Archiwum > Rozrywka

Jaką masz średnią ocen na koniec roku szkolnego?

<< < (7/13) > >>

Nederland:
REJESTRACJA lub LOGOWANIE*No czasami wiadomo, że są.
--- Koniec cytatu ---
"Czasami", dobre sobie. Mam rozumieć, że najwyższe oceny są wystawiane za darmo? Bez jaj, sam nigdy nie lubiłem się uczyć i zawsze byłem leniwy, jeśli chodzi o sprawy związane ze szkołą, ale nie szukam na siłę powodów do usprawiedliwień.

cube:
Najwyższe oceny są stawiana przede wszystkim za pilność, systematyczność, pracę, przykładanie się, stosunek do przedmiotu, w szkole nie ocenia się kto co może, jakie ma predyspozycje, chyba, że na wf, że ten to więcej nie może ale się stara.

A ja się z czegoś usprawiedliwiam? Niby z czego?

Letischoo:
REJESTRACJA lub LOGOWANIEDobra pogarszamy średnią 1klasa technik informatyk średnia 2.6, trochę to wk*******ce jak masz 2 na koniec z programowania, a potrafisz więcej od kolesia co ma 5

--- Koniec cytatu ---

gdzie programowanie w 1 klasie?! chociaż może to zależy od szkoły ale wszystkie jakie ja znam to dopiero w 2 klasie się uczy programować... chyba że chodzi Ci o html'a albo algorytmy - ja miałem to w 1kl. - to inna sprawa ;)

1 klasa technik informatyk - jeszcze do końca nie wiem ale coś koło - 3.6
zachowanie - wzorowe

olmajti:
REJESTRACJA lub LOGOWANIENo w ogóle. Odwieczne pocieszenie spadochroniarzy.

Oceny nie zawsze są wyznacznikiem wiedzy, ale często nim są. Po to właśnie zostały stworzone.

--- Koniec cytatu ---
powiedz to co drugiemu absolwentowi szkół wyższych w Polsce to cię wyśmieją

Levy:
Co prawda na dzień dzisiejszy skończyłem swoją edukacje, ale w skrócie opisze jej przebieg.
Podstawowka, wiadomo. W każdej klasie czerwony pasek, a nauki dosłownie zero.
Gimnazjum. Nadal trzymam się swojej taktyki. Czyli zero nauki, zaczynam mieć na wszystko wy*ebane. Średnia w graniach 3,
5
Liceum. Słowo wy*ebane osiąga tutaj apogeum. Więcej mnie w szkole nie było niż byłem. Łapałem pałe za pałą. W drugiej klasie nawet pisałem egzamin komisyjny z matematyki, z której przyznam nigdy nie byłem mocny. Jednak to wynikało raczej z tego, ze nauczycielka tego przedmiotu się na mnie, nie wiem czemu, uwziela. Cóż czasem tak bywa. Oczywiście w wakacje nie uczyłem się ani trochę, a egzamin zaliczyłem. 3 klasę liceum skończyłem ze średnia 2,4. I w końcu matura, tu uwaga... Napisałem ja najlepiej z klasy i pewnie mój wynik wyróżnial się na tle całej szkoły. No i wiadomo, do matury nie uczyłem się wogóle, poza oczywiście prezentacja z polskiego, której nawet napisać mi się nie chciało. Zapłaciłem jakiejś profesorce stowe za pracę, ale i tak do końca mi się nie podobala i zmieniłem ja po swojemu... Podsumowujac, oceny w większośći przypadków NIE są wyznacznikiem wiedzy, co można zauważyć choćby na moim przypadku. U mnie gore wzięło lenistwo i motto życiowe wy*ebane na wszysztko. Cóż, wszystko skończyło się dobrze, a przynajmniej mam sporo wspomnien... :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej