Ale sędzia jej nie zauważył. Pomylił się. Może zagapił. Zresztą fascynujące jest to, że po wygranym meczu tak na gościa psioczysz. Przecież nie podyktował karnego dla United w o wiele bardziej widocznej sytuacji. To nie jest już ważne? Nawet, jeśli w trakcie meczu dostrzegł swój błąd, to zrównoważył go, nie dyktując karnego dla Czerwonych Diabłów, w rezultacie nie "faworyzując" żadnej drużyny.
Pomijając to, że posądzanie Foya o stronniczość jest naprawdę żenujące, zważywszy na fakt, że to razem z Dowdem jeden z bardziej sprawiedliwych i najlepszych sędziów na świecie. Ponadto nie chce być główną gwiazdą spotkania, co potwierdza fakt, że nie włączył się w kłótnię z którejś tam minuty.