Słaby jak barszcz ?
Tak, jest słaby. Najzabawniejsze jest to, że ludziom wmówiono, że jest świetnym defensorem. To wielkie osiągnięcie, zwłaszcza że w swoim poprzednim klubie był bodaj najsłabszym obrońcą w kadrze pierwszego zespołu.
W formie jest jednym z najlepszych, jak nie najlepszym środkowym obrońcą świata.
O Thiago Silvie i Vidiciu to ty chyba nigdy nie słyszałeś, a można wymienić jeszcze wielu fachowców od gry na tej pozycji lepszych od Hiszpana. Zresztą, zrobiono to już za mnie.
Na DP było dużo zawodników, Mascherano może grać też na ŚO, więc Pep tam go ustawił, w tej chwili jest w życiowej formie.
Serio? Bo mi się wydawało, że on gra tam tylko dlatego, że Barcelona miała za mało klasowych środkowych obrońców i zwyczajnie
nie miał tam kto grać. Bodaj jedynym defensywnym pomocnikiem w kadrze Blaugrany poza Mascherano jest Busquets. No, może jeszcze Seydou Keita. Faktycznie, to dużo.
[obrazek]
Rooney zapomniał już chyba, że kilka lat temu zdarzyło mu się kilka razy zanurkować. Do zawodników Barcelony by się w życiu nie przyczepił, bo odnoszę wrażenie że jest zapatrzony w ten klub jak w obrazek - podobnie jak Ravel Morrison. Czekam z niecierpliwością, aż "Wazza" zarzuci któremuś z piłkarzy City, że gra w tym klubie dla kasy.
W dodatku nie potrafi nawet pisać w ojczystym języku. To w pewnym sensie smutne, że w polskich szkołach uczymy się posługiwać językiem angielskim lepiej niż Anglicy.