Moze znajda sie fani do rozmow o najlepszej koszykarskiej lidze swiata? ;]
Mistrzostwa broni Los Angeles Lakers, ktorzy i w tym sezonie zaliczani sa do glownych faworytow koncowego sukcesu. MVP sezonu 08/09 byl LeBron James, MVP finałów Bryant.
Krotko o pozostalych druzynach wedlug Michała Owczarka ;P
ATLANTIC DIVISIONBoston Celtics - Marquis Daniels, Eddie House, Rasheed Wallace, Shelden Williams i Glen Davis to naprawdę solidna piątka zmienników. O pierwszej wspominać nie trzeba i jak wytrzyma kolano Kevina Garnetta, to wyniki będą imponujące.
New Jersey Nets - podobnie jak sąsiad zza miedzy, czekają na lato. A zasileni przez ruble nowego właściciela mogą się pokusić nawet o znaczne przekroczenie salary cap, ale to melodia przyszłości. Ten sezon jest na przeczekanie.
New York Knicks - dla Knicks to kolejny sezon czyszczenia budżetu, by latem ściągnąć LeBrona Jamesa. Kibice w Nowym Jorku muszą jeszcze przynajmniej rok poczekać na dobrą drużynę i prawdziwą gwiazdę.
Philadelphia 76ers - nie ma solidnego centra i porządnego rozgrywającego w 76ers, a wracający po kontuzji Elton Brand za lubiącymi biegać kolegami raczej nie nadąży. Nie starczy mu sił. Tak jak 76ers na awans do play-off.
Toronto Raptors - kluczowy sezon dla Raptors. Jeśli drużyna zaskoczy, może sporo namieszać na wschodzie. Bosh, Bargniani i ściągnięty latem Hedo Turkoglu dają sporą przewagę bliżej kosza, w pełni sił jest też Jose Calderon. Brakuje im tylko porządnej strzelby z dystansu. A bez tego wyżej nie podskoczą.
CENTRAL DIVISIONChicago Bulls - po kontuzji wraca Luol Deng, ale do Detroit Pistons odszedł Ben Gordon, który był kluczowym zawodnikiem w końcówkach. Derrick Rose będzie czołowym rozgrywającym NBA, ale pod koszem brakuje solidnych byków.
Cleveland Cavaliers - LeBron James dostanie w tym sezonie wsparcie doświadczonego centra Shaquille'a O'Neala. James po zeszłorocznym upokorzeniu w finale konferencji jest jeszcze bardziej głodny sukcesu. A to oznacza totalną demolkę rywali w sezonie zasadniczym.
Detroit Pistons - wiele zmian w Detroit, dużo niewiadomych. Za dużo. Zespół z potencjałem, ciekawymi nowymi zawodnikami, ale bez gwarancji na powtórzenie wyników z ostatnich lat.
Indiana Pacers - brak ofensywnych argumentów, latem doszedł spec od obrony (Dahntay Jones), ale na wschodzie taki zestaw wystarczy tylko, by nie znaleźć się na samym dnie.
Milwaukee Bucks - Zespół w głębokiej przebudowie, którego celem w tym sezonie jest pozbycie się Michaela Redda. Dno wschodu, duże szanse na najsłabszy bilans w lidze.
SOUTHEAST DIVISIONAtlanta Hawks - trzon drużyny utrzymany, ale czy coraz starszy Mike Bibby da radę nadążyć za młodszymi kolegami. Czasem tchu mu może brakować, dlatego skończą regular season za napalonym na wygrywanie Arenasem.
Charlotte Bobcats - bez Emeki Okafora trener Larry Brown nie wyczaruje play-off. Zespół solidny, ale brakuje zimnokrwistego strzelca, który potrafi wygrywać końcówki.
Miami Heat - play-off bez Dwyane'a Wade'a? Niemożliwe. W zeszłym sezonie wygrał dla Heat 43 mecze, teraz, choć partnerów ma słabszych wygra tyle, ile będzie trzeba, by znaleźć się w czołowej ósemce.
Orlando Magic - ubiegłoroczni finaliści NBA przeszli sporą metamorfozę. Z Carterem, Howardem i Lewisem sprawiają wrażenie drużyny kompletnej, która znów może bić się o finał.
Washington Wizzards - Gilbert Arenas po dwóch latach leczenia urazów wraca na dobre. Kończy z wygłupami, blogami, mediami. Teraz liczy się dla niego tylko koszykówka. Jeśli błyśnie formą sprzed kontuzji może poprowadzić Czarodziejów nawet do czwartego miejsca na wschodzie. Na więcej wielka trójka nie pozwoli.
