Nie wiem, jakim cudem, przy takim ogromie sytuacji, Holendrzy nie wygrali tego meczu. Ale cóż, skoro i tak daliby dupy w półfinale albo w finale, może i lepiej, że oszczędzą swoim fanom robienia sobie nadziei. Można już śmiało powiedzieć, że odpadli z grupy. Z Portugalią na pewno nie wygrają, z Niemcami w takiej formie też nie ma co szukać.
Nie dość, że jestem zdenerwowany, to jeszcze wk_rwiali mnie komentatorzy.
Nederland zostań jasnowidzem.
Co masz na myśli? To, że mówiłem, że RvP da dupy?
Na to Euro??
Nie, na to francuskie.
Wyobrazasz sobie, ze w ewentualnym meczu na tych mistrzostwach Niemcy daja nam strzelic dwa gole i pozwolic jednemu skrzydlowemu miec 3 sam na sam z bramkarzem?
Tak. Niemcy to nadal ludzie, a niektórzy robią z nich co najmniej robotów. Osiem lat temu mieli rozwalić wszystkich na Euro. I co? Nie wygrali żadnego meczu, nawet Łotwa okazała się dla nich za silna.
Zresztą, wyobrażałeś sobie, że Hiszpanie, mistrzowie świata zaraz po Mundialu w prestiżowych meczach towarzyskich z Argentyną i Portugalią stracą w sumie 8 goli, strzelając jednego?
Jak możesz mówić że Boenisch i Rybus grali słabo? Ja pier...
Cóż, jak dotąd jesteś jedyną osobą w polskim internecie, która uważa, że Boenisch nie grał słabo, więc wyskakiwanie z "Y U NO" jest w twoim przypadku dość ryzykowne.
Boenisch zagrał najlepszy mecz w kadrze.
Nie wiem, ale chyba wolałbym się nigdy z tym nie zetknąć.
To ty może oglądałeś Czechów a nie Polaków.
Czesi zagrali lepiej od Polaków. Mieli po prostu mniej szczęścia.
Tytoń? Pomimo obroniego karnego nie jestem do niego przekonany... Wyczuł Karagounisa i to wszystko.
Zrobił też jedną, bardzo ważną rzecz - dobrze się ustawiał. Pomijając to, że Boenisch złamał linię spalonego przy akcji poprzedzającej karnego, Szczęsny - skoro już spieszno mu było do wychodzenia - powinien wyprzedzić Salpingidisa. Potem Grecy wypracowali podobną sytuację, ale Tytoń dobrze się ustawił i żadnego krzyku nie było.
ale na szczęście tam mamy Kubę i Piszczka.
Jeżeli ten pierwszy będzie grał tak, jak wczoraj, szczęście będą mieli Rosjanie.
(Obraniak sprawiał, że wcale nie graliśmy wczoraj w przewadze)
W nie większej mierze niż Błaszczykowski, Boenisch czy Murawski.