dobre wieści
Edwin van der Sar wraca do bramki Manchesteru United na sobotni mecz z West Ham United. Kontuzjowani w dalszym ciągu są natomiast John O’Shea, Jonny Evans i Rio Ferdinand.
O’Shea nadal boryka się z kontuzją nogi, której nabawił się podczas zgrupowania reprezentacji Irlandii. Jonny Evans narzeka z kolei na uraz łydki.
Rehabilitację, z powodu przewlekłej kontuzji pleców, kontynuuje Rio Ferdinand. Angielski obrońca nie gra od czasu przegranego meczu z Liverpoolem pod koniec października.
– Rio robi postępy w rehabilitacji – przyznał na piątkowej konferencji prasowej drugi trener Manchesteru United Mike Phelan.
– Ferdinand jest optymistą, na tyle ile może być. Nie stawialiśmy przed nim żadnych celów. Chcemy po prostu mieć pewność, że jeśli do nas wróci, to będzie mógł spokojnie grać do końca sezonu.
– Wciąż mamy problem z Evansem i O’Shea. Łydka Jonny’ego wolno reaguje na leczenie. John ma z kolei stłuczone mięśnie w nodze i nie dochodzi do siebie tak szybko jakbyśmy tego chcieli.
– Do składu wraca natomiast Edwin. Trenował z nami normalnie i jest do naszej dyspozycji, tak jak pozostali bramkarze – dodał Phelan.
Phelan stwierdził również, że sztab szkoleniowy nie będzie przyśpieszał powrotu Owena Hargreavesa. Choć Anglik trenuje już z pierwszym zespołem, to jego występu możemy w tym roku już nie doczekać.
– Mamy bardzo delikatne podejście w kwestii Owena. Był wykluczony z gry przez długi czas, ale wrócił do treningów. Czeka go rehabilitacja, która będzie kontynuacją jego dotychczasowych zajęć. Ćwiczy trochę z piłkę i jego sprawność wygląda bardzo dobrze. Z dużą grupą jednak jeszcze nie trenował – mówił Phelan.
– Owen chce bardzo wrócić do gry. Jego powrót do treningów z pełnym obciążeniem jest coraz bliższy – dodał asystent sir Alexa Fergusona.
