Real Madryt - transfery, newsy

[hose444]

Stało się to, co chciałem. Finał w Lizbonie będzie derbami madryckimi. Tutaj może zdarzyć się absolutnie wszystko. Ja oczywiście będę w tym meczu za tym, by banda świrów Simeone rozbiła atletów z Realu. Ten sezon to istna bajka. Normalnie to zawsze wolałem posiadanie piłki, grę na "kole", spokojne klepanie dążące do genialnego zwieńczenia w polu karnym mimo braku wysokich i silnych piłkarzy, a na dzień dzisiejszy jaram się grą Atletico, Realu czy Liverpoolu. Szybka piła, silni napastnicy, wysoki pressing i niesamowite kontry. To jest futbol, który wygra w tym sezonie wszystko.

[Nederland]

Swoją drogą, ciekawe czy Ancelotti wyleci z Realu, jeśli nie wygra LM ani nie zdobędzie mistrzostwa. Wcale bym się nie zdziwił.

[hose444]

Jest to możliwe, choć ja bym go nie zwalniał, widać progres w tej drużynie, jak jeszcze dokupią kogoś (jak to mają w zwyczaju) to mogą za rok znów powalczyć o finał LM. Zresztą, tegoroczny da nam odpowiedź na wiele pytań.

[Maciek_FCB]

Ta, i dzień później Zidane będzie trenerem.

[Douglas]

- jak świetna forma kilku czołowych hiszpańskich drużyn zmienia to, że reszta ligi jest żałośnie słaba.

Oglądasz mecze La Ligi?

Swoją drogą, ciekawe czy Ancelotti wyleci z Realu, jeśli nie wygra LM ani nie zdobędzie mistrzostwa. Wcale bym się nie zdziwił.

Tak, Perez od razu wywali pół składu...

[Nederland]

Tak, Perez od razu wywali pół składu...

16 lat temu Heynckes wyleciał z Realu za triumf w LM. Był co prawda 4. w lidze, ale 7. w historii klubu Puchar Europy i tym samym gwarantowany start w następnej edycji tych rozgrywek to jakimś cudem nie była żadna rehabilitacja. Następca Niemca dostał w 1/4 LM po dupie od... Dynama Kijów. Plus minus 10 lat później Pellegrini poleciał za wicemistrzostwo, mimo że uzbierał 96 pkt, a Capello stracił pracę za mistrzostwo Hiszpanii, bo "Real brzydko grał" (chwilę później zakontraktowano Schustera - specjalistę od futbolu totalnego, nie ma co). W Realu wszystko jest możliwe, dlatego nie zdziwi mnie, jeśli w przypadku niezdobycia żadnego trofeum poza Copa del Rey (albo nawet samej LM, sądząc po tym, jak wielkie ciśnienie w Madrycie jest na tę "decimę") Ancelotti straci pracę. W każdym normalnym klubie jego posada już teraz byłaby zupełnie bezpieczna, ale Real to nie jest normalny klub.

Wychodzi więc na to, że niewiele wiesz o swoim ulubionym zespole.

Jeśli Real jednak wygra LM, czekam, aż internauci podliczą, ile pieniędzy musiał wydać, żeby osiągnąć ten cel i porównają to np. do wydatków Atletico albo któregokolwiek innego klubu, który w ostatniej dekadzie choć raz zagrał w finale LM, włącznie z Chelsea.

Z innej beczki, Real zdaje się kontynuować klubową tradycję podpie*dalania zawodników Manchesterowi United. Daje się słyszeć, że William Carvalho, ponoć zaklepany przez MU już od jakiegoś czasu, ma się przenieść do Realu, bo jego agent, Jorge Mendes, przyjaźni się z Florentino Perezem i chce go na siłę wypchnąć do Madrytu. Bueno.

[Artur 7]

Co z tych 96 pkt. Pellegriniego, skoro nie dały Mistrzostwa, a odwieczny rywal wciąż panował...? Został zwolniony za totalną kompromitację z Lyonem w 1/8 LM, a te rozgrywki były jego priorytetem . Poszkodowany to się mógł czuć del Bosque w 2003, gdy osiągał półfinał LM i wygrywał Mistrzostwo Hiszpanii. Poza tym Mourinho po wygraniu Pucharu Króla i niepowodzeniach w lidze i Lidze Mistrzów został na kolejny sezon. Real to juz nie ten klub, któremu wydaje się, że niema nic poza nim. Chłopcy spokornieli, a sezon Ancelottiego i tak jest najlepszy od 12 lat.

