FC Barcelona - wyniki, aktualności itd.

[Maciek_FCB]

Jest też możliwość zakupu bramkarza już teraz (za zgodą UEFY oczywiście, którą można osiągnąć), ale Martino już potwierdził, że jak na razie nikt do klubu nie przyjdzie.

[RobSoN7]

Jedyny.

[Nederland]

Czyli Iker, Reina i kto?

Diego Lopez, Guaita, ktokolwiek.

[Maciek_FCB]

Patrząc przez pryzmat sezonu to już bardziej mundial należy się Lopezowi niż de Gei.

[Artur 7]

nie będę się wypowiadał, bo pełnych meczów United w tym sezonie widziałem jeden ( w którym De Gea bronił kapitalnie), ale co może mieć świetnie broniący bramkarz do fatalnie grających kolegów z drużyny, najbardziej odpowiedzialnych za wyniki...?

[Maciek_FCB]

Ja po prostu uważam, że Lopez jest stabilniejszy od de Gei w tym sezonie.

[Nederland]

Przez ostatnie 2 sezony był statystycznie najlepszym bramkarzem Premier League i dostał - uwaga, trzymajcie się krzeseł - jedno powołanie! I to akurat wtedy, gdy Reina czy tam Valdes doznał urazu. Przecież on jest w tej chwili najlepszym hiszpańskim bramkarzem. Reina nadaje się co najwyżej do reprezentacji bezdomnych, a Casillas od roku gra w kadrze tylko za nazwisko i zasługi, bo od czasu złamania ręki nie zagrał ani jednego meczu w lidze.

[Maciek_FCB]

I tak jest to walka o grzanie ławy

[Nejdro]

Lopez nie pojedzie na pewno z dwóch prostych powodów. Pierwszym jest Casillas, a drugim to, że Hiszpan w ostatnim czasie zaczyna tracić niebotyczny, jak na niego, poziom i wraca na swój prawdziwy - ligowego średniaka. Broni to, co leci w niego, a od siebie nie dodaje zbyt wiele.

[Artur 7]

Jak Lopez był przez większość kariery ligowym średniakiem, to Valdes z racji drużyny, w której gra kim jest...?

[Maciek_FCB]

to Valdes z racji drużyny, w której gra kim jest...?

Jednym z najlepszych golkiperów na świecie. Ten sezon był jedynie tego potwierdzeniem.

[Artur 7]

Subiektywizmem wali od Ciebie na kilometr - zresztą nie pierwszy raz.
Dla mnie Valdi, to dwie półki niżej od Buffona, Neuera, Cecha, Casillasa... Zresztą od 2004 roku, zawsze się powtarzało, że bramkarz, to najsłabsze ogniwo Barcelony

[Nejdro]

Szczególnie wtedy, jak wygrał Barcelonie LM w 2006. Valdes zawsze był niedoceniany, a większość patrzy na jego umiejętności przez pryzmat błędów. Zresztą nie przypominam sobie, żeby którykolwiek zaważył na utracie jakiegoś trofeum czy przegrania ważnego meczu. Dla Barcelony jest bramkarzem idealnym, prawdopodobnie najlepszym w historii.

[Maciek_FCB]

Ale co poradzisz - ci którzy są na bakier z Barceloną już tak mają, że po jednym błędzie zawodnika wytykają mu już to do końca. I nie chodzi mi tutaj tylko o Valdesa, ale np. o Busquetsa, który zasymulował raz w meczu z Interem pięć lat temu, a łatka "aktora" została mu przyklejona już chyba na wiek wieków.

[Artur 7]

Szczególnie wtedy, jak wygrał Barcelonie LM w 2006. Valdes zawsze był niedoceniany, a większość patrzy na jego umiejętności przez pryzmat błędów. Zresztą nie przypominam sobie, żeby którykolwiek zaważył na utracie jakiegoś trofeum czy przegrania ważnego meczu. Dla Barcelony jest bramkarzem idealnym, prawdopodobnie najlepszym w historii.

Już tak nie zwiększajmy zasług Valdesa w tym meczu. Poza 100%, którą wybronił Henry'emu na początku nie kojarzę, zeby coś więcej zrobił. Bohaterem Barcelony był wtedy Larsson, który po wejściu na boisko wykreował dwie bramki. Gdyby Barcelona nie musiała być gorsza od Realu - wychowanek w bramce - już dekadę temu kupiłaby jakiegoś Van der Saara albo innego dostępnego bramkarza z najwyższej półki

[Nederland]

Van der Sara raczej nie, bo po odejściu z Juventusu miał łatkę skończonego piłkarza, upadłej gwiazdy.

[Nejdro]

Przecież Henry prawie cały mecz bombardował bramkę Barcelony. W drugiej połowie Valdes obronił właśnie jego setkę, plus groźne strzały z dystansu i dobra sytuacja Ljungberga. Zanim Larsson wszedł na boisko mogło być po ptokach.

[sempre_barca]

Zresztą od 2004 roku, zawsze się powtarzało, że bramkarz, to najsłabsze ogniwo Barcelony

Też tak uważałem ale w ostatnim czasie broni naprawdę nieźle a najsłabsza stała się obrona. Nie mówię, że jest najlepszy na świecie czy nawet w Hiszpanii ale ustabilizował formę na wysokim poziomie.

Valdes zawsze był niedoceniany, a większość patrzy na jego umiejętności przez pryzmat błędów. Zresztą nie przypominam sobie, żeby którykolwiek zaważył na utracie jakiegoś trofeum czy przegrania ważnego meczu.

Chyba 2 lata temu w meczu o superpuchar Hiszpanii na Camp Nou chciał okiwać Di Marię ale się zbłaźnił i zamiast pewnego 3-1 skończyło się 3-2 a w rewanżu porażka 1-2 i puchar dla Madrytu.

[Nejdro]

Za to rewanżu na Bernabeu uratował nas od ośmieszenia i jakiejś manity po 45 minutach. Z głowy pamiętam, że obronił co najmniej 3 setki Higuaina i 1 Khediry.

[D17]