Turcja: Dzień 3 i 4 okiem trenera
Trzeciego dnia poranek był wolny od treningów. O godzinie 14:45 odbyliśmy zwyczajny trening. Na treningu zabrakło Polskiego Giggsa, który był zajęty wyrywaniem pięknych Turczynek. Przyszedł dopiero o 16, a więc na końcówkę gierki.
Wieczorem o 18:30 zaplanowałem trening taktyczny. Chciałem wytłumaczyć zawodnikom jak będzie wyglądać nasza taktyka. Niektórzy byli zaskoczeni tym co mówiłem. Nasza gra będzie super ofensywna. W większości spotkań grać będziemy 4 w obronie i 6 w ataku. Najczęstsze ustawienie to 4-3-3 z ofensywnym pomocnikiem, dwoma bocznymi, dwoma skrzydłowymi i jednym napastnikiem. W mojej taktyce ciężko będzie o miejsce dla środkowych pomocników.
Czwartego dnia o 11:00 pojechaliśmy do lasu. Kolejny trening kondycyjny. Zawodnicy wyglądali nieco lepiej niż ostatnio. Być może na początku byli nieprzygotowani do tak mocnego wysiłku po miesiącu wakacji.
Po obiedzie o godzinie 14:00 zawodnicy zdrzemnęli się i o godzinie 17:00 pojechaliśmy zwiedzać miasto całą drużyną. Po 3 godzinach wróciliśmy na boisko, aby przy sztucznym oświetleniu przeprowadzić trening przed jutrzejszym sparingiem. Piłkarze przyłożyli się do niego nadzwyczaj solidnie. Każdy chciał pokazać, że zasługuje na grę w meczu z Anderlechtem. Późnym wieczorem w hotelu zameldował się Xix. Nie wiem czy jutro zagra w sparingu bo jest jeszcze nie przygotowany. Zobaczymy jak to będzie.