Tak, teraz jeszcze uciśnienie Messiego sobie wymyślcie. W końcu biedaczek jest od dawna wyszydzany i krytykowany przez media...
Ten rekord jest tylko 2 lata starszy od rekordu Muellera. Może go po prostu przeoczono. Mowa w końcu o piłkarzu, który dla większości fanów piłki nożnej jest postacią zupełnie anonimową.
Tu nie chodzi o to, że bronimy rekordu Messiego itp. tylko o zasady. Wszystko byłoby spoko gdyby media tak nie nagłaśniały tej sprawy. Od miesiąca przed i po każdym meczu mówili ile mu jeszcze brakuje do tego rekordu i nikt się nie odzywał. Messi pobił rekord a tu nagle się ludzie obudzili i oto co można przeczytać:
"W ostatnich dniach pojawiło się kilka informacji na temat rekordu bramkowego Leo Messiego. Santos FC doszukał się, że w 1961 roku Pelé strzelił 110 goli, w tej sprawie głos zabrał również brazylijski klub Flamengo, podając, że w 1979 roku 89 goli zdobył Zico. Z Zambii płyną z kolei informacje o Godfreyu Chitalu - autorze 107 bramek w 1972 roku."
A przecież Pele i Zico to nie byli anonimowi piłkarze tylko najlepsi na świecie, byli przecież mistrzami świata.