No za dobrze to Wam nie idzie niestety... Niby rywale mieli przewagę, jednak mieliście także na tyle dużo sytuacji, że spokojnie mogliście powalczyć. Jednak już na początku Fiorentina ładuje Wam bramkę, pod koniec pierwszej połowy dostajecie drugą i sytuacja mocno się komplikuje... Próbowaliście zmieniać ustawienie, wchodzili zawodnicy, jednak nic to nie dało bo... kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy tracicie kolejną bramkę i chyba pewne już się stało, że nic w tym meczu nie ugracie. W doliczonym czasie gry Taddei zdobył gola na otarcie łez... Musicie wziąć się mocno w garść, wiadomo, że Fiorentina do słabych drużyn nie należy, ale wasza gra nawet we wcześniejszych meczach nie napawa optymizmem...