tylko realizacja jakichś zadań taktycznych wreszcie...
Chyba tylko ze strony City.
W najważniejszym meczu tego sezonu Ferguson decyduje się na taktykę 4-5-1, która jest najgorszym ustawieniem, jakie kiedykolwiek stworzono - przynajmniej w przypadku obecnego United, które nie ma ani klasowego rozgrywającego, ani snajpera-samotnika (gra Rooney, który grać musi, a nie jest tym typem piłkarza). Zagrali Smalling, Park i Giggs, którzy od jakiegoś czasu nie grali. Ten drugi ostatnie pełne 90 minut zaliczył trzy miesiące temu, a ostatni raz na boisku pojawił się w marcu. W dodatku po raz kolejny jako nominalny skrzydłowy został wystawiony jako defensywny pomocnik. Toż to paranoja.
Jones, który po powrocie po kontuzji gra kompletne dno, został wystawiony na prawej obronie zamiast Rafaela, który ostatnio wyrósł na jednego z najlepszych prawych obrońców w Europie. Popełnił błąd, więc od razu do rezerw go. To samo z Evansem. Co z tego, że znakomicie zgrywa się z Ferdinandem, a poukładana gra w obronie była kluczem do wywiezienia choćby remisu z Ettihad? Zagrał słabo z Evertonem, fakt. Tyle, że Evra gra tak od dwóch sezonów i jeszcze kapitanem został.
Idiotyczne było też posadzenie na ławie najlepszego skrzydłowego United ostatnich miesięcy - Valencii i wystawienie za niego... Giggsa. Co z tego, że nie gra na swojej naturalnej pozycji już od kilku lat.
Po co komu logika?
City gra fajną piłkę i mam nadzieję,że zdobędą tego mistrza bo na niego zwyczajnie zasługują.
Ciężko, żeby zasługiwali na niego United - nie po takiej fatalnej trylogii meczów z Wigan, Evertonem i City oraz przepie_doleniu 8-punktowej przewagi. Szczególnie, że nawet gdy zbliżał się koniec meczu, bliżej strzelenia bramki byli Niebiescy. Nawet w doliczonym czasie gry.