Niesprawiedliwość w futbolu to właściwie codzienność, taki jest już sport. Wiem doskonale co czułeś po tym meczu, bo sam miewałem zawody, po których powinienem gładko wyjść z trzema punktami, ale najważniejsze, że walczyliście do samego końca.
W drugim meczu odbiliście sobie poprzednie niepowodzenie w zupełności. Beniaminek starał się was ugryźć, ale szybko został ukarany za swoje zapędy. Sytuacja z bramką samobójczą trochę dziwna, bo bramkarz po prostu zepsuł obronę a nie skierował piłki do siatki. Rywal z niższej półki, ale dostarczył cenne trzy punkty a co najważniejsze nie daliście się rozszaleć rywalowi, bo często takie zespoły potrafią namieszać jak im się da zbytnio dochodzić do głosu.