SOUTHWEST DIVISIONDallas Mavericks - Mark Cuban grosza nie szczędził na letnie transfery, ale skutek chyba żaden. Czasu nikt nie zatrzyma. Jason Kidd nadal dobry, nie rewelacyjny. Wszystko w rękach Dirka Nowitzkiego
Houston Rockets - bez Tracy McGready'ego przeszli pierwszą rundę i postraszyli w play-off Lakers. Teraz zabraknie nie tylko T-Maca, ale i chińskiego olbrzyma Yao Minga. Pod koszem są tylko dobrzy zawodnicy, a nie absolutny dominator. Bez Yao nie ma play-off.
Memphis Grizzlies - w Memphis mają teraz wszystko, poza zespołem. Wątpię, by ekipa prowadzona przez Allena Iversona mogła cokolwiek osiągnąć w tym sezonie. Kilku fajnych zawodników (Gay, Thabeet, Gasol), ale brak mądrego rozgrywającego, który złączyłby to w jedną całość
New Orleans Hornets - Chris Paul dostał latem Emekę Okafora. Choć na razie ma problemy ze zdrowiem, to jest znacznym wzmocnieniem pod koszem. Rywale są jednak o wiele silniejsi, "Szerszenie" ich nie użądlą
San Antonio Spurs - Latem Spurs pokonali swojego największego wroga - kontuzje. Trójka liderów - Duncan, Ginobili i Parker wchodzi w ten sezon w pełni sił. Do zespołu dołączyli Richard Jefferson i Antonio McDyes - dzięki nim Spurs są teraz groźni na każdej pozycji. W pełni sił mogą pokonać każdego. Ale jeśli zdrowie nie dopisze, to będzie jak ostatnio
NORTHWEST DIVISIONDenver Nuggets - zeszłoroczni finaliści na Zachodzie latem nie dokonali żadnych wzmocnień, ale utrzymali rdzeń drużyny w niezmienionym składzie. To czy w tym sezonie zajdą równie daleko zależy od Carmelo Anthony'ego. Jeśli ten jeszcze jeden krok w górę
Minnesota Timberwolves - jak to dobrze, że Ricky Rubio nie będzie musiał grać w tak słabej drużynie. No ale nie na tyle słabej, by skończyć niżej niż Kings
Oklahoma City Thunder- stawiam na sporą niespodzianką, jaką z pewnością będzie awans Thunder do czołowej ósemki zachodu. Durant i spółka są już rok mądrzejsi, wiedzą jak wykorzystywać swoje atuty
Portland Trail Blazers - czarny koń tego sezonu? Solidny europejski zaciąg (Fernadnez i Batum) i z każdym sezonem lepsi Oden i Roy - Blazers mogą zajść daleko. Zwłaszcza kierowani przez niedocenianego przez niektórych rozgrywającego Andre Millera.
Utah Jazz - wymiana z udziałem Carlosa Boozera cały czas wisi w powietrzu, ale Jazz to w dalszym ciągu świetna drużyna. W Utah mało kto wygrywa, jeśli dołożą do tego dobrą grę na wyjazdach, będą niebezpieczni dla każdego.
PACIFIC DIVISIONGolden State Warriors - Randolph, Curry i Morrow, to bardzo ciekawi gracze, ale dopóki będą w jednym zespole ze Stephenem Jacksonem nic nie osiągną jako drużyna
Los Angeles Clippers - Clippers mają Blake'a Griffina i Marcusa Camby pod koszem. Ciekawy zestaw, ale zupełnie zależny od tego czy Baronowi Davisowi będzie się chciało. A, że rzadko mu się chce...
Los Angeles Lakers - Murowany faworyt na zachodzie i całej ligi. Kobe Bryant ma w tym roku tak samo dobrych, jeśli nie lepszych pomocników i jeśli znów w finale nie wygra będzie to spora niespodzianka. Lakersom udało się zatrzymać bardzo ważnego w podkoszowej rotacji Odoma, doszedł Ron Artest. Jeśli Philowi Jacksonowi uda się poskromić jego charakter obrona tytułu powinna być formalnością.
Phoenix Suns - Steve Nash ma jeszcze sporo pary w nogach, a do zdrowia dochodzi Amare Staudemire, ale bez silnego jak tur Shaqa pod koszem play-off w tym sezonie moze byc ciezko
Sacramento Kings - w zespole brakuje zawodnika o ponadprzeciętnym talencie, w składzie spore dziury. Za duże, by odbić się od dna na zachodzie
A kto Waszym faworytem? Kogo byscie widzieli w finalach?