Żeby nie było, z losem Oranje pogodziłem się już po porażce z Danią, więc już dawno ochłonąłem.
a Ty myslisz, ze to jego wina?!
Jasne, w ogóle. Przecież trener w żadnym stopniu nie odpowiada za wyniki zespołu i kiedy reprezentacja, zwłaszcza o tak dużym potencjale, z teoretycznie najlepszym atakiem na Euro i wyraźnie lepsza od tej sprzed dwóch lat, kompromituje się przegrywając wszystkie trzy mecze w grupie, z której bez większego wysiłku powinna wyjść z co najmniej siedmioma punktami, to w żadnym wypadku nie jest jego wina. Ale Smuda jest beznadziejny i powinien uciekać w te pędy, co? Jeśli tak i nie jesteś żadnym wyjątkiem, to twoja hipokryzja jest wręcz bezczelna...
Lista grzechów van Marwijka zaczyna się od przejścia na 4-5-1, czyli największą zarazę w historii futbolowych formacji. Rinus Michels przewraca się w grobie. Bert już na samym początku strzelił sobie w stopę, uniemożliwiając rozgrywanie futbolu totalnego - to znaczy mógł nim grać, ale nie chciał. Dlaczego? C_uj wie. Na Mundialu gra Holendrów wyglądała jeszcze dobrze, ale na Euro... to tak, jakby wyspecjalizowani w wymienianiu miliona podań Hiszpanie zaczęli nagle grać głównie długą piłką i kontratakami, a większość czasu spędzali na konsekwentnej obronie. To się po prostu kupy nie trzymało. Najbardziej zespołowo grająca drużyna na świecie nagle okazała się zlepkiem egoistów - czego to jest wina? Piłkarzy, ale także i taktyki. A kto odpowiada za taktykę? No właśnie.
We współczesnym futbolu jest tak, że piłkarze robią to, co każe im trener. Nie ma żadnej samowolki. Trener jest od trenowania i wyznaczania stylu gry, a nie od podawania piłek na treningach i zbierania autografów. Lis pola karnego, Huntelaar, był odcięty od podań, bo taktyka Holendrów ich nie obejmowała. Sneijder dwoił się i troił, ale co on poradzi, jeśli reszta zespołu stosuje się do zaleceń trenera.
Już nie wspomnę o tym, że trzeba być niesamowicie upośledzonym umysłowo, by wystawić rasowego rozgrywającego, Wesleya na lewej pomocy, a van Persiego, który karierę zaczynał jako lewoskrzydłowy, ustawić jako środkowego pomocnika.
Nie zdziwię się, jeśli tradycyjnie swoją rolę odegrał konflikt w zespole. Jeżeli to prawda, to już nawet wiem jaki - możliwe, że drużyna podzieliła się na zwolenników Huntelaara i van Persiego po tym, jak szanowny pan van Marwijk położył lachę na wszystkich zasługach "Huntera" dla kadry. Zawodników statecznych, lisów pola karnego nie używa się jako zmienników i powinien to wiedzieć każdy trener. Na zmianę powinien iść szybki, ruchliwy i przebojowy zawodnik. Szkoda tylko, że jak zwykle kłótnie rozmontowywały Oranje w dalszych fazach turnieju, tak teraz na złość mogło być inaczej.
Jasne, na Mundialu van Marwijk odwalił dobrą robotę (choć jego drużyna skompromitowała się w finale, zresztą Niemcy fazę wcześniej również). Z drugiej strony drugie miejsce to żaden sukces, zwłaszcza że to już trzecie wicemistrzostwo świata Holandii. Oni już pewnie nimi srają i woleliby wreszcie zdobyć jakieś złote medale. Przyzwoity występ na MŚ nie zmienia jednak faktu, że wicemistrzom świata po prostu nie wypada w taki sposób żegnać się z Euro. Po co było cokolwiek zmieniać? Po co kombinować?
I do poki nie bd zespolu to nawet Pep nie pomoze
Taki kwiatek, że już nawet do florystki zachodzić nie trzeba.
Wie ktoś, dlaczego Akinfiejew nie zagrał na Euro ani minuty?