[Maciek_FCB]

a sezon Ancelottiego i tak jest najlepszy od 12 lat.

Patrząc jedynie na LM.

[Artur 7]

Puchar Króla zdobyty kosztem największego rywala sam się nie zdobył. Nawet jak nie zdobędą Mistrzostwa, a wygrają Champions League, Ancelotti przejdzie do historii klubu

[Nederland]

Co z tych 96 pkt. Pellegriniego, skoro nie dały Mistrzostwa, a odwieczny rywal wciąż panował...?

Jeżeli porażka w ligowym wyścigu z Barceloną, która uzyskała rekordowy wtedy rezultat (99 pkt) jest dla ciebie powodem do zwolnienia trenera po jego pierwszym sezonie pracy, to chyba nie mamy o czym rozmawiać.

Został zwolniony za totalną kompromitację z Lyonem w 1/8 LM, a te rozgrywki były jego priorytetem.

W takim wypadku poleciałby znacznie wcześniej.
Poza tym, jego poprzednik, Juande Ramos, przegrał 0:5 z Liverpoolem w dwumeczu, w tym 0:4 na Anfield.

Poszkodowany to się mógł czuć del Bosque w 2003, gdy osiągał półfinał LM i wygrywał Mistrzostwo Hiszpanii.

To też zresztą świetny przykład, zważywszy na to, że ten człowiek zapewnił Realowi największe sukcesy na przestrzeni ostatnich 25 lat i 2 razy wygrał LM.

Real to juz nie ten klub, któremu wydaje się, że niema nic poza nim.

Jak tak patrzę na transfer Bale'a i poważne zakusy w stronę Kroosa (mimo że w Madrycie jest już sporo dobrych środkowych pomocników) czy Suareza, to jednak wydaje mi się, że to wciąż ten sam klub, tylko być może nieznacznie cierpliwszy.

[Maciek_FCB]

Puchar Króla zdobyty kosztem największego rywala sam się nie zdobył.

Mourinho tego nie dokonał?

[Artur 7]

Jeżeli porażka w ligowym wyścigu z Barceloną, która uzyskała rekordowy wtedy rezultat (99 pkt) jest dla ciebie powodem do zwolnienia trenera po jego pierwszym sezonie pracy, to chyba nie mamy o czym rozmawiać.

Nie mamy, bo nie rozumiesz, że nie po to Perez tworzył drugą erę Galaktycznych sprowadzając Kakę, Ronaldo, Benzemę i Alonso, żeby po wielkiej kompromitacji z Liverpoolem rok wcześniej klub znowu skompromitował się w 1/8 Ligi Mistrzów w dodatku z Lyonem.

W takim wypadku poleciałby znacznie wcześniej.

Dali mu dokończyć sezon ligowy, którym jeszcze mógł uratować sezon - ale nie zrobił tego.

Poza tym, jego poprzednik, Juande Ramos, przegrał 0:5 z Liverpoolem w dwumeczu, w tym 0:4 na Anfield.

Trener no name, który dysponował dwukrotnie mniejszą siłą rażenia od Pellegriniego rrok później

Jak tak patrzę na transfer Bale'a i poważne zakusy w stronę Kroosa (mimo że w Madrycie jest już sporo dobrych środkowych pomocników) czy Suareza, to jednak wydaje mi się, że to wciąż ten sam klub, tylko być może nieznacznie cierpliwszy.

Nikt nie zabroni im wydawać ile chcą i na kogo chcą. Samemu zrobiło mi się niedobrze na kwotę Bale'a, ale teraz widać, że kasa choć przesadzona nie poszło w błoto. Upokorzył Barcelonę i gra lepszy sezon od Neymara, o którym mówiono, że to większy piłkarz od Walijczyka i jego transfer jest świetnym ruchem. Na Bale'a wszyscy psioczyli zanim wybiegł w białej koszulce ze względu na kwotę przy której nie miał nic dopowiedzenia, ale na boisku zrobił swoje.

Mourinho tego nie dokonał?

