’ Dobson), Watmore ((64’ C.McLaughlin), Gooch – Grigg ((77’ Lafferty)


Sunderland po skromnym zwycięstwie w środku tygodnia lekko odpoczywa od rozgrywek ligowych, iż czeka ich kolejne starcie w EFL Carabao Cup. Tym razem na drodze The Black Cats staje zespół z EFL Championship, zajmujący ostatnie miejsce, Luton Town. Szkoleniowiec gospodarzy na boisko posłał odświeżoną jedenastkę, która miała na pełnych obrotach powalczyć o awans do kolejnej rundy. Założony cel zaczął być realizowany równo z pierwszym gwizdkiem. Sunderland nie dawał chwili wytchnienia gościa. Potwierdza to bramka z 27. minuty meczu, kiedy to swoją fatalną passę przerwał Kyle Lafferty, wykorzystując sytuację sam na sam. To co było jeszcze bardziej oklaskiwane w pierwszej połowie, to cudowne trafieni Scowen’a. Środkowy pomocnik Czarnych Kotów potężnym strzałem z 30 metrów, zerwał tzw. pajęczynę. Luton Town po przerwie postanowiło jeszcze powalczyć o swoje losy w rozgrywkach piucharowych, ale przez cały mecz świetną dyspozcyją popisywał się golkiper ze Stadium of Light, Burge, niedopuszczając do starty ani jednej bramki. Dużo radości ponownie kibicom dał w 89. minucie  spotkania Kyle Lafferty, który drugi raz pokonał bramkarza gości i przypieczętował wynik meczu.

„Szczerze mówiąc, jestem w siódmym niebie. Nareszcie udało mi się rozpocząć strzelanie w sezonie i prawdę mówiąc z przeciwnikiem z półki wyżej. Dwa trafienia wydają mi się dobrym momentem na rozpoczęcie nowej passy, ale nie byłoby to możliwe bez udziału moich kolegów z zespołu.” – Kyle Lafferty po meczu w Carabao Cup

27’ 89’ Lafferty 43’ Scowen
Flanagan - Hylton
SUNDERLAND: Burge – Smith, Flanagan, McLaughlin, Hume – Scowen ((63’ Robson), Leadbitter , Dobson, Watmore ((63’ Semenyo), Kimpioka ((72’ Embleton) - Lafferty
Luton Town: Sluga – Bree, Pearson, Terziev, Potts – Rea, O’Kane , Mpanzu, Brown – Hylton, Collins


    Spotkanie przeciwko MK Dons przed własną publicznością było ostatnim starciem we wrześniu. Od samego początku, mecz wszedł na najwyższe obroty i obie strony starały się grać cios za cios, jednak zdecydowana większość akcji kończyła się w okolicach dwudziestego metra. Dziesięć minut po pierwszym gwizdku, Chris Maguire wykorzystał zamieszanie w polu karnym i uderzył bezpańską piłkę, zdobywając tym pierwszą bramkę w tej rywalizacji. Tuż przed samą przerwą wszyscy zgromadzeni na stadionie nie mogli uwierzyć w to co się właśnie wydarzyło. Kiedy arbiter miał zaprosić oba zespoły na krótką przerwę, Will Grigg z okolic 40 metra mocnym uderzeniem, przelobował Nichollasa podwyższając rezultat. Druga połowa to również wszelkie starania obu stron, ale z minuty na minutę wiara gości była coraz słabsza. Za nim jednak mecz zakończył się, publiczności na Stadium of Light dał o sobie znać Kyle Lafferty, który po zespołowej akcji, podwyższył wynik na 3:0, tym samym ustalając końcowy rezulat spotkania. 

„Fantastycznie widzieć wracającego do formy Kyle’a, tym bardziej, że w ostatnim czasie spadło na niego, aż tyle krytyki. Cały zespół wchodzi o jeden, znaczący stopień wyżej!” – Phil Parkinson – menedżer The Black Cats


10’ Maguire 45’ Grigg 78’ Lafferty

SUNDERLAND: McLaughlin – Lynch, Wright, O’Nien, John – Power , Scowen (85’ Sammut), Wamoter ((61’ Lafferty), Gooch, Maguire ((79’ Wyke) – Grigg
MK Dons: Nichollas – Brittain, Walsh, More-Taylor, Lewington - Houghton, Kasumu, McGrandles, Reeves – Morris, Agard

Offline Bartekeuro

  • Moderator Działu
  • *
  • Join Date: Kwi 2010
  • location:
  • Wiadomości: 2288
  • Dostał Piw: 116
  • Na forum od: 03.04.2010r.
Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 01, 2020, 19:13:09 »
Obejrzałem właśnie 1 sezon na NetFlixie o Sunderlanzie.
Dzisiaj wyszedł drugii.

Aż poczytam co u Ciebie się będzie dziać.
   


TWOJA LIGA Pro Evolution Soccer

Odp: Sunderland A.F.C. by ebistal
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 01, 2020, 19:13:09 »