1 kolejka fazy grupowej Ligi Europejskiej
Athletic Bilbao 1-3 Fiorentina 24' Vargas
40' Lazzari (Behrami)
45' Llorente (Muniain)
47' Amauri (Lazzari)
57' Herrera
Bezradność Basków
Kibice przychodząc na San Mames oczekiwali, że ekipa Bielsy w pierwszym swoim meczu w grupie spisze się jak najlepiej ale piłkarze zawiedli. Na początku spotkania szczęścia z dystansu próbował Gurpegi ale jego strzał minął bramkę o dobre parę metrów. Z minuty na minutę goście zdobywali pole i powiększali swoją przewagę. Fiorentina potwierdziła dobrą dyspozycje w tym meczu strzelając bramkę w 24 minucie spotkania. Ogromny błąd popełnił Muniain, który mając piłkę przed swoim polem karnym próbował przedryblować Vargasa ale ten łatwo odebrał mu piłkę i mocno uderzył na bramkę Iraizosa i to po rękach bramkarza piłka została wbita do bramki. Gospodarze chcieli wyrównać ale było ich stać tylko na strzał z dystansu J. Martineza ale piłka po jego uderzeniu przeszła nad poprzeczką. Drugi cios Fiorentina zadała w 40 minucie za sprawą dośrodkowania z prawej strony Behramiego i pięknego strzału z woleja Lazzariego. Stadion ucichł ale tylko na moment bowiem 5 minut później Muniain po części zrehabilitował się za swój błąd i idealnie dograł piłkę, która minęła 3 obrońców i trafiła do Llorente a napastnik wślizgiem strzelił bramkę dającą nadzieję na odrobienie strat. Jednak po przerwie Baskowie wyszli ospali a karę wymierzył im Amauri strzelając bramkę po strzale głową i dośrodkowaniu Lazzariego w 47 minucie. Dalsza część spotkania to walka obu drużyn w środku pola i próby wtargnięcia Athletic w pole karne ale obrona Fiorentiny była w drugiej połowie nie do przejścia. Wynik nie uległ zmianie i Bilbao muszą przełknąć gorycz porażki i mieć nadzieję, że w następnym meczu spiszą się lepiej. Na nic zdały się przedmeczowe zapowiedzi, że drużyna będzie walczyła o zwycięstwo, Bielsa musi jak najszybciej zapomnieć o tym meczu i myśleć jak pokonać ich w rewanżu.
Składy, statystyki i grupa
Asystent po meczu
Po meczu trener Marcelo Bielsa nie chciał rozmawiać z dziennikarzami ale na temat meczu wypowiedział się jego asystent Claudio Vivas: '' Jesteśmy naprawdę smutni z powodu porażki a szczególnie szkoda nam kibiców którzy przyszli licznie na ten mecz. Od początku spotkania nic nam się nie układało i dwa stracone gole były dla nas naprawdę ciosem. Po bramce Llorente mieliśmy nadzieję na punkty i w przerwie meczu Marcelo powiedział chłopakom aby zagrali trochę ofensywniej ale Amauri strzelił nam szybko bramkę i trochę nas to wybiło z dobrego rytmu. Może jak po porażce z Realem podniesiemy się w tych rozgrywkach bo nic nie jest stracone ale czekają nas teraz trudne mecze z Panathinaikosem i Kopenhagą. Teraz na te mecze wyjdziemy bardziej skupieni i bardziej ostrożni, nie chcemy już stracić punktów.''
Zapowiedź: 5 Kolejka Ligi BBVA
Sporting Gijon vs Athletic Bilbao