Wymieniłem to jako dodatek. Ancelotti w pierwszym sezonie robi to, co wielkiemu Mou nie udało się przez 3 lata

[Nederland]

Nie mamy, bo nie rozumiesz, że nie po to Perez tworzył drugą erę Galaktycznych sprowadzając Kakę, Ronaldo, Benzemę i Alonso, żeby po wielkiej kompromitacji z Liverpoolem rok wcześniej klub znowu skompromitował się w 1/8 Ligi Mistrzów w dodatku z Lyonem.

Na podobnej zasadzie dopuszczam przecież możliwość zwolnienia przez Real Ancelottiego po sezonie, jeśli ten nie osiągnie ostatecznego sukcesu w LM i lidze hiszpańskiej.

Trener no name, który dysponował dwukrotnie mniejszą siłą rażenia od Pellegriniego rrok później.

Ten "anonim" 2 i 3 lata wcześniej zdobył z Sevillą 2 Puchary UEFA z rzędu i wygrał 3:0 z Barceloną w Superpucharze Europy. Błagam...

Wymieniłem to jako dodatek. Ancelotti w pierwszym sezonie robi to, co wielkiemu Mou nie udało się przez 3 lata

Del Bosque i w ogóle żadnemu trenerowi Realu od czasu Benito Floro w 1993 roku też nie, ale co z tego?

[Douglas]

Jeśli Real jednak wygra LM, czekam, aż internauci podliczą, ile pieniędzy musiał wydać, żeby osiągnąć ten cel i porównają to np. do wydatków Atletico albo któregokolwiek innego klubu, który w ostatniej dekadzie choć raz zagrał w finale LM, włącznie z Chelsea.

Z innej beczki, Real zdaje się kontynuować klubową tradycję podpie*dalania zawodników Manchesterowi United. Daje się słyszeć, że William Carvalho, ponoć zaklepany przez MU już od jakiegoś czasu, ma się przenieść do Realu, bo jego agent, Jorge Mendes, przyjaźni się z Florentino Perezem i chce go na siłę wypchnąć do Madrytu. Bueno.

Jeszcze przypomnij wszystkim mecz 1/4 finału pomiędzy Manchester United a Realem Madryt na Old Trafford, w którym twój ulubiony klub został oszukany.

Z twoich wypowiedzi wynika, że strasznie nienawidzisz Realu. Nie będę się z tobą kłócił, bo i tak nie ma sensu.

[hose444]

Nederland wiele osób i klubów chyba nienawidzi. Kibice Liverpoolu, Real...

[Nederland]

Z twoich wypowiedzi wynika, że strasznie nienawidzisz Realu. Nie będę się z tobą kłócił, bo i tak nie ma sensu.

Nie cierpię wszystkich klubów, które są odpowiedzialne za śmierć kliniczną piłki nożnej. Zaczęły włoskie zespoły w latach 90. (ale z czasem się pohamowały), Real ją bezpośrednio spowodował. Real, nie żadne City, Chelsea czy PSG.

A nie będziesz się ze mną "kłócił", bo nie masz argumentów, a nie dlatego, że rzekomo nie ma to sensu. Nie sądzę, bym tylko toczył pianę z ust i nie miał nic konstruktywnego do przekazania, by można było podjąć takie wnioski. Toż to nonsens.

Nederland wiele osób i klubów chyba nienawidzi. Kibice Liverpoolu, Real...

Tak naprawdę gardzę w zasadzie tylko jednym klubem i jedną - niecałą - grupą kibicowską. To taż taki imponujący rezultat?

[Nejdro]

- kto i kiedy stwierdził, że Bundesliga "zjada La Ligę";

Odpowiedź w podobnym klimacie uzyskałem, kiedy jakiś czas temu nazwałem ligę hiszpańską najlepszą na świecie.

- jak świetna forma kilku czołowych hiszpańskich drużyn zmienia to, że reszta ligi jest żałośnie słaba.

Na jakiej podstawie stwierdzasz tą żałosność reszty ligi? Myślałem, że ten argument zaczyna stawać się mitem, ale cóż. Ile jest tych czołowych drużyn? Valencia jest 8.

gra lepszy sezon od Neymara, o którym mówiono, że to większy piłkarz od Walijczyka i jego transfer jest świetnym ruchem.

