E tam. W każdym razie typek podpisuje swój artykuł słowami "Pięć punktów jest spowodowane błędami sędziów", po czym pisze, że najlepszą rzeczą kibica Realu jest umiejętność samokrytyki (!) i to, że jest w stanie zaakceptować błędy swojego zespołu, po czym znów wspomina o Villarato i zaczyna wymieniać, jego zdaniem, błędy z meczów ligowych, które wpłynęły na aktualne pozycje w tabeli.
Tylko zapomniał wspomnieć o golu Soldado i, że w meczu Osa-Barca sędzia był żałosny w obie strony. Ale to wiadomo. Tommy
Ostatnio po GD coś takiego wyskrobał:
1. Tiqui-taca jest na wyginięciu. Barcelona w pierwszej połowie była w posiadaniu piłki tak długo jakby to był kufer z diamentami. Oddała jednak w tym czasie tylko jeden celny strzał.
2. Real Madryt jest w słabej formie fizycznej. Mimo to chce pokazać, że on również może wygrać supe
rpuchar schodząc prosto z plaży.
3. Ramos to najlepszy środkowy obrońca na świecie. Pod nieobecność Pepe był nie do przejścia. Albiol też spełnił oczekiwania.
4. Cristiano zabrał spokój Barcelonie. Niezależnie jak gra, strzela gole.
5. Messi wpadł w kompleks Realu. Zdobył tylko jeden gol i to z karnego w pięciu ostatnich meczach.
6. Iniesta to wielka gwiazda Barcelony. Szkoda, że tam (w domyśle w Barcelonie) nie doceniają go tak jak na to zasługuje.
7. Barcelona przy stanie 3:1 była zbyt pewna swego. Za szybko spalili proch, a Di María zamoczył wszystkie naboje.
8. Real Madryt sprawił, że Camp Nou wypełnił się do ostatniego miejsca. W dwóch poprzednich meczach były w sumie aż 84tys. miejsca wolne. Real jest taki jak dawniej, to jedyny powód istnienia dla culés.
9. Cesc, Jordi Alba i Song siedzieli na ławce. Ostatnie gwiazdy transferowe siedzą na ławce. Ciekawe...
10. Bernabéu to będzie prawdziwy kocioł w środę. Publiczność pozwoli strzelić gola. Ten tytuł nie może nam uciec.HALA MADRID!