Słyszałem, że gdyby nie Szczęsny, to by i mogło być ponad dychę. Ciekawe co miał zrobić przy pierwszej bramce z rzutu wolnego, trochę zayebał przy Welbecku, ale to było nieporozumienie całej def. Mógł się zachować lepiej przy drugim wolnym, widocznie Anderson i w innej sytuacji Nani, go zaczarowali ;]