Ja dalej uważam, że to jest większy piłkarz niż Bale. Według mnie ma dużo większe możliwości, umiejętności i podwaliny na dalszy rozwój niż Walijczyk i pokaże to na mundialu, na którym będzie prowadził w wieku 21 lat reprezentację Brazylii. Ten sezon wyjątkowo pechowo złożył się dla Neymara - kontuzja w kluczowym momencie sezonu i nieumiejętność powrotu do formy, pierwszy sezon w Europie, słyszalne z wszystkich stron podśmiechujki i krytyka, no i przede wszystkim cała otoczka wokół NeymarGate. Mimo to potrafił zagrać fantastyczną pierwszą połowę sezonu, w której godnie zastąpił Messiego i wygrał praktycznie w pojedynkę klasyk.

[hose444]

Tak naprawdę gardzę w zasadzie tylko jednym klubem i jedną - niecałą - grupą kibicowską. To taż taki imponujący rezultat?

Realu też nie lubię, bo ma - moim zdaniem - idiotyczną filozofię.
Chciałbym się jednak dowiedzieć za co gardzisz kibicami Liverpoolu?
Aha i jeszcze jest tego więcej: buractwo Bayernu czy Barcelony Twoim zdaniem...

[Maciek_FCB]

Chciałbym się jednak dowiedzieć za co gardzisz kibicami Liverpoolu?

Trudno się domyśleć?

[Artur 7]

Na podobnej zasadzie dopuszczam przecież możliwość zwolnienia przez Real Ancelottiego po sezonie, jeśli ten nie osiągnie ostatecznego sukcesu w LM i lidze hiszpańskiej.

Skoro Real nie zwolnił Mourinho po pierwszym sezonie, w którym osiągnął mniej niż już teraz Ancelotti, to dlaczego miałoby to się stać?

Ten "anonim" 2 i 3 lata wcześniej zdobył z Sevillą 2 Puchary UEFA z rzędu i wygrał 3:0 z Barceloną w Superpucharze Europy. Błagam...

Racja, mój błąd. Z tym, że jego wielkie sukcesy w Pucharu UEFA i Spuerpucharze (którego przecież nie bierzesz na poważnie, więc chyba nie powinno robić na Tobie wrażenia "3-0 z Barceloną"...) zostały zweryfikowane bardzo szybko w Champions League. Nie wygrał nic, więc poleciał - proste.

Del Bosque i w ogóle żadnemu trenerowi Realu od czasu Benito Floro w 1993 roku też nie, ale co z tego?

Nie rozumiem tej wypowiedzi. Nie interesuje mnie co robił del Bosque, czy Benito Floro, którego nie znam. Mourinho przychodził do Madrytu w jasnym celu - Liga Mistrzów. Miał na to trzy lata i nic. Przed Ancelottim już tylko jeden krok i La Decima, do tego wciąż walczy Mistrzostwo i zdobył Puchar Króla kosztem Barcelony - to wszystko w pierwszym roku pracy

Ja dalej uważam, że to jest większy piłkarz niż Bale. Według mnie ma dużo większe możliwości, umiejętności i podwaliny na dalszy rozwój niż Walijczyk i pokaże to na mundialu, na którym będzie prowadził w wieku 21 lat reprezentację Brazylii. Ten sezon wyjątkowo pechowo złożył się dla Neymara - kontuzja w kluczowym momencie sezonu i nieumiejętność powrotu do formy, pierwszy sezon w Europie, słyszalne z wszystkich stron podśmiechujki i krytyka, no i przede wszystkim cała otoczka wokół NeymarGate. Mimo to potrafił zagrać fantastyczną pierwszą połowę sezonu, w której godnie zastąpił Messiego i wygrał praktycznie w pojedynkę klasyk.

Tak jakby w kierunku Bale'a nie były "słyszalne z wszystkich stron podśmiechujki i krytyka" z tym, że on jeszcze na murawę nie wyleciał, a już to dało się we znaki. Bale też nieprzepracowań okresu przygotowawczego, do tego ciążyła na nim 2x większa presja w postaci 100 baniek nad głową.
Neymar stracił u mnie za to pajacowanie i nurkowanie - gra jak panienka. Niestety Bale nie gra w reprezentacji Anglii, więc swojej klasy nigdy nie udowodni w kadrze.

Z twoich wypowiedzi wynika, że strasznie nienawidzisz Realu. Nie będę się z tobą kłócił, bo i tak nie ma sensu.

Do tego te porażki z 2003 i 2013 roku, które chyba bardzo go bolą. To że nie darzy sympatią Hiszpańskiego futbolu na czele z Realem i Barceloną, to chyba już powinniście wywnioskować z jego wypowiedzi.